Skocz do zawartości

Ślub od pierwszego wejrzenia (Australia) - wnioski


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

   Tak mnie ostatnio naszło, by obejrzeć coś w rodzaju reality show(?) w odskoczni od niekończących się debat o wojnie, geopolityce, kryzysie, redpillu etc. 
Zawsze byłem przeciwnikiem albo raczej ignorantem jeśli chodzi o programy TV dla zwykłych ludzi - przeraża mnie powszechna głupota w programach typu "Dlaczego ja" albo płytkość seriali typu "Pierwsza miłość". 
Z polskich produkcji tego typu doceniłem jednak potencjał takich programów jak "Rolnik szuka żony" albo "Down the road" - zrozumiałem na ich przykładzie, dlaczego takie programy potrafią być interesujące i wciągające o ile są dobrze zrobione. 

   Swego czasu słyszałem co nieco o polskiej produkcji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", ale jako że obserwowałem to od kuchni w branży weselnej kilka lat, w dodatku polska rzeczywistość i moje uprzedzenie do tego typu programów sprawiło, że nie śledziłem tej produkcji. Ostatnio jednak na playerze odpaliłem sobie 5-ty sezon australijskiej wersji programu i muszę wam powiedzieć, że mogę go polecić z kilku różnych powodów. Nie wiem ilu z was to obejrzało, być może nikt albo znacie jakieś podobne programy - wiem, że w Polsce jest chyba popularny "Hotel Paradise" i coś tam jeszcze, ale jakoś odpychała mnie myśl zainteresowania się tym, a tutaj mamy jednak ciekawą obserwację zwykłych ludzi z różnych środowisk i próby połączenia ich w pary przez ekspertów. Nie wiem też, na ile jest to wszystko rzeczywiste i autentyczne, bo zadziwia mnie czasem od strony technicznej, że są w stanie tak realnie pokazać emocje w danym momencie, jest dobrze budowane napięcie etc. 

   Przejdźmy jednak do wniosków. Zacznę od tego, że jako że raczej jestem typem osoby, która 80% czasu stara się interesować tematami, które nie interesują większą część ludzi zaczynam czasem rozumieć, dlaczego takie podejście może z zewnątrz wydawać się "nudne", a sam człowiek potrafi często zamknąć się w bańce tematów w których siedzi i przykrych doświadczeń na temat związków i kobiet - przez pryzmat legendarnej podręcznikowej 'p0lki' opisywanej tu nie raz na tym forum. Obejrzenie od czasu do czasu czegoś takiego pomaga spojrzeć na pewne kwestie z nieco innej perspektywy i jest z pewnością ciekawą odskocznią, dlatego polecam. 

 

Married at First Sight: Australia: Series Coming to Lifetime in May -  canceled + renewed TV shows - TV Series Finale

To co odróżnia tą produkcję od wielu popularnych teraz reality show jest to, że nie wyszukują do nich samych chadów i lasek 10/10 - są ludzie w różnym wieku, z różnych środowisk, mających różne osobowości. 
Jeśli spojrzycie na zdjęcie powyżej pomyślicie sobie, że co ja gadam - przecież to są zdjęcia jak z okładki. No nie zawsze. Są też takie kwiatki: 

Married at First Sight Australia | Where Jo McPharlin and Sean Donnelly are  now | Radio Times

 

Generalnie byłem pod wrażeniem, w jaki sposób "eksperci" dobierają te osoby w pary - często odnosiłem wrażenie, że są w tych parach widać jakieś podobieństwo w wyglądzie, choć późniejsze odcinki programu odsłaniały ukryte z początku różnice i problemy, co opiszę później. Pomyślałem sobie, że gdyby faktycznie "naprawić" współczesny rynek singli poprzez taki mechanizm, to być może te związki dziś wyglądałyby nieco inaczej. 
Ciekawe jest też to, że oni najpierw się hajtają, a potem poznają, ale pomimo to zaskakująco często (myślę, że tak 50/50) te związki mają potencjał, przynajmniej w tej początkowej fazie. Może to też obnaża problem nadmiernego wyboru, jaki teoretycznie teraz występuje. 

Swoją drogą pomyślałem sobie, że takie apki jak Tinder powinny mieć taki mechanizm, który blokuje poznawanie nowych osób dopóki nie usuniesz aktualnej pary - to by wyeliminowało problem zbierania par jak pokemonów i może trochę przyhamowało by obecne tendencje, kto wie... może to kiedyś pójdzie w tym kierunku albo już jest tylko o tym nie wiem? Jakby ktoś chciał napisać wspólnie taką apkę - dajcie znać. ;) 

Wracając jednak do tematu - spróbuje w skrócie opisać każdą z poznanych par - uprzedzam, że jeszcze nie obejrzałem całego sezonu do końca, ale jestem już na tyle daleko by wyciągnąc jakieś wnioski na temat ludzi. 

Zacznę zbiorczo od kilku par, które się chyba udały i przez to być może są najmniej ciekawe. Wydaje się, że w tych przypadkach zwykła skromność i prostota tych ludzi plus doświadczenia plus dobre dopasowanie ekspertów sprawiły, że jest taki a nie inny potencjał. Musze tu jednak dodać, że podczas pisania tego postu dokopałem się do artykułów, w których czytam historie o tym, że wiele z tych par nie przetrwało próby czasu... no cóż, dyskusje z naszym forum nie wzięły się znikąd. 

Sara & Telv

 - oboje atrakcyjni względem siebie, zdaje się że dopasowani - w artykule który dziś znalazłem czytam, że sprawa zakończyła się w sądzie, gdzie przewinął się jakiś wątek przemocy... no cóż... 

are-married-first-sight-australia-couple 

 

Charlene i Patrick
 - jedna z bardziej autentycznych par - od samego początku dużo śmiechu, wygłupów, szło wyczuć jakąś chemię;

 - główny red flag: matka Patricka (ojciec zmarł), która wpierdziela się w jego życie - od samego początku krytykowała związek z tą dziewczyną, która w sumie wydawała się spoko - tu widać, że jak nie przepniesz

pępowiny i masz matkę która zarządza rodziną, to masz przewalone - wychodzi na to, że się rozstali , mogę zakładać że jej teściowa i jego mindset mają spory udział w tym
 

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-16.jpg

 

Melisa i John 

 - zdawałoby się że fajna parka w kwiecie wieku, ale nie pykło finalnie - trudno pojąć; gość już wcześniej był w programie, ale trafił na totalną rozszczeniową zołzę, przy której zmiękł, ta wydawała się spoko

dla niego...

are-married-first-sight-australia-couple

Nasser i Gabrielle

 - dość dobrze wybrali, ale finalnie nie pykło... 

are-married-first-sight-australia-couple


Wniosek - nawet słodkie dopasowania, w których zaczyna się dość sielankowo to za mało
Przejdźmy jednak do ciekawszych par. 

Troy i Ashley

 - można się było nieźle pośmiać z tej parki - gościu totalnie odklejony, duży nieporadny dzieciak zapatrzony w siebie, który wiecznie pajacował nie tylko przed nią, ale ogólnie przed kobietami - trafiła mu się taka, jaką dał w wymaganiacach - czyli słodka "Barbie" - dziewczyna ogólnie z wyglądu bardzo spoko, wydawało sie, że samo "poczucie humoru" w zwiazku sprawi, że się polubią, ale z każdym kolejnym odpałem kobieta stawała się do gościa coraz bardziej wredna i roszczeniowa - to jest troche taka lekcja dla facetów, jakim facetem nie być, ale też jak mniej więcej wygląda związek, w którym simp znajdzie sobie swoją "księżniczkę" - co z tego, że gościu się napatrzył, jak księżniczka ledwo się dotykać pozwalała, choć nieporadny sposób w jaki on się do nieł maślij był raczej odpychający niż przyciągajacy

are-married-first-sight-australia-couple
 


Carly i Justin 

- dramat - moim zdaniem ta para obala mit, że każda laska poleci na pieniądze, i że lifestyle bogatego biznesmana jest jakkolwiek pociągający dla normalnych ludzi - jako że sam wielokrotnie podziwiałem ludzi sukcesu, ceniłem czasem bardziej pracę niż relację poprzez pryzmat tej pary zrozumiałem, w jaką pułapkę można wpaść w przypadku pogoni za kasą - myślę, że mi raczej to nie grozi, ale po prostu wyciągnąłem z tego jakieś lekcje. Gość prowadził jakąś firmę która sprzedawała maszyny do lodów - zawsze biznes klasa, drogie jachty, samochody.. z wyglądu raczej dobrze się prezentował, a mimo to typ kompletnie nie nadaje się do związku - na miesiącu miodowym nie potrafi wyłączyć tryby przedstawiciela handlowego, wszędzie wozi wizytówki i katalogi i zamiast skupiać się na kobiecie, to próbuje robic biznes na każdym kroku - na randkę zabiera laskę do firmy pokazując jej jak wygląda biuro, a nawet nie dał jej posmakować lodów na czym jej najbardziej zalezało (zrobił to później na innej randce) - zamiast tego pokazywał jej fotele i biura gdzie rozmawia z klientami i "głębokie" cytaty na ścianie. Jak szli na spacer na molo, to opowiadał jaki ma jacht i jakie ma funkcje. Laska totalnie zanudzona typem, trudno się dziwić. 

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-20.jpg

 

Blair i Sean
 - dość nudna para szczerze mówiąc, ale pokazuje jedną ciekawą rzecz - gościu miał ponoć mega imprezowe życia, w którym zagłuszał jakieś tam swoje smutki - spał z 200 kobietami, gdzie jej licznik to ponoć 30 - ona bardzo zgrzana na seks, on też swoje za uszami, więc eskperci myśleli, że coś z tego będzie - gościu jednak był totalnie przebodźcowany moim zdaniem i laska nie zrobiła na nim wrażenia - ponoć "nic nie poczuł", a laska choć o niego walczyła ostatecznie się poddała

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-21.jpg

 


Mateusz i Alycia 

 - dziwny przypadek moim zdaniem - dziewczyna jest przykładem jak można gubiąc wagę podnieść sobie SMV conajmniej o 4 punkty jak nie więcej, w dodatku mieć fajny nierozszczeniowy charakter i dobre serce, być z gościem o niższym statusie i SMV i się tym nie przejmować, a mimo to przegrać walkę, bo typ chyba mentalnie nie był w stanie udźwignąć, że jest gorszy od niej, albo zwyczajnie nic do niej nie poczuł. Dziewczyna uważam że jedna z fajniejszych w tych programie a gościa totalnie nie rozumiem. Żeby było śmieszniej - typ się spóźnij na swój ślub, bo nawet nie przymierzył wcześniej spodni, które w dniu ślubu okazały się za krótkie.... 

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-13.jpg

Jo i Sean

 - oj tu było grubo - gościu myślał, że zapisze się do programu i wygra w totka, a trafił mu się koszmar - od samego początku programu cierpiał, bo po pierwsze trafił na nieatrakcyjną kobetę, któa kompletnie go nie pociągała, a do tego "głośną" - trudno mu było udawać, że dobrze się tam bawi, a ona w swoim żywiole - mega współczuje typowi, zdaje się że to jest typ człowieka, który zawsze ma pod górkę - jeśli natomiast chodzi o nią - w sumie w porządku babka jesli chodzi o człowieka, ale generalnie trochę dziwie się, że ktoś potrafi być głośny i irytujący i spodziewać się, że to w jakiś sposób sprawi że się do siebie przyciągnie, zwłaszcza kogoś tak przygaszonego jak ten typ - "eksperci kompletnie nie trafili" 

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-14.jpg
 

 

No i coś, co tygryski, fanclub @analconda i innych wyznawców religii kwadratowych szczęk i chadów lubią najbardziej. :) 

Mamy tutaj prawie wszystko - a więc alfę, który ma fajną oddaną kobietę obok siebie, która generalnie leci na niego, on na nią też ale tego nie docenia i flirtuje z inną żmiją, która na niego poluje z innej pary z typem, który wyszedł na książkowego kuckolda. 

Tracey, Dean, Davina, Ryan
  - zacznę od kobiety chada, czyli Tracey - mega fajna kobitka, która jest otwarta w łóżku, oddana, zakochana - chad ma wszystko, ale owyście tego nie docenia; 

 - chad to chad - wchodzi i wszystkie oczy skierowane na niego - może laske przepraszać pierdyliard razy, a i tak jest przy nim; 
 - wredna żmija otacza się wrednymi żmijami, uważa że jej się należy - nawet kosztem innym i kłamie bez zająkania - znamy takie aż nadto - jak się to ogląda, to tam jest czerwonych flag od groma - toksyczne koleżanki które wyśmiewają typa na starcie, ona zmienia facetów jak rękawiczki i jeszcze sposób bycia który razi wszystkich; 

 - on - taki sobie nawet nie brzydki typek, który poprzez swój mindset i cipowatość obniża swoje SMV o jakieś dwa stopnie - generalnie miał odpychający sposób bycia, zaliczył kilka wpadek i też trudno się dziwić, że nie rozkochał w sobie roszczeniowej laski - nawet dobrze w oczy nie potrafił spojrzeć - też jakaś tam lekcja na przyszłość. 

Tu oczywiście doszło do romansu pomiędzy parami - gdy kuck się dowiedział o prawdzie, nawet tego głośno nie skomentował tylko zdusił w sobie - oczywiście, jak żmiji nie udała się pogoń za Chadem, to winni byli wszyscy tylko nie ona. Na "ukrytej randce" widać jak się jej maśliły oczy do typa i było to niczym w porównaniu do tego, jak traktowała swojego programowego wybranka. 

are-married-first-sight-australia-couple  are-married-first-sight-australia-couple
 


 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, ogólnie nie jestem za tym ale kawał dobrej roboty za szczegółową analizę. 

Był taki program, który chciał dobrze na singli - nazywał się "ślub od pierwszego wejrzenia".

Godzinę temu, Peter Quinn napisał:

No i coś, co tygryski, fanclub @analconda i innych wyznawców religii kwadratowych szczęk i chadów lubią najbardziej. :) 

Nie ma dowodów na to, że taki fanclub został założony i oficjalnie istnieje 😊

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polskiej edycji jest wiele smaczków i szczegółów, które tylko zobaczą świadomi mężczyźni.

Oczywiście i witaminki same się obnażyły ze swoimi intencjami, wymaganiami czy zachowaniem 

gdzie pokazały wszem i wobec, że nie są inne niż wszystkie.

 

Zobacz co się dzieje gdy p00lka widzi ulanego zakolaka jakby to powiedział Analconda😁

Od razu jej ekscytacja poznania i bycia z takim facetem mija do tego zmienia się mina co dobitnie widać na nagraniu.

 

 

Tutaj akurat kolejnej witamince zebrało się na szczerość i posłuchajcie uważnie.

 

https://youtu.be/_fpJ3vvxP3U

 

A tu z kolei cała prawda o naszych witaminkach i co "powinien" mężczyzna😆

 

https://youtu.be/yYDq_xBDm04

https://youtu.be/G2-jSnLd6Og

https://youtu.be/OFa6QdjIzu4

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie widziałem i raczej nie mam ochoty oglądać, ale oglądałem (większość) dwóch poprzednich polskich edycji :)

 

To już była wyjątkowa kopalnia beki. Festiwal simpoliady i wyścigów kukolda xD

Sztywność tych postaci (płci obojga), brak jakiejś, nie wiem, radości życia i chęci poznawania drugiego człowieka bywał zastanawiający. To już w sanatorium miłości było więcej życia xD. W realnych ludziach starszych od dwie, trzy dekady jest więcej życia.

 

Non stop, kurwa, jakiejś wyjazdy rodzinne, obiadki, oglądanie "mężów" i "żony" przez matki, babki i chuj wie kogo jeszcze. Chyba domowego kota. Non stop na kupie, jak w jakiejś pieprzonej komunie czy innej sekcie xD 

 

Nie wiem, czy ktoś się ze mną zgodzi, ale idąc do takiego programu (przynajmniej ja wyszedłbym z takiego założenia), że zrobię dużo, by przez ten miesiąc poznać drugą osobę na tyle, na ile to możliwe. I z nią będę spędzał ten czas. Nie spędzam wtedy gros czasu z zasranym audytorium, by podziwiali moje "trofeum".

 

A ostatnia polska edycja to było już wyjątkowe kuriozum. Zakończona trzema rozwodami na trzy pary, które w sumie przewidziałem już w drugim odcinku xD

 

Tam jest wszystko spieprzone, co mogło być spieprzone. Najważniejszym czynnikiem makabry są dwie panie psycholożki, które totalnie moim zdaniem minęły się z powołaniem. 

 

Ciekawostka - w kolejnej edycji do grona "parujących" dołączy Rafał Olszak.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze widząc takie programy mam z tyłu głowy Jerryego Springera i jego podejście do stopniowego upadlania widza serwowaniem sieczki, dzięki czemu następnym pokoleniom w TV będzie lżej pracować.

 

Jedyne, co oglądałem w miarę dużo, to były edycje Top Model.

Zaskoczyło mnie, że zachodnie (np. australijskie) wersje zajmowały się tam w miarę tym, o czym był program. Były profesjonalne, na ile się da, były informacje, zawodowe zadania, z których rozliczano sprawiedliwie.

Natomiast wersje polskie były robione jak dla tępych dzid - zamiast skupienia się na fachu, jakieś dramy z dupy zapychały scenariusz, emocje jak w telenoweli, zero treści,

brakowało tylko targających się za włosy afroamerykanek w McDonaldzie

Nawet wersja dla USA, gdzie sztuczność i nadmiar emo-dram jest obowiązkowa, było bardziej zjadliwe i treściwe, niż wersja polska.

 

Pamiętam też , jak widziałem kilka odcinków "Wszystko i Miriam" - i tam było jasne od pierwszego ujęcia, co jest grane.

Co znaczyło, że chłopaki tam, to byli zwyczajni aktorzy, ot kolejny etap "wszystko w TV jest kłamstwem".

 

Tutaj dobór postaci "zwyklaków" jest po prostu celowy - widz ma się trochę utożsamiać z bohaterami, więc siedzieć i chłonąć reklamy w przerwach show.

Na ile są to autentyczne osoby, na ile "Jole Rutowicz", czy może to miks normików i aktorów - nie wiemy. Zapewne jest to też obwarowane NDA.

 

Ogólnie, jak się zna "mądrość etapu" ideologicznego, to można przewidzieć cały przebieg scenariusza w takich programach, od razu po pierwszym odcinku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Zobacz co się dzieje gdy p00lka widzi ulanego zakolaka jakby to powiedział Analconda😁

Od razu jej ekscytacja poznania i bycia z takim facetem mija do tego zmienia się mina co dobitnie widać na nagraniu.

To jest kurww jakiś dramat, według mnie oni pasują do siebie pod względem SMV, normalny koleś i laska, która nie grzeszy zbytnio urodą nawet w dość mocnym makijażu. 

 

Jeden z najbardziej plusowanych komentarzy napisany przez kobietę - Panowie nie protestują, bo faceci z tego programu są 2/10, a babki dostają z przedziału 7 i wyżej. Gdyby było odwrotnie - przystojni faceci bardzo nieatrakcyjne kobiety, to w komentarzach byłby wyzwiska tych dziewczyn i wyrazy współczucia dla partnerów. Psycholog gada takie truizmy, że mnie by było wstyd. Wygląd się nie liczy jak szukasz sobie przyjaciela, nie partnera. Partner ma Ci się podobać fizycznie, co wcale nie znaczy, że ma wyglądać jak z reklam bielizny - przeciętni też mogą się spodobać (czyli mężczyzna poniżej 7/10), ale tej pani akurat ten przeciętny pan się nie podoba i widać to jak cholera.

 

Taaaa, pewnie ten koleś jest 2/10, a dziewczyna 8/10. Oboje są w przedziale 5-6/10, hipergamia wyjebała w komentarzach jak bomba atomowa.

 
1 godzinę temu, zychu napisał:

Albo tutaj - macie przykład kobiety 4/10, która grymasi, że dostała chłopa 5/10, a nie co najmniej 7/10:

https://www.youtube.com/watch?v=haAOJGIPbdE

Tutaj też według mnie koleś ma o jedno oczko więcej w smv od tej kobiety.

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Nie wiem ilu z was to obejrzało, być może nikt albo znacie jakieś podobne programy

Trochę oglądałem polską edycję, która okazała się totalnym dnem. Festiwalem spermiarstwa i roszczeniowyh, pustych Karyn co zauważył już @Obliteraror.

Z edycji australijskiej obejrzałem kilka odcinków. Szału nie ma, odrobinę większa naturalność niż w PL, ale straciłem tylko czas.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Swoją drogą pomyślałem sobie, że takie apki jak Tinder powinny mieć taki mechanizm, który blokuje poznawanie nowych osób dopóki nie usuniesz aktualnej pary - to by wyeliminowało problem zbierania par jak pokemonów i może trochę przyhamowało by obecne tendencje, kto wie...

Słuszna uwaga, choć mało realne do wdrożenia w cuckoldowym mainstreamie.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

czytam historie o tym, że wiele z tych par nie przetrwało próby czasu... no cóż, dyskusje z naszym forum nie wzięły się znikąd. 

Nie dziwi to chyba nikogo...

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Sara & Telv

 - oboje atrakcyjni względem siebie, zdaje się że dopasowani - w artykule który dziś znalazłem czytam, że sprawa zakończyła się w sądzie, gdzie przewinął się jakiś wątek przemocy... no cóż... 

are-married-first-sight-australia-couple 

Pani otyła, więc atrakcyjność to kwestia gustu...

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Charlene i Patrick
 - jedna z bardziej autentycznych par - od samego początku dużo śmiechu, wygłupów, szło wyczuć jakąś chemię;

 - główny red flag: matka Patricka (ojciec zmarł), która wpierdziela się w jego życie - od samego początku krytykowała związek z tą dziewczyną, która w sumie wydawała się spoko - tu widać, że jak nie przepniesz pępowiny i masz matkę która zarządza rodziną, to masz przewalone - wychodzi na to, że się rozstali , mogę zakładać że jej teściowa i jego mindset mają spory udział w tym

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-16.jpg

Również otyła pani po ścianie. Sytuacji nie znam.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Troy i Ashley

 - można się było nieźle pośmiać z tej parki - gościu totalnie odklejony, duży nieporadny dzieciak zapatrzony w siebie, który wiecznie pajacował nie tylko przed nią, ale ogólnie przed kobietami - trafiła mu się taka, jaką dał w wymaganiacach - czyli słodka "Barbie" - dziewczyna ogólnie z wyglądu bardzo spoko, wydawało sie, że samo "poczucie humoru" w zwiazku sprawi, że się polubią, ale z każdym kolejnym odpałem kobieta stawała się do gościa coraz bardziej wredna i roszczeniowa - to jest troche taka lekcja dla facetów, jakim facetem nie być, ale też jak mniej więcej wygląda związek, w którym simp znajdzie sobie swoją "księżniczkę" - co z tego, że gościu się napatrzył, jak księżniczka ledwo się dotykać pozwalała, choć nieporadny sposób w jaki on się do nieł maślij był raczej odpychający niż przyciągajacy

are-married-first-sight-australia-couple

Znów idealizujesz kobietę z powodu samego wyglądu. Tymczasem wygląda przeciętnie, niby barbie ale taka z końską twarzą, kwestia gustu.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Carly i Justin 

- dramat - moim zdaniem ta para obala mit, że każda laska poleci na pieniądze, i że lifestyle bogatego biznesmana jest jakkolwiek pociągający dla normalnych ludzi - jako że sam wielokrotnie podziwiałem ludzi sukcesu, ceniłem czasem bardziej pracę niż relację poprzez pryzmat tej pary zrozumiałem, w jaką pułapkę można wpaść w przypadku pogoni za kasą - myślę, że mi raczej to nie grozi, ale po prostu wyciągnąłem z tego jakieś lekcje. Gość prowadził jakąś firmę która sprzedawała maszyny do lodów - zawsze biznes klasa, drogie jachty, samochody.. z wyglądu raczej dobrze się prezentował, a mimo to typ kompletnie nie nadaje się do związku - na miesiącu miodowym nie potrafi wyłączyć tryby przedstawiciela handlowego, wszędzie wozi wizytówki i katalogi i zamiast skupiać się na kobiecie, to próbuje robic biznes na każdym kroku - na randkę zabiera laskę do firmy pokazując jej jak wygląda biuro, a nawet nie dał jej posmakować lodów na czym jej najbardziej zalezało (zrobił to później na innej randce) - zamiast tego pokazywał jej fotele i biura gdzie rozmawia z klientami i "głębokie" cytaty na ścianie. Jak szli na spacer na molo, to opowiadał jaki ma jacht i jakie ma funkcje. Laska totalnie zanudzona typem, trudno się dziwić. 

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-20.jpg

Znów jechanie tylko po gościu, bez zauważania minusów u kobiety. Blue Pill po całości.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Blair i Sean
 - dość nudna para szczerze mówiąc, ale pokazuje jedną ciekawą rzecz - gościu miał ponoć mega imprezowe życia, w którym zagłuszał jakieś tam swoje smutki - spał z 200 kobietami, gdzie jej licznik to ponoć 30 - ona bardzo zgrzana na seks, on też swoje za uszami, więc eskperci myśleli, że coś z tego będzie - gościu jednak był totalnie przebodźcowany moim zdaniem i laska nie zrobiła na nim wrażenia - ponoć "nic nie poczuł", a laska choć o niego walczyła ostatecznie się poddała
are-married-first-sight-australia-couples-still-together-21.jpg

Znów przeciętną z nadwagą i brzydką twarzą nazywasz "laską". Mężczyzna ma SMV o wiele wyższe od jej i mogło po prostu nie zaiskrzyć. Ma większy wybór na rynku lepszych opcji niż ona.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Mateusz i Alycia 

 - dziwny przypadek moim zdaniem - dziewczyna jest przykładem jak można gubiąc wagę podnieść sobie SMV conajmniej o 4 punkty jak nie więcej, w dodatku mieć fajny nierozszczeniowy charakter i dobre serce, być z gościem o niższym statusie i SMV i się tym nie przejmować, a mimo to przegrać walkę, bo typ chyba mentalnie nie był w stanie udźwignąć, że jest gorszy od niej, albo zwyczajnie nic do niej nie poczuł. Dziewczyna uważam że jedna z fajniejszych w tych programie a gościa totalnie nie rozumiem. Żeby było śmieszniej - typ się spóźnij na swój ślub, bo nawet nie przymierzył wcześniej spodni, które w dniu ślubu okazały się za krótkie.... 

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-13.jpg

"typ chyba mentalnie nie był w stanie udźwignąć, że jest gorszy od niejW czym mężczyzna, którego wyzywasz od "typa", jest od niej gorszy? Wyjaśnij.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

Jo i Sean

 - oj tu było grubo - gościu myślał, że zapisze się do programu i wygra w totka, a trafił mu się koszmar - od samego początku programu cierpiał, bo po pierwsze trafił na nieatrakcyjną kobetę, któa kompletnie go nie pociągała, a do tego "głośną" - trudno mu było udawać, że dobrze się tam bawi, a ona w swoim żywiole - mega współczuje typowi, zdaje się że to jest typ człowieka, który zawsze ma pod górkę - jeśli natomiast chodzi o nią - w sumie w porządku babka jesli chodzi o człowieka, ale generalnie trochę dziwie się, że ktoś potrafi być głośny i irytujący i spodziewać się, że to w jakiś sposób sprawi że się do siebie przyciągnie, zwłaszcza kogoś tak przygaszonego jak ten typ - "eksperci kompletnie nie trafili" 

are-married-first-sight-australia-couples-still-together-14.jpg

Piszesz że trafił na otyły, głośny koszmar a następnie, że to "wporządku babka". Nie rozumiem takiej nielogiczności.

16 godzin temu, Peter Quinn napisał:

zacznę od kobiety chada, czyli Tracey - mega fajna kobitka, która jest otwarta w łóżku, oddana, zakochana - chad ma wszystko, ale owyście tego nie docenia; 

Bardzo możliwe, jednak pokazano tylko wybrane sceny, więc to co przed kamerami nie musi oznaczać rzeczywistości. Kobiety zwykle dbają aby dobrze wypaść w takich produkcjach. Choć P0lkom nawet na tym nie zależało.

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

W Polskiej edycji jest wiele smaczków i szczegółów, które tylko zobaczą świadomi mężczyźni.

Oczywiście i witaminki same się obnażyły ze swoimi intencjami, wymaganiami czy zachowaniem gdzie pokazały wszem i wobec, że nie są inne niż wszystkie.

Fakt, w edycji PL poziom hipergamii i zepsucia kobiet to już był kosmos. Nawet nie ukrywały, że mają paskudne charaktery. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

947c85549971e.png

 

Hahaha, jeszcze ta mina mówiąca "co to kurw jest, where is chad".

 

Jak się jest +/- 5/10 to taką pozycje startową ma się w podrywie XD.

 

 

Ciekawa wypowiedź psychologa, że nie mogli go odrzucić na podstawie jednej niepasującej cechy (brązowo-ruda broda), no jak widać dziewczyna myśli kompletnie inaczej xd.

 

Jeszcze ona sama jest maks przeciętna, a kobiety w komentarzach wypisują, że dziewczyna z topki, a koleś z rynsztoka. Zgroza jak skrajnie różnie jest oceniane smv zależnie od płci.

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Pocztowy napisał:

Jak się jest +/- 5/10 to taką pozycje startową ma się w podrywie XD.

Jeszcze ona sama jest maks przeciętna, a kobiety w komentarzach wypisują, że dziewczyna z topki, a koleś z rynsztoka. Zgroza jak skrajnie różnie jest oceniane smv zależnie od płci.

 

Zgadzam się z twoim ostatnim wnioskiem, jednak nie mogę się podpisać pod twoją oceną tej laski jako 5/10. Ma ładną twarz, zadbane zęby, figura zdaje się też bez zarzutu. Jest też chyba dość młoda. Nie oceniam tego czy jest sympatyczna czy nie, bo trudno to stwierdzić po tak krótkiej sekwencji video, jednak 7.5/10 za wygląd to dałbym lekko. Miałbym jedynie obawy jak szybko się zestarzeje, dlatego zawsze stosujcie zasadę mojego kumpla ze szkolnej ławy: jeśli chcecie wiedzieć jak wasza kobieta będzie wyglądać za 20 lat, patrzcie na jej matkę, bo to podobny zestaw genów, a więc ocena wyglądu matki to taka swoista maszyna do podróży w czasie.

 

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, zychu said:

Ja tu tylko wrzucę (bez komentarza) z polskiej edycji. :)

https://youtu.be/ZdN2t3hmmCE

https://www.youtube.com/watch?v=moraw5loXEg

 

O rany, dramat... jaka przepaść. Realizacja w porównaniu do tego co pokazali w Australii jest jak z kraju 3ciego świata... I te smutne twarze p0lek, które marzą o amore z Amaro a mogą liczyć co najwyżej na Amarenę.

 

8 hours ago, Iceman84PL said:

Zobacz co się dzieje gdy p00lka widzi ulanego zakolaka jakby to powiedział Analconda😁

Od razu jej ekscytacja poznania i bycia z takim facetem mija do tego zmienia się mina co dobitnie widać na nagraniu.

 

 

😆

 

 

Permanentny bitch face. Tam nawet nie ma chęci udawania ani motywacji by zrobić cokolwiek ponad siebie. Polka przysza do programu, powiedziała "dej" I czekała na swojego Graya.

 

Uroda prześliczna, ale już widzę jakby to wspólne życie wyglądało...

 

7 hours ago, zychu said:

Albo tutaj - macie przykład kobiety 4/10, która grymasi, że dostała chłopa 5/10, a nie co najmniej 7/10:

https://www.youtube.com/watch?v=haAOJGIPbdE

 

 

 

Co one wszystkie z tymi ciemnymi włosami?

 

Jak oglądam te wszystkie bieda śluby i bieda pary to jeszcze bardziej mam ochotę uciekać z tego kraju.

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Zgadzam się z twoim ostatnim wnioskiem, jednak nie mogę się podpisać pod twoją oceną tej laski jako 5/10. Ma ładną twarz, zadbane zęby, figura zdaje się też bez zarzutu.

Niech zmyje tynk z twarzy, wtedy pogadamy.

Co by nie mówić, polska edycja (przynajmniej ta pierwsza, bo tylko z tej oglądałem urywki na yt) jest bardzo życiowa, jak to zauważył @Peter Quinn - polskosmętna. Ale prawdziwa.

Edytowane przez zychu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Morfeusz said:

Znów idealizujesz kobietę z powodu samego wyglądu. Tymczasem wygląda przeciętnie, niby barbie ale taka z końską twarzą, kwestia gustu.

Znów jechanie tylko po gościu, bez zauważania minusów u kobiety. Blue Pill po całości.

Znów przeciętną z nadwagą i brzydką twarzą nazywasz "laską". Mężczyzna ma SMV o wiele wyższe od jej i mogło po prostu nie zaiskrzyć. Ma większy wybór na rynku lepszych opcji niż ona.

Bardzo możliwe, jednak pokazano tylko wybrane sceny, więc to co przed kamerami nie musi oznaczać rzeczywistości. Kobiety zwykle dbają aby dobrze wypaść w takich produkcjach. Choć P0lkom nawet na tym nie zależało.

Fakt, w edycji PL poziom hipergamii i zepsucia kobiet to już był kosmos. Nawet nie ukrywały, że mają paskudne charaktery. 


Wydaje mi się, że spłycasz za bardzo ocenę do samego wyglądu, choć rozumiem że nie oglądając całości programu ciężko jest nie oceniać powierzchownie, dlatego gdzieniegdzie w swoim poście przemyciłem jakieś skróty. 
Czy krytyka faceta to już koniecznie jest Blue Pill? Jeśli widzę jakąś postawę, która razi i odpycha - a widać to łatwiej obserwując kogoś z boku, niż będąc w jego skórze, to zwyczajnie krytykuje samą postawę w kontekście tego, co jest atrakcyjne albo nie. Wracając do przykładu milionera - gościu ma wszystko to, co jest tak mitycznie zachwalane jako "pewnik" np tutaj - tzn kasę, wzrost, trochę nawet mental samca alfa, albo sigma bo wszędzie biznes klasa, piątki z właścicielami lokali etc, a mimo to jest nudny jak cholera. Tak długo uciekał w pracę, że nie potrafi z kobietą rozmawiać o niczym innym, jak o tym że sprzedaje maszyny do lodów i co ma w katalogu. Kobietę z tego przykładu ciężko jest mi ocenić, bo nie miała okazji jakoś się bardzo pokazać, raczej taka cicha, ale SMV nienajgorsze i nie poleciała na kasę mimo że mogła. 

Jak sobie to teraz skontrastowałem z tym co pokazaliście z edycji polskiej, to pomijając już nasz bieda mental i jak to ktoś wyżej wspomniał - zamiast się bawić to łażą na kawki żeby inni ich oceniali albo siedzą w domu... - to ogólnie jest ogromna przepaść w podejściu naszych witaminek w porównaniu do mindsetu kobiet tam występujących - tam prawie każda była otwarta na swojego faceta (blondyna z "końską twarzą" robiła za taką zachodnią Karynkę trochę), a raczej faceci częściej wybrzydzali, przynajmniej w tej edycji. 

Ogólnie wygląd to zawsze jest ciężka sprawa - wiem ile sam spoko kobiet, kandydatek na LTR odepchnąłem, bo to nie był mój typ urody, a te które mi się podobały były albo księżniczkami albo zaburzone. 

 

Quote

Piszesz że trafił na otyły, głośny koszmar a następnie, że to "wporządku babka". Nie rozumiem takiej nielogiczności.


Jak wyżej - spłycamy do samego wyglądu. Gość też nie był Chadem - z wyglądu max 5/10 a może nawet niżej - mental smutasa. Eksperci dopasowali ich względem siebie, bo stwierdzili, że oboje będą mieli niskie wymagania z różnych powodów. Napisałem "w porządku babka" bo miała jakies tam cechy człowieka, który cieszy się z małych rzeczy i mimo wszystko starała się wszędzie szukać pozytywów, choć na miejsciu gościa też bym się załamał, bo znam to uczucie, gdy nagle jesteś obok kogoś, kto się do Ciebie maśli a Ty musisz jakoś wybrnąć - on nawet nie mógł uciec, wpakował się kompletnie. 

 

Quote

"typ chyba mentalnie nie był w stanie udźwignąć, że jest gorszy od niejW czym mężczyzna, którego wyzywasz od "typa", jest od niej gorszy? Wyjaśnij.


Nie wiem czemu używam określenia "typ" skoro sam tego słowa nie lubię, widocznie łatwiej mi to przychodzi mówiąc o postaciach z programu. 
Może źle to ująłem - nie gorszy od niej. Z wyglądu myślę, że spotkali się na podobnym poziomie SMV. Chodzi bardziej o mindset - on prosty chłopak, ona trochę jednak gdzieś tam romantyczka, 

on woli wieczór w pubie, ona randkę w restauracji gdzie on ledwo wie, co się je widelcem a co łyżką. I to też byłoby ok, gdyby nie to że on sobie przez cały program wrzucał, że jest gorszy od niej, mimo że Ona tak nie uważała i cały czas walczyła o tą relację, mimo że on się poddał od samego początku - myślę , że za jakiś czas mógł tego żałować, ale generalnie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś ma taki wlasnie charakter, że wiecznie czuje się gorszy - sam miewałem zaniżone poczucie własnej wartości swego czasu. 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz @Pocztowy @SamiecGamma

Jak dla mnie te kobiety są na poziomie przeciętnym między 4-6/10 SMV i szału nie robią do tego zauważcie, że przed ściana 28 lat i po ścianie czyli 30+ w większości. 

To są te p00lki po karuzelach kutang i erazmusach. Zobaczcie na te dzikie spojrzenia w ich oczach na widok słabych mężczyzn, którym im zaproponowano. 

One dalej mają przeświadczenie o swojej zajebistosci i oczekują czegoś wyjątkowego na co same nie zasługują. 

Mężczyźni w tym programie są przedstawiani jako niedorajdy życiowe, introwertykow, bezrobotnych, kukoldy, spermiarze do tego te kobiety im jeszcze dowalają i wyśmiewają publicznie. 

W programie spotkały się dwa typy osobowości niepożądane w świecie relacji damsko-męskich czyli mili, nieśmiali, wycofani mężczyźni i agresywne, rozpuszczone, źle wychowane i socjalizowane kobiety. 

To nie miało prawa się udać a prawdziwe reakcje kobiet zniechęceniem, płaczem, obwinianiem, ocenianiem czy wręcz oszukaniem przez stacje dobitnie to pokazało. 

Z jednej strony niezła kopalnia beki z drugiej przestroga i nauka dla nieświadomych mężczyzn co to jest kobieta, jak działa, czego chce i jaka jest jej natura. 

Te kobiety nawet przez miesiąc nie były chętne na poznanie tych mężczyzn czyli standard gdy kobieta nie widzi potencjału i interesu z mężczyzny przechodzi jej ochota na cokolwiek. 

Lewacka stacja jak zwykle postarała się o show i igrzyska dla plebsu by dalej promować kobiety i przedstawiać je jakie to one biedne i na wszystko zasługują a mężczyzn oczerniac, wyśmiewac, przedstawiać w złym świetle do tego robić z nich nieudaczników. 

Owszem były przypadki udanych par, ale to promil i wyjątki od reguły tylko w ich przypadku zazwyczaj od samego początku było zainteresowanie i chęć. 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem chyba kiedyś ten australijski program. 33-letni farmer miał się ożenić z 40-letnią damą.

 

Ta z jednej strony chciała się ustatkować, bo najwyższy czas, a z drugiej nadal wybrzydzała.

 

 

Sama pani brzydka(choć kiedyś pewnie 7/10), postarzała cera na której leżało kilka cm tapety. Fuj.

Edytowane przez cst9191
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

W programie spotkały się dwa typy osobowości niepożądane w świecie relacji damsko-męskich czyli mili, nieśmiali, wycofani mężczyźni i agresywne, rozpuszczone, źle wychowane i socjalizowane kobiety. 

To nie miało prawa się udać a prawdziwe reakcje kobiet zniechęceniem, płaczem, obwinianiem, ocenianiem czy wręcz oszukaniem przez stacje dobitnie to pokazało. 

Z jednej strony niezła kopalnia beki z drugiej przestroga i nauka dla nieświadomych mężczyzn co to jest kobieta, jak działa, czego chce i jaka jest jej natura. 

To są najważniejsze słowa w Twojej wypowiedzi. Bracie.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zakończenia programu ta para jako jedna z nielicznych jest już 3 lata razem.

Mają dwójkę dzieci.

To do tych a zwłaszcza do rezerwatek co mówią, że karyny są gorsze od "normalnych" kobiet😆

Tylko, że owa "karynka" była otwarta na poznanie swojego męża i od początku wykazywała chęci i zaangażowanie.

Także uczta się dziewczyny😁

 

https://youtu.be/ZEGbYV2dsF4

https://youtu.be/4IQWJx5-GG0

 

 

https://youtu.be/Ao0w_z1hvSM

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie przecież to jest mega odkrycie, my tu myślimy o czołgach, haubicach a odpowiedź jest przed nosem. Kwiat naszej ziemi, te 30 letnie nietknięte, nieskalane zbierające poziomki przy pełni księżyca to odpowiedź na nasze bolączki. Powinniśmy czym prędzej zrzucić je na teren wroga jak Navy Seals aby rozpoczęły to co potrafią najbardziej działania dywersyjne! Skoro w Polsce jest najwyższy odsetek logoutów mężczyzn w Euoropie no to chyb anie ma lepszej rekomendacji. Zrzucić i po pół roku fala rozwodów, bombelki z trzeciej reki, logouty, alimenty, depresje, to rozsadzi każdy kraj od środka. Panowie jesteśmy ocaleni, to najlepsza broń biologiczna jaką mamy!

 

 

A odnośnie seriali ja polecam Selling Sunset, który jest na netflix, to najlepszy serial pokazujący jak Panie się wzajemnie podsrywają, jak siebie niszczą itd, to otworzy wielu oczy, naprawdę polecam.

 

Edytowane przez spacemarine
  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie kolejne odcinki. Dramat. Najbardziej zgrana para pokłóciła się o jakąś pierdołę - jechali samochodem, on oglądał jakiś smieszny filmik i nie dosłyszał co mówiła. 

Proste męskie rozwiązanie problemu:
Kobieta prosi o odłożenie telefonu i potwarza raz jeszcze, co chciała mu powiedzieć. 

Co robi kobieta: 
Obraża się, nie odzywa cały dzień mimo że tego dnia mają wspólną kolację z rodziną - robi scenę podczas kolacji, zamyka się w łazience. On idzie do niej porozmawiać, 

mówi że ją rozumie, ale że z nią się nie zgadza. Że ma prawo czasem zrobić coś po swojemu (coś tam poszło o jakieś pójście do siłowni etc) - ją to oczywiście jeszcze bardziej poruszyło. Wtf? 
Shittest i gównoburza po całości. 

Autosabotaż... 
 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę tu pospamuję, ale ten serial ma naprawdę sporo wątków ciekawych. Doszło do takiej sytuacji - był wieczór damski i męski. Były ploty i luźne rozmowy, normalka. 
Panowie się zagalopowali i zeszli na tematy cudzych żon - kto z kim by mógł itd - część facetów w to weszła, część poczuła się oburzona. 

Wszystko byłoby moim zdaniem git, gdyby to pozostało między nimi - znalazł się jednak jeden, który wszystko powiedział swojej żonie jak mamusi, a ta skleiła aferę. 
Feminazi mode activated. Co o tym sądzicie? 

 

 

Jak dla mnie typ byłby skreślony z jakiegokolwiek zaproszenia na jakąkolwiek imprezę, grilla, cokolwiek. A laski, które na siłe kleją aferę - dramat. 

Edytowane przez Peter Quinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.