Skocz do zawartości

Wincenty

Rekomendowane odpowiedzi

Wracając do tematu wątku - jestem ciekaw jak obstawiacie poziom podatku liniowego inflacji do jakiego dojdziemy.

W tej chwili, tzw. "oficjalna" to prawie 16% przy czym realna jakoś uśredniona to circa 2x tyle, czyli 32% (co by mniej więcej odpowiadało skali dodruku przez tylko ostatnie 2 lata). 

 

W Turcji oficjalnie też jest "tylko" bodaj koło 70% (też pod drodze przeszli przez nasze 16%, podobnie jak Wenezuela) a analizy mówią o realnej na poziomie 120-140%. Ale Erdogan jest chyba ekono-durniem i każe trzymać niskie stopy. 

Niemcom niby spada z tych ich 6%, ale nie postawił bym dolara na to, że trend się zmienił. Jak dla mnie bardziej prawdopodobne jest - zwłaszcza przy parciu banksterki na dodruk - że to krótki oddech który daje psychopata swojej ofierze, żeby złapała nadzieję i z nim współpracowała.

 

Dawajcie panowie swoje typy i hipotezy.

Żeby nie być gołosłownym, sam obstawiam marsz w kierunku hiperinflacji (zresztą dawno już pisałem że wejdziemy w stagflację, chyba już wówczas, kiedy rząd PiS dumnie obwieścił ściemę, że będzie budżet bez deficytu w 2020) i kolejnego "uzdrowienia" (poprzez wymianę) naszej waluty, bo krokami, które podejmuje rząd (ciągła emisja obligów i deficyty) do spóły z Glapą i RPP to skok w hiperinflacyjną przepaść. Oni udają raczej, że myślą, iż uda się uratować gospodarkę kosztem zeszmacenia PLN ale ich plan wygląda mi bardziej na zniszczenie jednego i drugiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Shark napisał:

@Trevor @Pankoneser @bzgqdn Najlepsze jak się słucha takich wysrywów jak ten pan:

https://youtu.be/ZU8t3NXxp8o?t=833 (14:07)

 

Banki oszukują wszystkich bo informują o ryzyku stopy procentowej nie w umowie tylko w jakimś dokumencie informacyjnym ale dopiero na 5-tej stronie i czcionką 6-stką.

W ogóle cały wywiad to niewiadomo czy śmiać się czy płakać. Ja rozumiem, że gość robi kasę na tych "oszukanych" ale trudno mi uwierzyć, że tylu ludzi jest tak durnych żeby nie rozumieć albo nawet nie próbować zrozumieć co podpisują na 30 lat. Myślę, że to jest raczej kwestia cwaniactwa, typu "moja wolność do samospłacającej się, drożejącej 20% rocznie kawalerki na wynajem".

 

No to jest cyrk, raczej ci ludzie udają głupich. Kali ukraść dobrze, Kalemu ukraść źle. Chociaż widziałem niby inteligentne osoby, który były naprawdę święcie oburzone, kredytami frankowymi, a teraz pewnie są oburzone wysokością rat. To co oni nie wiedzą, co biorą i nie wiedzą, że to się może mocno zmienić? Trzeba się dowiadywać co to jest, zanim się coś zrobi. Jak nie zdają sobie sprawy co robią, to trzeba ich ubezwłasnowolnić i nadać opiekuna, a nie dawać jakieś wakacje kredytowe itp. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Rnext napisał:

Wracając do tematu wątku - jestem ciekaw jak obstawiacie poziom podatku liniowego inflacji do jakiego dojdziemy.

W tej chwili, tzw. "oficjalna" to prawie 16% przy czym realna jakoś uśredniona to circa 2x tyle, czyli 32% (co by mniej więcej odpowiadało skali dodruku przez tylko ostatnie 2 lata). 

 

W Turcji oficjalnie też jest "tylko" bodaj koło 70% (też pod drodze przeszli przez nasze 16%, podobnie jak Wenezuela) a analizy mówią o realnej na poziomie 120-140%. Ale Erdogan jest chyba ekono-durniem i każe trzymać niskie stopy. 

Niemcom niby spada z tych ich 6%, ale nie postawił bym dolara na to, że trend się zmienił. Jak dla mnie bardziej prawdopodobne jest - zwłaszcza przy parciu banksterki na dodruk - że to krótki oddech który daje psychopata swojej ofierze, żeby złapała nadzieję i z nim współpracowała.

 

Dawajcie panowie swoje typy i hipotezy.

Żeby nie być gołosłownym, sam obstawiam marsz w kierunku hiperinflacji (zresztą dawno już pisałem że wejdziemy w stagflację, chyba już wówczas, kiedy rząd PiS dumnie obwieścił ściemę, że będzie budżet bez deficytu w 2020) i kolejnego "uzdrowienia" (poprzez wymianę) naszej waluty, bo krokami, które podejmuje rząd (ciągła emisja obligów i deficyty) do spóły z Glapą i RPP to skok w hiperinflacyjną przepaść. Oni udają raczej, że myślą, iż uda się uratować gospodarkę kosztem zeszmacenia PLN ale ich plan wygląda mi bardziej na zniszczenie jednego i drugiego. 

 

Zależy, pamiętajmy że mocno z rynku kasa jest zbierana wyższymi ratami hipotecznymi, już teraz ludzie płacą 2 razy więcej niż rok temu, na jesieni będzie 3x, dodatkowo kryzys i to na kilka lat, bezrobocie, wyjazdy z pl itd. Będzie ostro, a wybory trzeba wygrać więc kiełbasa wyborcza musi być rozdana, więc nadal będą dolewali paliwa do ognia. Myślę że uncja po 10k w pl to będzie standard a za parę lat może okazyjna cena. Jak covid się zaczął uncja była po 6k...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shark nasze społeczeństwo jest ekonomicznym gląbem, ludzi mieli problem pit wypełnić a co dopiero zrozumieć umowe kredytową. Sama umowa, a własciwie ilość stron, i aneksow ktore trzeba podpisać, tez nie pomaga. Pamietam ze mnie juz naprawdę ręka bolała od podpisów i parafek, tyle tego było. Do tego ściana telstu,l z którym nie dane mi było się wcześniej zapoznać. Asz wizytę w banku zaplanowaną na 30min a tyle potrzeba na przeczytanie umowy.

Taka umowa powinna mieć jakieś, wiążące podsumowanie najważniejszych punktów na pierwszej stronie. Takie żeby nawet debil zrozumiał co podpisuje.

 

@Rnext, obawiam się że masz rację. Juz straszą covidem na nowo, wiec na jesieni kolejne hamowanie gospodarki, za rok wybory wiec jarek juz obiecuje 14/15-stkę emerytom i podniesienie 500+ do 700. To musi jebnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Pankoneser napisał:

Nie ma chyba lepszego zrodla niz to z doswiadczenia.

 

Zgadzam się. Może w końcu goj skieruje tępy ryj w stronę czegoś innego niż cipa/żarcie/netflix i sięgnie po jakąś (jakąkolwiek...) wiedzę.

 

 

Widziałem badanie w 2020 bodajże że 50% p0laków bydła nie wie co to inflacja.... ręce opadają na myśl że to ma dzieci.... co oni im przekażą....

 

Jak tłumaczyłem na około o stopach procentowych to patrzyli jak na debila z miną "skończy ryć gara" w 2021 wiosną KNF nadawała już w radiu ostrzeżenie i możliwych podwyżkach stóp o tym też wspominałem. Reakcja p0laczka? Mina w stylu "Ślub byś wziął/piwa się napił". Z resztą jakie to krókowzroczne bydło rzucające się na najtańsze pokazuje najlepiej % wziętych kredytów na zmienną stopę. Prawie 100% XD

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzgqdnNo i to jest problem, ale po stronie kredytobiorcy bo jak czegoś nie rozumiem to albo się w to nie pakuję albo wynajmuję doradcę żeby mi to wszystko wytłumaczył tak żebym zrozumiał. W zasadzie bez doradcy to ja bym się w ogóle to nie bawił. W końcu to zobowiązanie praktycznie na całe życie więc nie rozumiem jak ktoś może spędzić mniej czasu na analizę zagadnienia niż spędza się nad kupnem telewizora. Poza tym nie widzę problemu żeby bank mi przesłał wzór mojej umowy przed wizytą. Jeśli tego nie robią to nikt mi przecież nie przystawia lufy do głowy...

Po prostu bezmyślność a potem płacz, szukanie winnych wszędzie tylko nie u siebie.

 

@Król Jarosław I Ja nie widzę opcji, że ktokolwiek się czegokolwiek nauczy. Cały czas jest podejście "byleby dali". Widać to doskonale po tym jak lewoskrętna zrobiła się "opozycja". Lada moment będzie stałe oprocentowanie na cały okres kredytowania "bo tak jest wszędzie na zachodzie" i wtedy dopiero będzie "kto pierwszy ten lepszy", wyścig do banku bo przy inflacji 15, 20, 30% kredyt na 6% to jest najlepsze możliwe aktywo. Wywali pokrywę reaktora jak w Czarnobylu i ludzie będą kupować 30m nory w piwnicy, z oknami z kratami pod sufitem za 600k jak w Czechach. Ale to jest spełnienie marzeń Wolaczka więc to musi się stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Anonim84 napisał:

 

No to jest cyrk, raczej ci ludzie udają głupich. Kali ukraść dobrze, Kalemu ukraść źle. Chociaż widziałem niby inteligentne osoby, który były naprawdę święcie oburzone, kredytami frankowymi, a teraz pewnie są oburzone wysokością rat. To co oni nie wiedzą, co biorą i nie wiedzą, że to się może mocno zmienić? Trzeba się dowiadywać co to jest, zanim się coś zrobi. Jak nie zdają sobie sprawy co robią, to trzeba ich ubezwłasnowolnić i nadać opiekuna, a nie dawać jakieś wakacje kredytowe itp. 

To samo powiedziała mi dentystka jak zemnie zdarła kasę i zęba  wyleczyła tylko na rok. Już się posłuchałem i na medycynę zapisałem :D

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji skromnych zarobków mój miesięczny plan zakupów to:

  • 4x po 50 USD/GBP/CHF/EUR
  • 150PLN w BTC
  • srebrna moneta 1oz

Ostatnimi czasy myślę też o akcjach spółek energetycznych. Ponadto zastanawiam się, czy nie zainwestować spekulacyjnie w coś przed sezonem grzewczym, tylko nie znam się na tym kompletnie i nie mam pomysłu. 

Chcę też przed zimą zainwestować na maxa w dentystę, pakiet badań, ogarnąć auto na tip top itd. Może zainteresuję się alkoholem, wódkę na wesele zawsze ktoś kupi, a jakoś trzeba się chronić przed inflacją. 

Ogólnie mam trochę pomysłów w głowie, ostatnio myślałem nad kupowaniem płyt znanych raperów w preorderze, najlepsze wydania potrafią dać ładną stopę zwrotu po kilku latach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Infernal Dopamine napisał:

Ja to chyba po prostu zainwestuje w porządną walizkę.

 

Pakuje rzeczy i spierdalam stąd.

Wielu z Was pisze o wyjeździe a ja sie pytam dokąd? Listę konkretnych miejsc proszę: obecna inflacja nie jest problemem tylko polskim a ogólnoświatowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dassler89 napisał:

Wielu z Was pisze o wyjeździe a ja sie pytam dokąd? Listę konkretnych miejsc proszę: obecna inflacja nie jest problemem tylko polskim a ogólnoświatowym.

 

pół biedy inflacja ale gdzie nie będzie takiego zamordyzmu? Przy całej liście wad, w Polsce akurat dało się żyć w czasie covidowej terrozy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji, ograniczonych do własnej branży, wynika, że najbardziej wyhamowały gospodarki Niemiec i Francji.

Podejrzewam, że zapobiegliwie trzymają kasę na gorsze lata.

 

U nas jest dość dziko, najbardziej ucierpiały firmy produkcyjne zwłaszcza te energochłonne i bez rezerw kapitałowych.

Do tego centralizacja co normalne po upadku wielu małych i średniaków.

Handel miał teraz złoty czas ale czy zabezpieczyli interes swój i kooperantów to nie wiem, raczej widzę styl nachapać się póki można, czyli bez głębszej świadomości współistnienia z otoczeniem.

 

Polityka jest imo tak odrealniona w warstwie przekazu, że szkoda czasu na słuchanie tych bzdur.

 

Ja staram się ciąć koszty przyszłościowo, czyli działania typu alternatywne ogrzewanie czy lepsze docieplenie domu, nauka nowych nawyków żywieniowych i organizowanie pracy dorywczej by zdążyć zbudować siatkę powiązań gdzie da się spieniężyć moje umiejętności.

 

Nastawiam się na Andrzejowy wiek, po cichu licząc, że 5 lat to potrwa:

 

„Zaprawdę powiadam wam, oto nadchodzi wiek miecza i topora, wiek wilczej zamieci. Nadchodzi Czas Białego Zimna i Białego Światła, Czas Szaleństwa i Czas Pogardy.”

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Rnext napisał:

Wracając do tematu wątku - jestem ciekaw jak obstawiacie poziom podatku liniowego inflacji do jakiego dojdziemy.W tej chwili, tzw. "oficjalna" to prawie 16%

 

Gdybym przedwczoraj nie zobaczył podwyżki o nędzne pół punktu (wiem wiem słabe PMI...) , które jest jakimś śmiechem na sali (6,5 do 16 inflacji) to jeszcze bym strzelał. A tak to mi się nawet nie chce.

 

Oni już chyba wiedzą, że sami nie dadzą rady dopóki po prostu społeczeństwo nie przestanie wydawać i cos mi się wydaje, że już tylko na to liczą.

 

Także doszło do tego że sami jesteśmy bankiem centralnym, który musi sam sobie przykręcić śrubę w wydatkach bo nasz właściwy bank centralny stracił już sprawczości w tej materii bez możliwości spierdolenia reszty jeszcze bardziej xD

 

Ps. Póki co to nawet dynamika tej inflacji niezbyt spada tylko co miesiąc regularnie mamy o 1,5-2pkt więcej więc co tu prognozować jedyna nadzieja w tym, że przestaniemy chodzić na zakupy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.07.2022 o 18:29, Wincenty napisał:

po węgiel.

 

Może muł węglowy lub flotokoncentrat (póki jest za "grosze"). Bo rząd właśnie zawiesił normy dotyczące węgla spalanego w domowych kotłach. I przy tym takie mrugnięcie okiem. "Palcie tam czym sobie chcecie" :).

Bydzie czorna zima :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

W dniu 8.07.2022 o 19:11, RENGERS napisał:

Jedzenie, alkohol, papierosy, kawa, herbata.

Jedzenie musiało by być tylko to z długą datą przydatności.

Alkohol spoko jak najbardziej, kupić w hurcie a potem sprzedać co jakiś czas komuś po 150 butelek.

Papierosy - nie trafi ich szlag od nawet niskiej wilgoci? No chyba że trzymane gdzieś w domu na strychu.

Kawa/herbata - to raczej ciężko sprawnie "ożenić" no chyba że do jakiejś sali robiącej imprezy okolicznościowe na szybko.

 

W dniu 8.07.2022 o 19:36, Piter_1982 napisał:

Dużo zależy od osobistej sytuacji. Jeśli masz jakieś umiejętności rzemieślnicze to najlepiej kupić materiał i odłożyć. 

Nieruchy na całym globie przyhamują na jakiś czas, jest szansa według mnie że towary stricte budowlane jak i te pod przemysł stanieją, ale czy stanieją za miesiąc/ dwa by potem szybko odbić czy na dłużej...? Kto to wie ;)

 

W dniu 8.07.2022 o 19:42, Tornado napisał:

Nasiona.

Myszy opierdolą...

 

8 godzin temu, bzgqdn napisał:

Qrwa rok tu zastanawialem sie nad wladowaniem 20-30 tys w euro i dolara ;( poszedlem w pierddolone BTC i dzis jestm -4tys jak na razie

Brak dywersyfikacji 😕

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby kupić alkohol w hurtowni po cenach hurtowych trzeba mieć koncesję. Tak to kupisz praktycznie po tyle, po ile jest w sklepie. 

 

Artykuły budowlane raczej nie stanieją, jak cena zacznie spadać to prędzej producenci wygaszą produkcję, tam gdzie się da, niż obniżą ceny. Produkcja wielu materiałów budowlanych jest skorelowana z cenami nośników energii. 

W cegle ponad 70% ceny to cena wypału. Podobnie cement. Cementu nikt daleko woził nie będzie raczej, ale jak tak dalej pójdzie to może się okazać,, że cegły zaczniemy sprowadzać z zagranicy.  

 

Z nieruchomościami jest taki problem, że to branża mocno upolityczniona. Nikt nie zagwarantuje, że od jutra nie wejdzie jakaś dopłata do jednego materiału, a drugi opodatkują, albo na odwrót. Więc jeśli nie masz doświadczenia to ja bym nie wchodził. Kupić i odłożyć to można stare kafle itp. coś czego więcej już nie będzie i zyska w perspektywie. Tylko też trzeba mieć minimalną wiedzę by nie władować się na minę. Ewentualnie jak możesz 10 lat poczekać, to kup wapno i niech się sezonuje. Ktoś się pewnie skusi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, spacemarine said:

Zależy, pamiętajmy że mocno z rynku kasa jest zbierana wyższymi ratami hipotecznymi, już teraz ludzie płacą 2 razy więcej niż rok temu, na jesieni będzie 3x, dodatkowo kryzys i to na kilka lat, bezrobocie, wyjazdy z pl

Nie zapominajmy o hamulcu inflacyjnym jakim był i będzie lockdown.

6 hours ago, Piter_1982 said:

Artykuły budowlane raczej nie stanieją, jak cena zacznie spadać to prędzej producenci wygaszą produkcję, tam gdzie się da, niż obniżą ceny. Produkcja wielu materiałów budowlanych jest skorelowana z cenami nośników energii. 

We wszystkich produktach, naprawdę znaczącym kosztem są tzw. "koszty pracy" i inne podatki producenta. Te są ogromne a ze względu na presję płacową wywołaną inflacją, będą rosły. Tylko nie wiem na ile skok cen w tym sektorze jest wywołany aktualnie wysokimi marżami ze względu - ogólnie mówiąc - na niedobory. Więc jeśli coś spadnie, to tylko o część marży, gdy zacznie się więcej produkować (mało prawdopodobne) albo przygaśnie popyt (to już bardziej) i pojawi się konkurencja (inwestycje lecą na pysk, więc też mało prawdopodobne), ścinając marże. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rnext napisał:

We wszystkich produktach, naprawdę znaczącym kosztem są tzw. "koszty pracy" i inne podatki producenta. Te są ogromne a ze względu na presję płacową wywołaną inflacją, będą rosły. Tylko nie wiem na ile skok cen w tym sektorze jest wywołany aktualnie wysokimi marżami ze względu - ogólnie mówiąc - na niedobory. Więc jeśli coś spadnie, to tylko o część marży, gdy zacznie się więcej produkować (mało prawdopodobne) albo przygaśnie popyt (to już bardziej) i pojawi się konkurencja (inwestycje lecą na pysk, więc też mało prawdopodobne), ścinając marże. 

 

Ceramikę, akurat liczyłem kiedyś dokładnie. Jest bardzo duża automatyzacja, a tego, że ma spędzić X godzin w piecu o zadanej temperaturze nie przeskoczysz. Wszystko co piszesz prawda, poza jednym, właściciel nie będzie dokładał do interesu, więc poniżej pewnego poziomu cen będzie wolał zawiesić produkcje niż ją utrzymywać. Może też sprzedać konkurencji. U nas Lafarge dostał takie zwolnienia podatkowe, że nikt nie mógł z nim konkurować lokalnie (cementu nie wozi się daleko). Dostał jeszcze dotację na ekologię. Wykupił cementownie z okolicy, potem zoptymalizował produkcję. Po obowiązkowym czasie utrzymania produkcji większość tych zakładów rozebrał, a ziemię sprzedał (wcześniej dostał duże zniżki na zakup bo utrzyma zatrudnienie). W kilka lat dzięki pieniądzom z budżetu krajowego i unijnego zaorał konkurencję i jeszcze zarobił.

 

Tylko patrzeć jak część przejdzie do szarej strefy - trudniejszej jak kiedyś bo i co dzienne raporty z kas i wyeliminowano sporo gotówki, ale do zrobienia. Ludzie znowu po stodołach będą robić i piwnicach manufaktury, pojawią się rejony gdzie psa będzie strach wypuścić, żeby ktoś nie zjadł. U mnie w lesie znowu się wnyki pojawiły, a widziałem ostatnio może 20 lat temu albo więcej. 

 

Tym bardziej, że władza świadomie lub nie wspomaga jeszcze proces zamykania produkcji(!) u nas w kraju. Dopłaty do zmiany branży, rewitalizacje - przy milionowych dopłatach - opłaca się czasami zamknąć zakład zatrudniający kilka\kilkadziesiąt osób i zrobić tam zupełnie nową firmę, gdzie zatrudni się głównie rodzinę i pociotków z pensjami przez kilka lat dotowanymi. Potem sprzedaje się nieruchomość deweloperowi. Jeśli u mnie w małym miasteczku jest przynajmniej kilka takich przypadków to w skali kraju są to tysiące. A potem zdziwienie, że nic nie produkujemy i że różnice majątkowe rosną. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Rnext napisał:

Niemcom niby spada z tych ich 6%, ale nie postawił bym dolara na to, że trend się zmienił. Jak dla mnie bardziej prawdopodobne jest - zwłaszcza przy parciu banksterki na dodruk - że to krótki oddech który daje psychopata swojej ofierze, żeby złapała nadzieję i z nim współpracowała.

 

Niemcy najmądrzej postępują w tym całym bandyckim gangu. Np. wprowadzili tanie bilety na komunikację, u nas większość miast i pkp zapowiadają podwyżki. Uważają, że to najlepszy sposób doinwestowania najbiedniejszych. Prócz tego sporo programów wsparcia na poziomie poszczególnych landów, zmniejszania lub w ogóle zwalniania z podatków lokalnych na czas posuchy. Poza tym nie mają skrupułów i wystarczy im, że są nadal liderem w regionie więc do nich popłynie kasa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, Rnext said:

Oni udają raczej, że myślą, iż uda się uratować gospodarkę kosztem zeszmacenia PLN ale ich plan wygląda mi bardziej na zniszczenie jednego i drugiego. 

Błędem założeń jest, zakładanie ich sprawczości.

 

22 hours ago, Anonim84 said:

dawać jakieś wakacje kredytowe

Coś mnie nos swędzi na "wakacje kredytowe", szczególnie wprowadzane pod presją czasu. 1 sierpnia wchodzą, jak ktoś ma ratę 10 sierpnia, i zechce wziąść "2 miesiące na kwartał", to ma kilka DNI na złożenie wniosku. Zanim plany banków wyjdą na jaw, bo banki na każdą komunikację mają 2 tygodnie albo i więcej.

Ileś-set tysięcy złoży wniosek "na już"...

Tam może być większy wał, niż komukolwiek się w tej chwili zdaje.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.