Skocz do zawartości

Znajomość z Ukrainką, skromną protestantką ku przestrodze


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Patton napisał:

Wtedy najlepiej zająć się czymś innym.

Tak, choćby zarabiając pieniążki jak mawia szefunciu Maro. Zdrówka i pieniążków, bo z babami same problemu.

Teraz, Mmario napisał:

kobietą jest przewaga przygód cielesnych

Taka mała dygresja, w związku w fazie początkowej seks to kilkadziesiąt - kilkanaście procent czasu spędzanego razem. Spotykacie się np 3x w tygodniu, z czego masz trzy numerki, i raz czy dwa podwójne. 

 

W związku długoterminowym seks to 5 lub mniej procent czasu sprawdzanego razem, więc kierowanie się w relacji ltr tylko seksem to strzał w kolano. 

 

Seks też się nudzi, i ja jako młody chłop 19-20 lat byłem w związku z panną rok młodszą prawie dwa lata, pod koniec tego okresu wolałem zająć się nurkowaniem pod wodą albo wypadem z kumplami, niż cisnąć na rowerze, chędożenie, oglądanie TV/laptopa i znów rowerem powrót jakieś 11km x 2.

 

Seks jest przereklamowany i przewartościowany przez osoby które najczęściej nie mają doświadczenia bądź mają znikome. Oczywiście libido też gra rolę, znam takich co muszą pochędożyć taki mają popęd. U mnie trzydziestka plus kilka panien, ufff co ulga że mały już nie rządzi.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Śmieszy mnie myślenie niektórych jak to idą dobre czasy dla mężczyzn bo kobiet będzie więcej w PL a prawda jest taka, że większość obejdzie się smakiem bo one także będą chciały tylko top 5% mężczyzn a reszta dla nich nie istnieje. 

Tylko jak te biedne chłopy ogarną taką ilość dziewczyn 😀

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, DOHC napisał:

Seks jest przereklamowany i przewartościowany przez osoby które najczęściej nie mają doświadczenia bądź mają znikome.

Muszę uwierzyć na słowo;)

 

A tak co do tematu, moim zdaniem związek z Ukrainką to nigdy dobry pomysł, oni nas po prostu nie lubią.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te złudzenia, że przecież dziewczyna religijna, wynikają z nieznajomości tych ich 'kościołów'. Wasz prelegent ma tu, gdzie jest, sporo znajomych z diaspory ukraińskiej, która się uważa za bardzo uduchowioną, lecz na te powiedzmy 20-30 osób z okolicznych wsi i miasteczek oni nawet ze sobą nie mogą się dogadać, tam jest tak minimum ze trzy te ich kościoły, bo każdy inaczej 'protestuje' i innego dnia tygodnia! Kiedyś się zastanawiałem, jak to jest, że te grupki po 5-7 osób nie mogą się spotykać razem, by przecież lepiej chyba wspólnie umacniać wiarę, tylko wolą ściągnąć kolejne 5 z odległego o 250 km Milanu, żeby tylko nie wychynąć poza własny światopogląd. Są to w istocie kluby towarzyskie, gdzie wybrana religia i uznanie zapełnia zwykłe poczucie sensu życia i duchowości.

 

Należy też nie zapominać, że religię na danym terytorium narzuca polityka, toteż na współczesnej Ukrainie dominują wyznania protestanckie, a ściślej - anglosaskie i oni przejmują często to, co im pastorzy z hameryki dowożą. Znam takich osobiście, teraz odpowiedzcie sobie łącząc kropki dlaczego cerkiew kijowska wyrzyna się z moskiewską, a pop błogosławi karabiny.

 

Nie zapomnę bytności na jednym takim spotkaniu, gdzie jeden, skąd inąd bardzo inteligentny gość, fizyk po akademii w Odessie tłumaczy w sennej atmosferze jakieś starotestamentalne zawiłości i podnieca się jak to oni prawo szanowali, aż się jeden bardziej przytomny odezwał i trzeźwo myślący (elektryk), że zaraz... ale przecież przez te swoje ich zakony to oni rozpięli Chrysta! No i takie tam są klimaty. 

 

Rezultat jest oczywiście taki jak można się było spodziewać, tzn. u pani i pana na półce biblia schowana, a pani od pana ucieka do Milana! :D    

 

Dlatego niezmiennie:

 

 

A co do tego wzbudzania nadziei, że jutro, już jutro misiu zobaczysz i doświadczysz to, czego do tej pory doświadczali tylko inni, to mi się przypomniało jeszcze to:

 

 

Dlatego, mimo że ja tu takich 'bogobojnych' Ukrainek to mam sporo wkoło siebie, to jednak nastawiam się na wyuzdane Napoletanki, lub Kalabreski ;) 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bzgqdn napisał:

ale jest jeszcze ta druga strona związku, ktoś kto czeka w domu i wspiera.

 

Tak masz racje tylko, że na takie rarytasy mogą liczyć Bad Boye, Chady, Alfa.

W zdecydowanej większości przeciętni mężczyźni mają w domu kobiety, które drą ryja, manipulują, szantażują, wiecznie dziargolą o głupotach nazywając to motywacją.

Trzeba raz na zawsze wyzbyć się bluepillowych głupot, romantyzmu bo ułuda swoje a prawdziwe życie swoje.

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po krotce moje dwa doświadczenia osobiste a na koniec wniosek pasujący do tego tematu:

1) kiedyś uważałem, że kobiety ze wschodu są inne. Jeździłem na Ukrainę, Białoruś, raz bylem w Rosji (nie po to by szukać sobie tam żony lecz czasem z ciekawości poznawałem różne dziewczyny na mieście lub na tinderze). Te wyjazdy uświadomiły mi, że może próg rozpoczęcia znajomości dla.polaka jest mniejszy (mniej atrakcyjny polak może zacząć znajomość z bardziej atrakcyjna autotochtonka). Nie mniej ta znajomość już dalej wcale.jakas lepsza nie jest...

2) co prawda to doświadczenie tyczy się polki ale spotykałem się kiedyś z dziewczyną która bzykala się z 3 typami na raz. Przyłapana nie wyraziła skruchy a żal że została złapana, pozostali typowie mimo że poinformowani o fakcie nie uwierzyli. Do tego był festiwal racjonalizacji.

 

Wniosek: kobiety wszędzie są takie same. Gdyby Cejrowski nagrał dokument o ludziach i związkach z innych krajów to może by się różniły jakieś szczegóły ale ogół relacji wyglądałby tak samo. U kobiet z różnych krajów jest różny próg rozpoczęcia znajomości. Sama znajomość tyczy się wg takich samych zasad. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma a ja już od dawna myślę że mit idealnej żony ze wschodu to atawizm po PRLu i ZSRR.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Peter Quinn napisał:

Rozumiem do czego pijesz, ale nie trafiasz.

 

Ja tylko chce żeby młodzi ludzie w kwiecie wieku tacy jak ty, którzy wchodzą co dopiero w swoje najlepsze lata życia, atrakcyjności nie musieli marnować czasu

pieniędzy, zdrowia na kobiety z dziećmi gdzie będziesz robić za bankomat, opiekuna, służącego, tampon emocjonalny, worek do naparzania czy błazna do rozśmieszania.

Po co Ci to nie lepiej jak to ty będziesz wybierać dla siebie jak najlepiej przy małej ilości strat?

Wiem, że z perspektywy młodego człowieka może być to niezrozumiałe czy kłócić się z przyjętą wizją świata, ale lepiej jak za w czasu uzyskasz wiedze, informacje i kopa 

na rozpęd niż po czasie być mądrzejszy gdy już twój czas atrakcyjności przeminie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym co napisałeś wyżej @Iceman84PL się zgodzę i przybijam pionę, ale nie z:

 

Quote

 usilnie mężczyźni w Polsce zwłaszcza młodzi boją się być sami, mają problem z mindsetem, samoocena, poczuciem własnej wartości czy pewnością siebie.   Cipka, której pragną i mogą mieć za niewielkie pieniądze u divy przesłania im cały świat gdzie są skłonni do obniżenia swoich wymagań, zrezygnowania z honoru, godności w imię zakutaszenia🤣

 
bo w tym przypadku nie o zakutaszenie , brak pewności siebie czy strach przed samotnością chodzi. 

A co innego jest strach przed samotnością, a co innego jest próba szukania na nią rozwiązania. 

Aczkolwiek - nie wypowiadam się w kwestii ogółu facetów, bo simpów Ci u nas pod dostatek i sam kiedyś taki byłem. 
Może za młody i za głupi jeszcze jestem, by przewidzieć pewne rzeczy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Patton napisał:

Dla mnie to same plusy.

 

2 godziny temu, Maniek92 napisał:

dla mnie też. 

 

Potwierdzam bycie samemu nie jest czymś strasznym.

Robisz co chcesz, kiedy chcesz i jak chcesz.

Nikt nie trajkocze Ci nad głową, że cos musisz.

Natomiast wielu chłopaków boi się samotności bo uwierzyli w papkę propagandy medialnej, że nikt im nie poda szklanki wody na starość czy życie bez kobiety nie ma sensu😆

Kobieta to tylko dodatek do naszego życia, którego nie można od niej uzależniać.

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Peter Quinn, @realista chcecie kobiet z wartościami to przenieście się w rejony gdzie te wartości są i tam szukajcie.

Wszelkie przenosiny kobiet z tamtych rejonów w nasze czyli nie uznające tych wartości powoduje dopasowanie się tamtych kobiet do zachodniego stylu życia.

 

Chcecie mieć "Ukrainkę z wartościami" to przenieście się na ich prowincję i tam żyjcie, przynajmniej przez większość roku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strona mowa o tym, że jest problem z asymilacją, a z drugiej, że od razu wchłoną wszystko co złe z naszej kultury. 
Autor tematu spotkał szona, jakich wiele wśród polek (zwłaszcza), zapewne wśród Ukrainek, a  i Chinki się takie znajdą. 

Ale gdzieś kuźwa te dobre kobiety musza istnieć. Lecę do Australii może pójdę na Aborygenki. 

Edytowane przez Peter Quinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Peter Quinn napisał:

Ale gdzieś kuźwa te dobre kobiety musza istnieć.

Wiem, że będę w mniejszości, ale moim zdaniem w Polsce też są. Jednak coraz mniej.

 

A tak trochę odbiegając, nie wiem co Panowie widzicie w Azjatkach:D Jeśli chodzi Ukrainki, nie przeszkadza Wam ten ich cholerny świergot?

Edytowane przez Pietryło
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mmario napisał:

oże 10 procent znanych mi małżeństw wygląda tak, że w domu jest wspierająca kobieta. Większość wygląda tak, że w domu jest ktoś kto raczej sienprzepierdoli o byle co

Może mam spaczoną ocenę, bo byłem w tych 10% miałem swoją himalajke, ale skończyła się "moja kolej".  Mimo wszystko przez naście lat było naprawdę ok, zwiedziliśmy razem kawał świata, ogarnelismy się majatkowo i wychowaliśmy dzieciaki.

Jeśli kiedyś zachce mi się LTR to wiem czego szukam.

 

Edytowane przez bzgqdn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

Wiem, że będę w mniejszości, ale moim zdaniem w Polsce też są. Jednak coraz mniej.



@Pietryło nie no wiem że są, też dla wielu byłem niedostępny i dzisiaj to one mają mężów i dzieci. Więc jakby nie patrzeć, często też jest też nasza wina w tym, że mieliśmy wcześniej szansę na założenie rodziny, a tego nie zrobiliśmy, choć na brak chemii nie ma rady i ciężko to przeskoczyć. 

Edytowane przez Peter Quinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pietryło napisał:

Wiem, że będę w mniejszości, ale moim zdaniem w Polsce też są. Jednak coraz mniej.

 

A tak trochę odbiegając, nie wiem co Panowie widzicie w Azjatkach:D Jeśli chodzi Ukrainki, nie przeszkadza Wam ten ich cholerny świergot?

Mnie przeszkadza, nie znoszę tego wschodniosłowiańskiego, na wpół azjatyckiego jazgotu. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DOHC napisał:

W związku długoterminowym seks to 5 lub mniej procent czasu sprawdzanego razem, więc kierowanie się w relacji ltr tylko seksem to strzał w kolano. 

Dokładnie tak, raz lepiej raz gorzej, zależnie od ilości trosk codziennych, bardziej człowiekowi zależy na tym żeby z kimś pogadać po chujowym dniu, pośmiać się razem, wyjść na spacer ale oczywiście również rozładować się w łóżku jak dzieci usną.

Osobiście wolałbym LTR oparty na przyjaźni ale w celibacie, niż na seksie ale bez przyjaźni, bo seks mogę sobie kupić.

Edytowane przez bzgqdn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Peter Quinn napisał:



@Pietryło nie no wiem że są, też dla wielu byłem niedostępny i dzisiaj to one mają mężów i dzieci. Więc jakby nie patrzeć, często też jest też nasza wina w tym, że mieliśmy wcześniej szansę na założenie rodziny, a tego nie zrobiliśmy, choć na brak chemii nie ma rady i ciężko to przeskoczyć. 

Jestem z może trochę z taką "Himalajką", ale jak by ktoś mnie spytał czy jestem szczęśliwy to powiedział bym, że nie wiem... długo by gadać.

19 minut temu, Maniek92 napisał:

Mnie przeszkadza, nie znoszę tego wschodniosłowiańskiego, na wpół azjatyckiego jazgotu. 

Jak to słyszę w sklepie czy gdzieś to mam wrażenie, że gadają o tym jak by mi siekierę w głowę wbić.

 

Ja tam jestem ostatni by jakieś rady udzielać, ale moim zdaniem związki z Ukrainkami zawsze skończą się źle. Prędzej czy później będą dymy i wtedy taka wybranka po której stanie stronie, takie tylko moje przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bzgqdn napisał:

Wiem, chcesz mieć przyjaciela to kup sobie psa

 

i wychowaj go :) 

 

1 godzinę temu, Dassler89 napisał:

spotykałem się kiedyś z dziewczyną która bzykala się z 3 typami na raz. Przyłapana nie wyraziła skruchy a żal że została złapana, pozostali typowie mimo że poinformowani o fakcie nie uwierzyli.

 

Ale za co skrucha?

 

Potrójna przyjemność a ty śmiesz jej zazdrościć? Tak, jak pies ogrodnika.

Edytowane przez GriTo
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dassler89 napisał:

2) co prawda to doświadczenie tyczy się polki ale spotykałem się kiedyś z dziewczyną która bzykala się z 3 typami na raz. Przyłapana nie wyraziła skruchy a żal że została złapana, pozostali typowie mimo że poinformowani o fakcie nie uwierzyli. Do tego był festiwal racjonalizacji.

Cóz..widocznie  " od przybytku głowa nie boli"..:D

1 godzinę temu, Dassler89 napisał:

 

Wniosek: kobiety wszędzie są takie same. Gdyby Cejrowski nagrał dokument o ludziach i związkach z innych krajów to może by się różniły jakieś szczegóły ale ogół relacji wyglądałby tak samo. U kobiet z różnych krajów jest różny próg rozpoczęcia znajomości. Sama znajomość tyczy się wg takich samych zasad. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma a ja już od dawna myślę że mit idealnej żony ze wschodu to atawizm po PRLu i ZSRR.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dassler89 napisał:

Gdyby Cejrowski nagrał dokument o ludziach i związkach z innych krajów to może by się różniły jakieś szczegóły ale ogół relacji wyglądałby tak samo

No na pewno już widzę jak w jakiejś wiosce w Afryce, żona opieprza jakiegoś faceta :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Znajomość z Ukrainką, skromną protestantką ku przestrodze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.