Skocz do zawartości

Biorę się za szukanie innej pracy


ogien94

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia

W moim poprzednim wątku pisałem między innymi o pracy , która mnie nie satysfakcjonuje. Po powrocie z niej nie mam sił na rzeczy , które chciałbym zrobić i mój tydzień polega na pracy , spaniu  i jedynie przez weekend odpocznę tylko po to , żeby znowu mieć siłę na 5 dni roboty . Napiszę wprost : po prostu na dłuższą metę nie dam sobie rady fizycznie , jak już teraz po krótkim czasie odczuwam mocno skutki takiej tyrki . Od razu zaznaczam , że szanuje każdą osobę , która podejmuje się takiej czy innej pracy , ja niestety nie daje sobie z nią rady.

Dlatego jutro idę do pracy i mówię szefowi , że rezygnuje . Muszę przetrwać jedynie krytykę ze strony rodziny i znajomych , że " jak to , już zrezygnowałeś ? Ale jakoś dam sobie z tym radę.

 

Dlatego wstałem rano ,wziąłem kartkę i długopis i zacząłem myśleć , w jaki sposób do tego podejść. Zacząłem od :

 

1. Wypisania na kartce miejsc , w których chciałbym pracować w moim mieście i udanie się tam osobiście w celu złożenia CV. Może akurat mi się poszczęści . Nic mnie to nie kosztuje , wyjdę przy okazji ze swojej strefy komfortu . W końcu na coś się odważę

2. Może by tak zapytać babkę w urzędzie pracy o możliwość jakiegoś szkolenia , staży ? nie mam problemu z tym , żeby przez jakiś czas zarabiać mało. Chce po prostu poczuć , że moje życie obrało jakąś drogę. To brzmi trochę głupio , ale od dłuższego czasu błądzę.

3.  Chciałbym spróbować w sprzedaży . Może będę w tym dobry ? Chciałbym pracę w sprzedaży najlepiej w jakimś sklepie związanym z elektroniką ( konsole do gier , gry komputerowe, marzy mi się coś w tym stylu ) ale równie dobrze mogę podjąć inną pracę. Przejdę się nawet do stoiska , gdzie gość sprzedaje suplementy , bo jako taką wiedzę mam na ten temat i mógłbym to robić.

4 Przeszukiwanie OLX i innych stron ogłoszeniowych

5. Napisałem do paru znajomych , że w razie gdyby słyszeli o ofertach pracy , żeby się do mnie odzywali

 

Startuje z miejsca , gdzie nie wiem , co chciałbym robić . Wiele prac przerobiłem , w wielu miejscach byłem. Napisałem na forum, bo chciałem się uzewnętrznić i może ktoś da mi radę czy wskazówkę  jakie kroki mógłbym jeszcze podjąć.

Do tego podjąłem walkę z moją psychą  i poprzez cenne rady Braci z mojego ostatniego wątku staram się wykuć w sobie obraz nowej osoby , która walczy ze swoimi lękami , fobiami , słabościami . Długa droga przede mną , ale rzucam temu ścierwu rękawice . Pozdrawiam i dzięki za przeczytanie

  • Like 11
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Po to są adresy e-mail żeby tam wysyłać CV. Wejdziesz do budynku i komu dasz to CV? Pani na recepcji? Oczywiście możesz ale po co, co ona masz tym potem zrobić? 
 

2. urząd pracy i szkolenie. Byłem kiedyś bezrobotny przez 3 miesiące. Nie polecam nikomu i może urząd urządowi nie równy, to nie spodziewałby się NICZEGO z ich strony. Staż może i znajdziesz ale nie po to chodzi się do pracy żeby nie zarabiać. Strata czasu a 19 lat już nie masz.

 

3. W sprzedaży i mówisz o pracy w jakimś MM czy innym MediaExpert? Odrób zadanie domowe. Ludzie tam pracujący dostają frytki w podstawie a drobne w formie premii. Z 10h pracy przez 6 chodzą po sklepie nudząc się. W weekendy jest inaczej. Chcesz być handlowcem? Kombinuj jako przedstawiciel handlowy a nie jako typ który będzie wciskał ojcom złożonego PC dla syna.

O sprzedaży suplementów już nawet nie mówię. Tajemna wiedza. Jedz więcej, przytyjesz. 
 

4. dobry ruch 

5. git

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ogien94 napisał:

Startuje z miejsca , gdzie nie wiem , co chciałbym robić

Tym się nie martw, spróbuj różnych rzeczy, dzięki temu będziesz bliżej prawdy, co cię tak naprawdę kręci. Pewnie finalnie dojdziesz do momentu, żeby założyć własną firmę, chociaż w PL w dzisiejszych czasach jest to hardcore. 

 

2 godziny temu, ogien94 napisał:

Długa droga przede mną

To prawda, ale też nie demonizuj tego, że to będzie za X lat. Efekty będziesz zbierał już po drodze. Każda inwestycja w siebie jest dobra, ja kiedyś zrobiłem z nudów w wakacje prawko na C, dwa razy mi się przydało w życiu, ale nigdy nie wiadomo czy jeszcze się nie przyda. No i miałem autentyczną frajdę z jazdy większymi autami. 

2 godziny temu, ogien94 napisał:

Muszę przetrwać jedynie krytykę ze strony rodziny i znajomych

Aaaa i tym się nie przejmuj, ludzie zawsze będą gadali. Taka natura, jeśli sobie uświadomisz to szybko, to będziesz miał wywalone na pierdy, które prawią. Ja przejmuje się zdaniem osób, które w mojej ocenie są tego warte, które coś same osiągnęły. Właściwie inspirują mnie i ich rady analizuję dogłębnie. W ogóle warto otaczać się takimi ludźmi i spędzać z nimi czas. Ktoś kiedyś napisał, że jesteś średnią wypadową 5 swoich najlepszych przyjaciół/znajomych. Coś w tym jest, dlatego warto z głową wybierać ambitnych, którzy nie będą cię ciągnąć w dół przez używki, imprezy itp.

 

Powodzenia cumplu, z tego co piszesz to jesteś ogarnięty i jeśli będziesz konsekwentny to osiągniesz sukces. Nie zrażaj się małymi porażkami, czy ludźmi którzy będą negować twoje decyzje. Buduj poczucie własnej wartości, nabierz pewności siebie i bierz życie garściami. 

 

– Wczoraj spałem pod mostem. Dziś jestem na największym statku świata i pije szampana z jaśnie państwem. Życie to dar. Nie chce go zmarnować. Nigdy nie wiesz jaka jutro przyjdzie karta, trzeba brać życie takim jakie jest. Sprawić by liczył się każdy dzień. - To tekst z Titanica, Leonardo go nawijał na uszy, jak poszedł na wytrawną kolację. Inspirujące.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyniesienie CV, może być lepszym pomysłem. Maile odruchowo trafiają do spamu. Zależy jaka firma, można i to i to zrobić. Możesz też napisać list motywacyjny (tylko nie ściągany z Internetu gotowiec), mało osób pisze dzisiaj i zapewniam cię, że robi wrażenie.

 

ps. produktywnie spędzona niedziela - gradki

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Barry napisał:

1. Po to są adresy e-mail żeby tam wysyłać CV. Wejdziesz do budynku i komu dasz to CV? Pani na recepcji? Oczywiście możesz ale po co, co ona masz tym potem zrobić? 

Nie zawsze, nie wszędzie :) W dużych firmach faktycznie poza poziom ochrony rzadko przejdziesz, w mniejszych - jest spora większa szansa że trafi do osoby decyzyjnej, gdy przejdzie przez sekretariat. I może to być ciekawy sposób na wyróżnienie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Obliteraror said:

Nie zawsze, nie wszędzie :) W dużych firmach faktycznie poza poziom ochrony rzadko przejdziesz, w mniejszych - jest spora większa szansa że trafi do osoby decyzyjnej, gdy przejdzie przez sekretariat. I może to być ciekawy sposób na wyróżnienie.

Pewnie masz racje. Nie pracowałem w małych firmach 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Ja zawsze wolałem podejść osobiście. Nie wolisz najpierw coś znaleźć a potem się zwolnić? Czy tyle nadgodzin tam masz, że nawet na to nie ma czasu?

Coś kasy mam na koncie , a że jestem raczej oszczędnym gościem , to ze 2 miesiące na najważniejsze potrzeby pieniądze będą.  Nadgodzin nie ma , maksymalnie pół godzinki później wyjdę.  Tutaj bardziej chodzi mi o zmęczenie organizmu . A że ważę nieco ponad 70 kg przy wzroście ok 182 , to nie ukrywam czuję to .  To nie jest z mojej strony żadne żalenie się czy coś , ludzie zagryzają zęby i pracują ciężej . Po prostu czuję ten przerzucony ciężar w kręgosłupie , w stawach i na dłuższą metę może być ze mną problem. A za taką kasę nie jest to warte. Bo to później mi wyjdzie na zdrowiu. Dziennie zdarza się , że ktoś złoży zamówienie na 150 kg cukru , do tego ileś litrów mleka czy innego oleju. Wtaczasz to na palete , liczysz i później tyle samo podajesz kierowcy na wyjazd . I takich zamówień dziennie się zdarzy kilka . Do tego dostawy , układanie tego na półki itd. I tak dzień w dzień.  To zdrowie jednak jest najważniejsze , bo mamy je jedno. Rotacja w tej robocie jest niesamowita . Po przepracowaniu tego krótkiego czasu już wiem , dlaczego. Dobra szkoła życia i szacunek dla tego typu ludzi , którzy dają sobie z tym radę . Takie doświadczenie chce z tego wynieść chłopaki.

 

@Spokojnie Obiecałem sobie , że będę próbował wielu rzeczy i że będę starał się siedzieć w domu jak najmniej , bo wtedy wiele głupot mi przychodziło do głowy.  To dzięki  Tobie i innym braciom zacząłem już bardziej wierzyć w siebie i w to , że uda mi się ogarnąć. Za co jestem bardzo wdzięczny. Co do opinii innych jestem na to podatny . Od dzieciaka się tym przejmowałem. Postaram się to ugryźć od innej strony , bo czas na zmiany. Ale chyba lepiej późno niż wcale. Pozdrawiam

Edytowane przez ogien94
akapit
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ogien94 napisał:

Co do opinii innych jestem na to podatny .

Bo wyjście z tych schematów które w głowie mamy zagnieżdżone od dziecka nie jest takie łatwe. Potrzeba na to czasu, ale warto podjąć wysiłek. Chyba Kasia Nosowska (zespół Hey) w jednej ze swoich pierwszych książek o tym pisała. 

 

Polecam również "Przebudzenie" de Mello, ale to książka którą czyta się długo i conajmniej dwa razy. Dobrze też robić sobie notatki. Ale też nie musisz sięgać po literaturę, na YouTube jest masę fajnych materiałów. Warto się zagłębić, przeanalizować, zapisać ważniejsze rzeczy. Step by step, do przodu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra twoja postawa gdyż u siebie widzisz, że coś z robota jest nie tak i chcesz zmian. Komfort psychiczny osiągniesz lepszy jeśli najpierw znajdziesz nowy etat a później dasz wypowiedzenie. Ruszaj do przodu :)

Do odważnych świat należy, takie powiedzenie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechodząc swoją wyboistą drogę bólu i cierpienia spróbuję odnieść się do Twojego wpisu bo wyglądasz na zagubionego. 

Jeśli nie masz perspektywy innej pracy, oszczędności, które pozwala ci utrzymać się na lodzie (w innym wpisie mówiłeś że topnieją), czy rodziny która pomoże ci przez ciężki okres (byle nie pasożytując na nich i nie powodując problemu u innych) rezygnuj z pracy. 

Ja jednak jestem z innej szkoły, miałem podobne przemyślenia kiedyś i podobnie emocjonalnie kierowałem się tym że kończę z czymś co mi nie służy nie mając żadnych alternatywnych wyjść. Siedziałem w danym miejscu i szukałem po prostu pracy. To tak jak z wyjściem ze starego auta i wejściem w nowe żeby gdzieś dojechać. Wstyd ci starego i od razu je sprzedajesz a czy nowe zostało już wyprodukowane, masz na nie pieniądze? Nie, więc wypisz sobie konsekwencje czas który potrzebujesz na znalezienie satysfakcjonującej cię pracy i resztę czynników najlepiej tych najgorszych co się stanie jak pracy nie znajdziesz w przedziale czasowym określonym przez siebie i jaki to będzie miało wpływ na ciebie czy na innych. Pracy najczęściej szuka się kilka miesięcy, chyba że jesteś po Harvardzie masz dobre wtyki i sporo umiejętności które są cenione na rynku pracy to wtedy tego samego dnia masz już inna robotę. 

 

Kolejna rzecz to handel. Robiłem w sprzedaży od dziecka od tej telefonicznej po stacjonarna i ta w terenie. To pracę które na prawdę potrafią wyksztaltowac charakter. Jeśli masz problem z uczuciem odrzucenia to lepiej nie próbuj bo zrobisz sobie kuku chyba że po kilkutysięcznym już słowie,, nie '' tylko się uśmiechniesz i zrozumiesz ze to nie ciebie odrzucaja a twoja ofertę. Ja łącząc pracę że studiami kiedyś siedziałem i uczyłem się manipulacji, socjotechniki i psychologii. W tym biznesie te cechy doczepiaja ci skrzydła. Z wysoką wartością siebie możesz sprzedać nawet piasek na pustyni. Ogolnie ci co nie dają sobie rady szybko odpadają i wymienia się ich na innych. Jeśli lubisz presję i stres to praca dla ciebie tam wiecznie musisz kombinować jak wyrobić target który często jest nierealny i stale podnoszony. To pewnego rodzaju szkoła życia 

 

CV wysyłaj przez internet. Chodzenie z nim też ma swoje plusy ale często i gęsto trafia do kosza, HR są bezwzględne. 

 

Szukaj w tym czasie pracy zdalnej może to będzie coś co polubisz? 

 

Ja już ustawiłem przez lata bólu cierpienia wyrzeczeń i wysmiewania mojej osoby talię kart która ja gram. Ja nie patrzę co losuje mi życie tylko sam wyciągam interesujące mnie karty i nimi gram. Musisz wiedzieć czego chcesz żeby poczuc się wolnym i niezależnym. Stale uczyć się czegoś najlepiej do śmierci. 

Ja robię w 2 pracach nie że względu na pieniądze tylko to że to po prostu lubię. 

Jedna praca stacjonarnie/zdalna luźna jak majty w gumie 

Druga to już przysłowiowy handel(też już zdalny) który wpisany mam w krew ale na własnych zasadach bez stresu i kogoś kto stoi Z moimi plecami. 

 

Rob to co kochasz i pozwól żeby to cie zabiło

Edytowane przez szakal666
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli czujesz, że ta praca jest dla Ciebie dyskomfortowa to jak najbardziej zmień środowisko czy warunki, nikt o Ciebie nie zadba poza Tobą.

 

Na spokojnie przeanalizuj swoje życie i złap momenty, w których czułeś satysfakcję z czynności, które wykonujesz i spróbuj znaleźć schemat emocjonalny, bo czasem fiksujemy się na rzeczach zewnętrznych a one mogą być różne a wywoływać podobne stany.

 

Nie ma też co lekceważyć racjonalnej strony tej operacji i pewnie warto zminimalizować ryzyko robiąc najpierw rekonesans możliwości vs oczekiwania.

Zapowiada się teraz chudszy okres dla pracowników, to też warto wziąć pod uwagę.

 

Czasem też szczera rozmowa z szefem przynosi nieoczekiwane zwroty akcji, jak masz chęci do pracy i podnoszenia kwalifikacji to spokojnie imo dasz radę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ogien94 napisał:

Wypisania na kartce miejsc , w których chciałbym pracować w moim mieście i udanie się tam osobiście w celu złożenia CV. Może akurat mi się poszczęści

 

W dzisiejszych czasach króluje technologia więc wysłanie na email CV to lepsze rozwiązanie niż chodzenie po recepcjach różnych firm.

Do tego mamy coraz gorsze czasy gdzie o dobrze płatną pracę do tego rozwojową ciężko, również jest kilkadziesiąt osób na jedno miejsce więc musisz być lepszy niż konkurencja

licz również przyjezdnych ukrów natomiast słabo płatnych prac jest od groma, ale to ciebie raczej nie interesuje.

Jeżeli masz umiejętności, kwalifikacje a najlepiej fach w rękach, potrafisz się zaprezentować to masz większe szanse na sukces.

 

11 godzin temu, ogien94 napisał:

Może by tak zapytać babkę w urzędzie pracy o możliwość jakiegoś szkolenia , staży ?

 

Co do ogierni bo tak nazywa się UP wszelkie staże są bezpłatne gdzie harujesz jak wół za friko a szkolenia to co najwyżej na spawacza, wózek widłowy, kasę fiskalną

czy dofinansowanie do założenia działalności gospodarczej i np. jak masz własne auto to propozycja bycia taksówkarzem bo to było ostatnio popularne wśród bezrobotnych. 

Nie licz na cuda w UP ludzie dostają namiary na niskopłatne prace gdzie na rozmowach w tak owych firmach jeszcze Janusze biznesu kręcą nosem.

W Polsce pracodawca chce mieć posłusznego, uległego pracownika pracującego w pocie czoła za miskę ryżu.

 

11 godzin temu, ogien94 napisał:

Chciałbym spróbować w sprzedaży .

 

Spróbuj sił jako handlowiec by się sprawdzić.

Najlepiej w korporacji gdzie zarobisz większe pieniądze niż w państwówce tylko problem w tym, że w korpo ludzi traktuje się jak zasoby/narzędzia.

Czyli jak zwykle jest coś za coś.

 

11 godzin temu, ogien94 napisał:

Przeszukiwanie OLX i innych stron ogłoszeniowych

 

Są jeszcze strony gdzie zakładasz własny profil i się ogłaszasz, że szukasz pracy wtedy konkretni pracodawcy naprawdę poszukujący pracownika się do ciebie sami odezwą.

 

11 godzin temu, ogien94 napisał:

Startuje z miejsca , gdzie nie wiem , co chciałbym robić . Wiele prac przerobiłem , w wielu miejscach byłem.

 

Prawda jest taka, że tylko Ci co ryzykują to piją szampana, obierz cel co chcesz w życiu robić i do tego dąż.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ogien94 Witam brata robola😄  Sam robiłem na magazynie przy tzw. kompletacji zamówień. Akurat towar miałem lekki, ale ile trzeba się było nabiegać... Ogólnie robota dla ludzi z ulicy i Ukraińców. Aktualnie jestem po drugiej stronie, czyli odbieram towar od dostawców w sklepie. I znów jak poprzednio łażenie i rozkładanie towaru, już dla klienta końcowego. I tak już łażę, a czasami, zwłaszcza w ciepłe dni, biegam jak głupi od pięciu lat... Kurde, zasiedziałem się w gówno robotach, bo mi się nie chce wziąć za siebie. Stworzyłem sobie strefę komfortu, gdzie jest kiepsko, ale stabilnie. Nic mnie w robocie nie zaskoczy, luzik, wyjebka, robię 8h i spadam. Tylko że w takich robotach nigdzie nie zajdę, nie awansuję, o pensji min. średnia krajowa mogę zapomnieć. Od dawna także myślę o zmianie pracy, ale tylko myślę. Z brakiem wykształcenia i przydatnych umiejętności będę robił podobne rzeczy. Pasowałoby zdobyć jakiś zawód, ale za leniwy jestem na to... Ogólnie nie mam drygu do spraw technicznych, więc byłoby bardzo ciężko być w takich zawodach dobrym. Nie mam pomysłu gdzie by tu się zahaczyć, bobrze zarobić i przeżyć do emerytury...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.