Skocz do zawartości

Nowy związek, stare i znane problemy


Rekomendowane odpowiedzi

Spotykam się od pewnego czasu z pewną 29 latką, bezdzietną.

Jest to na etapie nocowania u niej raz w tygodniu oraz 1 czy 2 spotkania w tygodniu (rowery, jakiś spacer, wypad do kina, kręgle).

Dogadujemy się dość dobrze jednak zaczyna się rysować pewien problem, na który zawsze jestem wyczulony, mianowicie KASA i jej podział podczas wspólnych wyjść.

 

Jak dotąd to większość wyjść proponowałem ja, to i jasne było dla mnie, że to ja płacę, co też czyniłem.

Ale od pewnego czasu widzę, że dziewczyna jest z tych, co to się wiecznie nudzi, a facet jest od zapewniania atrakcji.

Ok, nie mówię tu o jakichś extra wymaganiach, bo przykładowo w niedzielę, by chciała nad jezioro pojechać ( najbliższe z plazą 50km), tam coś zjeść, wypić i to po cenach gastro.

Jestem u niej te 5-6 dni w miesiącu, poza obiadem nie uświadczę ani śniadania ani kolacji, wręcz mam wrażenie, że specjalnie na te dni mojego przyjazdu ona zjada co ma icnie kupuje nic, bo parę razy pokazałem, że jak przyjezdzam to przywożę jakieś piwo, coś na ząb, jakieś przekaski, czasem zamówię coś z dostawą typu pizza itp. Ona tylko raz zamowiła pizzę dla nas 2ga.

Ona mieszka 35 km ode mnie, muszę do niej dojechać, co przy aktualnych cenach benzyny zaczynam juz czuć- wszak jeden taki wyjazd to 70km + coś tam czasem się pokręcimy lokalnie chociażby do sklepu czy na basen i nierzadko robi się łącznie 100km.

Sugerowałem jej do tej pory bardzo delikatnie, że inflacja mnie nieco dogniata finansowo, że zaczynam odczuwac coraz mocniej te dojazdy (na co dzień dojezdzam do pracy 25km w 1 str., a za paliwo nie mam zwracane) . No słowem, podrozało wszystkso.

 

Ona w ogóle jakby nie reaguje. Jak grochem o ścianę, jak by byla głucha. A jest bardzo inteligentna i wielkokrotnie jak rozmawiamy o kimś to perfekcyjnie potrafi odczytać czyjeś slowa, sugestie, emocje- jak każda baba.

 

Teraz nadszedł czas urlopu i ona zaczyna mi sugerować, a w zasadzie wprost mowic, zebysmy wyskoczyli gdzieś na 3- 4 dni.

Oczywiscie nic nie mowiąc o kosztach i ich podziale. Na moje jasne postawienie sprawy, że koszty dzielimy na pół bo wyjdzie to lekko z 1200zl razem z paliwem nabrała wody w usta, ani na tak ani na nie.Nie drążylem, bo uznałem, że powoedziałem to na tyle jasno, że sprawa jest oczywista.

Natomiast wczoraj próbowałem jej powoedziec, ze trzeba coś zarezerwować, wynaleźliśmy zatem fajny obiekt na bookingu, była decyzja wspólna na tak i jak przyszło do rezerwacji i zapłaty to jej mówią przelej mi połowę kwoty, to ja podam dane mojej karty i bukujemy.

Nagle zaczela sie wymigiwać, że to wiesz co, może jeszcze w tygodniu poszukamy czegoś w innym miejscu itp. Po chwili zmieniła temat na inny.

Zamurowało mnie, bo w zasadzie dotarło do mnie, że chciała abym zapłacił całość.

 

Przyznam, że od wczoraj chodzę mocno zmieszany, rozważając czy w ogóle jest sens ciągnąc dalej tę znajomość, bo jestem bardzo wyczulony na punkcie finansów i ich sprawiedliwego podziału w związku, zwłaszcza na tym etapie (2mce).

 

 

 

Dodam, dla porządku, że pani pracuje, zarabia około 4,5kpln, wynajmuje kawalerkę za około 1500zł opłat łącznie.

Reszta na jej życie i widzę, że nie jest dla niej problemem zakup nowego TV jak stary sie zepsuł, kupno lodówki za gotówkę czy np. chodzenia na jakieś zabiegi medycyny estetycznej 2x w miesiącu.

Powoli wręcz zaczynam się czuć jak frajer.

 

Jak to rozegrać wg. Was? Żeby więcej nie wracać do tematu kasy? I to nie dot. tylko samego wyjazdu ale rowniez codziennych (jak się widujemy) kosztów tych spotkań.

W miniony weekend zrobiłem pierwszy krok- pojechałem do niej pociągiem. Nie ma auta= nie ma wyjazdów za miasto i tankowania z mojej strony. Przycisnąłem ją do zrobienia kolacji, powiedziałem, ze dzis nic nie zamawiam, bo fast foody mi zbrzydly i mam ochotę na cos domowego. Ze skrytym ale jednak fochem zrobiła kolację- gotowac umie wyśmienicie ale jest raczej leniwa.

Obawiam się jednak, że prędzej czy pózniej wyjdzie z tego duzy konflikt. Bo on juz wisi w powietrzu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli widzisz jak jeden samochód jedzie pod prąd, to jedzie pod prąd, jeśli drugi to bym się zastanawiał. Jeśli trzeci to w zasadzie Ty jedziesz pod prąd. 

 

Zaczynasz od szastania kasą i przyzwyczajania pani do tego że Ty płacisz. Potem włącza jej się kalkulacja. I to co jest ok na Twój koszt, na jej koszt jest problematyczne. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie mental pasożyta - początki to wiadomo, ale potem... Warto przegadać i dojść do sedna problemu, o ile Ci na niej zależy. Spytaj się jej jak ona to widzi, czy ma problem z pieniędzmi i jeśli tak, to dlaczego proponuje wycieczki. Jak rozmowy będą bezowocne, a podejrzewam że w przypadku zbyt poważnych pytań zagra kartą płaczu  i miś, Ty mnie nie rozumiesz albo co z Ciebie za facet - w takim przypadku mając wiedzę na temat toksycznych zachowań kobiet zadaj sobie pytanie, czy to jest dobra kandydatka do jakiegokolwiek poważnego zwiazku. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Peter Quinn napisał:

Ewidentnie mental pasożyta - początki to wiadomo, ale potem... Warto przegadać i dojść do sedna problemu, o ile Ci na niej zależy. Spytaj się jej jak ona to widzi, czy ma problem z pieniędzmi i jeśli tak, to dlaczego proponuje wycieczki. Jak rozmowy będą bezowocne, a podejrzewam że w przypadku zbyt poważnych pytań zagra kartą płaczu  i miś, Ty mnie nie rozumiesz albo co z Ciebie za facet - w takim przypadku mając wiedzę na temat toksycznych zachowań kobiet zadaj sobie pytanie, czy to jest dobra kandydatka do jakiegokolwiek poważnego zwiazku. 

 

6 minut temu, Libertyn napisał:

Jeśli widzisz jak jeden samochód jedzie pod prąd, to jedzie pod prąd, jeśli drugi to bym się zastanawiał. Jeśli trzeci to w zasadzie Ty jedziesz pod prąd. 

 

Zaczynasz od szastania kasą i przyzwyczajania pani do tego że Ty płacisz. Potem włącza jej się kalkulacja. I to co jest ok na Twój koszt, na jej koszt jest problematyczne. 

 

Jest różnica pomiędzy zaprosic kobietę na randkę i za nią zaplacic, a wspólnym wyjazdem wakacyjnym, gdzie taka propozycja nie padła jako zaproszenie z moich ust, a wspólnie planowaliśmy urlop gdzieś nad morzem/ w górach.

Dla mnie w tej sytuacji zlozenie się po polowie kwestią oczywistą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Wolumen napisał:

Dla mnie w tej sytuacji zlozenie się po polowie kwestią oczywistą

I bardzo dobrze, trzymaj ramę do końca. Duży plus, że jesteś świadomy tego co się dzieje i możesz to kontrolować. 

 

Ps. Czemu ona do Ciebie nie przyjeżdża? Nie ma auta/prawka? W sumie pociągiem też może tak jak Ty?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Spokojnie napisał:

I bardzo dobrze, trzymaj ramę do końca. Duży plus, że jesteś świadomy tego co się dzieje i możesz to kontrolować. 

 

Ps. Czemu ona do Ciebie nie przyjeżdża? Nie ma auta/prawka? W sumie pociągiem też może tak jak Ty?

 

 

Celne spostrzeżenie.

 

Już nawet nie chcialem tego tematu ruszać, bo skupilem sie ogolnie na problemie podziału kosztów bez rozbijania na detale, których jest sporo więcej.

 

Ma auto, sama jezdzi do pracy nim. U mnie była 2 razy, ja u niej z 15.

Tego tematu jeszcze nie poruszylem z nią ale zamierzam (o ile wczesniej sie to nie rozpadnie).

Wg. mnie powód braku jej przyjazdów jest taki sam jak z wakacjami- niech frajer tankuje i do mnie jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona myśli, że jest kunta-kinte, a Ty poddany. Co ona pod lodem przeleżała ostatnie 29 lat? Jeżeli sama nie wychodzi z inicjatywą, to chyba nie jesteś tzw rokujący. Przykro mi, też byłem w tym miejscu. 

 

PS. Nie bardzo kupuję, że @Wolumen ją do czegoś przyzwyczaił (co kurwa, futro z mysich cipek kupił?). Normalne życie, ona wali w chuja. Na wyjazd płacicie po połowie, a tam możesz ją gdzieś zabrać i zapłacić. I to w mojej ocenie jest zdrowe. 

@Wolumen powodzenia!

PS. atrakcyjna jest?

6 minut temu, Wolumen napisał:

myśli jakiś system wartości

Frajer płaci i jest czasoumilaczem.

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Raczej nic nie zmienisz, chyba że masz bardzo dobre geny, wtedy zanim wydoi cię z kasy to wydoi cię z genów :)

 

Poczytaj sobie jak wyglądają rozwody i dojenie faceta z kasy, wtedy nie ma sentymentów. Jakiś czas po ślubie też nie ma sentymentów. To tak powiedziałbym w 90% przypadków, bo czasami zdarza się, że jest ok, ale to już raczej nie młode roczniki.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie sprawa jest rozwojowa, jest potencjał i trzeba dać czas, a nie od razu kasować laskę. No chyba że odjebie jakiś turbo przypał. 

 

Ja bym osobiście przetestował parę opcji, typu: żeby 2 razy z rzędu to ona przyjechała, że np. zrobisz jakiś obiad / kolację / kąpiel / masaż. W sensie ona inwestuje (przyjazd) ale też coś z tego ma. 

 

Druga opcja to bym "zapomniał" portfela w jakiejś tam sytuacji wyjścia na miasto, poinformować ją wcześniej i zobaczyć czy coś postawi, jakieś piwko, jedzenie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Spokojnie napisał:

Ja bym osobiście przetestował parę opcji, typu: żeby 2 razy z rzędu to ona przyjechała, że np. zrobisz jakiś obiad / kolację / kąpiel / masaż. W sensie ona inwestuje (przyjazd) ale też coś z tego ma. 

Patrzcie Pany jaki optymista.

 

2 minuty temu, Spokojnie napisał:

Druga opcja to bym "zapomniał" portfela w jakiejś tam sytuacji wyjścia na miasto, poinformować ją wcześniej i zobaczyć czy coś postawi, jakieś piwko, jedzenie? 

Przedszkole czy jak? Panna zaraz wyczuje...

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Patrzcie Pany jaki optymista

No jeśli widzę potencjał to coś bym zrobił w kierunku pozytywnym dla mnie. Jeśli wy wszystkie laski rzucacie po jednej wtopie (tylko na tej płaszczyźnie jest lipa), to podziwiam wysokiego powodzenia wśród kobiet. 

 

Dalej skłaniałbym się do sprawdzenia jak się sprawy mają. Op nie wygląda na desperata, trzyma ramę, jest świadomy - co nie wyjdzie na końcu i tak będzie zwycięzcą.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Spokojnie napisał:

Według mnie sprawa jest rozwojowa, jest potencjał i trzeba dać czas, a nie od razu kasować laskę. No chyba że odjebie jakiś turbo przypał. 

 

Ja bym osobiście przetestował parę opcji, typu: żeby 2 razy z rzędu to ona przyjechała, że np. zrobisz jakiś obiad / kolację / kąpiel / masaż. W sensie ona inwestuje (przyjazd) ale też coś z tego ma. 

 

Druga opcja to bym "zapomniał" portfela w jakiejś tam sytuacji wyjścia na miasto, poinformować ją wcześniej i zobaczyć czy coś postawi, jakieś piwko, jedzenie? 

 

Opcja nr 2 po części była przerabiana - wyszliśmy na rowery, pojechaliśmy 20km za miasto, rozładował mi sie telefon, którym czesto placę, a porttel zostawilem u niej w domu - wziąlem tylko 20zł gotówki na jakieś picie. Z zasady nie biorę dokumentów i kart bankowych na rower, jezdząc w odludzie.

 

Stwierdzilem, ze moze wstąpimy na jakies jedzenie bo w sposob zupelnie nie planowany znalezlismy się obok foodtruckow. Oboje lubimy od czasu do czasu burgera wszamac.

Ona miala telefon, tez nim placi.

Stwierdzila, ze dojedziemy do domu to ugotuje kolacje.

Kolację zrobila - były to naleśniki z dzemem w ilości 2szt na glowę.Jestem rosłym facetem, mam 185cm i ważę 91kg. Nie najem się 2 nalesnikami, zwlaszcza po duzym wysilku energetycznym.

Po blisko 40km na rowerze zjadłbym konkretny posilek, dlatego tez poszedłem wtedy niby po piwo, a w rzeczywistości kupilem sobie kebaba po drodze i go zjadlem.

Także niestety i ta opcja, ktora sugerujesz już przepadła.

Edytowane przez Wolumen
  • Haha 2
  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Spokojnie napisał:

widzę potencjał

No ja go tu nie widzę. Laska zero inicjatywy, aby LTR wyglądał jako tako. Pieniądze rządzą światem. Czy nam się to podoba czy nie.

2 minuty temu, Wolumen napisał:

Po blisko 40km na rowerze zjadłbym konkretny posilek, dlatego tez poszedłem wtedy niby po piwo, a w rzeczywistości kupilem sobie kebaba po drodze i go zjadlem.

O czym my tu kurwa mówimy. @Spokojnie???

Ja z laskami mam doświadczenia złe, dobre, poprawne czasem. Ale każda pytała najadłeś się?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wolumen napisał:

Stwierdzila, ze dojedziemy do domu to ugotuje kolacje.

No to chyba wszystko jasne. 

 

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

Pieniądze rządzą światem. Czy nam się to podoba czy nie.

W punkt. Brutalna prawda.

 

Ps. Chyba masz rację, jestem za dużym optymistą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu widzę parę redflagów. LRTu z tego nie będzie. Cały czas będzie Cie wkurzać wydawanie hajsu a pani za swój będzie się bawić na własną rękę. Tak jakby miała półtorej pensji.

13 minut temu, Wolumen napisał:

Kolację zrobila - były to naleśniki z dzemem w ilości 2szt na glowę.Jestem rosłym facetem, mam 185cm i ważę 91kg. Nie najem się 2 nalesnikami, zwlaszcza po duzym wysilku energetycznym.

Po blisko 40km na rowerze zjadłbym konkretny posilek, dlatego tez poszedłem wtedy niby po piwo, a w rzeczywistości kupilem sobie kebaba po drodze i go zjadlem.

Także niestety i ta opcja, ktora sugerujesz już przepadła.


W przyszłości będzie oczekiwała, że TY kupisz półprodukty i TY ugotujesz kolacje, ona będzie leżeć i pachnieć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Wolumen napisał:

 

dlatego tez poszedłem wtedy niby po piwo, a w rzeczywistości kupilem sobie kebaba po drodze i go zjadlem.

 

 

To już porażka w ch*j skoro musisz się tak czaić. W tej materii chyba się nie dogadacie wobec tego 

Ja na szczęście na takie "oszczędne" panny nie trafiałem.

Raz tylko byłem z taką chudziną, co to je na obiad 4 pierogi i też mnie tak karmiła podczas wizyt u niej i też musiałem się dożywiać indywidualnie 😅

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.