Skocz do zawartości

Wyprowadzka, ale bez rozwodu


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Brat Jan napisał:

No tak z raz, dwa na m-c.

A to mnie teraz przyznam szczerze zaskoczyłeś, bo z tego co pamiętam, raczej żona była chętna do "pożycia" sama z siebie ;) Co nazwałem łamaniem czwartej ściany albo Matrixa, bo w wieloletnich małżeństwach takie aktywne podejście żony do pożycia z własnym mężem jest tak częste, jak kursant po odebraniu PJ wykręcający życiówkę na Imoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Miszka napisał:

Przypominam sobie, że jeszcze niedawno cieszyłeś się tym, że na zawołanie masz fellatio od Pani bez żadnego starania się/zabiegania o to.

Tu się nie zmieniło na loda chętna, tylko ja tak średnio już chcę powierzyć sprzęt tej osobie.

 

@Obliteraror doprecyzowując, raz czy 2  w m-c chodziło o stosunek,

 

 

 

 

 

Kurwa mać, czuję się jak  u psychologa...

Ale chyba mi to trochę lepiej robi na umysł.

Dzięki Bracia.

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Mosze Red said:

jest do osiągnięcia jedynie przez znikomą część populacji

Zawsze posty adresowane do danej osoby, do tejże osoby staram się dopasować.

Forum i tak jest wyjątkowe, a być wyjątkowym na Forum - to jest "znikoma część populacji". Cała reszta... jest milczeniem.

34 minutes ago, Brat Jan said:

z racji małżeństwa muszę mieć z nią "kontakty intymne"

Nie musisz.

27 minutes ago, Obliteraror said:

w wieloletnich małżeństwach takie aktywne podejście żony do pożycia z własnym mężem jest tak częste

Potrzeba udowodnienia sobie własnej wartości... czasem potrzeba zaspokojenia "poczucia bezpieczeństwa", że "nadal mnie chce". Częstsze niż się wydaje. Ale nawet nie tyle w małżeństwach z długim stażem, a po przekroczeniu przez Panią pewnego wieku.

 

37 minutes ago, Brat Jan said:

Ale chyba mi to trochę lepiej robi na umysł.

Jak kulka w łożysku zardzewieje, to czasem trzeba je rozruszać siłowo, w różnych kierunkach. Czasem nawet argumentem "młotkowym" - kwestia stylu :)

lYpl8g.gif

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, DOHC said:

Hmm myślę Brachu że tu jest geneza: 

 

BJ jakoś na żonę nie narzekał, że jest jakaś zła. W tym poście, co podpiąłeś, to nawet go przeprosiła! To nie jest takie częste i dobrze o niej świadczy ogólnie. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że chodzi o pukanko i nudę. Po prostu brakuje ekscytacji i czuje się przygnieciony prozą życia i codzienną rutyną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red

 

dlatego napisałem że to jeden ze scenariuszy. Nie mam zielonego pojęcia jak to u Brata Jana wygląda, wiemy tylko też tyle ile on pisze. 

 

Najciężej w takich sytuacjach spojrzeć na siebie i zobaczyć swoje toksyczne zachowanie. A czy @Brat Jan powinien na siebie spojrzeć - niech sam oceni.

 

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Teraz chce się zabawić, wolna chata, młode laski, żona w tym będzie przeszkadzać, nie sądzisz?

 

Wiem o co Ci chodzi tutaj, ale zamieńmy słowo "żona" na "mąż" i mamy niezły forumowy ambaras ;)

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, manygguh napisał:

Po prostu brakuje ekscytacji i czuje się przygnieciony prozą życia i codzienną rutyną. 

 

No właśnie, dobre pytanie, czy coś nie jest na rzeczy. @Brat Jan, czego właściwie oczekujesz obecnie od swojego małżeństwa? Moim zdaniem warto sobie przede wszystkim na to odpowiedzieć. Bo jeżeli porywów namiętności jak w pierwszych zapewne latach, to w to nie wierzę. Tzn. nie wierzę, by stan z początków związku był realny do pełnego przywrócenia przy długim stażu.

 

Ale w to, by funkcjonować jako para dobrych przyjaciół, ciesząca się seksem, wzajemnym szacunkiem, zaufaniem i miłością jestem w stanie uwierzyć. Miłość małżeńska niejedno ma imię ;) Szczególnie że sfera seksualna jeszcze nie poszła do lamusa. To, że ona inicjuje, nawet tego loda ("tego loda", kurwa. Byś posłuchał wielu małżonków, to by Ci powiedzieli, że loda sobie najwyżej kupią w sklepie albo w pornosie obejrzą), nie wróży do końca źle.


Chyba że faktycznie masz ślubnej dosyć z innych powodów, których mogą być dziesiątki i których nie kwestionuję. Od wizualnych przez mentalne.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Taboo napisał:
3 godziny temu, Mosze Red napisał:

Teraz chce się zabawić, wolna chata, młode laski, żona w tym będzie przeszkadzać, nie sądzisz?

 

Wiem o co Ci chodzi tutaj, ale zamieńmy słowo "żona" na "mąż" i mamy niezły forumowy ambaras

No nie przesadzajmy, nie latam po ku-rach.

 

 

@Taboo nie wszystko trwa wiecznie, głównie łączył nas cel wychowania dzieci. A jakiejś zamiennej strategii brak.

 

15 minut temu, Obliteraror napisał:

Ale w to, by funkcjonować jako para dobrych przyjaciół,

Właśnie próbowałem, ale nie wychodzi najlepiej.

Wolałbym mieć ją jako przyjaciółkę i spotkać się powiedzmy na weekend, niż mieszkać z nią na co dzień.

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Obliteraror said:

To, że ona inicjuje, nawet tego loda ("tego loda", kurwa. Byś posłuchał wielu małżonków, to by Ci powiedzieli, że loda sobie najwyżej kupią w sklepie albo w pornosie obejrzą), nie wróży do końca źle.

W sumie ciekawa rzecz. Myślę, że wielu mężczyzn jest niezadowolona ze swojego seksu przez pornografię. Patrzą na jakieś szony w formacie mp4 i na swoją żone, porównują, albo próbują powtórzyć takie sceny z nią i jest rozczarowanie, że ona nie chce, nie jest tak zrobiona, albo się czuje źle z pewnymi zachowaniami. Próbują odgywać scenki obejrzane na pornosach ze swoimi żonami. A to pułapka przecież, bo rzeczywistość tak nie wygląda. Ciekawe czy by chcieli żeby ich córkom ktoś tak robił, raczej nie każdy powie, że ma to gdzieś i niech robi co chce i niech będzie traktowana w taki sposób.

 

Nie wiem czy BJ ma problem z pornografią i takim prównywaniem, ale jeśli tak, to tu też może być jakaś przyczyna mniejszej satysfakcji, tudzież jej braku z pożycia małżeńskiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Brat Jan napisał:

No nie przesadzajmy, nie latam po ku-rach.

A może powinienem do czasu do czasu zawitać np do młodej divy?

Przeszłyby mi "filozoficzne rozterki"?

 

Jak by ktoś miał coś kontrowersyjnego to piszcie na priv.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, manygguh napisał:

Myślę, że wielu mężczyzn jest niezadowolona ze swojego seksu przez pornografię.

 

Zgodzę się, byle nie iść w stronę patologicznej moim zdaniem dychotomii "madonna - ladacznica". Tj. żona, matka dzieciom, jak z nią robić "takie rzeczy" ;) ? No właśnie z nią robić, przy obopólnej zgodzie i zadowoleniu. Z tego podejścia m.in wynikła popularność prostytutek, robiących to "czego ci żona nie zrobi".

 

A czemu żona mi tego nie zrobi? Inna jest? W poprzek ma,za przeproszeniem?

Syndrom madonny - ladacznicy bywa popularny zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, co dosyć ciekawe.

 

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Brat Jan napisał:

Mieszkając razem ciężko będzie aby "ustało pożycie", sąd oddali wniosek.

 

Ustanie więzi gospodarczej (notabene najmniej istotnej z trzech więzi) nie jest warunkowane rozłącznym zamieszkiwaniem.

Dobitnym dowodem tego jest regulowane przez Kodeks rodzinny i opiekuńczy, w przepisach o rozwodzie, orzekanie przez sąd o sposobie korzystania przez małżonków ze wspólnego mieszkania (po rozwodzie). Innymi słowy, aby sąd orzekł rozwód nie tylko nie jest konieczna wyprowadzka, ale wspólne zamieszkiwanie nie jest przeszkodą dla rozwodu. 

Więź gospodarcza nie równa się zajmowaniu wspólnego  mieszkania, współzamieszkiwaniu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, JoeBlue napisał:

W przypadku rozstania się najczęściej jest chęć dopieczenia drugiej osobie, gra do jednej bramki i nóż w plecy.

Jeśli myślimy o tym samym, to jest mechanizm ZEROWANIA SAMCA....aby nie założył konkurencyjnego klanu.

Raczej nie występuje kiedy 'młode' wyfruną z gniazda.

Choć działań zaczepno*dymnych   w przypadku TYPA @Brat Jan'a bym się spodziewał....tj jego królewny.

Ewidentnie z opisu 'czytamy' proza życia......A wojenka dodaje   szfungu do przemysłu zbrojeniowego.

Gdzieś frustrację trzeba wystrzelać?!

 

Edytowane przez Tornado
t9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Brat Jan napisał:

A może powinienem do czasu do czasu zawitać np do młodej divy?

Przeszłyby mi "filozoficzne rozterki"?

 

 

Nie inaczej. 

Skoro w głowie takie plany są u Ciebie więc co Ci szkodzi je zrealizować :)

Młode ciało fajnej 19latki czy jakiejś 20-25letniej laseczki dobrej dla faceta zdrowego powoduje szybsze krążenie :D

Kilka razy iść i spuścić z krzyża bo ostatnie wydarzenia z życia nie były dla Ciebie czymś miłym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Obliteraror napisał:

 

Zgodzę się, byle nie iść w stronę patologicznej moim zdaniem dychotomii "madonna - ladacznica". Tj. żona, matka dzieciom, jak z nią robić "takie rzeczy" ;) ? No właśnie z nią robić, przy obopólnej zgodzie i zadowoleniu. Z tego podejścia m.in wynikła popularność prostytutek, robiących to "czego ci żona nie zrobi".

 

A czemu żona mi tego nie zrobi? Inna jest? W poprzek ma,za przeproszeniem?

Syndrom madonny - ladacznicy bywa popularny zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, co dosyć ciekawe.

 

Jedna pani minkiedys powiedziała, że paradoksalnie najmniej kreatywna i najmniej w łóżku pozwalała swojemu narzeczonemu, a innym facetom pozwala na więcej (nie w tym samym czasie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Brat naprawdę chciał to już by było po fakcie.

Póki co to czego naprawdę chce to filozofować, może dlatego że to jest bezpieczne, w przeciwieństwie do opuszczenia strefy komfortu.

 

To jest ten haczyk.

Ktoś mówi czego by chciał, lista jest długa, ale to czego naprawdę chce - to robi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę za mało detali, ale ilu uczestników forum jest w związkach tutaj powyżej 10/15/20 lat ?

Sam jestem z żoną kilkanaście lat i jeszcze jakiś rok/dwa lata temu zrobił bym wiele dla seksu z żoną, a teraz średnio minie chce. 

 Z czasem człowiek zaczyna mieć mniej cierpliwości do słuchania narzekań i przemyśleń. 

U mnie odkąd żona się nawróciła religijnie i podczas jednej z rozmów z obrzydzeniem na twarzy wręcz zakomunikowała mi, że loda to ona mi już nigdy nie zrobi, a w młodości niejednemu z przyjemnością te lody robiła i mi swego czasu też, poczułem wręcz jakby mi dał ktoś w twarz. 

Gdzieś powoli kumulacja takich rzeczy w związku i codziennej gderaniny powoduje, że nawet jak jej się chce, to się seksu odechciewa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

Trudna decyzja to.

Wyważyć czy odejść czy próbować zmieniać.

 

Z moich doświadczeń wynika, że po usunięciu czynnika stresującego robi się dużo przejrzyściej.

Na pewno warto spróbować żyć po swojemu będąc jeszcze w związku bo czasem to nasze schematy myślowe blokowały resztę, szczera i stanowcza komunikacja własnych potrzeb z szacunkiem do własnych i cudzych granic.

 

Życzę Ci abyś znalazł sposób na uratowanie owieczki i pełny brzuch.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2022 o 11:09, Brat Jan napisał:

Piekła nie ma, ale jak uniknąć słuchania różnych"wysrywów" (żale z przed 20 lat nt mojego ojca, co ciekawego u jej ciotek-patolek, itp) zaśmiecających umysł, a czasem wrabiających w poczucie winy razem mieszkając?

 

Jak zachować "higienę umysłu"?

 

Dawniej można było powiedzieć zamilcz kobieto bo każę wychłostać, a teraz...

No znam temat. Porostu zawsze bądź nieobecny emocjonalnie i pokazuj i mów  że Cię to nie interesuje. Odpuści po pół roku takiego traktowania.  Konsekwencją.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2022 o 16:27, manygguh napisał:

W sumie ciekawa rzecz. Myślę, że wielu mężczyzn jest niezadowolona ze swojego seksu przez pornografię. Patrzą na jakieś szony w formacie mp4 i na swoją żone, porównują, albo próbują powtórzyć takie sceny z nią i jest rozczarowanie, że ona nie chce, nie jest tak zrobiona, albo się czuje źle z pewnymi zachowaniami. Próbują odgywać scenki obejrzane na pornosach ze swoimi żonami. A to pułapka przecież, bo rzeczywistość tak nie wygląda. Ciekawe czy by chcieli żeby ich córkom ktoś tak robił, raczej nie każdy powie, że ma to gdzieś i niech robi co chce i niech będzie traktowana w taki sposób.

 

Nie wiem czy BJ ma problem z pornografią i takim prównywaniem, ale jeśli tak, to tu też może być jakaś przyczyna mniejszej satysfakcji, tudzież jej braku z pożycia małżeńskiego. 

Myślę że raczej na pornografie w tym wieku to już faceci tak nie łaszą się. 

 

Inna sprawa, że baba w domu zapuszczą się jak wieloryb, a i gadać z nią nie masz o czym. To może zniechęcać każdego faceta. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, JoeBlue napisał:

Gdyby Brat naprawdę chciał to już by było po fakcie.

Póki co to czego naprawdę chce to filozofować, może dlatego że to jest bezpieczne, w przeciwieństwie do opuszczenia strefy komfortu.

 

To jest ten haczyk.

Ktoś mówi czego by chciał, lista jest długa, ale to czego naprawdę chce - to robi.

Może brat chce zrobić podklad pod rozwód?

Przypominam, że do stwierdzenia faktu muszą zostać spełnione trzy przesłanki:

1. Ustanie wiezi uczuciowej (oświadczenie małżonków, świadkowie)

2. Ustanie wiezi cielesnej (tu chyba tylko oświadczenie małżonków, że nie sypiają)

3. Ustanie więzi gospodarczej (osobne mieszkanie jest dość poważnym dowodem)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2022 o 16:27, manygguh napisał:

to tu też może być jakaś przyczyna mniejszej satysfakcji, tudzież jej braku z pożycia małżeńskiego. 

W dzisiejszym module dopierdole się o braki w wiedzy z continum fizyki.....konkretnie procesowość przebiegów.

 

Metafizyczne wiadomiX, że jedyną stałą jest ciągły ruch.

Panta rej. 

Teraz wywlekamy druciki z układu lampowokatodowego na wierzch i patrzymy gdzie się stopiły mostki połączeń?

Jeden wielki kłębek.

Jak sobie wyobrażasz pożycie małżeńskie po 50tce?

.....skoro tego nie widzisz bo może to albo sramto.....to jak laska(małża) ma być zaangażowana w związek jak nie widzi dokąd żeglujesz?

Kapitan sterujący okręt do nikąd.

No rejs po uju fest.

....mucha na dziko. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2022 o 16:25, Brat Jan napisał:

Właśnie próbowałem, ale nie wychodzi najlepiej.

Wolałbym mieć ją jako przyjaciółkę i spotkać się powiedzmy na weekend, niż mieszkać z nią na co dzień.

Bracie, dotąd,kiedy Cię czytałem,to wnioskowałem,że jesteś akurat dobrze ożeniony, że masz z panią fajny układ pomimo wielu lat. Oczywiście tylko Ty wiesz, co Ci nie pasuje,co się dzieje, ale z tych szczątkowych informacji,które tu podajesz w sprawie powodów to mi się trochę pojawia sławne wsrod pan: miś,nie wiem co czuję 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2022 o 15:25, niemlodyjoda napisał:

Jeżeli facet utrzymuje dorosłą babę z którą nie sypia, a nie jest jego matką, babką, ciotką etc. to jest frajerem.

 

 

Powiedz mi - za co on płaci?

Za to żeby go nie dojechała w sądzie?

To trzeba po cichu sprzedać majątek albo go "spieniężyć" (nie będę publicznie pisał jak) i kupować bilet do kraju gdzie nie ma ekstradycji.

 

Pozbywasz się pasożyta, jesteś wolny. 

Tyle.

Gość ma w PL tiry, umowy i cały biznes. Nie da się ot tak tego przenieść na inny kontynent.

 

W tym domu wtedy jeszcze mieszkały jego uczące się dzieci, dom trzeba czymś w zimie ogrzać, opłacić prąd, itp. Nie płacił na jej prywatne utrzymanie.

 

Serio utrzymywałbyś ciotkę?

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.