Skocz do zawartości

PUA Podchodzenie, parę pytań technicznych


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Edelgeist napisał:

 

 A słynny tekst o ojcu złodzieju, który kradnie gwiazdy i potem je wsadza córkom do oczu, albo sobie w plemniki i te córki płodzi, gdzie?!!!

Takie teksty słyszałem jak YouTube rzy podchodzili. Chodzi mi o jelenie jaja i Lukas Tv tam coś próbowali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alphachad ostatnio oglądam gościa https://www.youtube.com/channel/UC2WnUldiYwMo-9Gyw3wAfVQ/videos

Wygląda jak typowy normik, co jest plusem, bo tacy jak wiadomo mają trudniej i faktycznie trzeba jakiegoś social skilla mieć.

Parę razy zdarzyło mi się gdzieś zagadać, również nie podejmuję się strugania alfa czada. Staram się jakoś sytuacyjnie, zachowując się naturalnie, jakbym mówił do koleżanki.

Przykłady:

- na basenie zagadałem "pływasz szybciej ode mnie, ale Ty masz płetwy", pogadaliśmy parę minut

- gdzieś w parku powiedziałem do dziewczyny która wróciła się zabrać jakieś opakowanie "widzę że dbasz o porządek" 

- dużo dziewczyn chodzi z psami na spacery, raz do takiej zagadałem jak jej pies do mnie podbiegł i zaczął mnie lizać, ogólnie wydaje mi się że z takimi łatwiej będzie się dogadać, bo nigdzie się nie spieszą (w końcu wychodzą na spacer z psem)

- na imprezie na zewnatrz zagadałem o papierosa (palę tylko na imprezeach))

- no i w podróży, np. nad morzem, się zdarzało.

Tak jak już Ci pisali, nie polecam podchodzić do ludzi po których widać że się spieszą. Samemu tez nigdy nie zagaduję gdy mam głowę nabitą myślami i problemami.

No i trzeba zaakceptowac że ludzie mogą próbować Cię wyśmiewać, ściągać w dół do swojego poziomu samotności i nieogarnięcia, taka ludzka natura, tak samo ludzie robią w zarabianiu hajsu i innych inicjatywach. Zresztą widzisz jakie tutaj otrzymujesz odpowiedzi.

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, alphachad napisał:

Jak długo powinna trwać rozmowa zanim będę mógł zacząć zamykać deal? W sensie przenosić rozmowę do kawiarni, umawiać się na spotkanie?
Drugie pytanie:
Wypatrzyłem fajną laskę ale bardzo szybko idzie, ucieka mi. Powinienem za nią podbiedz? Nie wystraszy się? Czy może przyspieszyć kroku i tak ją dogonić?

Jak długo kupujesz zapałki?

Jak długo kłucisz/targujesz się z babą na straganie?

Jak długo kupujesz bilet autobusowy?

Jak długo kupujesz kwiaty w kwiaciarni?

Jak długo kupujesz mięso za lady?

Kiedy ostatnio gonił Ci pies któremu leciała PIANA  z PYSKA?

 

.....właściwie odpowiedzi i poligony masz w pytaniach.

'Czasy zaworowe' i poziom kontentu.

 

Smaal took'i, dynamika relacji, aspekt sytuacyjny, ciekawskość, PRZYPADKOWOŚĆ , otoczenie tła.

 

Jakoś nie widziałem aby 'ktoś' biegał w KOŁO straganu?!

....A przed wściekły psem to i byk spierdala.

 

Comprende?

 

 

Edytowane przez Tornado
t9
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, nowy00 napisał:

Jak twoje rezultaty po tych podejściach? Udało Ci się wyciągnąć numer telefonu albo jakaś randkę 

Ogólnie to zagadywałem mało. Zawsze z brakiem nastawienia na późniejszą randkę, tylko z celem aby pogadać i potrenować podchodzenie. Raz tylko zapytałem o numer i go dostałem, ale przez swój pracoholizm/głupotę nie ciągnąłem tego dalej. 

Teraz przeorganizowuję sobie zycie - przeprowadzka i zmiana pracy - gdy to dokończę to ruszę powazniej z tematem. Ewentualnie wcześniej gdy wszystko będę miał dograne na 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, alphachad napisał:

Czy są na sali jacyś eksperci od PUA? Mam parę pytanek. 

 

Słowem wstępu. Internet jako miejsce podrywania kobiet wypalił się całkowicie. Owszem zdarzy się coś trafić, stosując niekonwencjonalne metody,  ale ilość szamba jakie trzeba przerzucić przyrosła tak bardzo, że stało się to totalnie nieopłacalne. Zmarnowany czas, który można poświęcić o wiele produktywniejszym zajęciom. aplikacje randkowe to miejsce gdzie można zostać sparowanym albo z względnie atrakcyjną, przechodzoną SM szukającą kuka, albo ewentualnie omyłkowo klikniętą (albo żeby sprawdzić czy aplikacja w ogóle działa) dziewczyną poniżej moich oczekiwań estetycznych. A te nie ukrywam oscylują w okolicy 9-10.

 

Ostatnią deską ratunku jest podchodzenie i zagadywanie. Do tego na szczęście potrafię się przełamać (choć nie bez trudu), jednak grzęznę w pewnych aspektach.  Np. Struganie alfa klauna strasznie mnie męczy. Muszę obniżać sobie iloraz inteligencji podczas tego żenującego spektaklu tak bardzo, że aż kisnę. Dlatego mam pytanie: 


Jak długo powinna trwać rozmowa zanim będę mógł zacząć zamykać deal? W sensie przenosić rozmowę do kawiarni, umawiać się na spotkanie?
Drugie pytanie:
Wypatrzyłem fajną laskę ale bardzo szybko idzie, ucieka mi. Powinienem za nią podbiedz? Nie wystraszy się? Czy może przyspieszyć kroku i tak ją dogonić?

 

Pytanka mogą się wydawać głupie, ale wolę działać w ramach jakiegoś algorytmu.

 

 Nigdy nie bawiłem się w podrywy, ale pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze, podchodząc do kwestii bardziej filozoficznie. Zacznę od tego, że kiedyś przeczytałem takie piękne zdanie będące, w moim odczuciu, kwintesencją szczęścia. A szło ono mniej więcej tak:

 

"Czysta wola, pozbawiona żądzy rezultatu, jest z wszech miar doskonała"

 

To znaczy, że warto dążyć do celu i podejmować w tym kierunku wysiłki i poświęcenia, ale i tak na każdym etapie musisz odczuwać jakąś formę satysfakcji.

 Problemem w Twoim przypadku, wg mnie, jest właśnie ogromna żądza rezultatu, która bije z Twojego przekazu. Innymi słowy, nawiązywanie relacji z kobietą ma sens tylko z wtedy, kiedy na każdym etapie sprawia przyjemność.

 Z Twoim podejściem, u podstaw, w pewnym sensie traktujesz kobietę jak wroga, z którym musisz odbyć pewien rodzaj walki, co jest bez sensu. Chcesz, tak zagadać, aby w bliższej lub dalszej przyszłości uzyskać taki rezultat, że zaruchasz. A jeśli wychodzisz z założenia, że musisz w tym celu zagadać w odpowiedni sposób, to sam przed sobą przyznajesz, że ona nie odczuwa pożądania w Twoim kierunku. A skoro nie odczuwa, to znaczy, że chcesz wprowadzić w jej umysł pewien rodzaj wirusa, który sprawi, że postąpi wbrew swojej woli. Jest to absolutnie bez sensu, bo albo się podobasz, albo płacisz, albo jedno i drugie po trochu. Tymczasem różni pajace będą Cię "uczyć" tekstów na podryw, czy tam "sztuk wenusjańskich", tymczasem im dalej będziesz w to brnął tym będziesz mniej atrakcyjny, bo będziesz utwierdzał się na pozycji popytu, zamiast podaży, kogoś, kto czuje potrzebę, a nie ma coś do zaoferowania.. Spójrz na niego. Jest kwintesencją obłędu, który mam na myśli:

 

 

A do "casanovów" nagrywających filmiki z "podejść" na ulicy mniej co najmniej dystans, bo nie masz żadnej gwarancji, że to nie reżyserka ze statystkami opłaconymi, a summa summarum, ich działalność internetowa, ma za zadanie finalne zaproszenie na któryś ze spędów, za które niemałą kasę wyciągają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie

Generalnie jestem zdania że podbijanie do dziewczyn to ostatni bastion do tego, żeby coś wyhaczyć i dziękować niebiosom konkurencja jeszcze w tym niska, bo ludzie tracą socjalnego  skilla. Ja nie mogę narzekać na ostanie lata, więc pewnego skilla mam. Tzn gdy już wejdziemy w głębszą interakcję to później już wiem co robić. Po prostu samo podbijanie jest dla mnie nowością i chellengem dla samego siebie. Nigdy tego nie robiłem. Najtrudniejsze dla mnie jest w tym to by w naturalny sposób nie ustawić się w roli petenta.

Zawsze umawiałem się z dziewczynami przez internet w innym celu niż matrymonialny i zawsze byłem na spotkaniu w roli mentora, co generalnie robi robotę. Ale ten temat się skończył. Chyba nie pozostaje nic innego jak praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. SMV wymaksowane na fulla. Nigdy nie było lepiej. Oczywiście na tyle na ile moje SMV może być wymaksowane.

 

Osobiście zauważyłem, że po ok 30min-1h spędzonego razem czasu następuje takie "pyk" i to już wiadomo dokąd taka znajomość prowadzi. Wtedy już widać po oczach, ruchach, oddechu nawet. 

 

Mój nick to sarkazm/ironia a awatar znalazłem gdy wpisałem frazę alfa chad w google. Dopiero później z filmu "stalowego szoku" dowiedziałem się więcej o postaci Giga chada, któremu ukradłem mordę :)

 

Dziś będąc na basenie zagadałem laskę w jaccuzi i recepcjonistkę. Cel jaki sobie postawiłem został zrealizowany. Celem było wciągnąć w rozmowę, sprzedać komplement nie odnoszący się do urody, trochę "pomęczyć" rozmową i nie ukrywać przesadnie swoich erotycznych intencji tonem rozmowy. Bez "zamykania sprzedaży". Wyszło całkiem nieźle i czuję się coraz pewniej. Co prawda panie były 7-8/10 ale takie się akurat trafiły. 

Edytowane przez alphachad
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2022 o 18:49, yrl napisał:

 

Czasem jest tak że w książce która ma 500 stron jest o tym 1 rozdział, więc przejrzę swoją biblioteczkę co ostatnio czytałem i napiszę kilka wartościowych tytułów. 

Pogrubione tytuły koniecznie zobacz.

- Jak czytać ludzi - radzi agent FBI - Robin Dreeke

- Ewolucja pożądania. Jak ludzie dobierają się w pary - David M. Buss

- Technika uwalniania. Podręcznik rozwijania świadomości. - David R. Hawkins

- Przebudzenie - Anthony de Mello

- Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi - Dale Carnegie

- Psychologia ewolucyjna - David M. Buss

Mowa ciała - Allan Pease, Barbara Pease

- Tajemnice podświadomości - Walerij Sinielnikow

Prawa ludzkiej natury - Robert Greene

- Mężczyzna racjonalny- Rollo Tomassi
- Hieny, modliszki, czarne wdowy czyli jak kobiety zabiją - Paweł Śląski
Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym - Daniel Kahneman
No more Mr. Nice Guy! - Robert Glover
- 48 Praw Władzy. Jak wykorzystać manipulację do osiągnięcia przewagi - Robert Greene
- Jak wykryć psychopatę? Rozpoznaj sygnały ostrzegawcze i uciekaj! - Dag Øyvind Engen Nilsen
- Przekraczanie poziomów świadomości - David R. Hawkins
- Tresowany mężczyzna - Esther Vilar
Prawo Rezonansu - Pierre Franckh
- Mantra ciszy - Jarosław Gibas
 
Edit. Zapomniałem o książce którą czytam aktualnie: Sto technik wpływu społecznego - Tomasz Grzyb, Dariusz Doliński. Ona jest o tyle ciekawa że zawiera bardzo dużo wyników badań. Pokazuje np. że dużo skuteczniej jest wymusić na kimś pomoc jak mówi się tej osobie do prawego ucha. Naśladowanie mówienia czy zachowania danej osoby sprawi że ona nas szybciej polubi itd. Jest tam opisane wiele przykładów które można wykorzystać w codziennym życiu. 

I wszystko to, żeby ewentualnie por*chać jakąś pOlkę? Ech... ;)

Edytowane przez Anonim84
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@alphachad I jak tam? Działasz?

 

Ostatnio myślałem sobie tak.

Jestem młody (29 l.), w-miarę-niby-przystojny, sylwetka jest (zdarza sie słyszeć komplementy), masa sukcesów zawodowych, kasa OK, jedyne co to nie do końca poukładane w głowie + spirale myśli - jeśli chodzi o kobiety. Kiedyś będę starszy, może i schorowany i słaby - nigdy tego się nie wie. No i możliwości zagadywania będą mocno ograniczone. 

Nie zagadywać więc, to tak, jakby będąc bogatym i mając potrzeby wykonania różnych zakupów, ograniczasz się na własne życzenie, jesz rybę z puszki lub głodujesz (nie żebym miał coś do ryby z puszki) podczas gdy mógłbyś jeść kawior w restauracji, ale coś w Twojej głowie Cię blokuje.

Dlatego postanowiłem być otwartym na ludzi, nie tylko kobiety. Serio czasem warto zagadać do starszej osoby, chociażby żeby wejść w 'tryb socjalny'.

Tylko dzisiaj:

- zagadałem jakąś dziewczynę, czy tshirt w spodniach jest OK u mężczyzny, bo widziałem że ona też tak chodzi

- do dziewczyny która szła z workiem na śmieci, zażartowałem 'gdzie kupiłaś taką piękną torebkę'

- baba przy kasie przede mną wykłócała się do kasjerki, że jakieśtam owoce są niepokrojone, zażartowąłem że mogę iść pokroić jesli dostanę zniżkę

 

wszystko bez spiny, bez kalkulacji, dla samego treningu i dobrego samopoczucia

pozdro

 

post pod postem, nie mogę edytować

 

Panowie, kolejne sytuacje z dzisiaj:

- jadę rowerem i dwa psy od babki ~50 l. wybiegają mi przed rower, zatrzymałem się i chwilę pogadaliśmy

- jestem na basenie, był problem z zamkami w szafkach, pogadałem z 3 gościami o innych basenach w mieście

- potem sauna, wchodzę do sauny mokrej a tam dwie bardzo atrakcyjne dziewcczyny, mówię dzień dobry czy mogę dołączyć, odpowiadają OK i tak zaraz wychodzimy. Po paru chwilach jedna mówi, "no, opuszczamy pana", odpowiadam "szkoda", ona - "czasem warto samemu posiedzieć", mówię - "lepiej z wami xd", ogólnie hihihi i bardzo miłe

- potem idę do sauny suchej, wchodze akurat z jakąś dziewczyną w tym samym momencie. Okaz no książkowy, angel skull, klepsydra, no mokry sen blackpillowców. Siadam od boku, ona mówi "dzięki, bo tam jest za gorąco", ja na to "spoko, jestem tu pierwszy raz także poświęciłem się niechcący xd". Po 2 minutach mówię "gramy w Kto wytrzyma dłużej", ona "może nie bo pewnie przegram", ja od razu wstaję i wychodzę ze słowami "wygrałaś, faktycznie za gorąco xd"

 

Bardzo rzadko spotykają mnie takie sytuacje, są to jednak dobre momenty na interakcję z różnymi ludźmi, jakbym chciał to w praktycznie każdej opisanej sytuacji pociągnąłbym rozmowę dłużej, może wziął numer potem od którejś z dziewczyn (np. te trzy z sauny widziałem potem w szatni), ale na razie ćwiczę, i byłem zmęczony i mi się nie chciało.

Ogólnie to ostatnio zerwałem z mocno toksycznym środowiskiem pracy, pewnie dlatego chodzę taki, pogodny i uśmiechnięty, ludzie to wyczuwają i są otwarci na interakcje, nie spotkałem się z żadnym gburowatym zacchowaniem czy to ze strony kobiet czy mężczyzn. 

 

Panowie! rozruszajmy trochę te malkontenckie nastroje. Będę od czasu do czasu opisywać swoje interakcje i zachęcam do tego samego. Napędzajmy się nawzajem. Oznaczam aktywnych tutaj userów @alphachad @Spokojnie@zuckerfrei @zychu @SilentAssassin @Piter_1982 @sargon @nowy00 @yrl @UncleSam @Tornado @RENGERS @Edelgeist

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, krzy_siek napisał:

Jestem młody (29 l.), w-miarę-niby-przystojny, sylwetka jest (zdarza sie słyszeć komplementy), masa sukcesów zawodowych, kasa OK, jedyne co to nie do końca poukładane w głowie + spirale myśli - jeśli chodzi o kobiety.

ZIOMEK co Ty pierdololo?

Jakie miałczenie?

MNIE SIĘ nadzwYYYczajnie już nie chce.

No dobra, raz na jakiś czas zrobię dym na kasie....jakieś amore pomidore.

Trochę poacham i powzdycham jak to gustownie dobrała dziś koloroy.

MOJA zbroja jest ZARDZEWIAŁA I UMAZANA SMAREM(OCIEKAJĄCYM) i tak ma być.

9 minut temu, krzy_siek napisał:

dobre momenty na interakcję z różnymi ludźmi,

O TOTO.

TAK.

....tylko z osobami które coś wyniosą ciekawego/interesującego/nowego.

 

Takie pierdziaty o cenie cukru czy to, że ja mam kaloryfer(a propos wegla) to mnie to LOTTO.

 

12 minut temu, krzy_siek napisał:

Siadam od boku, ona mówi "dzięki, bo tam jest za gorąco", ja na to "spoko, jestem tu pierwszy raz także poświęciłem się niechcący xd". Po 2 minutach mówię "gramy w Kto wytrzyma dłużej", ona "może nie bo pewnie przegram", ja od razu wstaję i wychodzę ze słowami "wygrałaś, faktycznie za gorąco xd"

Tego nawet nie komentuje.

CO TO w ogóle było?

.....dywanik pod telewizor?

Jeszcze jej bamboszki wełniaczki zapodaj.

TAK mięko z każda?

 

W dniu 11.07.2022 o 12:58, zuckerfrei napisał:

Na tej samej łące wół szuka trawy, pies zająca, a bocian jaszczurki.

Żaby....ogólnie gada, jaszczurka to rarytas.

Pies sika, ewentualnie na hydranty.

Trawa jest dla żubra.

Wół jest od roboty, niema czasu na amory i wzniosłe konwenanse. 

W dniu 11.07.2022 o 15:06, zuckerfrei napisał:

Konkretnie - to nasza dewiza.

Chyba Ty.

:)

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado ja to tak średnio rozszyfrowuję Twój kod. Ale zrozumiałem tyle, że w Twoim wieku już Cię nie ciągnie do amorów i zagadywania. I że w saunie to za mało ostro sobie rozmawiałem z babeczkami xd ale tak jak mowie na początek myślę OK, praktycznie nigdy nie zagadywałem to chyba good start, dla treningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, krzy_siek napisał:

to chyba good start, dla treningu.

No nie.

Zbyt miękkkko.

Pozwoliłeś jej na odpowiedzi które pozwalają Tobie przegrać.

20 min.

To jest czas aby oszacować czy idzie dobrze.

Wyjście, odebrała jako podwinięcie ogona.

Podtrzymała rozmowę, podała argumenty.

Aby odkryć złoże trzeba nawiercić wiele dziur próbnych.

Ty odpusiłes po pierwszym odwiercie.

 

Edytowane przez Tornado
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alphachad Piona bracie, ja ostatnio zagadałem do Ukrainki i miała chłopaka, co nie szkodzi jak mnie widzi w autobusie (jeździmy często tym samym) uśmiechnąć się i powiedzieć cześć :3 dzisiaj jak nasz wzrok się spotkał to mi pomachała nawet z daleka :3.

Tylko że jak mi odmówiła to zachowałem się cywilizowanie "ahh jaka szkoda, spóźniłem się hehe" z uśmiechem... a nie jak obrażony dzieciak.

Też miałem podchodzić... może wymówka ale ostatnio było u mnie ostro - dużo uwalniania emocji. Ja muszę sobie poradzić z ego, z butą i wyprać głowe tymi redpillowymi pierdołami które mi narosły od czytania tych wysrywów... zauważyłem  że jest po prostu we mnie dużo strachu jeszcze i wstydu i dlatego przykrywam to jakimś ocenianiem i innym gównem...

Ludzie którzy cię tutaj odwodzą od pomysłu w ogóle nie powinni się wypowiadać jak nie znają tematu.

 

A i nie mierz lasek na 10 i na 7 - laska ci się podoba i już. Mi czasami się podobają przeciętne dziewczyny... to że chcesz wyrwać tylko 10/10 to wina EGO.  Czasami dziewczyna jest 5/10 ale ciało ma 10/10... i błagam cię - odmówiłbyś takiej?  XD.

 

btw . spoko filmik wrzuciłeś, właśnie miałem zagwożdżkę na tego "mam chłopaka" XD jakie proste rzeczy są często najgenialniejsze XD.

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trzymaj @krzy_siek, małymi krokami bez spiny. Jak się weźmiesz na ostro, a nie umiesz to dupa wyczuje ze udajesz i spalisz.

Wrócisz do tej sauny za tydzień o tej samej porze, to kto wie, może będzie runda druga.

Czasami takie zasiane ziarenko kiełkuje jak autobusowa koleżanka @Ramaja Awantura, która ewidentnie zaprasza żeby jednak pogadać.

 

Ja sobie zasrałem kalendarz w tym tygodniu, bo w niedzielę był wieczór z jedną, na czwartek mnie wyciąga inna, a na piątek mam trzecią :)

 

Ta z czwartku to w ogóle śmieszna sprawa. Jakiś czas temu po dwumiesiecznym nofapie i dużej ilości alkoholu podbiłem do takiej 4/5, i wylądowaliśmy na klubbingu do świtu. Był jakiś buziak, troche tańców i tyle. Na trzeźwo stwierdziłem, że stać mnie na więcej i przyciąłem relację. W ten sposób nieświadomie zrobiłem sobie orbiterkę, kręci się w pobliżu, czasem podjedzie i przyklei przy innych, już kilka lasek pytało czy jesteśmy razem, a ja walę głupa, że nie wiem o co chodzi. 😂 Podobno atencja kobiet jest postrzegana przez inne laski jako podbicie męskiego smv, bo "ona coś w nim widzi", więc niech sie kręci, na piwo czasem wyjdę, pogadam, bo czemu nie. :)

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

A i nie mierz lasek na 10 i na 7 - laska ci się podoba i już. Mi czasami się podobają przeciętne dziewczyny... to że chcesz wyrwać tylko 10/10 to wina EGO.  Czasami dziewczyna jest 5/10 ale ciało ma 10/10... i błagam cię - odmówiłbyś takiej?  XD.

Ja ostatnio taką widziałem.

Twarz, no nie podobała mi się, jakiś duży garbaty nos, szczęka dość cofnięta, za wysokie czoło, oczy blisko siebie. Tragedii nie było ale no uzbierało się trochę negatywnych cech.

Ale ciało?? ŁO MATKO. Sylwetka, widoczna naturalna klepsydra, szerokie biodra i wąski pas. Widać że trenowała, miała duże kształtne pośladki. Duże kształtne piersi. Wzrost ~170 cm, idealnie dla mnie. Poruszała się z dużym wdziękiem. Bardzo dograny ubiór, obcisłe spodnie w kratę. 

Ogólnie to, z tego co obserwuję, to o sylwetkę, makijaż, ubiór, dbają dziewczyny raczej te które wygrały na loterii genetycznej, rzadko spotykam kobiety które z natury są brzydsze, ale zadbały o to co się da (sylwetka, makijaż, ubiór, styl itd.), nie wiem jakie są Wasze wrażenia w tej kwestii

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, ładnie, ale to do niczego nie prowadzi. Ja kilka lat temu tez miałem taki entuzjazm, że zacząłem podchodzić, zagadywać, niby jakaś pewność siebie wyrobiłem. Podejść zrobiłem ze 200, zdarzało się z fajnymi dziewczynami z 15 minut pogadać, ale na tym się skończyło. Widzę, że w Was jeszcze młodzieńcze libido buzuje i jest podnieta, że Wam atrakcyjna dziewczyna powie: dzień dobry. Tak to ja też dzisiaj w sklepie pogadałem ze sprzedawczynią, ale to nie znaczy że mi SMV skoczyło i że coś ugram, albo co ciekawsze, że zacznę hurtowo podrywać modelki.

 

Ja po latach doszedłem do wniosku, że jak to mój kolega pisał: "albo masz to coś, albo nie." Albo masz kombinację cech urody, charakteru, stylu bycia, który jest atrakcyjny da kobiet i same będą do Ciebie lgnąć, czy to net, ulica, czy każde inne miejsce, albo nie i żadne PUA i bieganie po ulicy nie pomoże. W sytuacji normików polskich pomoże zapewne tylko geomaxing i wyprawa do egzotycznego kraju, gdzie nasze SMV skacze o jakieś 3 punkty w górę, tak jak Mokebe w Polsce - zawsze się amatorki na egzotico znajdą. Kiedyś było dużo dużo lepiej, ale obecne czasy i net zepsuły całkiem kobiety. W Polsce normik na ulicy może wyrwie jakąś niezbyt atrakcyjną panią raz na kilkaset podejść, tylko chyba nie o to Wam chodzi? Chociaż słyszałem o gościu z Warszawy, który wykonał kilka tysięcy podejść i żadnej nie wyrwał, więc takie zagrożenie też istnieje. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anonim84 dzięki za wypowiedź, ale mimo wszystko będę działać i do tego zachęcam pozostałych.

Na pewno nie będę tracił całych dni na łażenie po mieście i zagadywanie. Ale jakieś podrywy sytuacyjne jak najbardziej. Wbijanie się do grup zainteresowań i tam zapoznawanie się.

Co ja mogę stracić? 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz też mieć niezłe warunki, ale po prostu nie umieć gadać z dupami. Trzeba się obyć, trening czyni mistrza.

Popatrz np. po znajomych, tych ktorzy mają siostry (szczegolenie jesli nieco starsze i tych którzy nie mają) - ci pierwsi rzadko jąkają sie przy laskach, bo siostra była w domu a i kolerzanki wpadały itp.

Ja byłem wychowany w pierdolach typu "dziewczynkom się ustepuje", "dziewczyny to nawet kwiatkiem uderzyć nie wolno" itp. dziś widzę jakie to destrukcyjne było.

 

Ja np. pomału wychodzę z >15 letniego małżeństwa i wiem że zardzewiałem, takie akcje, na rozruch, bez spiny są ok.

Co ciekawe, mimo że wcale jeszcze nie czuję się pewnie i super atrakcyjnie, to np.ostatnio kilka nowo poznanych  lasek (wiek 20-34) ewakuujac sie z jednego klubu do innego, tylko jednego ziomka i do mnie po cichu zapytały czy idziemy z nimi, resztę meskiej grupy postanowiły zostawić. Mi tam ego trochę urosło :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.