Jump to content

Recommended Posts

Jak mawiał dawno, dawno temu brat @Assasyn, niech będzie pozdrowiony ten, w kogo wierzycie!

 

Temat powstał z kilku powodów, nasz towarzysz @absolutarianinnaprowadził mnie na analogiczną żeńską terminologię, określającą wygląd a ściślej mówiąc zarys czaszki i kości twarzoczaszki.

Kolejny powód - nie znalazłem analogicznego kontrtematu odnośnie pań jeśli chodzi o klasyka:

 

Od chwili, kiedy polskojęzyczny naukowiec z Berlina odszedł obejmując kierownicze stanowisko, na Forum porywała swego rodzaju luka, pustka, dodatkowo żeńskie cechy nie zostały poddane szczegółowej analizie, przez co ja sam niewiele o tym wiem. Będę wyszukiwał materiał badawczy i go analizował, a tymczasem podrzucam Wam, ludziom inteligentnym krótkie materiały które na dzień dzisiejszy są najbardziej treściwe wg mnie. 

 

W dodatku są ludzie, którzy mają niedosyt i pytają mnie kiedy coś wrzucę o czadach i blackpillu, są głodni wiedzy jak choćby druh @Montella26. Są też głosy krytyczne, na forumowy kolega @$Szarak$wyraził się kiedyś krytycznie na czacie, odnośnie zamieszczanych tam treściach o czadach. To jest opozycja dla czadów - mam nadzieję że nowy wątek będzie bardzo rozwojowy i wniesie powiew świeżości, ale wiem że każdemu nie dochodzi. 

 

Na pociesznie dla kobiet, przypominam iż hipergamia daje dużo więcej możliwości im, niż nam, mężczyznom którzy weźmiemy równe, jak i mniej atrakcyjne partnerki, podczas gdy kobiety wybiorą bardziej atrakcyjnych, lub z braku tzw laku zgodzą się na mężczyznę o zbliżonej atrakcyjności.

 

Dodatkowo dopowiem, iż materiałów typu witch vs angel jest dużo, dużo mniej niż chad vs virgin.

Na początek dwa materiały, to co lubię najbardziej czyli analiza kości twarzoczaszki i wielu innych cech jak szyja, oczy itd. 

Drugi materiał to pokaz przykładów czaszki typu angel.

Zapraszam do obejrzenia, i zachęcam do współtworzenia projektu dodając samodzielnie wyszukane materiały. 

 

 

 

  • Like 6
  • Thanks 4
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

czaszkę Birdy

Twarz ładna, zaokrąglona ale widać zarys kości policzkowych. Pewnie coś przeoczyłem, ale to zwykła, ładna dziewczyna. Nie jest tak wymuskana jak sportsmenka, ani nie jest ułana. Długie gęste włosy, wygląda naturalnie, zupełnie inaczej niż tzw gwiazdy szoł biznesu. I nie ma gołych bab w teledyskach.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

To prawda po stracie profesora relacji damsko-męskich nikt dalej nie kontynuował jego pracy na forum ba nigdy nie były analizowane cechy żeńskie co myślę jest ważną kwestią.

Jak dla mnie typ angel jest najbardziej jaki mi odpowiada w kobietach natomiast pośrednia wersja jak u Birdy gdzie faktycznie nie jest brzydka dziewczyna taki średniak lecz ma

zarysowane kości policzkowe i ten nos, który u kobiet powinien być znaczcie mniejszy czy typ witch jak u córek Bruce'a Willisa zarysowaną brodą i szczęką to nie moja bajka.

 

Córki Bruce'a

Aniołki Bruce'a Willisa. Podobne do słynnego taty? - Film

 

 

 

Tutaj kolejne materiały analizujące skull angel😉

 

 

 

 

  • Like 2
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

Powiem tyle: WOW. 

 

Po przeczytaniu wątku przyglądałem się kobietom i faktycznie, te które mi się podobają mają "angel skull". Wcześniej nie zauważałem, jak ogromne znaczenie ma szczęka. Wiedziałem, że duże i garbate nosy mi się nie podobają, ale myślałem, że preferuję proste nosy. Teraz widzę, że bardziej podobają mi się zadarte. 

 

Cholera, ja opracowałem samodzielnie Red Pill, to znaczy doszedłem samemu do tez Red Pill bez kontaktu ze społecznością Red Pill. A nie rozpracowałem tego, jakie cechy twarzy mi się podobają. 🙄

 

@DOHC  i @absolutarianin, wielkie dzięki, to jest super wiedza! 

 

 

W dniu 19.05.2022 o 20:12, absolutarianin napisał:

@DOHC Spróbuj przeanalizować czaszkę Birdy:

 

Ja się przyjrzałem.

 

W moim odbiorze Birdy nie jest super laską. Ona ma w sobie coś fajnego, ale duża część jej atrakcyjności opiera się na fajnym spojrzeniu i dziewczęcym zachowaniu. 

 

Jedne elementy ma lepsze, a inne gorsze. Ma fajne oczy i kości policzkowe, trochę słaby nos i słabą, cofniętą szczękę. Dlatego u niej wiele zależy od ujęcia. Widać to dobrze tutaj: 

 

 

 

 

Gdy widać od przodu jej oczy, to wygląda nawet ładnie. Z boku widać nienajlepszy nos i cofniętą szczękę. Widać to na 0:34, 8:28.

 

Moim zdaniem:

 

1. Ona ma mieszankę dobrych i złych cech.

2. "Czaruje" dziewczęcym zachowaniem.

3. Wielu ludzi ma spojrzenie zaburzone przez wkręcenie w jej muzykę. 

 

Birdy bez czarowania spojrzeniem i uśmiechem:

 

Birdy-400x600.jpg

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Armengar napisał:

Powiem tyle: WOW. 

 

Po przeczytaniu wątku przyglądałem się kobietom i faktycznie, te które mi się podobają mają "angel skull". Wcześniej nie zauważałem, jak ogromne znaczenie ma szczęka. Wiedziałem, że duże i garbate nosy mi się nie podobają, ale myślałem, że preferuję proste nosy. Teraz widzę, że bardziej podobają mi się zadarte. 

Niestety natura to suka, rządzą nami pierwotne instynkty. 

 

Często ludzie stykający się z tą wiedzą albo się załamują, albo fiksują jak analconda, albo wypierają fakty. 

Inteligentni ludzie zaś przyjmują do wiadomości zasady gry, że trudne i niesprawiedliwe - nie ważne. Życie w pl też jest takie, sporo ludzi ucieka ale jednak większość zostaje i godziny się na takie zasady i warunki gry. 

 

Ważne, aby sfokusować się na rozwiązaniach a nie trudnościach. Założyłem temat o mewingu, gdzie można dodać sobie trochę do szczęki. Siłownia, aby być wyrzeźbionym ale nie napompowanym i grubym. Rozwijanie siebie. Poszerzenie targetu o inne kraje - pieprzyć polskie dziewczyny, skoro nami gardzą i tratują jak beta bankomaty.

 

Godzinę temu, Armengar napisał:

A nie rozpracowałem tego, jakie cechy twarzy mi się podobają

Tu najbardziej przełomowym badaczem kości twarzoczaszki był pewien polskojęzyczny naukowiec z Berlina, ale przybrał on roszczeniową pozycję w stylu "nie mam szczęki będę świat jest zły". Są ludzie którzy myślą: beee nie urodziłem się bogaty, to nie ma sensu się rozwijać, inwestować i zarabiać - podobna pozycja. 

Godzinę temu, Armengar napisał:

Ona ma mieszankę dobrych i złych cech.

 

Godzinę temu, Armengar napisał:

Jedne elementy ma lepsze, a inne gorsze.

Dokładnie, ale większość ludzi to tzw normiki😉 Ja bym jej nie olał, bo ma nos taki czy coś takie. Tak jak bym nie olał panny rok czy dwa powyżej swoich oczekiwań, jeśli by nadrabiała innymi zaletami, była dobrym człowiekiem itd. 

Poza tym widać że jesteś spostrzegawczy chłopak.

Godzinę temu, Armengar napisał:

@DOHC  i @absolutarianin, wielkie dzięki, to jest super wiedza! 

Brat @Iceman84PL także dorzucił coś od siebie, ja zrealizowałem czyjś pomysł, Wy panowie coś dorzuciliście coś od siebie. 

Dziwne że panie się nie udzielają, czyżby temat wyglądu był zbyt drażliwy?🤔

22 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

znalazłem rozwiązanie problemu dla wszystkich wimpskulli, mianowicie esab warrior :

Ostateczne rozwiązanie kwestii przegrywu. Sam mam przyłbicę Ideal którą używam do prac przy aucie i w garażu, taniocha ale jestem bardzo zadowolony, podstawowa regulacja czułości i jasności mi wystarczy. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, DOHC napisał:

Dziwne że panie się nie udzielają, czyżby temat wyglądu był zbyt drażliwy?🤔

 

Z obserwacji otoczenia i moich znajomości z różnymi kobietami, uważam, że temat wyglądu dla kobiet jest bardzo drażliwy, albo co inne ważny. Potrafią płacić srogie pieniądze za różne zabiegi, które choćby minimalnie poprawią im wygląd. Ostatnio np. dowiedziałem się od znajomej, człowiek już widocznie nieco zacofany 🤣, że jest takie coś jak rewitalizacja pochwy, na które nie zawahała się wydać chyba z 1,5k zł. 

 

To jak ważny jest wygląd dla Pań można wywnioskować po tym jak bardzo w ostatnich latach rozwinęła się branża beauty. 

  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

1 hour ago, Armengar said:

Ja się przyjrzałem.

 

W moim odbiorze Birdy nie jest super laską. Ona ma w sobie coś fajnego, ale duża część jej atrakcyjności opiera się na fajnym spojrzeniu i dziewczęcym zachowaniu. 

 

Jedne elementy ma lepsze, a inne gorsze. Ma fajne oczy i kości policzkowe, trochę słaby nos i słabą, cofniętą szczękę. Dlatego u niej wiele zależy od ujęcia.

 

Dokładnie tak. Można nawet powiedzieć, że analizując ją od podbródka do czubka głowy, ma cechy dokładnie na przemian: podbródek wiedźmy, górną wargę anioła, nos ewidentnie wiedźmy, co ewidentnie widać po jej profilu w teledysku Surrender gdzie patrzy przez okna pociągu, brwi anioła, czoło podwyższone znowu wiedźmy i tył czaszki rozciągnięty, czyli anioła. A zatem matematycznie rzecz ujmując całokształt będący uśrednieniem po tych wszystkich cechach jest idealnie w środku skali, czyli jest zupełnie przeciętną dziewczyną pod względem twarzy/czaszki. Ale...

 

Birdy ma wdzięk!

 

A to jest coś, co razem z dobrym sercem i wychowaniem (ubiera się classy), sprawia, że można się zakochać!  Raczej nie zobaczycie jej z gołą dupą na scenie. Kto wie, może ze względu na to, że jest takim kontr 'produktem'? Tak jak Lana Del Rey, jakieś stare 7ydzisko na emeryturze z hollybrudu postanowiło zainwestować w nowy projekt, wzięło dziewczynę ze szkółki niedzielnej, która dobrze śpiewała chorały anielskie i zrobiło z niej właśnie taką Birdy. Może ktoś zna lepiej jej historię to nas tu oświeci. Dokładnie taką, gdyż jak wiadomo w całym hollybrudzie jest złota zasada, że bohater ma być PRZECIĘTNY i dać radę, tak by widz, czy odbiorca muzyki masowy mógł się identyfikować z twórcą/bohaterem, bo to oznacza sukces finansowy.

 

Jak to mówi Pismo w Księdze Syracha, słynny rozdział 9ty o kobietach...

 

"Nie wchodź w zażyłość ze śpiewaczką,
by jej zamiary cię nie usidliły.
Nie wpatruj się w dziewicę,
abyś przypadkiem nie wpadł w sidła kar2 z jej powodu." :D 

 

   

 

 

 

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

Jep, piękno jest niestety dość uniwersalną rzeczą która wynika z ewolucji. Kobiet tak samo dotyczy blackpill jak i mężczyzn, z tym, że kobiety wkładają dość dużo wysiłku by manipulować swoim wizerunkiem a faceci jednak wcześniej nie zwracali na niego uwagę.

 

Czasami dochodzę do smutnego wniosku, że przegryw jest defacto zdefiniowany od narodzin i wynika on z biologii i genów. Tu nawet nie chodzi o sam wygląd a hormony i biologię danego organizmu. Masz dzieci ekstrawertyczne, z mniejszą skłonnością do neurotyzmu i widać od urodzenia praktycznie, że ich zachowanie jest bardziej dominujące niż u dzieci introwertycznych. Wygląd jest smutną wisienką na torcie tego spierdolenia bo ładne dziecko jest lepiej traktowane przez opiekunów i rówieśników, przystojnego faceta częściej "zaczepiają" kobiety przez to zyskuje większe obycie z kobietami i staje się lepszym graczem. A później się to nakręca. Jeszcze masz efekt aureoli czyli ładniejszym dzieciom i ludziom przypisuje się pozytywne cechy charakteru. To jest tak głęboko zakorzenione w ludzkiej psychice, że brzydota kojarzy się z złem wręcz. Nawet głupi Władca Pierścienia, orki to brzydale, ale oczywiście elfy czy pozytywne postacie w filmie są przystojne/piękne.

Edited by NoHope
  • Like 12
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

37 minutes ago, NoHope said:

Jep, piękno jest niestety dość uniwersalną rzeczą która wynika z ewolucji. Kobiet tak samo dotyczy blackpill jak i mężczyzn, z tym, że kobiety wkładają dość dużo wysiłku by manipulować swoim wizerunkiem a faceci jednak wcześniej nie zwracali na niego uwagę.

 

Czasami dochodzę do smutnego wniosku, że przegryw jest defacto zdefiniowany od narodzin i wynika on z biologii i genów. Tu nawet nie chodzi o sam wygląd a hormony i biologię danego organizmu. Masz dzieci ekstrawertyczne, z mniejszą skłonnością do neurotyzmu i widać od urodzenia praktycznie, że ich zachowanie jest bardziej dominujące niż u dzieci introwertycznych. Wygląd jest smutną wisienką na torcie tego spierdolenia bo ładne dziecko jest lepiej traktowane przez opiekunów i rówieśników, przystojnego faceta częściej "zaczepiają" kobiety przez to zyskuje większe obycie z kobietami i staje się lepszym graczem. A później się to nakręca. Jeszcze masz efekt aureoli czyli ładniejszym dzieciom i ludziom przypisuje się pozytywne cechy charakteru. To jest tak głęboko zakorzenione w ludzkiej psychice, że brzydota kojarzy się z złem wręcz. Nawet głupi Władca Pierścienia, orki to brzydale, ale oczywiście elfy czy pozytywne postacie w filmie są przystojne/piękne.

Tak zawsze było. Pewnie z 80-90% tego jak wygląda nasze życie to karty, które otrzymaliśmy w dniu urodzenia. Warto coś robić z tym życia poprawi ale niestety, jest jak jest :) Miałem jakiś czas temu pewną rozmowę z dość atrakcyjną koleżanką, poznaną przypadkowo przez jednego gościa. Ona mi powiedziała, że odkąd się uśmiecha to wszystko w życiu jest lepsze, inaczej ją traktują itd. Ona nie ogarnia, że to głównie efekt tego, że jest ładna a uśmiech ma serio rewelacyjny (piękne zęby, itd).

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, NoHope napisał:

Czasami dochodzę do smutnego wniosku, że przegryw jest defacto zdefiniowany od narodzin i wynika on z biologii i genów. Tu nawet nie chodzi o sam wygląd a hormony i biologię danego organizmu. Masz dzieci ekstrawertyczne, z mniejszą skłonnością do neurotyzmu i widać od urodzenia praktycznie, że ich zachowanie jest bardziej dominujące niż u dzieci introwertycznych. Wygląd jest smutną wisienką na torcie tego spierdolenia bo ładne dziecko jest lepiej traktowane przez opiekunów i rówieśników, przystojnego faceta częściej "zaczepiają" kobiety przez to zyskuje większe obycie z kobietami i staje się lepszym graczem. A później się to nakręca. Jeszcze masz efekt aureoli czyli ładniejszym dzieciom i ludziom przypisuje się pozytywne cechy charakteru. To jest tak głęboko zakorzenione w ludzkiej psychice, że brzydota kojarzy się z złem wręcz. Nawet głupi Władca Pierścienia, orki to brzydale, ale oczywiście elfy czy pozytywne postacie w filmie są przystojne/piękne.

100% zgoda, ale warto warto uwzględnić fakt, że takich "niemożliwych do poprawy" (tzn. że wszystkie działania na chuj się zdadzą) jest pewnie z 5%, podobnie jak tych pięknych i ekstrawertycznych ludzi. Pozostałe 90% jest gdzieś pomiędzy i ma swoje wady, zalety - jeden przystojny, ale mało pewny siebie, drugi na odwrót, trzeci żadne, ale z hajsem od starych. Z takiego punktu widzenia nikt nie jest na straconej pozycji, każdy z nich może zbliżyć się do ideału, kwestia włożonej pracy. 

Także powtarzam, bo ważna rzecz - w porównaniu do kogoś kto się urodził w bogatej rodzinie, z wys. wzrostem, ładną buzią i bajerą Don Juana wszyscy jesteśmy kurwa zerami, tylko że tacy ludzie to 0.01% społeczeństwa. Z całą resztą jak najbardziej możemy (nawet powinniśmy) stawać do wyścigu po swoje. 

Edited by LiptonGreen
zapomniałem słowa w zdaniu
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, self-aware napisał:

Ona mi powiedziała, że odkąd się uśmiecha to wszystko w życiu jest lepsze, inaczej ją traktują itd. Ona nie ogarnia, że to głównie efekt tego, że jest ładna a uśmiech ma serio rewelacyjny (piękne zęby, itd).

Bo ludzie generalnie słabo łączą fakty. Na przykład z wzrostem, masz gości nawet na forum którzy wypierają znaczenie wzrostu ale wystarczy przejść się na ulicy i zobaczyć, że pary w których kobieta jest wyższa od chłopa są marginalne. Wiadomo wyjście na ulicę to dowód anegdotyczny, ale dane, w tym też psychologia ewolucyjna jest brutalna.

 

Dochodzi też mylenie przyczyny z skutkiem. Na przykład gościu jest wysoki i całkiem przystojny i jest pewny siebie, i myśli, że ma powodzenie bo jest pewny siebie, nie rozumiejąc, że jest pewny siebie dlatego, że ma powodzenie z kobietami, a ma powodzenie bo jest wysoki i całkiem przystojny.

 

U wielu ludzi zauważyłem tendencje zwalania porażek na otoczenia/los ALE przypisywanie sobie zasług.

 

@LiptonGreen W naturalnym środowisku duża część facetów jest incelami, którzy się nie rozmnażają. Badania genetyczne to potwierdziły. Patriarchat kontrolowal kobiecą seksualność i dosłownie to był seks socjalny dla przeciętnego chłopa. Świat naturalnie rządzi się zasadą pareto - 80/20. Ludzie bogaci są jeszcze bogatsi, biedni jeszcze biedniejsi. To samo jest na rynku matrymonialnym. Facet spokojnie jest wstanie zapładniać nawet 3 kobiety dziennie jeśli by chciał.

 

Feminizm i ostatnie lata to jest powrót do naturalizmu, więc to nie jest takie proste. Jak widać po forum, ale też w ogóle co się dzieje na świecie - przeciętny chłop ma duże problemy by znaleźć przeciętną laskę i ją utrzymać. 

 

https://wyborcza.pl/7,75400,17343030,800-milionow-azjatow-pochodzi-od-11-mezczyzn-ktorzy-zyli-w.html

 

Badania genetyczne ludzi to jest brutalny blackpill. Tak naprawdę patriarchat w rozumieniu współczesnym i rodziny 2+2 to jest konstrukt społeczny.

Edited by NoHope
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, NoHope napisał:

W naturalnym środowisku duża część facetów jest incelami, którzy się nie rozmnażają. Badania genetyczne to potwierdziły. Patriarchat kontrolowal kobiecą seksualność i dosłownie to był seks socjalny dla przeciętnego chłopa. Świat naturalnie rządzi się zasadą pareto - 80/20. Ludzie bogaci są jeszcze bogatsi, biedni jeszcze biedniejsi. To samo jest na rynku matrymonialnym. Facet spokojnie jest wstanie zapładniać nawet 3 kobiety dziennie jeśli by chciał.

no dobra stary, z tym też się zgadzam, że zasada 80/20 działa w naturze tylko ludzie i to, że mają świadomość jest niejako wybrykiem owej natury. Z tego co mi wiadomo jesteśmy jedynym gatunkiem zwierząt, który tworzy związki monogamiczne NA CAŁE ŻYCIE (dałem capsa, bo niektóre zwierzęta łączy się w pary, ale na okresy jakiejś tylko). Bez wątpienia najsilniej odczuwamy emocje (o ile większość innych zwierząt odczuwa cokolwiek poza bólem, głodem itd.) w tym też miłość.

Nie można tego tak po prostu przełożyć ze świata innych zwierzaków na nasz. Ludzie mają naturalną potrzebę łączenia się w pary, to nie dżungla w której najsilniejszy chodzi i rucha każdą napotkaną samice, a kiedy ktoś się do niego zbliży to go zabija. Wiem - dużo w tym analogii do klubowych ruchaczy, ale to wciąż nie to samo. Kobiety też dążą do łączenia się w pary, a tych najlepszych jak napisałeś jest tylko 20%, więc tak czy srak muszą się złączyć z resztą. Może gdyby chodziło tylko o jebanie i zapładnianie to by ta zasada miała sens, ale tak nie jest. Coraz mniej z nich wgl chce rodzić to też świadczy o tym, że to nie jest już w 100% naturalny świat. 

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

18 minut temu, LiptonGreen napisał:

Z tego co mi wiadomo jesteśmy jedynym gatunkiem zwierząt, który tworzy związki monogamiczne NA CAŁE ŻYCIE (dałem capsa, bo niektóre zwierzęta łączy się w pary, ale na okresy jakiejś tylko).

Coraz więcej rzeczy wskazuje na to, że nie jesteśmy monogamistami z "urodzenia" ale bardziej z wyboru. Dlatego faceci są płodni przez większość życia i mogą zapładniać kilka kobiet równocześnie. Faceci są poligamiczni i jeśli mogą, a większość nie może, to tworzą haremy, kobiety są natomiast bardziej seryjnymi monogamistkami i nazywamy to hipergamią.

 

Dlatego masz tyle zdrad, masz taki wysoki wskaźnik rozwodów, ale też dlatego zdrady były karane kiedyś śmiercią, żeby wymusić na ludziach pewne zachowania.

 

Im bardziej będziesz dawał ludziom wolność seksualną i obyczajową tym moim zdaniem będzie coraz mniej monogamii bo monogamia u ludzi to konstrukt społeczny. Co z resztą widać po tym co się dzieje.

 

Ostatnio tak o tym myślałem, że wolność u ludzi powoduje regresje do najmocniejszego czynnika, a tym czynnikiem jest oczywiście czynnik biologiczny. Wszystkie konstrukty społeczne bazują na wywieraniu na ludzi presji przez czynnik środowiskowy, który może być silniejszy od czynnika biologicznego jeśli mówimy o groźbie śmierci lub ubóstwa. I jak popatrzysz na główne kultury to tak to wyglądało; zdrada kara śmiercią, a zbyt seksualne kobiety były na przykład nazywane wiedźmami i je zabijano.

Edited by NoHope
  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, DOHC napisał:

Brat @Iceman84PL także dorzucił coś od siebie, ja zrealizowałem czyjś pomysł, Wy panowie coś dorzuciliście coś od siebie. 

Dziwne że panie się nie udzielają, czyżby temat wyglądu był zbyt drażliwy?🤔

 

Jeżeli każdy z nas dorzuci cegiełkę od siebie to będziemy jeden krok przed innymi nieświadomymi osobami i w jakimś tam stopniu możemy wpłynąć na rzeczywistość.

Temat jest bardzo ważny bo nikt nigdy nie podejmował oceny urody co do układu czaszki kobiet, które świadomie bądź nie mają wpływ jakie kobiety preferujemy.

Sam się łapię na tym, że podobają mi się kobiety o charakterystyce angel skull tak samo jak w sobie coś ma Birdy choć jest czymś pomiędzy a raczej mieszaniną cech witch i angel.

Tylko, że tak jak @absolutarianin napisał połączone to musi być z wdziękiem, dobrym usposobieniem, wychowaniem bo inaczej taka kobieta niestety mnie nie zainteresuje tylko wyglądem.

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, NoHope napisał:

 

U wielu ludzi zauważyłem tendencje zwalania porażek na otoczenia/los ALE przypisywanie sobie zasług.

Albo odwrotnie, kwestia uwarunkowania tożsamości, która de facto jest tylko wyborem z czym chcemy się utożsamić z chwili na chwilę ale my tego nie robimy (tego co się wydarza).

To się po prostu dzieje.

Życie się żyje. 
Możemy odpuścić tę iluzję kontroli.

 

Wybaczcie wtręt nie w temacie.

Edited by icman
Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, icman napisał:

wyborem z czym chcemy się utożsamić z chwili na chwilę ale my tego nie robimy (tego co się wydarza).

100% zgoda.

 

Generalnie jeśli świat jest deterministyczny to tak naprawdę nie ma wolnej woli więc to co ma się wydarzyć i tak się wydarzy, a próba walki z tym to tylko iluzja kontroli. To mi przypomina tragedie greckie, jak właśnie Edyp.

Edited by NoHope
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, NoHope napisał:

Generalnie jeśli świat jest deterministyczny to tak naprawdę nie ma wolnej woli więc to co ma się wydarzyć i tak się wydarzy, a próba walki z tym to tylko iluzja kontroli.

Ja osobiście myślę, że determinizm to o jeden krok za daleko posunięta konceptualizacja, my po prostu nie wiemy tego. 

Co do walki to tak, zdecydowanie możemy odpuścić. Są jednak osoby, które na tej walce mają fundament tożsamości i dla nich takie odpuszczenie jest zagrażające co do własnego wizerunku. Najczęściej dotyczy to osób, które nie poradziły sobie ze strachem.

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, icman napisał:

Ja osobiście myślę, że determinizm to o jeden krok za daleko posunięta konceptualizacja, my po prostu nie wiemy tego. 

Na filozofii, na etyce o tym gadaliśmy. Świat jest deterministyczny dlatego jest przewidywalny, dlatego nauka działa i dlatego z tobą piszę. Gdyby był niedeterministyczny to by był nieprzewidywalny i też nielogiczny. Na przykład dotykając klawiatury w niedeterministycznym świecie mógłbyś przeniknąć ją albo spadać w górę a nie w dół.

 

Cały sęk polega na skomplikowaniu świata, który ma bardzo wiele różnych czynników i ilość tych czynników, mnogość jest czasami błędnie rozumiana jako losowość.

 

Nawet jak masz losowość w komputerze to ona opiera się na entropii, po prostu zbierany jest input od człowieka i tyle. Dlatego maszyny są pseudolosowe, i tak samo raczej działa rzeczywistość.

 

Jest taki nawet świetny serial na HBO, Devs, w nim pokazują koncepcję super komputera wyroczni, która jest wstanie przewidywać przyszłość ale też pokazywać przeszłość. Jakim cudem? Bo komputer jest po prostu bardzo wiernym symulatorem rzeczywistości.

 

My wierzymy w wolną wolę bo jest to prawdopodobnie przydatna adaptacja, ale nie mamy wolnej woli, to oszustwo. Tak jak kolory są oszustwem dlatego monitory mogą je wyświetlać. To tylko jakaś abstrakcja nałożona na nasz umysł.

 

A co do symulacji to najśmieszniejsze jest to, że byty żyjące w symulacji myślałyby, że mają wolną wolę. I mogłyby stworzyć symulację w symulacji. Dlatego Elon gadał, że istnieje większe prawdopodobieństwo że żyjemy w symulacji niż że nie żyjemy.

Edited by NoHope
Link to comment
Share on other sites

@NoHope

Ok, możesz myśleć o świecie co tylko zechcesz tak jak i ja. To tylko nasze wyobrażenia. Ty myślisz, że jest przewidywalny, ja myślę, że nie jest.

A on jest jaki jest i mieści w sobie i moją prawdę i Twoją, one się nie wykluczają.

To tylko logika ze swoim „tertium non datur” każe nam tak myśleć.

 

Prawa, które działają i tak działają tylko w określonych warunkach, zauważ, że każde pokolenie myśli, że to co wie o rzeczywistości jest prawdą a historia pokazuje, że poprzednie pokolenia były po prostu w błędzie z braku wiedzy, dlaczego więc my w tych czasach uzurpujemy sobie prawo do niepodważalnej prawdy? 


To tylko nasza chwila i nasza cegiełka.

 

Edited by icman
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, icman napisał:

Ok, możesz myśleć o świecie co tylko zechcesz tak jak i ja. To tylko nasze wyobrażenia. Ty myślisz, że jest przewidywalny, ja myślę, że nie jest.

A on jest jaki jest i mieści w sobie i moją prawdę i Twoją, one się nie wykluczają.

To tylko logika ze swoim „tertium non datur” każe nam tak myśleć.

Nie ma czegoś takiego jak moja prawda, ani twoja. Na jakimś fundamentalnym poziomie wszyscy się raczej mylimy bo nie mamy pełnej wiedzy, ale już z czystego praktycznego punktu widzenia są rzeczy które działają i które nie działają. Dlatego jesteś wstanie tworzyć ogólne prawa opisujące rzeczywistość a później na ich podstawie tworzyć technologię. Determinizm to po prostu filozoficzny paradygmat nauki, mechanika kwantowa z tego co wiem trochę łamie to, ale moim zdaniem wynika to z niewiedzy na temat tej nowej dziedziny niż samego faktu, niedeterminizmu.

 

Na fundamentalnym poziomie jednak nie ma znaczenia co myśliły o rzeczywistości bo rzeczywistość po prostu jest niezależnie od nas, więc masz trochę racji.

 

Ktoś to wrzucaj już tutaj na forum, ale to jest lepsza wersja.

 

Edited by NoHope
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Niestety we wspòłczesnym państwie większość mężczyzn została sprowadzona do wykonywania ciężkiej pracy I płacenia coraz większych podatkòw na rozdzielnictwo sterowane z gòry. Garstka facetòw z gòry drabiny będzie miała dwie trzy żony plus wianuszek chętnych ktòre będa w stanie ustawić życiowo plus kilkoro dzieci. To raczej oni tak zarzadzaja społecznościa. Poczytajcie Jak dawniej  postępowali szlachetnie urodzeni,  używali młode z ich włości potem Dawali krowę albo kawałek ziemi  jako wiano I jakiś się żenił. Tak dziś postępujà kobiety w miastach  wola się dzielić tym jednym I korzystać finansowo. Ostatnio jakaś podała zarobki z zeszłego roku z serwisu onlyfans 24 bańki za ogladanie ,może niech walnie ta bomba

  • Like 4
  • Sad 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, DOHC napisał:

Często ludzie stykający się z tą wiedzą albo się załamują, albo fiksują jak analconda, albo wypierają fakty. 

 

O co chodzi z tym Analcondą i fiksacją?

 

Zauważyłem, że ludzie często wypierają fakty. Nie mogą znieść prawdy i uciekają w oszukiwanie samych siebie kłamstwami Blue Pill.

 

W temacie wyglądu zauważyłem to szczególnie jeżeli chodzi o wzrost. Brzydcy goście raczej rozumieją, że ich twarz źle działa na kobiety i nie robią wokół tego cyrku. Za to niscy goście... O ja pierdolę. Wielu z nich z upiera się, że niski wzrost wcale nie jest nieatrakcyjny.

 

Czy ktoś wie, dlaczego akurat w temacie wzrostu jest taka maniana? Czy może chodzi o to, że percepcja "mały" brzmi niemęsko, a "brzydki" już nie?

 

Ja mam łatwo, ponieważ jestem wysoki i jestem z twarzy "chadem". Dlatego dla mnie te sprawy nie są drażliwe, patrzę na to na luzie. Za to widzę wśród kolegów i kuzynów ciche tragedie, których nie uznaje społeczeństwo, znajomi, ani rodzina.

 

Mam kuzyna około 170 cm, z mierną twarzą. Pierwszą i jedyną kobietę swojego życia poznał na studiach. Larwa jest ładna, łatwo mogła mieć przystojniejszego, ale przykleiła się do niego dlatego, że jest bogaty. Ona oficjalnie go "kocha", ale ślini się na mnie i podrywała mnie okazji spotkań rodzinnych. Ja tej K-wy nienawidzę z całego serca, ale nie powiedziałem o tym kuzynowi, ponieważ się boję. On może przez to dostać depresji albo się zabić. Ja mogę zostać "tym złym", który podle obmawia cudowną myszkę swojego kuzyna. To jest chora sytuacja, ale przynajmniej on jest szczęśliwy w swojej nieświadomości.

 

Mam kolegę 175 cm, z mierną twarzą, bez kasy. Dla każdej kobiety, która jakoś wygląda, on jest niewidzialny. Miał tylko pasztety, a nawet dla nich nie był "księciem", tylko kimś wziętym z braku lepszych opcji. On nigdy w życiu nie spał z fajną laską, ani dla żadnej kobiety nie był ciachem. To co ja miałem wiele razy i mogę mieć w każdej chwili, dla niego jest nieosiągalne. Ile razy jemu się podoba jakaś kobieta, tyle razy wiadomo, że nic z tego nie będzie. On żyje w świecie gdzie widzi wiele seksownych kobiet, ale jest jak biedak patrzący się na towar na który go nie stać. Moim zdaniem to jest życiowa niepełnosprawność, ale nikt o tym nie mówi w ten sposób. 

 

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.