Skocz do zawartości

Prośba o radę


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Panowie, chciałbym odświeżyć lekko ten temat. Mianowicie zaraz po tym, jak otrzymałem wasze rady rozstaliśmy się w lipcu tamtego roku. Po upływie 7 miesięcy (przez ten czas nie mieliśmy ze sobą absolutnie żadnego kontaktu) moja ex zaczęła się do mnie odzywać. W pewnym momencie dałem się namówić na spotkanie i tu chciałbym postawić pytanie. Jak to było w Waszym przypadku ? Dziewczyna z grubej rury ze łzami w oczach zaczęła mówić o tęsknocie, wielkiej miłości i chęci powrotu, praktycznie od razu probując zaciągnąć mnie do łóżka. Stara rana została rozdrapana, a można powiedzieć że powoli już z tego wychodziłem, bo poznałem w tym czasie kilka innych kobiet. Moi bliscy po tym jak z nimi o tym rozmawiałem, złapali się za głowy, stanowczo odradzając mi ten powrót. Ciągnie mnie do niej okropnie, ale zanim podejmę jakąkolwiek decyzje, chciałem się zapytać Was o zdanie.

Pozdrawiam

Edytowane przez Szymon95
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mmario 2 lipca zeszłego roku wyjaśnił Ci co i jak, powiem więcej, przewidział przyszłość (prorok jakiś czy co? 🤔😆) I jego odpowiedź w zasadzie wyczerpuje temat, posty innych braci również, nie będę tu każdego przytaczał. 

 

Od siebie dodam że jeśli lubisz mieszkać z osobą która mówi że Cię szanuje ale jej czyny wskazują że jednak ma Cię w dupie i jesteś tymczasową opcją, gdy lubisz jak życie spuszcza Ci łomot, gdy lubisz zapach kłamstwa o poranku to idź w to jak dzik w las, jeszcze bombelka jej zrób bo laska przed ścianą i pewnie szuka beciaka dla bobasa.

 

* Jeśli już nie jest w ciąży skoro od razu chciała zaciągnąć Cię do łóżka. Mogłoby się okazać że za pół roku zostalbyś ojcem nad wyraz wyrośniętego wcześniaka lol

 

Na początku będzie pięknie, a później znów poleci standardem, kłótnie, zdrady, rozwód, alimenty, znów wrócisz na forum, znów będziesz biadolił, znów Ci damy milion rad a Ty znów zrobisz swoje. 

 

Historia nas uczy że nie uczymy się historii.

 

Edytowane przez SuperMario
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze, wez sie kurwa ogarnij. Znowu chcesz to przerabiac?

Niewykluczone ze laska jest juz w ciazy a Ciebie chce urobic na dziecko ( stad ten pęd do lozka)

Zrobisz jak chcesz, ale tutaj warzy się Twoja przyszlosc i zdrowie psychiczne.

Ona mieszka z matka/rodzicami?

 

Kiedys spotykalem sie z samotną matka ( tak, tak, wiem... ) i po jakims czasie zapytała mnie czy nie wprowadziłbym sie do niej ( mieszka z rodzicami i corka ) .

Wiedzialem ze jej mlodsza siotra była z facetem 8 lat i ten facet mieszkał w ich domu przez rok. Zapytalem ja podchwytliwie , jak mu sie mieszkało z przyszlymi tesciami i dlaczego tylko przez rok.

Odpowiedziała dosłownie tak : wiesz.. tata nie robił problemow..   

Wiec mozna dopowiedzie sobie : ok, tata bezproblemowy, ale mama????

 

Zreszta jej matka to temat na oddzielna historie.

Autorze , poki masz jeszcze przebłyski zdrowego rozsadku, podziekuj tej babie, zerwij kontakt. Prawdopodobnie za jakis czas zobaczysz ja bujajacą sie z jakims badboyem a potem z brzuszkiem, Albo od razu z brzuszkiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2022 o 14:17, Szymon95 napisał:

 

Postaram się zwięźle i na temat. Od roku jestem w związku ze starszą o 2 lata kobietą, ja mam 27. Przez owy rok rozstawaliśmy się 2 razy na okres mniej więcej miesiąca, wobec czego straciłem w pewnym sensie zaufanie do siebie oraz do tego co mogę a co muszę. W skrócie opiszę zachowania partnerki, które bardzo mi nie odpowiadają a przez które stała się to dla mnie toksyczna relacja z której nie potrafię wyjść. Zaznaczę jeszcze, że podczas ostatniego rozstania dość mocno cierpiałem, jednakże to nie ja zainicjowałem spotkanie. Co do partnerki, od samego początku denerwowała mnie u niej ilość orbiterów oraz kolegów o których oczywiście „mam się nie martwić”. Przykład z ostatniej chwili: dziewczyna trenuje w grupie osób, jednak nadzwyczaj często umawia się z samymi kolegami z owej ekipy na wspólny trening lub bieganie. Podczas jednej z takich sytuacji, udało nam się ustalić że ze względu na na to iż jesteśmy w związku będzie dobierała sobie mieszane towarzystwo do treningów. Nic to jednak nie dało, bo robi to dalej łamiąc wszelkie ustalenia i twierdząc że potrzebuje akceptacji orwz tłumacząc się że przecież ich znam. Kwestia nr 2 to zachowanie w stylu kokieciary. Każde wyjście czy to na imprezę czy wyjazd nad jezioro kończy się rozmową z jakimś kolegą albo facetem. Wiecie, niby nic takiego ale te uśmieszki i gesty .. cieżko to ująć słowami. Doszło do tego że przed każdym wspólnym wyjściem odczuwam spore napięcie, przez co kompletnie straciłem umiejętność bawienia się w jej towarzystwie. Czasem mam wrażenie że robi to celowo, jednak potrafi zrobić mi awanture nawet wtedy kiedy spojrzę na inną kobietę. Pewnego razu na mieście, kiedy byliśmy mocno pijani podała numer telefonu obcej grupie osób aby umówić się dzień później na imprezę.  Kwestię palenia pomijam choć też mi nie odpowiada. Kolejna sprawa to moje relacje z jej rodziną. Doszło kiedyś między mną a jej siostrą do awantury. Poszło o to, iż poruszyła w moim towarzystwie temat byłego faceta mojej partnerki który podobno chciał odebrać sobie życie gdy ta go zostawiła, ja jednak stanowczo powiedziałem żeby nie poruszała tego tematu w moim towarzystwie i tak też doszło do sporej awantury. Od tamtego czasu nie chodzę gdyż nie jestem mile widziany na żadne rodzinne spotkania w obecności jej siostry. Jest jeszcze wiele innych kwestii ale miało być w miarę krótko. Co do mnie to: już kilka razy próbowałem się wyprowadzić, jednak za każdym razem pojawia się we mnie olbrzymi lęk, że nie poradzę sobie z emocjami których już wcześniej doświadczyłem po rozstaniach z nią. Czuję się jak mysz w klatce, gdzie klatką jest mój własny umysł. Kompletnie nie ufam jej, jednak nie potrafię odejść. Mam wrażenie że uzależniłem się od niej emocjonalnie, od 20 % dobrych chwil które miały gdzieś tam miejsce. Co zrobić aby zdobyć się na odwagę i odejść? Bardzo proszę was o wyrozumiałość. Sam prowadzę różnorodne życie bogate w sport i prace, jednak to wszystko straciło sens.

 

Odejdź po prostu, powolne odrywanie plastra bardziej boli, zrób to szybko i urwij kontakt, powiedz że masz problemy i ble ble itd, poblokuj wszystko i jedź na wakacje by przewietrzyć głowę bo zrobi wszystko żebyś wrócił, seks jaki chcesz itd, ale później będzie jeszcze gorzej bo jak wsiąkniesz znowu to pewnie zniszczy, to co robi to push and pull, manipuluje i uzależnia w ten sposób, źle to się skończy jak będziesz  w tym trwał, pewnie narcystyczna osoba

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szymon95 napisał:

Witajcie Panowie, chciałbym odświeżyć lekko ten temat. Mianowicie zaraz po tym, jak otrzymałem wasze rady rozstaliśmy się w lipcu tamtego roku. Po upływie 7 miesięcy (przez ten czas nie mieliśmy ze sobą absolutnie żadnego kontaktu) moja ex zaczęła się do mnie odzywać. W pewnym momencie dałem się namówić na spotkanie i tu chciałbym postawić pytanie. Jak to było w Waszym przypadku ? Dziewczyna z grubej rury ze łzami w oczach zaczęła mówić o tęsknocie, wielkiej miłości i chęci powrotu, praktycznie od razu probując zaciągnąć mnie do łóżka. Stara rana została rozdrapana, a można powiedzieć że powoli już z tego wychodziłem, bo poznałem w tym czasie kilka innych kobiet. Moi bliscy po tym jak z nimi o tym rozmawiałem, złapali się za głowy, stanowczo odradzając mi ten powrót. Ciągnie mnie do niej okropnie, ale zanim podejmę jakąkolwiek decyzje, chciałem się zapytać Was o zdanie.

Pozdrawiam

Kolega Szymona : - Ej pożycz 1000 zł, oddam

Szymon : - Ok

...

Szymon : - Ej, kiedy mi oddasz kasę ?

Kolega Szymona : - Ej, jaką kasę, a w ogóle to jakiś żyd jesteś, że się o kasę pytasz, popierdoliło cię, mojego chuja w dupie prędzej zobaczysz, niż 1000 zł !

Szymon : - Jak mi nie oddasz kasy , to się nie masz co odzywać !

...pół roku ciszy później :

- Kolega Szymona : - Hej, pożycz mi proszę 2000 zł, strasznie potrzebuję ! Jak mi pożyczysz, to znowu będziemy ziomkami i znowu będę do Ciebie gadał z szacunkiem, jak dawniej !

 

Szymon : - Ej, ziomki, powinienem mu przynieść te 2000 w zębach na kolanach, czy w kopercie z serduszkiem wystarczy ?

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2022 o 18:32, Krugerrand napisał:

Przecież ta kobieta to istny skarb i fantastyczny materiał na żonę, a jej siostra to najlepsza szwagierka na jaką możesz trafić. Kiedy ten ślub?

Pal licho ślub trzeba zalać czym prędzej formę i zabookować miejsce w kolejce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Szymon95 napisał:

moja ex zaczęła się do mnie odzywać. W pewnym momencie dałem się namówić na spotkanie i tu chciałbym postawić pytanie.

 

10 godzin temu, Szymon95 napisał:

Ciągnie mnie do niej okropnie,

 

10 godzin temu, Szymon95 napisał:

 poznałem w tym czasie kilka innych kobiet

 

No to przyznaj, że prawda jest taka, że nie masz żadnych alternatyw znaczy sensownych kobiet do łóżka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnij sobie te wszystkie złe momenty z nią, bo widać, że zapomniałeś i pamiętasz tylko dobre.  Miałeś z nią piekło, chyba nie chcesz do tego wracać?  Kobieta założyła maskę aby Cię przyciągnąć zpowrotem.

 
Miałem podobną sytuację, jakiś czas po rozwodzie gdy odbierałem syna, moja była wprosiła mi się do samochodu, aby ją gdzieś podwieźć.  Syn był z tyłu, nie chciałem przy nim robić sceny, to się zgodziłem.  Kobieta ładnie ubrana i umalowana, słodziutkim głosem mi opowiada, że fajnie tak być razem całą rodziną, że fajnie wyglądam, że trzeba by było zrobić to i tamto razem, itp.  Przed oczami stanęły mi te wszystkie kłótnie i waśnie z nią i jej rodziną.  Naprawdę nie chciałem do tego wracać.  Zawiozłem ją tam gdzie chciała, pod drodze mało się odzwając.  Miałem już zaczęty nowy rozdział życia a krok wstecz mógłby to wszystko zamknąć.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu jak się odezwała to trzeba było zignorować, a nie wdawać się w dyskusję - jeśli decyzja o rozstaniu zapadła to ona dla Ciebie nie istnieje
Rozdrapałeś rany? - Potraktuj to jako egzamin charakteru i szacunku do siebie - od Ciebie zależy czy go zdasz.
Bracia, rodzina, znajomi, potrafią spojrzeć na to zboku, bez emocji - To bardzo ważne uwagi, nie ignoruj ich
To normalne, że po jej odezwaniu się, czujesz skołowanie, nie gniewaj się na siebie za to. 

 Mam nadzieję, że zdasz egzamin.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.