Skocz do zawartości

Mentalność ludzi i praca produkcyjna


mph25

Rekomendowane odpowiedzi

 Nie potrafię rozmawiać z ludźmi.  Pracuję obecnie w firmie gdzie 80% pracowników to znajomki łącznie z zarządem.  Wujki, ciotki, kuzyni, siostry, bracia, stanowiska obsadzone ludźmi z jednej wsi albo drugiej, no praktycznie każdy się tu zna, 5-6 lat temu można było dostać się do tej pracy tylko przez silne znajomości.  Co zauważyłem:

1) Jestem traktowany gorzej niż reszta pracowników.
2) Gdy nie chce się podporządkować jestem podpierdalany do kierownictwa w trybie natychmiastowym
3) Strach cokolwiek powiedzieć, bo wszystko co powiem jest roznoszone pocztą pantoflową i za 2 godziny wie już o tym cała hala produkcyjna.
4) Znam się na robocie i niczego jeszcze nie popsułem, gdybym to zrobił to pewnie by mnie wyjebali bo się "stawiam"
5) Kilkukrotnie próbowano podłożyć mi "świnie" próbując coś zepsuć/przestawić w elementach przy których pracuję, aktualnie już się to nie zdarza.
6) Ogromne kolesiostwo w firmie.

 

 

Czuje presję.  Mam ochotę często zjebać jednego czy drugiego, wygarnąć im co o nim myślę, ale wewnętrznie się boje, bo wiem jaką oni są zgraną kliką, jak się postarają to zrobią wszystko żeby mnie wyrzucić z pracy.  Dodatkowo nie potrafię czegoś odmawiać w sposób łagodny.  Zawsze, ale to zawsze gdy komuś odmówię w jakiejś sprawie ten ktoś się obraża, nie wiem.. chyba to problem z odpowiednim doborem słów i gestykulacją.   Oprócz tego że jest tam takie kolesiostwo to praca jest spoko i tylko dlatego tam pracuję. Nie ma nocek, nie ma rypania ponad siły, często jestem wstanie skończyć pracę po 5-6 godzinach i resztę czasu siedzieć na telefonie, browar? nie ma problemu.          Uczę  się życia w takich firmach, prędzej czy później mnie stąd wyrzucą za to że się stawiam, ale przynajmniej poznałem ludzi, a ludzie w większości są tacy sami, NIKOMU nie wolno ufać, nawet najlepszy kumpel z którym imprezowałeś i chodziłeś na panienki, sprzeda Cię gdy tylko będzie miał z tego jakiś profit.   Niedawno dowiedziałem się że sprzedawał mnie w pracy gość z którym robiłem 6 miesięcy, który codziennie podawał mi rękę, trzymaliśmy się razem, razem na papierosa, razem do szatni na jednego itd.     Gdyby dzisiaj ktokolwiek podszedł do mnie i powiedział "nigdy na ciebie nie doniosę" i uciął sobie kurwa palec na znak wiarygodności, to bym mu chujowi nie uwierzył.

 

Edytowane przez mph25
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziom potrafi odpierdalać już przy odrobinie władzy. Pracowałem kiedyś na grillu z kolesiami, których wujek był właścicielem tego burdlu. Traktowanie innych pracowników z buta, noszenie się, chamstwo i syndrom boga, tyle mogę powiedzieć, a to tylko jebany grill.

 

Pracowanie z rodziną właścicieli na gówno stanowiskach, to straszny syf.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pocztowy napisał:

 

Pracowanie z rodziną właścicieli na gówno stanowiskach, to straszny syf.

To nie tak że to rodzina, raczej mocni znajomi i kolesiostwo. Do pracy większość osób jest przyjmowana z "polecenia" dla przykładu, Jolka pracuje 5 lat, została przyjęta bo ma Ciotkę w kadrach, Jolka załatwia prace Justynce, Justyna zna dobrze Jolkę ze szkoły i ciotkę Jolki z widzenia.   Na tej zasadzie, nie ma generalnie ludzi z ulicy.  Ja tam zostałem przyjęty fartem, po stażu który również był załatwiony przez osobę która już tam nie pracuje ale kontaktów mocnych nie miał, miałem odbyć staż i na tym miała się zakończyć współpraca, ale postanowili mnie zostawić. I tak jestem rodzynkiem w tej całej ekipie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mph25 sprawa jest prosta. POLSKA TO JEST TOTALNIE SPIERDOLONY KRAJ który rżnie mózgi każdemu. Chcesz być wolny? Chcesz mieć spokój? To pracuj sam, żyj sam i sie odizoluj od całego tego gówna, albo pakuj sie i wyjeżdżaj. 

Lepiej nie będize. Tylko ty to możesz zmeinić - izolując się albo samemu zmieniając otoczenie. 

  • Like 12
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Po pierwsze spożywanie alkoholu w miejscu pracy jest patologią, a po drugie po co siedzisz w Polsce na produkcji w Niemczech więcej zarobisz wiec XD.

W jakiej pracy? mówimy o pracy biurowej? policji? straży pożarnej? czy pracy produkcyjnej gdzie jesteś wstanie przez 2-3 godziny siedzieć i nic nie robić, i w tym czasie posiedzieć na telefonie, wypić piwo czy dwa raz na jakiś czas.  Chyba że się potykasz o narzędzia po piwie no to faktycznie troche patologia.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam w robolstwie :) Kurwy mogące w domu co najwyżej wypić piwko na półbloczu jak ich stara spuści do biedry po cukier, w domu ciężki pantofel wschodzi nad głową zamiast słońca.

 

Stary ta praca i to co się w niej dzieje to całe ich życie.

 

Ja bym poszedł na rozmowę z szefem i wziął dyktafon na wszelki wypadek. Może chlapnie coś karalnego...

  • Like 13
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlifuj język i spierdalaj z tego państwa z tektury jak najszybciej.

 

Ja póki co siedzę w Polsce, bo prowadzę własną działalność, ale jak mi to padnie i będę musiał iść na etat, to pakuje manatki i tyle mnie widzieli. W międzyczasie uczę się języka, robię sobie dodatkowe kursy i mam przygotowaną walizkę.

 

Wujek całe życie robił za grosze, aż w końcu ogarnął sobie wyjazd do Holandii, złapał pracę jako monter rusztowań, porobił dodatkowe kursy, wziął się za naukę angielskiego i teraz zarabia porządne pieniądze. Sam mówi, że do Polski nigdy nie wróci, żeby pracować za ochłapy w gównianej atmosferze. Żałuje tylko tego, że nie wyjechał wcześniej, bo teraz nareszcie żyje jak człowiek, a nie niewolnik, który urabia się po łokcie i gówno z tego ma.

 

Polska to taki kraj, który stara się stwarzać pozory cywilizowanego, pro-zachodniego państwa, a tak naprawdę to zwykła dżungla i pierdolnik jak jakiś Białoruś albo Ukraina. Za parę lat będziemy mogli pomarzyć o porównywaniu się nawet do takich państw. Wskoczymy na tą samą półkę co Mongolia i Korea Północna xD

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Infernal Dopamine napisał:

tak naprawdę to zwykła dżungla i pierdolnik jak jakiś Białoruś albo Ukraina. Za parę lat będziemy mogli pomarzyć o porównywaniu się nawet do takich państw. Wskoczymy na tą samą półkę co Mongolia i Korea Północna xD

Zgadzam sie z sensem Twojej wypowiedzi ale pod koniec trochę Cie poniosło z tymi porównaniami.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Infernal Dopamine napisał:

Szlifuj język i spierdalaj z tego państwa z tektury jak najszybciej.

 

Znam wiele osób które twierdzą że wyjechali by z Polski ale są już za starzy (okolice 40) i tak się zastanawiam. Co to jest za wiek 40 lat? w tym wieku nie można wyjechać? to jest jakaś magiczna bariera? przecież w tym wieku nadal masz jakieś 25 lat pracy do emerytury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozczuliłem się czytając to wszystko 😢

 

Pamiętam jak kiedyś w jednym miejscu powiedzieli mi "w piątek mamy taki zwyczaj, że jemy rybę".

 

Jak się później okazało to co ta hołota wchłaniała śmierdziało gównem i rybę to miało tylko narysowaną na puszce.

 

Ja oczywiście ryby nie przyniosłem :D Zgadnijcie z kim już nie gadali. Tu się nie da udawać. Nawet nie wiesz kiedy jedno słowo obraca szalę nienawiści przeciw tobie.

 

Zrzuć im jakąś bombę atomową np. powiedz, że przeczytałeś jakąś książkę takie rzeczy długo nie schodzą z "pierwszych stron gazet" w takich miejscach.

 

Robola się szanować nie da.

 

 

1 minutę temu, mph25 napisał:

Znam wiele osób które twierdzą że wyjechali by z Polski ale są już za starzy (okolice 40

 

Kto ci to powiedział ? Robol?

 

Już tłumaczę z robolskiego na ludzki : "Gówno mam do gadania tak tylko pierdolę jak baba nie słyszy, nie wyjechałbym nigdzie ani dzisiaj ani 30 lat temu ani 20 lat później"

Edit:

 

Przypomniało mi się jeszcze:

 

-Przychodzisz w sobotę?

-Nie.

-Ożenisz się to zaczniesz chodzić w soboty.

 

XDDDDDD

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie przeżywałem to samo praktycznie w każdej pracy , w której byłem zatrudniony . W mojej pierwszej robocie na magazynie dostałem konkretnie po tyłku psychicznie . Była to właśnie taka praca , gdzie byłem pierwszym zatrudnionym od paru lat.  Wąskie grono , każdy tam się znał , a ja byłem takim " świeżakiem". Kłamstwa , manipulacje , obrabianie tyłka to był tam standard . Każdy dzień w tej robocie był dla mnie naprawdę ciężki. Wtedy nie znałem forum , nie czytałem książek, ogólnie z rozwojem i samoświadomością nie miałem nic wspólnego . Moja pierwsza praca , to rodzina kazała mi się jej " trzymać" , jakby nie wiem co to było . I chodziłem tam , odbębniałem 8 godzin i wracałem do domu. Psychicznie byłem po prostu wrakiem. 

 

Jedna sytuacja z tej roboty szczególnie mi zapadła w pamięci .  W pierwszym tygodniu od zatrudnienia zrobili mi " test ". Cała ekipa zebrała się w kółko i dali mi minute na spakowanie paczki . To były moje pierwsze dni w pracy , kierownik widział , że nie idzie mi z tym dobrze , to postanowił mnie ośmieszyć. Włączył stoper i przy wszystkich zaczął się ze mnie nabijać , że się do niczego nie nadaje itd. Po skończonej zmianie tak byłem rozbity, zawstydzony , że wracałem do chaty i normalnie ryczałem z bezradności . Że jakiś obcy typ wmawia mi , że się do niczego nie nadaje i publicznie mnie ośmiesza. I co najgorsze uwierzyłem w to wtedy. Do dzisiaj jak sobie przypominam o tej sytuacji , to autentycznie czuję w środku to samo , co w tamtym momencie. A minęło prawie 10 lat od tego , także zryło mi to beret.

 

  I co najlepsze ten mój kierownik z tego magazynu odzywa się do mnie jakiś czas temu jak nigdy nic , jakby był moim ziomkiem i prosi mnie , czy mu nie pożyczę 200 zł 😂 Chłop mnie przeorał psychicznie , jak się zwalniałem to mu nawet ręki nie podałem i on nagle pisze , bo chce kasę pożyczyć i mi słodzi. To jest dla mnie wręcz niepojęte , że istnieją tacy ludzie bez jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego. Długo by gadać , takich historii i życiu w pracy z takimi ludźmi miałem w swoim 28 letnim życiu bardzo dużo. 

 

Wszystkiego dobrego Bracie , bardzo szanuje za to , że się stawiasz. Bo jak sobie dasz wejść na głowę , to zaczniesz tracić do siebie szacunek i wiele czasu może upłynąć , zanim wrócisz jako tako do równowagi psychicznej.

Edytowane przez ogien94
Poprawa błędu ortograficznego i zaznaczenie akapitów
  • Like 5
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Branża produkcyjna to stan umysłu niestety. Nic z tego co napisałeś mnie nie dziwi. Tak to środowisko wygląda.

 

U mnie miało miejsce nawet napisanie do dyrektora operacyjnego anonimowego donosu w postaci listu na mnie jako bezpośredniego przełożonego i na mojego bezpośredniego przełożonego, obsmarowanie po całości i wysłanie go pocztą ze wsi z pod miasta w którym pracowałem. 

 

Ja wróciłem 5 lat temu budować Polką gospodarkę xD  i tego żałuje, straciłem ekonomicznie 5 lat.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Przypomniało mi się jeszcze:

 

-Przychodzisz w sobotę?

-Nie.

-Ożenisz się to zaczniesz chodzić w soboty.

 

XDDDDDD


Ja pier... rozwaliło mi to mózg, ale tylko dlatego że u mnie też lecą takie teksty. Podaje kilka:

- Pracownik:    Czemu nie zostajesz po godzinach?
- Ja:  A czemu mam zostawać?
- Pracownik: Wszyscy tu zostają, chłopie lepsza kasa, odłożysz sobie coś.
- Ja: Nie potrzebuje, wystarczy mi 8 godzin pracy.
- Brygadzista: A w sobote przyjdziesz? albo w niedziele?
- Ja:  Nie
- Pracownik:   To jaką Ty byś chciał mieć pracę?
- Ja:   Ale do czego teraz nawiązujesz?
- Pracownik:  No w soboty nie przyjdziesz, w niedziele też nie, po godzinach nie zostaniesz, to jaką Ty byś chciał mieć pracę (szyderczy uśmiech w moją stronę)
- Ja:    To że wy zostajecie w soboty i pracujecie w godzinach nadliczbowych to wasza sprawa, ja pracuję 8 godzin od poniedziałku do piątku, chyba że będę musiał wyrobić wymaganą liczbę nadgodzin więc to zrobię, sam od siebie nie będę przychodził bo tego nie potrzebuje.
- Brygadzista:  Będziesz będziesz, powoli Cię przyzwyczaimy do zostawania w godzinach nadliczbowych.
- Ja:  *Zaczynam się śmiać*  -  Jak mnie przyzwyczaicie? przecież wyraźnie mówię że nie będę przychodził.
-  Odszedł

Słynne teksty które usłyszałem i nie ma tutaj ani jednej ściemy.

"Praca po 8 godzin to nie praca"         "Słuchaj jak Ci zaproponują soboty, to idź do kierownika i powiedz mu że wolałbyś w niedziele, mówię Ci jest lepiej, w niedziele sklepy pozamykane, co będziesz robił?, a tak to kasa Ci wpadnie"   "Chłopie aleś Ty głupi, zamiast się dorabiać to Ty wolisz po pracy w domu siedzieć, kiedyś pracowałem tu trzy tygodnie po 16 godzin dziennie bo była pilna robota, a tak to normalnie po 12, czasami na 3 w nocy przychodzimy żeby o 15 wyjść, albo zostaje się do 3-4 w nocy z drugiej zmiany żeby 12 godzin zrobić."          "Jak będziesz miał kiedyś żonę i dzieci to będziesz same nadgodziny robił żeby w domu nie siedzieć, baba tylko do ruchania"

20 minut temu, ogien94 napisał:

Bo jak sobie dasz wejść na głowę , to zaczniesz tracić do siebie szacunek i wiele czasu może upłynąć , zanim wrócisz jako tako do równowagi psychicznej.


Czytałem kiedyś wpis gościa który był introwertykiem, dość mocno zamknięty w sobie, słabe social skille, niska pewność siebie.  Trafił na produkcje i skończył z depresją. Wykończyli go tam.

Edytowane przez mph25
  • Like 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta mentalność ludzi jest niesamowita. Zamiast przyjść do roboty i zrobic swoje to trzeba się wyżyć na innych że się życie przegralo. Niestety jak nie masz oszczędności jesteś niewolnikiem, jak masz kredyt to już w ogóle. Piniazki dają wolnosc a Wy się dalej modlicie tylko o zdrowie i szczęście. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na produkcji i w budowlance często pracują miałcy ludzie, którzy w wieku 45 lat są na szeregowym stanowisku, i to ich sposób na dowartościowanie się.... A że w domu nie chcą siedzieć bo Grażyna zrzędzi to całkiem zrozumiałe....

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mentalność robola to mentalność niewolnika. Na studiach, wcześniej w pracach dorywczych i trochę po studiach również przerabiałem etaty. Ty mówisz, że na produkcji takie teksty, a ja ci powiem, że w banku na dziale kredytowym, kiedy wykonywałem obowiązki dostawałem dokładnie identyczne wiązanki. Kierowniczka wyzywała typa od chujów przy pracownikach i od nieudaczników. Dwóch kolesi i kierowniczka w jednym pokoju, a ja w kanciapo-archiwum xD Podwyżka? Zapomnij. Weź kredyt, centralnie takie klimaty. Później zacząłem sam działać, klientów na oczy nie widzę od lat i dobrze mi z tym. Nawet, jakbym mniej zarabiał, ale w zdalnym systemie to i tak bym został. Z ludźmi to chcę mieć w życiu możliwie najmniej wspólnego. Tak jest wszędzie. To brak kultury, honoru i jakichkolwiek wartości. Da się znaleźć sensownych zleceniodawców, pracodawców, ale trzeba szukać i to cały czas, nie iść na żadne gówniane kompromisy. Współczuję, bo mental siada generalnie i niestety człowiek przejmuje niektóre zachowania grupy po pewnym czasie, przyzwyczaja się. To bardzo groźna sprawa.

 

Mi kiedyś mówili, że pierwsza robota będzie moją ostatnią, bo tak jest. Akurat z tego powiedzonka się wyłamałem, ale nie powiem, lekko nie było. Zmiany bolą na początku, ale jeżeli przechodzisz z miejsca na miejsce, coś kombinujesz to zmiana staje się rutyną, a szukanie nowego klienta, lepszego to wręcz przyjemność. Przerobiłem swoje na produkcji i powiedziałem sobie nigdy więcej fizycznej pracy z debilami, do dnia dzisiejszego się tego trzymam.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzw. "Firmy rodzinne"-oj cieżki temat...dla osób spoza "rodziny". Kiedyś w takim gównie pracowałem. Jakaś gówniana kancelaria. Więc nie tylko wśród klasy robotniczej takie patologie. Pamiętam, że po odejściu z tego syfu, opisałem na jakiejś stronie co oni wyczyniali. Nawet chcieli mnie pozwać. A ja ich b. prosiłem żeby to zrobili.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tmr napisał:

Tzw. "Firmy rodzinne"-oj cieżki temat...dla osób spoza "rodziny". Kiedyś w takim gównie pracowałem. Jakaś gówniana kancelaria. Więc nie tylko wśród klasy robotniczej takie patologie. Pamiętam, że po odejściu z tego syfu, opisałem na jakiejś stronie co oni wyczyniali. Nawet chcieli mnie pozwać. A ja ich b. prosiłem żeby to zrobili.  

Jest taka strona gowork, tak są opinie o firmach,  i jeden użytkownik zadaje pytanie "Jaka atmosfera w pracy" a drugi mu odpisuje "przyjdź i zobacz jak cała grupa kolesiów rządzi firmą i jak traktuje ludzi, tam od prezesa w dół jest same kolesiostwo"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, mac said:

Ty mówisz, że na produkcji takie teksty, a ja ci powiem, że w banku na dziale kredytowym, kiedy wykonywałem obowiązki dostawałem dokładnie identyczne wiązanki.

 

To jest wszędzie. Pracowałem w czterogwiazdkowym hotelu w Łodzi (tam właśnie sie napieprzałem jak mnie pracownik napadł) gdzie ludzie obrabiali dupy klientom (z bluzgami) na zapleczu a na froncie fałszywy uśmiech itd. Jak tak można żyć? Jak?! Każdy w tym kraju czuje że przejebuje życie sprzedając po kawałku swoje życie w "pracy". Władza w Polsce to banda debili, ludzie ci którzy już kumają co się dzieje sa zrezygnowani (bo wiedza że nic nie zmienią). Nie wiem co by się tu musiało zmienić. Chyba meteor musiałby pierdolnąć. Wszyscy zakredytowani po korek. Znam osobiście kolesia który ma prawie milion kredytu. Kumpel wziął 600k kredytu. Spłaci z 800k jak nie wiecej albo to wszystko niedługo pierdolnie i wtedy dalej nikt nie poniesie odpowiedzialności bo rząd będzie ratować niemyslących i zapłacimy za to wszyscy jak zwykle. Żyjemy w totalnym absurdzie gdzie pracujacy człowiek bez kredytu nie może związac końca z końcem a jak chce coś do przodu to musi oszczędzać na wszystkim łącznie z żarciem żeby odłożyć grosza i się odbić. Ratują kredytobiorców kosztem tych co mają oszczędności. Rozsądek i przezorność jest w tych czasach przekleństwem póki co. Pierdol wszystko i żyj w mega chacie za grube hajsy albo ciułaj grosz do grosza i kosztem zdrowia i wyrzeczeń. Wszystko w tym kraju jest chore. Teraz będzie jeszcze gorzej. To czego się boje najbardziej to to że ci nasi zjebani politycy (w sensie całego zachodu) wplączą nas w wojnę z Rosją żeby uniknąć odpowiedzialności za to co zrobili ze swiadomością i mentalnością ludzi, gospodarkami swoich krajów itp. Bo nie łudźcie się cała ta historia z Rosją jest wykorzystywana do tego żeby bacika na własnych obywateli nakręcić. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto szukać swojego miejsca, słuchać siebie i nie szukać wymówek przed zmianą.

A przede wszystkim warto mieć plan na siebie i kształtować śmiało swoją rzeczywistość, życie i tak płynie swoim nurtem ale mimo to szkoda czasu na ignorantów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Infernal Dopamine napisał:

Polska to taki kraj, który stara się stwarzać pozory cywilizowanego, pro-zachodniego państwa, a tak naprawdę to zwykła dżungla i pierdolnik jak jakiś Białoruś albo Ukraina. Za parę lat będziemy mogli pomarzyć o porównywaniu się nawet do takich państw. Wskoczymy na tą samą półkę co Mongolia i Korea Północna 

Ja to powtarzam od kilku lat że za nami tylko ukraina,rosja i etiopia xDDDD

Godzinę temu, mph25 napisał:


Ja pier... rozwaliło mi to mózg, ale tylko dlatego że u mnie też lecą takie teksty. Podaje kilka:

niska pewność siebie.  Trafił na produkcje i skończył z depresją. Wykończyli go tam.

Ja pierdole tylko polskiego spierdolenia w jednym poście dawno nie widziałem, po słuchaniu tych tekstów już bym jechał na L4 od psychiatry i potem nara do innej pracy.

 

 

Stary zajebiesz się psychicznie.

Godzinę temu, mph25 napisał:

- Brygadzista:  Będziesz będziesz, powoli Cię przyzwyczaimy do zostawania w godzinach nadliczbowych.
 

Tej wąsatej grubej kurwie bym tak wyjebał że głowy by szukał po drugiej stronie magazynu, jaki kurwa jebany śmieć pierdolony i karaluch.

Edytowane przez bassfreak
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.