Skocz do zawartości

Słodki detoks miesięczny


Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że odstawiłem słodycze już 3 dni temu, to opiszę, jak wyglądały pierwsze trzy dni.

W pracy mam dostęp do dużej ilości słodyczy, ale nie kusiło jakoś mocno, bo praca dynamiczna, dużo ruchu. W momentach, kiedy czuć było lekki pociąg do słodkości, zastępowałem je owocami, nizbyt słodkimi. Najgorzej było w domu, kiedy mogłem się już zrelaksować, cukier cały czas siedział z tyłu głowy, nie zagłuszony bodźcami zewnętrznymi, zacząłem łapać się z lodówki wszystkiego, co choć trochę przynosiło na myśl słodycze. Jogurt naturalny smakował jak Jogobella, a bułka pszenna wydawała się słodka. Czułem się trochę jak ćpun na skręcie 😂.

7 minut temu, yrl napisał:

Ja już nie jem słodyczy od kilku miesięcy i wcale mnie do nich nie ciągnie. A zawsze w domu mam jakieś ptasie mleczko czy inne cukierki. 

Gratuluję, mam nadzieję, że też dojdę do takiego momentu, najgorszy początek

Edytowane przez Rhobar II
Gramatyka i przecinek
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem bez cukru od kilku miesięcy. Nie idę w ortodoksję, nie wykluczyłem ketchupu i produktów które maja w sobie kilka gram. 
Wnioski? 
brak zmian w organizmie, a przynajmniej niezauważalne. Waga stoi w miejscu ale ja prowadzę zdrowy tryb życia wiec może komuś może uda się coś zrzucić. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Barry napisał:

Nie idę w ortodoksję, nie wykluczyłem ketchupu i produktów które maja w sobie kilka gram

Ketchup ma akurat sporo cukru w sobie, z tego co kojarzę to tak między 20-30%. Czasami to się można zdziwić do jakich rzeczy jest dodawany cukier więc trzeba rzucać okiem na etykiety.

 

10 minut temu, Barry napisał:

Wnioski? 
brak zmian w organizmie, a przynajmniej niezauważalne. Waga stoi w miejscu ale ja prowadzę zdrowy tryb życia wiec może komuś może uda się coś zrzucić. 

Waga to jedno, ona może stać w miejscu, a zmienić się może kompozycja składu ciała. Mogą być też inne efekty jak np. poprawa wyglądu skóry.

 

Niemniej sam też nie jestem ortodoksyjnym antycukrowcem, sądzę, że sama eliminacja słodyczy już robi dużo dobrego.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Egregor Zeta said:

Hola, hola, chłopaki. O czym KONKRETNIE piszecie w sensie definicji "słodycze"?

Czekolada

delicje

batony

wafelki

ciasta z kremem

pączki 

czipsy

slodkie napoje

 

wszystko wyrzuciłem i zastąpiłem owocami i warzywami. Słone przekąski tez poszły w odstawke 

45 minutes ago, Kangur Z Austrii said:

Ketchup ma akurat sporo cukru w sobie, z tego co kojarzę to tak między 20-30%. Czasami to się można zdziwić do jakich rzeczy jest dodawany cukier więc trzeba rzucać okiem na etykiety.

 

Waga to jedno, ona może stać w miejscu, a zmienić się może kompozycja składu ciała. Mogą być też inne efekty jak np. poprawa wyglądu skóry.

 

Niemniej sam też nie jestem ortodoksyjnym antycukrowcem, sądzę, że sama eliminacja słodyczy już robi dużo dobrego.

Racja. Na pewno nie ma w odstawieniu cukru nic złego wiec warto kontynuować ten proces a efekty na pewno nie będą negatywne 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metoda małych kroków brawo tak trzymaj.

Nie trzeba tam od razu ze wszystkiego rezygnować bo cukier praktycznie jest w każdym produkcie.

Na dobry początek słodycze, napoje gazowane, przekąski.

W następnym miesiącu jak przetrwasz kolejne zbędne produkty i tak dalej.

Trzymam kciuki powodzenia w walce z uzależnieniem😉

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Barry napisał:

Czekolada

delicje

batony

wafelki

ciasta z kremem

pączki 

czipsy

slodkie napoje

 

wszystko wyrzuciłem i zastąpiłem owocami i warzywami. Słone przekąski tez poszły w odstawke 

To ja tego nie jem już od kilku dobrych lat, bo tego nie da się jeść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Egregor Zeta napisał:

Hola, hola, chłopaki. O czym KONKRETNIE piszecie w sensie definicji "słodycze"?

Próbowałem to zdefiniować, ale ciężko, bo tak jak wspomniał kangur i Iceman, cukier rafinowany jest obecnie prawie wszystkim, więc przyjmuję, że słodycze, to produkty o "wysokiej" zawartości cukru rafinowanego nastawione na wywołanie haju dopaminowego, według własnego uznania i podejścia do konkretnego produktu według etykiety i ilości użycia (ja sos ma 15g cukru na 100g, ale użyjesz łyżeczkę, to może być). 

Edytowane przez Rhobar II
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Barry napisał:

Jestem bez cukru od kilku miesięcy. Nie idę w ortodoksję, nie wykluczyłem ketchupu i produktów które maja w sobie kilka gram. 
Wnioski? 
brak zmian w organizmie

Pewnie kwestia dobrej dietetyki. Mi dużo osób zazdrości, mogę zjeść wielkiego kebaba, przegryźć czekoladą i zalać piwem, waga wraca do normy wraz z wyjściem z toalety.

 

Kiedyś potrafiłem wchłonąć dwie czekolady jedna po drugiej i poprawić ciastkami. Teraz zwyczajnie nie mam na to ochoty. No może raz na 1-2 miesiące kupię sobie coś słodkiego, a cukru używam tylko do kawy czy herbaty. 

 

Generalnie nie widzę różnicy z cukrem czy bez. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Rhobar II napisał:

sos ma 15g cukru na 100g, ale użyjesz łyżeczkę, to może być

Jaki konkretnie sos? Bo sos, sosowi nierówny. Nie wiem czy wiecie, ale w tych słodyczach/sosach są o wiele bardziej zabójcze "składniki" od cukru.

 

To małe, podstępne i znamienne "może być", może być właśnie kluczem do sukcesu kolejnym gwoździem do grobu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Rhobar II napisał:

Mnie nie idzie chłopaki o wagę, bo nieskromnie przyznam, że wyglądam jak młody Bóg, a o wyrzuty dopaminy i w dłuższej perspektywie o zdrowie. 

Wszyscy piszą o wadze, bo odchudzanie to najczęstszy powód odstawienia cukru, ale przyczyny mogą być inne, np. takie jak napisałeś albo nie wiem, naprawa uzębienia.

 

9 godzin temu, Imiennik napisał:

Mi dużo osób zazdrości, mogę zjeść wielkiego kebaba, przegryźć czekoladą i zalać piwem, waga wraca do normy wraz z wyjściem z toalety.

Jak ma się duże zapotrzebowanie energetyczne to taki wyskok raz na kwartał albo nawet częściej nie spowoduje raczej żadnych długofalowych zmian typu przytycie.

 

5 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Nie wiem czy wiecie, ale w tych słodyczach/sosach są o wiele bardziej zabójcze "składniki" od cukru.

Oczywiście, że wiemy, z reguły im coś jest bardziej przetworzone tym bardziej niezdrowe.  Ale nie można też wpadać w paranoję czytając skład, każdy związek chemiczny ma swoją mądrą nazwę albo kod E, który brzmi groźnie, a później się okazuje, że E300 to witamina C.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Barry napisał:

wszystko wyrzuciłem i zastąpiłem owocami i warzywami. Słone przekąski tez poszły w odstawke 

Jeśli zmieniłeś glukozę na fruktozę (w tej samej ilości), to jakbyś zamienił vodke na whisky, tu it tu cukier prosty. Jedyny pożytek z owoców to błonnik.

Jeśli owoce to jagodowe (np.truskawka) - bardzo dobry stosunek cukru do błonnika.

 

Pamiętajcie że cały przemysł owocowy też jest poniekąd sztuczny. Owoce są hodowane dorodne i słodkie a do tego w.wielkich ilościach. Nasi przodkowie mieli dużo skromniejsze owoce, o ile w ogóle. 

Niedowiarkom proponuje wziąć koszyk i skoczyć do dowolnego lasu po jabłka, gruszki, czereśnie itd.

 

Odstawienie cukru na pewno będzie z pożytkiem o ile nie ładuje się go z innych źródeł oszukując się że jest zdrowiej. Ma pozytywny wpływ na insulinę, a po pewnym czasie takiej abstynencji spada też tolerancja na cukier i wszystko wydaje się za słodkie.

Ja sam jestem na diecie bez węgli już 1.5 roku i ostatnio zostałem poczęstowany połową batonika Mars, nie byłem w stanie tego zjeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, bzgqdn said:

Jeśli zmieniłeś glukozę na fruktozę (w tej samej ilości), to jakbyś zamienił vodke na whisky, tu it tu cukier prosty. Jedyny pożytek z owoców to błonnik.

Jeśli owoce to jagodowe (np.truskawka) - bardzo dobry stosunek cukru do błonnika.

 

Pamiętajcie że cały przemysł owocowy też jest poniekąd sztuczny. Owoce są hodowane dorodne i słodkie a do tego w.wielkich ilościach. Nasi przodkowie mieli dużo skromniejsze owoce, o ile w ogóle. 

Niedowiarkom proponuje wziąć koszyk i skoczyć do dowolnego lasu po jabłka, gruszki, czereśnie itd.

 

Odstawienie cukru na pewno będzie z pożytkiem o ile nie ładuje się go z innych źródeł oszukując się że jest zdrowiej. Ma pozytywny wpływ na insulinę, a po pewnym czasie takiej abstynencji spada też tolerancja na cukier i wszystko wydaje się za słodkie.

Ja sam jestem na diecie bez węgli już 1.5 roku i ostatnio zostałem poczęstowany połową batonika Mars, nie byłem w stanie tego zjeść.

Wybacz ale chyba nie do końca masz racje z tym porównaniem. Słodycze pełne chemii, konserwantów, dopełniaczy i dziesiątki gram cukru jednak znacząco różnią się od buraka, suszonego mango, banana, jabłka. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Barry, nie mam czego wybaczać :) zgodze się co do chemii, barwników itd. choć chemia w owocach to też ciekawy temat (np woski i nabłyszczacze), temat był o cukrze i w tej kwestii różnica jest niewielka, bo jedno i drugie zawiera cukier prosty. Przestrzegam tylko przed wpadnięciem w pułapkę, bo tv nas karmi papką że owoce takie zdrowe, jedz 5 porcji albo pij soki itd. Potem ktoś mysli, że zamiast batonika zjem dwa jabłka i będzie ok - no nie będzie.

 

Pierwszy z brzegu przykład:

Jedno średnie jabłko (150g) to ok 20g węglowodanów w tym ok 4g błonnika, a reszta to cukier prosty czyli ok 16g.

Suszone mango (100g) -. 60g cukru prostego.

Banan (18cm) - 16g cukru prostego

Prince polo xl (52g) to 19g cukru prostego.

Snickers (50g) to 30g cukru prostego.

 

Są oczywiste owoce, które wypadają lepiej.

truskawka w 100g ma tylko 7g węgli w tym 2 blonnika i 5g cukru prostego.

Malina (100g) 11g weo w tym 4.5g to błonnik a 6.5g to cukier

Borówka amer (100g) - 10g cukru

 

Edytowane przez bzgqdn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.05.2022 o 06:18, Rhobar II napisał:

Mnie nie idzie chłopaki o wagę, bo nieskromnie przyznam, że wyglądam jak młody Bóg, a o wyrzuty dopaminy i w dłuższej perspektywie o zdrowie.

Dokładnie, odstawienie nadmiaru cukru a nawet jego ograniczenie, to krok w kierunku zdrowia. Nie tylko wagi i zmniejszenia skoków nastrojów. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bzgqdn napisał:

temat był o cukrze i w tej kwestii różnica jest niewielka, bo jedno i drugie zawiera cukier prosty

Tak zgadza się, jedno i drugie zawiera cukry proste, ale owoce mają pełno błonnika przez co nie jest on tak szybko przyswajany jak w przypadku słodyczy, które w większości składają się z cukrów i tłuszczów, dlatego też po zjedzeniu jabłek nie mamy chwilowej zwyżki energii i późniejszego spadku, a w przypadku słodyczy już taką sytuację mamy. Po drugie, aby dostarczyć taką samą ilość cukru z owoców musimy zjeść ich znacznie więcej niż słodyczy. Jedynie zwracałbym uwagę na suszone owoce bo one są często dosładzane.

 

Ogólnie uważam, że patrzenie na dany produkt wyłącznie przez pryzmat jednego z jego elementów składowych jest błędem myślowym bo poszczególne składniki oddziaływują na siebie albo oddziaływują na organizm w różny sposób. Dobry jest tutaj chyba przykład czerwonego wina, które ma bardzo dobry marketing. Wszyscy producenci twierdzą, że wpływa ono świetnie na pracę układu bo zawiera w sobie resweratrol, który dobrze wypływa na pracę układu krowinośnego. Po usłyszeniu takiego czegoś ludzie patrzą na wino przez pryzmat tego jednego związku, a nie zwracają uwagi na to, że korzyści płynące ze spożytej ilości resweratrolu są znacznie mniejsze niż skutki uboczne związane ze spożyciem alkoholu, który znajdował się w tym winie.

 

I to samo słyszę niekiedy w przypadku owoców. Ja prawdę mówiąc nigdy nie widziałem i nie jestem sobie w stanie wyobrazić grubasa, który je dużo owoców i warzyw.

Edytowane przez Kangur Z Austrii
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kangur Z Austrii, hej dlatego wrzuciłem kilka przykładowych danych z tabel makroskładników. Ja sobie pilnuje czystej michy od dawna, ale ludzie mają tendencję do upraszczania typu "zjem owocka będę zdrowszy", a to nie zawsze będzie 100% prawda.

Dużo też zależy od powodów takiej decyzji, czy chodzi o samopoczucie, wagę, problemy z jelitami itd. 

Tak jak wspominasz, błonnik się nie trawi i jest bardzo przydatny, ale cała resztą cukru powoduje ta sama reakcje trzustki, wyrzut insuliny i odłożenie niespalonej energii w tkance tłuszczowej.

 

Samej zmiany przetworzonych słodyczy na owoce nie neguję, ale trzeba być świadomym.

 

P.S. Wiem że nie każdy ma jabłonkę u dziadka i jesteśmy skazani na sklepy, ale przynajmniej myjcie te owoce, szczególnie te najpiękniejsze z marketów. Chwilę pracowałem w tej branży, tam się niezła chemia leje żeby przetrwały transport do sklepów i na półkach błyszczały się jak psu jaja.

Podejrzewam że na etapie produkcji masowej wcale nie jest lepiej i pestycydy też się litrami leją.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.