Skocz do zawartości

Straciłem ogromne pieniądze


Prezes

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, oxy napisał:

Prawie każdy obecnie chce posiadać kilka mieszkań, drogi samochód, drogie ciuchy, wakacje w egzotycznych krajach kilka razy w roku, kilka lasek/czadów w haremie oraz nieograniczone zasoby gotówki, tylko dlatego, że ... jest, że udało mu się załapać do jakiejś branży, że należy do określonej grupy, a umiejętności, wiedza .. a komu to potrzebne? Kogo obchodzi właściwe wykonywanie swojego rzemiosła, mistrzostwo w tym co się robi? W zasadzie tylko garstę osób - bo "nie ma z tego kasy", bo ważniejsze są "umiejętności miękkie", bo ważniejsza jest "sieć znajomości" a nie tam jakieś umiejętności... Andrzeju ... to pier.... olnie!

I dokładnie dlatego masz upadek zachodu. Ludzie spekulują na nieruchomościach, akcjach, krypto, a prawda jest taka, że nikomu się nie chce pracować.

 

Jak się zapytali dzieciaków w USA co chcą robić to pojawiły się takie zawody jak influencer, marketingowiec, youtuber, więc będzie jeszcze gorzej.

 

Bogactwo masz albo jak kogoś okradasz z owoców jego pracy albo jak sam pracujesz. Nie ma innego źródła bogactwa, reszta to bardziej lub mniej okradanie innych albo inne wały.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Prezes napisał:

Jeśli ktoś był w podobnej sytuacji albo może coś mądrego poradzić jak się psychicznie nie załamać to proszę komentować.

A dlaczego miałbyś się nie załamać? Masz prawo czuć wkurw, smutek czy inne takie, straciłeś oszczędności, pozwól sobie to wszystko odczuć.

Szukanie wytłumaczeń tylko zapętli Cię w jałowe rozważania. 

Natura wyposażyła Cię w ciało i jego systemy odczuwania wszystkiego, to tylko nasza kultura sukcesu twierdzi, że możemy mieć jedne emocje bez drugich ale to bzdura.

 

A jak już wszystko pozwolisz sobie poczuć to rób dalej to co uważasz za słuszne w swoim życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, oxy said:

To nie kwestia "demonów", pecha, jednorożców czy latających świń. To raczej problem chciwości, ogólnego poczucia uprzywilejowania, głupoty większości ludzi żyjących w obecnych czasach. Ludzie dali sobie wmówić, że każdy jest wyjątkowy, każdy jest "zwycięzcą", każdy może być "tym kim chce" i każdy może pracować z sukcesem i zarabiać miliony w dowolnej branży - nawet, gdy ani nie włoży wysiłku w naukę danej umiejętności, ani nie ma do tego predyspozycji. Ludzie zostali oszukani i najgorsze, że łyknęli to bez zastanowienia.

 

To jest piekne jak to opisales😁

Ja za czasow szkolnych wlasnie sie naczytalem tych wszystkich ksiazek motywacyjnych jakichs kiyosakich i innych robbinsow i pierdolnalem totalnie edukacje. Stwierdzilem ze i tak kiedys zaloze wlasny biznes i zostane milionerem.

10 lat pozniej obudzilem sie z tego snu na magazynie w Niemczech o 6 rano przerzucajac europalety XD

Edytowane przez Indywidualista
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Na pocieszenie dodam, że też straciłem ostatnio kilka k mimo, że na demo szło mi dobrze, wypłaciłem resztę bo "odrabiał" się nie będę i wracam do nauki i wyciągania wniosków.

 

Teraz spokojnie przez rok nie zagram na prawdziwych pieniądzach znowu albo nawet i dłużej to się jeszcze zobaczy.

 

Może lepiej uczyć się na małych kwotach zamiast na demo. Zawsze to twoje pieniądze i podchodzisz do tego na innych emocjach. Lepiej patrzeć na zysk procentowo niż na kwotę, wtedy zawsze masz informację zwrotną co do skuteczności bez względu ile zainwestujesz. Ostatnio straciłem na małej kwocie kilka procent na ETH i to było dla mnie kilka dolarów, a powstrzymało mnie to przed wejściem z grubą kasą.

Edytowane przez krzaki
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, CiekawyNowego20 napisał:

 

Czy to się nabywa z wiekiem, doświadczeniem, czy można się tego nauczyć? 

 

Niestety mam z tym problem odkąd pamiętam, źle się czuję gdy wydaję pieniądze, nawet na rzeczy ważne jak porządne buty, książki itp. Albo pojadę za granicę zobaczyć coś fajnego i zamiast cieszyć się z nabytego doświadczenia, poszerzenia horyzontów, wspomnień, to rozkminiam, ile ubyło mi z portfela. Ogólnie pieniądze ciężko mi przychodzą, a ich zarabianie kojarzy mi się tylko z codzienną orką w gówno pracy. Może stąd takie przywiązanie 

 

Są dwa pojęcia-klucze - pokora oraz redukcja chciwości.

 

Pokory nauczą Cię albo w domu albo życie utrze Ci nosa i wtedy, jak masz trochę rozumu, nauczysz się, że nie jesteś najpiękniejszy i najmądrzejszy na świecie. Ja dorosłem do tego po 30stce, są tacy co dorastają do tego dużo wcześniej, a są tacy co dorastają dużo później lub nigdy. Czym szybciej przyswoisz sobie, że "coś" będziesz miał dzięki ciężkiej pracy, która generuje okazje (Wielki Szu mówił - "Szczęście? Nie ma czegoś takiego jak szczęście, szczęście to trzeba sobie umieć zorganizować"), a nie bo jesteś "najzajebiztszy" tym szybciej staniesz się realistą. Pokora oznacza, że nie kłapiesz dziobem jaki nie jesteś fajny, ile nie zarabiasz etc. ale też oznacza, iż jesteś świadom, że możesz popełniać błędy.

 

Powiedz mi - czy ładna dziewczyna musi wszędzie powtarzać, że jest ładna? Nie - to się wie i ona to czuje.

Czy bogaty człowiek musi powtarzać, że jest bogaty? - nie - to się wie i to się czuje.

 

Redukcja chciwości - stwórz sobie listę rzeczy, które są Ci rzeczywiście potrzebne w życiu - serio 200m2 domu jest Ci niezbędne? Fura za pół bańki? Po co? Żeby innych bolała dupa, a Ty żebyś się czuł lepszy? Temat jest banalnie prosty - ścigasz się sam ze sobą z nikim innym i to Ty wyznaczasz cele i poprzeczki bo jak nie, skończysz jak chomik w kołowrotku biegnący za nie swoimi marzeniami.

 

I nie chodzi o to żebyś nie chciał niczego - chodzi o to żebyś chciał to co rzeczywiście Ty chcesz, a nie widzisz na instagramie czy u znajomych, którzy mają to na kredyt czy w leasingu.

 

Nie chodzi też o to żebyś miał kompleksy - chodzi o to żebyś myślał i realnie oceniał rzeczywistość.

 

@Margrabia.von.Ansbach - nie no przecież byli kiedyś też naganiacze pt. "otwarte finanse" etc. :D "Rynek się nigdy nie załamie, kupuj Pan, na pewno Pan nie stracisz, zobaczysz Pan emerytura pod palmami :D 

 

LOL 

 

BTW - mistrzem naganiaczy jest koleżka, na widok którego Panie dziś sikają z podniecenia (bo jest instagram, ładna niunia i "apartamenty" na zdjęciach), a kolesie koło 25 r.ż. traktują go jak wyrocznie :DNawet po różnych kanałach YT i "telewizjach" chodzi i opowiada jaki to nie jest mądry, a tłum spija śmietankę z ust :D A nikt się nie zastanowi kto mu dał ponad bańkę na "rozruch" bo tyle (oficjalnie) jeszcze niedawno umoczył.

 

Polski Blizerian ;) 

Szanuję w opór za robienie hajsu na jeleniach :) 

 

A - widzieliście wyniki finansowe XTB z zeszłego roku - "kasyno" vel "bank" zawsze wygrywa :) I na wzrostach i na spadkach ;) 

 

Panowie, a co Wy na to - poczekać aż niektóre aktywa będą w cenach sprzed bańki "pandemicznej" ;) 

 

To by dopiero były jaja co nie? :D 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Yolo napisał:

Co jakiś czas widzę nowy temat i mam silne przekonanie/intuicję, że ktoś ma na celu jedynie wywołanie ruchu. 

To się chyba nazywa trolling. 

Dokładnie. 

  • @Prezes Brak info jakie pieniądze. "Ogromne" to raczej setki milionów i miliardy zł/USD, nie setki tysięcy czy kilka milionów. 
  • Brak info na jakich instrumentach na giełdzie?
  • Autor w swoich postach jednocześnie prowadzi warsztat samochodowy, jeździ po poligonach, jest żołnierzem zawodowym na kontrakcie, w weekendy chodzi górach. Zapewne też zawodowo krawaty wiąże i usuwa ciąże. ;)
  • Mylenie spekulacji z inwestowaniem. 

Temat śmierdzi trollingiem. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Casus Secundus napisał:

Przyszedł taki, co mi mu nie wyszło - to też się nie podoba? :):):):)

Dam szansę, gdy "Pan @Prezes" się zaloguje na forum i odpowie na pytania Braci, może nawet kupię tę historyjkę. ;) Póki co mamy tylko puszczonego pojedynczego bąka o spekulacji nazywanej inwestowaniem i ogromnych pieniądzach, a zaraz będzie trzecia strona wątku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Morfeusz napisał:

Dam szansę, gdy "Pan @Prezes" się zaloguje na forum i odpowie na pytania Braci, może nawet kupię tę historyjkę. ;) Póki co mamy tylko puszczonego pojedynczego bąka o spekulacji nazywanej inwestowaniem i ogromnych pieniądzach, a zaraz będzie trzecia strona wątku. 

 

Tak zupełnie na serio - wiem, wiem. 

Sam zwróciłem uwagę, że wpis założycielski traktuje o "ogromnych pieniądzach" a zarazem operuje językiem ogólnikowym typu "straciłem na giełdzie", na poziomie średnio rozgarniętej kucharki. Zero konkretów, określenia jaki instrument, w jakich okolicznościach. Też zakładam fejk jak ch*j.

Ale, jak to bywa przy różnych tematach, wywiązuje się merytoryczna dyskusja, więc wątek broni się. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Yolo napisał:

Co jakiś czas widzę nowy temat i mam silne przekonanie/intuicję, że ktoś ma na celu jedynie wywołanie ruchu. 

To się chyba nazywa trolling. 

Może to brak empatii, może podejrzliwość a być może coś jest na rzeczy. 

 

Można mnie łatwo wyjaśnić:)

@Prezes, gdzie ostatnio zanotowano takie spadki, że w ciągu tygodnia można było stracić całe, zainwestowane 'ogromne pieniądze'? 

Nasdaq

6 godzin temu, Krugerrand napisał:

Nie jest to warunek konieczny. Wystarczy, że delikwent zagra z lewarem czyli za pomocą pieniędzy pożyczonych od brokera. W momencie gdy pozycja leci na łeb na szyję, nie w tym kierunku jaki zakładamy, broker prosi o uzupełnienie depozytu natychmiast, my uzupełniamy, ale nadal kierunek jest nie ten, broker znowu prosi o uzupełnienie, ale już nie mamy za bardzo czym, w tym momencie tracimy wszystko, ponieważ broker ma prawo sprzedać naszą pozycję ze stratą lub uzupełnić to z innych naszych środków. Sytuacje dość częste na rynku forex.

 

Co do autora, to tu bardziej niż wsparcie psychiczne potrzebna jest edukacja ekonomiczna, żeby nie popełnić tych samych błędów w przyszłości. 

 

@niemlodyjodaja jeszcze mam czwarty portfel: wolna gotówka, która pozwala mi na okazyjny zakup czegoś bardzo niedowartościowanego lub czegoś po spektakularnych spadkach. 

Było tak jak brat napisał. Dźwignia x20. Grałem za 1/4 wszystkich pieniędzy. Jak zaczęło spadać to włączyła mi się blokada psychiczna która mnie sparaliżowała i zaraz pognałem do wpłatomaty i wpłacałem kolejne pieniądze żeby nie stracić. Gdybym nie dopłacał to straciłbym tylko 50 tys. Ale zła passa szła. Po leciutkim odbiciu szła rura w dół. Znowu liczenie na to że odbije. Pieprzone analizy techniczne i wiara w to że to jest już chwilowy dołek po czym kolejny dzień i kolejny ciągle spadki. W 3 dni indeks spadł 15% . Najpierw 6 później 4 i później 5 procent. Żadnego odbicia conajmniej 1.5%.

Zapakowałem się akurat wtedy kiedy zaczął się spadek. Przez pół dnia wykres szedł bokiem. Ja wszedłem i po 2 minutach rura w dół o 200 pipsów. Później się zatrzymał więc była nadzieja na odbicie i wyjście z mniejszą stratą. Niestety zatrzymał się po to żeby dalej pikować w dół. Przerąbałem wszystko bo miałem nadzieję -matkę głupich że zaraz odbije jak to zazwyczaj bywa. Nie odbiło

4 godziny temu, Fury King napisał:

Zapalenie opon mózgowych = szczepionka 😞

Nie przyjąłem żadnej dawki.

 

5 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

Cóż ci powiedzieć. Ja tylko mogę zarzucić starym wyświechtanym zdaniem, którego nikt nie słucha "najlepsza inwestycja to w edukację".

 

Na pocieszenie dodam, że też straciłem ostatnio kilka k mimo, że na demo szło mi dobrze, wypłaciłem resztę bo "odrabiał" się nie będę i wracam do nauki i wyciągania wniosków.

 

Teraz spokojnie przez rok nie zagram na prawdziwych pieniądzach znowu albo nawet i dłużej to się jeszcze zobaczy.

 

Tak szczerze tu między nami, ile się uczyłeś ?

Kilka lat. Przewidywałem spadki. Coś mnie podkusilo i zagrałem przeciwko sobie.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Morfeusz napisał:

Dokładnie. 

  • @Prezes Brak info jakie pieniądze. "Ogromne" to raczej setki milionów i miliardy zł/USD, nie setki tysięcy czy kilka milionów. 
  • Brak info na jakich instrumentach na giełdzie?
  • Autor w swoich postach jednocześnie prowadzi warsztat samochodowy, jeździ po poligonach, jest żołnierzem zawodowym na kontrakcie, w weekendy chodzi górach. Zapewne też zawodowo krawaty wiąże i usuwa ciąże. ;)
  • Mylenie spekulacji z inwestowaniem. 

Temat śmierdzi trollingiem. 

Dla mnie kilkaset tysięcy to ogromne pieniądze bo charowałem na nie kilkanaście lat.

Od kilku lat na giełdzie otwierałem pozycje tylko na nasdaqu.

Warsztat prowadziłem, nie widziałem się w tym bo mnie to już nużyło. Warsztat pozostał ale robię w nim auta znajomych i stałych klientów którzy mi zaufali.

Żołnierzem nie jestem zawodowym. Miałem kontrakt do 2025 roku. Od czasu choroby musiałem zrezygnować z wojska. Z powodu choroby też wróciłem do giełdy - miałem się nie przeciążać. A od września do teraz ciągle byłem zestresowany, jak nigdy wcześniej.

 

Na trola to jestem za długo na forum. Ok. 5lat. Konto założyłem dużo później. Nie mam potrzeby ani atencji do tego, by ciągle tutaj pisać.

 

Pierwszego posta pisałem na świeżo po stracie. W nocy się nakręciłem i w ogóle nie odczuwałem załamania i ta strata do mnie nie docierała. Dotarło to dopiero teraz. Przez tyle lat potrafiłem grać bez ryzyka a jeden dzień spowodował że zablokowałem się z pozycją na kilka dni. Pozycją która ciągle traciła a ja mocno wierzyłem w odbicie. Wiara w to że Bóg Ci pomoże i nagle stanie się cud. Ani cud się nie stał ani Bóg nie pomógł. A wystarczyłoby mi jednodniowe odbicie. Cóż trafiłem na tydzień w którym indeks spadł tyle co niektóre spółki w kilka lat. W tydzień poleciał 15-20% 

Od jakiegoś czasu to forum przestało być miejscem gdzie możesz szczerze powiedzieć co cię spotkało i liczyć na poradę, wsparcie braci. To miejsce stało się kafeterią i wykopem jednocześnie, czyli miejscem gdzie inni karmią się nieszczęściem człowieka. Wielu osobom sprawia przyjemność dowalanie drugiej osobie. Nie założyłem tego tematu licząc na hejt i wyśmiewanie a czyste męskie wsparcie. Widzę że niektórzy traktują to forum jako miejsce do podbicia sobie ego i podbudowania samopoczucia przez to że komuś nie wyszło. W drugą stronę też to zauważyłem. Jak bracia piszą o swoich sukcesach to w innych pojawia się zazdrość.

 

Nie taki był cel Marka gdy zakładał to forum.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Prezes Nie pisałeś, czy masz dzieci, czy masz kogoś na utrzymaniu.

Inaczej należy patrzeć na stratę pieniędzy w sytuacji, gdy dotyka to wyłącznie Ciebie (jako tracącego) a inaczej, gdy może rzutować na innych.

Jeśli dotyka tylko Ciebie, to znaczy nie masz nikogo na utrzymaniu i nie musisz się martwić o konsekwencje Twojego niepowodzenia - to najlepiej powiedz sobie: to tylko pieniądze.

Tak, tylko pieniądze.

Spójrz na to, co jest poza pieniędzmi: zdrowie, osobowość, duchowość.  

Jeśli nadal zarabiasz - to przecież nie grozi Ci utrata podstaw egzystencji. Nadal możesz jeść, pić, spać, ruszać się. Doświadczać tego świata.

Nadal możesz się rozwijać.

Pieniądze odrobisz. W najgorszym razie - umrzesz mniej obrzydliwie bogaty :)

....

A może potraktować to jako swego rodzaj cezurę? Może zmienisz coś w swoim życiu, przewartościujesz? 

Trzymaj się i nie łam. Żyjesz, działasz.

3 minuty temu, Personal Best napisał:

Zastanawiam się w jakim celu ludzie zakłądają tu takie troll tematy i co muszą mieć w głowach?

 

Autor jest faktycznie od lat i z sensem pisał, potem suplementem wyjaśnił jak doszło do katastrofy. Mnie tam odwiódł od pierwszego wrażenia, że kituje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

😞 Może w ramach pocieszenia dodam coś od siebie. Też władowałem kilka tysi w "inwestycje" (czyt. pkotfi), namówiony przez kogoś... Była to jesień 2007 roku. Przez pierwsze pół roku od inwestycji ostro szło w górę. Gdybym tego momentu nie przespał, to mógłbym wyciągnąć przynajmniej 2 * te zainwestowane kilka tysi. Ale skąd to miałem wiedzieć... Przyszedł kryzys w 2008 roku i jak wszystko jebło... W najgorszych momentach do zwrotu miałbym 0,5 * te zainwestowane kilka tysi. Czekałem 14 lat (do 2021 roku) by chociaż wyjść na zero (a wartość zainwestowanych kilka tysi w 2007 roku > wartości tej forsy w 2021 roku). Wybrałem tę forsę mniejszą już o kilka stów (strata), bo potrzebowałem na notariusza i agencję nieruchomości (kupiłem mieszkanie dla siebie). Także ten tego...

Za cienki i za stary jestem na takie "inwestycje", tyle już wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Prezes napisał:

Od jakiegoś czasu to forum przestało być miejscem gdzie możesz szczerze powiedzieć co cię spotkało i liczyć na poradę, wsparcie braci. To miejsce stało się kafeterią i wykopem jednocześnie, czyli miejscem gdzie inni karmią się nieszczęściem człowieka. Wielu osobom sprawia przyjemność dowalanie drugiej osobie.

 

Nie przesadzasz aby? 

 

Ta historia wzbudza wątpliwości z dwóch powodow- sposobu jej opisu pełnego emocji jak i zachowania bohatera, Twojego. 

 

Pisze Ci to ktoś kompletnie anonimowy, kto ma do dyspozycji tylko to, co przeczytał. 

Nikt tu nie próbuje Ci dowalić ani dowartościować się Twoim kosztem, czy "karmić" się Twoim nieszczęściem. 

 

Tak jak niektórzy mają prawo do swoich ambiwalentnych odczuć, tak Ty masz prawo mieć to głęboko..  jeśli wiesz że jest inaczej. 

 

Nie skleja się mi tu parę rzeczy, ale może być i tak że masz teraz ogromne emocje i dlatego taka forma. Sam to przerabiałem i wiem że emocje potrafią zdrowo namieszać, kiedy są przytłaczające. 

Być może robisz tu sobie jaja, a być może właśnie odrabiasz lekcję dotyczącą sporego błędu, jaki popełniłeś. 

Jeśli to drugie, masz tu sporo cennej wiedzy która może Ci się przydać, czyli słowa z cytatu nie do końca są na miejscu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Prezes napisał:

Dźwignia x20. Grałem za 1/4 wszystkich pieniędzy.

Więc po co pisać o inwestowaniu? To nie była nawet spekulacja, tylko gra niczym w szulerni.

Masz albo miałeś problemy z hazardem?

5 godzin temu, Prezes napisał:

Kilka lat. Przewidywałem spadki. Coś mnie podkusilo i zagrałem przeciwko sobie.

Kilka lat nauki i wpakowanie całej kasy w hazard? Bo tylko tak można nazwać takie zabawy z lewarem 1 do 20.

Albo nauka poszła w las, albo mentor trefny. 

 

@Prezes Więc prowadzisz biznes? Masz kontrakt na wojaka zawodowego? Inne dochody, pracę?

50 tys. zł możesz odrobić w kilka lat pracując i inwestując, jeżeli się sprężysz i będziesz wytrwały. O ile znów nie przyjdzie Ci do głowy bawić się w grę z lewarem (hazard) zamiast w inwestowanie. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Zaorski zarobi 20 baniek, a później wszystko straci i będzie znowu odrabiał. Takie jest życie spekulanta, że zakładasz się o coś i możesz srogo zjebać. Zaorski na ropie stracił wszystko, wtedy zostało mu nie wiem z 100 tysięcy xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.