Skocz do zawartości

meghan

Rekomendowane odpowiedzi

@meghan Jak tam życie, jak na keto? Nastrój, samopoczucie, libido?

@Anna Ciśniesz skalpel?

Ja robię deseczkę już 4,5 min (wiem, że powinnam już dawno - ale powolutku, powolutku), hula hop z obciążeniem (siniaki są), przysiady to już betka, a w squasha dzięki poprawie kondycji zrobiłam takie postępy, że ja Cie nie mogę. Były tydzień temu organizowane mistrzostwa świata we Wrocławiu w squasha (32 korty, największy klub na świecie). Była też kategoria kobiet 80+. Mam nowy cel, żeby namieszać w tej kategorii za 50 lat :D

 

Edytowane przez Amperka
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Amperka napisał:

@Anna Ciśniesz skalpel?

@Amperka skalpel cisnę, choć muszę pilnować systematyczności, ale już widać efekty ćwiczeń. Deseczka u mnie tak sobie, zrobię raz na jakiś czas wiec postępów wielkich nie ma, za to vaccum robię często np. jak gdzieś idę czy sprzątam wciągam spontanicznie brzuch, wyrabiam sobie taki nawyk. No i do wieczornych spacerów bardzo się przyzwyczaiłam. Lubię założyć słuchawki puścić energetyczną muzykę i tak przynajmniej godzinkę pochodzę szybkim krokiem.

 

Także bez szaleństwa, choć co do wagi to mam satysfakcję, bo pojawiła mi się już na przodzie 5-tka i nie wiele mi brakuje do osiągnięcia tego, co sobie zamierzyłam na początku. Wymieniłam też garderobę, zmieniłam fryz (trwałe prostowanie) i czuje się ze sobą dobrze. Dziś np. byłam na luźnej rozmowie o dodatkową do mojej prace.  Ludzie, którzy tam rekrutowali nie mogli uwierzyć, że mam dorosłą córkę, wywiązała się gadka i usłyszałam "musicie wyglądać jak siostry" :D. Fajne jest słyszeć takie uwagi, od razu mam dodatkową motywację żeby to utrzymać i dopracować ćwiczeniami sylwetkę.

 

A i czasami jeżdżę na ściankę wspinaczkową, niestety rzadko bo nie ma takich atrakcji w moim mieście.

3 godziny temu, Amperka napisał:

Była też kategoria kobiet 80+

Będzie co robić jeszcze w tym życiu🤣

Edytowane przez Anna
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od końca tamtego tygodnia waga stanęła. To by się zgadzało, bo... W tamtym tygodniu trochę stresów miałam.

Nic nie podjadałam z zakazanej listy, czy w ogóle nie podjadałam. 

Przy okazji już widzę, że łuska (łuszczyca) wraca też od tego czasu. Dziwna zależność, prawda? 

Libido bez zmian, czyli zerowe.

Utwierdzam się w tym, że to spoko dieta. Lubię w niej to, że nie mam spadków nastroju/koncentracji/energii. 

 

Jestem nocnym markiem, ale od dwóch tygodni jakby organizm dostosowywał się do naturalnego cyklu dobowego. 

O 21:00/22:00 czuję senność już nie do wytrzymania (kiedyś o tej porze nadganiałam wszystko, co niezrobione zza dnia), wstaję o 5:00 czy o 6:00 wyspana. Automatycznie wstaję i od razu działam. 

 

Teraz mam ochotę na tłuste zupy, nie mam ochoty na stałe produkty. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i fajnie, no i super :) 

@meghan ale z tym libido, to myślisz, że to już nie wróci? Może tylko trzeba trochę klimatu. Zamierzasz kontynuować tę dietę, czy po prostu jakieś elementy zapożyczać?

Mi zawsze szkoda iść spać o 21.00, bo wieczór jest taki miły, kojący. Można sobie podumać, film obejrzeć, rozrzewnić się.  A tak, to CHRAP, ranek i znowu młyn.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, meghan napisał:

Przy okazji już widzę, że łuska (łuszczyca) wraca też od tego czasu. Dziwna zależność, prawda? 

Wielokrotnie widziałem info że na keto syfy, lusczenie itp sie cofa.

Sam to odczułem bo daenoej kiałem takie strupy na głowie (to się chyba tak smacznie łojotok nazywa) a dziś ma skórę jak niemowlak ;)

 

Nie wiem o co chodzo z tym libido, mi tam się zawsze chce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Dziewczyny wolniej z tym odtłuszczaniem się bo cycki całkiem Wam znikną. :D

Moja waga docelowa uwzględnia tego typu zagadnienia:D  Jest lepiej niż było, ja po prostu miałam za duży "rodzinny biust", teraz jest ok.

Edytowane przez Anna
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amperka

Myślę, że dochodzi do spadku testo w moim przypadku. Czysta konsekwencja polityki hormonalnej. 😂

Najważniejsze, że mężowi nie odmawiam! Order dobrej żony mogę sobie przyznać. 😂😂

Coś się przejelas tym libido bardziej ode mnie. 😂 

 

@bzgqdn

Też zauważyłam remisję (na początku diety). 

Domniemam, że u mnie tycie i łuszczyca to czysta psychosomatyka. Dlatego ten weekend spędzam z mężem i nic więcej nie biorę, jeśli chodzi o pracę. 

Jeśli po spokojnym tygodniu zacznie waga znowu spadać i łuska się cofnie - to już mam potwierdzoną przyczynę! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś z was ma jakieś słabe samopoczucie na keto i hormony nie są w takim stanie w jakim być powinny, zwiększcie iłość białka, nawet do 2g/kg mc, choć optymalnie tak 1,5-1,8g. Odkąd zwiększyłem spożycie białka i jem mniej więcej w okolicach mojego zapotrzebowania kalorycznego czuje się znacznie lepiej, libido wraca, więc podejrzewam, że moje SHBG które miałem zbyt wysokie zaczęło się obniżać... a no i jeśli macie bóle głowy lub jakieś objawy grypowe, to zwiększyć spożycie elektrolitów - w zależności od waszej aktywności fizycznej, pocenia się, saunowania itp. od 6-18g SOLI dziennie, tak wiem, to dość dużo. Do tego 2-5g potasu dziennie i to też zależne od pocenia i aktywności, im więcej i częściej tym więcej potrzebujecie tych elektrolitów. Spróbujcie podczas postu 3-4 dniowego bez elektrolitów, to nie dacie rady, bo będziecie słabi i będzie główka bolała, oraz będzie suszyło. :D Ogólnie jak ktoś chciałby trochę udoskonalić swoją wiedzę w strefie keto, to polecam Rafała Wilka - Siła Wilka na Facebooku, gość ma masę darmowych webinarów na temat keto, słońca, uziemiania, cyklu okołodobowego, snu, aktywności itd, uważam, że gość jest po prostu świetny.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz

Jasne, można pościć mniej lub bardziej regularnie, bawić sie w intermittent fasting i to da efekty.

 

Keto nieco inna bajka, to dla ciała troche jak post (od węgli) zresztą same posty na keto wchodzą łatwiej - brak wyrzutów insuliny, wiec hormony głodu i sytości (grelina i leptyna) też siedzą spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, bzgqdn said:

brak wyrzutów insuliny wiec hormony głodu i sytości (grelina i leptyna) też siedzą spokojnie

 

Tyle, że insulina nie powoduje wydzielania tych hormonów.

 

8 minutes ago, bzgqdn said:

Jasne, można pościć mniej lub bardziej regularnie, bawić sie w intermittent fasting i to da efekty.

 

Mi to jakoś nie pasuje ta dieta. Za długo trzeba czekać na efekt. Może dlatego wolę post.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biologiem nie jestem, pamietam tyle ile się interesowałem wchodząc w keto.

Leptyna odpowiada za sytość, a grelina za głód - im więcej insuliny tym mniej greliny i vice-versa 

Stąd po czymś słodkim (np. kawałek czekolady) mamy chwilowy wyrzut insuliny, potem jej spadek i chcemy jeszcze jeden.

 

Mi Keto weszło naturalnie, a próbowalem przez ostatnie 10 lat różnych podejść (dukan, dieta zgodna z grupą krwi, żarcie błonnika żeby zapchać kichy).

 

Najgorsza jest adaptacja, cukrowy detox i przypomnienie wątrobie że jest paliwo alternatywne, potem jest z górki. Oczywiście zgodzę się, że to nie dla każdego, jak komuś nie leży to nie ma sensu się zmuszać.

 

Same posty popieram, szczególnie te długie, gdzie wchodzi już autofagia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, wrotycz napisał:

 poza tym jeść normalnie?

Właśnie keto mnie tego nauczyło. Jeść normalnie, świadomie. Aktualnie odstawiłem dietę i nadal chudnę, patrzę na skład, świadomie wybieram co zjem. Zmieniły się moje nawyki żywieniowe i dużą korzyścią dla siebie. Dodatkowo większa aktywność sportowa i sukces przyszedł najszybciej odkąd cokolwiek zacząłem robić w tym kierunku. Zdarzają się jakieś wyskoki i śmieciowe żarcie, ale dzień czy dwa później jem już normalnie i waga nie rośnie.

Teraz, bzgqdn napisał:

Stąd po czymś słodkim (np. kawałek czekolady) mamy chwilowy wyrzut insuliny, potem jej spadek i chcemy jeszcze jeden.

Dokładnie.

Teraz, bzgqdn napisał:

Mi Keto weszło naturalnie, a próbowalem przez ostatnie 10 lat różnych podejść

Tak samo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, bzgqdn said:

Leptyna odpowiada za sytość, a grelina za głód

 

To prawda

 

7 minutes ago, bzgqdn said:

im więcej insuliny tym mniej greliny i vice-versa 

 

Nieprawda. W dodatku to jest nielogiczne.

 

Insulina blokuje leptynę, a dokładniej receptory leptyny przez co mimo, że człowiek się naje, to wysoki poziom leptyny nie sygnalizuje sytości. Człowiek jest dalej głodny.

 

--

Insulin inhibits leptin receptor signalling in HEK293 cells at the level of janus kinase-2: a potential mechanism for hyperinsulinaemia-associated leptin resistance

 

Insulin and leptin as adiposity signals

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, bzgqdn said:

żylem w przekonaniu, że gdy insulina usunie glikol z krwi, to wchodzi grelina i woła o jeszcze...

 

Nie do końca.

Insulina "usuwa" cukier a nie glikol.

Grelina powoduje głód, leptyna sytość.

 

Tyle.

 

Ci, którzy są otyli* albo rozwalili sobie układ wydzielania insuliny niskokaloryczną dietą, mają podwyższony poziom insuliny, która blokuje uczucie sytości przez blokowanie receptorów leptyny, przez co jedzą więcej bo są wciąż głodni.

 

Ale to jest komplikowanie sobie życia.

 

Z tych wszystkich diet, jedynie keto na szansę odchudzić bez jojo bo nie powoduje wydzielania dużej ilości insuliny i jeszcze do tego ciała ketonowe zmniejszają głód. Tak jak w czasie postu.

 

--

* Insulin and Leptin - very different effects in lean versus overweight

 

Obesity, leptin resistance, and the effects of insulin reduction - Nature

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszac glikol miałem na myśli glikogen czyli postać w jakkiej cukier jest we krwi, mięśniach, watrobie, sorki nie jestem chemikiem.

 

Mi keto służy, pierwsza dieta na ktorej się nie męczę, wchodzi mi naturalnie jak skrojona pode mnie,są efekty, jest energia, dużo bardziej zwracam uwagę na makro tego co jem.

Natomiast nie namawiam za wszelką cenę, próbowałem wciągnąć znajomych i nikt nie podołal ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam mega węglowodanowy dzień. 

Czuję, że pieczywo, słodkie, mleko nie jest dla mnie (wzdęty brzuch, problem z wypróżnianiem), ale za to dla psychiki - skok endorfin. 

Dawno nie czułam przypływu świetnego nastroju! Keto dało mi constans emocjonalny (skupienie, stabilny nastrój, brak zjazdów energii w ciągu dnia), ale po zjedzeniu ciacha, bułki po prostu miałam momentalnie skok miłych emocji (nawet na pograniczu małej euforii). 

Grzecznie wracam na odpowiednie tory żywieniowe.

Wniosek: nic dziwnego, że cukier, alkohol, papierosy uzależniają. Są szybkimi, przyjemnymi "zapalnikami" i ciągną dalej, po więcej.

Na diecie niskowęglowodanowej kontroluje się ilość i czas jedzenia. 

Przy wysokowęgl. nie idzie w pełni kontrolować porcji i czasu na przyjmowanie pokarmu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

https://www.naturalnosci.pl/Keto-Miekkie-Ciasteczko-Kokos-Orzech-Nerkowca-50-g-p17816?gclid=Cj0KCQiA99ybBhD9ARIsALvZavXck2dHRjYSFJ5WLfndobyUK0APL6cI5pskfSczEzVi_VyeqiQZX3kaAjjyEALw_wcB

 

Te ciastka spoko w smaku, ale za dużo węgli w jednym ciostku. 

 

Na jutro na wyjazd zrobiłam sobie konjac z sosem: boczek, czerwona cebula, domowy koncentrat pomidorowy, suszone pomidory lekko zagęszczony inuliną, do tego natka pietruszki.

 

Za chwilę robię: 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.