Skocz do zawartości

Czy ludzie samotni naprawdę są szczęśliwy?


Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie samotni mogą być nieszczęśliwi, jeśli uważają, że samotność to coś, co ich przede wszystkim definiuje. Coś, co uwiera. Niezrealizowana potrzeba, która sobie uświadamiamy. Uważam, że  o wiele gorszym koszmarem jest jednak samotność we dwoje, w związku. W związku, w których dwoje ludzi staje się z każdym dniem coraz bardziej dla siebie obcy. A związek ten traktuje w najlepszym przypadku jako spółkę z o.o. do konkretnego realizowania codziennych zadań.

 

Horror.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle postawione pytanie. Mylisz 2 zjawiska-samotność i osamotnienie.

Samotność to świadomy wybór danej jednostki.

Stan osamotnienia to wyobcowanie, opuszczenie-na który dana istota nie ma wpływu.

Pierwszy stan to niejako stawianie na siebie, wycieczka w głąb siebie-  taką podróż odkrywa główny bohater książki Siddhartha Hermana Hesse.

Drugi stan jest bardzo często powiązany z kategorią Innego - jest przedstawiony chociażby w filmie Tima Burtona Edward Nożycoręki.

Ja wybieram 1 opcję - i jestem szczęśliwa.

Druga mi obca.

Oba dzieła polecam. :D

 

Edytowane przez Lady Bathory
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ludzie samotni nie mogą być szczęśliwi.
Nigdzie nie należą, nikt na nich nie czeka, nikogo nie obchodzą. Chcesz zobaczyć osobę samotną? To może być 80 letni sąsiad którego jedyne dziecko miało wypadek samochodowy i zginęło, reszta rodziny czy znajomych poumierała.
To może być bezdomny alkoholik którego kompan od parkowej zamarzł zeszłej zimy i teraz sam chodzi od śmietnika do śmietnika traktowany jak powietrze.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Obliteraror napisał:

A związek ten traktuje w najlepszym przypadku jako spółkę z o.o. do konkretnego realizowania codziennych zadań.

Tak a za wszelkie zobowiązania nie ponoszą odpowiedzialności wspólnicy ale osoba aktualnie zarządzająca-tak w dużym skrócie.

Hehe a jak czytam regulacje ksh w tym zakresie i odpowiednio zamienić podmiot prawny na ludzki to mamy opis relacji partnerskich po rozstaniu i odpowiedzialności.

Np od taki art

https://lexlege.pl/ksh/art-175/

Potraktujmy wkłady niepieniężne jako np urodę partnerki i pytanie jak jest przeszacowanie z powodu makeupu to jak to wyrównać spółce - czyli związkowi.

Chyba jakieś odszkodawnie by się przydało :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kamil9612 napisał:

Kolejny dobry, rozsądny argument, należycie uzasadniony, ot inne zdanie- tolerujmy je, gdyż należy patrzeć na dwie strony medalu życia. Nie zawsze jest wszystko cacy i należy być

Czyli z tego wynika,że ludzie nie powinni wchodzić w związki małżeńskie i płodzić dzieci. 

 

34 minuty temu, Libertyn napisał:

Ludzie samotni nie mogą być szczęśliwi.
Nigdzie nie należą, nikt na nich nie czeka, nikogo nie obchodzą. Chcesz zobaczyć osobę samotną? To może być 80 letni sąsiad którego jedyne dziecko miało wypadek samochodowy i zginęło

Coś w tym jest, że te moje przyjaciółki są samotne w tym sensie o którym piszesz. 

Nie mają bliższych znajomych, wszędzie chodzą same. Na imprezy, na lodowisko, na wycieczkę. Do kina. 

Trochę to smutne... Ale w sumie trochę też na własne życzenie. Uważam za toksyczne pisanie komuś: nie odzywałaś się do mnie przez trzy dni, zrywam kontakt, bo nie ma on sensu. 

 

 

Edytowane przez JudgeMe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie w temacie jest zbyt ogólnie sformułowane.

 

Ja uważam, że człowiek nie jest samotnikiem z natury, być może są osoby, które osiągnęły taki stan umysłu, że nie potrzebują jakichś interakcji z innymi. Nie wykluczam tego, ale myślę, że takich osób jest mały promil. 

 

Jest różnica między osobą w związku, która ma dobrego partnera a osobą, która jest w związku toksycznym.

 

Jest różnica między singlem, który pracuje za biurkiem 12 godzin zdalnie bez ludzi, a singlem, który pracuje z ludźmi, do tego w weekendy wychodzi ze znajomymi. 

 

I w związku można czuć się nieszczęśliwym i będąc singlem. I tak samo można być szczęśliwym będąc w związku jak i będąc singlem. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie tak .

Kobiety niet.

😉😜

 

Ja dziś co prawda samotnie,ale  wymoczyłem jajca w pięknych okolicznościach przyrody i byłem happy😅.

 

A tak poważnie.

To bezgranicznie szczęśliwymi wyłącznie bywamy.

 

Temat wałkowany już wielokrotnie kochana.

Co innego to przedzierać się przez zyciowe zakręty w pojedynkę, a co innego być samotnym.

 

Jak napisał pewien bard.

W życiu piękne są tylko chwilę!

 

A reszta to sztuka poznawania siebie I mierzenia się z własnym ego.

 

Uff jak gorąco...

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim ulubionym przekładzie: 

 

"Samotność jest jak deszcz. Z morza w przestworze
wznosi się ku wieczorom nad równin bezdroże,
płynie ku niebu i o każdej porze
niebo ją w sobie odwiecznie posiada,
dopiero później stąd na miasto spada.

Pada w godzinach dwuznacznych nad ranem,
gdy wchodzi w świt ulica za ulicą,
gdy ciała, co nic nie znalazły w sobie,
stronią odległe i rozczarowane;
i kiedy ludzie, co się nienawidzą,
muszą ze sobą spać we wspólnym łożu:

wtedy samotność płynie z rzekami ku morzu…"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle - to zależy. 

Co do zasady jesteśmy zwierzętami stadnymi i potrzebujemy innych do prawidłowego funkcjonowania. To, w jakim stopniu i natężeniu zależne jest już od jednostki. 

Moim zdaniem szczęście zawiera się głównie we wdzięczności za to, co nam się przydarza/wypracowaliśmy. 

Są osoby, które pomimo samotności definiowanej jako bycie singlem będą szczęśliwe, bo spełnią się na innych płaszczyznach, niż związkowa. Będzie im dobrze w tak ułożonym życiu. 

Będą też osoby w związkach, ale osamotnione, więc moim zdaniem generalizowanie jest zbyt ogólne, by odpowiedzieć w pełni na to pytanie. Każdy ma inną hierarchię potrzeb.

 

Mogę powiedzieć za siebie - o wiele szczęśliwsza byłam, będąc singielką, aniżeli będąc wcześniej w wyniszczającym związku, ale znów jeszcze lepiej mi się żyje, gdy trafiłam na odpowiednią osobę, bo mogę dodatkowo spełnić potrzebę bliskości, seksu, poczucia bycia potrzebną i tak dalej. 

 

W moim przypadku singielstwo było naprawdę świetne, bo nauczyłam się dbać o swoje potrzeby i cieszyć każdym dniem, dbając o swój rozwój, ale jednocześnie jestem świadoma, że samotnie nie wypełnię potrzeb związanych z bliską relacją. 

 

Myślę, że samemu można być szczęśliwym, gdyż szczęście to stan umysłu, ale istnieją potrzeby, których nie da się zaspokoić w pojedynkę. A każdy hierarchizuje je w inny sposób.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że to zależy od człowieka.
Większość sobie na pewno wmawia i racjonalizuje, zwłaszcza mężczyzn, bo my nie lubimy się przyznawać, ale to jednak jest temat dla każdego indywidualnie.
Ja nie jestem szczęśliwy osobiście, ale też nie jestem kimś kto wierzy, że szczęście jest dla każdego i na wyciągnięcie ręki.
Działaniem w jakimś stopniu zakrywam swoją samotność.
Zależy też co rozumiemy przez takie pojęcie, ja bym tu wydzielił strefę intymną i strefę powiedzmy społeczną czyli partner/partnerka, a rodzina czy przyjaciele.
Osobiście czuję się samotny w tej sferze intymnej, która u mnie nigdy nie istniała, ale przyjaciół/kolegów mam.
Przede wszystkim jednak mamy siebie i od siebie należy budować świat wokół czy nam to przychodzi łatwo, czy bardzo trudno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JudgeMe napisał:

Pisząc samotność mam na myśli osoby, które nie są w żadnym związku, skupiają się na swojej "karierze zawodowej". 

Rozumiem, że temat dotyczy nie samotności jako takiej a odosobnienia poza związkiem. Jesteśmy zwierzętami stadnymi a są pewne sfery, których przyjaciele, mamusia czy inni krewni nie zastąpią.

 

Poznałam kiedyś człowieka, który zdecydował się na samotne życie poświęcając się całkowicie zawodowi. Natomiast był to ktoś, kogo praca była pewną formą misji. Zrobił on wiele dla społeczności, dla poszczególnych innych. Był to ktoś mocno ukierunkowany,  kto realizował się prawdziwie i niezgorzej w tym co robił.

 

Natomiast, jeśli chodzi o większość osób, które deklarują swoje zamiłowanie do samotności czy singielstwa,  ja w to nie wierze. Jeśli chodzi o moje koleżanki, z moich obserwacji slogan ten jest jedynie maskowaniem nie możności bycia w dobrym czy tam upragnionym związku. Jeśli chodzi o facetów- podobnie,  dopóki nie pojawi się odpowiednia opcja trwa rozwadnianie sytuacji między innymi takimi banałami. Mężczyzn  charakteryzuje inny sposób funkcjonowania niż kobiety dlatego też postawa taka może im być dość wygodna. Niczego nie musi deklarować, nic nie obiecuje, jest jak jest, będzie co będzie, w razie w niczego nie obiecywałem ect.

 

Zresztą, nie ma co się oszukiwać pięknoduchostwem, w obu przypadkach zazwyczaj gdy pojawi się ktoś, kto wzbudzi silne emocje nakręcając odpowiednio maszynkę gadziego mózgu tego typu komunały lądują w szafie.

 

Postronni zaś powinni uważać żeby nie wylądować na orbicie niezdecydowanych, lub żeby nie zostać kolejnym porożem kogoś, kto wciąż czeka na swój ideał.

Edytowane przez Anna
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Niektórzy uważają, że można być. Tylko jak?

 

Jest jeszcze kwestia samotności wśród ludzi... Czyli niby nie jesteśmy sami ale jednak trochę jesteśmy. Ja taką często czuję. Brakuje mi przyjaciół i jakiejś fajnej ekipy ale jednocześnie jak spotykam się z jakimiś ludźmi to jest jakoś "średnio". To chyba tęsknota za czasami gdy miałem 20 lat. Co tydzień piłeczka ze znanymi mordkami z boiska, podwórka czy szkoły. Dyskoteki z fajną ekipą (fajne nawet wtedy jeśli chuja poderwałem).

 

Baaaardzo ciężko jest mieć fajnych ludzi wokół siebie i sprawić aby ta ekipa wytrwała latami i regularnie spędzała czas.

 

No i jeszcze jedna kwestia... samotność odczuwa się znacznie inaczej (nieporównywalnie gorzej) gdy mamy poczucie, że już jest za późno aby poznać nowych ludzi. Nie da się ukryć, że jak się jest bardzo młodym to jest turbo łatwiej. Z wiekiem ciężko o takie prawdziwe, fajne więzi. O takich ziomków co wskoczyłoby się z nimi w ogień.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba zależy od konkretnej osoby.  Ludzie mają różne potrzeby, priorytety, niektórym partner nie jest potrzebny do szczęścia.

Ja przez jakiś czas w tym roku byłam sama i... zniosłam ten czas lepiej niż myślałam. Skupiłam się na podróżach ze znajomymi, na nowej pracy i jakoś ten czas przeleciał. Myślałam, że gorzej zniosę samotność.

A od niedawna z kimś jestem i czuje się jeszcze szczęśliwsza, ale staram się niczego nie zakładać, albo się to uda, albo nie. 

Myślę, że nawet dla osób, które potrzebują tej drugiej osoby, czasem taki czas samotności może być przydatny żeby sobie pewne rzeczy przemyśleć, poukładać w głowie, zobaczyć, że bycie samemu nie jest wcale takie straszne ;).

Powiem ze swojej perspektywy, że najgorsze jest wtedy siedzenie w domu i rozmyślanie. A przynajmniej na mnie miało to zły wpływ. Im więcej miałam zajęć, im więcej podróżowałam, spędzałam aktywnie czas, tym było mi łatwiej, bo nie miałam czasu na rozkminianie.

Owszem, jakiś czas trzeba przejść tę "żałobę", ale przeciąganie tego stanu nie jest dobre.

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od człowieka. Ludzie samotni mogą być szczęśliwi albo nieszczęśliwi taka sama sytuacja dotyczy tych będących w związkach. Ze strachu często przed samotnością według mnie ludzie tkwią na siłę w swoich związkach (presja społeczństwa, pokazać się) a wcale nie mają zadowolenia. Strach przed tym, że jak samotnym przecież się tak nie da.

Człowiek co mógł się wydawać szczęśliwy a popełnił samobójstwa, główny były wokalista Linkin Park.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.