Skocz do zawartości

Jak tak można żyć?!


Barry

Rekomendowane odpowiedzi

Spędziłem ostatni tydzień na wakacjach w dwóch krajach, Niemczech i Francji. 
Wakacje jak wakacje, w domu się nie jadło, wszystko na „mieście” plus dodatkowo atrakcje wszelkiej maści od muzeów do basenów. 
 

Zwiedzałem wszystko większa ekipa a wśród nas było małżeństwo 60+ dla którego wyjazd z Polski to raczej duża sprawa.

 

Po 3 dniach pobytu owa żona nie wytrzymała i wylała swój żal. 
Paliwo w cenie 2.2 euro, truskawki w cenie 3 euro za 0,5kg, kiełbasa z grila za 4 euro a obiad dla 3 osób wyniósł ja 35 euro pod piękna katedra. 
 

Nie chodziło jej o to ze było drogo a właśnie o to, że jest tak bardzo tanio dla osób tam pracujących. Lotna kobieta sprawdziła średnie zarobki w tych miejscach i nie mogła uwierzyć jak to jest ze w Polsce tak bardzo nas oszukują. Za prawie takie same ceny produktów dostajemy 4 krotne mniejsze pensje. Nie pracujemy lżej czy mniej a ktoś ciagle nas robi na siano. 
 

Dla mnie to norma i wiem o tym od lat dlatego wyjechałem ale dla niej był to szok z którego nie wyszła. Czuje frustracje o niechęć do takie stanu rzeczy. Oczywiście nic już nie zmieni, nie wyjdzie, nie przekwalifikuje się bo już dostała wycinek z emerytury na 550 euro… 

 

Nie życzę nikomu tego żeby wyjeżdżał sam za granice bo wiem ile mnie to kosztowało ale jeżeli macie z kim, przemyślcie to, szkoda życie na ciagle odkładanie i brak możliwości skorzystania z dobrodziejstw świata. Naprawdę poza Polską tez jest życie
 

  • Like 19
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem sporo lat poza granicą (DE) i wiem o czym piszesz, na początku różowo nie jest ale jeśli ma się chęci i głowę na karku to pniesz się po szczeblach w corpse-racji i żyje się lżej. Od kilku miesięcy pracuje za prawie tą samą stawkę lecz w innej walucie, ciągle się przyzwyczajam do tego. 

Plusem jest praca na miejscu i dwa ogródki ,które skutecznie zajmują mi czas. 

Edytowane przez TruthInPlainSight
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj Niemca jak Polak może żyć za 500eur/msc przy cenach bardzo porównywalnych. xD Będzie zachodził w głowę do końca życia. 🤣

 

15 minut temu, Barry napisał:

Nie życzę nikomu tego żeby wyjeżdżał sam za granice bo wiem ile mnie to kosztowało ale jeżeli macie z kim, przemyślcie to, szkoda życie na ciagle odkładanie i brak możliwości skorzystania z dobrodziejstw świata. Naprawdę poza Polską tez jest życie

 

Niestety jesteśmy jebani na każdym kroku i sam po 5 latach walki w PL, wkrótce zawijam gratki z powrotem gdzieś w świat :D Odbić się trochę od dna xD

 

Nie chce się bo już tego "miodu" za granicą spróbowałem, ale jakie wyjście inne? 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze kazdy wyjechał za granicę może napisać swoją historię jak zaczynał itp :)

Ale faktycznie, kiedys Irlandczyk mnie zapytał ile zarabiamy w Polsce. Słyszac ze ok 600 e byl zdziwiony ze sporo:) Ale gdy zajarzył ze miesięcznie.. tego wyrazu twarzy nie da się opisać :D

 

  • Haha 7
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Barry napisał:

Każdy ma swoje własne uczucia i emocje. Mnie to zgniotło i zmiotło. Nie dałem rady i dlatego jestem w takim stanie ducha a nie innym

Spoko rozumiem.

 

Ja w sumie odkąd znam język i wszędzie dzwonię sam mega odpoczywam od polskiej mentalności na wyjazdach.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, ciekawyswiata said:

Już teraz jak jest się singlem to 5 k miesięcznie to takie minimum się robi, żeby jakoś funkcjonować jak człowiek. A ilu Polaków ma 5 k? 10 procent społeczeństwa albo za 300 godzin miesięcznie, ale wtedy to już nie jest funkcjonowanie jak człowiek. 

Nie wiem jak można żyć za 5k w Polsce. 2500 mieszkanie to minimum. 
2500 na życie? Pewnie można, czasem trzeba ale to wegetacja i nikt nie mówi mi ze jest inaczej. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre warunki życia (finansowo) to tylko jeden z elementów.

 

Ja już jak we mgle pamiętam to ciągłe jebanie obywatela na każdym kroku, urząd miasta, ZUS, to miejsce do wyrabiania paszportów, psiarskie na ulicy tylko czekające by ci za byle co wlepić mandat, obsługa klienta w sklepach, która robi łaskę, że przyszedłeś coś kupić...

 

Porównanie polskiej Murzylandii to krajów Zachodnich to jak Zbysiu powiedział, szkoda strzępić ryja.

 

A co do zarobków to chyba w PL się poprawia, jak ja wyjeżdzałem to ciężko było o prace 1-1.5 K miesięcznie. A teraz wszędzie słyszę, że 3-4 to w miarę łatwo znaleźć (pomijam temat, ile za to można kupić).

Tak czy inaczej Polska to przykry kraj, ale nie tylko z powodu kasy, ale ogólnie możliwości jakie można osiągnąć.

 

Ktoś napiszę, że wszędzie można się wybić. Niby tak, ale w PL to pracę na zmywaku musiałem mieć łataną po znajomościach. A jak wyjechałem do UK właściwie bez znajomości ang niemal od razu zacząłem piąć się wyżej i lepiej ogarniać swoje życie. Wątpię, by nagle mi przybyło +50 do intelektu/charyzmy/lucka. 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mam cztery i pół z hakiem, nie ma opcji na założenie rodziny przy tych zarobkach. Jestem oszczędny więc zostaje mi miesięcznie 1500 złotych ale to i tak śmiech na sali bo tu coś się w domu zepsuje a ty samochód trzeba naprawić itd. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Barry napisał:

Nie wiem jak można żyć za 5k w Polsce. 2500 mieszkanie to minimum. 
2500 na życie? Pewnie można, czasem trzeba ale to wegetacja i nikt nie mówi mi ze jest inaczej. 

 

Widzisz nawet nie musisz pytać Niemca jak Polak żyje w PL za takie piniondze. xD 

 

Moja siostra jeszcze z rok temu nie mogła wyciągnąć 5k na łapę w dwóch robotach xD, a studia skończyła dobre, pracuje w zawodzie i łeb do tego ma. 

 

Także teraz należy rozszyfrować pytanie: 

 

Jak Polak żyje w Polsce za 3 do 4k polskich cebulionów? Oczywiście biorąc pod uwagę, że jest to jednostka dorosła, sprawna i zdolna do pracy i sama się utrzymuje (nie mieszka u mamci :D).

 

To jest pytanie za 100 pkt. xD 

 

 

1 minutę temu, Mariusz 1984 napisał:

Zarobki poszły do góry, ale koszty życia także. Szczególnie przy obecnej inflacji.

 

Koszty niestety ciągle rosną szybciej niż pensje wbrew temu co pierdolą na TVP. xD 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam z ojcem, zarabiam 2800 zł miesięcznie, firma lotnicza.  Gdybym miał się wyprowadzić to za kawalerkę musiałbym zapłacić w moim mieście 1500 złotych, zostaje 1300 na jedzenie :D Zarabiam generalnie więcej niż osoby z innych fabryk bo tam jest 2300-2500 maks. Tak że jako firma lotnicza dostaję trzy stówki więcej  :D  oprócz tego! można pracować w soboty (płatne 100%) oraz czasami w nadgodziny. Jeżeli na danych miejscach pracy jest nadmiar pracy i można wyrabiać nadgodziny to chłopaki jadą do oporu, soboty, niedziele, nadgodziny, godzin w miesiącu jakieś 260-270.   Zarobki wtedy? w zależności od początkowej stawki 4000-6000 (liczę 4 soboty płatne 100% + nadgodziny). Ale generalnie podstawa to maks 3300 (tyle ma facet co pracuje 10 lat w tej firmie). Koledzy oburzeni że nie chcę pracować w godzinach nadliczbowych, a nawet usłyszałem "w ten sposób niczego się nie dorobisz"

Edytowane przez mph25
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, bassfreak napisał:

Nadal tego nie rozumiem dlaczego u nas jest tak jak jest? Niemcy nie mają przecież jakiś złóż ropy naftowej itd? 

 

My jesteśmy jebanym murzynami Europy. 

 

1. 1 Gospodarka Europy

2. Jedna z top gospodarek świata

3. Główny zarządca Unii robiący większość przepisów pod siebie

4. Ostatni w większości łańcuchów produkcji i dystrybucji, spijający całą śmietankę

5. Do bólu pragmatyczna, protekcjonstyczna i szowinistyczna polityka we wszystkich tematach.

 

Ja nie rozumiem, jak np. takie Grażyny pierdolą coś "oo, ale fajna promocja w Lidlu dziś", a potem "ale ci Niemcy mają tanio, jak to jest możliwe", "ja polskiego nic nie kupię, bo nie będę cebularza wspierać za to niemieckie jak najbardziej, bo niemcy takie dobre",  "mogę mieć nawet paliwo za 20 zł, byle Ukraina / inne moralne brandzlowanie się / , ale jak to oni mają tam takie tanie paliwa"

 

Polacy, a najczęściej Polki, w ogóle nie kleją faktów, i zajmują się głównie jebaniem Polski, i podlizywaniem się zachodowi. Natomiast zachód robi dokładnie na odwrót - zawsze jest dobry przede wszystkim dla siebie, i jebie polsko-murzyństwo za różne wydumane pseudo-problemy typu praworządności, ekologia, geje, prawa transów itp.

Dulska pseudo-inteligencja podchwytuje, jedzie na brandzlowaniu się moralną wyższością i pozorami, a zachód trzepie kasę w oparach miłych słówek i hipokryzji.

 

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, mph25 said:

Mieszkam z ojcem, zarabiam 2800 zł miesięcznie, firma lotnicza.  Gdybym miał się wyprowadzić to za kawalerkę musiałbym zapłacić w moim mieście 1500 złotych, zostaje 1300 na jedzenie :D Zarabiam generalnie więcej niż osoby z innych fabryk bo tam jest 2300-2500 maks. Tak że jako firma lotnicza dostaję trzy stówki więcej  :D  oprócz tego! można pracować w soboty (płatne 100%) oraz czasami w nadgodziny. Jeżeli na danych miejscach pracy jest nadmiar pracy i można wyrabiać nadgodziny to chłopaki jadą do oporu, soboty, niedziele, nadgodziny, godzin w miesiącu jakieś 260-270.   Zarobki wtedy? w zależności od początkowej stawki 4000-6000 (liczę 4 soboty płatne 100% + nadgodziny). Ale generalnie podstawa to maks 3300 (tyle ma facet co pracuje 10 lat w tej firmie). Koledzy oburzeni że nie chcę pracować w godzinach nadliczbowych, a nawet usłyszałem "w ten sposób niczego się nie dorobisz"

Uciekaj, nie za miesiąc, dwa, tylko jutro. Nic się nie zmieni

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczną odpowiedzialność za polską biedę ponosi wprowadzony tutaj system podatkowy. Ludzie, których rzekomo zatrudniliśmy (wybraliśmy jako nasze sługi), przechwycili rolę naszych panów i zamiast dla naszego dobra, organizują rzeczywistość dla dobra własnego. No czyimś kosztem to być musi. Jeśli zobaczycie ile zarabiacie brutto, to dałoby się tu nawet żyć. Tym bardziej, że netto wcale netto nie jest, bo jest opodatkowane w drugiej części w sklepach, choćby VATami w ćwierci ceny, akcyzami i różnymi innymi małymi opłatami. Dopóki rząd będzie miał taki charakter jak ma a demokracja będzie oznaczać wybór wśród najgorszych, będziemy zmierzać w kierunku neofeudalizmu i wypasu garstki zdemoralizowanych kacyków. 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rnext napisał:

Znaczną odpowiedzialność za polską biedę ponosi wprowadzony tutaj system podatkowy. Ludzie, których rzekomo zatrudniliśmy (wybraliśmy jako nasze sługi), przechwycili rolę naszych panów i zamiast dla naszego dobra, organizują rzeczywistość dla dobra własnego. No czyimś kosztem to być musi. Jeśli zobaczycie ile zarabiacie brutto, to dałoby się tu nawet żyć. Tym bardziej, że netto wcale netto nie jest, bo jest opodatkowane w drugiej części w sklepach, choćby VATami w ćwierci ceny, akcyzami i różnymi innymi małymi opłatami. Dopóki rząd będzie miał taki charakter jak ma a demokracja będzie oznaczać wybór wśród najgorszych, będziemy zmierzać w kierunku neofeudalizmu i wypasu garstki kacyków. 

 

Szacunek sprzed kilku lat, proporcja

Firmy prywatne : Budżetówka

Niemcy - 4:1

Polska - 2:1

 

Jak Polacy muszą jebać na budżetowy garb, głównie pato-samorządy, ale nie tylko - mamy ministerstw i agencji , jakbyśmy mieli 120 mln populacji...

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z gówna bata nie ukręcisz.

 

Moim zdaniem, za ten stan rzeczy winne są w dużej mierze media.

Zamiast koncertów dla Ukrainy, debat o sprawach nieistotnych powinni non stop, co godzinę tłuc w wiadomościach ile oddajemy w podatkach, ukrytych opłatach, porównywać to z innymi państwami itd. Słyszeliście, żeby mówili coś o spotkaniu w Davos? Prawdziwa debata o szczepionkach? Czy któryś dziennikarz zagłębiał się w temat? Czy któryś poruszał temat naszych interesów? Ktoś się zainteresował tym, czy te samochody elektryczne są faktycznie takie zajebiste?

Zakaz na zakazie. Węgiel nie, diesel nie, kominek nie. Tu nie parkuj, tam zapłać. Do lekarzy kolejki na rok, obsługa fatalna. Ściągnięcie auta z zagranicy- płać haracz. Sprzedałeś mieszkanie, za które zapłaciłeś podatek? No to zapłać podatek.

Mogę wymieniać bez końca.

 

I co?

Nic. Cisza.

 

Ludzie są w większości głupi. Dopóki z telewizji nie usłyszą ,,idźcie na ulice, bo was oszukują na każdym kroku” to nie wyjdą z foteli. ,,Ciężkie czasy”, ,,Ah ten Putin”, ,,CO2 za dużo”.

Ja już słuchać tego nie mogę.

 

Podjąłem decyzje kilka lat temu, że ogarnę do końca co tutaj zacząłem, pakuje walizki i przeprowadzam się w spokojniejsze miejsce.

Nie ma takiej rzeczy, pensji, możliwości, siły która mogłaby mnie tutaj zatrzymać. Ten kraj to jest jakby urodzić się z wyrokiem.

Polecam wam poważnie się zastanowić nad zmianą kraju- mamy dzisiaj praktycznie nieograniczone możliwości. 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba tez wiedziec o tym ze jak raz wyjedziesz na dluzsza chwile to ciezko przekonac samego siebie o powrocie . Wiekszosc z tych co wracaja otlumanieni melancholia o pieknej jak rosa porankiem ojczyznie szybko rozumieja blad .I albo sie godza byc smieciem 3 ( juz teraz ) kategorii albo wracaja zaczynajac wszystko od nowa .

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływanie w kisielu - jak to zdefiniował bardzo trafnie Ziemkiewicz w swoich najlepszych, dawnych publicystycznych czasach.

 

Sukces odniesiony w Polsce to pływanie w kisielu. Musisz się najczęściej N-razy więcej namachać, niż gdybyś to robił w kraju np. ze zdrowszym systemem prawno - podatkowym.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.