Skocz do zawartości

Moje spotkanie z kolejną P0lką


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia. Ponad miesiąc temu pewna panna na jednym z portali randkowych zaczepiła mnie, więc postanowiłem, że do niej napiszę. No i tak zaczęliśmy ze sobą pisać, rozmowa się nawet kleiła. Po jakimś czasie sama zaproponowała, żeby przejść stamtąd na nr telefonu, albo na Messengera. Stwierdziła, że mam egzotyczną urodę, zaproponowała nawet, żeby z nią pójść na wesele. To wszystko jeszcze przed spotkaniem

No i dopiero jakiś tydzień temu doszło do spotkania, które ja zaproponowałem. 

Na spotkaniu laska wygląda trochę gorzej niż na zdjęciu (nie mówię, że jest przepaść, ale zawsze coś). Z wyglądu może jakieś 4/10.

Poszedłem z nią do jednej kawiarni i po minie sprawiała wrażenie jakiejś zamyślonej, wpatrywała się jak sroka w czereśnie gdzieś w oddali i mało mówiła. Ja starałem się w miarę dużo mówić i nawet żartować, żeby nie było totalnej hały. Nie wiem jak to rozumieć, bo ponoć była zmęczona po pracy.

Za kawę oczywiście ja zapłaciłem, ale ona nawet nie wyszła z propozycją, że da na pół.

Dopiero potem jak wyszedłem z nią do parku ona trochę bardziej się ożywiła i więcej mówiła.

Mimo, że nie jest jakaś wybitnie ładna przymknąłem na to oko, bo mówię uj, może okaże się warta świeczki.

Wczoraj zaproponowałem kolejne spotkanie. Ująłem to w taki sposób, że zapytałem czy mogę ją wyrwać z domu. Ona zapytała gdzie, a ja jej na to, że może w jakieś ciekawe miejsce, a ta mi wyskakuje z tekstem, że ona nie z tych co leci z nieznajomymi w ciekawe miejsca w wiadomym celu. To jej odpisałem, czy już nie można iść na kawę, bo wszystko się kojarzy z jednym i że za kogo mnie ma?

Żeby nie było, nawet pochlebia mi to, że jakaś panna sama mnie zaczepiła na portalu i chciała ze mną iść na wesele, ale...

Jaki wniosek z tego nasunął mi się odnośnie jej osoby?

Panna mocno przeciętna z wyglądu (może nawet raczej poniżej przeciętnej) ale oczywiście celuje wyżej i poleciała prawdopodobnie na tą moją egzotyczną urodę.

Natomiast odnośnie jej osoby zauważylem, że to kolejna P0lka, o którą trzeba się starać i zdobywać, a efekty są często niewspółmierne z włożonym wysiłkiem w poznawanie.

Ja rozumiem, że facet musi nie raz przejmować inicjatywę, ale bez przesady. Przez ponad 1,5 miesiąca pisania widziałem się z nią tylko raz. 

Podejrzewam, że pewnie jeszcze pisze z 5 (co najmniej) innymi mośkami, bo wybitnie wybiegowa nie jest i jak startowała do jakiś Czadów, to Ci prawdopodobnie wybierali inne opcje.

  • Like 4
  • Haha 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale muszę Cię opierdolić. Jeśli wyglądasz lepiej od tego maszkarona z którym się spotkałeś to jesteś jednym z tych, którzy psują rynek matrymonialny a do tego nie mają szacunku do samego siebie. I co z tego, że laska sama do Ciebie napisała. Jeśli to paszczur to zwykła zlewka. Ty masz celować w lepsze od siebie, albo przynajmniej na takim samym poziomie. Kobiety robią tak codziennie, co widać po Twojej historii.

  • Like 21
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po chu... Wziąłbysbja na wesele do swoich bliskich, widzisz szansę żeby z nią mieszkać? Zakładam że nie... Robisz to co kolega wyżej napisał, podbijasz mocno średniej lasce poczucie wartości, którego nie powinna mieć tak wysokiego. Z tego co piszesz jest mało ciekawa, pogadać z nią ciężko... Niezbyt ładna..... To sorki powinna skakać wokół Ciebie jak lokaj żebyś zechciał wyciągnąć przyrodzenie i ja nim zaszczycić. A ona jeszcze gwiazdorzy.... Teraz w jej głowie rodzi się obraz jej zajebistosci. Teraz to ona zasługuje na gościa 8/10 a Mirek 4/10 taki sam jak ona to przecież na nią nie zasługuje.... 

 

Zrywaj kontakt 

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Mmario napisał:

I po chu... Wziąłbysbja na wesele do swoich bliskich, widzisz szansę żeby z nią mieszkać? Zakładam że nie... Robisz to co kolega wyżej napisał, podbijasz mocno średniej lasce poczucie wartości, którego nie powinna mieć tak wysokiego. Z tego co piszesz jest mało ciekawa, pogadać z nią ciężko... Niezbyt ładna..... To sorki powinna skakać wokół Ciebie jak lokaj żebyś zechciał wyciągnąć przyrodzenie i ja nim zaszczycić. A ona jeszcze gwiazdorzy.... Teraz w jej głowie rodzi się obraz jej zajebistosci. Teraz to ona zasługuje na gościa 8/10 a Mirek 4/10 taki sam jak ona to przecież na nią nie zasługuje.... 

 

Zrywaj kontakt 

To ona mnie zaprosiła na wesele :) Ale fakt faktem, że z braku laku człowiek i takim podbijał poczucie własnej wartości...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Mmario napisał:

 Robisz to co kolega wyżej napisał, podbijasz mocno średniej lasce poczucie wartości, którego nie powinna mieć tak wysokiego  

 

Z drugiej strony, być może autor tematu na panny w rejonach 6-7 nie ma większych szans więc zabiera się za bardziej realne tematy?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, predator08 napisał:

To ona mnie zaprosiła na wesele :) Ale fakt faktem, że z braku laku człowiek i takim podbijał poczucie własnej wartości...

Mój pomysł na test... Klepiesz sobie do końca w łazience, i już z pustą moszną myślisz, czy jej chcesz🙂

  • Like 10
  • Dzięki 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, predator08 napisał:

Stwierdziła, że mam egzotyczną urodę, zaproponowała nawet, żeby z nią pójść na wesele.

 

55 minut temu, predator08 napisał:

ta mi wyskakuje z tekstem, że ona nie z tych co leci z nieznajomymi w ciekawe miejsca w wiadomym celu

Matko Bosko Jebakosko kiedy tak Polki sporządniały że odmawiają egzotykowi udania się w ciekawe miejsce we wiadomym celu 😲

Edytowane przez Redbad
  • Like 1
  • Haha 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przeca portale randkowe, to szambo współczesnego świata, więc po co tam chodzić. Już lepiej w robocie się rozejrzeć za panną... Taka mała rozkminka: Skoro powiedzmy 250 spermiarzy podbija dziennie do średnio atrakcyjnej laski. To wielce prawdopodobne, że laska, której byś się spodobał w realu, tam ci nie odpisze, bo po prostu jesteś setny w kolejce i cię nie zauważy. Wniosek: Gdyby ktoś chciał tam uzyskiwać satysfakcjonujące rezultaty, musiałby po prostu jechać w rachunek prawdopodobieństwa. Jeśli, załóżmy hipotetycznie, prawdopodobieństwo że otrzymasz odpowiedź wynosi pierwszą odpowiedź wynosi 5%, to znaczy, że musisz wykonać 20 prób dziennie. Jeśli (to tylko moje intuicyjne gdybania) prawdopodobieństwo, że kobieta po pierwszej odpowiedzi nie urwie kontaktu i będzie dalej z tobą gadać wynosi 10%, to znaczy, że musisz podjąć 20x10=200 prób dziennie. Tego typu aktywność by zabierała ogromną ilość czasu na samorozwój, czy rzeczy, które dają autentyczną przyjemność. Już nie mówiąc o tym, że u faceta chyba nie może być bardziej antyatrakcyjnej cechy pod względem mentalnym, jak to, że jego jedynym hobby jest szukanie lasek i poświęca (w domyśle bezskutecznie) 100% czasu...

 A już nie mówiąc o tym, że podobno są takie portale, na których płacisz i gadasz z moderacją podszywającą się pod laski. A jak nawiążesz kontakt z prawdziwą laską, wtedy ci kasują od niej wiadomości, żebyś dalej pisał z moderacją...

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kojarzysz temat o online dating? 

Rady są bardzo dobre, ale temat ma już 6 lat i celowość jest już coraz mniejsza.

 

W celach badawczych w tym roku założyłem nowe konto na nowy numer na aplikacji tinder. Postępowałem wg schematu: lajk na wszystko i odsianie dla zwiększenia zasięgów. Sparowało mnie z grubą babą, która mnie usunęła z pary niemal od razu😂 

Jak mawia klasyk, na rynku świń sytuacja dalej beznadziejna. 

 

Dodatkowo aplikacja ma limity i jest droga, gdyby było 2-3 dychy/msc ok, ale tak jest ze 130 albo więcej. 

 

Tej nocy byłem na speluno, poznałem znajomych znajomych, polki nawet same zagadały ale były już stare (30 lat) i dzieciate, nawet jedna zwróciła uwagę czemu nic nie gadam do nich, hmm no czemu?

 

Powinienem zacząć od hipergamii. To fakt, i to pozytyw że kobieta wybiera najlepszego faceta. Ale obecnie to już przekroczyło rubikon, że laska 4 nie chce ogarniętego gościa. @Pocztowy który wyglądem nie straszy i ma pieniążki z tego co wiem nie zadziałał nic, nie wiem jak teraz. 

 

A co do online dating @niemlodyjoda założył fajny temat z kilkoma profilami, na których miał inne wyniki, zerknij tam:

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RENGERS Nie obrażaj braci, mają prawo pisać co chcą i dzielić się swoimi historiami. A czy to uważasz za prawidłowe czy nie zachowaj dla siebie tudzież napisz jakoś łagodniej nie używając wulgaryzmów.

Forum jest po to by inspirowało, wspierało, motywowało do działania a nie jeszcze dowalało. 

 

 

  • Like 14
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@predator08

 

Załóżmy że panna to 4/10 w skali ruchensztajna.

 

Panowie: 

1/2/3 odpadają.

 

4 na jej poziomie z braku laku.

 

5 to już poziom wyżej i powinna dać zainteresowanie.

 

6, sceny porno w jej głowie.

 

Wyżej to ci nerkę powinna oddać.(w przenośni😁).

 

Oceń obiektywnie siebie dla siebie by móc oszacować swoją osobę na skali smv I wiedzieć co poprawić bo tak jak ty zwróciłeś uwagę na jej wygląd ona również zwróciła na twój.

 

Jest możliwość że dałeś ciała w słynnym,,podrywie" ale jakich głupot musiałbyś nagadać jej by ją zniechęcić to nie wiem. To też jej warte twojej analizy.

 

Opcja ostatnia to albo mityczny czad albo nic, machaj ręką na takie dziewczyny bo i tak się nim nie staniesz.

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, BlacKnight napisał:

Załóżmy że panna to 4/10 w skali ruchensztajna.

Coraz lepsza terminologia, już wiem co to flepiarz i czym jest skala ruchensztajna😉

12 minut temu, BlacKnight napisał:

machaj ręką na takie dziewczyny bo i tak się nim nie staniesz.

Kto się waha ten ręką maha.

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie wyglądają relacje z kobietami, które obracają jednocześnie dziesiątkami orbiterów, dzięki portalom randkowym i mediom społecznościowym. Taka nasza nowa rzeczywistość.

 

Ja to tylko tutaj zostawię.

 

 

Edytowane przez Pocztowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zolw napisał:

Jak dla mnie jeśli ona wyczuła chęć tego, że od początku chcesz ją "w wiadomym celu" to raczej jest spalona, że lookmaxing i zdjęcia rozbieżne to norma u ubu płci. Jak na moje albo shittest, albo po prostu mało przemyślana gadka, albo wyczuła w tobie spermiarza, albo może ma złe doświadczenia i trzeba ją "odczarować" (na co raczej ochoty mieć nie będziesz) albo grać bardziej zdecydowanie, albo papa. Jak reaguje jak poruszasz tematy łóżkowe, randkowe, seksualne? Dystansuje się? Jesteś w ogóle nią sensownie jeszcze zainteresowany na tyle by dalej inwestować w tą znajomość?

Takich tematów w ogóle nie było. Była mała przerwa w konwersacji, bo też byłem w szpitalu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest taka ciemność poznawcza, że nie wiadomo od czego zacząć. Życie realne jest skomplikowane, szczególnie jego trudniejsze poziomy, rwanie, mamona. Im dalej tym wyzwania większe, lecz wszystko, co było powiedziane z sensem do tej pory ma znaczenie!!! Więcej, w tym wszystkim są poziomy wtajemniczenia i zaawansowania. Nie można poprzestając na grze w stylu 'Cze mała, choć na kawę.', albo co gorsza 'chcesz się ruchensztajnować?'  spodziewać się jakichkolwiek rezultatów, chyba raczej mimo tych odzywek, a nie dzięki nim... 

 

Przecież nawet na siłowni nie zrobisz masy, czy rzeźby w miesiąc, to co dopiero w dziedzinie, gdzie literalnie WSZYSTKO ma znaczenie?

 

Blackpillowcy pitolą, że nic się nie uda, jak ni ma szczęki, porobili skale, poziomy wejścia, taki hamerykański youtuber WheatWaffle w tym przoduje. Gada z sensem, lecz on ma 25 lat około i o życiu wie niewiele. To jest tylko mały wycinek rzeczywistości. Oczywiście wygląd ma znaczenie i głupotą byłoby o niego nie zadbać, jeżeli cokolwiek można jeszcze poprawić, lecz przede wszystkim liczy się całokształt tego, kim jesteś, jak się wypowiadasz, jaki masz urok osobisty, styl, nawet te zasoby nie są takie już dzisiaj ważne, bo co trzeci je ma w dobrym kraju, lecz to nie jest aż tak potrzebne. Bylebyś tylko dziadowsko nie wyglądał. Do tego nie trzeba gór kasy, a tylko cię ta kasa nabawi kompleksów i strachu, co będzie, jak stopnieje. Będziesz chciał ją demonstrować i się tylko ośmieszysz. Lecz fundamentalne, od czego należałoby tu zacząć, to stan psychiczny autora.

 

Jeżeli on pisze w temacie pogardliwie o kobietach, które rwie, to jak z taką energią to może się udać?

 

Nienawidzi tego, co chce zdobyć. Tak samo jest z mamoną. Money haters will never have money. 

 

Tak samo parcie na wyro, to jest mega słabe, szczególnie jak się robi polowanie na lepszą zwierzynę, to wymaga miesięcy podchodów i nie popełniania szkolnych błędów.

 

Miałem wczoraj trochę sukcesów towarzyskich w mieście, w którym sobie poluję, bo jest wiosna i wszyscy się towarzysko i energetycznie zaktywizowali. Więc oczywiście wielką głupotą byłoby nie kuć żelaza póki gorące. Część z Was wie, że poluję na bardzo trudnym poziomie, w trudnym kraju, w jego najtrudniejszym regionie i do bardzo trudnego targetu (max 25 lat). Więc nie stać mnie na błędy. Poznałem dwa tygodnie temu dwie dziewczyny, nazwijmy je umownie AR i NO. Oczywiście nie poznałem ich przez żadny siermiężny on-line dating, gdzie mnie w ogóle nie ma, ani pijany na imprezie, tylko w klasycznym day game

Opiszę Wam, jak ja taki day game prowadzę, żebyście mogli w jakiejś mierze powielić go w swoich warunkach. Skoro ja się nauczyłem (wcześniej zawsze to ja byłem wybierany, na social proof), to i Wy możecie. Wybieram sprzyjające miejsce, gdzie ludzie są wyluzowani, porę dnia odpowiednią, dzień tygodnia, najczęściej piątek wieczorem, lub późnym popołudniem, deptak nadmorski, gdzie są place, kluby, parki, wszystko na małej przestrzeni, bo mi dokucza noga i nie mogę dużo chodzić, zresztą szybkie chodzenie jest złym nawykiem z męskiej młodości, który obniża energię i wprawia w stan psychicznego zapierdolu. Ew. posiłkuję się motocyklem, by się przestawić w inne miejsce, lub sąsiednią nadmorską miejscowość, jeżeli chcę podziałać ostrzej. Robię 3-5 podejść sytuacyjnych, wykorzystując do tego zawyczaj dziewczyny przybyłe z Niemiec (słyszę po języku).  Z tego zazwyczaj nic nie ma, bo one mają Ordnung i Plan, ale można sobie uciąć pogawędkę, co daje punkty do ogólnej energii, jak każdy sukces. Dodam, że to kurort, więc sporo ludzi chodzi po lungomare w tę i z powrotem, więc czasem możesz dostać drugą szansę, jak się spóźnisz z reakcją. Podejście sytuacyjne oznacza soft approach, czyli odnoszę się do tego, co się wydarza ad hoc. Lub zagaduję z zapytaniem o jakąś pierdołę. 

To ma znaczenie, bo akurat AR i NO niosły pizzę i mówiły między sobą po angielsku, więc mówię też po angielsku: "Is anything better in this world than two beauties carrying pizza?"  No i haha, hihi. Można wtedy z języka przejść na skąd jesteście, a jak są lokalne, to czy są z tego miasta, bo tu dużo przyjezdnych. AR jest Włoszką z pobliskiej miejscowości, a NO Monegaską mieszkającą na stałe w Sanremo, ale z korzeniami koreańsko-afrykańskimi, czyli ogólnie egzotyka, choć biała.

Porozmawialiśmy chwilę na tym murku, gdzie mnie tą pizzą poczęstowały i tak się temat ZAKOŃCZYŁ. Nie było klimatu do wzięcia numeru tel. lecz wystarczyło, że mieszkają w okolicy. Więc go nie brałem!!! I to jest pierwsza wskazówka.

 

Bądź płynny, smooth nie nap..alaj jak cham, bo nic ci to nie da, jak zaburzysz komfort. Attraction & comfort, a potem dopiero gdzieś tam daleko w tle seduction...  

 

Jak zaruchensztajnowałeś, to twoje perspektywy nie się zaczęły, tylko właśnie skończyły, bo przestałeś być wyzwaniem, czymś tajemniczym, emocje diabli wzięli. Dziewczyna teraz musi się martwić, czy się z tobą gdzieś da pokazać i czy jej krąg socjalny cię zaakceptuje, błąd!

 

Jedna dziewczyna przyciąga drugą, więc pozwoliłem im odpłynąć i faktycznie NO spotkałem po kilku dniach z inną koleżanką, GA. Lecz tego dnia, byłem nierozgrzany, nie poszło i spaliłem ten moment, rozmowa była niekomfortowa, szybko się urwała i one poszły. Myślę trudno, Monegasko-Koreanka odpłynęła w siną dal, będą następne.    

 

Wczoraj miałem wyjątkowo dobry humor, więc wyciągnąłem sobie elegancki ciuch i puściłem się w miasto. Zwykle przyjeżdżam motorem, więc jestem w kurtce motocyklowej, katanie i cywilnym dole, lecz teraz przyjechałem sobie koreańskim nomen omen rakieTico, a że przy sobocie jest kłopot z miejscem parkingowym we wakacje, więc zaparkowałem daleko przy parku (około 1 km) w pozycji na smarta na ostatnim miejscu i idę przez miasto widzę AR przy automacie, próbuje coś kupić z jakąś koleżanką, ale nie z NO tylko inną jakąś. A że tym razem byłem już rozgrzany, bo zagadałem jakieś Szwajcarki na murku wcześniej, które coś tam szwargotały w dziwnym narzeczu (bosz, co za beton, dzięki Ci, że jestem w Italii!), to przywitałem się i myślę, AR nie wie, że spaliłem z NO świeżą wszak znajomość. AR się rozpromieniła, więc pytam jakie ma plany na wieczór, gdzie idą, a ona... spławiła szybko koleżankę i mówi, że umówiła się z innymi na muzykę na żywo tu dwie ulice dalej i jak chcę to może mnie zabrać. Oczywiście przystałem na propozycję i zaprowadziła mnie w zaułek, gdzie bawiły takie młode gwiazdy, typu Deva Cassel, przedstawiła mnie jeszcze dwóm i siadamy przy stoliku, a tam NO z GA. Ale już energia była wysoka, śmichy chichy, żarciki i ten jeden fakt, że AR wtedy nie było wyprostował ten błąd mój, niedyspozycję i bawiliśmy się świetnie cały wieczór. A tam same młode dziewczyny od 7my w górę. 

 

Sprawa była na otwartej ulicy, grała jakaś włoska młodzież na gitarach, ale bez wprowadzenia niewiele bym tam zwojował, a tak AR zrobiłą mi pijar, że 'on mówi we wszystkich językach, resztę zrobił dobry ciuch, humor i przede wszystkim wysoka energia, a nie poczucie niedostatku. Wtedy bardzo szybko zobaczysz na sobie przymilne spojrzenia i same dziewczyny zaczną cię kokietować, kiedy pierwsza bariera nieufności zostanie przełamana. Na koniec wieczoru przykleiła się do mnie zajebista dziewczyna od 'wysokich wibracji, illuminatów i muzyki 432 Hz' i zaprowadziła mnie na... kebaba :D Miała tatuaż 'as above so below' i tłumaczyła mi całą drogę dlaczego wszechświat jest fraktalem. 

 

Ta historia mam nadzieję pokazuje wam, że takie podchody, polowania to są często bardzo skomplikowane układy socjalne, gdzie łatwo jest spalić, zaprzepaścić sobie następne spotkania i znajomości. Oczywiście będzie też masa takich wieczorów, gdzie nic szczególnego się nie wydarzy, z tym też musicie się liczyć i się nie zrażać. Każdy taki trening to dużo chaszczy, albo płotek w sieci, zanim się natrafi na trop jakiejś łani, czy wypatrzy piękną płaszczkę ;)  AR ma faceta dowiedziałem się pod koniec wieczoru, lecz to nie ma znaczenia, bo taka jedna dziewczyna prowadzi do następnych, które już nie mają. Zresztą podobnie jest w biznesie, na pierwszym kliencie się traci, by zarobić na następnych. Dlatego potrzeba tu finezji i tego chyba wam brakuje. Łupiąc schemat, tinder, kawa i obopólne rozczarowanie zostaną wam tylko takie nieprzyjemne sytuacje.

 

A gdzie smak życia?    Dlatego nie tylko on line dating is over, ale i dating is over generally! Ja w ogóle w coś takiego nie wchodzę, bo dopiero, gdy mam szerokie pole do działania, koleżanki, kolegów, którzy mnie tu wspuszczą tylną bramką do klubu, dadzą social proof, poznają z kimś, kiedy mam zabezpieczone zasoby, chaty, dochody, klientów, całe tło, didaskalia tego teatru dopiero wtedy mogę zrobić prawdziwą THE GAME. Czego i wam życzę, bo tu jest jeszcze mnóstwo do zrobienia.

 

Co więcej, mając dobrą grę, można nawet wprowadzić ziomków, którzy nie mają jakiegoś szczególnego wyglądu, ale muszą rozumieć jej zasady, a nie być zadrą w otoczeniu i palić okazje. Jak to rzecze Chińczyk:

 

"Szkoda trudu, szkoda ziarna, nie wyrosną tulipany, kiedy ziemia nie jest czarna

Każda praca będzie marna, kiedy grunt jest niezorany, szkoda trudu, szkoda ziarna - nie wyrosną tulipany!"  

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panna ma ego wyjebane w stratosferę, jak 99% Polek. Kilka tygodni rozmów, zanim w ogóle się spotkaliście? 🙈 Niestety - to duży błąd, bracie. Tydzień jałowych rozmów w necie to maks! Potem - zasada trzech spotkań: jeśli na maks. trzecim nie ma ruchania, to na poziomie, ale zdecydowanie się wycofujesz. Bracia - upraszam: szanujcie swój czas! 

 

BTW, najbardziej rozpierdala mnie to, jak karta się odwraca po 30-tce, a w okolicach 35-tki desperacja z ich strony jest wręcz kuriozalna. Niedawno miałem sytuację, gdzie niedoszła 34-ka się do mnie odezwała po niemal dwóch latach przerwy. Forumowa klasyka: z bad boyem nie wyszło, gdyż okazał się toksykiem. Tu jednak było o tyle nietypowo, iż nie uciekł do młodszej, ale okazał się chorobliwie zazdrosny i kontrolujący: przeglądał jej telefon, wydzwaniał do niej w pracy, kasował jej znajomych facetów z Facebooka, itp., co spowodowało, że ją po prostu zamęczył. Laska zadbana, wysportowana, nawet lekki "kwadrat" na brzuchu jest, dobre geny (szczupła), ale niska (160 cm), dobry zawód - ogarnięcie finansowe jest. A mimo tego ta desperatka przez kilka tygodni zawracała mi dupę, wysyłała nudesy itp. i nawet pisanie jej wprost, że nie jestem zainteresowany babciami po 30-tce do niej nie trafiało. A może jeszcze bardziej ją nakręcało! 

 

Nieco inna sytuacja z niedoszłą z pracy (tym razem właściwy wiek: młodsza o 13 lat ode mnie), której zaproponowałem spotkanie i wzgardziła - wielkie zdziwko na imprezce pracowniczej, że ją zlewam. Kulturalnie, ale bardzo jednoznacznie. Zdziwiona, bo przyzwyczajona do simpowania i wszechobecnej adoracji. Dlatego styki zwarło. Proste jak konstrukcja cepa.

 

Także podstawą jest rama i inne opcje i to wcale niekoniecznie rozumiane explicite jako inne kobiety. Moimi innymi opcjami w życiu są (random order): treningi kolarskie, zainteresowania artystyczne, ulubiona kawiarnia, rozwój zawodowy i okołozawodowy itp. 

 

Ale błagam was bracia - nie simpujcie, nie narzucajcie się, nie dajcie się nabrać na mit wielotygodniowego "zdobywania" itp. bajeczki dla grzecznych dzieci. Powtarzam wam: zasada trzech spotkań, a od zapoznania przez internet, jeśli już wybieracie tę drogę, do pierwszego spotkania - maks. tydzień.

 

Dziękuję za uwagę.

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SamiecGamma napisał:

Niedawno miałem sytuację, gdzie niedoszła 34-ka się do mnie odezwała po niemal dwóch latach przerwy.

34 lata to już jest prawie ostatni dzwonek dla kobiety która chce założyć rodzinę więc niedziwne że taka desperacja, ale myślę, że laska spokojnie spadnie na cztery łapy.

14 minut temu, SamiecGamma napisał:

Nieco inna sytuacja z niedoszłą z pracy (tym razem właściwy wiek: młodsza o 13 lat ode mnie), której zaproponowałem spotkanie i wzgardziła - wielkie zdziwko na imprezce pracowniczej, że ją zlewam.

El classico. Młode laski wyjebane ego w kosmos, stare robią się desperatkami (jeśli chcą mieć bobo).

 

Może to aroganckie, ale jak będę miał te 40 lat albo więcej to po prostu pojadę sobie do kraju 3 świata i kupię żonę, jakaś 18-22 latkę i tyle. Narazie mam jeszcze dużo takiego romantyzmu ale jestem pewien, że z wiekiem mi to przejdzie. I tyle.

 

Rynek matrymonialny jest brutalny. Laski jak młode to wybierają często kiepskiego chłopa bo badboy, bo przystojny a później jak ich życie zamienia się w gówno i mają te 32-34 lata to nagle zwracają się do facetów na których wcześniej by nie spojrzały bo za mało badboyowaty albo za mało przystojny. Pieprzyć takie kobiety.

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NoHope napisał:

34 lata to już jest prawie ostatni dzwonek dla kobiety która chce założyć rodzinę więc niedziwne że taka desperacja, ale myślę, że laska spokojnie spadnie na cztery łapy.

 

Tak. Ja bym się z 34-latką nie zdecydował na dziecko. Po 30-tce właściwie każdy kolejny rok to eksponencjalny wzrost ryzyka powikłań czy jakiegoś chorego dziecka, dlatego wiązanie się i zakładanie rodziny z takimi laskami to jest sport dla twardzieli albo dla beciaków. Inna sprawa, że panna naprawdę bardzo zadbana i właściwie z wyglądu jedyny zarzut to 160 cm (dla mnie - preferuję 165+), a tak poza tym to ładnie zachowana młodość, ale i tak - wiadomo - każda kobieta w pewnym wieku przekracza punkt krytyczny i sypie się jak jarzębina jesienią. Dlatego związki z laskami po 30-tce, a szczególnie po 35-tce to bardzo słaby deal. I dlatego też spuściłem na drzewo. A że spadnie na cztery łapy to nie mam żadnych wątpliwości. Pokazywała mi z jakimi typami na Tinderze się umawia i było kilku zainteresowanych i wyglądających naprawdę ok oraz ogarniętych życiowo... 

 

Gdyby faceci wymagali od lasek tego samego, co dają (zaangażowanie, poukładanie, finanse itd.), to by ten pojebany rynek trochę znormalniał, ale to się oczywiście nigdy nie stanie...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.