Skocz do zawartości

Przegrałem - straciłem ją choć nigdy nie była moja


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Imiennik napisał:

A ja kontaktu z obcą cywilizacją by zabrali mnie na planetę Bunga-Bunga z samymi himalajkami 15/10, cała planeta tylko dla mnie. 

No co, nie mogę pragnąć? 

Ale to się samo nie stanie, zrobiłeś cos w tym kierunku? Zimne prysznice, medytacje? Przeczytałeś książki?

 

Po Ciebie też jeszcze nie przylecieli?

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobne doświadczenia tylko dużo wcześniej. Myślę, że to jest naturalne i generalnie nie przeżywałbym tego aż tak bardzo. Po analogicznej sytuacji stwierdziłem, że jak jakaś kobieta będzie mi się wybitnie podobać to już nie będę się nigdy tak czaił nawet jeśli zostanę odrzucony.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2022 o 16:16, Medyk napisał:

Jakiś czas temu ona delikatnie daje mi do zrozumienia że fajnie byłoby się spotkać po pracy - ucinam temat ( mam prawie 30 lat - doswiadczenie zerowe - bałem się ) 

No nie piernicz, że od razu zaproponowała sex?

 

Czego się bać w pójściu razem na przysłowiową kawę i ciastko?

Tym bardziej, że znacie się już z pracy.

 

Ty nie chciałeś tego kontynuować bo bałeś się, że zacieśnienie znajomości zburzy jej wyidealizowany (cholera, ale trudne słowo:D) obraz jaki sobie zbudowałeś w swoim umyśle.

Wolisz tkwić w swojej wyobraźni niż wyjść zobaczyć rzeczywistość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan wiesz co dałeś mi teraz do myślenia, oprócz tego co pisałem na początku doszedłem do wniosku że rzeczywiście gdzieś w głębi ja tej relacji nie chciałem bo ( po głębszych przemyśleniach )

- ona jest ekstrawertyczkom a ja introwertykiem, mam wrażenie że mógłbym za nią nie " nadążyć" a próba dotrzymania jej kroku w dłuższej perspektywie byłaby dla mnie męcząca

- przy mojej wrażliwej naturze :P bardziej nastawiałem się z nią na relacje FWB ( co po części byłoby dla mnie masochizmem) czemu nie LTR ? - patrz  punkt wyże, oraz nie do końca nasze poglądy na życie są spójne 

- ona otwarcie mówiła że nigdy nie preferowała relacji typu  FWB do tego widoczne parcie na dziecko 

 

Ogolenie rzecz biorą patrząc na to wszystko i analizując szansa na stworzenie między nami udanej relacji była znikoma ( i to dobrze sobie uświadomić ) 

 

ALE niestety jest też drugie dno które wszystkie te argumenty wydaje się mieć głęboko  w dupie : podoba mi się chyba jak żadna inna, do znudzenia- nigdy żadna dziewczyna nie patrzyła na mnie jak ona, mogła sprawić że w końcu nastąpiłoby przełamanie w moim życiu jeżeli chodzi o relacje damsko - męskie 

 

Chuj mleko wyjebalo, teraz to można tylko pogdybac. Natomiast postanowiłem zwiększyć intensywność ćwiczeń na siłowni, dopiąć dietę ( gdzieś podświadomie czekam że na mój widok w pracy zrobi się " mokra" 🤣🤣🤣) - to tak pół żartem, pół serio xd.

Zacząłem przeglądać materiały głowienie na YT które odciągają mój umysł od wizji " romantycznej" miłości a nakierowują na bardziej realny odbiór relacji ( ostatnimi czasy zaniedbałem ten aspekt ) 

Staram się spędzać czas w kontakcie z przyrodą. 

 

Zobaczymy co czas przyniesie obym ją " odchorował" a co później ? pewnie do następnego .... Ale może nie będzie tak źle i urosną mi jaja :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Medyk napisał:

@Brat Jan wiesz co dałeś mi teraz do myślenia, oprócz tego co pisałem na początku doszedłem do wniosku że rzeczywiście gdzieś w głębi ja tej relacji nie chciałem bo ( po głębszych przemyśleniach )

- ona jest ekstrawertyczkom a ja introwertykiem, mam wrażenie że mógłbym za nią nie " nadążyć" a próba dotrzymania jej kroku w dłuższej perspektywie byłaby dla mnie męcząca

- przy mojej wrażliwej naturze :P bardziej nastawiałem się z nią na relacje FWB ( co po części byłoby dla mnie masochizmem) czemu nie LTR ? - patrz  punkt wyże, oraz nie do końca nasze poglądy na życie są spójne 

- ona otwarcie mówiła że nigdy nie preferowała relacji typu  FWB do tego widoczne parcie na dziecko 

 

Ogolenie rzecz biorą patrząc na to wszystko i analizując szansa na stworzenie między nami udanej relacji była znikoma ( i to dobrze sobie uświadomić ) 

 

Powyższe jest przykładem nieprawidłowego podejścia w stosunku do nawiązywania tego typu znajomości.

 

Prawidłowa kolejność to: najpierw się spotkać, porozmawiać, dowiedzieć z pierwszej ręki na czym stoisz i z kim masz do czynienia, a dopiero potem myśleć co z tym dalej zrobić. 

 

Trzeba było iść na tą kawę i ciastko, porozmawiać, poznać się lepiej. To do niczego nie zobowiązywało.

 

działanie > rozkminy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ja dochodzę do wniosku że nie lubię kobiet. 

 

Zastanawiam się jak to jest że do niedawna byliśmy dobrymi " ziomalami" z pracy, natomiast od niedawna (moment w którym znalazła faceta) widać że nawet nie chce się jej rozmawiać, zauważyłem również że jak ognia unika kontaktu wzrokowego - praktycznie wcale na mnie nie patrzy, większośc czasu gapi się w dół.

 

Nigdy nie zrozumie tych istot, chyba będę do końca sam 🤣

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Medyk Pewnie dobrze wiedziała, że na nią lecisz i teraz jak ma chłopa, to ucięła kontakt, żebyś nie atakował.

 

46 minut temu, Medyk napisał:

Panowie ja dochodzę do wniosku że nie lubię kobiet. 

 

Większość kobiet jest dziwna, walnięta, zdradliwa, ciągłe intrygi i wrogość, olewaki, cholera wie z jakiego powodu i to już w relacji na stopie koleżeńskiej.

50 minut temu, Medyk napisał:

Nigdy nie zrozumie tych istot, chyba będę do końca sam 🤣

 

Nie ma co rozumieć, dziewczyna zaczyna udawać, że Cię nie widzi, to robisz dokładnie tak samo, tylko bez żadnych oznak wrogości. 

 

Tutaj trzeba myśleć kilka ruchów do przodu i przewidywać ruchy przeciwnika, żeby być przygotowanym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pocztowy napisał:

@Medyk

Nie ma co rozumieć, dziewczyna zaczyna udawać, że Cię nie widzi, to robisz dokładnie tak samo, tylko bez żadnych oznak wrogości. 

 

Pierdolnięte te baby i tyle, widzisz czasami jak  mnie dłużej w pracy nie było to po powrocie mi wydzwaniała żebym przyszedł do niej pogadać a teraz jak nie widzieliśmy się prawie 2 tygodnie to nawet na mnie nie spojrzała. 

Rozumiem ma chłopaka ale czy to oznacza że od teraz traktujemy się jak obcy ludzie ? 

One serio są tak interesowne / wyrachowane ? 

 

Jeden plus jest taki że troszeczkę przejrzałem na oczy i tak po ludzku wkurwiła mnie niemiłosiernie i jak tu zachować obojętność jak ja nawet nie mam ochoty powiedzieć jej cześć 🤣

 

Ps: jeszcze taka ciekawostka którom  zauważyłem ( wiecie ze wcześniejszych postów że stalkowalem jej Instagrama) mam wrażenie że od czasu jak stała się bardziej aktywna na tym gównie ( a tu na zdjęciu troszkę dupci pokazała a tu jakiś dekolt) to jej ego wyjebalo do góry - pewnie ma to związek z atakiem" spermiarzy " 

 

I jaki kurwa morał,  takiej przeciętnej kobiecinie wystarczy zwiększyć aktywność na tych socjal gównach i ma wybór jak top modelka a przeciętny facet musi zrobić z siebie małpę żeby kogokolwiek poderwać. 

Straszna nierównowaga panuje na tym rynku matrymonialnym. 

 

Panowie dorzyliśmy czasów które nigdy przed tym nie były 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Medyk napisał:

Pierdolnięte te baby i tyle, widzisz czasami jak  mnie dłużej w pracy nie było to po powrocie mi wydzwaniała żebym przyszedł do niej pogadać a teraz jak nie widzieliśmy się prawie 2 tygodnie to nawet na mnie nie spojrzała. 

Rozumiem ma chłopaka ale czy to oznacza że od teraz traktujemy się jak obcy ludzie ?

Dokładnie tak, pewnych możesz mieć tylko kumpli, jeśli jakaś baba jeszcze czegoś Ci nie odwaliła, to znaczy że za krótko się znacie. Już tyle miałem koleżanek za które dałbym sobie rękę uciąć, a wiadomo jak się skończyło, że nie pokładam już jakichś większych nadziei w żadnej.

 

Dałeś się nabrać na jej gierki jak dziecko. Prawdopodobnie nigdy nie było szansy na związek, od początku miała Cię za słabego samca, którym może się pobawić. Wiem, że brutalne, ale sam musiałem na własnej skórze takie akcje przerobić zanim się nauczyłem, że tak jest.

 

14 minut temu, Medyk napisał:

widzisz czasami jak  mnie dłużej w pracy nie było to po powrocie mi wydzwaniała żebym przyszedł do niej pogadać

Najprawdopodobniej zabawa słabym samcem z niską samooceną. 

15 minut temu, Medyk napisał:

a teraz jak nie widzieliśmy się prawie 2 tygodnie to nawet na mnie nie spojrzała.

Dalsze gierki, tym razem łamanie Ci psychiki, pewnie wie że cierpisz, kolejne dowody że ma Cię za słabego. Kobiety są brutalne, ona odczuwa radość z tej sytuacji.

14 minut temu, Medyk napisał:

One serio są tak interesowne / wyrachowane ? 

 

Tak.

Edytowane przez Pocztowy
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pocztowy napisał:

Dokładnie tak, pewnych możesz mieć tylko kumpli

Ja nawet tego nie jestem pewny:D

Tego nie wiadomo, czy chciała się zabawić, czy myślała o nim poważnie, ostatecznie to już nie ma znaczenia.

19 minut temu, Medyk napisał:

Jeden plus jest taki że troszeczkę przejrzałem na oczy i tak po ludzku wkurwiła mnie niemiłosiernie i jak tu zachować obojętność jak ja nawet nie mam ochoty powiedzieć jej cześć 🤣

Znam ten wkurw, ale nie dobrze mieć go w sobie długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pietryło Ja obstawiam, że chciała się tylko zabawić, sam takie sytuacje jak on opisuje miałem tylko w przeszłości jak byłem słabym beta, a laska była pewna siebie. 

 

Jakbym czytał o sobie w przeszłości, słaby chłopczyk, który nie potrafi sam załatwić sprawy plus pewna siebie laska, która się nim bawi, zalewa go atencją, a potem robi mu chłodnik i patrzy z przyjemnością jak chłop cierpi.

 

Z drugiej strony zazdroszczę, że w takim wieku potrafisz się tak zakochać, ja jak patrzę na baby, to oprócz pociągu seksualnego nie czuje już nic.

Edytowane przez Pocztowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka prawda... jak nie wykorzystasz okazji to potem trafiasz w friendzone... miałem dokładnie to samo, laska chciała żebym ją przeleciał a ja nie pociągnąłem tego dalej. Teraz to odpisuje po 1-2h a jak chce się gdzieś umówić to zajęta, ma dużo pracy :) Pamiętaj, wykorzystaj każdą chwilę, nie przekładaj na później, nawet jeśli się boisz bo 2 szansy się nie dostaje... takie są zasady

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Taka prawda... jak nie wykorzystasz okazji to potem trafiasz w friendzone... miałem dokładnie to samo, laska chciała żebym ją przeleciał a ja nie pociągnąłem tego dalej. Teraz to odpisuje po 1-2h a jak chce się gdzieś umówić to zajęta, ma dużo pracy :) Pamiętaj, wykorzystaj każdą chwilę, nie przekładaj na później, nawet jeśli się boisz bo 2 szansy się nie dostaje... takie są zasady

W bardzo podobnej sytuacji byłem, tylko, że laska pomimo tego że jej nie bzykłem i tak się do mnie zalecała:D po paru latach przyznała, że mogliśmy to zrobić, a czemu tego nie zrobiłem to długa historia... ale tak, jak jest ta chwila to trzeba uderzać, choć to zależy od sytuacji. Nie mniej zawsze najgorzej wychodziłem na takim czajeniu się i rozmyślaniu "a może tak, a może nie". Jak bym te parę lat temu wiedział tyle co teraz to inaczej bym rozwiązał nie które sytuacje.

Edytowane przez Pietryło
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Akadyjczyk napisał:

Taka prawda... jak nie wykorzystasz okazji to potem trafiasz w friendzone... miałem dokładnie to samo, laska chciała żebym ją przeleciał a ja nie pociągnąłem tego dalej. Teraz to odpisuje po 1-2h a jak chce się gdzieś umówić to zajęta, ma dużo pracy :) Pamiętaj, wykorzystaj każdą chwilę, nie przekładaj na później, nawet jeśli się boisz bo 2 szansy się nie dostaje... takie są zasady

 

Widzisz ja to przyjąłem do wiadomości że seksu to już z tego nie będzie ALE taka kurwa ludzka PRZYZWOITOŚĆ nakazywałaby żeby chociaż grzecznościowo zamienić parę słów, spojrzeć na rozmówcę tym bardziej że mieliśmy serio dobry kontakt. 

Była naprawdę moja dobra koleżanką a teraz to najchętniej kazałbym jej wypierdalać 🙄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2022 o 23:02, Pietryło napisał:

z panną byłem praktycznie rozebrany, a ja nie kontynuowałem, tylko skoczyło się na macankach, lizaniu...

hahaha, stary miałem to samo... nie do uwierzenia ale jednak, głowa siadła. To czego się nauczyłem z tej sytuacji to to że okazje trzeba wykorzystać, bo więcej się już nie trafiają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Medyk napisał:

 

Widzisz ja to przyjąłem do wiadomości że seksu to już z tego nie będzie ALE taka kurwa ludzka PRZYZWOITOŚĆ nakazywałaby żeby chociaż grzecznościowo zamienić parę słów, spojrzeć na rozmówcę tym bardziej że mieliśmy serio dobry kontakt. 

Była naprawdę moja dobra koleżanką a teraz to najchętniej kazałbym jej wypierdalać 🙄

Powiedziałbym typowe działanie kobiety. Może miała jakiś plan odnośnie Ciebie, ale pojawił się ktoś inny, w jej mniemaniu lepsza opcja i skończyła się koleżanka. Może faktycznie teraz nie chce byś do niej uderzał, albo odwaliła jej palma od tych instagramów... tak jak pisałem to chyba nie ma już znaczenia. Wysoce rekomenduje nie pielęgnować do tej osoby nienawiści, sam wiem po sobie jak mnie to rozwalało. Zamiast iść do przodu to skupiałem się na tym. Zresztą sam teraz mierzę się z pewnymi problemami, ale wiem, że trzeba się pogodzić z niektórymi rzeczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Akadyjczyk napisał:

hahaha, stary miałem to samo... nie do uwierzenia ale jednak, głowa siadła. To czego się nauczyłem z tej sytuacji to to że okazje trzeba wykorzystać, bo więcej się już nie trafiają

No jak sobie to przypomnę to aż mnie skręca... Po tym pustym łbie tylko lać. Parę innych okazji też było, ale ja byłem rycerz w lśniącej zbroi i "tylko ta jedyna".

4 minuty temu, Akadyjczyk napisał:

Może powiesz coś o tym? Poradziłeś sobie z tym?

No tak średnio sobie z tym radzę. A nie zrobiłem tego bo, coś gadała, że jest dziewicą, nie wydaje mi się żeby mnie okłamała, choć nie wiadomo. Bardzo by chciała ze mną być, no ja tak średnią z nią tym bardziej że ona taka w mojej ocenie naciągana 4/10, ale podniecała mnie. Czas i zdobywane doświadczenia pokazały że pod tym pierdolondo było po prostu "zerżnij w końcu". No w sumie to wstyd przed tą laską jak by nie patrzeć:D Czasu nie cofnę, staram sobie to wytłumaczyć i pogodzić się z tym, trochę liczę, że może tu znajdę odpowiedź.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pietryło napisał:

No w sumie to wstyd przed tą laską jak by nie patrzeć:D Czasu nie cofnę, staram sobie to wytłumaczyć i pogodzić się z tym, trochę liczę, że może tu znajdę odpowiedź.

Powiem Ci, że odpowiedzi możesz nie znaleźć. Z tego co ja mogę powiedzieć, to takie akcje zdarzają się tylko raz z daną osobą (no może 2x) Jak nic nie zrobisz to laska zacznie cię traktować jako słabego... takie znajomości się kończą, nic z tego nie ma. O wiele lepiej jest zbłaźnić się idąc na całość niż nie zrobić nic...  Jakbyś zadziałał to chociaż możesz sobie powiedzieć, bałem się, wstydziłem się, ale nie mogłem nic zrobić w tamtym czasie. Zrobiłem, zadziałałem a wyszło jak wyszło... ile to ja miałem sytuacji gdzie nie skorzystałem to masakra :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Powiem Ci, że odpowiedzi możesz nie znaleźć. Z tego co ja mogę powiedzieć, to takie akcje zdarzają się tylko raz z daną osobą (no może 2x) Jak nic nie zrobisz to laska zacznie cię traktować jako słabego... takie znajomości się kończą, nic z tego nie ma. O wiele lepiej jest zbłaźnić się idąc na całość niż nie zrobić nic...  Jakbyś zadziałał to chociaż możesz sobie powiedzieć, bałem się, wstydziłem się, ale nie mogłem nic zrobić w tamtym czasie. Zrobiłem, zadziałałem a wyszło jak wyszło... ile to ja miałem sytuacji gdzie nie skorzystałem to masakra :) 

Wiesz ja już mam żonę i to jest moja jedyna partnerka seksualna, jak widzisz na własne życzenie. Jeśli chodzi o seks to nie mogę narzekać. Mam tylko w sobie taki żal i poczucie winy, że zawaliłem okres kiedy można było się wyszaleć. Zdradzać nie chce, bo chałupe mam wysprzątaną i jedzenie naszykowane więc trochę chyba nie za bardzo. Nie przeszkadzało mi to w sumie, ale czasem tak tu czytam i widzę, ktoś tyle nabzykał, jeszcze inny tyle i sobie myślę co ja robiłem gdy miałem te 20 i więcej lat. No głupio zrobiłem, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.

U mnie też parę okazji by się znalazło, ale co z tego jak totalne głupoty do głowy wsadzone. Jak nie masz stalej partnerki to wiesz, wszystko przed Tobą;)

Edytowane przez Pietryło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.