Skocz do zawartości

Złe samopoczucie zagranicą


Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, trop napisał:

To o mnie 😁

Uwielbiam te moje "mentalne kajdany".

Mieszkam sobie w kraju nad Wisłą, obok domu mam las który kocham, a i na urlop sobie pojadę kiedy chcę.  nie odjebalo włóczyć się po jakiś dziwnych krajach. 

 

Ja jako małolat byłem zafascynowany Zachodem, część mojej rodziny "siedzi w RFN"

W latach 80/90 Zachód wydawał mi się rajem. 

Kiedy na przełomie lat 90/2000 pojechałem pierwszy raz do RFN mój wujek mieszkał jeszcze w bloku w imiranckiej dzielnicy i pamiętam to swoje rozczarowanie- blok jak u mnie w mieście podobnie zapuszczony, brud, masa cyganów, arabów i ogólnie ludzi niezbyt przyjaźnie nastawionych...

Centrum miasta było piękne ale reszta mocno mnie rozczarowała.

Kilka lat później pojechałem z kumplem na południe Włoch i tam wszechobecny syf bił na głowę, to co do tej pory i tak szokowało mnie w moim małym, polskim miasteczku....

Przez kilka miesięcy mieszkałem też w Czechach, tam było bardziej swojsko niż w DE czy we Włoszech ale i tak to poczucie obcości dobijało mnie każdego dnia.

Ja "u siebie" czuje się w moim miasteczku, z małym ryneczkiem, z "panem Jasiem", któremu pod Delikatesami Centrum daję "dwójkę" do piwa, z panią Zosią u której w sobotę strzelam "na chybił trafił," w mini lotka. To mój dom i innego bym nie chciał.

Może i zarobił bym więcej gdzie na Zachodzie ale dla mnie ta gra nie warta  jest świeczki.

Sporo w tym moim małym świecie zmieniło się ostatnimi laty na plus- bloki ocieplili, kamienice wokół rynku odnowili, powstało kilka nowych lokali z piwkiem i szamą...

Z drugiej strony mój kumpel obieżyświat wylądował 7 albo 8 lat temu w Belgii i nie wraca i sobie chwali...

Ilu ludzi tyle wyborów...

Edytowane przez Normik'78
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, trop napisał:

To o mnie 😁

Uwielbiam te moje "mentalne kajdany".

Mieszkam sobie w kraju nad Wisłą, obok domu mam las który kocham, a i na urlop sobie pojadę kiedy chcę. 

Nie chcę jechać na stałe do jakiś Włochów, Hiszpanów itd... Jest mi tak cholernie dobrze w moim kraju który kocham, że chyba musieli by mi giwere przystawić do głowy bym zamieszkał w jakimś "dziwnym" miejscu obcym kulturowo. Mamy swoją kulturę ( i nie mówię o osobistej bo z tym różnie bywa) która wręcz uwielbiam, mamy piękne kobiety, piękna przyrode🙂

Więc zakładam te "mentalne kajdany" z uśmiechem na ustach i zaciskam je tak mocno by mi nie odjebalo włóczyć się po jakiś dziwnych krajach. 

A jak szef nie zadzwoni i będę miał chęć to polecę choćby na Malediwy😁

Niech żyje Polska!!!

Wow jaki patriotyzm, tyle że nim się nie wykarmisz ani nie zaczniesz oddychać pełną piersią jak normalny, cywilizowany człowiek.

 

Wręcz przeciwnie, za ten patriotyzm jest się często kopanym przez innych nad Wisłą. 

 

Piękniejsze krajobrazy i kobiety są w wielu krajach Europy i świata aniżeli w Polsce. 

 

Miłego dnia. 

 

 

Edytowane przez Maniek92
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nic piękniejszego niż polska wieś na jakimś pojezierzu nie widziałem nigdzie na świecie, mówię jako wrażenie estetyczne i praktyczne warunki do bycia częścią tego ekosystemu co osobiście uwielbiam.

 

Przepraszam uprzejmie a w Krużewnikach był?

 

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Maniek92 napisał:

Wow jaki patriotyzm, tyle że nim się nie wykarmisz ani nie zaczniesz oddychać pełną piersią jak normalny, cywilizowany człowiek.

Ale to nie ma nic do rzeczy 🙂

Jakość jestem dobrze wykarmiony i oddycham pełną piersią 🙂I naprawdę nie żartuje. Jestem szczęśliwy w Polsce.🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, trop napisał:

Ale to nie ma nic do rzeczy 🙂

Jakość jestem dobrze wykarmiony i oddycham pełną piersią 🙂I naprawdę nie żartuje. Jestem szczęśliwy w Polsce.🙂

Podziwiam i szanuję ale żeby móc tak żyć trzeba się przystosować do naszego nienawistnego i sadomasochistycznego społeczeństwa, stając się takim samym jak ono. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
On 5/10/2022 at 10:04 AM, bernevek said:

Dokładnie 17 grudnia wyjechałem z Polski. 

5 marca na 3 tygodnie przyjechałem do kraju i potem znowu wróciłem do Niemiec. 

Znowu łapie mnie pewna beznadzieja. Co z tego skoro kasa jest, jeżeli jestem wyobcowany? Nie znam języka na tyle, żeby się nim posługiwać bez zająknięcia czy zamyślunku. 

Czy to minie? Czy ktoś miał podobnie? 

Doskonale rozumiem przez co przechodzisz.  Po wyjeździe do Kanady czułem się podobnie.  Problemy z językiem, brak znajomości wśród miejscowych.  W moim wypadku doszły jeszcze problemy z rodziną, potwierdzając to, że z rodziną to się dobrze wychodzi na zdjęciu.  

Co mnie trzymało w Kanadzie to była praca.  W Polsce w połowie lat 90tych był kryzys, problemy z pracą, zwłaszcza w małych miastach.  W Kanadzie co prawda nie zarabiałem wiele, ale wystarczało na czynsz, samochód, wyjazdy krajoznawcze lub rekreacyjne.  Przyznam jednak, że kilka razy poważnie myślałem o powrocie.  Ale wizja bycia bez pracy w Polsce, nie była zachęcająca.  Do tego w tym czasie była obowiązkowa służba wojskowa w Polsce, i naprawdę nie miałem ochoty być docieranym kotem.  Myślałem też o studiach w Polsce.  Czasami gdy miałem doła, to brałem jakieś książki i myślałem o zdawaniu na studia.  Wyobrażałem sobie imprezowe życie studentów, plus ciekawą pracę po zakończeniu.
Mniej więcej po dwóch latach zaczęłem się czuć lepiej.  Pojawiła się kobieta (miejscowa) w życiu, rozumiałem język coraz lepiej, znalazłem lepiej płatną pracę.  Zaczęłem brać kursy zawodowe, uczestniczyłem w imprezach sportowych, koncertach, itd.  Uprawianie sportów.  Podczas wyjazdu do Polski, czułem się obco w kraju.  Jakoś brakowało mi tego życia.  Poza tym kobiety w Polsce wydawały się jakieś niemiłe, z braku lepszego słowa.  Potem przyszło małżeństwo, dziecko, rozwód.  Kolejne związki.  Prace bardziej odpowiedzialne, lepiej płatne.  Lata leciały.  
Staram się przyjechać do Polski co najmniej raz w roku.  I czuję się tam świetnie.  Jednak teraz przyjazd na stałe raczej nie wchodzi w rachubę.  Zostało już mi niedużo do emerytury, oraz szkoda by mi było zostawić partnerkę, z którą mam całkiem fajny związek już od ponad 8 lat.  Ale za parę lat, już po otrzymaniu emerytury, chciałbym kupić sobie mieszkanie w Polsce i spędzić tam co najmniej kilka miesięcy w roku.  Moja partnerka była ze mną w Polsce w tym roku po raz pierwszy, i całkiem jej się podobało.  
 
Polecam podciągnąć się w znajomości języka, zacząć brać udział w życiu miejscowych, oraz znaleźć miejscową kobietę.  To sprawi, że poczujesz się lepiej na obczyźnie.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.