Skocz do zawartości

Rozmowa o pracę, a pytania techniczne


beinghonest

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

Za x dni będę mieć rozmowę o pracę na stanowisko inżynierskie w dość dużej firmie, a jako że będzie to moja pierwsza rozmowa na takie stanowisko (typowo techniczne, w miarę wysokie), stąd mam pewne obawy.

Wiem, że nikt z Was nie ma szklanej kuli (niestety włącznie ze mną) i nie przepowie mi przyszłości, ale ciekawi mnie jak przebiegały Wasze rozmowy o pracę na takie stanowiska. - czy rekruter zadawał Wam pytania typowo techniczne, czy raczej rozmowa przebiegała w miarę "standardowo"?

Jeżeli chodzi o moje kompetencje miękkie, to tutaj nie mam o co się martwić - jestem bardzo komunikatywny i potrafię dobrze się sprzedać, natomiast boję się o pytania typowo techniczne - pewną wiedzę i doświadczenie mam, natomiast na samą myśl o randomowych pytaniach zaczynam się stresować :DOd razu mówię - nie jest to branża IT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekruter/ka ma powierzchowną wiedzę, bo nie jest w stanie znać się na wszystkim. Może Cię zapytać o o doświadczenie w wybranych narzędziach/technologiach jeśli nie jest to opisane w CV, a jest to istotne dla zlecają cego rekrutację. Możesz się spodziewać pogawędki w języku obcym, jeśli została taka informacja zaawarta w ogłoszeniu. Jak będziesz miał spotkanie z potencjalnym przełożonym, to spodziewaj się pytań technicznych. 

 

Jeśli spotkanie trwa 15-30 minut, to jest to screening z rekruterem. Jeśli dłużej, to spodziewaj się wejścia w szczegóły..

 

 

Edytowane przez TomZy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być tak, że oprócz rekruterki będzie ktoś typu team leadera, który będzie chciał zobaczyć potencjalnego pracownika - i to on będzie zadawał pytania techniczne. Cała rozmowa byłaby podzielona wtedy na dwie części: miękką z rekruterką i techniczną właśnie z takim gościem. Jak napisał @TomZy przygotuj się z słownictwa branżowego w języku angielskim (bądź niemieckim, zależy co i gdzie).

Edytowane przez Brzęczyszczykiewicz
typical enter
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie bywa, bo nie wiesz kogo szukają i jak bardzo potrzebują. 

 

Znam przypadek gdzie na konstruktora wzieto osobę, która wogóle nie pracowała w programie używanym w firmie. Nie było napisane jaki jest wymagany. Dali rysunek techniczny kazali narysować element w tym, w którym kandydat pracował do tej pory. Potem otworzyli docelowy zapytali jakby zaczął. Coś tam wydukał. Skierowali na szkolenie wewnętrzne. Duża międzynarodowa firma. 

 

 Z drugiej strony słyszałem też o sytuacji gdzie wysypała się wtyczka i osoba kandydująca do pracy nie potrafiła sobie poradzić z prawidłową konfiguracją komputera. Rysunki wcześniej poszły sprawnie i nie dostała pracy, bo nikt go niańczyć nie będzie tu się pracuje. 

 

Ogolnie lepiej mówić prawdę co do wiedzy i oczekiwań. Jak pracodawca jest ok, to powie ci, co należy podciągnąć. Zawsze może też być tak, że za jakiś czas będą znowu kogoś szukali. Ja jakieś 10 lat temu kandydowałem do google, po skończonym procesie dostałem dokładne info łącznie z notatkami i uwagami osób, z którymi prowadziłem rozmowy (dały do myślenia).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.