Skocz do zawartości

Poznawanie kobiet, dzień, codzienne sytuacje


Rekomendowane odpowiedzi

14 hours ago, Zbychu said:

Nie popieram zagadywania na ulicy i dawania kobietom atencji, kolekcjonowaniu odrzuceń itd.

Jak to się mówi: don’t blame the player, blame the game. Jest ogromna różnica, kiedy podchodzisz do dziewczyny z nastawieniem, że chcesz sprawdzić, czy się ze sobą dogadujecie i spełnia swoje standardy, a wypisywaniem spermiarskich komentarzy na insta, czy oferowaniu 10k PLN za seks.

 

14 hours ago, Zbychu said:

Uważam to za uwłaczające dla faceta, żeby ganiał za babami, nie wyobrażam sobie, że np Bruce Willis czy Tom Cruise miał ganiać za babami.

Czyli radzisz, że jak ktoś nie ma wielu dziewczyn w życiu to zamiast zacząć je poznawać, powinien zostać Tomem Cruisem 😉

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, jestem z ciebie strasznie dumny, pamiętaj, że aby doprowadzić do rotacji 2,3 czy nawet 4 kochanek w telefonie, musisz napierdalać podejścia maszynowo.

 

A każdy mężczyzna, choć niektórzy kłamią, że nie, pragną tej nieustającej rotacji płci przeciwnej.

 

Zrobiłeś 3 podejścia w maju, super, teraz zrób 3 w tydzień!

 

Tak, by  love story nie kolidowało z naszą karierą i byznesem, uważam, że 10 tygodniowo podejść to jest takie optimum.

 

Tylko do ładnych!

 

Grube baby razić prądem!

 

Teraz przez te ukrainki w pl jest 2x łatwiej w pl ruchać niż wcześniej.

 

Powodzenia i niech moc będzie z tobą!

 

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 13
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RENGERS napisał:

Tak, by  love story nie kolidowało z naszą karierą i byznesem, uważam, że 10 tygodniowo podejść to jest takie optimum.

Świetnie.

Jedno 'dysco' i mamy nabite 7 gry nocnej.

3h pracy, jakieś numery.....potem trzeźwiejemy i sortujemy.

Kręci się albo nie.

TERAZ.

na naszym zacnym forum padają pytania:

GDZIE POZNAWAĆ KOBIETY???

....odpowiedzi typu kluby/kursy tańca są od razu ładowane do 'koszalina'.

 

Do kogo kierujesz swoje obserwacje/doświadczenia?

Ci co poznają to i tak mają rotację.

Reszta czeka na MAGICZNĄ PIGUŁKeee.

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.06.2022 o 10:08, SilentAssassin napisał:

Wspolczuje nastawienia. Serio. Najwiekszy rak jaki ostatnio przeczytałem👊

czyli mam nieproszony wpierd*alać się do bab, je zaczepiać mimo że tego sobie nie życzą... PUA uderzył ci do głowy? Przepłaciłeś i teraz go bronisz?

Pajacowanie z simpowaniem = spermiarstwo a to najgorszy rak, którym najbardziej brzydzą się kobiety.

Tak, kobiety (w szczególności te przed 30') dzięki spermiarzom i innym pajacującym przegrywom, mają tak nasrane w bani, że dawne sposoby "wyrywania" dzisiaj nie działają.

Prawdopodobnie nigdy nie działały, bo baby nie miały za dużego wyboru, brało co się nawijało (byle tylko nie był skrajnie brzydki, a równy wyglądowi, nie pił a pracował) - dziś mają wybór wręcz nieograniczony i widać jak już nie działa pajacerka. Wolą zaliczyć przygodę i nawet zejść w ciążę - bo państwo i tak opłaci/zaopiekuje się dzieckiem.... beciak spermiarz zawsze się znajdzie...

 

Chłop średniak z PUA daleko nie pojedzie, bo dziewczyny nie przebaczą tych zachowań jak chadowi.

Ale spoko, oszukuj się dalej - że to właśnie dzięki nieproszonemu zaczepianiu wyrywasz laski, a nie wyglądem i ewentualnym widocznym hajsem.

Stosowałem kiedyś to całe PUA, to byłem postrzegany jako mega cringe, nawet jak przystosowałem i zachowałem się jak facet z "jajami" to wyobraź sobie że też nie działało i był cringe, bo wszystko robiłem zaczepiając  kobiety nieproszony słyszałem "spier****!, won!, mam chłopaka, spadaj, itd. od tamtej pory mam zasadę - nie chce? To się nie pcha, tak samo jak nie jesteś zaproszony na daną imprezę to tak samo się nie wpier*alasz. I nie, nie smierdzę, dbam o wygląd o ciuchy. To nic nie dało.

Proste? Proste!

Niestety choćbyś był najlepszym człowiekiem na planecie, to na pewne rzeczy nie masz wpływu - min. na postrzeganie kobiet na facetów czy nie zmienisz galopującej hipergamii.

Żeby grać, to trzeba mieć karty - wygląd (skoro udaje ci się wyrwać), -miejsce (u mnie dziewczyn praktycznie nie ma) -czas (że nie jesteś po pracy padnięty) - fart (że akurat są na miejscu a nie 50 km dalej)

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2022 o 23:40, Zbychu napisał:

Ale to nie ma znaczenia czy normalny podryw czy nie. Widocznie mało w życiu przeżyłeś. Trafisz na wariatkę i zrobi ci problemy. Tak po prostu, bo ma gorszy dzień. Ty zagadasz, normalnie ona stwierdzi że ją dotknąłeś po dupie i zadzwoni na psy. Co zrobisz? Jak się wybronisz? Pamiętaj, że żyjemy w pro-kobiecej Polsce. Nawet jak kobieta jest winna to nie stoi na przeszkodzi, żeby faceta udupić w sądzie za niewinność

 

 To gdzie zwykły szary człowiek miałby sobie poszukać partnerki? 1) Na ulicy nie, bo będziesz stalkerem. 2) W pracy nie, bo "gdzie jesz, tam nie srasz", "gdzie pracujesz, tam ch*jem nie wojujesz", 3) internet odpada, bo 200 spermiarzy pisze dziennie do jednej kobiety.

 

BTW, ja w swoim, może krótkim, może długim 37 letnim życiu, nigdy się w podrywy nie bawiłem, natomiast z 5 razy mi się zdarzyło, że zostałem zaczepiony przez obce, albo pół obce kobiety na ulicy/w okolicy miejsca zamieszkania. Zawsze spławiałem, w oschły sposób...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Edelgeist napisał:

BTW, ja w swoim, może krótkim, może długim 37 letnim życiu, nigdy się w podrywy nie bawiłem, natomiast z 5 razy mi się zdarzyło, że zostałem zaczepiony przez obce, albo pół obce kobiety na ulicy/w okolicy miejsca zamieszkania. Zawsze spławiałem, w oschły sposób...

No widzisz, przez 37 lat, spotkałeś tylko 5 kobiet, które same ciebie zaczepiły - co biorąc pod uwagę czasy przed internetowe to bardzo słaby wynik.

Ja mam prawie 30' a spotkałem... 2 (nie skorzystałem bo byłem za młody i głupi). No i +1 która mnie zaczepiła tylko po to by nagonić do nowo otwartej restauracji XD.

Oprócz wyglądu trzeba mieszkać w dobrym (w sensie gdzie jest dużo kobiet) mieście, no i mieć farta.

Mi zabrakło wszystkiego poza mieszkania.

Bywałem w stolicy, i większych miastach wojewódzkich i zero zainteresowania pośród dziewczyn, zero uśmiechów czy spojrzeń - mimo że ubieram się w porządku i dbam o higienę.

Z mordą 4/10 to można najwyżej pójść na divy a nie na podrywy. Kobiety mają po prostu kosmiczny wybór, a facetów jest wszędzie za dużo.

 

47 minut temu, JoeBlue napisał:

Poraża mnie ta logika.

Szukam, a jak mnie same zaczepiają to spławiam.

Chyba że były powody, bo to były kaszaloty albo coś w tym rodzaju.

No logika dziwna, ale z drugiej strony nigdy nie widziałem żeby ładne dziewczyny same zaczepiały średniaków, a jak już to raczej "chadów".

Równouprawnienie istnieje tylko gdzie kobiety mają korzyści, a obowiązków (zagadanie pierwsza, zapraszanie i opłacanie kina itd.) nie chcą przyjąć.

Kobiety bardzo nie lubią podejmować pierwszego kroku (no chyba że chad to wtedy nawet matkę swoją zabije i g*wno zje byle go dostać)

Tu można spokojnie założyć że to były same kaszaloty lub ogólnie bardzo "słabo rokujące się" kobiety.

Gościa przez całe życie zaczepiło tylko 5 kobiet, więc oznacza to że nie ma/miał wyglądu co najmniej 7/10.

W dawnych czasach prze internetowych można było wyrywać dziewczyny na ulicy, bo tak naprawdę nie było żadnej alternatywy, a kobiety nie miały tak nasranego ego i tak globalnego wyboru.

 

Dlatego uważam że jeśli nie ma się sygnałów od dziewczyn to nie ma co podchodzić i wyrywać bo to pewny cringe i nabicie ego kobiecie a dodatkowo stawiasz siebie w gorszej pozycji, przez co to ona będzie rządziła, bo to nie jej będzie zależeć na utrzymanie kontaktu. W takim przypadku, ona tak naprawdę ma ciebie w dupie, nie dała żadnego wysiłku w poznanie, ona tam tylko była.
A potem jak się to kończy - zdradą lub olewaniem bo nie jesteś żadnym wyzwaniem, bo to ty masz się podkładać. XD
Do tego "tańca" to ona musi ciebie zaprosić, bo inaczej z tego będzie g*wno a nie znajomość.

A że kobiety widzą tylko top 10% a każdego innego mają d*pie - skoro nie zagaduje to nie pajacować, bo one i tak tego nie docenią.
Ich nie obchodzi że ktoś zwalcza fobie że walczy z swoim strachem - tacy 4/10 to są cienie a nie istoty ludzkie.

Dlaczego PUA było tak popularne? Bo dawało fałszywą nadzieję że da się rzeczywistość zmienić.

Niestety nie da się, a jak ktoś przesrał na to pieniądze to będzie tego bronić.

PUA dla 4/10 to SCAM.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, JoeBlue napisał:

Szukam, a jak mnie same zaczepiają to spławiam.

Chyba że były powody, bo to były kaszaloty albo coś w tym rodzaju.

Strach. Kiedy nie masz obycia z kobietami, aż tu nagle któraś chce wejść w Twój świat, naturalny odruch to stres i ucieczka. 

 

@Edelgeist

Czy to nie jest tak, że po tych splawieniach pomyślałeś, że jednak chętnie byś je poznał, gdyby to się odbywało w "bezpieczniejszych" warunkach. Spokojniej? Bez stresu? 

 

Dlatego trzeba umieć w kobiety choć na takim poziomie, by się nie bać rozmowy. To są podstawy do ogarnięcia przed jakąkolwiek próbą podrywania, itp. 

Pozbycie się stresu.

Jeśli komuś mają pomóc w tym kursy, niech uczestniczy. Ale wystarczy szukanie okazji do interakcji, gdziekolwiek.

Na początku bez zakładania czegokolwiek, żadnych oczekiwań.

Cel- zamienić kilka słów. Z czasem to się zamieni w swobodną rozmowę, ale do tego potrzebna odrobina wysiłku. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno z doświadczeń u mnie: zagadałem do dziewczyny wychodzącej z Kościoła, którą zagadałem kilka lat wcześniej z autobusie. Poznałem ją bo od czasu do czasu myślałem co się z nią stało. Okazuje się, że mieszka w mojej okolicy. Dość dziwne doświadczenie: dziewczyna jakby zamknięta, ale w momencie gdy zagadałem uruchamiała tryb uśmiechu. Tak to nazywam, bo zmiana w wyrazie jej twarzy potrafi być dość radykalna. Czasami widziałem ją na przystanku i sprawiała wrażenie jakby nie chciała, żeby do niej podchodzić. Zupełnie wycofana. Czasem zdarza mi się ją jeszcze zobaczyć na mojej ulicy. Coś poniekąd musi nie stykać w jej życiu, bo zdradziła że nie ma roboty i szuka sposobu na życie. Wiem, że skończyła studia prawnicze - których nie lubiła (co mi zdradziła) i myślała o śpiewaniu. Węszę tutaj jakieś poczucie niedowartościowania, ale którego źródło jest w - raczej - zbyt wielkich oczekiwaniach od życia. Nie wiem. Może uda mi się jeszcze z nią zagadać i przy następnej okazji zaproszę ją na coś.

 

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Zły_Człowiek napisał:

Z mordą 4/10 to można najwyżej pójść na divy a nie na podrywy. Kobiety mają po prostu kosmiczny wybór, a facetów jest wszędzie za dużo.

To prawda. Chyba Szarpanki wspominał że jest 300 tys chłopów(nie dziadków) za dużo w stosunku do kobiet w wieku rębnym.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Edelgeist napisał:

 To gdzie zwykły szary człowiek miałby sobie poszukać partnerki? 1) Na ulicy nie, bo będziesz stalkerem. 2) W pracy nie, bo "gdzie jesz, tam nie srasz", "gdzie pracujesz, tam ch*jem nie wojujesz", 3) internet odpada, bo 200 spermiarzy pisze dziennie do jednej kobiety.

- znajomi, znajomi, social circle, naturalny podryw

- siłownia

- joga

- kluby taneczne

- kluby golfowe

- kluby polityczne

- kluby motocyklowe

- puby, domówki, kluby, koncerty

Najlepszy sposób to przez znajomych na neutralnym gruncie - bo takie czynniki jak wygląd są eleminowane na starcie. Na żywo/w internecie nie wyglądasz? Natychmiastowe odrzucenie. 

Spotkania w "social circle" wyglądają tak, że każdy z każdym w końcu porozmawia, na neutralnym gruncie na początku. Rozmawiasz raz, drugi, trzeci, znajomi robi ci dobry PR i przedstawia w pozytywnym świetle, jak masz umiejętności podrywu na conajmniej średnim poziomie możesz nadrobić pewne braki w wyglądzie i pokazać swój charakter, bajerę, charyzmę, poderwać. (ale tylko do pewnego stopnia - jak jesteś 2/10 i laska 8/10 to nic nie zdziałasz, ale jak jesteś 5/10 a laska 6/10 to możesz ją tak pobajerować, że pyknie, zależy od skilla)

W skrócie - podrywając przez net/ulicy/kluby - obowiązuje czysty blackpill. Nie wyglądasz? Sorry, laska nie będzie tracić czasu na brzydala i nawet nie da ci się zaprezentować.

Podrywając przez "social circle" - obowiązuje bardziej redpill/PUA z elementami blackpillu. Zaczynasz znajomość z laską, nawet jako brzydal coś tam sobie gadasz (bo przecież jak poznajesz znajomych to nikt nie patrzy ładny/brzydki), gadka leci, czasem przybajerujesz, ale najważniejsze - możesz grać charakterem i skillem jeśli oczywiście go masz, możesz się zaprezentować. Dużo możesz nadrobić skillem. Stąd jeśli widzisz na ulicy jakiś związek brzydala z przeciętną lub przeciętniaka z ładną, to właśnie związki przez znajomych lub "social circle" i nadrabianie braków w wyglądzie w inny sposób. 

1 godzinę temu, JoeBlue napisał:

Poraża mnie ta logika.

Szukam, a jak mnie same zaczepiają to spławiam.

Też tego nie rozumiem - sugeruje że chłop ma latać jak pies za babami na ulicy. Ale jak baby same podchodzą to olewa? O co chodzi, gdzie logika?

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2022 o 23:40, Zbychu napisał:

Trafisz na wariatkę i zrobi ci problemy. Tak po prostu, bo ma gorszy dzień.

Jeżeli kolega ma wygląd i nie zachowuje się jak creep (ma gadane), to pani nie zrobi problemów. 

 

Chyba że kolega nie ma wyglądu i nie ma gadki. Wtedy może być różnie, ale patrząc na poniższe akcje

 

to i tak trzeba przyznać, że panie są cierpliwe. 

 

Nie pochwalam takich podejść "z dupy", ale co kto lubi. 

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zychu napisał:

to i tak trzeba przyznać, że panie są cierpliwe. 

Tylko, że to może być ten jedyny filmik, który udało się nagrać bez: "*pani odeszła w siną dal, rzucając spojrzenie w stylu: spadaj*", "-ochrona!!!", "-nie!", "-przestań mnie stalkować bo dzwonię na policję!!!".

Magia kina. 🤣

 

Musiałby być dostępny długi materiał bez żadnych cięć.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, matthewx napisał:

To prawda. Chyba Szarpanki wspominał że jest 300 tys chłopów(nie dziadków) za dużo w stosunku do kobiet w wieku rębnym.

 

 Tak się składa, że dzisiaj, wracając z pracy widziałem murzynka konusa (ok 165 cm wzrostu) z białą alternatywką (na moje oko niespełna 180 cm wzrostu). I kiedy obok nich przechodziłem, on akurat do niej mówił: "I wanna trust you, I don't wanna be jelous"...

11 godzin temu, Yolo napisał:

 

@Edelgeist

Czy to nie jest tak, że po tych splawieniach pomyślałeś, że jednak chętnie byś je poznał, gdyby to się odbywało w "bezpieczniejszych" warunkach. Spokojniej? Bez stresu? 

 

 Na moje oko, większość z nich miała problemy psychiczne, albo była pod wpływem używek. Jedynie sytuacji z pracy, sprzed kilku lat trochę żałuję...

12 godzin temu, JoeBlue napisał:

Poraża mnie ta logika.

Szukam, a jak mnie same zaczepiają to spławiam.

Chyba że były powody, bo to były kaszaloty albo coś w tym rodzaju.

 

 Nie wiem, czy to do mnie, ale coś podpowiada mi, że tak. Otóż nie szukam, tylko rozpatruję kwestię czysto hipotetycznie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Edelgeist napisał:

Tak się składa, że dzisiaj, wracając z pracy widziałem murzynka konusa (ok 165 cm wzrostu) z białą alternatywką (na moje oko niespełna 180 cm wzrostu). I kiedy obok nich przechodziłem, on akurat do niej mówił: "I wanna trust you, I don't wanna be jelous"...

Nie dziwne że P00lki mają taką opinię, same sobie na to "pracują".

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, matthewx napisał:

Nie dziwne że P00lki mają taką opinię, same sobie na to "pracują".

Gdzie najłatwiej o seks dla obcokrajowca? W Polsce! Dlatego jeśli kiedyś będę chciał kobietę, to kierunek Azja. Ładne, zgrane, nie są zakompleksione jak nasze.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/19/2022 at 11:13 PM, Edelgeist said:

W pracy nie, bo "gdzie jesz, tam nie srasz", "gdzie pracujesz, tam ch*jem nie wojujesz",

To jest dla mnie zawsze ciekawe jak czytam, że w pracy się nie wojuje. Co za bzdura. Właśnie w takich miejscach PRZEDE WSZYSTKIM się wojuje bo facet ma szanse pokazać jakiś charakter, gdyż spędza z kobietą dużo czasu siłą rzeczy.

 

Ale tak to jest jak rady na forum odnośnie kobiet dają głównie wysocy przystojniacy, którym się wydaje, że przeciętny gość może tak jak oni ogarniać dupy wyglądem albo jakimiś tekstami od Milroha czy innego atrakcyjnego guru. Nie masz wyglądu to musisz pokazać się jako fajny człowiek, z dobrym poczuciem humoru, pozytywną energią i całą masą rzeczy a na to potrzeba mnóstwo czasu. Żadne tam podejście z dupy na ulicy i farmazony typu "fajnie wyglądasz, chętnie Cię poznam" nie mają racji bytu jeśli na Twój widok kobieta nie jest od razu zainteresowana.

 

Oczywiście spędzanie większego czasu z kobietą i pokazywanie swojego charakteru i tak nie umywa się do wyglądu ani trochę, jednak jest to jakaś tam opcja.

21 hours ago, Zbychu said:

(bo przecież jak poznajesz znajomych to nikt nie patrzy ładny/brzydki)

To akurat nie jest prawda. Natomiast z większością wypowiedzi się zgadzam.

 

Podchodzenie na ulicy/kluby/tinder to najczystszy blackpill, który zdecydowanej większości braci z forum zrobi jedynie krzywdę i rozjebie psychikę. Ja bym powiedział wręcz, że przystojniacy z forum znęcają się nad przeciętną częścią naszej społeczności pisząc czasami, że racjonalizujemy sobie strach, brak jaj i takie tam pierdoły. Czytając takie coś zaczynamy mieć wrażenie, że to nasza wina, że kobiety nie są nami seksualnie nakręcone. To powoduje szkody psychiczne. Po czymś takim niektórzy zaczynają próbować działać bo serio wierzą, że "just be confident, brooo" i dostają kolejne ciosy tylko tyle, że teraz od kobiet, które mają ich w piździe. Taka trochę walka na dwa fronty, której w dodatku nie da się wygrać bo jedyne dwie opcje to wpierdol albo odpuścić.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Edelgeist said:

 Nie wiem, czy to do mnie, ale coś podpowiada mi, że tak. Otóż nie szukam, tylko rozpatruję kwestię czysto hipotetycznie.

Bzykanie to nie jest hipotetyczna czynność.

Jak to mniej więcej powiedział Sean Connery:

"Jedni 'hipotetyzują', inni w tym czasie rżną królową balu".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware kolejny raz piszesz raka i bardzo szkodliwe "rady".

58 minut temu, self-aware napisał:

To jest dla mnie zawsze ciekawe jak czytam, że w pracy się nie wojuje. Co za bzdura. Właśnie w takich miejscach PRZEDE WSZYSTKIM się wojuje

Co za bzdura! Radio Samiec nagrał o tym audycję, sprawozdania Braci o ich problemach w pracy z kobietami. 

 

Owszem, większość ludzi uprawiało seks z kimś z pracy, tak jak większość ludzi przeszło na czerwonym czy przebiegło przez jezdnię. Wystarczy pomyśleć dlaczego tego nie robić, no chyba że cipa w życiu nr 1 to powodzenia.

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

facet ma szanse pokazać jakiś charakter, gdyż spędza z kobietą dużo czasu siłą rzeczy.

 

Wyślij babę do pracy, istnieje duże prawdopodobieństwo że doprawi Ci rogi. 

Charakter? Jeśli się nie spodobasz chociaż troszeczkę (tak jak zawsze się troszeczkę gwałci) to możesz gadać o fizyce kwantowej i uja zdziałasz.

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Ale tak to jest jak rady na forum odnośnie kobiet dają głównie wysocy przystojniacy

Prawda jest że Chad nie zrozumie normika, rzeczywiście tu w większości są wysportowani, ponad przeciętni mężczyźni ale nawet oni mają problem z kobietami.

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Nie masz wyglądu to musisz pokazać się jako fajny człowiek, z dobrym poczuciem humoru, pozytywną energią i całą masą rzeczy a na to potrzeba mnóstwo czasu

Czasu? W ciągu chwili jesteś kwalifikowany jako atrakcyjny, nie atrakcyjny albo akceptowalny. Nie będę podawał w ile sekund, bo źródła różnie podają ale to jest krótki moment.

 

Natomiast tak, jeśli się spodobasz chociaż troszeczkę to wtedy pewnością siebie i humorem możesz nadrobić.

Pieniądze są również bardzo ważne, ale przykładowo na plaży nie widać zaparkowanego Bentleya czy willi. 

No młodsze mniej na to patrzą niż starsze czy SM. 

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Podchodzenie na ulicy/kluby/tinder to najczystszy blackpill, który zdecydowanej większości braci z forum zrobi jedynie krzywdę i rozjebie psychikę.

Rzeczywiście jest to problem. 

 

Czasy się zmieniły zupełnie, i rzeczywiście będąc sub5 lepiej poprawić wygląd gdzie się da, szukać w innych krajach i darować sobie p0lki. Totalna zlewka wpłynie negatywnie na samoocenę i pewność siebie.

Trzeba wiedzieć co i jak, mierzyć siły na zamiary. Szaleństwem jest robić wciąż to samo, oczekując innych rezultatów.

 

Kluby? Hmm, kiedyś sam zostałem zaczepiony w klubie. Ale uważam to za złe miejsce.

 

Tinder? Jest poradnik Długowłosego i tam ludzie piszą o swoich wynikach. Next.

 

Ulica? TAK!

ALE. Nie na przystanku, gdzie jazdy się spieszy. Nie w kolejce. Ulica, miasto czyli np plaża. Albo jakieś stoliki.

I muszą wystąpić konkretne warunki tj kontakt wzrokowy, pozytywna energia. Jeśli jest lipa to szkoda czasu i next. 

Ale więcej wyjaśniłby Brat Abso.

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Czytając takie coś zaczynamy mieć wrażenie, że to nasza wina, że kobiety nie są nami seksualnie nakręcone.

Hipergamia i psychologia ewolucyjna, nadmiar mężczyzn w wieku produkcyjnym i obecne czasy, gdzie masz partnera na wyciągnięcie ręki i który sam się stara o względy. Coś pominąłem?

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Oczywiście spędzanie większego czasu z kobietą i pokazywanie swojego charakteru i tak nie umywa się do wyglądu ani trochę, jednak jest to jakaś tam opcja.

Dokładnie tak, z tym jednym się zgadzam.

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Taka trochę walka na dwa fronty, której w dodatku nie da się wygrać bo jedyne dwie opcje to wpierdol albo odpuścić.

Mam pewność, że jesteś w stu procentach Polakiem. Dlaczego? Tylko nasz naród ma takie klapki na oczach i widzi zero - jedynkowo, jedynie skrajności.

 

Są różne opcje, ale to kosztuje. Kosztuje dosłownie pieniądze, i kosztuje czas, pracę. Nie każdy się weźmie za siebie.

Ponadto są przypadki, jak wyśmiewany na wykopie tzw flepiarz Przemcel gdzie jest rzeczywiście źle i za wiele nie nawojujesz. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/10/2022 at 12:05 AM, Zły_Człowiek said:

Dokładnie! Niestety - jak do ciebie same dziewczyny nie zaczepiają, nie inicjują ani nie wysyłają sygnałów - NIE NALEŻY podejmować kroków do "podrywu" bo ZAWSZE, ale to ZAWSZE wychodzi CRINGE!

Twierdzenie wygodnickie kobiet "że to facet powinien pierwszy zagadać..." jest bzdurą która pozwala za darmo nabijać sobie ego! Niestety, przez takie myślenie u kobiet szanse na poznanie dziewczyn przez zwykłego chłopa są obniżone.

Więc jeśli nie odbierasz sygnałów zainteresowania - to nie ma co się wydurniać - na pewno nie masz 16 lat, by tego nie zrozumieć.


Jest w tym dużo prawdy, kwestia wyczucia a nie zagadania na pałę - to jest trudne, ale beż doświadczenia się tego nie załapie. To napewno lepsze niż spuszczanie się w komentarzach na instagramie czy gwizdanie na budowie. 
Inna kwestia jest taka, że wszyscy teraz wpatrzeni w telefon, a kobiety bywają opryskliwe albo totalnie bierne. 

Ciekawą wypowiedź ostatnio słyszałem na temat różnić pomiędzy randkowaniem w zachodniej i wschodniej cywilizacji. 
Na wschodzie dużo częściej randkowanie ma cel - tzn. kobieta nie umówi się z Tobą, jeśli nie uważa Cię za potencjalnego kandydata na męża. O małżeństwie się myśli i do niego dąży, jest to jakiś podświadomy cel. 
Na zachodzie laska często pójdzie na randkę z nudów, żeby się najeść, żeby się pobawić i znajdzie multum innych powodów, a ślub jest gdzieś daleko daleko w jej myślach jeśli wgle (przed ścianą) - to też pokazuje sp*erdolenie tego rynku. 
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.06.2022 o 10:37, Zły_Człowiek napisał:

Bywałem w stolicy, i większych miastach wojewódzkich i zero zainteresowania pośród dziewczyn, zero uśmiechów czy spojrzeń - mimo że ubieram się w porządku i dbam o higienę.

Z mordą 4/10 to można najwyżej pójść na divy a nie na podrywy. Kobiety mają po prostu kosmiczny wybór, a facetów jest wszędzie za dużo.

 

 Ja mieszkam w stolicy województwa i gdzieś od 2 lat zauważyłem, że czasem obce się we mnie wpatrują. Dwa razy to było takie nachalne wręcz. Dziwne, bo wcześniej się to raczej nie zdarzało, tylko o dziwo tak od marca 2020 raczej. Aha, zauważyłem, że częściej to się dzieje, kiedy jestem nieogolony.

 

2 godziny temu, self-aware napisał:

To jest dla mnie zawsze ciekawe jak czytam, że w pracy się nie wojuje. Co za bzdura. Właśnie w takich miejscach PRZEDE WSZYSTKIM się wojuje bo facet ma szanse pokazać jakiś charakter, gdyż spędza z kobietą dużo czasu siłą rzeczy.

 

Ale tak to jest jak rady na forum odnośnie kobiet dają głównie wysocy przystojniacy, którym się wydaje, że przeciętny gość może tak jak oni ogarniać dupy wyglądem albo jakimiś tekstami od Milroha czy innego atrakcyjnego guru. Nie masz wyglądu to musisz pokazać się jako fajny człowiek, z dobrym poczuciem humoru, pozytywną energią i całą masą rzeczy a na to potrzeba mnóstwo czasu. Żadne tam podejście z dupy na ulicy i farmazony typu "fajnie wyglądasz, chętnie Cię poznam" nie mają racji bytu jeśli na Twój widok kobieta nie jest od razu zainteresowana.

 

 To nie tak. Mi się wydaje, że ludzie, którzy tak mówią, zafiksowali się na pracy w biurze, relacji szef-podwładna, kwestiach molestowania seksualnego etc. i nie ogarniają, że ludzie pracuję, dorabiają w różnych miejscach. Nie można porównywać tego, kiedy pracujesz gdzieś w korpo, do tego, kiedy studiujesz i dorabiasz gdzieś na produkcji, czy magazynie. Inna sytuacja, inne układy. To trochę tak, jakby ktoś, kto ma kilkoro dzieci, przy kupnie samochodu, doradzał bezdzietnemu, żeby kupił van-a...

 Rozpatrując rzecz na chłodno, to poznawanie w robocie ma ten plus, że laska od samego początku wie, co robisz, ile mniej więcej zarabiasz i potem nie będzie "zonku", że "miałeś robić to i to, zarabiać tyle i tyle". No i to zawsze są Twoje znajome a nie obce, przypadkowe, gdzieś z ulicy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Peter Quinn napisał:

Ciekawą wypowiedź ostatnio słyszałem na temat różnić pomiędzy randkowaniem w zachodniej i wschodniej cywilizacji. 

 

33 minuty temu, Peter Quinn napisał:

Na zachodzie laska często pójdzie na randkę z nudów, żeby się najeść, żeby się pobawić i znajdzie multum innych powodów, a ślub jest gdzieś daleko daleko w jej myślach jeśli wgle

@absolutarianin może ekspert szepnie dwa słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.