Skocz do zawartości

Mój wątek


NoHope

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Akadyjczyk napisał:

To nie dobrze, myślałem że będzie lepiej :( 

To raczej nigdy nie jest takie proste, zresztą ja nie wierzę, że człowiek może się zmienić. Możesz tylko lepiej funkcjonować z swoimi demonami, carl jung nazwałby to cieniem. Jestem specyficznym człowiekiem więc przyciągam specyficznych ludzi i dlatego moje życie to ciąg jakiś no dziwnych, czasami nawet lekko nieprawdopodobnych historii. No ale takiego odejścia w kierunku zachodzącego słońca z napisem żyli długo i szczęśliwie raczej nie będzie.

Edytowane przez NoHope
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/26/2022 at 7:00 PM, NoHope said:

No ale takiego odejścia w kierunku zachodzącego słońca z napisem żyli długo i szczęśliwie raczej nie będzie.


Przynajmniej kolega @NoHope jest tego świadomy i nie koloruje sobie wizji siebie w przyszłości. Twój topik dał mi do myślenia.

 

 

 

carl jung nazwałby to cieniem
 

 

Edytowane przez Brzęczyszczykiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

Twój topik dał mi do myślenia.

Znaczy wiesz tak jak Vaknin (polecam jego filmy na youtubie) mówi - charakter i temperament do pewnego wieku się krystalizuje a później to już lekka "dupa". Co nie znaczy, że jesteś skazany na jakiś dramat, ale po prostu pewne tendencje nie odejdą, trzeba być ich świadomy i internalizować je w jak najmniej destrukcyjny sposób. Istnieje jednak w sumie u każdego duży rozdźwięk między tym kim chciałby być a jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, NoHope said:

Znaczy wiesz tak jak Vaknin (polecam jego filmy na youtubie)

Dzięki sprawdze sobie to.

 

10 hours ago, NoHope said:

Co nie znaczy, że jesteś skazany na jakiś dramat, ale po prostu pewne tendencje nie odejdą, trzeba być ich świadomy i internalizować je w jak najmniej destrukcyjny sposób.

Sam doszedłem do podobnych przemyśleń. Nie da się kogoś zmienić "diametralnie".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Żyję trochę jak MGTOW monk ostatnio czyli zero alkoholu, sport, matma i nauka nowych rzeczy w programowaniu. Ostatnio kończę bardzo interesującą książkę w której autor wspomina o tym by rozpoznać ducha swojego pokolenia oraz na którym etapie cyklu jesteśmy (są 4 od rewolucji aż po upadek systemu i początek nowego cyklu). Myślę, że jesteśmy w ostatniej fazie dlatego to wszystko staje się takie chaotyczne. Dałem sobie spokój z tinderami bo mam dość wszechobecnego zjebania. Jak kogoś poznam to w realu albo w ogóle. Na nic już w sumie nie liczę, chcę się głównie zajmować swoimi zainteresowaniami i zarabiać hajs by kupić sobie dom w PL albo za granicą. I tyle. Chyba spokój jest najważniejszy.

 

No i chce sobie zrobić legitne testy iq u psychologa bo jestem ciekawy.

 

YC16bQh.png

 

Aaa i zrobiłem sobie testy DNA i wyszła mi jedna dość poważna wada genetyczna którą będę musiał sprawdzić no i to:

 

ir67Gc1.png

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Akadyjczyk said:

@NoHope Masz 129 IQ? To bardzo wysoki wynik :) 

Miałby 80-90 IQ to pewnie byłby szczęśliwszy w życiu.

 

2 hours ago, Kespert said:

Sam napisałeś "spokój jest najważniejszy". Po co Ci to, co da Ci taka ciekawość - poważnie najpierw zastanów się.

To chyba karmienie ego, sam bym też sobie kiedyś zrobił. Teraz to nie wiem. To jak sam o sobie mówisz inteligentny albo zabawny innym 😉
Poza tym rozwiązywanie testów pokazuje, że umiesz dobrze wypaść w testach. Oczywiście korelacja z inteligencją jest ale czy to jest miarodajne. Psycholog powie, że tak, bo ma z tego kasę.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, manygguh napisał:

Co to za test? Gdzie sobie można go zrobić?

Masz takie firmy jak 23andme, ancestry czy my heritage. Przysyłają ci starter kit i instrukcje, odsyłasz, czekasz kilka tygodni i masz wyniki badań. Bardzo proste.

43 minuty temu, Kespert napisał:

Po co Ci to, co da Ci taka ciekawość - poważnie najpierw zastanów się.

 

35 minut temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

To chyba karmienie ego, sam bym też sobie kiedyś zrobił.

Tak to ma związek z ego ale też fajnie by było ustalić co jest ze mną nie tak po prostu xD Gadałem z psychiatrą i właśnie w niedalekiej przyszłości planuję testy iq z testami osobowości zrobić.

 

Ja też lubię robić sobie różne testy i badania to akurat zostało mi po fascynacji biohackingiem. I też polecam bo to wbrew pozorom ciekawa sprawa - nawet te głupie testy DNA.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, NoHope said:

Tak to ma związek z ego ale też fajnie by było ustalić co jest ze mną nie tak po prostu xD Gadałem z psychiatrą i właśnie w niedalekiej przyszłości planuję testy iq z testami osobowości zrobić.


Fajnie ale ja nie wiem czy bym się nie zafiksował na wyniku testu, bo mówi, że mam taką osobowość a nie inną. Ale temat ciekawy.
Co myślisz o "cross-check" np. u dwóch psychologów podobne testy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, NoHope said:

też fajnie by było ustalić co jest ze mną nie tak po prostu

Nic.

Jedyne, co może być "nie tak" to czyny osoby - ale nie "cała" osoba. Jej interakcje z otoczeniem i światem zastanym; zamknięte fragmenty, zamrożone w przeszłości. Pomijając skrajne uszkodzenia mózgu - psychika wymyka sie obiektywnym ocenom. Bo "zły"/"dobry" to subiektywne, wymuszone społecznie konstrukty... zmienne w czasie i okolicznościach.

 

Mała zagadka, ćwiczenie na faktach. Pewien człowiek pracował wolontaryjnie na infolinii dla samobójców, uratował kilkanaście osób. Ponadto, był seryjnym mordercą - kiedy drzwi domu potencjalnej ofiary zastawał zamknięte, odchodził i nie wracał, ale kiedy były otwarte - zabijał.

Co z nim było "nie tak"?

 

43 minutes ago, NoHope said:

właśnie w niedalekiej przyszłości planuję testy iq z testami osobowości zrobić

Co do IQ - zainteresuj się testami sprzed czasów "politycznej poprawności". Czasem niektórzy je robią na życzenie... tylko wyniki też trzeba do "tamtych" porównywać.

 

Testy "osobowości" moim zdaniem opierają się na błędnym założeniu - że osobowość jest stała i niezmienna. Stąd z wynikami trzeba ostrożnie, jak do jeża - mogą coś pokazać, zasugerować, ale nie wolno na nich polegać.

Edytowane przez Kespert
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

Co myślisz o "cross-check" np. u dwóch psychologów podobne testy?

Myślę że to dobry pomysł lecz kosztowny bo takie badanie to ponad 1000 zł.

30 minut temu, Kespert napisał:

Pomijając skrajne uszkodzenia mózgu - psychika wymyka sie obiektywnym ocenom. Bo "zły"/"dobry" to subiektywne, wymuszone społecznie konstrukty... zmienne w czasie i okolicznościach.

 

Racja, ciężko się nie zgodzić.

30 minut temu, Kespert napisał:

Testy "osobowości" moim zdaniem opierają się na błędnym założeniu - że osobowość jest stała i niezmienna.

Ja akurat jestem zwolennikiem tego założenia obserwując siebie i innych. Wiadomo można zmienić pewne zachowania ale osobowość i temperament moim zdaniem są niezmienne po plus minus 25 roku życia.

 

30 minut temu, Kespert napisał:

Stąd z wynikami trzeba ostrożnie, jak do jeża - mogą coś pokazać, zasugerować, ale nie wolno na nich polegać.

Oczywiście, to raczej sugestie niż jakaś taka obiektywna prawda.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, NoHope said:

ale osobowość i temperament moim zdaniem są niezmienne po plus minus 25 roku życia

To założenie można obalić dawkując badanemu chociażby 300ml C2H5OH. Gdyby były niezmienne, to by pozostały niezmienione... a jak jest z populacją, widać na każdym weselu.

Przy innych pobudzeniach, nawet bez chemii, można zaobserwować zmiany osobowości też... np deprywacja snu powyżej 96 godzin niemal gwarantuje tymczasowe zmiany.

38 minutes ago, NoHope said:

Oczywiście, to raczej sugestie niż jakaś taka obiektywna prawda.

O ile w języku polskim psychologia jest nauką, o tyle w angielskim to już częściowo "arts" - sztuka, a nie wiedza ścisła.

https://www.psychology.org/resources/differences-between-ba-and-bs-in-psychology/

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, NoHope said:

Tak tylko to są właśnie tymczasowe zmiany.

Ma rację, że przemysł "pomocy" powstał dla pieniędzy. Natomiast nie wynika z tego "niezmienność".

A akceptację siebie trzeba równoważyć z dążeniem do zmiany, bycia lepszym - jutro...

 

Dobra, przykład ekstremalny - Niemiec, mężczyzna lat 30, rok 1939. Do 25 roku życia, a nawet do 30 roku życia, był pokojowo nastawionym człowiekiem. Potem zaś... powiedzmy, że w Wehrmachcie mu się odmieniło, na całe długie sześć lat. Potem zaś przeżył kolejne kilkadziesiąt jako pokojowy człowiek...

Tymczasowość jest tak pojemnym pojęciem, że obejmuje okres "od teraz, na zawsze".

 

4 hours ago, NoHope said:

chłopy miłe zadawali podstawowe pytania a ja to spieprzyłem. Dukałem, z nerwów mowa mi się posypała.

Tak długo, jak długo nie jest mowa o pracy z klientem, trema na rozmowie nie dyskwalifikuje kandydata. Bo oni takich rozmów mieli w swej karierze rekruterskiej pewnie kilkadziesiąt, albo więcej... i połowa ludzi się potrafi zaciąć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Niktzprzeszloscia napisał:

Jak tam staweczki teraz?

Szeroki zakres od 10 do 25 tysięcy. Co zauważyłem czego nie było kilka lat temu aż tak bardzo to znajomość angielskiego - chcą aby cała rozmowa była po ang albo duża część.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, NoHope said:

Szeroki zakres od 10 do 25 tysięcy. Co zauważyłem czego nie było kilka lat temu aż tak bardzo to znajomość angielskiego - chcą aby cała rozmowa była po ang albo duża część.

 

Z angielskim to norma już od dawna, tak jest nawet łatwiej...Jaki stack technologiczny ogarniasz? Chyba jesteś sinior, nie ma wyższych stawek? Ten prawy przedział to by sie wydawał już na pewnym levelu absolutnym minimum. Sorry, że wnikam, ale tak się rozglądam co się dzieje w branży, bo czas troche odpalić do góry. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Niktzprzeszloscia said:

 

Z angielskim to norma już od dawna, tak jest nawet łatwiej...Jaki stack technologiczny ogarniasz? Chyba jesteś sinior, nie ma wyższych stawek? Ten prawy przedział to by sie wydawał już na pewnym levelu absolutnym minimum. Sorry, że wnikam, ale tak się rozglądam co się dzieje w branży, bo czas troche odpalić do góry. ;) 

Sorry za offtop.

Kolego jak chcesz wyższe stawki to polecam spojrzeć na zachód. Teraz jest deficyt ludzi w IT (od doświadczenia powiedzmy regular do seniora). Nie wiem jak wy ale ja dostaje mnóstwo ofert w ostatnich dniach, koledzy podobnie. Nawet do Szwajcarii.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 9.11.2022 o 14:28, Niktzprzeszloscia napisał:

Chyba jesteś sinior, nie ma wyższych stawek?

Jestem mido-seniorem a co do stawek to jak @Brzęczyszczykiewicz mówi - jak pracujesz bezpośrednio dla zagranicy to są wyższe. Wysłałem CV do jednej oferty w Anglii stawka to coś około 40k miesięcznie ale się nie odezwali.

 

A co do polskich firm to powiedziałbym, że jest nawet gorzej bo podają widełki ale jednak często oczekują, że będziesz chciał mniej.

 

Generalnie wchodzimy w grubą recesje która spowoduje ucięcie inwestycji i może się trochę pogorszyć w IT.

 

Odnośnie angielskiego - jasne był to standard, ale zauważyłem że firmy są teraz dużo bardziej leniwe - kiedyś miałeś polskie zespoły pracujące dla zagranicznego klienta a teraz z tego co HRówki gadają często pracujesz w mieszanych zespołach.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope Podobnie jak Ty, jestem osobą mocno neurotyczną, ale nie zawsze. To zależy od kilku rzeczy.

Jeśli mam przy sobie bliskich znajomych, jestem w środowisku gdzie mnie znają i poważają, mam zadbane zdrowie, to mogę być duszą towarzystwa, wszystkich lubię i jednocześnie mam wyjebane co kto pomyśli.

A gdy pracuję parę dni z rzędu sam zdalnie, z nikim prawie nie gadam, to zamieniam się trochę w dziwaka i ciężko mi się gada z ludźmi, ale trochę pogadam i już normalnieję.

U niektórych takie czynniki, dalekie od psychologii, jak wahania poziomu cukru, zdrowie metaboliczne - mocno wpływają na pewność siebie i stany lękowe.

Posłuchaj sobie na youtubie filmów w temacie "osoby nadinteligentne".

 

Warto mieć jakiś cel i rutynę. Gdy robisz coś, co czujesz że jest wazne dla wielu ludzi i jest to jednocześnie praca twórcza, kreatywna lub techniczna/naukowa, to masz duże poczucie sensu i motywację. Inaczej jest jak masz robotę 8 h i tam robisz jakąś papierologię.

Rutyna jest ważna nie tylko dla zdrowia (rytm okołodobowy) ale i dla ograniczenia neurotyczności, jak zaplanujesz z góry, robię to i to przez godzinę, potem kawa, potem godzinę robię to ... , wtedy nie rozkminiasz co ma sens, co nie ma sensu, tylko działasz, jesteś w rytmie.

Niedawno słysząłem (nie pamiętam gdzie) że ludzie ostatnio mają dużo stanów lękowych i problemów psychicznych bo człowiek nie jest dostosowany do obecnego stylu życia, kiedyś tysiące lat temu szedłeś przez dżunglę, musiałeś uważać na zwierzęta, pająki, uważać żeby się nie zgubić - przez co byłeś tu i teraz i nie rozkminiałeś dwusetny raz co tam głupiego zrobiłeś będąc dziesięciolatkiem.

Edytowane przez krzy_siek
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, krzy_siek said:

@NoHope Podobnie jak Ty, jestem osobą mocno neurotyczną, ale nie zawsze. To zależy od kilku rzeczy.

Jeśli mam przy sobie bliskich znajomych, jestem w środowisku gdzie mnie znają i poważają, mam zadbane zdrowie, to mogę być duszą towarzystwa, wszystkich lubię i jednocześnie mam wyjebane co kto pomyśli.

A gdy pracuję parę dni z rzędu sam zdalnie, z nikim prawie nie gadam, to zamieniam się trochę w dziwaka i ciężko mi się gada z ludźmi, ale trochę pogadam i już normalnieję.

U niektórych takie czynniki, dalekie od psychologii, jak wahania poziomu cukru, zdrowie metaboliczne - mocno wpływają na pewność siebie i stany lękowe.

Posłuchaj sobie na youtubie filmów w temacie "osoby nadinteligentne".

 

Warto mieć jakiś cel i rutynę. Gdy robisz coś, co czujesz że jest wazne dla wielu ludzi i jest to jednocześnie praca twórcza, kreatywna lub techniczna/naukowa, to masz duże poczucie sensu i motywację. Inaczej jest jak masz robotę 8 h i tam robisz jakąś papierologię.

Rutyna jest ważna nie tylko dla zdrowia (rytm okołodobowy) ale i dla ograniczenia neurotyczności, jak zaplanujesz z góry, robię to i to przez godzinę, potem kawa, potem godzinę robię to ... , wtedy nie rozkminiasz co ma sens, co nie ma sensu, tylko działasz, jesteś w rytmie.

Niedawno słysząłem (nie pamiętam gdzie) że ludzie ostatnio mają dużo stanów lękowych i problemów psychicznych bo człowiek nie jest dostosowany do obecnego stylu życia, kiedyś tysiące lat temu szedłeś przez dżunglę, musiałeś uważać na zwierzęta, pająki, uważać żeby się nie zgubić - przez co byłeś tu i teraz i nie rozkminiałeś dwusetny raz co tam głupiego zrobiłeś będąc dziesięciolatkiem.


To ciekawe co napisałeś, zauważyłem u siebie, że lepiej funkcjonuję kiedy robię coś w jasno określonych ramach: i to jeśli chodzi o zakres obowiązków i powtarzalność.

Wczoraj miałem np. bardzo dobry nastrój a nie potrafiłem określić dlaczego, nic się przecież nie stało co miało by to spowodować.

 

Czy też macie dużą wrażliwość np. na muzykę i jak odbija się ona na was emocjonalnie? Akurat to zauważyłem u siebie świadomie 😜

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.