Skocz do zawartości

Czy to czas na zmianę pracy


elogejter

Rekomendowane odpowiedzi

Część bracia. 

 

Mam 25wiosen, robię w agencji reklamowej. Miasto poniżej 100kola osob, zarobki 3kola na łapę.

 

Lubię swoją pracę ale ostatnim czasem atmosfera jest w słaba, każdy na każdego gada, do szefa, że ten mało robi, że ten siedzi na telefonie, że to, że tamto

 

Do tego mam jednego alkoholika w robocie, pije non stop, szef na to pozwala, bo swoją robote robi, kolejny zaś od kilku miesięcy wali w chuja do tego stopnia, spóźnia się codziennie z pół H, lekko pół godziny dziennie w kiblu siedzi, nawet Nintendo przyniósł i sobie gra na nim, czy załatwia w trakcie roboty swoje prywatne rzeczy. 

 

Mam dość trochę tej atmosfery i myślę jak to rozgryźć, czy wprost powiedzieć szefowi co mi przeszkadza, że ten robi to, ten to i mi atmosfera nie odpowiada i odchodzę? 

 

Czy może uderzyć do niego o podwyżkę i powiedzieć że zasługuje, bo to nie fair mam odpowiedzialniejsza robotę a zarabiam tyle co gość co pije alko codziennie w robocie? 

 

Znalazłem w swoim mieście robotę gdzie na początek dają z 4k na rękę, rozmawiałem już z gościem jako kierowca 8p + winda

 

 

Nigdy nie miałem takiej sytuacji że kablowalem szefowi, że ten siedzi na telefonie, albo wali w chuja... 

 

Dodam tylko, że ten co olewa prace, jest dobry, wykonuje większość poważniejszych montazy które dają profit firmie, ja można powiedzieć że robię z nim te montaże ale, on raczej wszystkim dowodzi, jeśli jego by zwolnili, połowy montazy bym napewno sam nie zrobil. 

 

 

Jak wy byście to rozegrali? 

 

Alkoholik w robocie

Drugi wali  w preta od 3 miesięcy, (ale jest niezastąpiony, robi robotę jeśli chodzi o montaże) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko Ci było zerwać z dziewczyną czy powiedzieć że to jednak nie to, więc mam wątpliwości co do tego, czy dasz radę zrobić taką inbę.

Nie wiem co tu doradzić. Na pewno idź po podwyżkę. 3 tysiące to bardzo mało, zarabiałem więcej parę lat temu w pl. 

4 na początek od biedy styknie, ale to też przy tych cenach w takim mieście ubóstwo. Działaj, małe czyny lepsze niż wielkie plany.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, elogejter napisał:

Lubię swoją pracę ale ostatnim czasem atmosfera jest w słaba,

...

Znalazłem w swoim mieście robotę gdzie na początek dają z 4k na rękę, rozmawiałem już z gościem jako kierowca 8p + winda

Na Twoim miejscu najpierw porozmawiał bym z pracodawcą i dowiedział się, jakie są szanse na Twój dalszy rozwój (co musiałbyś ewentualnie ogarnąć itp) a w przypadku braku możliwości rozwoju poszukałbym raczej pracy w Twoim zawodzie (montaż, poligrafia ... ). Rozejrzyj się w okolicy może znajdziesz pracę w swoim zawodzie.

 

Rozumiem, że na pierwszy rzut oka praca kierowcy może wydawać się atrakcyjna (szczególnie gdy jest się stosunkowo młodym), jednak jest to praca bardzo niewdzięczna (nawet przy pracy na vanie). Jak wdepniesz, to możesz obudzić się za kilka lat, z pensją trochę wyższą ale z brakiem życia osobistego i z szarganymi nerwami oraz z brakiem możliwości znalezienia pracy w Twoim fachu.

 

Decyzję musisz podjąć sam, jednak zastanów się jak okaże się za kilka lat, że siedzenie za kółkiem wcale takie fajne nie jest a powrót do Twojego fachu będzie bardzo trudny (o ile wogóle możliwy).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, elogejter napisał:

Znalazłem w swoim mieście robotę gdzie na początek dają z 4k na rękę, rozmawiałem już z gościem jako kierowca 8p + winda

Nie chcesz pracować jako kierowca na vanie i na małych ciężarówkach. Zapamiętaj jedno zdanie - Czym mniejszy pojazd, tym większy zapierdol.

Idź po podwyżkę i napomknij delikatnie co Ci nie pasuje. Jak nie dostaniesz podwyżki, to dostosuj swój performance do poziomu który jest w biurze i jednocześnie rozglądaj się za czymś innym.

Poza tym, to pamiętaj, że świat budują młodzi i gniewni. Nigdy jeszcze w mojej karierze po "jebnięciu" pracy, nie wyszło tak żeby było gorzej. W zasadzie to zupełnie odwrotnie, warunek jest jeden - musisz być dobry w tym co robisz.

I zgadzam się też z @DOHC, idzie recesja jak skurwysyn, także bardzo ostrożnie bym teraz podchodził do wszelkich ruchów ;)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, UncleSam napisał:

I zgadzam się też z @DOHC, idzie recesja jak skurwysyn, także bardzo ostrożnie bym teraz podchodził do wszelkich ruchów ;)

 

Ajwaj. W tym kraju od ponad 30-stu lat jest kryzys :). Na rynek pracy wchodziłem w 1998 r. Pierwsza legalna praca "taśma" stawka 2.5 zł/h. :). Americanosy kosztowały wtedy 100 zł a buty najki 500 zł. :). Kurła co za czasy:).

Godzinę temu, elogejter napisał:

Jak wy byście to rozegrali? 

 

W swoim życiu trzykrotnie zmieniałem miejsce zamieszkania. Parałem się wielu zajęć. Młody jesteś dasz rade "do góry łeb"

Edytowane przez Baca1980
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Baca1980 said:

Ajwaj. W tym kraju od ponad 30-stu lat jest kryzys :). Na rynek pracy wchodziłem w 1998 r. Pierwsza legalna praca "taśma" stawka 2.5 zł/h. :). Americanosy kosztowały wtedy 100 zł a buty najki 500 zł. :). Kurła co za czasy:).

 

Dokładnie. I to się nie zmieni. Tak ma być. O tym zdecydowano nad naszymi głowami,

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm kapowanie i patrzenie na innych to kiepski pomysł. Nie chodzi o moralny aspekt, tylko nigdy nie wiesz co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.

 

Mój kolega pracuje w spółce skarbu państwa. Będzie spokojnie ok 15 lat. Zaczął od razu po studiach. Podobno tylko rodzina i znajomi tam awansują. A on się obija, urlop bierze kiedy chce i załatwia swoje różne sprawy w godzinach pracy. Pierwszy tydzień jak pracował, wrócił wieczorem do roboty, bo zapomniał telefon i na kanapie w holu zastał szefa ze spuszczonymi spodniami i klęczącą przed nim jedną z pracownic, oboje w związkach małżeńskich. Dziś jego były kierownik jest prezesem, a on cały czas podczepiony. Nigdy nawet słowa o sprawie nie zamienili. 

 

Jeśli uważasz, że kasa za mała to idź, porozmawiaj o podwyżce, ale nie oglądaj się na innych (zresztą to najprostsza droga do frustracji). Spokojnie możesz pracować i chodzić na 1 rozmowę tygodniowo, aż trafi ci się coś co będziesz uważał za satysfakcjonujące. Jeśli chodzi o pracę kierowcy to im mniejsza firma tym większa patologia. Długi czas dojeżdżałem na uczelnie i do pracy. Ponieważ jeździłem od pierwszego do ostatniego przystanku często rozmawiałem z kierowcami, wszyscy psioczyli. Jedynie ci co przeszli w pewnym momencie do PolskiegoBusa, mówili że jest tam ok. 

 

Tak na marginesie - uważaj na inflację kosztów życia. Ani się obejrzysz jak będziesz przejadał większą i większą pensję. Jesteś młody od razu sobie postanów, że połowę podwyżki oszczędzasz i to na długoterminowe wydatki - czyli nie auto/laptop - a mieszkanie/emerytura/poduszka. Jakoś żyjesz za aktualną pensję, więc takie postanowienie o podwyżce da się wprowadzić w życie spokojnie. 

 

Jak nie masz zobowiązań w stylu dzieci/kredyt/opieka nad chorymi rodzicami to teraz jest odpowiedni moment by podjąć ryzyko i nawet się trochę poturbować. Jeśli zrobisz to w zgodzie z sobą to prawdopodobnie będziesz miał satysfakcję. Nie żałuję żadnej decyzji gdzie postąpiłem w zgodzie z sobą wewnętrznie nawet jeśli miała opłakane skutki, a jest wiele takich gdzie mam do siebie żal, że uległem poczuciu wstydu albo naciskom innych osób. 

 

 

18 godzin temu, Akadyjczyk napisał:

Jak wyżyć za 3k?

Bez przesady ludzie żyją z rodzinami za tyle, oczywiście to bardzo skromne życie w dużym mieście, ale nie popadajmy w skrajność w drugą stronę. Autor ma 25 i prawdopodobnie ogarnia życie lepiej jak 2/3 ludzi na przeciętnej ulicy. 

Edytowane przez Patton
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Jak wyżyć za 3k?

Mam swoje mieszkanie własnościowe, dziewczyna też zarabia i za 3k plus jej 2.5 żyjemy raczej dobrze, rachunki na pół, szama na pół, i z każdej wypłaty coś tam idzie na oszczędnościowe. 

 

@Piter_1982

 

Znalazłem pracę od 5 rano rozwozenie s pożywki po sklepach czy coś takiego, codziennie wracam do domu, więc dla mnie to wygląda całkiem ok, mam się umówić na pierwszy dzień z gościem, i zobaczyć jak to wszystko wygląda. Przez telefon brzmiał konkretnie, na każde moje pytanie byla konkretną odpowiedź, sam powiedział że jest zainteresowany wstępnie po rozmowie ze mną. Są jeszcze inne pracę na które aplikował emocji CV i czekam na odzew. 

 

 

Wiem ze wy bracia ogarniacie życie i zarabiacie bardzo fajne pieniądze, w pl żyje mi się dobrze na swoim, jak byłem w UK od razu po szkole to też zarabiałem po 20kola miesięcznie i tak. Da się wyżyć za 3k miesięcznie, nigdy mi na nic nie brakuje, nie pożyczam hajsu, a niektórzy ludzie mają i mnie długi. 

@UncleSamnie mówię o pracy na busie i wyjazdach np na dwa tygodnie, szukam pracy typowo na miejscu, codziennie na chacie. 

@oxy


Jeśli chodzi o rozwój w tej firmie to nie ma tu czegoś takiego. To mała firma. Prywaciarz. Zatrudnia 10osob. Każdy na umowie ma najniższa. Do łapy wiadomo więcej. Wszyscy są na równi, i zarabiają tyle samo. 

I to też nie jest mój zawód, trafiłem tu raczej z przypadku, z zawodu jestem kucharzem, po szkole gastro. Ale w tym zawodzie nie chce pracować. Tutaj trafiłem z polecenia i większość rzeczy sam się uczyłem, nie ma tam nawet kogoś ogarniętego kto by wytłumaczył co i jak. 

A jeśli chodzi o mojego szefa to jest super gość. Idzie się dogadać o wszystko, co chce to mam czy auta mogę brać, czy wolne kiedy chce, jak coś potrzebuje załatwić w ciągu pracy to mu mówię, i mówi nie ma problemu, nigdy mi nic nie odmówił, po godzinach pracy jeździłem po niego na lotnisko itp, poprosił mnie, zapłacił. 

Fajna sprawa są fuchy, jakbym mi dużą ilość zlecen, prywatnych to bym mógł kosic duże siano, szef pozwala na fuchy, typu normalna cena za baner m2 50zl a on ci da np. Po 30 , kilka razy miałem takie fuchy gdzie za zrobienie banerów w ciągu roboty miałem strzały po 500pln.

Mogę wyjechać za granicę, sadzic krzaki, zarabiać grubo ale nie chce tego robić. Chce się rozwinąć w jakiejś branży. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Piter_1982 said:

bez przesady ludzie żyją z rodzinami za tyle, oczywiście to bardzo skromne życie w dużym mieście, ale nie popadajmy w skrajność w drugą stronę. Autor ma 25 i prawdopodobnie ogarnia życie lepiej jak 2/3 ludzi na przeciętnej ulicy. 

 

Dokładnie. Jakość życia to nie tylko pieniądze.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, elogejter napisał:

robotę gdzie na początek dają z 4k na rękę, rozmawiałem już z gościem jako kierowca 8p + winda

vs

4 godziny temu, UncleSam napisał:

Nie chcesz pracować jako kierowca na vanie i na małych ciężarówkach. Zapamiętaj jedno zdanie - Czym mniejszy pojazd, tym większy zapierdol.

 

@elogejter Dopytaj Jau$$ha o liczbę stopów albo jak znasz kogoś jeżżącego w tej firmie, ile zajmuje im rozwiezienie wszystkiego. Bo te 4k/msc "na busie" to wydaje mi się, że 11h dziennie wyjęte z życiorysu + 2 soboty w miesiącu.

 

4 godziny temu, DOHC napisał:

Ciężko Ci było zerwać z dziewczyną czy powiedzieć że to jednak nie to,

 

4 godziny temu, PyrMen napisał:

wrócił po troszkę uwagi.

 

 

Musisz wziąć też pod uwagę, że jak zaczniesz jeździć w tej firmie, to forum też straci - nie będzie nowych tematów o julkach z tindera i dylematach moralnych.😂🤣

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elogejter witamy w małej firmie i realnym życiu. Kiedyś u mnie na firmie, kiedy nie było szefa i jego syna. Rozmowa sprowadziła się do tego, że szef syna nic nie robi i wszyscy z oburzeniem i epitetami w stronę młodego, wywołany do tablicy co myślę o młodym i tym, że siedzi 8h na telefonie, ja króciutko: to syn big bossa, to czego się spodziewacie? Mam to totalnie w chuju co on robi, a czego nie, moje polecania wykonuje (chujowo ale wykonuje), ja swoje pieniądze dostaję i resztę mam w kutasie. Angole nie mogli pojąć - czemu mnie to nie oburza. Swoja drogą to prawda, że syn bogatego ojca bla bla bla....... Kiedyś wchodzę do biura, a tu big boss, jebie młodego jak burą sukę, za wszystko, szef zdaje sobie sprawę, że syn nieudacznik lecz z jakiegoś powodu dalej na to pozwala - może to młodego cukrzyca. Nie wiem, nie moje brzemię...

 

 

@elogejter na czym polegają montaże - rozwiń. 

 

PS. pytaj o lepszą pęgę, zobaczysz z czego zrobiony jest szef.

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, elogejter napisał:

3k plus jej 2.5 żyjemy raczej dobrze, rachunki na pół, szama na pół,

Ja już Ci pisałem w poprzednim wątku. Co to za matematyka? Dziewczyna płaci Ci za połowę tego co zjesz? We dwoje jecie tę porcję czy co?

Kotlet schabowy u singla i u żonatego kosztuje tyle samo i tak samo się nim najadasz.

Tylko u żonatego na obiad robisz DWA schabowe a u singla jeden. To chyba nie jest skomplikowane?

 

Z rachunkami za PGE/Tauron, PGNiG masz tak samo.

 

Jak jestem sam, to za energię elektryczną rachunki mam serio o 50% niższe. Za wodę zużycie też o połowę. Bo 2 prysznice dziennie to nie 4-ry.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochody to rozumiem van i reklama firmy tak? Reszta to nie jest to nic trudnego, brakuje Tobie pomyślunku, trochę wiedzy i doświadczenia, jeżeli masz chęci to kwestia czasu, przejdź się od czasu do czasu po sklepach budowlanych są dziś już takie rzeczy, że rozwiązania i inspiracje co jak zrobić przychodzą same...

Ps napisałeś, że wszyscy dostają kasę jednakową - nie wierz w to, kurwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zuckerfrei napisał:

Samochody to rozumiem van i reklama firmy tak? Reszta to nie jest to nic trudnego, brakuje Tobie pomyślunku, trochę wiedzy i doświadczenia, jeżeli masz chęci to kwestia czasu, przejdź się od czasu do czasu po sklepach budowlanych są dziś już takie rzeczy, że rozwiązania i inspiracje co jak zrobić przychodzą same...

Ps napisałeś, że wszyscy dostają kasę jednakową - nie wierz w to, kurwa.

Na produkcji na pewno wszyscy maja hajs jednakowy może oprócz drukarza bo on się nie pucuje. Jeśli chodzi o te montaże to auta oklejam ale jakoś nie lubię ogólnie robić tych montazy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, elogejter napisał:

@zuckerfrei właśnie info dostałem dzwoniła babka na początek 3.8k na rękę jako kierowca. Start dość wcześnie 4-6godzina i wszystko co ponad 8h dodatkowo płacone. 

Dzieci nie masz, alimentów nie masz, co Ci szkodzi? Najwyżej dowiesz się dlaczego nie chcesz być kierowcą i jezdzić dostawczakiem. Ja bym próbował.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, elogejter napisał:

@Miszkaide w to, ale wcześniej z szefem pogadam, może o podwyżkę, w tej firmie na kierowcę spoko opcja, możliwość sfinansowania prawo jazdy kat C

Powiem Ci tak.

Kiedy postanowiłem odejść z jednej firmy a miałem wg mnie dość odpowiedzialne stanowisko w tej pracy to poszedłem do szefa i powiedziałem, że ZA ROK odchodzę i mam jeszcze rok na wyszkolenie zastępcy i co on na to. ZGODZIŁ SIĘ. Ale nie było mowy o żadnych podwyżkach czy coś takiego. Nie było W OGÓLE takiego tematu.

 

Po 9 miesiącach, kiedy przyniosłem mu wymówienie to usłyszałem. To Ty tak na serio? Ja myślałem, że nie mówisz tego serio.

 

Rób to, co Ciebie rozwinie. Czy to poprzez zdobycie doświadczenia czy poprzez pracę za lepsze pieniądze. Możesz zrobić C? Super. Z pewnością nie zaszkodzi.

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.