Skocz do zawartości

Narzeczona w ciąży i jej "hormonella"


Rekomendowane odpowiedzi

@Obliteraror dla mnie człowiek to człowiek, a pies to pies, ma mieć swoje miejsce w domu. Pająków nie zabijasz, much, albo kota co rysuje Ci maskę samochodu to też grzecznie prosisz, żeby zszedł? Jednak masz rację z tym, że ona mu pozwoliła na to. 

 

Ten argument też słyszę od swojej niedoszłej. Nie zauważa jak opiekuje się jej siostrzeńcem, gdy jej siostra nam go podrzuca, a zdarza się to często. 

 

 

17 minut temu, Obliteraror napisał:

I szczerze - po trzydziestolatkku raczej spodziewałbym się więcej rozumu. Płodzenie dziecka po roku z hakiem znajomości z kobietą, no no, duża to odwaga jest. Albo potworna naiwność.

Różnie ludzie mają, inni robią to po jeszcze krótszym czasie i są szczęśliwi, a inni jeszcze inaczej. 

 

13 minut temu, sargon napisał:

Rok to tragicznie za mało na takie decyzje, i śmierdzi to desperacją.

Może faktycznie byłem naiwny i łudziłem się. Z jednej strony widziałem jak traktuje psa przy mnie, a z drugiej naiwnie wierzyłem, że to się zmieni.

 

Teraz spędza czas z matką i psem. I ma takie obserwacje - facet to problemy, bo wymaga, a tu mam cisze i spokój, bo pies ani nie powie nic przeciwko, mama usługuje i skacze przy niej. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Główny_Inżynier napisał:

Jednak masz rację z tym, że ona mu pozwoliła na to. 

Nie wychowała zwierzaka, nie pozwala Ci na to wychowanie wpłynąć, to jedynie jej wina. Nie znaczy to, że masz się na zwierzaku odgrywać, nie panując kompletnie nad emocjami.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

Teraz spędza czas z matką i psem. I ma takie obserwacje - facet to problemy, bo wymaga, a tu mam cisze i spokój, bo pies ani nie powie nic przeciwko, mama usługuje i skacze przy niej. 

I ja nie chce być złym wróżbitą ale obawiam się, że już tak zostanie. W swoim gronie (swoim czyli mama, pies, dziecko które ułożą pod siebie) będą czuć się dobrze. Ty.... cóż... Już ktoś wyżej Ci napisał:
1.) albo zawalczysz o to i układasz sobie wszystkich
2.) dajesz sobie spokój i bulisz alimenty
jest trzecia opcja:
3.) dołączasz do tej gromadki na ich zasadach ale wtedy:

a) nie masz gwaracji że Ciebie i tak nie wywalą z tego układu

b) szczęścia Ci to nie przyniesie bo wszyscy (łącznie z psem) będą siedzieć Ci na głowie
 

Edytowane przez Dassler89
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Brat Jan napisał:

Pilnuj się z tym, bo jeszcze wejdzie na forum i zacznie pisać za Ciebie, dopiero będzie draka.:D

hasła są już wszędzie :D

5 minut temu, Brat Jan napisał:

Wyluzuj, z uśmiechem i miłością podejdź do sprawy, zbrzuchaciłeś to weź to na barki i próbujcie razem wychować.

Chce to zrobić, ale po prostu drażni mnie fakt, że ten zasraniec jest dla niej całym światem. Mam nadzieję, że dziecka nie zaniedba. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

Chce to zrobić, ale po prostu drażni mnie fakt, że ten zasraniec jest dla niej całym światem.

Chyba już za późno skoro:

10 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

Teraz spędza czas z matką i psem. I ma takie obserwacje - facet to problemy, bo wymaga, a tu mam cisze i spokój, bo pies ani nie powie nic przeciwko, mama usługuje i skacze przy niej. 

 

 

 

 

5 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

Mam nadzieję, że dziecka nie zaniedba. 

Możesz interweniować sądownie.

 

 

 

W razie gdybyś jeszcze chciał spróbować to zacznij zachowywać się wobec niej tak jak ona względem pieska.

Tylko nie wyprowadzaj na smyczy:D

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

Chce to zrobić, ale po prostu drażni mnie fakt, że ten zasraniec jest dla niej całym światem

 

Ty po prostu jesteś zazdrosny.

Jak małe dziecko, co sporo o Tobie mówi.

Ona przelewa swoje emocje na psa, najwyraźniej nie mając do tego pola z Tobą, Ty nie umiesz podejść do tego jak mężczyzna. 

 

Ciskasz się, awanturujesz, stawiasz warunki. Jeśli woli psa, trzeba było ją z nim zostawić zamiast robić dziecko.

Oboje bylibyście bardziej szczęśliwi, cała trójka w tym nieszczęsnym trójkącie;) 

W tym co się tam odjebało, najbardziej szkoda tego dziecka. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź jedynie pod uwagę ze te rady które czytasz niekoniecznie są brane z doświadczenia. Wielu Panów pisze żebyś to rzucił i uciekał jak najdalej ale zapominają o dziecku które nie jest niczemu winne.
Tutaj najwiecej takich mądrych którzy dziecko kojarzą jedynie z obowiązkami i wolą się bawić i ocenić innych „zmęczonych tatusiów” bo sami mogą chodzić na saunę.

Jesteście jeszcze młodzi, pani jest do ułożenia ale potrzeba czasu i pomocy z zewnątrz skoro to Twój pierwszy związek to po prostu nie wiesz jak i co robić. 
 

Rady pod tytułem czytaj forum oznaczają ze masz czytać kolejny temat w który sugerują Ci żebyś uciekał

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo ja uzależniłem dziecko od tego, czy ten pies zniknie. I owszem zniknął, a to spowodowało, że relacja się poprawiła.

A jeśli chodzi o przelewanie emocji to  ona miała do tego pole. Byłem naprawdę zaangażowany w nią pomimo tego, co wyrabiała z psem. Nawet znajomi jej mówili, jej jak Ty odżyłaś dziewczyno, promieniejesz, pięknie wyglądasz. 

Któregoś dnia zapytałem jej się czemu mnie tak traktuje, a ona że to jeszcze nie czas, ona po poprzednim chłopaku to już tak się nie angażuje. Powiecie ok to znak, że czas uciekać, ale cała reszta jest ok, dziewczyna dba o dom, gotuje mi (tu stara się, ale nie zawsze jej wychodzi ), pierze, jak byłem chory zaopiekowała się mną. Jednak cały czas te najlepsze emocje przeznaczała dla psa, a mi dawała tylko ochłapy. W pewnym momencie przestałem się też angażować,  skończyły się wycieczki ect. 

 

@Barry właśnie gdyby nie to dziecko to nie byłoby tematu, dostałaby filca i tyle. Jednak czas, kiedy mogłem to zrobić to przeleciał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Barry- przeczytałem 2,5 strony tego wątku po czym sam się wypowiedziałem. Po tym co przeczytałem generalnie nie widzę rad w stylu "uciekaj, rzuć to" - większość wręcz pisze o tym, ze skoro sprawy zaszły tak daleko to musi za to wziąć odpowiedzialność i przedstawia dostępne opcje. Część analizuje przeszłość tej relacji i pisze ewentualnie o tym, że w danym momencie historycznym był czas na odejście a teraz to lipa. Ty jednak robisz najazd na użytkowników forum i samo forum wytykając, że "najwiecej takich mądrych którzy dziecko kojarzą jedynie z obowiązkami " -> dość kobiece zachowanie.

Ja zawsze z przymrożeniem oka traktuje takie teorie ale nie tak dalej jak wczoraj czytałem już nie pamiętam w którym temacie (w rezerwacie), że jest silne podejrzenie, iż jesteś kobietą. Hmmm, np to: "Tutaj najwiecej takich mądrych którzy dziecko kojarzą jedynie z obowiązkami i wolą się bawić i ocenić innych „zmęczonych tatusiów” bo sami mogą chodzić na saunę." - to brzmi bardzo kobieco, rezerwatowo:)

 

Edytowane przez Dassler89
  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, t0rek napisał:

Najlepiej żuć pszczoły, c'nie?

Wokół siebie widzę tylko wymówki:

wiesz bo ja taki jestem,

wiesz bo ja tak mam,

wiesz bo ja mam dda.

 

Tylko wymówki, ma ktoś problem, nie szuka rozwiązania tylko rzuca ww tekst i liczy, nie wiem na co, na litość?

Nikt z moich kolegów nie podnieście rękawicy, tylko gotuje się w tym sosie. Dlatego.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Yolo napisał:

 

Ty po prostu jesteś zazdrosny.

Jak małe dziecko, co sporo o Tobie mówi.

Ona przelewa swoje emocje na psa, najwyraźniej nie mając do tego pola z Tobą, Ty nie umiesz podejść do tego jak mężczyzna. 

 

Ciskasz się, awanturujesz, stawiasz warunki. Jeśli woli psa, trzeba było ją z nim zostawić zamiast robić dziecko.

Oboje bylibyście bardziej szczęśliwi, cała trójka w tym nieszczęsnym trójkącie;) 

W tym co się tam odjebało, najbardziej szkoda tego dziecka. 

Wyręczyłeś mnie bo właśnie coś zbliżonego przyszło mi na myśl, gdy się odrobinę zdystansowałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, zuckerfrei said:

@Barry wybacz, nie interesuje mnie Twoje zdanie. Obiecałeś, że nie będziesz się udzielał, to zacznij to robić.

Zmieniłem je! Mam nieudane życie osobiste, brak znajomych, pasji, nie lubię sauny. Muszę mieć miejsce gdzie będę pisał o swoich przekonaniach. Przeciwwaga się przyda

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

, ale cała reszta jest ok, dziewczyna dba o dom, gotuje mi (tu stara się, ale nie zawsze jej wychodzi ), pierze, jak byłem chory zaopiekowała się mną. Jednak cały czas te najlepsze emocje przeznaczała dla psa, a mi dawała tylko ochłapy. W pewnym momencie przestałem się też angażować,  skończyły się wycieczki ect. 

@Yolo ma rację.

Weź pod uwagę, że gdy pojawi się dziecko również nie będziesz miał atencji.

Tak to już jest w dorosłym  życiu.

Nerwy to w oczach bliskiej kobiety oznaka słabości.

Wycieczki były z psem?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam powoli ten wątek, ale od razu mam jedną ważną rzec dla Ciebie @Główny_InżynierMUSISZ absolutnie zrobić test DNA na dzieciaka i tutaj nie ma żadnych ale żebyś nie skończył jak kumpel co myślał, a zacisnę zęby związku nie ma ale przynajmniej dziecko jest a po 10 latach usłyszał "Ty nie jesteś moim ojcem". Nawet jak minęło pół roku i nie możesz zaprzeczyć ojcostwa to i tak zrób dla siebie, niczego nie sugeruje lepiej wiedzieć i tyle, zrób to tak żebyś to miał tylko we własnym zakresie nikogo nie angażując, po cichu jeśli wiesz o co mi chodzi.

 

Pisałeś że odwołałeś ślub rozumiem, że nie jesteś w związku małżeńskim? Niech nigdy nawet przez chwilę nie przejdzie ci przez głowę żeby się ożenić. Nawet jakby powiedziała że pies pójdzie do schroniska i inne rzeczy, bo masz większy problem od psa...

 

Matka z córkami to kółko adoracji które będzie z Tobą dłużej niż piesek, aczkolwiek ta sytuacja ot jakiś absurd i żeby jeszcze powiedzieć że pies jest ważniejszy od Ciebie, ona Ciebie nie szanuje, w zasadzie jesteś dla niej nikim, a jak nie szanuje to właśnie dlatego robisz testy DNA, bo ja bym nie wierzył w tego tylko psa że tyle jej czasu zajmuje, nie ma co idealizować bo czeka Ciebie wojna o dziecaka jeśli jest Twoje. Wogóle to dopiero początek i radzę sobie pilnować kasy, rozdzielne konta bankowe, odkładaj kasę, nie opowiadaj swoich interesów, haków, nie chwal się wałkami jeśli masz, załóż że to będzie odnotowane i nagrane. Dlaczego? Bo te koło adoracji z mamą będzie wymyślało co chwila jak tu zgnoić swoich mężczyzn i się tym będą bawić. I wiesz co? Im bardziej będziesz sę starał tym bardziej będziesz wzgardzany. Wbij to sobie do głowy, im bardziej będziesz się starał tym bardziej będziesz poniżany, bo już dostaleś informacje że pies jest ważniejszy. Tu nie ma co ratować, no gdyby urwał się kontakt z matką i siostrami i by przeszła terapie, ale mi się wydaje że ona lubi grać ofiarę.

 

Mam pytania:

1) Kiedy dowiedziałeś się o ojcu alkoholiku i że była bita itd? Przed ślubem? Poznałeś matkę z siostrami i jakie wrażenie robiły zanim planowaliście ślub?

2) Jaki masz kontakt z jej matką i siostrami? Bo jak ona Ciebie nie szanuje to reszta pewnie też sobie pozwala, a to dopiero przedsmak.

3) Poznałeś jej znajomych? To jakaś patola?

 

Zrób testy DNA, wyniki na adres rodziców czy coś, nie czekaj z tym. Załatwienie psa nic nie da, bo będzie kolejny, wydaje mi się że jak znudzi się dzieciakiem to będzie kilka piesków.

Te psie mamy i kociary tak mają.

 

Zauważcie jak wiele jest zaburzeń teraz, jakim Trzeba być psychologiem ale to i tak nie daje gwarancji, bo jak laska ma normalną rodzinę to problem jest w drugą stronę że jest wychuchana że myśli jej pipa jest z diamentu i ego w kosmosie.

 

 

Kolejna sprawa która zauważyłem robisz krok do przodu, zaczyna się dama słuchać i po kilku dniach cofasz się o dwa kroki, to jest dowód pod jakim wpływem jest mamusi i siostrzyczek, które jak mówisz też się kłócą ze swoimi, robią piekło wszystkim naokoło, masakra. Nic z tego nie będzie, zacznij budować plan B, bo się zapdolisz na maska, czasem lepiej coś zostawić i poczekać aż dzieciak będzie pełnoletni i go wtedy zabrać i zbudować z boku coś od nowa, tu nie ma sentymentów, bo ona będzie eskalowała swoje nawyki a Ty będzie robił za żywą tarczę.

Edytowane przez spacemarine
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Główny_Inżynier napisał:

@Yolo ja uzależniłem dziecko od tego, czy ten pies zniknie. I owszem zniknął, a to spowodowało, że relacja się poprawiła.

A jeśli chodzi o przelewanie emocji to  ona miała do tego pole. Byłem naprawdę zaangażowany

 

Pies nie zniknął i wciąż jest przyczyną Twoich emocji.

A gdyby go zabrakło i pojawi się dziecko, widząc że ma ono więcej uwagi, czułości niż Ty, te emocje wrócą. 

Masz braki w tym zakresie jeśli tak reagujesz, a jednak tkwisz w tego typu relacji.

Idź do psychologa, pogadaj. Będziesz miał niedługo dziecko, wypadałoby zadbać o to żeby miało zrównoważonego, wspierającego tatę.

 

Nie zrozumiałeś mnie, jeśli chodzi o "pole emocji".

Napisałem że ta kobieta nie ma do tego pola z Tobą, więc przelewa je na psa.

To nie znaczy że Ty coś zjebałeś. Tak mogło być, ale ja tego nie wiem. Równie dobrze ona może być zablokowana, albo taka reakcja jest wypadkową tego co się dzieje między Wami. Być może po prostu do siebie nie pasujecie, jednak ciągnięcie to żeby nie być sami. Taka możliwość też istnieje. 

 

Jeśli to kwestia jej blokad, też przydałaby się jej pomóc w otwarciu na Ciebie. 

 

Działaj, @Główny_Inżynier. Masz potomka w drodze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa jak pojawi się mały to pies może atakować dzieciaka i pytanie jak będzie z jej instynktem macierzyńskim, czy wogóle będzie? Bo dziecko to obowiązki a piesek to tylko nakarmić i się bawić.

Godzinę temu, Yolo napisał:

 

Ty po prostu jesteś zazdrosny.

Jak małe dziecko, co sporo o Tobie mówi.

Ona przelewa swoje emocje na psa, najwyraźniej nie mając do tego pola z Tobą, Ty nie umiesz podejść do tego jak mężczyzna. 

 

 

Poczytaj co gość opisuje, tak podchodzi idealistycznie chce dobrze, a piesek jest tylko wymówką, powiedziała mu że jest niżej niż pies, a Ty Yolo mu mówisz bądź mężczyzną, jak tam miesza mamusia z siostrami i on tego nie przeskoczy. I tak wiele mu się udało ogarnąć w tym cyrku pozbywając się psa, laska jest zaburzona. Opowiadanie że Inzynier ma iść do psychologa to chyba tu jakieś baby są podszyte na tym forum zamiast siedzieć w rezerwacie, serio.

 

 

11 godzin temu, GriTo napisał:

Pozwolisz, .... Chcesz wiedzieć co robić? Na prawdę?

Tak po prostu, wchodzisz sobie tutaj do Nas,

i tak po prostu sobie chcesz?

 

Twoja pizdowatość oraz niedojrzałość emocjonalna daje upust agresji.

Wszechmocny GriTo czy zstąpisz z piedestału swego ego i zamiast pizdowato pokazywać jaki jesteś ważny może być coś konstruktywnie napisał? A nie pizdowato obrażasz nowego uczestnika forum, bo w końcu jesteś tak dojrzały. To albo się tu szanujemy albo robimy cyrk który ma dłuższego, to nie podstawówka Grito.

Edytowane przez spacemarine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, spacemarine napisał:

Opowiadanie że Inzynier ma iść do psychologa to chyba tu jakieś baby są podszyte na tym forum zamiast siedzieć w rezerwacie, serio.

 

Oczywiście, że powinien pójść. 

To, że Ty czegoś nie widzisz nie znaczy że to nie istnieje. 

Dobry psycholog w godzinkę mu naświetli sytuację lepiej niż setki anonimowych doradców z forum. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dassler89 przeczytaj co pisze @niemlodyjoda i @spacemarine. Jeden mówi o szybkiej ewakuacji na już a drugi ze koniecznie testy DNA bo wszystkie panny puszczają się na lewo i prawo i nie ma co ryzykować. Jak tu nie uważać tego forum za pełne mizoginizm i frustracji spowodowanej własnymi życiowymi porażkami i przekonaniem ze to co zdarzyło się mi, na pewno zdarzy się innym

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, selfmademan napisał:

Nie. W moim przypadku partnerka, która wychowywała się bez ojca. Tata uciekł gdy miała kilka lat. Nigdy więcej. 4 lata zajęło mi zrozumienie, że tam NIC sie w jej głowie nie da naprawić czy zmienić. Nie zdajesz sobie nawet sprawy z ilości zaburzeń, jakie mają dziewczyny wychowane bez ojca. Możesz myśleć i mówić co chcesz, ale dopiero po czasie przyznasz mi racje, że jedyne wyjście to ewakuacja.

 

Dokładnie, laska nie dość że nie ma wzorca męskiego z domu, to dodatkowo matka wpaja jej nienawiść do mężczyzn, a sama wybrała sobie alkoholika, no sorry, nie wiedziała co bierze? No pewnie pipa swędziała a jak walił to były emocje, czyli sama nie miała pewnie ojca w domu co by ją przypilnował, by nie brała kogo popadnie. Nie mając wzorców, nie widząc nawet szczątkowo zdrowej relacji będzie podświadomie Inzyniera odtrącać chociaż by stanął na pale, tam się nic nie da zrobić.

 

 

 

8 minut temu, Barry napisał:

@Dassler89 przeczytaj co pisze @niemlodyjoda i @spacemarine. Jeden mówi o szybkiej ewakuacji na już a drugi ze koniecznie testy DNA bo wszystkie panny puszczają się na lewo i prawo i nie ma co ryzykować. Jak tu nie uważać tego forum za pełne mizoginizm i frustracji spowodowanej własnymi życiowymi porażkami i przekonaniem ze to co zdarzyło się mi, na pewno zdarzy się innym

Idź do rezerwatu to zrobisz wszystkim przysługę, a jak jesteś taki chętny to pójdź sobie do jakiegoś stowarzyszenia DDA i przygarnij Panią z DDA, no pokaż jak jesteś facetem jak się ogarnia takie sprawy. Kiedy idziesz?

Nie? No nie bo nie masz pojęcia o życiu.

 

 

10 minut temu, Yolo napisał:

 

Oczywiście, że powinien pójść. 

To, że Ty czegoś nie widzisz nie znaczy że to nie istnieje. 

Dobry psycholog w godzinkę mu naświetli sytuację lepiej niż setki anonimowych doradców z forum. 

 

Aha bo Ty naprawdę sądzisz że jak się pojawi dziecko to nagle ono te uczucia na nie przeleje, nie pomyślałeś że może być przeciwnie i pojawi się agresja? Tam jest tyle traum że psycholog należy się całej tej paczce pań w ty kółko adoracji.

Edytowane przez spacemarine
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, spacemarine napisał:

Tam jest tyle traum

A Ty skąd to wiesz? Psycholog online, który bez porządnego wywiadu stawia diagnozy? 

My tu sobie możemy co najwyżej gdybać, trafniej lub mniej przewidując i bawiąc się w ocenianie. A te oceny świadczą przede wszystkim o nas.

To jest jego życie i tylko on może wziąć za nie odpowiedzialność.

Dlatego powinien iść do psychologa, jeśli widzi że się wpierdolil w szambo i nie ma pomysłu jak z niego wyjść. 

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.