Skocz do zawartości

Zrobilibyście test pt. "sprawdzam" swojej partnerce?


Rekomendowane odpowiedzi

Hipotetyczna sytuacja. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest wyłącznie przypadkowe.

 

Z jednej strony jest to niemoralne (testować ją, skoro się z nią jest, ufa się jej itp.), z drugiej jej zachowanie też może nie być do końca czyste (że może cię porzucić, a obiecywała w szczęściu i nieszczęściu być z Tobą). Chodzi o nawet niezłą sumkę, która niebawem może zasilić konto nieświadomego życia samca. 

 

Tło sytuacji: jesteś z panną ~2 lata. Jesteś dalej nieświadomym rządzących praw i gry, która się toczy. Schematy które już przerabiałeś nadal nic ci nie mówią, bo oczy przesłonięte tzipa. Masz 32 lata, panna 28. Czas się ustatkować, prawdopodobnie jeszcze w tym roku się jej oświadczysz. 

 

Kluczową informacją jest to, że czeka na Ciebie spadek w postaci fajnej działki blisko miasta, ceny aktualnie w tej okolicy poniżej 250zl/m2 nie schodzą. Sprawa jest na ostatniej prostej, chociaż ciągnie się już kilka lat. Prawnik wyciągnął wszystkie możliwe działa, a miasto które jest pozwane już właściwie porządkuje działkę celem wydania, nikt tam raczej nie wątpi jaki będzie finał. Wartość ~1 mln, ale to zaniżone widełki. Kawaler był na tyle nierozsądny, że panna wie i jest informowana o całej sytuacji na bieżąco.

 

Test: miałby polegać na tym, że sytuacja prawna działki się skomplikowała, wyszły na jaw inne rzeczy, prawdopodobnie spadek będzie, ale kto inny go dostanie. Nikt nie przewidział jakiejś tam sytuacji prawnej z 80 roku. Także kawaler informuje pannę, że mało tego że stracił ~30k na prawnika i sprawy poboczne, to jeszcze nie dostanie spadku. Sprawa rzucona na 4-5 miesięcy dla panny na przemyślenia i oczekiwanie na reakcję.

 

Ps. Sytuacja nie dotyczy mnie, ja aktualnie jestem po rozstaniu, dopiero zaczynam rozumieć zasady gry itp. żeby nie było insynuacji. 

Ps. 2 Ze swojej perspektywy po pierwsze nie dopuściłbym do tego, aby partnerka dowiedziała się o sytuacji związanej ze spadkiem i trzymałbym się tego, aby jak najmniej wiedziała o moich zasobach. A gdyby już jakoś się dowiedziała - zrobiłbym ten test bez żadnych skrupułów, lub jakoś inaczej bym chciał sprawdzić jej lojalność.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zakładasz z góry, że Pani niepodoła zadaniu to ma to sens. Jednak kiedy się okaże, że Pani jest "Aniołem" i zda egzamin to sprawa się komplikuje. W miedzyczasie działkę posiadasz, musisz ją pilnie skrywać, co może być trudne. Jeżeli się dowie, to może ona podjąć nieczystą grę i wtedy jestem na 99% pewny, że polegniesz i przegrasz albo się zdradzi i zrobi To ie cyrk z fochem odejścia, bo będzie tp dla niej haniebne.

 

Konkluzja:

 

Jak chcesz się pozbyć kobiety, to jest to dobry pomysł 👍

Edytowane przez Conrad
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Conrad napisał:

Jak chcesz się pozbyć kobiety, to jest to dobry pomysł 👍

 

Dużo łatwiejszym sposobem jest zacząć się żalić mówić że nic Ci nie wychodzi i jesteś ofiarą życiową. Dawno temu nieświadomie przetestowałem swoją ówczesną partnerkę. Miałem wtedy ciężki okres w życiu. Potrzebowałem wsparcia i współczucia od kobiety :). Panna zwinęła się w miesiąc. Mówiąc na pożegnanie "zmieniłeś się". :).

  • Like 11
  • Dzięki 1
  • Haha 6
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Spokojnie napisał:

Tło sytuacji: jesteś z panną ~2 lata. Jesteś dalej nieświadomym rządzących praw i gry, która się toczy. Schematy które już przerabiałeś nadal nic ci nie mówią, bo oczy przesłonięte tzipa. Masz 32 lata, panna 28. Czas się ustatkować, prawdopodobnie jeszcze w tym roku się jej oświadczysz. 

I jak to się ma zgrywać z:

51 minut temu, Spokojnie napisał:

Test: miałby polegać na tym,

 

Zakochany, przyszły matrixo-zonkiś nie będzie robił testów.

Cyniczni mizogin z wykopu się nie ożeni.

 

🙀

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy ją obserwować i słuchać co mówi.

Czy np już w planach wydaje tą kasę: "misiu, to gdzie zbudujemy dom jak dzialke sprzedasz?", "wprowadzimy sie do moich rodziców i wyremonutjemy piętro dla siebie" itp.

Nie pamiętam szczegółów prawnych, ale spadek jest jego majątkiem własnym, nawet po ślubie, ale jak tą kasę włoży np w mieszkanie to ono jest już wspólne nawet jeśli pańcia grosza nie dołożyła.

 

Z własnego podwórka, znam gościa, spokojny pokorny beciak po 30, ktory niecale dwa lata temu poznal dupe z tindera. W ciagu tego czasu:

- zaklepał date ślubu i zbiera na wesele bo to już tuż tuż 

- kupił działkę od rodziny tej laski i czeka właśnie na pozwolenie na budowę

Owinęła go wokół palca jak złoto, spodziewam sie bąbelka w pierwszym roku, a potem hmmm, no życzę mu dobrze choc w niego nie wierzę.

  • Like 7
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te testy typu stracony spadek, pracownik fizyczny czy umysłowy zawierają błędne założenie.

 

Jeśli stracisz spadek i będziesz smęcić, że Cię oszukali i zniszczyli życie to wiadomo, że kurs akcji spadnie. Jeśli rzucisz tylko, że jednak spadku nie będzie, wyruszysz ramionami i powiesz, że kiedyś kupisz lepsza działkę to pewnie nic się nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bzgqdn napisał:

Czy np już w planach wydaje tą kasę: "misiu, to gdzie zbudujemy dom jak dzialke sprzedasz?"

Wstępny plan jest taki, że tam właśnie się wybudują, plus sprzedadzą pozostałą część działki (żeby mieć hajs na dom) i jeszcze teoretycznie powinno zostać. 

 

40 minut temu, Conrad napisał:

Jeżeli zakładasz z góry, że Pani niepodoła zadaniu to ma to sens. Jednak kiedy się okaże, że Pani jest "Aniołem" i zda egzamin to sprawa się komplikuje.

Nie znam jej aż tak dokładnie, ale sądząc po swoich doświadczeniach i braci, wątpię że laska podoła. Za rzadko się z nią widywałem i ciężko ocenić jakie ma plany, mogę się tylko domyślać. 

22 minuty temu, Baca1980 napisał:

 

Dużo łatwiejszym sposobem jest zacząć się żalić mówić że nic Ci nie wychodzi i jesteś ofiarą życiową. Dawno temu nieświadomie przetestowałem swoją ówczesną partnerkę. Miałem wtedy ciężki okres w życiu. Potrzebowałem wsparcia i współczucia od kobiety :). Panna zwinęła się w miesiąc. Mówiąc na pożegnanie "zmieniłeś się". :).

Hehehe, no miałem podobnie, zesrało się wszystko co mogło, zostałem sam i ona też zrobiła "papa". Ale to otworzyło mi oczy, bez tego dalej bym tkwił w szambie białorycerstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, Baca1980 said:

Dużo łatwiejszym sposobem jest zacząć się żalić mówić że nic Ci nie wychodzi i jesteś ofiarą życiową.

(...)

Panna zwinęła się w miesiąc. Mówiąc "zmieniłeś się". :).

 

Bo się zmieniłeś. To zależało od Ciebie.

 

Ten "spadek" nie zależałby od Ciebie, to problem zewnętrzny.

 

To nie to samo.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomy mężczyzna nie potrzebuje testów aby dowiedzieć się, jaką naturę mają kobiety. Może tylko sprawdzić, jak bardzo dana kobieta jest podatna na wewnętrzne, ewolucyjne mechanizmy, im kobieta bardziej świadoma, tym mnie podatna. Z tym że każda kobieta sie kiedyś złamie, pytanie tylko za ile i za jak ładną buźkę. Trzeba po prostu zaakceptować fakt, że biologia jest jaka jest, i minimalizować ryzyko zdrady (fizycznej czy mentalnej), samemu maksując się ile się da. 

 

W drugą stronę, załóżmy że Twoja laską to przeciętna myszka, z przeciętnymi predyspozycjami do wychowania dzieci, a na wakacjach poznajesz skromną, prostą i zgrabną dziewczynę z Białorusi nastawioną na założenie rodziny, wpatrzoną w Ciebie jak w obrazek. Nawet nie muszę zadawać pytania, wszyscy znamy odpowiedź :)

Edytowane przez slusa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak poważnie. Nawet jeśli w jakimś procencie jej wybór, opiera się  na dostępie do zasobów samca, to czy jest to powód do zrywania relacji? To jakby laska w ramach testu mówiła o nowotworze i potrzebie amputacji piersi - no bo on jest ze mną tylko dla cycków. Echh. No i nie wiadomo czy będzie wsparciem w chorobie. 

 

Lepiej skupiłbym się na zabezpieczeniu majątku i zarządzaniu nim, żeby się nie okazało, że po wybudowaniu domu zostanie z długiem. Wolałbym odłożyć konsumpcję o kilka lat i zająć się generowaniem zysku, gdybym miał taką nadwyżkę nagle. Stabilności emocjonalnej itp. Do tej pory jakoś żył i jeszcze na prawnika mu starczało, więc tym bardziej po pozytywnym wyroku będzie mógł. Nie trzeba żadnych testów. Sprawdzi jakie ma priorytety w ten sposób łatwo. Milion wbrew pozorom to dużo i mało. Na wybudowanie domu może być mało jak się rozpędzi "inwestor". I to naprawdę nie trzeba złotych klamek. 

 

Jednak priorytet zabezpieczyć majątek przed zakusami niewiernych kobiet i chciwych polityków, bo jak wiadomo obie te grupy mają skrupułów mniej niż zero, a apetyt nieskończony. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Piter_1982 napisał:

Jednak priorytet zabezpieczyć majątek przed zakusami niewiernych kobiet

Dobrze prawisz Bracie, ale hipotetycznie czy podjąłbyś się próby uzmysłowienia przyjaciela żeby to właśnie zrobił (zabezpieczył majątek przed ślubem). Gościu żyje w bańce i jest podatny na opinię swojej panny. Jest nieświadomy czyhających na niego problemów i pomimo dwóch lat związku chyba nadal na haju hormonalnym. Tego nie wiem, ale co będzie jak laska znanymi schematami nie będzie chciała rozdzielności majątkowej? Przypomnę: duże prawdopodobieństwo w tym roku zaręczyn, w niedalekiej przyszłości dzieci, a pewnie od zaręczyn z rok max 1.5 ślub. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca rozumiem co ma dać ten test. 

Każdy by się podniecił na myślę że jego partner przytula 1mln zł dzikim życiowym fartem. 

Co zdaniem autora powinna zrobić himalajka? 

Każda normalna samica na wieść o zasobach będzie miała mokro. Więcej zasobów to więcej bezpieczeństwa i komfortu z życia. 

Ja bym miał mokro nawet gdyby to mój kumpel taki spadek wywalczył xD

Ale to już wina tego że lecę na fajne auta a kumpel na pewno by kupił coś dojebanego xD

 

Ja się ciągle borykam z tym że mam dużo majątku a moje myszki jak to myszki... Są bez kasy. Zawsze podkreślam że intercyza i że to mój spadek po ojcu + ciężka praca. Jedna na hasło intercyza zaczęła płakać i spazmowac. Ze jak chce ją zostawić i że ja już to planuje. 

Sam nie wiem jak to ma być... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gixer napisał:

intercyza

Słowo klucz. Gościu jest nieświadomy tego co się wokoło dzieje. Panna prawdopodobnie będzie go urabiać, że to jednak po ślubie będzie majątek wspólny. Przecież w planach też są bombelki. Jest sens go edukować i naprowadzić na właściwe tory? Mogę stać się wrogiem numer jeden, po co się mieszam w jego "idealny" związek itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Spokojnie napisał:

Słowo klucz. Gościu jest nieświadomy tego co się wokoło dzieje. Panna prawdopodobnie będzie go urabiać, że to jednak po ślubie będzie majątek wspólny. Przecież w planach też są bombelki. Jest sens go edukować i naprowadzić na właściwe tory? Mogę stać się wrogiem numer jeden, po co się mieszam w jego "idealny" związek itp.

Ja jeśli będę brał ślub to intercyza. Zamierzam wytłumaczyć to tym że mam dużo kredytów i zobowiązań a w życiu różnie może być. 

 

Jego sytuacja jest o tyle wspaniałą że to spadek. Spadek to zawsze majątek prywatny. Ja bym mu radził odrzucić w swoich rozważaniach ten majątek. 

On gdzieś tam sobie jest i czeka na czarna godzinę. Narazie niech się ożeni, zrobi bombelka, pomieszka ze 2-3 lata i przekona się co jest grane. Hormony opadną, chęć do udawania też i wtedy zobaczy z kim ma do czynienia. Tutaj ma sprawę ułatwiona bo może jeszcze kręcić ze procedury, że opóźnienia i że prawo spadkowe. Tym sposobem nie zacznie spieniężac spadku. 

@Spokojnie a jaka on ma sytuację finansowo zawodowa? Ten majątek to jego jedyne widoki na pieniądze? 

No i jaka sytuację ma Panna? Myszka pracuje? Dostanie od rodziców mieszkanie na start? 

 

 

Kurwa mac gdzie są te wszystkie laski z kasą? 😂😂😂😂

Edytowane przez Gixer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich pieniądzach to wstyd nie wydać kasy na książkę, ze sklepu Marka o zabezpieczeniu majątku.

 

Mnie osobiście najbardziej odpowiada fundacja, nie ma chyba jeszcze w Polsce instytucji fundacji prywatnej, ale przy odrobinie pracy można to zrobić. Ważne czy będzie jedynym właścicielem nieruchomości czy z kimś jeszcze.

 

ps. Ludzi nie uszczęśliwisz na siłę, nie warto.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia wiem, że laski dużo kalkulują jak są w związku i bardzo nie lubią jak facet traci zasoby jak np. pieniądze, nieruchomości itp. 
To sprawia, że mogą kwestionować wiarygodność faceta, czy potrafi zadbać o jej przyszłość. Każdy wie czym jest facet dla kobiety. Jak jest hajs i zasoby to dobrze, mokro. Jak nie ma lub zaczyna znikać, brakować to zaczyna się analiza, susza.

 

Mi każda eks to potwierdziła i jak same mówiły, gdybym stracił prace, miał problemy finansowe, które by trwały przez dłuższy okres czasu to pojawiłyby się wątpliwości co do mojej osoby. Także jest dokładnie tak jak mówił Marek: ratowanie się z tonącego okrętu. 
Trzeba to sobie wziąć pod uwagę, kiedy traci się 30k na prawnika, nie dostaje spadku. Wszystko też zależy od tego czy facet zarabia dobrze pomimo takich wydatków i strat czy nie. Jak to drugie to sprawa oczywista co się stanie. 
 

Jedno się nauczyłem na temat kobiet: w ich głowie nie ma logiki, tylko czysta kalkulacja. I to jest najbardziej wkurwiające.

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Spokojnie napisał:

Z jednej strony jest to niemoralne (testować ją, skoro się z nią jest, ufa się jej itp.), z drugiej jej zachowanie też może nie być do końca czyste (że może cię porzucić, a obiecywała w szczęściu i nieszczęściu być z Tobą).

Ogólnie jako faceci to jesteśmy mega pizdy, obnosimy się honorem i ogólnie "że nie wypada, bo trzeba ufać itd", a kurwa laska Cię skontroluje wzdłuż i wszerz, będzie Ci sprawdzać telefon, obczajać fejsa na kompie jak idziesz się kąpać, przetestuje na wszelkie sposoby. 

 

Także, zero litości w kontrolowaniu bo inaczej skończysz na bruku. 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Spokojnie napisał:

Hehehe, no miałem podobnie, zesrało się wszystko co mogło, zostałem sam i ona też zrobiła "papa". Ale to otworzyło mi oczy, bez tego dalej bym tkwił w szambie białorycerstwa.

 

Pełna zgoda. Według mnie dopiero solidny kop w jaja może otworzyć nam oczy. W moim przypadku rozstanie zbiegło się z odkryciem ecoego.pl. :). Co według mnie uratowało mi w późniejszym życiu tyłek :).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gixer napisał:

Jego sytuacja jest o tyle wspaniałą że to spadek. Spadek to zawsze majątek prywatny.

...na którym można

a) próbować się uwłaszczać (miś, ja nie czuję się bezpiecznie. Miś, ty masz tyyyyyyyyyyyle piniądzy, że NAS (mnie i - jeszcze - nasze dzieciontko porzucisz i odejedziesz, Miś, przepisz na mnie tą działkę!)

b) próbować urwać z niej duuuuuuuuuuużo w razie rozstania (proszem somdu, on nie jest bidny, on ma działkę za miljon i proszę ją zająć, sprzedać i pienionszki dla mnie i MOJEGO maleństwa!!!)

 

Także NIEKONIECZNIE jest to bezpieczne.

W razie zbycia też ciężko będzie gotówkę zabezpieczyć przed hieną...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.