Skocz do zawartości

Aparat na zęby


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Proszę osoby które miały doświadczenie z aparatem ortodontycznym, tak to się chyba nazywa, o opisanie swoich doświadczeń. Chciałbym wyprostować sobie zęby, źle nie jest ale widać z przodu niektóre są krzywe. Mam 29 lat.

Ile to kosztuje? Czy cokolwiek jest na NFZ czy wszystko prywatnie? Jak często trzeba chodzić na kontrolę? Kiedy aparat sprawia kłopoty? Jak wpływa na postrzeganie przez otoczenie? Ile miesięcy/lat trzeba nosić by był efekt? Czy jest jakiś wiek, po którym efekty są gorsze - czy jako dziecko/nastolatek prostowanie zębów działa lepiej? Jak w ogóle działa aparat - czy przesuwa zęby, czy tak jakby poszerza szczękę aby się one zmieściły? Czy sztuki walki wchodzą w grę gdy założę aparat?

 

pozdro

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, krzy_siek napisał:

Ile to kosztuje?

Przedział jest bardzo szeroki.

 

Sam aparat metalowy nie jest jakoś koszmarnie drogi, tysiąc-kilkaset ziko za łuk. To taki aparat, który na amerykańskich filmach o nastolatkach noszę przegrywy. Bardziej dyskretne modele porcelanowe są dwukrotnie droższe (3-4k), a te montowane od wewnętrznej strony zębów są czterokrotnie droższe (7-8k).

 

W trakcie noszenia trzeba robić kontrole czasem co miesiąc, czasem co dwa miesiące. Niekiedy musisz nosić 3 lata i co miesiąc robić kontrolę za 200 PLN, co już samo daje 10800 ziko. 

Niekiedy problem jest złożony i wymaga noszenia jednego aparatu do skorygowania jednego problemu, a potem drugiego. Tak było u mnie, co wywindowało sumaryczny koszt leczenia do 36k. Ale to skrajny przypadek, można zamknąć się w połowie tej sumy.

 

Na NFZ nic nie załatwisz.

Otoczenie ma w dupie Twój aparat.

Trzeba bardzo się pilnować z jedzeniem i myciem zębów. Po każdym posiłku obowiązkowe szorowanie i trzeba unikać niektórych potraw, bo silnie barwią i mogą trwale zabarwić gumowe elementy aparatu.

 

Aparat przesuwa zęby, a nie poszerza szczękę/żuchwę, dlatego dość często przy okazji takiego zabiegu usuwa się 8-ki lub 7-ki. U dzieciaków to idzie szybciej i lepiej, natomiast za granicę wieku, po której jest już trudniej, przyjmuje się 16 lat.

 

Są specjalne ochraniacze zębów dla osób z aparatem ortodontycznym. Popularna nazwa to 'ochraniacz na aparat', bardziej fachowo 'ortodontyczny ochraniacz szczęki'. Ryzyko jest o tyle większe, że jak uszkodzeniu ulegnie aparat, to trzeba będzie posypać więcej kasy. Dlatego dobrze by było używać kasku z szybą - wiem, że obciach, ale tak jest po prostu najbezpieczniej. Z opowieści innych - przyjęcie piąchopiryny na szczękę z aparatem bardziej boli niż bez aparatu. Może tak jest, może to efekt psychologiczny, trudno to zmierzyć.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adams napisał:

Aparat przesuwa zęby, a nie poszerza szczękę/żuchwę, dlatego dość często przy okazji takiego zabiegu usuwa się 8-ki lub 7-ki. U dzieciaków to idzie szybciej i lepiej, natomiast za granicę wieku, po której jest już trudniej, przyjmuje się 16 lat.

Widziałem właśnie na filmach, jak piłują brzegi zębów żeby zrobić miejsce. Na logikę wydaje mi się, że kształt szczęki górnej lub dolnej jest to w stanie zmienić, bo aplikujesz stale wektor siły do kości więc się chyba dostosuje? Nie chcę uzyskać przez to owianej sławą szczęki czada, tylko jestem ciekaw + nie chcę zębów wyrywać.

Spotkałeś się z sytuacją gdzie starsi ludzie zakładają aparat? 

Dzięki za odpowiedź!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aparat przesuwa zęby i nie zmienia kształtu szczęki.

Obejrzyj sobie filmik, napisy tłumaczone automatycznie są całkiem dobre:

Mój teść założył sobie aparat w wieku 56 lat. Nosił go coś dwa lata.

 

 

Kształt można skorygować przeprowadzając zabieg osteotomii szczęki/żuchwy. Polega to na przecięciu kości, ustawieniu mechanicznie żądanego kształtu i czekaniu aż się zrośnie tak, jak zostało ustawione (ponoć 9-12 miesięcy). Bardzo inwazyjny zabieg wykonywany w znieczuleniu ogólnym (narkozie). Sam koszt zabiegu zaczyna się od 20 klocków, jednak zwykle wiąże się z wielomiesięcznym leczeniem ortodontycznym, także drugie tyle może się nazbierać. Ale nie znam nikogo, kto się poddał takiej procedurze, także tylko sobie gdybam. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem prywatnie. Nosiłem 3 lata bo miałem dosyć poważną wadę zgryzu.

Moje doświadczenia ? Wyrwano mi 2 zdrowe zęby żeby "zrobić miejsce" zębom które wrócą na swoje miejsce. Higienia jest bardzo wazna, myjesz po kazdym jedzeniu, wiec szczotke i paste zabierasz ze sobą do pracy.

Na początku trochę ból  i dyskomfort, ale idzie sie przyzwyczaić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam założony aparat już parę miesięcy, oczywiście prywatna klinika, aparat samoligaturujący system Damona, droższy ale docelowo krótsze leczenie i wizyty co 2 miechy, plus brak gumek i wydaje się odporniejszy na zerwania/uszkodzenia które swoje kosztują w naprawie, koszty teraz coraz wyższe, mnie się udało założenie 3k za łuk, robię naraz górę i dół. Nie daj sobie wmówić że trzeba wyrywać zęby, mi ortodontka zaznaczyła że przy tym aparacie żadnego wyrywania nie potrzeba, a wad trochę mam mimo że nie widocznych na pierwszy rzut oka. Co do otoczenia to nie te czasy co kiedyś i teraz aparat wręcz to norma a nawet oznaka że dbasz o siebie, żaden więc wstyd i nie ładował bym kasy w droższe aparaty porcelanowe (w dodatku słabsze i łatwiej uszkodzić), jak dla mnie metal na zębach jest nawet urokliwy(zaznaczam że nie mam tych masakrycznych gumek). Wiek nie ma znaczenia, aparat użytkuje się znośnie, po czasie przyzwyczajasz się do drutów irygatora i wydłubywania jedzenia z pod zamków :D, jedynie przy zmianie łuków i podkręcaniu kolejne dni są bolesne, nawet bardzo(do tygodnia średnio), a i oczywiście wszelakie rozcinanie warg, oraz podrażnienia wewnętrznych stron policzków to norma, czasem idzie się tak przygryźć w wargę że o matko. Na razie mam mieszane uczucia czy mi to było potrzebne, są chwile zwątpienia ale już nie mam wyjścia, dociągnę leczenie do  końca :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adams napisał większość, jak to technicznie wygląda. 

 

Według mnie warto jeśli możesz sobie na to pozwolić. Lekko ponad 2 lata, ok 11 tys. Nie będę opisał perypetii, każdy coś tam ma prócz aparatu z tego co rozmawiam z ludźmi. Czasami poboli 1,2 dni, po zmianie łuku. Dlatego założenie lepiej zaplanować na piątek jeśli możesz. Robiłem o wiele później niż ty i gdybym miał jeszcze raz to bez zastanowienia. 

 

Nie ma się co bać i lepiej pójść do dwóch, trzech jeśli masz taką potrzebę i się upewnić, że to to. Mi jeden ortodonta chciał rozcinać podniebienie i robić jeszcze kilka zabiegów. Prócz ortodoncji w tym miejscu była też chirurgia szczękowa, nie wiem czy chciał koniecznie przy okazji usługi wcisnąć czy takie zboczenie, żeby jeszcze pociachać. Nie musisz decydować na wizycie, ani mówić, że idziesz do kogoś innego. Po prostu, że chcesz się zastanowić i żeby powiedział co uważa. Zresztą uważam, że warto tak zrobić przed każdym zabiegiem, nawet jak jesteś zdecydowany na tego konkretnego lekarza. 

 

Po pierwsze zdrowie. Koszt porównywalny z jednym implantem, a oszczędzisz nie jeden ząb podejrzewam. Po drugie zapalenia w obrębie jamy ustnej mogą przenieść się na inne części ciała np. serce. Przewlekłe infekcje zwiększają nawet ryzyko nowotworu.

 

Przeciwwskazaniem jest właściwie tylko to, że w pewnym wieku kości są już słabe i się nie regenerują. Dużo też zależy od tego w jakim stanie masz zęby.

 

Na zachodzie to standard, a nas powoli zaczyna się robić. Po prostu to jakbyś przyszedł nie ostrzony albo nie umyty na spotkanie. Trochę jeździłem na wschód i dopiero wtedy widzisz bardzo często, różnice w tym co jest standardem. Np. na Ukrainie (przed wojną, mówię o ostatnich mniej więcej 10 latach) widać osoby z wadami postawy. I to jest codzienność. Ja to zauważam, dla niech to norma. Ktoś ma krótsza nogę, ktoś garb, uschnięta rękę itd. Oczywiście czasami nie da się nic z tym zrobić, ale tam to widać. Z kolei na zachodzie większość strzela białymi prostymi ząbkami. Jak sobie kiedyś z Niemcami porozmawiałem, to powiedzieli, że Polaków poznają właśnie po krzywych zębach. Można się obrażać, tylko co to da. 

 

Pamiętaj, że po skończonym leczeniu naklejają zwykle pod zęby łuk. Trzeba go wymieniać co dwa trzy lata. Do tego nosi się na noc aparat. W pierwszym roku po za kończeniu leczenia co dzień, potem coraz mniej. Jak powiedziała mi lekarka, która mnie prowadzi, ona nawet po 10 latach zaleca jeszcze 2 razy w tygodniu spać w aparacie. 

 

Jak cię widzą tak cię piszą, możesz uważać, że to niesprawiedliwe, ale tak wygląda rzeczywistość. 

 

Na NFZ można prawdopodobnie w teorii dostać. W praktyce jak masz dojście. Znam córkę polityka, której NFZ zafundował usunięcie tatuażu. 

 

ps. kup sobie irygator, dla mnie to było wybawienie. Zanim zacząłem, szczoteczkę zużywałem raz na tydzień, używałem curodent soft, a i tak była już praktycznie do wyrzucenia. To duży koszt, bo trzeba bardziej jak normalnie dbać o higienę. Ale ja przez te ponad dwa lata leczenia, miałem tylko dwa małe ubytki więc higiena naprawdę ma znaczenie.  

 

ps2. trochę czasami się sepleni przynajmniej ja tak miałem, szczególnie tuż po zmianie łuku, kiedy siła jest zmieniona i masz uczucie, że coś się w buzi zmieniło. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, krzy_siek napisał:

Cześć,

 

Proszę osoby które miały doświadczenie z aparatem ortodontycznym, tak to się chyba nazywa, o opisanie swoich doświadczeń. Chciałbym wyprostować sobie zęby, źle nie jest ale widać z przodu niektóre są krzywe. Mam 29 lat.

Ile to kosztuje? Czy cokolwiek jest na NFZ czy wszystko prywatnie? Jak często trzeba chodzić na kontrolę? Kiedy aparat sprawia kłopoty? Jak wpływa na postrzeganie przez otoczenie? Ile miesięcy/lat trzeba nosić by był efekt? Czy jest jakiś wiek, po którym efekty są gorsze - czy jako dziecko/nastolatek prostowanie zębów działa lepiej? Jak w ogóle działa aparat - czy przesuwa zęby, czy tak jakby poszerza szczękę aby się one zmieściły? Czy sztuki walki wchodzą w grę gdy założę aparat?

 

pozdro

Robiłem z 10 lat temu, żadne NFZ, nie ma szans.

Koszty - zależy co masz do zrobienia, ile masz łuków, jak długie, ile lat musisz robić.

Ja miałem założenie 1500, zdjęcie 1500, 5 lat noszenia, co miesiąc obowiązkowa wizyta regulacyjna za 150 -> 3000k+60x150 = 12000 cebulionów, i to było tanio, bo byłem "w pakiecie" do leczenia.

 

Teraz przypuszczam, że 200 min. za wizytę kontrolną.

 

Dodatkowo musisz dodać konieczność częstszego zdejmowania kamienia i wizyt u dentysty - co pół roku polecam minimum.

Ja sobie zaspałem 15 miesięcy, i zrobiły mi się nieładne ubytki przy zamkach, mimo stosowania irygatora i innych pierdół do czyszczenia ekstra. Zachowanie higieny przy aparacie jest mordęgą, bo przy drutach i zamkach co chwilę coś osiada, coś się klinuje, i człowiek płucze tym irygatorem a to nadal zaklinowane.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, elogejter napisał:

Też mam metalowy ale z gumkami. Czemu piszesz brak tych masakryczny chce gumek? 

Z powodu właśnie ich wyglądu, mocniejszego nacisku i braku samoregulacji, ja mam damona z zamkami i podobno jest różnica znaczna, ale nie nosiłem nigdy aparatu z gumkami więc zdaje się na opinię innych,

tak czy inaczej aparat ma zrobić swoją robotę - reszta ma mniejsze znaczenie. Mój główny powód dla którego zdecydowałem się na droższy aparat to krótsze wizyty i docelowo krótsze leczenie, uznałem że czas jak i ceny oraz dojazdy na wizyty wyjdą chociaż czasowo taniej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.05.2022 o 17:23, krzy_siek napisał:

Ile to kosztuje?

1800 złotych góra, 1800 złotych dół, plus sprężyny, łuki w każdą wizyta 100 do 200 złotych  co 6, 7 tygodni, też jest bardzo ważne jaki masz typ krzywizny zgryzu.

Dolicz jeszcze, ze jak ściągniesz aparat a ty, będziesz miał retencyjny, za kilkaset złotych, jak sobie wyprostujesz zęby, jak nie będziesz nosił następnie mogą z powrotem się  pokrzywić.

 

 

Edytowane przez Boromir
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Trochę odświeżę temat... 

Również przymierzam się do wyprostowania zębów, i zainteresowała mnie opcja nakładek przezroczystych. Ktoś z tym ma styczność? Invisalign podobno wiodąca marka, ale widzę na rynku, że jest jeszcze dr. Smile i hello smile, które są znacznie tańsze od invisalign. Dlaczego? Czym się różnią od siebie? 

Chętnie także poczytam opinie osób, które są już po prostawaniu zębów nakładkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.