Skocz do zawartości

NOWY BOLEC


Rekomendowane odpowiedzi

Definitywny koniec moim zdaniem. Teraz przeżywasz rozstanie, jednak jak przechorujesz doświadczenie ze związku zaowocuje w przyszłości w kontaktach z kobietami. 

Obejrzyj kanały sobie kanały na YouTube:

,, musisz wiedzieć "

" Radio Samiec 2" ten od Marka

najlepiej dwa razy i zobacz co było nie tak i jak próbować żyć inaczej :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Richard Hearth napisał:

jest jakikolwiek sens w uświadomieniu jej

 

Nie. Nie ma. Wybij to sobie z głowy.

 

1. Masz teraz emocje w głowie, to zrozumiałe. 

2. Emocje do nikąd Cię nie doprowadzą.

3. Skup się na sobie. 

4. Daj sobie wolne od Pań.

5. Idź spać, jest niedziela wieczór.

6. Jutro jest nowy dzień!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Richard Hearth napisał:

Myślicie że jest jakikolwiek sens w uświadomieniu jej, że ja wiem o zmianie gałęzi i o tym jakim jest zakłamanym człowiekiem i na koniec żeby jej dojebać lub zostawić jakiś dobry ślad po sobie czy olać totalnie poblokować i tyle. Nie chce jej dawać satysfakcji, że jej ten cały misterny plan się udał i nawet te jej marne kłamstwa nie wyszły na wierzch.



Nie. Po prostu olej.

Nie ruszaj gówna. Wciskanie patyków w gówno dla jakiejś słabej pozornej satysfakcji nie jest tego warte - a jeszcze ryzykujesz że się w gównie ubrudzisz albo się z powrotem do Ciebie przyklei.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic jej nie uswiadamiaj. Olej ja, zablokuj i zyj dalej z usmiechem na ustach. Jak to zobaczy, ze jestes dalej soba, to będzie dla niej największa kara.

Mnie laska kiedys zdradziła. Jak się od niej odcielem i dalej zylem wlasnym zyciem to zaczeła zabiegac znowu o kontakt. Jak na te zaczepki nie odpowiadałem to wrzuciła na swojego fb cos takiego :

" jesli uwazasz ze odsuniecie mnie uczyni twoje zycie lepszym- zrób to. ale nie wracaj jesli jednak stwierdzisz ze nie byłam dla ciebie problemem.  Czaisz? :D

Nic kobiety nie boli jak zimna obojetnosc.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Richard Hearth napisał:

Myślicie że jest jakikolwiek sens w uświadomieniu jej

Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma sensu nic nikomu udowadniać ani uświadamiać. Ona zapomni o tobie szybciutko, jeśli już nie zapomniała. Olej ten temat, ten kierunek, te sprawy. Wszystko co z nią związane wykasuj i wypierdol. Będzie ciężko na początku, ale każdy to przechodził. Nie jesteś wyjątkiem, serio - im szybciej to sobie uświadomisz, tym szybciej dojdziesz do tego - że życie jest zajebiste, a na około jest wiele lasek. Ja też myślałem że "to ta jedyna", kilka razy. 

 

Wiesz co sobie uświadomiłem po ostatnim związku? Że ja byłem zakochany w swoim wyobrażeniu o tej kobiecie. Ona ciągle była sobą, a ja sobie coś w łeb wjebałem. 

 

Pewnie pisząc na forum liczyłeś, że ktoś napisze: będzie dobrze, ona zrozumie swój błąd i wróci. Niestety, nawet jeśli taka sytuacja by się wydarzyła to powinieneś po tym co napisałeś - stanowczo odmówić. W ogóle najlepiej to zablokować ją wszędzie gdzie to możliwe.

 

Jesteś ogarnięty, masz pracę i ambicje, jeszcze dużo dobrego przed Tobą, dzisiaj jesteś w dołku i to normalne. Będą słabsze momenty, daj sobie czas, skup się na sobie, wychodź do ludzi, znajomych. To teraz ważne.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta historia wybicia z matrixa jest tak typowa jak bolący łeb po sobotnim chlaniu xD W ogóle nawet sposób w jaki się o tym wypowiadasz i zdziwienie, że kobiety są perfidne i bardzo przyziemne świadczy jak głęboko zaprogramowany zostałeś, ale nie martw się bracie nie ty pierwszy i nie ostatni. Nie graj w kobiece gierki skup się na sobie, najlepiej byłoby mieć ją tam gdzie ona ma Ciebie. Pamiętaj, że nic tak babę nie boli jak obojętność i tak cię zaatakuje pod jakimkolwiek pretekstem, żeby poczuć siłę jak to macie w garści, a ty to zlejesz i nie odpowiesz nic.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Richard Hearth napisał:

A jak to właściwie jest, tego typu kobiety zawsze będą waliły w rogi dopóki ktoś im nie pokaże jak to jest czy nie ma na to zasady i tylko mnie tak potraktowała bo dałem jej serce na tacy?

Nie ma zasady. To zalezy od bardzo wielu czynników. Znajdzisz mega zajebista panne ktora bedzie Ci wierna, a z drugiej strony laska 5/10 moze zrobic rogi jesli poczuje zew natury.

Teraz jest tylu cucków ze nawet do lasek 3/`10 ustawiaja sie kolejki. A skoro laska widzi kolejki do siebie, to zaczyna rozumiec ze ma branie. A jak ma branie, to moze pozwolic sobie na skakanie z galezi na galaz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Richard Hearth napisał:

A jak to właściwie jest, tego typu kobiety zawsze będą waliły w rogi dopóki ktoś im nie pokaże jak to jest czy nie ma na to zasady i tylko mnie tak potraktowała bo dałem jej serce na tacy?

Raczej dopóki nie staną się na tyle brzydkie, że nie będą miały chętnych. Nie projektuj swojej moralności na kobietę, bo to tak nie działa. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Richard Hearth napisał:

Myślicie że jest jakikolwiek sens w uświadomieniu jej, że ja wiem o zmianie gałęzi i o tym jakim jest zakłamanym człowiekiem i na koniec żeby jej dojebać lub zostawić jakiś dobry ślad po sobie czy olać totalnie poblokować i tyle. Nie chce jej dawać satysfakcji, że jej ten cały misterny plan się udał i nawet te jej marne kłamstwa nie wyszły na wierzch.

Nie masz na nią żadnego już wpływu, takimi ruchami nic nie osiągniesz, nie wzbudzisz w niej poczucia winy czy czegokolwiek innego - jedyne co to utwierdzisz ją w słuszności swojego działania - tak działa babski umysł w tym temacie, dlatego po rozstaniu najlepsze jest zerwanie kontaktu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Richard Hearth napisał:

Proponowałem jej spotkanie żeby pogadać ale wypięła się już do innego i ma mnie w dupie a na koniec okazała totalny brak szacunku i kłamała mi w żywe oczy że ona nikogo nie ma, że musi odchorować po tym związku i mnie nadal kocha.

Ale o czym chciałeś z nią jeszcze gadać? O jej nowym gachu? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Richard Hearth napisał:

A jak to właściwie jest, tego typu kobiety zawsze będą waliły w rogi dopóki ktoś im nie pokaże jak to jest czy nie ma na to zasady i tylko mnie tak potraktowała bo dałem jej serce na tacy?

Bracie @Richard Hearth.

1. Kobieta w danym momencie wybiera NAJLEPSZEGO samca jakiego może wybrać.

2. Kobieta NIGDY nie wyłącza się z gry. (gry w poszukiwanie najlepszego samca)

- ciągle testuje obecnego samca czy ten da sobie wleźć na głowę / zacznie robić to co panna chce (upewnia się, czy samiec nadal jest tym NAJlepszym)

- im gorzej zdałeś shittesty / tym więcej ich będzie i coraz bardziej będzie strugać Ci głowę kolejnymi.

- w około wielu "chętnych"... okazji które uciekają jej sprzed nosa... 

- poziom jej "niezadowolenia" osiągnie ekstremum.

 

W Twoim wypadku najwyraźniej już w tym pierwszym roku panna miała na oku złapanie następnej gałęzi.

 

W takiej sytuacji po prostu na pierwszy sygnał oznak niewierności - wystawiasz pannie graty za drzwi.

Żadne wybaczanie bo i tak masz przypiętą łatkę "słaby samiec". Takie= powrót to tylko dowieszenie sobie łatki "jeszcze słabszy samiec".

 

Kolejna próba skoku na inną gałąź jest tylko kwestią czasu.

 

W trakcie masz kolejne racjonalizacje. Byłeś za dobry/nie dość dobry / nie wiem co czuję / przestałam czuć... itp itd.

Byle tylko usprawiedliwić jej ego.

 

Skoro już ma... to chce więcej... jak w bajce o rybaku i złotej rybce.

Edytowane przez Miszka
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Richard Hearth napisał:

A jak to właściwie jest, tego typu kobiety zawsze będą waliły w rogi dopóki ktoś im nie pokaże jak to jest czy nie ma na to zasady i tylko mnie tak potraktowała bo dałem jej serce na tacy?

Poprzez bycie pizdeuszem na pewno masz 100% bycia spuszczonym w kiblu, ale kobiety mają mało skrupułów i jak nadarzy się okazja to często sobie zracjonalizują i przeskoczą na nową gałąź. Atrakcyjna kobieta to duuużo nowych potencjalnych gałęzi zwłaszcza w kraju nad Wisłą gdzie rynek matrymonialny jest mocno na korzyść kobiet. Niestety zostaliśmy zaprogramowani, że dając swój czas i uwagę kobieta to doceni i będziemy żyli szczęśliwi niestety to tak nie działa. Zrozumienie tego jest bolesne, ale jedynie zmiana mindsetu zwiększy twoją szansę na szczęśliwy związek. Zwiększy, bo przy obecnej hipergami kobiet nie ma gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Richard Hearth napisał:

Wiem, że większość kobiet nie ma do niej podjazdu i poprzeczkę mam zawieszoną bardzo wysoko i chce nad sobą popracować żeby móc ją odzyskać.

 

 

To teraz:

1. Zrozum że to jest już koniec z nią..

2. Co poruchałeś to Twoje.

3. Idź poruchać Divy. 

4. Przez jakiś czas zajmij się sobą. I broń Cię dobry Panie Boże przed pakowaniem się w jakieś nowe związki.

5. Masz 24 lata. Kurła panie jeszcze sobie poruchasz że hoho. Don't panic.:).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak teraz myślę to ja po prostu chyba potrzebowałem zostać tak przecioranym żeby mi to otworzyło oczy bo tych redflag to jak sobie ogarniałem tą całą relację w głowie miałem mnóstwo... Teksty typu "nawet jak nam nie wyjdzie i będziesz miał żonę i dzieci to przyjadę Cię zbałmucić". W sumie ja już od jakiegoś czasu miałem gdzieś z tyłu głowy przerzucie że to jebnie ale byłem ślepym zakochanym kundlem bo przecież złapałem boginie za stopy. Nawet jeśli bym rozegrał ten związek perfekcyjnie to wydaje mi się, że i tak byłem skazany na skok w bok z jej strony bo przecież babska ciekawość jest silniejsza niż racjonalne myślenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Richard Hearth napisał:

Jak tak teraz myślę to ja po prostu chyba potrzebowałem zostać tak przecioranym żeby mi to otworzyło oczy bo tych redflag to jak sobie ogarniałem tą całą relację w głowie miałem mnóstwo... Teksty typu "nawet jak nam nie wyjdzie i będziesz miał żonę i dzieci to przyjadę Cię zbałmucić". W sumie ja już od jakiegoś czasu miałem gdzieś z tyłu głowy przerzucie że to jebnie ale byłem ślepym zakochanym kundlem bo przecież złapałem boginie za stopy. Nawet jeśli bym rozegrał ten związek perfekcyjnie to wydaje mi się, że i tak byłem skazany na skok w bok z jej strony bo przecież babska ciekawość jest silniejsza niż racjonalne myślenie.

To nie była taka ciekawość "po naszemu", samczemu.

 

To było tego już mam, wierny, z rączki mi je... eeeee. "mogę mieć lepszego". Ale znowu "lepszego" w jej rozumieniu. 

Takiego, który nie da sobie wejść na głowę, nie będzie na każde skinienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Miszka napisał:

To nie była taka ciekawość "po naszemu", samczemu.

 

To było tego już mam, wierny, z rączki mi je... eeeee. "mogę mieć lepszego". Ale znowu "lepszego" w jej rozumieniu. 

Takiego, który nie da sobie wejść na głowę, nie będzie na każde skinienie...

 

Tu nie chodziło chyba nawet o bycie na każde zawołanie a o to, że dałem jej pewność że jej nie zostawie co automatycznie zrobiło ze mnie w oczach baby desperata i niskiej jakości samczyka jeśli dobrze to rozumiem. Wcześniej wydawało mi się, że oznaka takiej wierności to dowód najwyższej miłości czy czegoś tam 😅

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdziesz na pewno. Tak działa ludzki umysł. Kiedyś, żyliśmy w mniejszych grupach i było ciężko je zmienić. Jeszcze 100 lat temu jak rodziłeś się w jakimś miejscu to bardzo prawdopodobne, że brałeś sobie żonę z tej samej wioski. W takiej małej grupie, rzeczywiście dopasowane pod względem twojego poziomu intelektu, zainteresowań i zamożności mogły być 2,3 kobiety. 

 

Jasne że to boli. Ewolucja nas tak wyposażyło. Przepracuj to. Wygląda, że masz sensowne otoczenie, skoro jak piszesz ludzie mówią ci, że to bez sensu wracać do niej. Tak naprawdę jesteś jeszcze bardzo młody, i masz bardzo dobry start z tego co piszesz.

 

Nie wpadnij tylko teraz w jakiś kolejny związek za szybko, pilnuj zdrowia i finansów a reszta się ułoży. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Richard Hearth napisał:

Myślicie że jest jakikolwiek sens w uświadomieniu jej, że ja wiem o zmianie gałęzi i o tym jakim jest zakłamanym człowiekiem i na koniec żeby jej dojebać lub zostawić jakiś dobry ślad po sobie czy olać totalnie poblokować i tyle. Nie chce jej dawać satysfakcji, że jej ten cały misterny plan się udał i nawet te jej marne kłamstwa nie wyszły na wierzch.

 

Jeżeli chcesz się odegrać i zostawić po sobie dobry ślad to olej ją i już nigdy się do niej nie odzywaj. Poblokuj a nawet jak ona napisze to nie odpisuj i usuń ją gdzie się da. Po prostu żyj i ciesz się życiem mając wywalone jajca na nią. Nie ma nic gorszego dla laski jak pokazać że się nie interesujesz. Pamiętam jak moja była szalała jak próbowała wzbudzić we mnie poczucie zazdrości pisząc że jacyś kolesie podrywają ją i jej koleżankę a ja na luzie żartowałem pisząc coś w stylu "to super, cieszę się że masz branie, atakuj" i takie tam. Wyszła z tego niezła kłótnia i parę dni się nie odzywała, oczywiście ona wszystko nakręciła po tym zajściu, ja miałem wyjebane, po tych dniach ciszy sama się odezwała jakby nic się nie stało. Po prostu było jej wstyd bo nie dałem się złowić. Poprzednia nawet jak sama ze mną zerwała jeszcze przez pół roku co jakiś czas sama pisała pytając o byle co. Oczywiście dwa zdania na jakiś gówno temat dlaczego pisze a potem wbijanie szpilek i prowokowanie. Olewka z mojej strony i laska miała zwarcie w obwodach bo nawet taka pizda jak ja wtedy, którą sama rzuciła, pogodziła się z jej odejściem i totalnie urwała kontakt. Dlatego zapamiętaj, najlepsze co możesz zrobić jak laska odchodzi to powiedzieć elo i iść w swoją stronę całkowicie urywając kontakt. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Piter_1982 napisał:

Znajdziesz na pewno. Tak działa ludzki umysł. Kiedyś, żyliśmy w mniejszych grupach i było ciężko je zmienić. Jeszcze 100 lat temu jak rodziłeś się w jakimś miejscu to bardzo prawdopodobne, że brałeś sobie żonę z tej samej wioski. W takiej małej grupie, rzeczywiście dopasowane pod względem twojego poziomu intelektu, zainteresowań i zamożności mogły być 2,3 kobiety. 

 

Jasne że to boli. Ewolucja nas tak wyposażyło. Przepracuj to. Wygląda, że masz sensowne otoczenie, skoro jak piszesz ludzie mówią ci, że to bez sensu wracać do niej. Tak naprawdę jesteś jeszcze bardzo młody, i masz bardzo dobry start z tego co piszesz.

 

Nie wpadnij tylko teraz w jakiś kolejny związek za szybko, pilnuj zdrowia i finansów a reszta się ułoży. 

 

Dla mnie o tyle dobrze, że wokół mam ludzi którym na prawdę mogę ufać bo sukcesywnie wyrywałem chwasty przez ostatnie lata a ten wyjątkowo zdolny i się wyrwał sam. Nie chce mi się bawić teraz w nastepny związek i czuję, że musze od tego odpocząć bo jestem strasznie emocjonalnie wyeksploatowany. Mam nadzieję tylko, że w miarę szybko się z tym uporam bo od 1,5 codziennie o niej śnie, mało jadłem dzięki czemu w sumie spadło mi trochę zbędnej tkanki tłuszczowej ale i czuje się ogólnie słabszy. Może rzeczywiście skuszę się na ten boks to jak dostanę w trąbę może mi się raz na zawsze odwidzi rycerzowanie 😅 Popełniłem gigantyczny błąd, że uzależniłem swoje szczęście od szczęście kobiety. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Richard Hearth napisał:

ale chciałbym żeby była moją żoną i matką dzieci mimo tego co zrobiła bo uważam ją za serio bardzo dobry materiał pomimo tych odchyłów.

 

3 godziny temu, Richard Hearth napisał:

Wszyscy mi raczej to odradzają ale ja wiem, że po prostu mam nikłe szanse na poznanie lepszej partii na żonę.

 

Jarosław Kaczyński Nie Wytrzymał! Takich Nerwów Jeszcze Nie Było!  (18.07.2017) ... | Gfycat

 

Dobrze, że trafiłeś na nasze forum i wbrew pozorom, opiniom hejterów na necie o nas by prawda nie dotarła do masy mężczyzn dowiesz się jak działa kobieta, kim jest, czego chce i jaką ma naturę.

Przepraszam cię, ale nie mogłem się powstrzymać z tym gifem, który dobitnie przedstawia wszystko na temat tego co napisałeś😆

Jesteś młodym mężczyzną lat 24 i byłeś w jednym przerywanym związku na raty, więc tylko masz jeden przykład kobiety i już

stawiasz odważną tezę, że innej, lepszej nie znajdziesz?

Jest to kompletna bzdura. Na tej planecie plus minus masz 3,5 mld kobiet, w Polsce jakieś 19 mln, a na jeden km2 wypada 41 tyś.

Czyli bogactwa w postaci obfitości kobiet jest co niemiara, prawda, że w wieku 18-40 lat w Polsce jest więcej mężczyzn niż kobiet na niekorzyść jakieś 300 tyś, ale to nie znaczy, że musisz się ograniczać do p00lek.

 

W wieku dwudziestu kilku lat jesteś dla kobiet niewidoczny, nieatrakcyjny bo nie posiadasz afrodyzjaków działających na kobiety.

Owszem jeżeli masz wygląd to połowa sukcesu natomiast ważnym czynnikiem jest status społeczny, pozycja i pieniądze.

Oczywiście to nie wystarczy bo trzeba być jeszcze męskim, odważnym, trzymać ramę, mieć zasady, stawiać granice, których kobieta nie może przekraczać.

To co opisałeś w temacie to systemowy przykład bluepilla, który myśli, że jak będzie uległy, uczynny, pomocny, wyręczający, kompromisowy czyli w języku kobiet SŁABY to utrzyma przy sobie lub zdobędzie kobietę. Nic bardziej mylnego.

 

Kobiety przez tysiące lub nawet milionów lat poprzez adaptacje takie wytworzyły mechanizmy by pożądać i szanować siłę a słabością gardzić.

Kobieta w czasach gdy nie było cywilizacji na wysokim poziomie jak dzisiaj mogła przy słabym samcu szybko umrzeć, urodzić

chore dzieci, martwić się o niepewne jutro czy ona i dzieci przetrwają.

Natomiast silny mężczyzna dawał byt, bezpieczeństwo, opiekę, stabilizację, przynosił jedzenie a potomstwo rodziło się zdrowe.

Czyli od jej decyzji jaką podjęła zależał los jej i potomstwa.

Dlatego i dzisiaj natura poprzez gadzi mózg chroni kobietę by nie bujała w obłokach i wybierała jak najsilniejszych mężczyzn.

Co przekłada się w historii twojej relacji na to, że po prostu byłeś SŁABY i u kobiety skończyła się "miłość".

 

I teraz musisz to przyjąć do wiadomości i przetrawić, przepracować a jak chcesz się bawić w związki z kobietami no cóż

MUSISZ stać się SILNY.

Nie ma innego wyjścia, wszystkie bzdury, brednie na temat kobiet, którymi faszerowano cię od dziecka przez społeczeństwo, propagandę, media wyrzuć z głowy.

Zachowania takie jak nam opisałeś z wybaczeniem i wracaniem to czysty przykład białego rycerza, który jeszcze bardziej wbił

gwóźdź do trumny swojej relacji.

Nigdy, przenigdy już tego nie rób bo w tamtym momencie powinieneś ją zostawić i ruszać ze swoim życiem do przodu.  

Nie płaszcz się przed kobietami, nie okazuj słabości, bądź gotowy stracić kobietę bo nigdy nie będzie twoja bo twoja

jest tylko kolej.

 

Jesteś młody, masz czas i wpierw zadbaj o swoje życie by do niego zaprosić kobietę dlatego ogarnij dobra szkołę, zawód, status, pieniądze, zadbaj o siebie psychicznie i fizycznie byś miał życie takie jakie chcesz, szczęśliwe, pełne radości a po trzydziestce

podejmuj dopiero decyzję czy chcesz ewentualnie się żenić i sprowadzać na ten padół łez swojego potomka.

To kobietom się śpieszy nie tobie bo każda płeć ma inny termin przydatności do spożycia a ty jako mężczyzna masz na to więcej czasu.

Ucz się, pracuj nad sobą, zdobywaj wiedzę, słuchaj braci a zajdziesz tam gdzie chcesz nawet z kobietami.

Nie wierz więcej w głupoty o jednej jedynej, połówkach pomarańczy i innych kocopołach bo to kłamstwo.

Zakochać się możesz setki razy a kolejne zakochanie czyli gra hormonów, związków chemicznych na widok atrakcyjnych kobiet

może być silniejsze od poprzednich.

 

Obecnie masz dysonans poznawczy czyli zderzyłeś się z rzeczywistością, która nie zgadza się z bredniami, które wszem i wobec

Ci pociskano. 

Dobre rozwiązanie wielokrotnie sprawdzone to nowa kobieta lub pójście na divy kilka razy i uwierz to działa i nazywane jest metodą klina.

 

Głowa do góry jedna jaskółka wiosny nie czyni i nie ma sensu psuć sobie zdrowia, życia, marnować energii i czasu na kobietę,

która cię nie kocha i nie chce.

Kobiety wychowane przez samotne matki bez czynnika męskiego w postaci ojca lub nieobecnego ojca czyli pewien rodzaj

rodziny dysfunkcyjnej nie są dobrymi materiałami na żony, matki twoich dzieci czy partnerki życiowe.

Przyglądaj się również jak wygląda, jak zachowuje matka twojej wybranki bo z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie taka

sama i powieli schemat funkcjonowania.

 

Na razie ode mnie to by było na tyle, jak na początek to i tak dla ciebie dużo informacji.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 15
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Richard Hearth napisał:

Wiem, że większość kobiet nie ma do niej podjazdu i poprzeczkę mam zawieszoną bardzo wysoko i chce nad sobą popracować żeby móc ją odzyskać.

:DDDDDDDDDDDDD

No to pracuj i haruj - świetlana przyszłość przed Tobą - a tak serio to mam nadzieję, że tylko trollujesz bo jak pociskasz takie pierdoły na poważnie to może lepiej idź do jakiegoś specjalisty od głowy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Richard Hearth napisał:

 

sukcesywnie wyrywałem chwasty przez ostatnie lata a ten wyjątkowo zdolny i się wyrwał sam. Nie chce mi się bawić teraz w nastepny związek i czuję, że musze od tego odpocząć bo jestem strasznie emocjonalnie wyeksploatowany

 

😅 Popełniłem gigantyczny błąd, że uzależniłem swoje szczęście od szczęście kobiety. 

 

Myślisz że już rozumiesz ale jeszcze nic nie rozumiesz.

Spokojnie ona się jeszcze może odezwie jak jej nowy okaże się mniej rokujący a Ty szczęśliwy spróbujesz to sobie zracjonalizować, później po jakimś czasie spotkamy się tutaj raz jeszcze, wtedy zrozumiesz. Ale pocieszę Cię jesteś na dobrej drodze, trafiłeś tutaj i dam Ci radę - jak ' Twoje ' szczęście do Ciebie wróci albo to już będzie inna, zaglądaj tutaj co jakiś czas.

Po pierwszej czerwonej pigułce i upływie pewnego czasu mamy tendencje żeby znów uwierzyć w swoją Himalajkę jednak prędzej czy później większość z nas wraca tu raz jeszcze i dopiero wtedy widzimy świat jakim jest naprawdę.

 

Trzymaj się bracie, jak na swój wiek świetnie zarabiasz a to jedna z ważniejszych rzeczy w życiu, masz potencjał wiec nie spieprz tego i nigdy więcej nie dawaj się tak traktować kobiecie bo możesz skończyć jako bankomat wychowujący nie swoje dzieci. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.