Skocz do zawartości

Przegrałem - straciłem ją choć nigdy nie była moja


Rekomendowane odpowiedzi

Tak zostaliśmy wychowani. Stawianie kobiety na piedestale. Cała kultura opiera się na wielbieniu kobiet i stawianiu siebie na drugim miejscu.  Od dziecka bombardowany byłeś bajkami o tym jak fajnie jest być z kobietą i jak cudowne są to istoty, one zresztą też są ofiarami tego mentalnego spierdolenia. 

Masz kupować, zrobić dzieci, zapierdalać do końca życia i zdechnąć jak pies. Zresztą psy mają więcej praw. 

 

Słuchaj kolegów tego co piszą. I idź na divy.  Tak z dziesięć razy, aby perspektywa ci się zmieniła. Książkami możesz się podetrzeć, bez działania, to tylko mentalna masturbacja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, icman napisał:

Popatrz jak bardzo odleciałeś w swoich imaginacjach od rzeczywistości i dalej lecisz.

Wiem ja po prostu duszę się już w samotności i głowa wariuje, sama świadomość niestety mi nie wystarczy bo to jest silniejsze ode mnie 

 

3 godziny temu, LionGrrr napisał:

 no trudno, talerz się stukł i chuj z tego, nie oczekuj wiele to się nie przeliczysz. Pewnie myślisz, że jakbyś był z nią to byłbyś szcześliwszy, taa jasne po 10 latach ta laska będzie się rozpadać, a zobowiązania wobec pipki zostaną.

Oczywiście mogłoby tak być,  ale widzisz ja całe życie jestem sam, chciałbym wejść do tego "świata" związków który mam świadomość że jest w stanie mnie sponiewierać i wypluć, ale przynajmniej spróbować, nauczyć się, wyciągnąć wnioski a tak tkwię w miejscu i męczę się jak diabli 

 

3 godziny temu, zuckerfrei napisał:

Jeżeli masz spadek formy psycho - TO MASZ KURWA ZAKAZ - siadania na moto!!!

Masz rację, było niebezpiecznie, do tego strzeliło mi sprawdzić max. prędkość co już jest wyjątkowo chore. Moto jest dobrym sposobem na reset głowy natomiast w stanie skrajnych emocji to proszenie się o problem 

 

2 godziny temu, Master napisał:

Myśl, że mimo sygnałów nie spróbowałem i zastanawianie się, co by było gdyby jest dla mojej psychiki destrukcyjne.

Właśnie to najbardziej mnie teraz męczy, jakbym spróbował i by mnie spławiła miałbym przynajmniej spokój ducha "chuj nie wyszło trudno" co gorsza patrząc na obecną sytuacje  ja jestem wręcz pewny że jakbym spróbował z 2 może 3 miesiące temu to jest duża szansa na "powodzenie"

Nikt nigdy nie patrzył tak na mnie jak ona, czasami na mój widok robiła oczy jak 5 złotówki to jest taki rodzaj chemii, czy chuj wie jak to nazwać, który ciężko opisać słowami - działało to na mnie wręcz jak narkotyk 

1 godzinę temu, Pietryło napisał:

Przede wszystkim, na pewno nie przegrałeś, tak jak inni napisali, pracowałeś nad sylwetką, więc w sumie coś zyskałeś

W tym aspekcie masz rację, w dużej mierze to ona była moją wielką motywacją do tego stopnia że teraz w ogóle siłownia mi nie w głowie niestety, ale wiem że nie mogę odpuścić 

 

1 godzinę temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał:

Niestety nie ma dla Ciebie dobrych informacji. Syf z głowy będziesz przerabiał latami, o ile doczekasz za swojego życia końca tego procesu.

Ze syfem w mojej głowię staram się walczyć może ze 3 lata - zupełnie szczerze efekt mizerny niestety. Dochodzę do wniosku że mam takie a nie inne predyspozycje jeżeli chodzi o psychikę (coś jak naturalnie dany kolor oczu) i jakakolwiek większa zmiana w dłuższej perspektywie czasu jest wręcz niewykonalna. Może pomogłaby psychoterapia, leki - natomiast ja podziękuje nie mam na to "ochoty" 

 

@Wielki Mistrz Zakonu ogólnie pod Twoim postem podpisuje się w 100% - rozjebałeś temat 

 

1 godzinę temu, Normik'78 napisał:

Ja chyba za stary jestem, bo ciężko mi pojąć jak można odczuwać taką stratę, po tym jak dziewczyna z którą się NIE BYŁO znalazła sobie faceta.

No okej, można żałować że się w ogóle nie spróbowało ale mieć takie jazdy z powodu hmm... odejścia nie swojej dziewczyny?

Dla mnie kosmos 😎

Widzisz jakbyś chodził głodny wiele lat i nagle ktoś pod Twój nos podsunąłby kiełbasę którą mógłbyś zjeść,  a Ty przez swoje zjebanie mimo głodu, odwróciłbyś głowę - patrzysz z powrotem a po kiełbasie ni śladu,  byłbyś wkurwiony 

 

 

@Yolo za bardzo nie mam się jak odnieść bo trafiasz w sedno 

1 godzinę temu, Yolo napisał:

Może to pogmatwałem, ale trzeba by zadać sobie kilka pytań.

M.in. o to, dlaczego tak bardzo ta sytuacja ma wpływ na samopoczucie, dlaczego nie było realnego działania, czego autor chce od kobiet (tej konkretnej w tej chwili), co spodziewał się dostać, jak poczuć. 

Warstwa po warstwie, do sedna.

A znając powody, zapytać o ich przyczyny.

 

Sytuacja ta ma tak duży wpływ moje samopoczucie głownie przez to że : dziewczyna wyjątkowo mnie kręciła, teraz to widzę- szukałem dosłownie i w przenośni w jej oczach potwierdzenia mojej wartości, wiem że gdybym nie zjebał mógłbym w końcu poczuć to czego tak pragnę ( bliskości, dotyku) brak tego w perspektywie mojego życia stwierdzam jest wręcz wyniszczający.

Nie było realnego działania -  bo może trochę się bałem, ale głównie dlatego że od pewnego czasu wiedziałem że będzie przeniesiona więc chciałem poczekać, co przy ewentualnej "porażce" byłoby łatwiejsze do przegryzienia  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Egregor Zeta napisał:

Jesteś stary koń forumowy i taki "rybny" temat zakładasz?

Potrzebujesz forumowego sierpowego na otrzeźwienie.

 

Tu jest problem, zmień to na "Mam 30 lat, bez alimentów, jest praca/kasa/dieta/siłka, po prostu lubię siebie".

 

To może być autora "ostatni" sposób na odreagowanie sytuacji. Tu już niema żartów.

 

 

Pogadaj z nieznajomymi, poflirtuj z innymi dziewczynami bez nastawiania się na cokolwiek, na moto (masz zakaz), pobiegaj (20-30km), zrób trening tak żebyś nie dał rady dojść do domu...

Kocham to forum i takie wypowiedzi 💪💪 10000 % racji @Egregor Zeta

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

 

Widzę kolego za dużo komedii romantycznych, bzdur propagandy medialnej, społeczeństwa.

Prawda jest brutalna kobieta nigdy nie będzie kochać mężczyzny ba podświadomie będzie go nienawidzić bo może odejść do innej, zostawić, umrzeć.

Kobieta kocha przyjemność jaką daje jej mężczyzna zwłaszcza atrakcyjny oraz chęć zdobycia jego genów by urodzić dziecko.

Haj hormonalny czyli kilka związków chemicznych zachodzących w organizmie na widok atrakcyjnej kobiety mylisz z miłością.

Trwa max do 2 lat tak to stworzyła natura nie do zabawy i żeby tobie było miło czy jej tylko żeby sprowadzić na ten świat nowego cierpiętnika.

Gdyby nie ten haj nawet nie chciał byś z nią rozmawiać bo to taki system bezpieczeństwa zachęcający do poznania kobiety.

Prawdziwa miłość jest matki do dziecka, bez warunkowa i to nie zawsze bo zależy czy dziecko urodzi się ładne czy brzydkie.

Mężczyźni są również terytorialni czyli moja kobieta, zaklepuję sobie ją😆

Jak to mawia klasyk twoja jest tylko kolej.

Widzę również u ciebie brak pewności siebie, samooceny i desperacji, nad którymi trzeba popracować.

Na tej planecie masz 3,5 mld kobiet więc nie ograniczaj się do jednej, która uwierz nie jest taka wyjątkowa jak Ci się wydaje.

 

Na koniec jeszcze raz wstawiam jedną z siedmiu lekcji Buddy by uświadomić tobie z czego bierze się cierpienie.

 

Źródłem cierpienia jest przywiązanie" to jeden z prawdziwych cytatów Buddy.

Ludzie mają jednak tendencję do przywiązywania się do obrazu siebie, innych ludzi i rzeczy materialnych.

Zakładamy, że to co mamy teraz i to kim jesteśmy teraz, już na zawsze będzie takie samo.

Zaspokajamy w ten sposób naszą potrzebę bezpieczeństwa i unikamy strachu przed nieznanym.

Jednak rzeczywistość zawsze nam przypomni, że nasze przywiązanie jest sprzeczne z naturą rzeczywistości.

Prędzej czy później my się zmienimy, nasi bliscy również się zmienią lub od nas odejdą, a rzeczy materialne przestaną być ładne lub się zniszczą.

Za każdym razem, gdy to się stanie, my będziemy cierpieć - nadal utrzymując w głowie obraz, do którego byliśmy przywiązani i pragnąć, aby wszystko było po staremu.

Dlatego pozbyć się wszelkiego przywiązania oznacza pozbyć się cierpienia (choć nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać).

 

 

 I takie wypowiedzi to ja szanuje 👍👏💪

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz (słuchowiec here) autorze, że przeczytałeś wiele książek. Musiało tam ewidentnie zabraknąć Davida Hawkinsa, który pisał o usuwaniu ludzkiego cierpienia, co w sumie było jego życiową misją. Rozprzestrzenił też sposób radzenia sobie z emocjami oraz możliwość pozbycia się i przepracowania swoich traum pod nazwą techniki uwalniania. Polecam Ci wszystko od niego z całego serca. 

 

Widzę tu sporo siebie sprzed jakiegoś czasu w Twoich słowach. Nie będę się bardzo rozwodził o kobietach, bo sam gówno w praktyce wiem. 

 

Ale... 

 

Zmieniło się coś w mojej głowie. Z takiej idealizacji tych istot twierdzę przykładowo teraz, że są mi co najwyżej potrzebne do zaspokojenia moich cielesnych potrzeb.

 

Marek ma taką Modlitwę do Boga w swoim sklepie, która przemawia do Twojej podświadomości i przykładowo zmienia Ci przekonania, że do szczęścia nic oprócz Ciebie samego nie jest Ci potrzebne. To musiało u mnie zadziałać. Akurat jest jeszcze promocja przez kilka dni i można wyrwać ją za prawie pół ceny. 

 

Dorzuciłbym na Twoim miejscu jeszcze markowskie afirmacje i powoli się brał za swoją podświadomość. Później Technika uwalniania Davida Hawkinsa. W sumie już teraz nawet można stosować przy tak destrukcyjnych emocjach, ale może być to bardzo nieprzyjemne. 

 

Tylko broń Boże na motor nie wsiadaj! Jak masz w sobie jeszcze jakieś resztki instynktu samozachowczego, to nawet na niego teraz nie patrz, bo to się bardzo źle może skończyć. Ogarnij pierw ten żal, nienawiść do siebie i resztę syfu co wybija. 

 

Trzym się, będzie dobrze. Ale tylko wtedy jak coś ze sobą zrobisz. Samo się nic nie zrobi. 

Edytowane przez Adalberto
Dopowiedzenie
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Medyk napisał:

Wiem ja po prostu duszę się już w samotności i głowa wariuje, sama świadomość niestety mi nie wystarczy bo to jest silniejsze ode mnie 

To po co z tym walczysz? Niech ten potwór samotności przyjdzie i Cię wpierdoli już teraz, im szybciej uciekasz tym szybciej Cię goni.

Staw mu czoła a zobaczysz, że to tylko część Ciebie, która chce być zauważona.

Edytowane przez icman
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ty jesteś popierdolony? Miałeś jakieś wyobrażenie o fajnej łasce i wpadasz w depreche bo ma chłopaka? Głowa do góry. Jak jesteś zajebisty to nie jedna będzie maślane oczy robiła. A jak nie, to ta wyimaginowana też by Cię kopla w dupe. Fajnie ze się zmieniłeś na plus pod wpływem tej rycerskiej miłości i tego się trzymaj 🙂, a nie truj mózg łaską której nigdy z Tobą nie było. Też tak kiedyś miałem. Byłem głupi. Ślepy, ale pod wpływem Marka i forum przejrzałem. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma dróg na skróty. Tak teraz programują ludzi i dopóki się pewnych rzeczy samemu nie poczuje to się nie zrozumie. Masz 30 lat i pewnie w wielu kwestiach jesteś ogarnięty, ale w relacjach DM jesteś na poziomie licealisty i zanim stworzysz udana relacje pewnie wiele razy będziesz odrzucony. 

 

Też kiedyś podkochiwałam się romantycznie w koleżance z pracy. Nie miałem doświadczenia a ona z kimś się spotykała więc tkwiłem we friendzonie. Miałem kilka okazji ale nic nie robiłem i nasze drogi się rozeszły. Musiałem dalej żyć i uczyłem się flirtu i jak stworzyć iskrę, ale myślami do niej wracałem. Gdy nasze drogi znów się przecięły zaatakowałem jak trzeba, ale było za późno. Rozpłakała się, powiedziała, że kilka lat temu może byłoby inaczej, ale teraz nie może tego zrobić narzeczonemu i że musi już iść.

 

Czułem się jakby ktoś wyrwał mi serce. Spotykaliśmy się w pracy, normalnie rozmawialiśmy, trzymałem fason, a w środku było mi niedobrze i żygac się chciało. Ta sytuacja zamknęła pewien okres spierdolenia w moim życiu. Nie pamiętam ile to trwało, ale nauczyłem się że nie można się czaić i to wszystko trzeba przyspieszać. Z każdą kolejną relacja było coraz szybciej, ale to wszystko trwało. 

 

Po latach ze starą miłością znów się spotkałem w pracy. Nie czułem już nic i bawiłem się ta znajomością mając dziewczynę znacznie od niej młodsza i ładniejsza. Miej świadomość że to co czujesz minie i nie rób głupot, albo jeśli masz wątpliwości nie rób nic. A na pewno nie odreagowuj na Moto bo połamanych kości lub kręgosłupa doświadczać nie ma sensu.

Edytowane przez Terve
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Medyk napisał:

W tym aspekcie masz rację, w dużej mierze to ona była moją wielką motywacją do tego stopnia że teraz w ogóle siłownia mi nie w głowie niestety, ale wiem że nie mogę odpuścić

Miałem podobnie, ale dawno temu... opisywałem to krótko w innym wątku. Też miałem taką na oku, byłem piwniczakem, no i siłka, zrobienie prawka, pozbycie się pryszczy. Było wiadomo, że nic z tego, no ale ostatecznie wyszło na plus bo człowiek wziął się za siebie i w sumie uznał, że tamtej to już nie potrzebuje... Droga do innych dziewczyn się otworzyła. No i tak jak tutaj mądrze piszą, masz chyba wyidealizowany obraz kobiety. Kiedyś z taką jedną się spotkałem, coś tam wypić, potem spacer po parku, piękny ciepły majowy wieczór, a ta nagle jak nie bekła, ja pierdole no cała magia poszła się jeb... Serio miałem raz taką akcje.

1 godzinę temu, Medyk napisał:

Właśnie to najbardziej mnie teraz męczy, jakbym spróbował i by mnie spławiła miałbym przynajmniej spokój ducha "chuj nie wyszło trudno" co gorsza patrząc na obecną sytuacje  ja jestem wręcz pewny że jakbym spróbował z 2 może 3 miesiące temu to jest duża szansa na "powodzenie"

Nikt nigdy nie patrzył tak na mnie jak ona, czasami na mój widok robiła oczy jak 5 złotówki to jest taki rodzaj chemii, czy chuj wie jak to nazwać, który ciężko opisać słowami - działało to na mnie wręcz jak narkotyk

No ja czasem sobie pluje w brodę, bo z panną byłem praktycznie rozebrany, a ja nie kontynuowałem, tylko skoczyło się na macankach, lizaniu... Teraz jak o tym myślę to przecież jak bym miał siebie z przeszłości przed sobą to bym się udusił, no ludzie takie go "fakapa" zaliczyć to jest masakra, a miałem właśnie wyidealizowany obraz kobiety i masę innych głupot w głowie. To będzie trudne, ale jaka by ta nasza przeszłość nie była trzeba sobie to wybaczyć, bo człowiek oszaleje i przegapi to co przed nim.

41 minut temu, SamiecGamma napisał:

@Egregor Zeta Naczelny spamer forum w świetnej formie. Człowiek-mem. Jprdl 🤦‍♂️

Zastanawiałeś się w ogóle chłopie, co wnoszą te twoje obrazki do forum?!

Chyba chodzi o rozluźnienie atmosfery:)

Edytowane przez Pietryło
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nie zadziałałeś. Ona by Cię tylko tak oskubała, że byś nawet na paliwo do tego motoru nie miał. To Twoja męska intuicja w porę kazał Ci nic nie robić i uchroniła Cię przez zostaniem beta bankomatem jakiejś pindzi, której zaraz miałbyś dość, jak byś ją poznał lepiej.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zuckerfrei napisał:

eżeli masz spadek formy psycho - TO MASZ KURWA ZAKAZ - siadania na moto!!! 

To jest ważne w chuj!!  Jak mam zły dzień - Kicia siedzi w  garażu a ja na kanapie..... Moto błędów tak nie wybacza jak 4 koła...

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Medyk napisał:

ja po prostu duszę się już w samotności i głowa wariuje,

Chcesz towarzystwa kobiet załóż konto na którymś z popularnych portali randkowych.

Chcesz szybkiego seksu idź na divy.

Ale nie katuj się tak.

Psychika Ci pierdolnie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, nihilus napisał:

Ktoś na forum kiedyś opisał historię, przytaczam sens z pamięci. Była dziewczyna do której wzdychał chłopak, o czym ona wiedziała. Wzdychał, wzdychał i nic nie zrobił, a ona w tym czasie była z innymi. Minął czas, ktoś ją zapytał: - wiedziałaś o tym że mu podobasz się, dlaczego nie chciałaś z nim być? Ona na to odpowiedziała: - bo nigdy nie powiedział że chce, gdyby powiedział to by dostał.

 

A to nie była taka historia, że:

"ten chłopak poznał ów ideał w liceum, w pierwszej klasie. Chłopak mając dziewczyny, ciągle jakoś uderzał do tej swojej ulubionej: a to poszli na spacer, a to do lokalu, a to nawet i ona przychodziła do niego do mieszkania, słuchali muzyki do późna w noc. Trwało to tak latami, w różnych interwałach. ten chłopak, będąc już nawet żonatym i dzieciatym, spotkał się znowu z tą dziewczyną i zapytał:

- Dlaczego nam nigdy nie wyszło?

A ona odpowiedziała:

- Bo nigdy nie próbowałeś."

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Medyk napisał:

ja ciągle pragnę tej " romantycznej" miłości.

A ja kontaktu z obcą cywilizacją by zabrali mnie na planetę Bunga-Bunga z samymi himalajkami 15/10, cała planeta tylko dla mnie. 

No co, nie mogę pragnąć? 

 

Sam koleżankę odrzuciłeś, kobieta ma dużo opcji, nie będzie czekać wiecznie. Wyciągnij nauczkę na przyszłość, od razu przy następnej okazji proponuj przejażdżkę motocyklem, to dobry bajer na młode dziewczyny, podobnie jak dobre auto. Trudno mieć doświadczenie jak nic nie robisz, dobrze wiesz jakie jest rozwiązanie w tej kwestii.

 

@SamiecGamma

Człowieku naprawdę zmierz sobie ciśnienie, jego jeden obrazek a policz swój spam :D

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.