Salvador Dali o kobietach

[Brzytwa]

Jak ktoś nie słyszał nazwiska to odsyłam https://pl.wikipedia.org/wiki/Salvador_Dal%C3%AD:

Miał dosyć 'oryginalne' podejście do kobiet.
Nie wiem czy było to robione pod media a w skrytości jak nikt nie patrzy bałorycerzył swojej Gali, czy był konsekwentny i trzymał ramę. Ale w gruncie rzeczy nie ma to znaczenia, zresztą zobaczcie sami:

Z książki "Myśli i anegdoty":
"Mężczyzna ma dwie ułomności: skromność i kobietę."
"Kobieta jest boskim źródłem ogłupiania mężczyzny."
"Kobiety nigdy nie powinny próbować swoich sił w twórczości - z natury są do tego niezdolne."
"Kobiety nie mają żadnego talentu. Talent należy wyłącznie do mężczyzn. Talent, siła twórcza mieszczą się w jądrach. Bez nich nie można kreować. Kreacja w kobiecym wydaniu to prokreacja. Kobieta rodzi dzieci, ale nigdy nie będzie w stanie ozdobić malowidłami plafonu Sykstyny."
 

 

 

 

YO BITCH! SIT!

 

[Kleofas]

Wnosząc z jego dzieł był bardzo oryginalny. Teraz z takimi poglądami zajechały by go nazi-feministki. Ale godny uwagi jest fakt, że miał jedyną żonę, po której śmierci popadł w smutek i depresję. Była dla niego towarzyszem życia a nie tylko żoną.

[Kosa]

Co to za zwierze na trzecim zdjęciu, mrówkojad?

[Kleofas]

Tak. Mrówkojad. Miał go jako maskotkę. Mrówkojady są też bohaterami kilku jego obrazów.

[Guliver]

[Brzytwa]

4 godziny temu, Kleofas napisał:

Wnosząc z jego dzieł był bardzo oryginalny. Teraz z takimi poglądami zajechały by go nazi-feministki.

Tego taki pewien nie jestem.
Jak masz kasę i wpływy, to feminazistki mogą Cię cmoknąć. Aktualny przykład z naszego podwórka - Pudzian. A bądźmy szczerzy - w kwestii sławy to Pudzian jest 'trochę' niżej niż był swego czasu Dali.