Skocz do zawartości

Ukończenie studiów awans zawodowy powolne wypalenie zawodowe


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Niedawno obroniłem inżyniera, po odebraniu dyplomu udałem się do dyrektora w celu rozmowy o moim rozwoju zawodowego w firmie, chciałem wynegocjować podwyżkę, jakiś aneks do umowy i odprawił mnie z kwitkiem, że nie ma żadnych podwyżek, nie dostanę, jak już coś to mogę iść jako operator innej maszyny( na takich samych zasadach jak pozostali pracownicy). Wiedząc, że są u mnie ludzie na stanowiskach, gdzie stanowiska funkcyjne pełnią ludzie niekompetentni, bez kierunkowego wykształcenia, znajomości języka, też są pocioty. Czułem się po tej rozmowie,  jakby mi ktoś napluł na twarz. Zauważyłem już po tym jak się obroniłem i dalej rozwijam się, że ludzie z tych wyższych stanowisk patrzą na mnie już kątem oka, Lider po szkole średniej, bez wykształcenia dyryguje pracą, dyrektor z kolei po prywatnej uczelni  z Wyższej Szkoły Zarządzania robieniem hałasu, gdzie prace zaliczeniowe wszyscy z neta ściągali i nie trzeba było się uczyć, tylko chodzić na zajęcia, Prywatna uczelnia o bardzo złej opinii, gdzie idą tylko pocioty, albo ludzie, którzy już coś osiągnęli, a ja Politechnika, podczas gdy ja po nocach ślęczałem nad mechaniką, matematyką, fizyką techniczną, procesami technologicznymi, robotyką, wytrzymałość materiałów i konstrukcji, programowanie maszyn. Tyle czasu, nerwów, kasy i zostać zlany jak przysłowiowa szmata, kolejną rzeczą, co mnie bardzo dobija to zmiany nocne, zdarza się, że przez tydzień nic nie robię, albo cały dzień leżę w łóżku. Żeby nie było, że spocząłem na laurach, bo inżyniera obroniłem, zakuwam języki obce, uczę się programowania, wiem, że będąc dobrym programistą można kosić niezły hajs. 

 

Nie ma co się wkurzać, tylko powoli trzeba zacząć rozglądać się za nowym miejscem pracy, tylko jest mały problem, w nowej firmie będę zaczynał od zera, a tutaj mam wieloletni staż pracy, jestem po chyba 5 podwyżkach, 3 aneksach do umowy, szkoleniach, obawiam się,  że będę musiał na początku pracować za gorsze pieniądze, albo zaliczę jakąś wtopę zawodową, że będę musiał się jeszcze prosić dyrektora o powtórne przyjęcie, nie wyobrażam sobie tego.

A jeszcze chcę iść od października na uzupełniające magisterskie.

 

 

Jak to rozwiązać ?

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Boromir
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie większość pracodawców ma w dupie jakie studia skończyłeś. O ile nie chcesz być prawnikiem albo lekarzem to w ogóle kwestionowałbym czy jest sens studiowania. W przypadku ukończenia innych kierunków zazwyczaj efektem 3 lub 5 lat spędzonych na uczelni jest dyplom, którym możesz co najwyżej się podetrzeć.

 

2 godziny temu, Boromir napisał:

dyrektor z kolei po prywatnej uczelni  z Wyższej Szkoły Zarządzania robieniem hałasu, gdzie prace zaliczeniowe wszyscy z neta ściągali i nie trzeba było się uczyć, tylko chodzić na zajęcia

 

Na wielu uczelniach tak to właśnie wygląda. Kiedyś trudniej było ściągać na egzaminach, nie było możliwości skopiowania prac zaliczeniowych z internetu. Teraz napisanie pracy licencjackiej czy magisterskiej można zlecić komuś za 1,5-2 tys zł. Nie dziwi więc fakt, że coraz łatwiej jest zdobyć wykształcenie wyższe, dzięki czemu więcej osób kończy studia, a co za tym idzie - pracodawcy coraz mniej doceniają pracowników, którzy je ukończyli.

 

Z tego co zaobserwowałem wielu pracodawców najbardziej ceni doświadczenie w pracy na podobnych stanowiskach lub ukończenie specjalnych kursów ukierunkowanych na konkretny zawód. Ponadto wiele firm oferuje obszerne pakiety szkoleń dla świeżaków i okresy próbne pod okiem teamleadera. Moim zdaniem 2-3 miesiące z doświadczonym teamleaderem, który wdraża nowe osoby do pracy i przygotowuje je do wykonywania konkretnych obowiązków dają więcej niż kilka lat spędzonych na uczelni, gdzie przekazywana wiedza jest bardzo ogólna i nie zawsze ma przełożenie na praktykę.

 

2 godziny temu, Boromir napisał:

A jeszcze chcę iść od października na uzupełniające magisterskie.

 

Moim zdaniem bez sensu. Sam rzuciłem niedawno magisterkę, bo widziałem, że w ogóle mnie to nie rozwija. Jeśli zamierzasz tam iść tylko po dyplom, to tak jak napisałem wcześniej - nie ma on żadnej wartości dla potencjalnego pracodawcy. Natomiast jeśli chcesz tam iść dla siebie, po to żeby zdobyć wiedzę i się nauczyć czegoś przydatnego to lepiej zainwestuj w kursy. Zaoszczędzisz przynajmniej czas.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle to sprzedałeś po prostu. Nikogo nie inwestują Twoje papiery. Jak skończyłem inżyniera i magisterke to nawet tego nie wspomniałem w pracy. Na rozmowie o podwyżkę mówisz o rzeczach, które wniosles, zrobiles, usprawniles w firmie. Jak się czegoś nauczyłeś to mówisz konkret, czyli nauczyłem się X i mógłbym zajmować się teraz Y na co teraz firma nie może nikogo znaleźć nikogo żeby to robic.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Meister napisał:

zainwestuj w kursy.

Co polecasz ? Interesuje się programowaniem, uczę się teraz programów CAD-owskich i chciałbym coś jeszcze.

1 godzinę temu, takiTomek napisał:

Źle to sprzedałeś po prostu.

U mnie w firmie były i mogą być stanowiska, gdzie wymagane jest wyższe techniczne, samo pochwalenie się umiejętnościami, nie wystarczy.

Co z tego, ze powiem, że dobrze umiem obsługiwać maszyny, jestem dobrym pracownikiem skoro chce awansować wyżej, iść z oferty z fizola na fizola bez sensu.

7 godzin temu, Meister napisał:

Teraz napisanie pracy licencjackiej czy magisterskiej można zlecić komuś za 1,5-2 tys zł.

Jestem po inżynierze po polibudzie, kolejna rzecz co z tego, że zapłacisz, jak jest cała masa przedmiotów, które są trudne na polibudzie, które trzeba zaliczyć, żeby przystąpić do obrony.

7 godzin temu, Meister napisał:

stanowiskach lub ukończenie specjalnych kursów

Jakie masz i cob byś polecił ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Boromir jeśli chodzi o kursy to trudno powiedzieć co polecam. Polecam to, co jest zgodne z Twoimi zainteresowaniami i ambicjami zawodowymi. Jeśli interesujesz się programowaniem to pewnie kurs programowania dla początkujących, średniozaawansowanych, lub zaawansowanych, może jakiś c++, java itp. (akurat na programowaniu się nie znam 😅). Zrób research i sam sprawdź co aktualnie oferuje rynek i co Ci się może przydać. Chodzi zarówno o to żebyś się czegoś nauczył, ale w miarę możliwości wybieraj takie kursy i szkolenia, które dają certyfikat ukończenia.

 

Kwestia gustu - dla jednego atrakcyjny i przydatny będzie kurs księgowości, dla kogoś innego zaawansowany kurs obsługi MS Office (głównie Excel i Access), a jeszcze ktoś inny wybierze seminaria dla początkujących fliperów / inwestorów. Wszystko zależy od tego, gdzie widzisz się w przyszłości i co chcesz robić w życiu.

 

Ja osobiście zastanawiam się nad kursami ratownika wodnego i instruktora windsurfingu - akurat to jest zgodne z moimi zainteresowaniami i pracą sezonową, którą wykonuję od kilku lat. Mimo że teraz pracuję jako instruktor nie mając na to żadnych papierów to jednak mogą one być przydatne w szczególności gdybym wyjeżdżał do pracy za granicę.

 

4 godziny temu, Boromir napisał:

Jestem po inżynierze po polibudzie, kolejna rzecz co z tego, że zapłacisz, jak jest cała masa przedmiotów, które są trudne na polibudzie, które trzeba zaliczyć, żeby przystąpić do obrony.

 

Z jednej strony masz racje, ale tak jak pisałem wcześniej - ukończenie studiów staje się coraz łatwiejsze. Szeroki dostęp do wiedzy i materiałów dydaktycznych, więcej możliwości walenia w chuja (ściąganie na egzaminach, kupowanie prac magisterskich, a nawet wysyłanie bardziej ogarniętych kolegów, żeby napisali egzamin za Ciebie). U mnie na uczelni 3/4 osób odbywało praktyki zawodowe tylko i wyłącznie na papierze (bo znajomy wujka w zamian za butelkę whisky podpisał im dokumenty, że odbywali praktyki u niego w firmie). Tak obecnie wygląda masowa produkcja magistrów. Nic dziwnego, że ten tytuł ma coraz mniejsze znaczenie na rynku pracy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze gratulacje z obronienia tytułu inżyniera na Politechnice i brawo za cierpliwość przy nauce matematyki, mechaniki czy fizyki bo wiem, że nie było łatwo👍👊

 

W Polsce ludzi z wyższym wykształceniem wyrasta jak grzyby po deszczu i nie są traktowane poważnie.

Potencjalny pracodawca o tym wie do tego renomowane studia tak jak twoje mogą być dla niego zagrożeniem o własny stołek dlatego wielu ludzi ukrywa fakt zdobycia wyższego wykształcenia.

Samo pójście po podwyżkę pokazuje twoją odwagę szacun za to jednak w obecnych czasach pracodawca może się podpinać, że zła sytuacja gospodarcza, kryzys i nie da.

A prawda jest taka, że każdy pracodawca szuka redukcji kosztów zwłaszcza na pracownikach.

Awanse, premie czy podwyżki musza być uzasadnione najlepiej jak zarabiasz dla firmy pieniądze, jesteś wyjątkowym pracownikiem, którego kwalifikacji nikt nie zastąpi bądź odrobina szczęścia

gdy w firmie brakuje pracowników i pracodawca jest zmuszony podwyższyć pensję by ten pracownik mu nie uciekł.

W Polsce jak wszystko jest wykoślawione, pracownika traktuje się jak koszt, generator strat do tego mnóstwo Januszy biznesu chce zaoszczędzić.

 

Skoro twój szef nie jest skłonny nawet do jakichkolwiek negocjacji to pora szukać czegoś innego.

Przynajmniej przekonałeś się i wiesz na czym stoisz.

Jest mnóstwo zakładów w Polsce, które przyjmą ciebie z pocałowaniem ręki z takimi studiami, zastanów się również czy praca za granica bardziej Ci się nie opłaci bo tam ludzi traktuję się

znacznie lepiej.

 

Niestety cały system w Polsce jest nastawiony by wykształcić Polaków i wysyłać w świat by pozbywać się inteligentnych jednostek, które Polskę by mogły pchnąć do przodu a cała reszta 

niewolników będzie wykonywała proste prace w montowniach, zachodnich korporacjach.

 

 

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Meister napisał:

Nic dziwnego, że ten tytuł ma coraz mniejsze znaczenie na rynku pracy.

Ja mam inżyniera, magistra jeszcze nie mam, apropo  rozmowy z szefem wszystkich szefów, poszedłem dwa tygodnie później, rozpisałem sobie biznes plan co i jak mam z nim rozmawiać, mówiłem o tym, że jestem sumiennym pracownikiem, zaangażowanym etc. I lipa trzeba rozglądać się za czym ś nowym.

11 godzin temu, Iceman84PL napisał:

anów się również czy praca za granica bardziej Ci się nie opłaci bo tam ludzi traktuję się

znacznie lepiej.

Wyjedziesz za granicę i będziesz tylko co najwyżej emigrantem zarobkowym, nawet jak będziesz dyrektorem dużej korporacji za granicą, i tak już zostaniesz emigrantem na obczyźnie. Bardzo często emigrantów się nie szanuje, są zwolnienia, w pierwszej kolejności bardzo często zwalnia się emigrantów, tak samo, jakbym chciał szukać panny, dla typowej Niemry, Holenderki, Włoszki będę facetem z biedniejszego kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Boromir napisał:

dwa tygodnie później, rozpisałem sobie biznes plan co i jak mam z nim rozmawiać, mówiłem o tym, że jestem sumiennym pracownikiem, zaangażowanym etc. I lipa trzeba rozglądać się za czym ś nowym.

 

Z pracodawca rozmawia się inaczej wpierw musisz mu udowodnić i przedstawić dowody na to, że dla niego zarabiasz duży szmal i nikt nie jest wstanie zastąpić ciebie na twoim stanowisku pracy.

Natomiast bycie pracowitym czy sumienny nic dla niego nie znaczy przecież właśnie za to Ci płaca pensje co wypomną tobie przy każdej okazji.

U mnie w korpo jest tak, że żeby dostać podwyżkę, awans  czy premie trzeba wychodzić poza swoje obowiązki czyli coś ekstra dawać od siebie co wiążę się z zostawaniem po godzinach,

wykonywaniem większej ilości zadań, zastępowaniu wszystkich, rozwiazywania problemów za przełożonych.

 

Nie oszukujmy się prawda też jest taka, że pracodawca chce mieć posłusznego, wiernego żołnierza, który nie będzie robić za wiele problemów, na wszystko się zgodzi.

A skoro twój szef tego nie widzi w tobie to nie będzie starał się na siłę ciebie zatrzymać.

 

Byłem świadkiem zwalniania fantastycznych pracowników z kwalifikacjami i doświadczeniem tylko dlatego, że kierownictwu się nie podobali.

Tak pracodawca jest wstanie poświęcić dobrego pracownika dla swojego widzi misie, samopoczucia czy trzymania władzy za wszelka cenę.

 

4 godziny temu, Boromir napisał:

Bardzo często emigrantów się nie szanuje, są zwolnienia, w pierwszej kolejności bardzo często zwalnia się emigrantów, tak samo, jakbym chciał szukać panny, dla typowej Niemry, Holenderki, Włoszki będę facetem z biedniejszego kraju.

 

Mam pytanie byłeś za granicą?

Zapytaj się braci na forum, którzy mieszkają w innych krajach jakie tam jest życie i traktowanie człowieka i zobaczysz wtedy, że ani myślą wracać do Polski.

To co nam wmówiono w Polsce to mit, statystyka bo większość dopiero zobaczyła jak się z szacunkiem traktuje pracownika, zapewnia rozwój, szkolenia, naukę

czego nie ma w Polsce bo Janusz biznesu boi się o swój stołek do tego liczy każdy grosz a pracownika uważa za generatora strat, koszt.

Jak masz możliwość uciekaj z tego kraju bo tu już dobrze nie będzie no chyba, że lubisz być wykorzystywany to droga wolna.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/16/2022 at 12:03 AM, Boromir said:

Nie ma co się wkurzać, tylko powoli trzeba zacząć rozglądać się za nowym miejscem pracy, tylko jest mały problem, w nowej firmie będę zaczynał od zera, ... obawiam się,  że będę musiał na początku pracować za gorsze pieniądze,

Jeśli nie zaczniesz szukać, to nie będziesz nigdy wiedział, ile inne firmy Ci zaproponują.

Może mniej.

Może więcej.

Na razie - nie wiesz. Masz się dowiedzieć - bo z tego wynikają dalsze możliwości.

Jak planujesz pozostać w danym miejscu (magisterka), to ogranicza Ci to możliwość zmiany pracy.

1 hour ago, Iceman84PL said:

czego nie ma w Polsce bo Janusz biznesu boi się o swój stołek do tego liczy każdy grosz a pracownika uważa za generatora strat

Za mentalem szefa idzie cała firma.

Ale są też w Polsce dobrzy szefowie, i dobre firmy. Ale żeby ich znaleźć, trzeba najpierw ZACZĄĆ szukać!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2022 o 00:03, Boromir napisał:

a ja Politechnika, podczas gdy ja po nocach ślęczałem nad mechaniką, matematyką, fizyką techniczną, procesami technologicznymi, robotyką, wytrzymałość materiałów i konstrukcji, programowanie maszyn

 

Jeśli ktoś jest kumaty to prezes przy wyborze pracownika:

 

A - 4 lata na dobrej uczelni

B - 4 lata doświadczenia i pracy w branży na odpowiednim stanowisku

 

nawet przez moment nie będzie się zastanawiał nad wyborem, jakieś dyplomiki, szkolenia, papiery... na ch#uj Ci to? ...

Stary :P

 

Sam papier to tylko ewentualny boost do DOSTANIA PRACY na stanowisku na którym dalej musisz się DUŻO nauczyć 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Boromir gratuluję inżyniera, tak z ciekawości to ile masz lat? Na jakiej maszynie pracujesz? Sam programujesz i wszystko przy niej ogarniasz? Pytam o to, ponieważ moim zdaniem ma to bardzo duże znaczenie w Twojej sytuacji. Jeżeli przepracowałeś kilka lat jako operator maszyn i jesteś w tym bardzo dobry, to moim zdaniem nie pozwolą Ci w tej firmie zmienić stanowiska - stracą dobrego operatora maszyn, czyli człowieka który dobrze robi robotę.

 

Zyskać zaś mogą niedoświadczonego inżyniera, którego trzeba będzie bardzo dużo nauczyć, to nie żaden przytyk do Ciebie, po prostu znam takie sytuacje. Studia bardzo mało dają jeśli chodzi o faktyczne przygotowanie do pracy na zakładzie. Nie wiem czym się zajmuje firma, w której pracujesz ale z mojego doświadczenia wynika, że trzeba poświęcić kilkanaście miesięcy żeby przygotować inż do samodzielnej pracy (kalkulacje wyrobów, obsługa ERP, CAD, CAM i w zasadzie decydowanie za większość ludzi na zakładzie i w innych biurach - jesteś inżynierem, musisz wiedzieć i prowadzić za rękę ludzi, którzy się nie znają. 

 

Moim zdaniem zaproponują Ci podwyżkę, jak już złożysz wypowiedzenie :), ale to już musztarda po obiedzie. W przemyśle ofert pracy jest dużo, myślę że warto poszukać nowej firmy i spróbować zmienić stanowisko jeżeli praca na maszynie Cię już dobija. Magistra bym sobie darował, nie słyszałem żeby ten tytuł miał wpływ na zatrudnienie w branży. Liczy się doświadczenie i umiejętności - zwłaszcza doświadczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2022 o 00:03, Boromir napisał:

Żeby nie było, że spocząłem na laurach, bo inżyniera obroniłem, zakuwam języki obce, uczę się programowania, wiem, że będąc dobrym programistą można kosić niezły hajs

Tu masz cały problem OPISANY.

W dupie/głowie Ci się przewróciło.

Dobry 'hajs' otrzymujesz za WARTOŚĆ wprowadzaną/DODANĄ  do rynku DÓBR I USŁUG.

JAKĄ wartość ma 'papierek' dla obecnego SZEFA?

On Ci płaci za pracę A nie za dyplom.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to możliwe, że wylądowałeś w złym miejscu, czyli w jakiejś januszowej firmie, gdzie de facto na te stanowiska można dostać się drogą awansu z linii itp. W związku z tym, jest atmosfera kiepska, warunki oraz możliwości rozwoju niewielkie. To jest dobre środowisko ale nie dla osoby po politechnice. 

 

Moja rada w przypadku chęci działania w kraju to znalezienie międzynarodowej firmy, gdzie musisz używać języka zagranicznego. To podnosi zarobki, możliwości awansu oraz zmniejsza szansę trafienia na patologię. Są to też jedne z niewielu miejsc gdzie to wykształcenie się przydaje (bo ono sie przydaje tylko zależy gdzie, oraz zazwyczaj jest potrzebne na początku żeby Cię przyjęli). Znam kilka "plantow" firm liderów rynku fmcg, to warunki pracy są świetne, jest mnóstwo możliwości nawet wyjazdu, awansu, zaprojektowania ścieżki kariery, zwłaszcza że tych specjalistów brakuje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wincenty napisał:

Jeśli ktoś jest kumaty to prezes przy wyborze pracownika:

 

A - 4 lata na dobrej uczelni

B - 4 lata doświadczenia i pracy w branży na odpowiednim stanowisku

Bawią mnie takie dywagacje, przekręcanie rzeczywistości pod swoją narrację. Chłop w Polsce (na ten moment, a zanosi się, że będzie tylko gorzej) pracuje 47 lat. Normalny czas na zrobienie studiów jest zaraz po ukończeniu LO (wiem, wiem - można później i dużo ludzi tak robi, ale to max do 35 roku życia, potem już gdzie się kto zakisł tam zwykle zostaje). Z tych 47 magisterka zajmuje raptem pięć, w czasie których nie tylko studiujesz, a też zdobywasz znajomości, wielu ludzi kolekcjonuje wtedy świetne wspomnienia plus możesz wtedy cisnąć w samorozwój też (sylwetka, języki, taniec, hobby itd.). 

Więc takie gadanie nie ma sensu, bo doświadczenie na stanowisku złapiesz zawsze, a prawda jest taka, że z upływem lat coraz mniej ma się czasu (i też chęci) na studiowanie, więc jak nie zrobisz tego do 30, to już pewnie nie zrobisz nigdy, albo będziesz się potwornie męczył, bo umysł nie ten sam i będziesz siedział z małolatami w ławce. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze gratuluję sukcesu naukowego/tytułu o ile tak mogę to nazwać.

 

Po drugie po prostu zderzyłeś się z rynkiem pracy gdzie liczą się umiejętności ,doświadczenie, zapał i umiejętność sprzedania swojej osoby a nie dyplomy i tu zaliczyłeś zonka jak niejeden mój równolatek-studenciak, którzy są wielce zdziwieni, że po gimnazjum zarabiam więcej od nich (i to nie mało).

 

Po trzecie za długo siedzisz u obecnego prezesa i przyzwyczaił się, że już nie uciekniesz to trochę jak z samicą po ślubie, która już nie musi się starać. Być może da ci więcej dopiero jak dostanie wypowiedzenie.

 

Po czwarte to wydaje mi się, że trochę utknąłeś w tej pracy jak w strefie komfortu stąd obawy przed zmianą ale kompletnie niepotrzebne. Nikt ci nie każe rzucać od razu tej, możesz w kilku firmach umówić się na rozmowę i zobaczyć co oferują bez zwalniania się z obecnej.

 

Po piąte odpowiedz sobie sam przed sobą czy nie ponosi cię fala zajebistości bo mam dyplom (nagminne u studentów) oceń swoje umiejętności (ale te potrzebne na rynku pracy) na chłodno i zastanów się czy na pewno masz aż takie fajne doświadczenie, żeby już zmieniać pracę tudzież mieć wyższe wymagania.

 

Po szóste nie kończ się rozwijać co by nie było.

 

Po siódme i to już mówiłem dawno kto nie jest w stanie zrobić kroku w tył nie zrobi dwóch w przód to jest ja w wiele razy szedłem do dużo gorzej płatnych prac bo był większy spokój/możliwość nabycia nowych umiejętności itd itp.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2022 o 00:03, Boromir napisał:

Nie ma co się wkurzać, tylko powoli trzeba zacząć rozglądać się za nowym miejscem pracy, tylko jest mały problem, w nowej firmie będę zaczynał od zera, a tutaj mam wieloletni staż pracy, jestem po chyba 5 podwyżkach, 3 aneksach do umowy, szkoleniach, obawiam się,  że będę musiał na początku pracować za gorsze pieniądze, albo zaliczę jakąś wtopę zawodową, że będę musiał się jeszcze prosić dyrektora o powtórne przyjęcie, nie wyobrażam sobie tego.

Z tego co obserwuje i rozmawiam z moim szefem i innymi z okolicznych firm to raczej nie jest to dobry moment na takie rozmowy.

 

Może lepiej zrobić magistra na spokojnie w tej firmie a w międzyczasie badać rynek i sprawdzić swoje możliwości rozmawiając z innymi firmami nie tylko z Polski?

 

Ogólnie jestem na styku cad-cam i to raczej powoli ale cały czas się rozwija, niestety w naszym kraju w większości to są prace odtwórcze lub nastawione by przelać szybko wizje Kowalskiego na produkt. 
Z tego co mam kontakt to w GB jest podobnie.

 

Z tego co przez naście lat pracy zaobserwowałem to niestety rzadko firma docenia finansowo takie stanowiska, jednak kasa płynie najczęściej z odpowiedzialności za ludzi i ich pracę lub z własnej inicjatywy biznesowej.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, LiptonGreen napisał:

nie tylko studiujesz, a też zdobywasz znajomości, wielu ludzi kolekcjonuje wtedy świetne wspomnienia plus możesz wtedy cisnąć w samorozwój też (sylwetka, języki, taniec, hobby itd.). 

 

Rozumiem że bez studiowania to jest niemożliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Eren Yeager napisał:

 

Rozumiem że bez studiowania to jest niemożliwe?

Oczywiście, że nie niemożliwe, ale znacząco utrudnione, a przynajmniej inne. Samorozwój no dobra - można robić zawsze. Ale z tymi wspomnieniami/wydarzeniami to jak patrzę po ludziach ci którzy studiują (ja mam aktualnie rok przerwy i idę od października) to mają ich o wiele więcej od tych którzy poszli od razu do pracy/na zaoczne gdzie ludzie się nie integrują.

No stary nie ma co w ogóle porównywać: na studiach masz kilka zajęć w tygodniu z różnymi grupami rówieśników, wyjazdy integracyjne, juwenalia, kółka zainteresowań, erasmusy - jeśli dasz się temu ponieść to naprawdę dzieje się sporo, szczególnie jak nie mieszkasz ze starymi. Sam byłem na studiach tylko półtora miesiąca i zaliczyłem w tym czasie sześć melanży z różnymi grupami osób z czego dwa były jedynymi z lepszych w moim życiu.

A pójdziesz do roboty to dziadziejesz mimowolnie. Wiadomo nie ma 40 tylko 20 lat, więc w weekend gdzieś wyskoczysz, ale ośmiogodzinna rutyna robi swoje. Niektórzy z moich pracujących dwudziestoparoletnich znajomych żyją jakby serio mieli 40 lat i wszystko za sobą.

Wiadomo też najwięcej zależy od osobowości i tego czy chce ci się szaleć. Też jak ktoś ma zajebisty plan na siebie to nie ma sensu iść na studia. Jednak uważam, że ten okres w życiu człowieka jest czymś bardzo przyjemnym i daje możliwości pod szerokopojęte korzystanie z życia, o wiele większe niż praca w jakiejkolwiek firmie w tym samym miejscu z tymi samymi ludźmi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, LiptonGreen napisał:

magisterka zajmuje raptem pięć, w czasie których nie tylko studiujesz, a też zdobywasz znajomości, wielu ludzi kolekcjonuje wtedy świetne wspomnienia plus możesz wtedy cisnąć w samorozwój też (sylwetka, języki, taniec, hobby itd.)

Powiedz mi teraz proszę jak się ma taka magisterka i te doświadczenia które wypisałeś powyżej do doświadczenia 5-letniego fachowca który przychodzi na rozmowę do firmy.

Jakie bedzie stanowisko osoby przeprowadzającej rozmowę kwalifikacyjną.

 

Chyba coś się rozmineliśmy :)

 

 

W dniu 17.05.2022 o 16:21, Wincenty napisał:

Sam papier to tylko ewentualny boost do DOSTANIA PRACY na stanowisku na którym dalej musisz się DUŻO nauczyć

Podkreślam to jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.05.2022 o 16:21, Wincenty napisał:

Jeśli ktoś jest kumaty to prezes przy wyborze pracownika:

 

A - 4 lata na dobrej uczelni

B - 4 lata doświadczenia i pracy w branży na odpowiednim stanowisku

 

nawet przez moment nie będzie się zastanawiał nad wyborem, jakieś dyplomiki, szkolenia, papiery... na ch#uj Ci to? ...

Stary :P

 

Sam papier to tylko ewentualny boost do DOSTANIA PRACY na stanowisku na którym dalej musisz się DUŻO nauczyć

Też obecnie jestem na studiach magisterskich ale dziennie, z mojego doświadczenia w kontaktach z dużymi firmami wynika, że jak nie masz tytułu przynajmniej inżyniera, a często jest wymagany magister, to nawet jakbyś miał 10 lat doświadczenia to nie zaproszą cię na interview.

 

W Polsce jest za dużo młodych ambitnych chłopaków więc mają w czym wybierać. Oni wolą przyjąć młodego bez doświadczenia, zapłacić mu mniej na początku i stopniowo z zdobyciem doświadczenia zwiększać pensje. To jest bardziej dla nich opłacalne po prostu mają młodego który bierze mniej kasy, a jeszcze można go dopasować pod profil firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Wincenty napisał:

Powiedz mi teraz proszę jak się ma taka magisterka i te doświadczenia które wypisałeś powyżej do doświadczenia 5-letniego fachowca który przychodzi na rozmowę do firmy.

Jakie bedzie stanowisko osoby przeprowadzającej rozmowę kwalifikacyjną.

Sądzę, że Liptonowi chodziło o doświadczenie życia studenckiego. W gruncie rzeczy znajomości zawarte na roku mogą się tam jakoś przełożyć na dalszą karierę bo większoć osób z kierunku będzie obracać się w jednej branży albo w bardzo blisko spokrewnionych branżach. Inną kwestią jest, że większość dziennie studiujących nie wykorzystuje chociaż 10% tych wszystkich możliwości

 

5 godzin temu, Fizzmm123 napisał:

Też obecnie jestem na studiach magisterskich ale dziennie, z mojego doświadczenia w kontaktach z dużymi firmami wynika, że jak nie masz tytułu przynajmniej inżyniera, a często jest wymagany magister, to nawet jakbyś miał 10 lat doświadczenia to nie zaproszą cię na interview.

Nie sądzę. Posiadanie dyplomou jest istotne jeśli chcesz wejść do jakiejś branży, a nie masz praktyki(abstrahuję od zawodu typu lekarz gdzie wykształcenie jest wymagane). Jeśli jakoś udało się nabrać praktyki to dyplom schodzi na dalszy plan. Przyuczenie praktyka z 10-letnim stażem do specyfiki firmy zajmie znacznie mniej czasu niż przyuczenie świeżego magistra, który nie miał styczności z przemysłem. Czas nauczenia pracownika specyfiki firmy jest kosztem dla firmy i im krótszy ten czas jest tym lepiej. Ewentualnie w dalszych etapach kariery brak dyplomu(a może wiedzy teoretycznej zdobytej na studiach 🤔) może być problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.05.2022 o 07:18, icman napisał:

Może lepiej zrobić magistra na spokojnie w tej firmie a w międzyczasie badać rynek i sprawdzić swoje możliwości rozmawiając z innymi firmami nie tylko z Polski?

Idę, zapiszę się, ale nie będę szukał pracy na drugim końcu Polski tylko max 3o km od mojego domu, może trafi się coś mądrego i bez delegacji.

W dniu 17.05.2022 o 21:56, Tornado napisał:

JAKĄ wartość ma 'papierek' dla obecnego SZEFA?

Jest wiele ofert pracy, gdzie wymagane jest wyższe techniczne, również w mojej firmie nieraz pojawiały się takie oferty.

W dniu 17.05.2022 o 23:49, zychu napisał:

EMT Systems ma ciekawą ofertę.

Jak będę miał wolna chwilę, to obczaję, jak wygląda rynek pracy, jak ktoś w tym działa, działasz w tym ? Podrzuć jakieś ciekawy linki na ten temat.

W dniu 17.05.2022 o 21:56, Tornado napisał:

W dupie/głowie Ci się przewróciło.

Ile zarabia dobry informatyk ?

W dniu 17.05.2022 o 20:09, Mocny Wilk napisał:

to ile masz lat? Na jakiej maszynie pracujesz?

Po 30, na CNC obrabiarkach i frezarkach, jest dużo ofert na zmiany oraz na 4 brygady, nie chcę już pracować na noc. Najlepiej 1 lub 2 zmiany od poniedziałku do piątku.

 

W dniu 17.05.2022 o 20:09, Mocny Wilk napisał:

Sam programujesz i wszystko przy niej ogarniasz? 

Maszynę tak, na to potrzeba lat praktyki, i mieć chęci. Ale uczę się, jak pisać programy na takie maszyny, maszynerii, to co było na polibudzie to tylko teoria, która nic nie ma wspólnego z praktyką, co niektóre rzeczy mi się przydały z uczelni.

W dniu 17.05.2022 o 20:09, Mocny Wilk napisał:

Moim zdaniem zaproponują Ci podwyżkę, jak już złożysz wypowiedzenie :),

Miałem tak w poprzednich firmach.

W dniu 16.05.2022 o 18:38, Iceman84PL napisał:

W Polsce ludzi z wyższym wykształceniem wyrasta jak grzyby po deszczu i nie są traktowane poważnie.

Zauważyłem ,że duóż jest na prywatnych uczelniach i na gówno kierunkach, u mnie taki był odsiew, że 60 % osób z którymi zaczynałem nawet nie obroniła się, trzeba się uczuć niestety. A wiadomo jak to jest z czasem, jak się pracuje.

W dniu 17.05.2022 o 10:46, Iceman84PL napisał:

Mam pytanie byłeś za granicą?

Byłem i wtopiłem, już nie te czasy co były te 10, 15 , 20 lat temu. Zjechałem po kilku miesiącach

W dniu 17.05.2022 o 10:46, Iceman84PL napisał:

Zapytaj się braci na forum, którzy mieszkają w innych krajach jakie tam jest życie i traktowanie człowieka i zobaczysz wtedy, że ani myślą wracać do Polski.

Jak dobrze trafisz to tak, jak wtopisz, wówczas jestes tam obywatelem 3 albo 4 kategorii. Każdy kij ma dwa końce. Nawet jak wyjedziesz konkretnym zawodem, uprawnieniami, nie dają ci 100 % gwarancji, że ci się uda.

W dniu 17.05.2022 o 10:46, Iceman84PL napisał:

To co nam wmówiono w Polsce to mit, statystyka bo większość dopiero zobaczyła jak się z szacunkiem traktuje pracownika, zapewnia rozwój, szkolenia, naukę

czego nie ma w Polsce bo Janusz biznesu boi się o swój stołek do tego liczy każdy grosz a pracownika uważa za generatora strat, koszt.

Powoli to się zmienia w wielu firmach, u mnie nie mas czegoś takiego, jak firma moja ma większe zyski, to dzieli się z pracownikami np. zamiast premii kwartalnej 1000 złotych, jak miała zyski dostałem 4 tyś złotych. Taki gratis, czy na święta dostałem 2 tyś złotych prócz wypłaty i premii kwartalnej.

W dniu 18.05.2022 o 07:18, icman napisał:

nie jest to dobry moment na takie rozmowy.

Już pracuje tam kilka lat i zaczynam wypalać się. Jak zaczynasz się wypalać się zawodowo, wówczas nie ma to znaczenia.

20 godzin temu, Fizzmm123 napisał:

A - 4 lata na dobrej uczelni

B - 4 lata doświadczenia i pracy w branży na odpowiednim stanowisku

Ale czesto, ze być w danej branży i zdobyć doświadczenie bez wyższego technicznego wykształcenia ani rusz, więc pół na pół, po za tym 4 lata na dobrej uczelni możesz równie dobrze skończyć Socjologię, albo Kulturoznawstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.05.2022 o 16:21, Wincenty napisał:

DOSTANIA PRACY na stanowisku na którym dalej musisz się DUŻO nauczyć

Zdaje sobie z tego sprawę, jednak czasami trzeba zmienić pracę, czy się przekwalifikować, po to, żeby w przyszłości mieć coś lepszego, a nie dymać jak beduin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.