Skocz do zawartości

Przegrałem - straciłem ją choć nigdy nie była moja


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie ja po prostu nie nadążam za tym wszystkim :

moja niedoszła tfu " wybranka" przed chwilą wstawiła na jeden z portali link do yt z piosenką w której padają słowa cytuje " pierdol się, koniec z nami, pierdole Twoją miłość" itd. itp 😛 

JA PIERDOLE czyżby w jej życiu na chwilę zagościł Adam wyrucham i spadam ? xd wiadomo łobuz kocha najmocniej .... 

Gościu pewnie urobił ją w miesiąc, zrobił co miał zrobić i w "długą"  może jak będzie okazja to ją pocieszę ? - żartowałem i to w chuj. 

 

Szczerze to "rzyganie" mnie bierze jak sobie o tym wszystkim pomyślę, koniec kurwa białego rycerstwa i bycia pizdą.( widać że chłopak był obrotny nie to co ja)

Dużo mnie nauczyła cała ta historia, niesmak pozostał ale trudno .

 

Na dzień dzisiejszy z Paniami nie chce mieć zbyt bliskich relacji dla własnego zdrowia psychicznego, postanowiłem że skupię się na zarabianiu pieniędzy a świat relacji damsko męskich na razie zostawię "koneserom" dla których nasze jakże wrażliwe i porządne panie wklejają linki do yt XD 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po kiego grzyba śledzisz co ona robi?

 

Wkurwiła Cię to ją olej i żyj swoim życiem. Jak jakiś badboy nabił jej kilometrażu kutangów i spierdolił w siną dal to jej problem, nie Twój.

 

Zachowuj się z dystansem, cześć cześć i tyle. Masz za dużo czasu że takie rozkminy Cię nachodzą. Skup się na pracy, pasjach, w wolnym czasie rób rzeczy które lubisz, spotykaj się ze znajomymi. Co się będziesz jakąś dupą przejmował. Z tą nie wyszło, wyjdzie z inną, lepszą.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Medyk napisał:

koniec kurwa białego rycerstwa i bycia pizdą.

Z tym to nie szarżuj. To jest proces który trwa ciągle i nie jest 0-1, ale bym powiedział że to spectrum, u mnie tak było (od totalnego spermiarza do w miarę szanującego się gościa i stawiającego granice)

Rok I:   Biały rycerz/pizda [-|-----------------] Bad Boy 

Rok II:  Biały rycerz/pizda [---|---------------] Bad Boy 

Rok III: Biały rycerz/pizda [----|--------------] Bad Boy 

Rok IV: Biały rycerz/pizda [-----|-------------] Bad Boy 

Rok V:  Biały rycerz/pizda [-----|-------------] Bad Boy 

 

Potem i tak to staje, nie każdy może być typowym bad ass, ale każdy może być pizdą. Takie moje zdanie

Edytowane przez Carl93m
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Medyk napisał:

Panowie ja po prostu nie nadążam za tym wszystkim :

moja niedoszła tfu " wybranka" przed chwilą wstawiła na jeden z portali link do yt z piosenką w której padają słowa cytuje " pierdol się, koniec z nami, pierdole Twoją miłość" itd. itp

 

Znam co najmniej kilka przypadków gdzie pani niby zrywa z czadem a za dzień dwa bierze go na jeźdźca :)

 

To co laski mówią, czy wklejają na tick tok czy FB to jedno, a to co naprawdę myślą i robią to drugie.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Medyk napisał:

wiecie ze wcześniejszych postów że stalkowalem jej Instagrama

 

vs

 

14 godzin temu, Medyk napisał:

to jej ego wyjebalo do góry - pewnie ma to związek z atakiem" spermiarzy "

 

I kto tu jest spermiarzem? ;)

 

Zanim zacznisz wieszać psy na kobietach, co już robisz, przyjżyj się sobie i swoim działaniom, myślom. Kobiety wyczuwają takie rzeczy i instynktownie podążają za swoimi uczuciami (w dużym skrócie), tak zwanym - gadzim mózgiem. Z Twojego opisu wygląda że właśnie tak się stało. Nie masz co się obruszać jak mała pizdeczka na to że ktoś inny teraz posuwa tą kobietę, a Ciebie ona wrzuciła do głębokiego friendzonu - sam sobie na to zapracowałeś. Rage pill jest bardzo niebezpieczny i tworzy ameby umysłowe - co możemy obserwować też tutaj na forum. 

 

Jeśli chcesz jakoś to ogarnąc w głowie, musisz zrozumieć jak ten świat funkcjonuje, a co najważniejsze musisz pracować nad sobą i swoim mindsetem. Polecam na początek Kobietopedia, Stosunkowo Dobry, No More Mr Nice Guy, oraz blog Świadomość Związków (ale te stare wpisy, gdzie gość fajnie punktował toksyczne zachowania u obu płci)

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja miałem kiedyś podobnie. Też kilka lat temu miałem znajomą w pracy, która puszczała mi uśmieszki i pierwsza się witała (ja odruchowo udawałem, że jej nie widzę), ale nie odzywałem się do niej, bo nie miałem pomysłu na rozmowę z nią. Co do autora, to mam taką teorię, że Twoja "luba" może i była Tobą pierwotnie zainteresowana, ale przez Twoje zachowanie zakwalifikowała Ciebie, jako (przepraszam, że użyję tego określenia, bo jest niesmaczne ale i trafne w tym przypadku) obiekt stojący nisko w hierarchii, czyli de facto nieatrakcyjny.

 Ze mną jest podobnie. Ja parokrotnie odbierałem symptomy zainteresowania, ale nie odzywałem się, bo po prostu nie miałem pomysłu na konwersację, a przecież w podrywy nie będę się bawił. Żeby było śmieszniej, teraz też mam trochę podobną sytuację.

W dniu 8.05.2022 o 18:04, Bullitt napisał:

1. Praca - bardzo średnie miejsce do zarywania panien.

 

 Na pewno lepsze od zaczepiania obcych na ulicy, czy portali srandkowych, a jak delikwent ma szkołę dawno za sobą, a znajomi dawno się porozjeżdżali, to co mu zostało?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.05.2022 o 15:54, Edelgeist napisał:

Na pewno lepsze od zaczepiania obcych na ulicy, czy portali srandkowych, a jak delikwent ma szkołę dawno za sobą, a znajomi dawno się porozjeżdżali, to co mu zostało?

Ta, jasne. Widać, że nie masz za bardzo pojęcia o czym piszesz. Zagadanie na żywo, czy to na ulicy, w klubie, w szkole, na przystanku, w kolejce - jest czymś NORMALNYM. To Twoja zjebana psychika mówi Ci inaczej. 

 

@Montella26 Ta, na 2 lub 3 randce nie ma seksu to jest friend zone, chłopie ile Ty masz lat i ile dziewczyn poznałeś w życiu? Gadasz jak potłuczony. Może u Ciebie ta jest, u mnie nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.05.2022 o 23:10, Montella26 napisał:

Jak na 2 3 spotkaniu nie będzie seksu to friendzone. Kobieta ocenia Cię po działaniu. A nie pierdoleniu kocopołow z dupy na messenger albo przy herbatce 

Jeśli to nie dziewica, to popieram. Jeśli może nie na pierwszych 3, ale na pierwszych max 5-6 nie ma sexu, to panna albo już ma Cię w friendzone, albo jesteś orbitrek na wszelki wypadek, jak już się wyszaleje  i okaże że po każdym księcia na białym koniu zostawało rano tylko quano tegoż rumaka, to może wrócić. Relacja, którą nie za zela się od strony erotycznej ma małe szanse na szczęśliwy finał, bo to znak l, że Pani nie jest autentycznie podświadomie tobą zainteresowana jako mężczyzna. Może oczywiście wejśc z Tobą w związek, nawet wziąć ślub i urodzić bombelka lub dwa, ale zawsze będzie cię uważać za kiepskiego, nawet będzie na Ciebie wewnętrznie zła że jesteś taki jaki jesteś, a nie ładniejszy i bogatszy, taki jak ma koleżanką i będzie wyładowywać na Tobie frustrację. Natury nie oszukasz, a telewizja kłamie. Takie czasy.... Czekanie z seksem do ślubu jest przeznaczone dla frajerów, którym myszka chce pokazać, że jest cnotliwa, czasami w tym czasie oczywiście myszą używa z innymi....

9 godzin temu, Bullitt napisał:

Ta, jasne. Widać, że nie masz za bardzo pojęcia o czym piszesz. Zagadanie na żywo, czy to na ulicy, w klubie, w szkole, na przystanku, w kolejce - jest czymś NORMALNYM. To Twoja zjebana psychika mówi Ci inaczej. 

 

@Montella26 Ta, na 2 lub 3 randce nie ma seksu to jest friend zone, chłopie ile Ty masz lat i ile dziewczyn poznałeś w życiu? Gadasz jak potłuczony. Może u Ciebie ta jest, u mnie nie. 

Zagadanie na ulicy owszem jest normalne. Ale weź poprawkę, że te najlepsze sztuki mają takich zagadań po 10 dziennie, i już są tym zmęczone czasami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/16/2022 at 11:29 PM, Carl93m said:

Potem i tak to staje, nie każdy może być typowym bad ass, ale każdy może być pizdą. Takie moje zdanie

 

Też tak uważam. Najlepiej jest być sobą bo udawanie to i tak wychodzi komicznie. Kwestia tylko pracy nad sobą aby starać się nie przejmować i być asertywnym. Czasami na forum są rady, że np jak laska pyta o wzrost to walisz jej kontrę aby ją zgasić. Próbowałem tak czasem i co? To nie ja. Bez sensu. Nic to nie daje.

 

10 hours ago, Bullitt said:

Ta, jasne. Widać, że nie masz za bardzo pojęcia o czym piszesz. Zagadanie na żywo, czy to na ulicy, w klubie, w szkole, na przystanku, w kolejce - jest czymś NORMALNYM. To Twoja zjebana psychika mówi Ci inaczej. 

 

Jest normalne ale dla +/- 80% kolesi niestety będzie nieskuteczne. Imo nie warto próbować bo za bardzo dostaje psychika. To nie jest niestety tak, że udane podejścia budują a nieudane nie robią nic. One człowieka gnoją.

On 5/8/2022 at 6:04 PM, Bullitt said:

Stare (nowe) problemy. Pojawia się tutaj kilka wątków i pytań do...

 

Ogólnie post fajny tylko imo niestety bez wyglądu niewiele się zrobi. Jako średni gość to właśnie miejsca typu praca wydają się być lepsze bo możemy jakoś pokazać charakter i chociaż trochę zatuszować kwestie wizualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Bullitt napisał:

Ta, jasne. Widać, że nie masz za bardzo pojęcia o czym piszesz. Zagadanie na żywo, czy to na ulicy, w klubie, w szkole, na przystanku, w kolejce - jest czymś NORMALNYM. To Twoja zjebana psychika mówi Ci inaczej. 

 

 Nawet nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Moją intencją nie była całkowita negacja, "zagadania na ulicy", tylko stwierdzenie faktu, iż dla większości normalnych ludzi, praca jest lepszym/bardziej komfortowym miejscem na tego typu aktywności.

 Nie przeczę, że zagadywanie obcych osób na ulicy, może przynieść pozytywny rezultat. Twierdzę tylko, że w tym przypadku trzeba mieć:

1) Odpowiednie predyspozycje.

2) Szczęście, po trzeba pamiętać, że (wbrew zapewnieniom pewnych "kołczów" zachęcających do tego) jest to zachowanie ryzykowne. Znam gościa. Jest to taki erotoman-alkoholik, który czasem, gdy się nakręci wypisuje do panien w obrębie województwa na FB. Kilka razy był odnajdywany przez fagasów, czy krewnych i obijany. Wiem, że obszar tematyczny trochę inny, ale w pewnym sensie pokrewnym i skłania do refleksji. Poza tym, jak mówią przytoczone dane w tym filmiku:

 

 

 ludzie poznają się w 60-70% przypadków w obrębie środowiska znajomych.

 

Generalnie, w moim odczuciu, do zagadywania obcych kobiet na ulicy, zachęca pewna grupa cwaniaków, która chwilę potem zechce się podzielić (oczywiście za "drobną" opłatą) kilkoma "złotymi" radami, jak to skutecznie robić. 

 Z resztą czegoś takiego nigdy nie zaobserwowałem na ulicy, żeby koleś startował do obcej laski.

 Mi się zdarzyło chyba z 3, czy 4 razy, że obce dziewczyny mnie zaczepiły i prawie zawsze to wywoływało we mnie dyskomfort. Domyślam się, że jeśli się zaczepi obcą kobietę na ulicy, to z dużą doża prawdopodobieństwa, może to zadziałać podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.