Skocz do zawartości

Jak inwestować w obecnych czasach


Rekomendowane odpowiedzi

Przyszły bardzo trudne czasy -bardzo wysoka inflacja, rosnące stopy procentowe, wracaliśmy powoli do życia po co*idzie, odbudowywalismy PKB, naprawialiśmy zerwane łańcuchy dostaw, aż tu nagle przyszła wojna, czyli kolejne negatywne informacje. Dlatego przychodzę z pytaniem - gdzie trzymać dziś pieniądze? Mam wrażenie, że ciężko jest znaleźć coś idealnego. Nieruchomości są po latach wzrostów, wzrosty z pewnością spowolnią przez stopy procentowe, waluty obce są rowniez po wzrostach w stosunku do dolara.

Nawet jak ktoś stwierdzi, że - „pieprzyć to oszczędzanie i inwestowanie, kupuję w końcu jakieś fajne auto dla siebie”, to na rynku motoryzacyjnym tez doswiadczy sporych wzrostów cen i wydłużonych terminów.

Dlatego zadam pytanie, które od zawsze było często zadawane - co dziś zrobić ze 100.000 zł, które leżą na koncie przy dzisiejszej inflacji? Na prawdę ciężko jest znaleźć coś sensownego. Jedyny sens dostrzegam w ziemii (obojętnie jaka).

Jakie macie zdanie na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Talle napisał:

Dlatego zadam pytanie, które od zawsze było często zadawane - co dziś zrobić ze 100.000 zł

Kupić trochę złota i srebra, akcje z dywidendą najlepiej z automatycznym reindeksowaniem, trochę jakiś obligacji, proporcje portfela sam musisz sobie ustalić. Resztę przepierdzić na seks, dziwki i koks a tak serio to pojechać sobie na jakieś wakacje i żyć.

 

W tych czasach nie ma pewnych inwestycji raczej, dlatego lepiej rozkładać ryzyko na różnej klasy aktywa które są ze sobą nieskorelowane.

 

I 100k to nie jest jakoś dużo. Jakbyś to wjebał w samorozwój i doświadczanie to nie byłyby pieniądze stracone.

 

Moja rada jest taka, nie powinno się skupiać na oszczędzaniu a na zarabianiu. W sensie lepiej zarabiać 15k i wydawać 10k niż zarabiać 5k i oszczędzać 1k. Dlatego inwestowanie w swoje umiejętności jest ważniejsze niż oszczędzenie czy inwestowanie.

 

Przy 100k nie utrzymasz się z inwestowania. To jest zabawa tak naprawdę gdzieś od miliona w górę.

 

A jak się boisz inflacji to poczytaj o obligacjach bo przy obligacjach też trochę stracisz ale to jest najbezpieczniejsza opcja przechowywania pieniędzy jeśli nie chcesz podejmować ryzyka i chcesz się obronić przed inflacją.

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre wino. Podobno wino tylko zyskuje na wartości. Jak go kupisz dużo i zyska po latach na wartości to będziesz milionerem, a jak nie zyska lub straci to będziesz pił za darmo do końca życia 🤣

 

A realistycznie. @NoHope wyczerpał temat i zgadzam się z nim w 100%. Znajdź pomysł na siebie i zainwestuj ta kasę w rozwój. Absolutnie każdy jeden funt który poszedł na mój rozwój, kursy, licencję itd spłacił się kilkasetkrotnie i będzie płacił przez bardzo długo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy.

Masz już dom/mieszkanie na własność?

Jak ważna dla Ciebie jest niezależność?

 

W mojej opini pierwsza inwestycja powinna być zawsze w zapewnienie sobie przysłowiowych 4 ścian, tam gdzie się będziesz mógł schronić w czasie kryzysu, w czasie gdy nie będziesz miał stabilnego dochodu a mimo tego nikt nie będzie Ci stukał co miesiąc do drzwi z przypomnieniem że przypada czas zapłaty najmu.

 

Nie musi być to dom, nieraz wystarczy kawalerka, nie wiem w jakieś jesteś sytuacji rodzinnej.

 

Jak nie masz własnych 4 ścian to te 100tys zainwestował bym w nieduża działkę budowlana, później ogarniałbym pozwolenia itd itp. Kosztuje to mega dużo czasu, wszystko co odłożysz po tym inwestowałbym w przyłącza i projekt. Doprowadzonym wszystko do stanu gdzie można zacząć budowę, później dopiero w zależności od cen materiałów bym się zastanawiał nad tym czy rozpoczynać budowę czy jednak inwestować w coś innego.

 

Co mnie bardzo dziwi, to jest to, że ludzie nie posiadający nic własnego zamiast w pierwszej kolejności inwestować w zapewnianie sobie bytu inwestują w surowce akcje itd. które siła rzeczy są obarczone mniejszym lub większym ryzykiem.

 

Inwestując teraz w ziemie kupujesz nie tylko nieruchomość ale również czas który jest tutaj cenny i niestety ograniczony. Jak powinie Ci się noga rozbijasz tam namiot albo jakaś budę kempingowa i nikt nie ma

prawa cię z tamtąd eksmitować.

 

Takie moje spostrzeżenie, nie wiem czy pasuje do twojej sytuacji, może po części.

 

@NoHope

Biorąc pod uwagę obecna inflacje obligacje to na dzień dzisiejszy jedna z najgorszych inwestycji według mnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Talle napisał:

Przyszły bardzo trudne czasy -bardzo wysoka inflacja, rosnące stopy procentowe, wracaliśmy powoli do życia po co*idzie, odbudowywalismy PKB, naprawialiśmy zerwane łańcuchy dostaw, aż tu nagle przyszła wojna, czyli kolejne negatywne informacje. Dlatego przychodzę z pytaniem - gdzie trzymać dziś pieniądze? Mam wrażenie, że ciężko jest znaleźć coś idealnego. Nieruchomości są po latach wzrostów, wzrosty z pewnością spowolnią przez stopy procentowe, waluty obce są rowniez po wzrostach w stosunku do dolara.

Nawet jak ktoś stwierdzi, że - „pieprzyć to oszczędzanie i inwestowanie, kupuję w końcu jakieś fajne auto dla siebie”, to na rynku motoryzacyjnym tez doswiadczy sporych wzrostów cen i wydłużonych terminów.

Dlatego zadam pytanie, które od zawsze było często zadawane - co dziś zrobić ze 100.000 zł, które leżą na koncie przy dzisiejszej inflacji? Na prawdę ciężko jest znaleźć coś sensownego. Jedyny sens dostrzegam w ziemii (obojętnie jaka).

Jakie macie zdanie na ten temat?

 

100k to średnio na życie. Możesz zabezpieczyć.

Ale - najpierw się może doucz, żeby nie skończyć jak jeleń.

FX mag ma spoko kanał edukacyjny po polsku na tubie. To tak na początek.

Książki jakieś.

Dywersyfikacja.

Złap względny dołek na złocie - 20%-30% na zabezpieczenie.

 

Ja - ale tylko ja - 80% kupiłbym różne stablecoiny z pegiem do USD, i dał gdzieś na curve, waves, czy inne defi, na jakieś 10-20% teraz, i czekał na dołki bessy na krypto, żeby podkupić BTC, ETH, czy jakiegoś fajnego alta z large capsów.

Zalety - masz coiny z pegiem do USD, więc nie tracisz podwójnie - na kursie do dolara i na inflacji.

 

Alternatywa - znasz się na czymś , i wiesz jak coś sprzedać z przebitką.

To wtedy kupujesz  i czekasz na supply squeeze - czy to będą części samochodowe, materiały, wino, sztuka, cokolwiek - ale musisz być masterem na tym rynku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Kacperski napisał:

Biorąc pod uwagę obecna inflacje obligacje to na dzień dzisiejszy jedna z najgorszych inwestycji według mnie.

Zależy jak na to patrzysz, na innych aktywach możesz wtopić i to srogo, na obligacjach, w zależności od poziomu inflacji możesz lekko stracić. Na pewno obligacje są lepsze niż trzymanie kasy na koncie.

 

Złoto ma dużą zmienność i trzeba być cierpliwym, akcje to samo, o krypto to nawet nie wspominam.

 

Jak jesteś niedoświadczony to obligacje są imo najbezpieczniejszą opcją. Jak masz dużo czasu i energii to możesz się bawić w jakieś analizy fundamentalne na akcjach, ale dane pokazują lepiej już kupować etfy na top spółek bo ciężko jest samemu, rywalizując z funduszami, którzy mają specjalistów, dobrze wejść jeśli chodzi o kupno sprzedaż pojedynczych akcji firm.

 

Co do inwestowania to polecam algorytm na złotą rybkę 🤣

 

Jakby co to mam 2 lata doświadczenia w inwestowania w krypto i akcjach. Masz też trochę złota i obligacji. Więc nie jestem całkowicie zielony ale też nie jestem ultra doświadczony, ale szkoła życia jeśli chodzi o krypto była sroga. Wszedłem w samą górkę (xD) i pół roku czekałem na double topa, żeby móc wyjść i wyszedłem prawie na zero.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoHope napisał:

Zależy jak na to patrzysz, na innych aktywach możesz wtopić i to srogo, na obligacjach, w zależności od poziomu inflacji możesz lekko stracić. Na pewno obligacje są lepsze niż trzymanie kasy na koncie.

 

Złoto ma dużą zmienność i trzeba być cierpliwym, akcje to samo, o krypto to nawet nie wspominam.

 

Jak jesteś niedoświadczony to obligacje są imo najbezpieczniejszą opcją. Jak masz dużo czasu i energii to możesz się bawić w jakieś analizy fundamentalne na akcjach, ale dane pokazują lepiej już kupować etfy na top spółek bo ciężko jest samemu, rywalizując z funduszami, którzy mają specjalistów, dobrze wejść jeśli chodzi o kupno sprzedaż pojedynczych akcji firm.

Na dzień dzisiejszy obligacje to lepsza alternatywa dla trzymania kasy na koncie bankowym, nie jest to według mnie forma inwestycji.

 

Duży minus jest taki że blokujesz środki na dłuższy okres czasu, po tym okresie i tak możesz być stratny.

 

W banku co prawda zjada je inflacja ale zawsze masz je pod ręką gdyby pojawił się jakiś pomysł i dobrego ulokowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kacperski napisał:

Duży minus jest taki że blokujesz środki na dłuższy okres czasu, po tym okresie i tak możesz być stratny.

Nie do końca bo obligacje możesz w każdej chwili spieniężyć ale wtedy albo wyjdziesz na zero (bo na szczęście opłaty, podatki to masz od dochodu) albo z małym zyskiem. Obecnie lokaty dają prawie zerowe zyski więc się nie opłaca w ogóle imo trzymać kasy na lokatach. Obligacje są spieniężane do 5 dni z tego co pamiętam.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obligacje skarbowe można wykupić wcześniej za 2,5 zł od sztuki bez utraty odsetek. Są w ofercie obligacje indeksowane inflacja. Nie uratują przed tak wysoka jak jest teraz ale można mniej stracić niż w banku.

Dodatkowo w ofercie są obligacje notowane na giełdzie dostępne dla inwestora indywidualnego. Można nimi normalnie handlować. W świecie rosnących stop procentowych mocno tanieją a ich rentowność rośnie. W momencie jak stopy będą spadać zaczną drożeć i wtedy można sprzedać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Każda inwestycja jest obarczona ryzykiem.

 

Jak masz 100 k to ja bym czekał na to aż Euro średnio będzie 4,62. Kupował je, potem sprzedawał jak będzie koło 4.7. Potem znów dołek, kupno, górka i sprzedaż. 

 

Zakładając, że kurs będzie taki, że rzeczywiście kupi po 4,62 a sprzeda po 4,7 to zarobi w okolicy 500 zł. A więc  nawet nie jeden procent. Zakładając, że wzrośnie na pewno. Do tego koszty konta walutowego i prowizja od transakcji. Dla mnie bomba. 

 

Pytanie czy chcesz przetrzymać wartość czy zarobić (bo wtedy mówimy o inwestowaniu). Moim zdaniem złoto jest najlepsze, jeśli nie masz, to warto trochę kupić. Ziemia, ok. Nie będzie jednak każda drożała. Myślenie, wszystko jedno jaka ziemia nie jest delikatnie mówiąc najrozsądniejsze. Jeśli możesz zamrozić kasę rozważ zakup działki rolnej  w okolicy miasta i zacznij starania, żeby ją odrolnić. Jak już kupować większy kawałek, to może poszukać siedliska (niższe podatki), jednak to będzie zależało od danej gminy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zloto dlugofalowo bedzie najlepsze bo przy obecnym dodruku waluty zamienia sie w gowno ale zloto to inwestycja na imo conajmniej 10, 20 lat.

 

Jednak Jak wpakujesz 100k w zloto i nagle cos sie stanie i bedziesz musial sprzedac to duza szansa ze stracisz xd

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, NoHope napisał:

Zależy jak na to patrzysz, na innych aktywach możesz wtopić i to srogo, na obligacjach, w zależności od poziomu inflacji możesz lekko stracić. Na pewno obligacje są lepsze niż trzymanie kasy na koncie.

 

Złoto ma dużą zmienność i trzeba być cierpliwym, akcje to samo, o krypto to nawet nie wspominam.

 

 

Jaka zmienność wariacie.

Nawet pochodne manipulowane przez Comex jakiejś wielkiej zmienności nie mają.

 

A tu złoto najlepiej mieć gdzieś skitrane , jak Kwinto, w nodze od stołu.

Od 1000 lat złoto najlepiej przenosi wartość w cyklach - więc warto je mieć w pewnej ilości - nie jako inwestycję, ale żeby dzieciom zostawić, czy sobie na starość.

 

Jedni mówią 5%, goldbugi mówią 20-30% - ale jakieś monety czy sztabki warto mieć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, sargon napisał:

 

Jaka zmienność wariacie.

Nawet pochodne manipulowane przez Comex jakiejś wielkiej zmienności nie mają.

 

A tu złoto najlepiej mieć gdzieś skitrane , jak Kwinto, w nodze od stołu.

Od 1000 lat złoto najlepiej przenosi wartość w cyklach - więc warto je mieć w pewnej ilości - nie jako inwestycję, ale żeby dzieciom zostawić, czy sobie na starość.

 

Jedni mówią 5%, goldbugi mówią 20-30% - ale jakieś monety czy sztabki warto mieć.

Dokładnie, na posiadaniu długofalowym złota nie będzie jakiegoś kosmicznego zysku, w stosunku do siły nabywczej, w historii zazwyczaj za uncję złota mężczyzna mógł się dobrze ubrać od stóp do głów i tak od paru tysięcy lat.  Pomijając krótkie okresy w historii jak kupowanie kamienic za parę złotych blaszek w Republice Weimarskiej.... To po prostu za złoto w 2022 kupimy tyle samo dóbr co 2085 ..... Oczywiście można trafić na krótkie okienko, gdzie się zarobi na blaszkach razy 10 lub nawet razy 30 ale okienko będzie krótkie i łatwo przestrzelić.... W republice weimarskiej się udało, ale jeśli ktoś kupil przecenioną kamienice w Warszawie w 1943 roku to w 1945 miał kupkę gruzu.... I działkę, ale już w 1950 nie miał nawet działki jeśli Stalin go rozkułaczyl....

Edytowane przez Mmario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mmario Nie do końca się zgodzę.Jak mieliśmy parytet złota to rzeczywiście była prawda, jednak od czasów nixona wartość złota idzie dość mocno w górę.

 

Dlaczego przy tak absurdalnym dodruku nie mieliśmy inflacji? Upraszczając bo wszystko mocno staniało przez rozwój technologiczny ale z racji inflacji ceny stoją choć realnie spadają 😛

 

Wartość złota rosnie o tyle że za tą samą ilość złota będziesz wstanie kupić więcej. Tego nie można natomiast powiedzieć  o walucie.

 

Holderzy zlota beda wielkimi wygrywami jesli nie zdelegalizuja handlu, a im ktos dluzej trzyma tym wiekszy zysk.


https://www.google.pl/amp/s/www.forbes.com/sites/greatspeculations/2021/01/25/the-gold-standard-ended-50-years-ago-federal-debt-has-only-exploded-since/amp/

 

Wartosc zlota poszla 46 razy w gore od czasow nixona :)

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Libertyn napisał:

Jak masz 100 k to ja bym czekał na to aż Euro średnio będzie 4,62. Kupował je, potem sprzedawał jak będzie koło 4.7. Potem znów dołek, kupno, górka i sprzedaż. 

Bardzo słuszna uwaga, ja tak robię od września zeszłego roku ale z USD i wpadło już około 10tys zł za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sargon brutalne dane. Przypadek? Nie sądzę ;)

 

No ale najbogatsi w tym nowym wspaniałym świecie są osoby i instytucje z dostępem do wydrukowanej gotówki. Parytet złota powstrzymywał bogatych i rządy przed okradaniem klasy średniej z siły nabywczej.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prognozy ekspertów..Bogowie Spekulacji , że spadnie, inni Bogowie youtube , że wzrośnie.... po czasie w nagłówach gazet będą tyllko te nazwiska. które obstawiły czarne a nie czerwone... polecam Czarnego Łabądka pana Taleba ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie otoczenie nie jest sprzyjające inwestowaniu ale.. podnoszenie stop procentowych i spadki na rynku tworzą okazje - ja np. przyglądam się półprzewodnikom - AMD, NVIDIA, ASML, TAIWAN SEMICONDUCTORS i najprawdopodobniej coś kupię.. natomiast to że dane aktywo jest tanie to wcale nie znaczy że nie może być tańsze więc uważne z zakupami - w innym wątku pisałem, że kupuję Alibabe i sprzedałem na stracie..

 

Osobiście nie polecam kruszców, ja nie mam i nie zamierzam kupować złota czy srebra, tak samo waluty - nie mam i nie kupuję 

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja coś tam w krypto siedzę. Warto coś próbować się uczyć inwestowania. Czy mi to jakkolwiek się zwróci? Nie wiem, może przepalę cały hajs... tylko co z tego? Jak się nie zarabia kokosów to nic nie szkodzi spróbować.

 

Niektórzy mówią, że inwestycja w siebie. No ale sorry, to się też kiedyś musi zacząć jakoś zwracać. Nie każdy inwestując w siebie będzie zarabiał dużo kasy, to niemożliwe. A hajs do życia potrzebny jest bardzo. Jakbym mógł całą inwestycję w siebie, którą poczyniłem w życiu wyjebać do kosza i w zamian za to mieć mieszkanie to bym się nie wahał ani chwili. Wyszedłbym na tym lepiej. Mając własne lokum można już kompletnie inaczej myśleć o życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NoHope napisał:

@Mmario Nie do końca się zgodzę.Jak mieliśmy parytet złota to rzeczywiście była prawda, jednak od czasów nixona wartość złota idzie dość mocno w górę.

 

Dlaczego przy tak absurdalnym dodruku nie mieliśmy inflacji? Upraszczając bo wszystko mocno staniało przez rozwój technologiczny ale z racji inflacji ceny stoją choć realnie spadają 😛

 

Wartość złota rosnie o tyle że za tą samą ilość złota będziesz wstanie kupić więcej. Tego nie można natomiast powiedzieć  o walucie.

 

Holderzy zlota beda wielkimi wygrywami jesli nie zdelegalizuja handlu, a im ktos dluzej trzyma tym wiekszy zysk.


https://www.google.pl/amp/s/www.forbes.com/sites/greatspeculations/2021/01/25/the-gold-standard-ended-50-years-ago-federal-debt-has-only-exploded-since/amp/

 

Wartosc zlota poszla 46 razy w gore od czasow nixona :)

https://businessinsider.com.pl/gospodarka/w-1971-r-dom-kupowales-po-dwoch-latach-pracy-nowy-samochod-po-paru-miesiacach-a-dzis/05zjglx

 

Bardziej wartość walut papierowych spadła 46 razy, 

Zobacz w artykule po ile były domy w 1971 roku, po ile auta, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.