Skocz do zawartości

Szermierka słowna z kobietą w wydaniu Andrew Tate'a


Rekomendowane odpowiedzi

 

Obawiam się, że tylko dla ludzi znających angielski, ale obejrzeć to jest naprawdę kształcące. Andrew Tate jest człowiekiem sukcesu - mistrzem kickboxingu, biznesmenem, męskim coachem i facetem o wysokiej inteligencji. Jest też nieprzebierającym w słowach egzemplarzem tzw. toksycznej męskości. W sumie przyjemnie jest popatrzeć jak mieli dziewczynę, choć stara się być przy tym dość miły (jak na niego). Ostatnio o Tate jest dość głośno w manosferze. Jest, można by powiedzieć, ekstremalnym przykładem filozofa pragmatyzmu. Można odnieść wrażenie, że jest również totalnym narcyzem i nazywają go czasem także psychopatą. Jeśli faktycznie jest narcyzem to jest jednym z tych, którzy faktycznie mają się czym chwalić. Nie twierdzę, że stałem się wyznawcą filozofii Andrew Tate'a - sam uznałby mnie pewnie za 'low value man' - ale wyjaśnia nam klarownie kilka rzeczy w relacji do kobiet. Andrew Tate, w skrócie, jest przykładem alpha i w sumie pokazuje, że niewielu może być prawdziwym alfa. Love him or hate him.

 

P.S. Program, który załączam jest serią randek, która widoczna na screenie dziewczyna organizuje sobie, aby znaleźć partnera. Można też popatrzeć jak to wygląda - niektóre "randki" są dość komiczne.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani chce mieć zarobionego Alfe z mentalnością papcia co będzie jej na wszystko pozwalał. Nie jest to możliwe. Tate ma dobry mindset wie że kobieta powinna podążać za mężczyzną, a nie robić co chce.  Pani natomiast pokazuje fajną rzecz - patrzy co powiedzą inni gdy ta będzie się słuchać faceta. Reakcja społeczeństwa i ludzi wokoło jest ważniejsza od relacji z jej facetem.

 

I wracamy do Grażynki co krzyczy małpią mordą z gałęzi " Bo co ludzie powiedzo! "

Edytowane przez smerf
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, smerf napisał:

Pani chce mieć zarobionego Alfe z mentalnością papcia co będzie jej na wszystko pozwalał. Nie jest to możliwe. Tate ma dobry mindset wie że kobieta powinna podążać za mężczyzną, a nie robić co chce.  Pani natomiast pokazuje fajną rzecz - patrzy co powiedzą inni gdy ta będzie się słuchać faceta. Reakcja społeczeństwa i ludzi wokoło jest ważniejsza od relacji z jej facetem.

 

I wracamy do Grażynki co krzyczy małpią mordą z gałęzi " Bo co ludzie powiedzo! "

Tak, również to zauważyłem - jej oczekiwanie na silnego faceta w połączeniu z tym, że będzie zdolna go kontrolować. Dlatego na końcu była tak wymęczona rozmową. Tate nie dał się zastraszyć hasełkami w stylu: toxic masculinity, equality, respect itd., których używała ilekroć chciała, żeby facet pykał po jej myśli. Co było dla niej przerażające - Tate jest faktycznie high value male i jego postawa wcale nie wypływała ze słabości.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabieram się za oglądanie. Gość już na samym początku mówi sensowne rady - od pewnego poziomu to facet staje się zdobyczą, a kobieta łowcą.  I to jest właśnie kwintesencja prawdy, która boli wiele osób. Bycie PUAsem, podrywaczem, zagadującym do kobiet to dalej jest pozycja "prosząca". Cała interackja zaczyna się od proszenia faceta o atencję kobiety. Nie ważne, że facet potem próbuje pokazać swoją wyższą wartość, skoro fundament (rozpoczecie znajomości) - zaczyna pokazując jej dominacje.

Dlatego najlepszy sposób to social cirle, poznawanie się na neutralnym gruncie jako znajomi, bez podrywu. A potem gdy kobieta sama sobie ustali status facetów w grupie to role zostają odwrócone do naturalnych ról - kobieta poluje, a facet jest zdobyczą. Tylko wtedy można wypracować prawdziwy, nie PUA-oszukany status alpha. A alphę bije się kilka kobiet, rywalizują, alpha nie musi podchodzić, pajacować, inicjować. Niestety tylko niewielu facetów może sobie pozwolić na taki status. Większość żeby mieć jakiekolwiek sukcesy z kobietami będzie musiało być w statusie "wiecznego petenta" - albo dobrego petenta (wygląd, status + PUA/redpill), albo słabego (brak wyglądu, statusu + nadmierny blackpill)

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2022 o 12:37, I1ariusz napisał:

Obawiam się, że tylko dla ludzi znających angielski

Napisy automatyczne (na pl) na YT całkiem nieźle sobie radzą. Można wyciągnąć sens. 

 

Faktycznie, rozmowa dwóch stron wysokiej klasy. Co mnie zaskoczyło (a czego sam nie robiłem) to zabieg erystyczny którego Andrew używał: bla bla bla, jesteś mądrą kobietą bla bla bla..., bla bla bla, jesteś spostrzegawcza

bla bla bla... 

 

Podsumowalbym tą rozmowę: wartościowi mężczyźni mają wymagania. Jeśli kobieta ich nie spełnia - wylatuje. Ale żeby być wartościowym mężczyzną (mieć dużo więcej) - musisz dawać z siebie dużo więcej/mądrzej (od innych). 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Zbychu napisał:

Dlatego najlepszy sposób to social cirle, poznawanie się na neutralnym gruncie jako znajomi, bez podrywu. A potem gdy kobieta sama sobie ustali status facetów w grupie to role zostają odwrócone do naturalnych ról - kobieta poluje, a facet jest zdobyczą. Tylko wtedy można wypracować prawdziwy, nie PUA-oszukany status alpha. A alphę bije się kilka kobiet, rywalizują, alpha nie musi podchodzić, pajacować, inicjować. Niestety tylko niewielu facetów może sobie pozwolić na taki status. Większość żeby mieć jakiekolwiek sukcesy z kobietami będzie musiało być w statusie "wiecznego petenta" - albo dobrego petenta (wygląd, status + PUA/redpill), albo słabego (brak wyglądu, statusu + nadmierny blackpill)

To są słuszne uwagi, ale też dostrzegasz, że nie każdy może być alfa. Nie każdy z nas będzie alfa - wynika to z natury rzeczy. Nie każdy jest wygranym w wyścigu. Ciekawe, że mówisz też o social circle - następna dobra sprawa. Mnie też męczy całe to mizdrzenie się i udawanie w gruncie rzeczy zainteresowania, gdy chce się znaleźć partnera. W social circle sprawy dzieją się naturalnie. To dobra intuicja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zderzenie plastikowej "Julki manipulatorki", która przywykła do bogatych beciaków, z mężczyzną wysokiej wartości. Nieco narcystycznym samcem, który zna swoją pozycję i dlatego ma wymagania wobec partnerki oraz nie zadowoli się byle czym w związku. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.