Skocz do zawartości

meghan

Rekomendowane odpowiedzi

Nie smakują mi rzeczy z babki jajowatej - mają jakiś taki grzybowy posmak.

 

Piekłem do tej pory:

Chleb z masła orzechowego - maega latwy, dość smaczny, ale smakuje jak niesłodzone ciasto - pasuje do dżemów, bialego sera itp ale już nie do wedlone czy mięsa 

 

Miesznka MK Gold (Allegro) - dobry, nawet bardzo ale szybko się przejada. Pierwszy bochenek wręcz pochłonąłem, a drugiego nie mogłem zmęczyć. Coś w nim jest takiego, ale od czasu do czasu ok.

Próbowałem też inne mieszanki MK i są dość podobne 

 

Z komercyjnych, czasem jak mi się zachce to kupuje chleb proteinowy z Kaufland calkiem dobry, zrobiony z ziaren, dość drogi ok 6zł za5 kromek. Dlatego kupuję goraczej gdy potrzebuje no  kanapek na jakiś wyjazd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wszystkie ketopierdoły na bazie masła orzechowego nie dla mnie. Mam pieruńską zgagę po owych daniach, więc chlebek majonezowy odpada.

 

Wjechałam sobie na ambicję.

Chcę jeszcze dociąć 9,5 kg (myślę , że przy takim spadku będę mieć "suchy" brzuch).

Czuję, że trochę za wysoko wieszam sobie poprzeczkę, ale mam potrzebę konkurowania (takie uciszenie ego). 

Pracuję z jedną szczupłą koleżanką (z drugiej roboty). Mam zazdro jak chuj, że wpierdala wszystko, jest szczupła, super wygląda w wieku 40 lat, ma fajną rodzinę itd. 

Muszę z nią chociaż trochę na tym gruncie porywalizować. 

Nic mnie tak nie motywuje (czyli wqrwia) jest bardziej zielona trawa u sąsiada. Dzięki temu wiem, że jestem Polką. 😎😅

 

Plan działania: 

 

• przez najbliższe dwa tygodnie zjechać do okienka żywieniowego 20/4;

• do miesiąca zacząć praktykować jeden dzień bez jedzenia w tygodniu (24h postu).

I tu mój plan się kończy. Przetestuję go, zobaczymy jak będzie wyglądała redukcja.

 

Mam trochę obawę, bo nie znam się na treningach i żywieniu ?sportowym?. 

Utrata 20 kg jest moim małym, osobistym sukcesem, ale na kolejnym etapie (kolejne 10 kg w dół) czuję się jak dziecko we mgle.

Nie mam chwilowo wolnych środków na konsultacje ze specami od treningów i michy. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Casus Secundus

Dzięki, choć ja jestem za optymalizacją wszelkich działań, bo ciągła, świadoma, trudna walka z czymkolwiek wypala człowieka i oddala od celu.

U mnie keto złagodziło mękę w rzucaniu papierosów i słodkiego. Jakby ktoś Ci wgrywał inne oprogramowanie, dzięki czemu możesz skupiać energię na czymś innym bez większego bólu.

 

No dobra, z tego co kojarzę siedzisz w temacie siłki. U babki, co dość łatwo rozbudowuje tkankę mięśniową, jakie ćwiczenia polecisz na redukcję/wysmuklenie brzucha (czy jak to tam zwiecie)? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, meghan napisał:

No dobra, z tego co kojarzę siedzisz w temacie siłki. U babki, co dość łatwo rozbudowuje tkankę mięśniową, jakie ćwiczenia polecisz na redukcję/wysmuklenie brzucha (czy jak to tam zwiecie)? 

Podobno: 

Żadne ćwiczenia. - jedynie dieta. 

Nie da się schudnąć, jak mówią, z określonej partii ciała. Tracisz tłuszcz to tracisz, z całego ciała.

Ostatni schodzi ten ze strategicznych rezerw (tzw. oporny), czyli u obu płci na brzuchu, u pań jeszcze pośladki, biodra. 

Także nie ma drogi na skróty, tylko chudnięcie do momentu, aż dojdzie do brzucha. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja pierdolę. 

-1,5 kg. Tylko.

 

Strasznie mi idzie. Odpaliła mi się ochota na słodkie, czuję, że potrzebuję zwiększyć ilość posiłków. 

Czuję, że tutaj muszę mieć speca od michy i ćwiczeń, przede wszystkim - musiałabym podporządkować życie pod tak ambitną redukcje. 

Mam ciężki okres (dołek przy sławetnej ścianie) i najchętniej pojebałabym wszystko, ale zbieram się w garść jako tako.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okienko żywieniowe. To jest chyba ten trop.

4/20 to zbyt duży hardcore - czuję, że metabolizm mi wtedy przyhamowuje, nawet pomimo trzymania się produktów z diety, to mam wzdęty brzuch po jedzeniu.

Dzisiaj weszłam na 8/16. Momentalnie ruszyło mi trawienie, brzuch nie wydaje się wzdęty po posiłku.

Do tego okienko otworzyłam o 9:30. Chyba muszę łaskawiej podejść do śniadań. 

Na pewno kolacje to nie moja bajka. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
On 2/14/2023 at 10:46 PM, meghan said:

Chyba muszę łaskawiej podejść do śniadań. 

Na pewno kolacje to nie moja bajka. 

Ja całkowicie zrezygnowałem ze śniadań miast tego codziennie piję bonę broth. 

 

Sam raczej jestem zwolennikiem raw keto i rutyny w jedzeniu niż szukaniu różnych urozmaiceń, a już w szczególności na zastępowaniu słodkiego smaku czymś zero kalorycznym, robieniu keto pieczywa czy wypieków. Z założenia powinnaś wyeliminować tą część że swojego jadłospisu. Masło orzechowe jest niezdrowe tak samo jak robienie wypiekow na mące migdałowej. 

 

Robiłaś kiedyś posty, nawet kilku-dniowe? 

 

Myslalas kiedyś, żeby pójść dalej i spróbować przez jakiś czas carnivore? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PoProstuMarek
Mogłeś nie czytać w całości tego tematu. Masz tam odpowiedzi na Twoje pytania. 
Po maśle orzechowym mam hiper zgagę, więc nie używam.
Nie jem piewczywa, nawet keto, bo w sumie nie ma to sensu. 
Napoje zero działają na mnie podobnie jak zwykła cola itd. 
Najdłuższy post trwał - uwaga - 8 dni! Posty robię sobie w te dni, w których mam duży stres. Zauważyłam, że post mnie "wycisza". Uważam, że pięknie rozpracowałam swój mechanizm zajadania/przepalania/przepijania stresów, wtedy nie rusza mechanizm nałogów, bo mozg nie szuka "pocieszacza" w trakcie emocji. 

Same odzwierzęce produkty? Jedynie na kilka dni, potem i tak czuję potrzebę na coś zielonego. Próbowałam. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Małżonek wystartował od lowcarb (6? tygodni temu), teraz wchodzi ze mną na keto.

Schudł już 8 kg. Naprawdę jestem pod wrażeniem, bo on z tych "ja taki gruby zawsze byłem, a diety są głupie!". 

Jak dla mnie, odchudzać się nie musi, ale co mnie usatysfakcjonowało (zapewne i mój gadzi) przy jego zmianie nawyków:

- nie robi drzemek w ciągu dnia;

- stał się bardziej aktywny i obowiązkowy sam od siebie;

- libido mu się poprawiło

 

Polubił moje ketopieczywa. Dzisiaj robię mu chlebek z nowego przepisu.

Grzecznie trzyma się okienek żywieniowych.

 

Oby się chłopok trzymoł, bo zaczynam mieć chłopa w domu. 😎😂

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzgqdn

Wyznaj grzechy, synu! 😂

Co tam wcinałeś? 

 

Ja ostatnio pogrzeszyłam z alkoholem, ale u mnie przy alko - odzywa się z całą mocą nie wątroba, co śledziona. 

Mam powiększoną śledzionę, a dzięki keto zapomniałam, co to bóle w lewym boku po posiłku. W ogóle zapomniałam o jej istnieniu.

 

Kurde, jestem pod wrażeniem jednego typa od medycyny chińskiej, który mi powtarzał 7 lat temu:

- tylko tłuste jeść;

- jak nie będzie pani tłusto jeść zacznie się za 5 lat cukrzyca.

 

Jak w mordę strzelił! 

Wysoki cukier miałam zgodnie z przepowiednią - 5 lat później.

Przypomniała mi się teraz ta historia, bo ostatnio sprawdzałam moje wyniki badań w aplikacji pakietu medycznego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, meghan napisał(a):

Wyznaj grzechy, synu! 😂

Co tam wcinałeś? 

😂

Ogólnie odpuszczałem, przestałem gotowac, a stołówka w pracy zawsze miała jakieś frytki itd., piwo wróciło na stałe do menu.

 

Z tego co kiedyś czytałem (może nic nie pokręcę) to cukrzyca bierze się głównie z mieszania tłuszczów i węglowodanów. Ciało żywi się węglami bo tak łatwiej, odkładając tłuszcze i nadmiarowe węgle i stopniowo otluszczając komórki które przez coraz trudniej otwierają się na insulinę.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nowy00 napisał(a):

Jakim tam się raczysz przy tak słonecznej pogodzie?

To zależy czy w Żabce czy na mieście ;)

 

Z komercji to ostatnio mi wchodzi Miłosław IPA, Zatecke, a nawet Kasztelan zielony.

Na mieście zawsze eksperymentuję z kraftami, ale klasycznymi, nie smakowymi. Jedyne smakowe jakie toleruje to różne stouty (coffee stout, milk stout).

 

Ogólnie staram się pić słabsze piwa 5% max przypadku jasnych. Mocniejsze tylko stouty albo portery.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.