Skocz do zawartości

Jak skutecznie wykorzystać psychoterapię?


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...

Po około 3 miesiącach sam nie wiem co myśleć. Na pewno nie było się czego bać ani wstydzić, tyle już wiem. Ustaliliśmy jakieś cele i tak dalej. Nie wiem czy jest jakaś poprawa. Co prawda gość już na samym początku powiedział mi, że ten proces trwa, czasem bardzo długo. Typek wydaje się w porządku, mam poczucie, że chce mi pomóc aczkolwiek może to tylko jego umiejętności komunikacyjne sprawiają, że mam takie wrażenie.

 

Tak czy inaczej nie rezygnuję bo i co mam do stracenia. Wciąż szukam sensu życia, czegoś co sprawi, że odczuję jakieś szczęście lub coś innego, nawet nie wiem za bardzo co. Co zrozumiałem dotychczas to na pewno tyle, że sama kasa nie wystarczy. W chwilach, gdy czuję że życie nie ma większego sensu (a jest tych chwil bardzo dużo) wyobrażam sobie co bym zrobił w danym momencie gdybym miał miliony na koncie. I wtedy mam w głowie taką myśl w stylu "eee, jebać pieniądze". Co prawda bez nich też chujnia ale na pewno same w sobie szczęścia nie dadzą.

 

A co da? Nie wiem, szukam. Być może nigdy nie znajdę tego czegoś w sobie co daje spełnienie.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.08.2022 o 18:40, self-aware napisał:

Po około 3 miesiącach sam nie wiem co myśleć. Na pewno nie było się czego bać ani wstydzić, tyle już wiem. Ustaliliśmy jakieś cele i tak dalej. Nie wiem czy jest jakaś poprawa. Co prawda gość już na samym początku powiedział mi, że ten proces trwa, czasem bardzo długo. Typek wydaje się w porządku, mam poczucie, że chce mi pomóc aczkolwiek może to tylko jego umiejętności komunikacyjne sprawiają, że mam takie wrażenie.

 

Tak czy inaczej nie rezygnuję bo i co mam do stracenia. Wciąż szukam sensu życia, czegoś co sprawi, że odczuję jakieś szczęście lub coś innego, nawet nie wiem za bardzo co. Co zrozumiałem dotychczas to na pewno tyle, że sama kasa nie wystarczy. W chwilach, gdy czuję że życie nie ma większego sensu (a jest tych chwil bardzo dużo) wyobrażam sobie co bym zrobił w danym momencie gdybym miał miliony na koncie. I wtedy mam w głowie taką myśl w stylu "eee, jebać pieniądze". Co prawda bez nich też chujnia ale na pewno same w sobie szczęścia nie dadzą.

 

A co da? Nie wiem, szukam. Być może nigdy nie znajdę tego czegoś w sobie co daje spełnienie.

Jak już zacząłeś, to rzeczywiście nie rezygnuj, daj sobie i terapeucie ten min. rok czasu i nie koncentruj się tak bardzo na tym "spełnieniu" czy jakimkolwiek wyniku. Piszę to, bo takie akurat błędy popełniłem w swoich psychoterapiach, dlatego do dziś nie wiem jak ją ocenić - wskazana byłaby większa cierpliwość, jaśniejsze określenie celu i skupienie na nim (samoocena). Jednak ego chciało wszystko już zaraz. A i również usłyszałem tekst typu "Największa zmiana w panu dokona się, kiedy nie będzie pan o niej myślał ani jej widział." ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Solar Taxi - Dzięki za radę. Nie zamierzam z tego rezygnować od tak. Dam sobie na pewno czas, ten rok to spokojnie... Prawda, leci na to sporo pieniędzy (jakieś 800-1000zł miesięcznie, nawet więcej o czym za chwilę) natomiast co wiem na pewno to to, że w obecnej chwili mogłbym mieć i milion zł na koncie, nie byłbym spełnionym człowiekiem. Czy zatem te pieniądze to coś wielkiego do stracenia?

 

Wkrótce idę także na pierwszą wizytę do psychiatry (a zatem jak wspomniałem całościowo koszty jeszcze większe), prawdopodobnie otrzymam antydepresanty. Sam zdecydowałem, że chcę spróbować a psycholog uznał, że w mojej sytuacji prawdopodobnie warto. Niektórym to pomaga (mam przykład z własnego podwórka gdzie tego typu leki dokonały wręcz nieprawdopodobnej zmiany), może i mi pomoże. Staram się nie nastawiać na nic jeśli o to chodzi ale spróbuję. Jestem w stanie, w którym i tak nie bardzo widzę sens czegokolwiek a zatem moim zdaniem nie mam nic do stracenia. Jedyne czego się boję, że to nie pomoże ani trochę, wtedy tak jakby stracę nadzieję... no ale nie ma co, pójdę i zobaczę co mi lekarz powie.

 

Wiem też już, że nie powinienem oczekiwać "czegoś". Życie przyszłością, że jak tylko będzie X, Y czy Z to będę zajebiście szczęśliwy się nie sprawdzi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.