Skocz do zawartości

BlackPil'ersi go nienawidzą! Ten człowiek odkrył jak to działa!


Yolo

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, DOHC napisał:

Dlaczego w szkole dziewczyny same do mnie zagadywały, a kiedy wiosną 2022r założyłem na 7 dni tinder, sparowało mnie z grubą babą która zaraz skasowała parę i ogólnie mało matchy plus nie odpisywanie?

Do mnie dziewczyny w szkole nawet nie zagadywały, byłem całkowicie niewidoczny, dla niektórych byłem pośmiewiskiem bo nie miałem fajnych ubrań byłem introwertyczny zakompleksiony itd..

 

Mój najlepszy czas zaczął się po 20stce, gdzie kupiłem lepsze ciuchy, zacząłem biegać i ćwiczyć. Nabrałem prez to pewności siebie, podejrzewam że wszystkich moich oprawców którzy sie ze mnie nabijali stłukłbym na kwaśne jabłko. Do tego regularnie zagadywać, na pewno zmienił mi się całkowicie mental.

 

Co do tindera to sam założyłem go ze 1-2 lata temu na dosłownie miesiac, miałem kilka matchy z samymi starszymi babami 35+, pewnie z dużym przebiegiem itd.  Mam spory uraz do podrywu przez neta, wiele zdjec jest nieprawdziwych za dużo czasu marnuje się na pisanie niewiedząc kto siedzi po drugiej stronie, raz na randke przyszła mi baba starsza o 20kg, musiałem uciekać udając że idę do toalety.

 

Jeśli miałbym wrócić do podrywu to dzialałbym sytuacyjnie albo daygame bo zawsze było to prostsze. I tak dzieki podrywowi umiejętności socjalne poprawiły mi się o lata świetlne więc przełożyło się to na całe moje życie.

 

18 minut temu, DOHC napisał:

A odnośnie porażek, znasz doświadczenie ze szczurami w wodzie?

Znam, nie wiem czy dobrze interpretuję ale ja mogę być przykładem tego że chciałem więcej kiedy pierwszy raz mi wyszło tak jak tego chciałem. Wtedy tak jakby coś przełączyło się w głowie, mózg zauważa że coś jest możliwe i jedziesz dalej z koksem, jestes bardziej wytrzymały na zlewki nie bierzesz do siebie. Będąc podrywaczem zauważyłem że pierwszy seks też wiele zmienia w tzw inner game (to co się dzieje w głowie) na plus.

 

Na otuchę mogę ci napisac że nie jestes jedyny co ma pod górkę, wszyscy mamy. Tylko co każdy z tym zrobi to jego sprawa.

Edytowane przez Estranged
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2022 o 21:16, Krugerrand napisał:

Ostatnio nawet słyszałem, że wypytyją o Twoje życie innych pracowników.

 

Takie rzeczy tylko u mnie w pracy. Chyba jestem przegrywem:D

Pytanie tylko, czy jest sens podawanie pracy jako przykładu, że laski też podrywają, bo z moich doświadczeń wychodzi, że w robocie laski po prostu lubią sobie popierdolić i zawracać Ci głowę, że aż czasami masz ochotę im zajebać by się zamknęły. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/9/2022 at 8:22 PM, LiptonGreen said:

Ale tak imo to ze wszystkich sposobów poznawania dziewczyn to podchodzenie na ulicy mnie cringuje strasznie. (...)

A to podchodzenie w biały dzień (...) to mi się źle kojarzy. 

 

To, że ci się źle kojarzy nie znaczy, że nie działa.

 

On 7/9/2022 at 8:22 PM, LiptonGreen said:

Można iść na domówkę

 

Na domówkę... <rotfl>

 

Na domówki chodzą nastolatki i studenci, facet po 30 nie chodzi na domówki bo nie ma z kim. Umówieniu się z więcej niż jedną osoba jest praktycznie niemożliwe, wszyscy są zajęci, nie mają czasu, może za tydzień, za miesiąc, za rok...

 

On 7/9/2022 at 8:22 PM, LiptonGreen said:

o klubu, do baru, można iść na koncert

 

I jak będziesz je tam podrywał jeśli nie zaczepiając?

 

On 7/9/2022 at 8:22 PM, LiptonGreen said:

ogólnie można mieć jakiś znajomych przez których poznaje się kolejnych,

 

Jak wyżej. Jakich można mieć znajomych w swoim wieku, ale nie nastoletnik, którzy nie są zajęci, i maska jeszcze niezajętych znajomych?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, wrotycz napisał:

Jak wyżej. Jakich można mieć znajomych w swoim wieku, ale nie nastoletnik, którzy nie są zajęci, i maska jeszcze niezajętych znajomych?

W wieku 25-30 lat jest jeszcze całkiem sporo takich osób. O młodszych nawet nie wspominam. 

 

25 minut temu, wrotycz napisał:

I jak będziesz je tam podrywał jeśli nie zaczepiając?

Poważnie pytasz? 

Nigdzie nie napisałem, że nie trzeba ich zaczepić, ale zgoła inną rzeczą jest dosiąść się do lasek późną nocą w barze, gdzie po pewnej godzinie klimat robi się naprawdę przyjazny, a co innego zaczepiać kobiety w wirze codziennych obowiązków. Tak samo z koncertami - jak baba idzie na koncert to nie między pracą a szkoła, tylko raczej w dzień wolny, więc o wiele łatwiej wtedy zaproponować piwko gdzieś niedaleko miejsca eventu.

 

I jeszcze raz powtarzam - propsuję każdy przejaw działania, tylko napisałem, że imo są lepsze, łatwiejsze, wygodniejsze drogi ku celowi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, LiptonGreen napisał:

Nigdzie nie napisałem, że nie trzeba ich zaczepić, ale zgoła inną rzeczą jest dosiąść się do lasek późną nocą w barze, gdzie po pewnej godzinie klimat robi się naprawdę przyjazny, a co innego zaczepiać kobiety w wirze codziennych obowiązków. Tak samo z koncertami - jak baba idzie na koncert to nie między pracą a szkoła, tylko raczej w dzień wolny

Dobre miejsce, aby spróbować zagadać do kobietek podajesz @LiptonGreen :) Jakiś koncert lub klub w barze późną nocą. 

Na koncercie też trzeba dobrze trafić na jakąś pannę bo te co znam z życia (studia, praca) chodzące na koncerty takie typowe p00lki roszczeniowe. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2022 o 22:09, DOHC napisał:

Moim zdaniem należy odrzucić skrajności, zająć się sobą i pokochać siebie. A kobiety to dodatek, nie sens życia i traktowanie ich w ten sposób to proszenie się o kłopoty. 

Dokładnie, można mieć fajne życie i kobiety traktować jako dodatek. Zamiast wzorować się na naiwniakach łykających szkolenia PUA i desperatach biegających za nimi po galeriach. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Morfeusz napisał:

Dokładnie, można mieć fajne życie i kobiety traktować jako dodatek. Zamiast wzorować się na naiwniakach łykających szkolenia PUA i desperatach biegających za nimi po galeriach. 


Najbardziej w tej szkodliwej ideologii PUA bawi mnie jedno stwierdzenie

Kobieta to ma byc dodatek! Klucz twojego sukcesu to inner game! Musisz mieć ciekawe życie, 15 niesamowitych pasji, surfowanie, kajaki, wing-suit, spadochron, walka na miecze, pszczelarstwo i inne sporty ekstremalne! Kobieta to ma być tylko dodatek do twojego życia!

Jednocześnie ten sam PUAs: cały dzień siedzi w książkach, poradnikach, kursach, chodzi po galeriach, ulicach, ustawia sobie całe życie pod zdobywanie bab (jeden trener nawet się chwalił, że żeby być lepszy w PUA to rzucił prace w korpo, gdzie wymuszano na nim beta zachowanie) 

I jak tu traktować ich poważnie? Jak ta cala ideologia jest pełna sprzeczności i tanich sztuczek...

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Zbychu napisał:

Jednocześnie ten sam PUAs: cały dzień siedzi w książkach, poradnikach, kursach, chodzi po galeriach, ulicach, ustawia sobie całe życie pod zdobywanie bab (jeden trener nawet się chwalił, że żeby być lepszy w PUA to rzucił prace w korpo, gdzie wymuszano na nim beta zachowanie) 

 

Kasa musi się zgadzać, inaczej by nie zarobili nawet na zus. O trenerach napisano tu już wiele, w dużej większości o ile mnie wszyscy są to sprzedawcy marzeń. Co ci umieją, robią... Ci co nie potrafią uczą.

Edytowane przez Estranged
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci trenerzy podrywu przypominaja mi mistrzow karate z pejsbooka koszacych na filmach jednym strzalem trzech kapiszonow . Moze i da sie wyrwac tymi trikami jakiegos “zakompleksionego kocmolucha “ ale od normalnej laski dostana mentalny wpierthol z jobczagi w czolo . 

Edytowane przez thyr
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałem problemu by zgadać. Kiedyś wychodząc z klatki patrzę fajna milfa z pieskiem ja z uśmiechem mówię Oo żeby mnie nie pogryzł. Coś tam śmiechy hihy i się rozeszło. Takie pierdoły bez zbędnego spermienia. Ale jakieś bieganie „przepraszam” a idź pan w chuj. Na luźno bez spiny wykorzystywać zwykle życiowe momenty ale jak nie masz głowy a Twój głos drży przed wypowiedzeniem czegokolwiek do bóstwa z wilgocią między nogami to lepiej faktycznie siłownia sztuki walki bo one są jak rekiny wyczują słabą krew i Cię zjedzą. Życie to nie komedia romantyczna, że cichy wrażliwy bojący sie złapać panią za rękę wyrywa najlepsze towary na bycie właśnie taką osobą. To nie działa. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blackpill, blackpill, blackpill - mój ulubiony temat. 

Blackpill w moim życiu jest prawie codziennie, a w relacjach międzyludzkich nie daje o sobie zapomnieć.

Blackpill jest gorzkim lekiem na początku a oddaje ukojenie, gdy wreszcie go strawisz. 

 

Na tym forum będzie wiecznie potyczka między redpillowcami (oryginalnymi, starszymi userami) a blackpillowcami (nowymi userami).

Skąd ta różnica?

 

Jest kilka czynników które trzeba zrozumieć:

1) że starsi userzy lekceważą wpływ ogólnodostępnego internetu na kobiety, posiadanie FB, Tindera, TikToka, Instagrama ostro im ryje banie i nakręca spiralę hipergamii

2) masa chłopów to duży wybór - zdesperowani faceci będą pisać do każdej, co uruchamia mechanizm wyjeb*ania ego w kosmos oraz za dużego wyboru, mimo że ona może być realnie 2/10 jak i 6/10.

3) Wcześniejsze czasy były po prostu bardziej przyjazne na związanie relacji, a co za tym idzie doświadczenia - dzisiejsi 35 latkowie będą mieć całkiem inne doświadczenia niż dzisiejsi 30 latkowie. Wygląd nie miał takiego wielkiego znaczenia bo raczej te średnie panie nie mały po 200 facetów na skinienie palca jak na tinderze

4) Dzisiejsi młodzi faceci po prostu nie dostają szans od kobiet - bo skoro one mają na ich miejsce 200 facetów to przestają szanować i dbać o relacje, przywiązanie przestaje działać bardzo szybko - gdzie tak było jeszcze z 15 lat temu?

5) Kobiety nie chcą inwestować w relacje z przeciętnymi chłopami - wszystkie młode celują w top 10%-20% a na całą resztę mają wywalone

6) Relacje powstałe 10 lat temu są całkowicie inne niż dzisiejsze, wcześniej panie zachowywały się inaczej, dawały sygnały, były milsze - ogólnie miały pokorę.

7) Dzisiejsze kosmetyki i leki powodują, że panie bawią się życiem nawet do 50', gdy ściana tak naprawdę daje znać. Na tym forum jeszcze kilka lat temu powielano bzdurę o rzekomej ścianie kobiet po 30' (może tak było z 15 lat temu) XD

8 ) "Lepiej jeść tort razem niż gówno samej" - taką postawę mają dzisiejsze dziewczyny. Ta sztuczka nie zadziała w przeciwną stronę, bo w ich miewaniu to facet ma zaczepiać.... Gdzie rak często z 15 lat temu była sytuacja kilku dziewczyn pchało się do 1 faceta?

9) Bardziej kobiecie się opłaca być zapłodnioną przez 9/10 i żyć samej niż być z facetem poniżej 7/10. Państwo zadba o dziecko, a kobiety poniosą bardzo lekką odpowiedzialność. Facet właściwie nie jest jej potrzebny.

10) Toksyczność jest premiowana i promowana na szeroką skalę - gdzie jeszcze 15 lat temu raczej liczyła się pokora

11) Dzisiaj przez internet pradoksalnie nie ma jak poznawać kobiet - wszyscy siedzą online albo w robocie, a im jest się starszym to szanse na poznanie się zmniejszają - już po 26' kobiety są po ślubach!

 

Dodatkowe czynniki które mają wpływ na dzisiejsze wybory kobiet:

1) wpływ internetu oraz TV coraz mocniej psuje kobiety - one zaczynają żyć w marketingowym świecie, i nie chcą z niego wyjść, więc dążą do niego za wszelką cenę, mózg ciągle jest karmiony marketingową papką, a rzeczywistość jest wywalona na bok.

2) skoro one same żyją w odrealnieniu - to wartości tj. tzw. męskość, uczucia itd. nie mają znaczenia, bo nie takie rzeczy promują media - kiedyś kobiecie wystarczył chłop "z jajami" dziś to nie wystarczy, 

3) Bo chłop musi być bliski ideału - nie ma znaczenia czy osiąga to ciężką pracą czy genami - ma być taki, albo żaden - stąd też te kilka % kobiet wiecznie nieszczęśliwych singielek.

4) Ze względu na swoją hipergamię i naturę - wolą żyć z inną kobietą niż chłopem mocno redukując pulę pań - wcale to rzadko się nie zdarza - bo media pokazują LGBT jako super rozwiązanie na wszystko. Homofacetów nie jest tak dużo jaki bi kobiet.

 

Z roku na rok inflacja cech męskich się zwiększa, dlatego też będzie coraz więcej rozgoryczonych adeptów blackpillu a redpill rozbije się na bruk (będzie praktykowany tylko przez gości po 35'). Blackpillowcy pozbawieni szans mają utrudnione strawienie gorzkości, przez co często się radykalizują o szczękach itd. Co może i nie jest prawdą absolutną, ale też nie jest całkowitym kłamstwem.

 

Co według dzisiejszych młodych kobiet (przed 30') ma mieć facet?

Absolutne minimum - czyli co musisz mieć, by nie słyszeć ciągłej wulgarnej odmowy:

1) Wygląd <7/10 - by w ogóle łaskawie zauważyła (i była mała szansa na sygnały), reszta to tak naprawdę mogliby nie istnieć

2) Charakter który da się ogarnąć - w sensie by nie był zbyt alfa, ale nie był też beciakiem

3) Auto - bez auta nie utrzymasz kobiety, jednak wypada mieć co najmniej rocznik 2005' lub lepszego klasyka

4) Wzrost 180 cm - choć dzisiejsi licealiści mają znacznie większą średnią wzrostu niż te nawet 5 lat temu! 180 cm to nie wysoki, a średniak!

 

Jak już widać na minimum już znaczna część facet odpada. Samo wymaganie wyglądu powyżej 7 niweluje wszystkie pozostałe spełnione wymogi. I przypominam, wytuningowane (mięśnie + ciuchy) 6/10 nadal < od zaniedbanego 7/10. Nie spełnienie cechy wyglądu wręcz skazuje na zostanie "cieniem"

 

Optymalne, czyli co musisz mieć by kobieta chciała ciebie zaczepiać (czyli im więcej tym lepiej 😞)

1) Wygląd <8/10 - to już sygnały są bardziej częste więc i reakcji pozytywnych

2) Charakter - tu ma mniejsze znaczenie bo wynagradza wygląd, ale nadal nie być pi*dą.

3) Auto - co najmniej 2010'

4) Wzrost 185 cm - co staje się smutną normą, wkrótce będzie 190 cm 

5) Kasę pozwalającą na podróże i na zachcianki kobiet bez skrajnego oszczędzania - źródło nie ma znaczenia czy z kradzieży czy od starych...

6) Co najmniej lekki zarys mięśni i body fat poniżej średniej.

+7) Mieszkanie (ale w sumie wygląd sprawi, że kobieta zdzierży mieszkanie z rodzicami)

 

To co chcę powiedzieć - jasne, charakter jest ważny, ale bez dobrego wyglądu, wzrostu można najwyżej ten charakter wsadzić w dupę, bo żadna pani nie da pokazać tego charakteru. Charakter stracił na znaczeniu po premierze tindera, i tego redpillowcy nie mogą znieść.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 5
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym co napisał użytkownik @Zły_Człowiek.

 

Żeby też starsi wiekiem użytkownicy nie czuli się urażeni, że ktoś podważa ich wiedzę i niewątpliwie duże życiowe doświadczenie. Sprawy mają się tak katastrofalnie, że to w istocie prawda co zostało wypunktowane. Świat to teraz tik-tok, instagramy i modele z TOPki.

Jeszcze 5 lat temu kiedy tinder raczkował nie było takiej skali spierdolenia. Po 5 latach kiedy wróciłem na "ten rynek" widzę, że jest słabo. W ogóle nie dziwię się popularnością blackpilla czy permanentnego redpill rage'a wśród młodszych (~30).

 

Nawet problemy z kobietami można przełożyć na inne sfery, np. takie jak dostępność mieszkań.

Kiedyś się zapierdalało, poznało się bez problemu kobietę i jakoś wspólnie można było pracować na coś swojego. Teraz? życzę kurwa powodzenia. Nie ma żadnych perspektyw. Możesz jebać i wypruwać żyły z siebie, coś tam może się uda w odleglejszej przyszłości wypracować (w postaci klitki od patodeweloperki), nie to co słynny wujek Staszek chałupę postawił jak miał 25 lat a w tym czasie zdążył 3 dzieci spłodzić. Czy brzmię przesadnie? Wcale nie. Popatrzcie na perspektywy. To ja w ciągu kilku lat zauważyłem, że ceny tak jak wymagania kobiet wyjebało w kosmos i ta rakieta gna przed siebie nie zmieniając trajektorii. Mamy "gównopostęp" instagrama, tiktoka, smartfony z powszechnym dostępem do sieci, gdzie w ciągu paru chwil mamy dostęp do wiedzy czy tam informacji z całego świata. No i co z tego? Wielki chuj. Na nic konkretniejszego cię nie stać. A jak coś masaz to powinieneś się wyjebać z siana by się wyróżniać z tłumu gadżetami reklamowanymi przez tych przychlastów z TOPki, jak tego nie robisz to jesteś niewidzialny.

 

Wszystko jest wyjebane do góry nogami. Relacje, dążenia i perspektywy jednostki jako niezależnej spierdalają za odległy horyzont. Paru może i będzie wygranych. Ja tutaj bardziej obserwuję sterowany "gównopostęp", inżynierię społeczną, ubożenie mentalne i materialne ludzi. To co się teraz dzieje to jest długotrwały i wielowątkowy proces. Niektóre z tych elementów to wojna płci, feminizm wojujący, fit for 55, agenda 2030, nic nie będziesz miał i będziesz szczęśliwy na modłę globalistów.

 

Może ktoś mi zarzuci, że wylewam frustrację z nieradzeniem sobie z rzeczywistością i upatruję w tym ingerencję jakiś zorganizowanych klik, Rzymian czy innych lewaków. Ja chcę tylko powiedzieć, że to moje obserwacje. Czuję, że to nie jest przypadek że nam cywilizacja jest przebudowywana.  Może faktycznie tak jest kreowane na podobieństwo jak w "Nowym wspaniałym świecie" Huxleya - alfy, bety czy inne epsilony. Mamy znać swoje miejsce w szeregu, by poźniej zamienić się w popiół, ale by nikt nie odkrył potencjału boskiej mocy jaka drzemie w każdej jednostce. My widzimy tylko rozrzucone puzzle tej rozłożonej na lata wielkiej układanki.

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Husquarna napisał:

Możesz jebać i wypruwać żyły z siebie, coś tam może się uda w odleglejszej przyszłości wypracować (w postaci klitki od patodeweloperki), nie to co słynny wujek Staszek chałupę postawił jak miał 25 lat a w tym czasie zdążył 3 dzieci spłodzić.

 

To już nie ten model "rodziny" i inne czasy.

 

Mnie osobiście dzisiaj dziwią dwie rzeczy:

 

1) To że mężczyzną chce się jeszcze zdawać z kobietami  roszczeniowymi zimnymi sukami. 

2) Oraz to że ludziom chce się jeszcze wstawać rano i iść do pracy z której tak naprawdę nic nie mają, bo to co zarobią zaraz im zabierają w podatkach i w ciągle rosnących kosztach życia.

 

 

Edytowane przez smerf
  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Zbychu napisał:

Najbardziej w tej szkodliwej ideologii PUA bawi mnie jedno stwierdzenie

Kobieta to ma byc dodatek!

W każdy dodatek do Twojego życia musisz zainwestować czas i naukę. 

 

Przy żeglowaniu też będziesz dniami siedział w książkach i na kursach, by potem sobie na wietrze śmigać. To samo z laskami, ogarniesz to i owo i potem praktyka na otwartym morzu już tylko :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, smerf napisał:

Mnie osobiście dzisiaj dziwią dwie rzeczy:

 

1) To że mężczyzną chce się jeszcze zdawać z kobietami  roszczeniowymi zimnymi sukami. 

2) Oraz to że ludziom chce się jeszcze wstawać rano i iść do pracy z której tak naprawdę nic nie mają, bo to co zarobią zaraz im zabierają w podatkach i w ciągle rosnących kosztach życia.

To co zostaje? Nihilizm, może od razu huśtawka? 

Jakby kobiety nie były zjebane i jakby świat dookoła nie utrudniał wykonywania pracy to są podstawowe rzeczy dla mężczyzny. Zawsze nas będzie ciągnęło do kobiet, chociaż wielu stara się to wyprzeć, i zawsze będziemy dążyć do poprawy stanu z dzisiaj, mi. poprzez pracę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Husquarna napisał:

Po 5 latach kiedy wróciłem na "ten rynek" widzę, że jest słabo.

 

Mam wrażenie że po wejściu tych tik-toków i tinderów to każdemu z automatu poleciało -2 w SMV. Jak jeszcze ktoś był przystojny na dawne standardy (8/10) to teraz już nie ma łatwo. Jak ktoś był średni (5/10) to teraz praktycznie nie istnieje. Całe szczęścia zostają jeszcze podejścia na żywo. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, LiptonGreen napisał:

To co zostaje? Nihilizm, może od razu huśtawka? 

 

Ascetyzm wydaje się lepszą alternatywą od dyndania na żyrandolu.

 

Moim zdaniem prowadzimy tutaj swojego rodzaju duchową walkę z całym tym motłochem dezinformacyjnym czym jest szczęście, związek i co ma tak naprawdę znaczenie. Kobiety przegrywają tę walkę ulegając nowym trendom z ekranu smartfona który niczym jakaś forma boga dyktuje im co mają robić. Mężczyzna został zepchnięty z fotela lidera domu/rodziny i mamy kraj matriarchatu gdzie nawet kult Boga jest w formie żeńskiej... (Maryja) Gdy dołożymy do tego LGBT i że dzisiaj kobieta woli to robić z drugą kobietą niż z przeciętnym gościem to mamy niezłe szambo w którym nie każdy chce się babrać stad ruchy typu Black Pill. 

 

Zamiast pracy polecam obracanie kapitałem (oczywiście trzeba go gdzieś wcześniej zdobyć/zarobić)  

Może dlatego w szkole się nie uczy za wiele o finansach i tego jak to wszytko działa, bo jakby wszyscy wiedzieli ile im się zabiera i jak się ich kiwa m.in. poprzez dodruk to faktycznie nie byłoby komu na to robić.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, CzarnyR napisał:

Na luźno bez spiny wykorzystywać zwykle życiowe momenty ale jak nie masz głowy a Twój głos drży przed wypowiedzeniem czegokolwiek do bóstwa z wilgocią między nogami to lepiej faktycznie siłownia sztuki walki bo one są jak rekiny wyczują słabą krew i Cię zjedzą. Życie to nie komedia romantyczna, że cichy wrażliwy bojący sie złapać panią za rękę wyrywa najlepsze towary na bycie właśnie taką osobą. To nie działa. 

W filmach tylko pokazują, że taki wrażliwy facet zwiąże się z super laska a osiołek jest odrzucany przez te dziunie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

7) Dzisiejsze kosmetyki i leki powodują, że panie bawią się życiem nawet do 50', gdy ściana tak naprawdę daje znać. Na tym forum jeszcze kilka lat temu powielano bzdurę o rzekomej ścianie kobiet po 30' (może tak było z 15 lat temu) XD

To nie jest bzdura, a ściana to coś więcej niż tylko wygląd. Chodzi o potencjał biologiczny do stworzenia nowego życia. Wraz z wiekiem rośnie ryzyko ciąży, chorób. Kobiety w pewnym wieku tracą po prostu prawidłową zdolność do reprodukcji i nie są warte uwagi z punktu widzenia ŚWIADOMEGO tego faktu mężczyzny. Ściana istnieje i ma głębszy wymiar niż tylko "zabawa życiem". Jeżeli mężczyzna myśli o założeniu rodziny z prawdziwego zdarzenia to nie weźmie kobiety po 35 roku życia, a już 30 to zwiększone ryzyko. Czy ona jest piękna, czy nie to mało istotne. Chodzi o czysty pragmatyzm i zwiększenie szans na sukces. To jedna z nieścisłości, którą chciałem wyjaśnić. Na więcej nie mam czasu i chęci. Postaraj się jednak rozpatrywać zagadnienia ze wszystkich punktów w nieco szerszym kontekście. Wszystko, co jest minusem jest również plusem po odpowiedniej konfiguracji.

 

Jeszcze odnośnie ściany należy wspomnieć o budowaniu nawyków w życiu. Jeżeli wiążesz się z kobietą powiedzmy 35 lat po 5 związkach, które rozpadły się, bo on był zły, a ona dobra, w praktycznie identycznym schemacie to znasz już swoją przyszłość. Kobieta przez życie buduje konkretne nawyki. Takie, co się dymały w wieku 17 lat do 30 roku życia, później ciąża, dziecko, rozwód. To wręcz krzyczy i tak wygląda rzeczywistość. Gdyby ściana opierała się tylko na wyglądzie to nikt by nie robił żadnych wzmianek, ani problemów.

 

Poza tym proste porównanie czyste > brudne. A woda wszystkiego nie zmywa.

Edytowane przez mac
  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co się zaczęło wyczyniać w tym wątku to woła o pomstę do nieba.

 

@Zły_Człowiek lubię czytać Twoje posty, ale będzie polemika, nic osobistego, ale nie wiem jak u Ciebie z praktyką?

 

Ogólnie zgadzam się z wieloma punkatami. Relacje damsko-męskie to zupełnie coś innego niż kiedyś. Niemniej jednak nieco przesadzasz. Oczywiście wygląd się liczy, jednak jak powiesz na to, że ja mając ledwie 176cm. wzrostu jakoś laski do siebie zacząłem lata temu przyciągać? Sam siebie z wyglądu oceniam średnio. Być może kwestia leży w ogarnięciu siebie. Mając 40 lat na karku wyglądam lepiej niż większość rówieśników, tym bardziej ci żonaci. Ponadto daje o sobie znać pewność siebie. W pracy zaczynają mnie zagadywać panie z innych działów, bo coś tam niby wiem i mogę pomóc. Ktoś im tę wiadomość sprzedał, nie wiem kto. Po kilku żartach i udzieleniu odpowiedzi pytają, kiedy można mnie w biurze spotkać, bo wszyscy na zdalnym z pewną modyfikacją w postaci pojawienia się w biurze. Panie z działu odczuwają jakąś zazdrość, mimo że są w większości zajęte. Atencja? Brak, to brak zadowolenia. Samochodu nie mam, nie obnoszę się ze swoim statusem. Nawet w biurze będac odpowiadam na jakieś pytania samic zaczepnie i nie pozostaje to bez pozytywnego odzewu. Ja wiem, że można się czepiać, że to miejsce pracy, ale jakąś wypadkową to jest.

Ponadto wchodzi umiejętność odpowiedniego zagadania, znajomość funkcjonowania kobierty.

3 godziny temu, LiptonGreen napisał:

Zawsze nas będzie ciągnęło do kobiet

Nie. To trzeba przerobić. Do pewnych rzeczy i wniosków trzeba dojść samemu. Ja doszedłem i staram się tym na forum dzielić. Cudowne jest życie kawalera. Ja wiem, że dla młodych czy żonatych to jest nie do wyobrażenia, ale tak jest. Żonaty żyje w bańce, młody nie doświadczył, żyje złudzeniami lub nie wyciąga wniosków. Następna będzie inna niż wszystkie i wyjątkowa.

 

@mac cudownie czytać, jak zdrowie? Wracasz na dłużej?

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2022 o 22:28, Estranged napisał:

kiedy pierwszy raz mi wyszło tak jak tego chciałem. Wtedy tak jakby coś przełączyło się w głowie, mózg zauważa że coś jest możliwe i jedziesz dalej z koksem,

To jest 'błysk'....połączenie autostradowe łączące synapsy jako jeden proces bez faz(etapów).

.....nie zastanawiasz się nad 1, 2 ,3.....itp

....A do Z....finito

7 godzin temu, Husquarna napisał:

Żeby też starsi wiekiem użytkownicy nie czuli się urażeni, że ktoś podważa ich wiedzę i niewątpliwie duże życiowe doświadczenie

Wręcz przeciwnie.

RUCHAĆ, radia słuchać.

Cykl walęty.....płacisz dzisiaj alimenty.

Nowe tryby.....na zus'owskie grzyby.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2022 o 15:47, RENGERS napisał:

@Yolo Lepiej daj sobie spokój, nie dotrze ;) 


Mam nieodparte wrażenie że są ludzie którzy nie przyjmą wiedzy i doświadczeń innych bo gryzie ich własne ego.
A jak to ktoś kiedyś powiedział 
"Człowiek mądry uczy się więcej od swoich wrogów, niż głupi od przyjaciół"
Generalnie metody PUa choćby jakie nie były można użyć dla swoich korzyści i skuteczniejszego podrywania... uwaga nie trzeba podchodzić do lasek na ulicy ale użyć tego w klubie i przy tak zwanej "okazji"  .............ale przecież są też i tacy którzy zanegują nawet to i powiedzą że to nie działa bo psikutas przeszkadza 

Możemy strzępić ryja i pokazywać że działa to na kobiety ... ale są goście którzy zanegują wszystko 

Dobry przykład mój dawny temat.
Metoda kapitalna, skuteczna ale kontrowersyjna....  ale są goście którzy mówią ... tak nie wolno 
Nauczyłem jej kilku znajomych. Dziękują do dziś 
 


 

 

W dniu 11.07.2022 o 15:47, RENGERS napisał:

Odnośnie bycia czadem, to paru chłopaków stąd mnie na żywo widziało, jestem zadbany, ale na pewno nie jestem czadem, nigdy zresztą tak o sobie nie pisałem.

 

Potwierdzam. Miałem okazję poznać na żywo. @RENGERS  ma kapitalną energię i nietuzinkowy sposób bycia. A z ryja.... też dobrze wygląda 😆 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, yrl napisał:

 

Mam wrażenie że po wejściu tych tik-toków i tinderów to każdemu z automatu poleciało -2 w SMV. 

Interesujące spostrzeżenie @yrl

Rzeczywiście te wszystkie internetowe srik toki i inne srindery utrudniać mogą poznanie facetowi jakiś kobiet. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zły_Człowiek Dałem puchar bo masz dużo racji. Userzy mający 40+ i 50+ znają zupełnie inny rynek matrymonialny, niż współczesny, o wiele młodsi forumowicze np. 20+. Nie dociera do nich jak duże zmiany zaszły i jak wywaliła hiepergamia. Sam widzę te różnice, kiedy postanawiam pobawić się znów portalami randkowymi albo porozmawiać z samicami w realu w różnym wieku. Z roku na rok wymagania są coraz wyższe, obecnie już kosmiczne.

 

Jednak weź pod uwagę to, że też masz (jeszcze) wiele opcji na rynku.

  • Zaczynając od div, cichodajek, układów ze studentkami, czasowych FWB z samotnymi matkami (dla najsilniejszych psychicznie, którzy nie dadzą się ograć).
  • Poprzez najmniej atrakcyjne samice do związków z przeciętnymi mężczyznami.
  • Po Filipiny, Tajlandię, Amerykę Południową i Afrykę, gdzie to Ty rozdajesz jeszcze karty na rynku i grymasisz przebierając jak w ulęgałkach.

Kwestia poukładania tego w głowie, zdobycia hajsu i odpowiedniego stylu życia. Pozwalających obrać własną drogę, bez frustracji z wykorzystaniem możliwości, które są nadal dostępne.

Postawienie w hierarchii wartości najwyżej siebie, potem swojego hobby, dopiero gdzieś dalej współczesnych (często bezwartościowych) samic, jako dodatku do męskiego stylu życia.

16 godzin temu, Estranged napisał:

O trenerach napisano tu już wiele, w dużej większości o ile mnie wszyscy są to sprzedawcy marzeń. Co ci umieją, robią... Ci co nie potrafią uczą.

Dwa słowa a tak, dobrze oddają 99% branży PUA.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

To co się zaczęło wyczyniać w tym wątku to woła o pomstę do nieba.

 

@Zły_Człowiek lubię czytać Twoje posty, ale będzie polemika, nic osobistego, ale nie wiem jak u Ciebie z praktyką?

 

Ogólnie zgadzam się z wieloma punkatami. Relacje damsko-męskie to zupełnie coś innego niż kiedyś. Niemniej jednak nieco przesadzasz. Oczywiście wygląd się liczy, jednak jak powiesz na to, że ja mając ledwie 176cm. wzrostu jakoś laski do siebie zacząłem lata temu przyciągać? Sam siebie z wyglądu oceniam średnio. Być może kwestia leży w ogarnięciu siebie.

No i już zaczęło się - pisałem już wcześniej że dzisiejsze związki wyglądają inaczej dla obecnego 30' a inaczej dla 40'.

40' zdążył nabrać doświadczeń i wprawy, miał pozytywne reakcje - bo kobiety miały inną metalność. 

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

 

Mając 40 lat na karku wyglądam lepiej niż większość rówieśników, tym bardziej ci żonaci. Ponadto daje o sobie znać pewność siebie.

Skoro lepiej wyglądasz to nie dziw się że jesteś semi-chad i panie są bardziej miłe. Znowu ignorowanie wpływu wyglądu na mistyczny charakter.

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

W pracy zaczynają mnie zagadywać panie z innych działów, bo coś tam niby wiem i mogę pomóc. Po kilku żartach i udzieleniu odpowiedzi pytają, kiedy można mnie w biurze spotkać.

 

Może chodzi o sprawy zawodowe a nie miłosne? Np. w typowym korpo kobiety mogą nie ogarniać spraw IT i ty prawdopodobnie możesz i pomóc.

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

Panie z działu odczuwają jakąś zazdrość, mimo że są w większości zajęte. Atencja? Brak, to brak zadowolenia.

Każda baba chce atencji, brak jej jest jak wrzód na dupsku, wręcz sprawia ból. Zazdrość powoduje że kobieta zamiast skupić się na robocie to skupi się jak ci obsmarować tyłek tobie i "rywalkom". Ot taki pies ogrodnika. Może to ukrywać i nic nie zrobić, a może wręcz ciebie zaatakować.

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

Samochodu nie mam, nie obnoszę się ze swoim statusem.

Jeśli masz bardzo dobry wygląd to nie będzie to problemem, wszak te rzeczy to miły dodatek, a nawet cope dla przegrywów.

Każda normalna laska wybierze wygląd od hajsu i samochodu.

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

Nawet w biurze będac odpowiadam na jakieś pytania samic zaczepnie i nie pozostaje to bez pozytywnego odzewu. Ja wiem, że można się czepiać, że to miejsce pracy, ale jakąś wypadkową to jest. Ponadto wchodzi umiejętność odpowiedniego zagadania, znajomość funkcjonowania kobierty. Nie. To trzeba przerobić. Do pewnych rzeczy i wniosków trzeba dojść samemu.

Wspaniale, ale to nadal nie rozwiązuje problemu przegrywów - winę ponoszą kobiety nierównym traktowaniem chłopów.

Jeden powie zaczepnie jak ty i dostaniesz uśmiech i pozytywny odzew, a taki przegryw, przeciętniak zostanie zignorowany, albo nawet opierd*ny że czemu nie pracujesz co się obijasz?! Tobie da nieba i d*py a takim średniakom zrobi piekło i utrudni życie.

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

Ja doszedłem i staram się tym na forum dzielić. Cudowne jest życie kawalera. Ja wiem, że dla młodych czy żonatych to jest nie do wyobrażenia, ale tak jest. Żonaty żyje w bańce, młody nie doświadczył, żyje złudzeniami lub nie wyciąga wniosków. Następna będzie inna niż wszystkie i wyjątkowa.

 

Życie kawalera nie jest cudowne, jest nudne i kończy się szybką śmiercią.

Kawaler nie z wyboru ma zjechaną psychę, niespełnione potrzeby, brak akceptacji. Wypada z rzeczywistości. Wpada w depresję bo wszyscy jego znajomi są zajęci życiem rodzinnym którego mieć on nie może. Każdy ma go w dupie, a życie staje się nie do zniesienia. Społeczeństwo go odtrąca. Może wpaść w skrajności. Życie to pętla - codzinnie to samo: praca-dom, praca-dom. Nie awansuje bo mu na niczym nie zależy, rozrywki i dobra materialne nie cieszą w samotności. Bardzo ciężko z tego stanu wyjść. Nikt się o niego nie troszczy, zdrowie upada z powodu depresji i zwykle złego trybu życia. Nie każdy potrafi znieść takie życie. Nie każdy może żyć w samotności.

 

Co innego kawaler z wyboru - ma spełnione potrzeby, akceptacji, z racji kilku przygód nie odczuwa że jest człowiekiem drugiej kategorii.

Ma doświadczenia, w każdej chwili może znaleźć partnerkę która go nie odtrąci. Ma aspiracje i chęci by być lepszym, bo wie że spotka go nagroda w postaci lepszych łupów.

 

Godzinę temu, Morfeusz napisał:

@Zły_Człowiek Dałem puchar bo masz dużo racji. Userzy mający 40+ i 50+ znają zupełnie inny rynek matrymonialny, niż współczesny, o wiele młodsi forumowicze np. 20+. Nie dociera do nich jak duże zmiany zaszły i jak wywaliła hiepergamia. Sam widzę te różnice, kiedy postanawiam pobawić się znów portalami randkowymi albo porozmawiać z samicami w realu w różnym wieku. Z roku na rok wymagania są coraz wyższe, obecnie już kosmiczne.

No nie rozumieją i trzeba prawie w każdym wątku o tym przypominać. Panie urodzone 1980 r mają całkiem inny mindset niż panie urodzone po 2000 r.

Godzinę temu, Morfeusz napisał:

Jednak weź pod uwagę to, że też masz (jeszcze) wiele opcji na rynku.

O ciekawe jakie...

Godzinę temu, Morfeusz napisał:
  • Zaczynając od div, cichodajek, układów ze studentkami, czasowych FWB z samotnymi matkami (dla najsilniejszych psychicznie, którzy nie dadzą się ograć).

Kolego, dzisiaj proponowanie div to jakaś abstrakcja, to opcja na HIV, a także na całkowicie obrzydzenie sexu.

Dzisiaj panie divy także potrafią odmówić gdy nie spełniasz norm wyglądu - tak, hipergamia działa i tu, panie potrafią oszukiwać na czas!

Weźmie ciebie, zrobi wszystko na "odpierd*l" i po 10 minutach powie że minęła godzina i spadaj. A jak będziesz narzekał, to przyjdzie jakiś alfons i ciebie jeszcze okradną.

A co do studentek XD

Serio? Zdajesz sobie sprawę że większość tutejszych młodych to osoby studiujące, lub dopiero kończą studia, a ty mówisz że mam robić układy które z racji wieku powinienem mieć za darmo? A poza tym - uważasz że tak łatwo mieć taką koleżankę? Niby każda chętna, ale przychodzi co do czego to jednak hipergamia się odpala i woli sex darmowy z chadem niż sex płatny z przegrywem. Poza tym większości ludzi po prostu na to nie stać, studentki nie są wcale głupie, i wolą pójść na niestacjonarne i pracować w normalnej pracy niż dawać d*py bogatemu przegrywowi. Poza tym to nie umowa zlecenie ani UoP i okres wypowiedzenia tu nie działa. Zapłacisz takiej a ta ci ucieknie i co? Kasa w dupę.

Godzinę temu, Morfeusz napisał:
  • Poprzez najmniej atrakcyjne samice do związków z przeciętnymi mężczyznami.

I tu leży pies pogrzebany - skrajnie brzydkie kobiety (1-3 SMV) wcale nie zachęcają do związków, a co dopiero jeszcze do starań, a poza tym tinder i im sprał łby, i one także nie są chętne na średniaków 5/10.

I nawet powiem więcej! Sam byłem świadkiem sytuacji, że 3 facetów 6/10 naraz oświadczało się takiej kobiecie 2/10 - bo tak desperacja uderza spermiarzom do głowy - ona oczywiscie wybrała najlepszego. Gdy próbowałem wyrwać dziewczynę powiedzmy 3/10 to usłyszałem - sorry nie podobasz mi się - ja pierd*lę, nawet one chcą conajmniej 6/10.... i nie dziwię się, bo nawet takie jak one mają na tinderze branie... tylko dlatego że są kobietami.

Godzinę temu, Morfeusz napisał:
  • Po Filipiny, Tajlandię, Amerykę Południową i Afrykę, gdzie to Ty rozdajesz jeszcze karty na rynku i grymasisz przebierając jak w ulęgałkach.

Kwestia poukładania tego w głowie, zdobycia hajsu i odpowiedniego stylu życia. Pozwalających obrać własną drogę, bez frustracji z wykorzystaniem możliwości, które są nadal dostępne.

Niby tak, ale trzeba najpierw zarobić, potem ogarnąć język, zwyczaje a potem być gotowym na opuszczenie swojej rodziny i domu, bo raczej powrót na stałe nie będzie możliwy (bo baba zaraz pójdzie do kogoś lepszego - puść taką azjatkę do Polski to zobaczysz jak nagły atak atencji od lepszych facetów jej odbije - potem powie łamanym angielskim "sorry but i dont love you anymore) i wszystkie wysiłki psu w dupę.

Godzinę temu, Morfeusz napisał:

Postawienie w hierarchii wartości najwyżej siebie, potem swojego hobby, dopiero gdzieś dalej współczesnych (często bezwartościowych) samic, jako dodatku do męskiego stylu życia.

Wyjazdy po panie z innego kraju to mocna desperacja, zaprzeczenie twojej rady o stawianiu siebie jak najwyżej - na obce kraje jedzie się na sexturystykę a nie na szukanie żony życia.

Kobiety bierze się z swojego kraju nie tylko ze względu że "wygodnie" ale ze względu min. spraw kulturowych.

 

Niestety czy tego chcemy czy nie, praktycznie każdy (hetero) facet potrzebuje akceptacji od płci przeciwnej, a brak przejścia procesu z kobietą to brak możliwości prawdziwego stania się pełnoprawnym mężczyzną - a raczej doświadczenia co to znaczy być mężczyzną biologicznie.

Bo widzisz sam że po prostu widać kiedy facet jest prawdziwie zadowolony z życia a kiedy nie.

Na tych drugich nikomu nie zależy, a społeczeństwo od nich się odcina (znajomi zakładają rodziny, a ty zostajesz sam, przez co nikt ciebie nie zaprasza itd.), i tak zaczyna się spirala spierd*lenia - taki osobnik stara się dostaje nic, gorzknieje, a potem zaczyna stawać się "dziki" a potem... przestaje mu na cokolwiek zależeć.

 

Kobiety i relacje z nimi są konieczne by facet mógł "odblokować" prawidłowe trybiki w głowie - natura nas tak stworzyła, po prostu.

Mamy być stworzeniami społecznymi nie przeznaczonymi do życia w samotności - a do tego prowadzi kawalerstwo.

Jeśli przegapi się szansę na uniknięcie tego, to potem zostaje się z innymi starymi kawalerami - panie zawsze kogoś znajdą, a facet nie ma tego luksusu.

Samotnego kawalera później nie będzie stać na wyjście z takiej sytuacji bo mózg będzie sabotował plany - będzie rozleniwiony, nie będzie chciał walczyć o awanse itd.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.