Skocz do zawartości

Kolejne doświadczenie i brak wiary w wartości.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Chciałbym opowiedzieć historię ku przestrodze, chociaż może to wydarzyło się przez moją naiwność i ja jestem za to wszystko odpowiedzialny.

 

Kilkanaście dni temu przeprowadziłem się do innego państwa, zamykając wszystkie sprawy w dawnym już miejscu zamieszkania. Wynajmowałem tam dom i mieszkałem z dwoma 38 letnimi facetami, którzy mają rodziny w Polsce. 
Relacje nasze były powiem szczerze średnie, nie było między nami przyjaźni, raczej znajomość pomimo kilku letniego wspólnego mieszkania.


Wszystkie rachunki w domu były na mnie, w ostatnich dniach przepisane na innego współlokatora. Dwa dni temu przyszedł rachunek za gaz, który oscyluje na kwotę 1000€. Byłem w nie miałym szoku. Skontaktowałem się z dostawcą gazu by wyjaśnić sytuacje. Okazało się, że to korekta licznika, która nie była robiona od czasu jak się tam wszyscy wprowadziliśmy czyli od 4 lat. 
 

Poinformowałem już byłych współlokatorów o rachunku i o odpowiedzi zwrotnej dostawcy gazu. 


Zapewne już wiecie co się wydarzyło🤨. Zostałem sam z rachunkiem.

Zaczęło się tłumaczenie z ich strony, że oni dużo podróżowali do rodzin, że nie pracowali zdalnie tak jak ja, że ja grzałem najwięcej w domu… 

Generalnie smród niesamowity.

Żaden z nich nie poczuwa się do odpowiedzialności by dopłacić do rachunku. 
Tłumaczyłem im bez bluzgów dlaczego tyle jest do zapłaty. 
Trzymam emocje na wodzy pisząc z nimi o tym.


Czuję się z tym fatalnie. Straciłem szacunek do tych osób. To faceci, którzy mają żony i dzieciaki, gdzie ich wartości? 
Spory strzał w moją twarz. 
Nie mogę wrócić do byłego miejsca zamieszkania bo to spory dystans około 2500 km. Chętnie bym to zrobił i chciałbym spojrzeć im w oczy.

 

Piszę o tej historii ku przestrodze, chociaż zapewne popełniłem sporo błędów. Ta sytuacja nauczy mnie sporo. 
 

Proszę Was o rady co w tej sytuacji zrobić? Mam bardzo małe pole manewru. 
Zadzwonię do właścicieli domu, który wynajmują i opowiem z kim mają do czynienia.

Wydaje mi się, że to wszystko co mogę zrobić.

 

Proszę Was o opinie, może coś ze mną jest nie tak? 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, starsky napisał:

Cześć

Chciałbym opowiedzieć historię ku przestrodze, chociaż może to wydarzyło się przez moją naiwność i ja jestem za to wszystko odpowiedzialny.

 

Kilkanaście dni temu przeprowadziłem się do innego państwa, zamykając wszystkie sprawy w dawnym już miejscu zamieszkania. Wynajmowałem tam dom i mieszkałem z dwoma 38 letnimi facetami, którzy mają rodziny w Polsce. 
Relacje nasze były powiem szczerze średnie, nie było między nami przyjaźni, raczej znajomość pomimo kilku letniego wspólnego mieszkania.


Wszystkie rachunki w domu były na mnie, w ostatnich dniach przepisane na innego współlokatora. Dwa dni temu przyszedł rachunek za gaz, który oscyluje na kwotę 1000€. Byłem w nie miałym szoku. Skontaktowałem się z dostawcą gazu by wyjaśnić sytuacje. Okazało się, że to korekta licznika, która nie była robiona od czasu jak się tam wszyscy wprowadziliśmy czyli od 4 lat. 
 

Poinformowałem już byłych współlokatorów o rachunku i o odpowiedzi zwrotnej dostawcy gazu. 


Zapewne już wiecie co się wydarzyło🤨. Zostałem sam z rachunkiem.

Zaczęło się tłumaczenie z ich strony, że oni dużo podróżowali do rodzin, że nie pracowali zdalnie tak jak ja, że ja grzałem najwięcej w domu… 

Generalnie smród niesamowity.

Żaden z nich nie poczuwa się do odpowiedzialności by dopłacić do rachunku. 
Tłumaczyłem im bez bluzgów dlaczego tyle jest do zapłaty. 
Trzymam emocje na wodzy pisząc z nimi o tym.


Czuję się z tym fatalnie. Straciłem szacunek do tych osób. To faceci, którzy mają żony i dzieciaki, gdzie ich wartości? 
Spory strzał w moją twarz. 
Nie mogę wrócić do byłego miejsca zamieszkania bo to spory dystans około 2500 km. Chętnie bym to zrobił i chciałbym spojrzeć im w oczy.

 

Piszę o tej historii ku przestrodze, chociaż zapewne popełniłem sporo błędów. Ta sytuacja nauczy mnie sporo. 
 

Proszę Was o rady co w tej sytuacji zrobić? Mam bardzo małe pole manewru. 
Zadzwonię do właścicieli domu, który wynajmują i opowiem z kim mają do czynienia.

Wydaje mi się, że to wszystko co mogę zrobić.

 

Proszę Was o opinie, może coś ze mną jest nie tak? 
 

 

Błąd już zdobiłeś na samym początku godząc się na wzięcie rachunków na siebie, szczególnie kiedy nie znasz za bardzo osób z którymi mieszkałeś. Teraz to chyba małe masz pole manewru. Kwit stoi na Ciebie, a oni mają to w dupie, nie wiem kto mógłby to rozsądzić prócz dogadania się miedzy sobą bo masz jak udowodnić, że mieszkali tam w ramach czasowych za które przyszła korekta, ale pewnie koszt będzie większy jak ten rachunek. Tłumaczenie kolegów z dupy totalnie, równie dobrze mogli powiedzieć odjeb się frajerze, z Twojej relacji ja to tak odbieram. Jakby na chleb nie miał to też by powiedział, że był w PL u rodziny? No chyba nie. Ja wynajmowałem mieszkania różne w PL i zawsze krzywiłem się na sytuację kiedy miałem brać cokolwiek na siebie, a rachunek był do podziału. Raz nawet właściciel chciał bym wziął internet na siebie, niby nie duża kwota, ale przez rok to kilka stówek w razie jakby towarzysze się wypieli, właściciel pokręcił głową i wziął nam internet na siebie, tym sposobem jak Ty płacisz jesteś czysty, a on niech się męczy z klientami w razie co, przecież to on wynajmuje.

 

Z obrazu sytuacji wnioskuję, że z Tobą jest wszystko tak i słusznie domagasz się rozłożenia płatności na wszystkich tych którzy tam mieszkali przez okres dotyczący korekty. Problem polega na tym, że jednak kwit jest na Ciebie. 

 

Na takich wyjazdach nie ufa się nikomu, nie pożycza kasy, nie bierze nic na siebie (a w realu płacą domownicy). Po prostu minimalizuje się możliwości wyjebania na kasę. 

 

Nauczka na przyszłość, to i tak w sumie dość tania, bo bywają bardziej kosztowne. 

 

Pierwsza zasada to nie dać się wyjebać choćby na 5zł. Są ludzie którzy tylko czekają na to żeby pożerować na kimś tzw. pasożyt skryty uzbrojony. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.