Skocz do zawartości

Narzeczona w ciąży i jej "hormonella"


Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Główny_Inżynier napisał:

Dziewczyna po rozstaniu z poprzednim chłopakiem

Jeżeli nie było ojca ani konkubenta alkoholika to może ma jakąś traumę po chłopaku-badboyu, która wyszła teraz w czasie ciąży.

 

 

 

8 godzin temu, Główny_Inżynier napisał:

byle tylko zobaczyć sie z psem...a tam no mój misiaczku kochany oj ty ty....mnie zawsze w łóżku tak chłodno traktowała...jak odrobić pańszczyzne, odkreślić w zeszycie i spać. Wkurzało mnie to bardzo

 

 

8 godzin temu, Główny_Inżynier napisał:

odżyliśmy oboje. Zaczęliśmy naprawdę fajnie spędzać czas, dogadywać się.

Zdecyduj się "fajnie" czy "pańszczyzna".

 

8 godzin temu, Główny_Inżynier napisał:

Zaraz zaczęliśmy planować wesele, zamówiliśmy dj, sale, suknie..

Kto za to płacił?

Nic nie wspominasz czy ona w ogóle pracuje/pracowała?

 

 

8 godzin temu, Główny_Inżynier napisał:

niby mały pies ale się tak zagotowałem że dostał kopa ode mnie. Zaczął kuleć

Za lekko kopnąłeś:D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Brat Jan napisał:

Jeżeli nie było ojca ani konkubenta alkoholika to może ma jakąś traumę po chłopaku-badboyu, która wyszła teraz w czasie ciąży.

ona twierdzi, że pamięta wydarzenia jak miała 3 lata, w dodatku ojciec nachodził ją. Poprzedni chłopak ją traktował jak ścierę, a ona usługiwała mu, starała się, a on miał ją gdzieś. 

 

14 minut temu, Brat Jan napisał:

Zdecyduj się "fajnie" czy "pańszczyzna".

tu faktycznie nieścisłość. Zaczęliśmy żyć na co dzień bez psa, przestaliśmy się kłócić, podróżowaliśmy dużo bez ograniczenia na psa. Jeśli chodzi o seks to była naprawdę porażka. 

 

14 minut temu, Brat Jan napisał:

Kto za to płacił?

Nic nie wspominasz czy ona w ogóle pracuje/pracowała?

 

Równo partycypowaliśmy w kosztach, równo mamy też utopione zaliczki. Ona pracuje, teraz wiadomo, że jest na zwolnieniu. 

14 minut temu, Brat Jan napisał:

Za lekko kopnąłeś:D

 

Pół żartem/pół serio, ale raczej nie dałoby to nic. Zamiast spodziewanej reakcji pewnie byłby żal do świata, a do mnie stosunku by nie zmieniła. 

 

 

@slusa może nie doczytałeś, ale jest w ciąży teraz i nie mam za bardzo pola manewru

Edytowane przez Główny_Inżynier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Główny_Inżynier napisał:

slusa może nie doczytałeś, ale jest w ciąży teraz i nie mam za bardzo pola manewru

Psa podpieprzyć i oddać do jakiegoś schroniska, opcjonalnie opchnac w innym mieście.

 

A dziecko? Jak się urodzi to obowiązkowo wykonaj testy dna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Główny_Inżynier said:

może nie doczytałeś, ale jest w ciąży teraz i nie mam za bardzo pola manewru

 

Doczytałem. Zawsze jest. Ile zarabiałeś na papierze do tej pory? Jeżeli uda Ci się zebrać solidne dowody i kopniesz ja w dupe, ile Cie to wyniesie potem miesięcznie? Musisz ją jakoś postawić do pionu, chłopie, masz pojęcie jakiego dzieciaka wychowasz w takich warunkach? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 k netto. 

 

Też rozważałem tę opcję. Ona w swych szałach groziła rozstaniem, alimentami itp. Jest też cwana, zarabia 3100, do tego 500+, moje alimenty, zasiłek dla samotnej matki i będzie ciułać. Dziadkowie póki żyją to pomogą, bo mają wysokie emerytury.

 

Dziecko będzie naprawdę rozbite, ale jakby miało być wychowywane przez babkę, psa i ją to chyba jeszcze gorzej dla niego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary wybacz szczerość ale ona jest totalnie przyjebana ( nawet jak na p0lke), kundel ważniejszy od rodziny. 

 

Dobrze, że odwołałeś ślub to się chwali.

 

Przygotuj się, że po narodzinach dziecka będzie jeszcze gorzej.

 

Nie trzymaj nic w banku ani żadnych kosztowniejszych rzeczy tam gdzie mieszkacie, których strata będzie cię boleć jak w końcu podczas jakiejś kłótni pierdolniesz tym wszystkim i się wyprowadzisz a to nastąpi szybciej niż ci się wydaje.

 

Zrób testy DNA koniecznie po narodzinach dziecka. W strzemiezliwość jakiejkolwiek p0lki to ja wierzę jak w świętego mikołaja jedną ręką mogła wyprowadzać piekska druga czyjegoś kutasa do swojej mordy wiem co piszę swoje już widziałem w ich wykonaniu.

 

Czytając takie rzeczy popieram islam. Jak nie karuzela fiutow, to przemoc psychiczna/emocjonalna w ilości max, to pies ważniejszy niż wszystko.... I to wszystko kosztem dzieci i każdego w około, jebnięte polskie kurwy....

  • Like 11
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jej matka też dobra. Widzi w czym jest problem i jeszcze z tym psem się narzuca. Jej się w życiu nie udało, jej córkom to ostatnia córka co jeszcze nie ułożyła sobie życia to też niech przegra. 

 

Boję się tylko, że jak odejdę to znajdzie sobie innego i ten gość będzie poniewierał syna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Główny_Inżynier zastanów się czy Twoja agresja wobec pieska nie jest ujściem frustracji słabego seksu z nią.

 

Druga sprawa, jeżeli w narzeczeństwie jesteś już na 3-4 pozycji w jej hierarchii ważności to będzie bardzo ciężko znaleźć się wyżej.

A spaść bardzo łatwo, do tego stopnia, że o czułości i seksie możesz zapomnieć.

 

20 minut temu, cst9191 napisał:

obowiązkowo wykonaj testy dna.

Również jestem za.

 

Cytat

Dziewczyna 28 lat).

Z racji wieku oraz traktowania Cię wielce prawdopodobne, że jesteś tylko jej opcją na dziecko, czyli tzw beciakiem.

Tym bardziej, że pewnie jej siostry są już dzieciate?

Do tego sam się zadeklarowałeś, że chcesz z nią rodzinę i dzieci.

Dlatego też, gdy zacząłeś być stanowczy:

Cytat

Poleciałem do miejsca, gdzie jej mama mieszka i patrze ona na placu taka szczęśliwa z pieskiem.....podleciałem i mówię do niej oddawaj obrąćzkę. Ona taka zdezorientowana ale mówi pogadajmy.. No zostaliśmy jednak. 

 

Przestraszyła się i przyspieszyła z realizacją swojego planu:

Cytat

okazało się, że jest już w ciąży.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Dobrze, że odwołałeś ślub to się chwali.

Faktycznie, zaczął się przebijać zdrowy rozsądek.

 

20 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

Ona w swych szałach groziła

Nagrywaj, może się przydać jako dowód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Przestraszyła się i przyspieszyła z realizacją swojego planu:

przy tej sytuacji na placu to na była już w ciąży

 

2 minuty temu, Brat Jan napisał:

Tym bardziej, że pewnie jej siostry są już dzieciate?

tak, są dzieciate i mają też rozwalone związki. Jeden typek się po prostu wkurzył na swoją partnerkę i ją uderzył, a druga to od 10 lat się kłóci z tym samym gościem. 

 

Dla mnie najlepsza sytuacja byłaby, gdybym to ja przejął opiekę. Ona naraża dziecko na psa, który ugryzł mnie dwa razy, jej siostrzeńca z trzy, jej dziadka. Ja o dom dbałem, przygotowaliśmy pokój dla dziecka, finansowaliśmy badania, a ona skupiła się na psie. 

 

Gdybyśmy byli małżeństwem to w przypadku rozwodu przyczyną byłby rozpad pożycia, ale czy z orzeknięciem o jej winie? Czy wystarczyłoby, że jest oschła i względy okazuje psu? Szukać dowodów, że zaniedbuje dziecko z powodu psa?

 

Ostatnio weszła mi na fejsa na laptopie i przeczytała, że rozmawiam ze swoim szwagrem o tym, jak się ona zachowuje, jak psa traktuje i powiedziałem, że jest jebnięta.....ta wpadła w taki szał. Jak to ja tak mogę mówić, to jest przemoc psychiczna, że będę się wyżywał na niej i na dziecku, ona z domu ucieka....dramat. Pomijając fakt, że weszła na fejsa, bo księżniczce nic wygarnąć nie można powiedziałem jej, że moje nerwy spowodowane są akcjami, które odwala. Ona na to nieprawda, problem jest z Tobą. Powiedziałem jej też, że nie zauważasz, że twojej mamie się nie udało, twoim siostrom i teraz Tobie, bo robisz coś przeciwko partnerowi? Ona nieprawda, z tobą jest problem, to moje życie, ty się musisz dostosować...bla bla....po prostu dramat. Nie reaguje na żadne argumenty. 

9 minut temu, slusa napisał:

Ale masz przejebane kolego xD jak test wyjdzie pozytywnie to jedyna opcja jaka widzę to zebranie dowodów na Twoja korzyść i rozwód, możesz walczyć o alimenty dla siebie xD 

My nie jesteśmy małżeństwem. Poczytam na forum jak też ogarnąć sprawy opieki, gdy się nie ma małżeństwa. 

Koleżanka mi powiedziała, że w moim interesie jest, żeby się nie wyprowadzić. Po roku rozłąki z dzieckiem ojciec jest z góry przegrany, bo wiadomo, że zżyło się z dotychczasowymi domownikami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Spokojnie napisał:

gdybym nie miał podobnej historii to nie wiem czy bym ci uwierzył z tym psem. To co napisałeś zabrzmiało jak schemat w którym miałem nieprzyjemność uczestniczyć. Po ostatnim jej nieudanym związku kupiła maltańczyka, który był oczkiem w jej głowie. Nasze całe życie towarzyskie (imprezy, wyjścia), wyjazdy (tylko tam gdzie akceptowali zwierzęta, swoją drogą inne psy szczekały - super urlop/weekend...), wakacje (tylko w terminach w których mieliśmy zapewniona opiekę nad psem) - wszystko pod psa było układane. No jednym słowem - ja pier$ole 

 

Nigdy więcej w taki uklad bym nie wszedł, dla mnie dzisiaj samotna laska z psem to Red flag (chyba że ma warunki i możliwości, czytaj: nie mieszka w bloku, pies jest wyszkolony, ma z kim zostawić,  itp.).

 

Dla mnie mimo że nie jestem pedantem - zasada że sypialnia i łóżko w którym ma być romantycznie i erotycznie - ma być higieniczne. A tak nie było, cała magia poszła w pizdu jak w okresie jesienno zimowym piesek robił co chciał wyskakując na łóżko. Eh, szkoda strzępić ryja, aż mnie deszcze przechodzą jak sobie pomyślę co ja w głowie miałem, że takie rzeczy akceptowałem.

 

True, potwierdzam z własnego doświadczenia minionego małżeństwa.

 

Jedyna różnica, to to, że pies pojawił się, jak byłem jeszcze żonaty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Główny_Inżynier, nie napiszę Ci wiele miłego. Nie tylko dlatego, że kopnąłeś żywa, myślącą i czującą istotę której jedynym problemem jest posiadanie głupiej Pani, która zapomniała ja wychować. Jak gówniarz będzie płakał i marudził też mu sprzedasz kopa? ;)

 

I szczerze - po trzydziestolatkku raczej spodziewałbym się więcej rozumu. Płodzenie dziecka po roku z hakiem znajomości z kobietą, no no, duża to odwaga jest. Albo potworna naiwność.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie wszystko można podsumować zdaniem - za wcześnie, za szybko, za naiwnie.

 

Dla "dziecka i rodziny" trzeba minimum 3-4 lat, żeby poznać pannę także poza hajem zakochania, jej rodzinę z ciemnymi plamami, pomieszkać minimum z rok, itp.

 

Rok to tragicznie za mało na takie decyzje, i śmierdzi to desperacją.

  • Like 2
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

Ostatnio weszła mi na fejsa na laptopie i przeczytała, że rozmawiam ze swoim szwagrem o tym, jak się ona zachowuje, jak psa traktuje i powiedziałem, że jest jebnięta.....

@Główny_Inżynier, powiedziałeś prawdę, ona to przeczytała, bardzo dobrze.

 

Teraz:

16 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

ta wpadła w taki szał. Jak to ja tak mogę mówić, to jest przemoc psychiczna, że będę się wyżywał na niej i na dziecku, ona z domu ucieka....dramat. Pomijając fakt, że weszła na fejsa, bo księżniczce nic wygarnąć nie można powiedziałem jej, że moje nerwy spowodowane są akcjami, które odwala. Ona na to nieprawda, problem jest z Tobą. Powiedziałem jej też, że nie zauważasz, że twojej mamie się nie udało, twoim siostrom i teraz Tobie, bo robisz coś przeciwko partnerowi? Ona nieprawda, z tobą jest problem, to moje życie, ty się musisz dostosować...bla bla....po prostu dramat. Nie reaguje na żadne argumenty.

to NATYCHMIASTOWY kop dla niej w dupę! I walka o dzieciaka, jeśli rzeczywiście to Twoje. Jak to sprawdzić? - do roku czasu od narodzin masz prawo wnieść do sądu sprawę o zaprzeczenie ojcostwa. Resztę doczytasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50% tematów na forum - płacz że nie mogę zakutasić / znaleźć baby bo ja muszę już teraz!

25% tematów - jestem w związku i mam zjebaną babe a co za tym idzie zjebane życie

 

I dalej płaczcie że jak nie znaleźliście nikogo do 25 r.ż. to zmarnowaliście życie.

 

 

"Męska logika", a właściwie logika desperata - coś pięknego :D 

 

@Główny_Inżynier - ta baba ma na Ciebie totalnie wyje***e i woli psa niż twoje towarzystwo.

Przemyśl to gdzie Ty w jej hierarchii jesteś.

Ta hierarchia to tzw. "kapcio-żonkoś" czyli mebel w postaci bankomatu i darmowy niewolnik do napraw domowych i wożenia dupy paniusi.

Po urodzeniu dziecka ona Cię rozetrze pod butem jak guano.

 

Jeżeli możesz się wyplątać z dzieciaka to spier**** w podskokach od niej.

 

I przeczytaj ze zrozumieniem ten temat: 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Główny_Inżynier said:

Ostatnio weszła mi na fejsa na laptopie i przeczytała, że rozmawiam ze swoim szwagrem o tym, jak się ona zachowuje, jak psa traktuje i powiedziałem, że jest jebnięta.....ta wpadła

 

Nieźle Ci już weszła na psyche, ja pasuje już w tym temacie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

@AT91SAM7S256 opowiedz co się działo u Ciebie. Pojawił się pies i spadłeś w hierarchi?

Dziecko chciało pieska... Jak już pies się pojawił, to rozpasanie, pies całymi godzinami nie był wyprowadzany na dwór. Mieszkanie zasrane, zaszczane. Pościel na łóżku córki jebała, aż się wytrzymać nie dało... Exżona nie widziała problemu.

Zresztą, poczytaj moją historię małżeństwa, opisaną w Świeżakowni.

 

Dodam, że jednym z argumentów ex teraz (sądownie dzielę z nią majątek) za utrzymaniem obecnego status quo, jest m.in. koszt utrzymania psa. W odpowiedzi sądu dostała (cytuję):  "...a nadto wydatki, które nie są niezbędne do utrzymania siebie i córki, takie jak wydatki na psa, telewizję, Internet." z uzasadnienia odmowy przyznania jej adwokata z urzędu przez sąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, AT91SAM7S256 napisał:

Jedyna różnica, to to, że pies pojawił się, jak byłem jeszcze żonaty.

To chyba jakaś nowa moda na rozstanie.

1 znane mi małżeństwo również rozstało się przed pieska, podobno mąż nie chciał, doszło do kłótni i uderzył żonę.

 

42 minuty temu, Główny_Inżynier napisał:

Dla mnie najlepsza sytuacja byłaby, gdybym to ja przejął opiekę.

Raczej zapomnij, tu nie islam tu kult "madki polki".

 

43 minuty temu, Główny_Inżynier napisał:

Ostatnio weszła mi na fejsa na laptopie

Pilnuj się z tym, bo jeszcze wejdzie na forum i zacznie pisać za Ciebie, dopiero będzie draka.:D

 

47 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

księżniczce nic wygarnąć nie można powiedziałem jej, że moje nerwy spowodowane są akcjami, które odwala. Ona na to nieprawda, problem jest z Tobą. Powiedziałem jej też, że nie zauważasz, że twojej mamie się nie udało, twoim siostrom i teraz Tobie, bo robisz coś przeciwko partnerowi? Ona nieprawda, z tobą jest problem, to moje życie, ty się musisz dostosować...bla bla....po prostu dramat. Nie reaguje na żadne argumenty.

To kobieta, do niej nie przemówisz logicznymi argumentami. One żywią się i jeszcze bardziej nakręcają takimi akcjami.

Wyluzuj, z uśmiechem i miłością podejdź do sprawy, zbrzuchaciłeś to weź to na barki i próbujcie razem wychować.

Przecież nic takiego się nie stało, pies jest u jej matki.

Jesteś zazdrosny o psa? Chyba jej cipki nie liże?:D

 

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.