Skocz do zawartości

Zrobilibyście test pt. "sprawdzam" swojej partnerce?


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

Z własnego doświadczenia wiem, że laski dużo kalkulują jak są w związku i bardzo nie lubią jak facet traci zasoby jak np. pieniądze, nieruchomości itp. 
To sprawia, że mogą kwestionować wiarygodność faceta, czy potrafi zadbać o jej przyszłość. Każdy wie czym jest facet dla kobiety. Jak jest hajs i zasoby to dobrze, mokro. Jak nie ma lub zaczyna znikać, brakować to zaczyna się analiza, susza.

 

Mi każda eks to potwierdziła i jak same mówiły, gdybym stracił prace, miał problemy finansowe, które by trwały przez dłuższy okres czasu to pojawiłyby się wątpliwości co do mojej osoby. Także jest dokładnie tak jak mówił Marek: ratowanie się z tonącego okrętu. 
Trzeba to sobie wziąć pod uwagę, kiedy traci się 30k na prawnika, nie dostaje spadku. Wszystko też zależy od tego czy facet zarabia dobrze pomimo takich wydatków i strat czy nie. Jak to drugie to sprawa oczywista co się stanie. 
 

Jedno się nauczyłem na temat kobiet: w ich głowie nie ma logiki, tylko czysta kalkulacja. I to jest najbardziej wkurwiające.

 

 

To jaki jest sens wchodzenia w związek? Skoro nie masz nigdy gwarancji, że zawsze będziesz zdrowy i zasobny? Na swojej skórze doświadczyłem co to znaczy utracić zdolność do pracy z powodu choroby i co wtedy? Elo bolero boś chorobę wyłapał? Przecież każdy może wyłapać jakąś chorobę nawet dobrze się prowadząc. To po co w takie coś aplikować fallusa, skoro na pierwszym zakręcie wypnie pizdę sąsiadowi? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

 

To jaki jest sens wchodzenia w związek? Skoro nie masz nigdy gwarancji, że zawsze będziesz zdrowy i zasobny? Na swojej skórze doświadczyłem co to znaczy utracić zdolność do pracy z powodu choroby i co wtedy? Elo bolero boś chorobę wyłapał? Przecież każdy może wyłapać jakąś chorobę nawet dobrze się prowadząc. To po co w takie coś aplikować fallusa, skoro na pierwszym zakręcie wypnie pizdę sąsiadowi? 

Wypnie jeżeli będzie atrakcyjna. Otwórzmy oczy, panny atrakcyjne są dostępne dla osób z zasobami, którym rzadko kiedy choroba rozwali życie. Te bardzo atrakcyjne to jeszcze inna historia, one odchodzą nawet od topki. Gdy się spojrzy po ludziach i klasycznych rodzinach to łatwo dostrzec, że oni mają kobiety niezadbane, którymi nikt poza tymi mężami się nie zainteresuje, ewentualnie do jednorazowego numeru, ale one o tym wiedzą bo kumają zasady.

 

Zdradza osoba, która ma wybór. Laski 6+/10 zawsze go mieć będą. Zadbane, z mani/pedicure, stałym fryzjerem. Widziałem u koleżanki jak beciaki za nią latały, z kwiatami, czekoladki przywozili, alkohole kupowali. Dziewczyna atrakcyjna, ale nie topka.

 

Przy takiej jeżeli noga się powinie to ona sobie wyjaśni odejscie, nie ma innej opcji. Dzis juz nie ma dziewczyn takich jak byly kiedys, ze powiedzenie "tak" cos znaczylo i kobieta szla za swoim mezem. Dzisiaj liczy się wyłącznie dobro jej własne, jeżeli mąż go nie realizuje, to jest krótka piłka. Przypomnijmy, że nie ma żadnych hamulców przed rozwodami, bo jakie? "Koleżanka mi mówi, że robię dobrze, druga koleżanka już się rozwiodła". Ułatwiony proces racjonalizacji.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, antyrefleks napisał:

Wypnie jeżeli będzie atrakcyjna. Otwórzmy oczy, panny atrakcyjne są dostępne dla osób z zasobami, którym rzadko kiedy choroba rozwali życie.

 

Nie jest to takie rzadkie jak by się mogło wydawać.

 

Z takim podejściem i światopoglądem to w zasadzie filozofia bycia i życia atrakcyjnej panny niczym nie różni się od kurwy. Wrzuć banknot i ruchaj, a jak nie, lub nie masz to porucha kto inny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Piter_1982 napisał:

Przy takich pieniądzach to wstyd nie wydać kasy na książkę, ze sklepu Marka o zabezpieczeniu majątku.

 

Mnie osobiście najbardziej odpowiada fundacja, nie ma chyba jeszcze w Polsce instytucji fundacji prywatnej, ale przy odrobinie pracy można to zrobić. Ważne czy będzie jedynym właścicielem nieruchomości czy z kimś jeszcze.

 

ps. Ludzi nie uszczęśliwisz na siłę, nie warto.

Na dzisiaj nie ma instytucji fundacji prywatnej. Powoływanie do tego celu fundacji w oparciu o istniejacą ustawę o fundacjach to partyzantka. Proszę doczytać rozdział o odwołaniu zarządu fundacji. Sąd moze Cię odwołać z zarządu i przejąć cały majątek jeżeli ktoś dopatrzył się działania niezgodnego ze statutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jorgen Svensson napisał:

Nie jest to takie rzadkie jak by się mogło wydawać.

I stąd tak powszechna wśród braci zasada "to tylko twoja kolej". 

 

1 minutę temu, Jorgen Svensson napisał:

Z takim podejściem i światopoglądem to w zasadzie filozofia bycia i życia atrakcyjnej panny niczym nie różni się od kurwy. Wrzuć banknot i ruchaj, a jak nie, lub nie masz to porucha kto inny. 

Pewnie dlatego wielu braci zrezygnowało z obcowania w stałych relacjach i wybrali płatne usługi. Jeżeli ktoś się przejedzie xx razy, to cóz.

 

Obecnie problemem jest, który istotnie przedstawia Red Pill, że kobiety nie dają od siebie tyle ile kiedyś. Często na facecie spoczywa: 1. dzielenie się zasobami, 2. zapierdol w domu, bo musi się nim kobieta pochwalić, 3. współdzielenie opieki nad dzieckiem. Obserwuje kilka małżeństw z otoczenia, gdzie faceci w wieku 30-40 zbliżają się wyglądem do 50, natomiast kobiety kwitną, z roku na rok są coraz piękniejsze, przypadek?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

Z takim podejściem i światopoglądem to w zasadzie filozofia bycia i życia atrakcyjnej panny niczym nie różni się od kurwy. Wrzuć banknot i ruchaj, a jak nie, lub nie masz to porucha kto inny. 

 

 

Przecież małżeństwo z punktu prawnego. To nic innego jak umowa cywilnoprawna o wzajemnym świadczeniu usług seksualnych :).

Edytowane przez Baca1980
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona też zrobiła mi taki test za lat młodości. 

 

Wysłała mi SMS od niby takiej laski, co wiedziała, że mi się podoba, że ona chce się ze mną spotkać na randkę. 

......oczywiście poszedłem w umówione miejsce, a tam moja dziewczyna i afera jak chuj na całe miasto.

 

 Odwrócilen kota ogonem, że wiedziałem, że to ona pisała i zjebałem za próbę manipulacji (W rzeczywistości faktycznie myślałem, że to pisała tamta laska, bo startowalem do niej, a nie miałem numeru, bo to czasy jeszcze mało "komórkowe ", rozmowy drogie i na SMS załatwialo się takie sprawy , więc wpadłem jak tralara);)

 

Tak więc dobra zawodniczka wyjdzie z tego tak jak np. ja wtedy.

Edytowane przez RedChurchill
  • Like 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Gixer napisał:

Zawsze podkreślam że intercyza i że to mój spadek po ojcu + ciężka praca. Jedna na hasło intercyza zaczęła płakać i spazmowac. Ze jak chce ją zostawić i że ja już to planuje. 

A czujesz wewnętrznie się źle w stosunku do kobiety, że musisz wejść w intercyzę? Bo to może mieć znaczenie.

 

A z bardziej płytszego poziomu...nie daj się nabrać na ten płacz, że chcesz mieć zabezpieczenie w razie czego. Po prostu ubierz to w odpowiednie słowa i tyle. Zaufasz w pełni kobiecie i zgodzisz się z jej argumentem "że partnerstwo to równość", to .... się przejedziesz. Płacz to shittest. Jego celem jest doprowadzenie do tego, abyś długofalowo zmienił zdanie i wybrał zjednoczeniem z polem beta-providerstwa.

Manipulacja może być ukryta pod spodem: czuje, że traci grunt, odpala racjonalizację i na wyjściu jest płacz jako sposób osiągnięcia celu. Jak dziecko.

 

Jak płacze i spazmuje to nie zdała testu i czuje, że przegrała na starcie. Nie umie opanować swojego ego. Patrzy krótkofalowo.

Z drugiej jak trafisz na opanowaną to i tak lepiej nie masz, bo nie wiesz, czy ona ma jakieś zakusy na to, a po prostu lepiej się z tym kryje. Długofalowa manipulantka może być dla Ciebie gorsza w skutkach.

 

Popatrz co by się działo, gdybyś jej powiedział:

"Widzę przy swoim boku kobietę, która akceptuje fakt, że będzie intercyza. Powiedziałem Ci nie dlatego, że potrzebuję Twojej akceptacji, ale dlatego, że czuję, że o pewnych rzeczach powinno się mówić wcześniej. Jak się czujesz z tym źle, to znaczy, że nie pasujemy do siebie".

 

Po co robienie jest testów. Działasz autentycznie, bez kombinowania, pośrednio realizujesz intencję testu, ale w sposób naturalny. Nie możesz pragnąć tego, aby koncentrować się na konkretnym rezultacie testu. Mówisz to, gdy jesteś z tym spójny. Robienie akcji, żeby celowo przetestować - to forma niższa, może ciągnąć za sobą więcej negatywnych innych form.

4 godziny temu, radeq napisał:

Ogólnie jako faceci to jesteśmy mega pizdy, obnosimy się honorem i ogólnie "że nie wypada, bo trzeba ufać itd", a kurwa laska Cię skontroluje wzdłuż i wszerz, będzie Ci sprawdzać telefon, obczajać fejsa na kompie jak idziesz się kąpać, przetestuje na wszelkie sposoby. 

 

Także, zero litości w kontrolowaniu bo inaczej skończysz na bruku. 

Tylko, że one mają defaultowo inny firmware, lepiej do tego dostosowany. Racjonalizacja u kobiet jest bardziej naturalna, pragmatyzm też.

 

Ona kontroluje, Ty ucinasz jej zakusy, co zwiększa jej pożądanie do Ciebie.

Jeśli Ty ją kontrolujesz, zwiększasz jej zakusy, a ona traci pożądanie do Ciebie.

Jeśli ją kontrolujesz Twoja jedyna siła polega na Twojej własnej wierze, że ona nie wie.

 

Podejmowanie zachowań jak one - to trochę jak walka na ich polu, na ich zasadach.

Małpowanie.

Prawdziwa sztuka wychodzi z kreacji, oryginalności, nie kopiowania.

 

Mężczyzna jest stworzony do kreacji (kobieta w sumie też, ale w inny sposób).

Mężczyzna tworzy coś "z niczego".

Kobieta z tego, co dostaje od mężczyzny.

 

Tak to przynajmniej wygląda.

Edytowane przez lync
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Veneziano napisał:

Na dzisiaj nie ma instytucji fundacji prywatnej. Powoływanie do tego celu fundacji w oparciu o istniejacą ustawę o fundacjach to partyzantka. Proszę doczytać rozdział o odwołaniu zarządu fundacji. Sąd moze Cię odwołać z zarządu i przejąć cały majątek jeżeli ktoś dopatrzył się działania niezgodnego ze statutem.

 

Dlatego należy dobrze napisać statut. Wystarczy, że działalność, którą zamierzasz prowadzić powiążesz z fundacją. Wiele rzeczy można robić jako fundacja. Dobrą opcją jest też posiadanie konta za granicę w UE. Fundacja może mieć legalnie konto np. Estonii czy Niemczech, a już ich służby nie będą takie skore do zajmowania majątku na podstawie wyssanych z palca zarzutów. Można w akcie jako fundator powołać siebie samego na prezesa i zrezygnować z organu nadzoru. Oczywiście w fundacji trzymamy tylko majątek, wszystkie działania, które mogą wydać się nie jasne wykonujemy jako spółka z o.o. W skrajnym przypadku, wystawiamy raz w roku jedną fakturę, z fundacji do spółki. I tu oczywiście pilnujemy by nie być jedynym właścicielem. Możemy nawet myszce dać 25% udziałów, a nawet funkcje prezesa (z tym bym jednak już uważał). Nawet w wypadku wyroku i konfiskaty majątku, majątek fundacji jest chroniony, bo nie jest naszym majątkiem. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Piter_1982 napisał:

 

Dlatego należy dobrze napisać statut. Wystarczy, że działalność, którą zamierzasz prowadzić powiążesz z fundacją. Wiele rzeczy można robić jako fundacja. Dobrą opcją jest też posiadanie konta za granicę w UE. Fundacja może mieć legalnie konto np. Estonii czy Niemczech, a już ich służby nie będą takie skore do zajmowania majątku na podstawie wyssanych z palca zarzutów. Można w akcie jako fundator powołać siebie samego na prezesa i zrezygnować z organu nadzoru. Oczywiście w fundacji trzymamy tylko majątek, wszystkie działania, które mogą wydać się nie jasne wykonujemy jako spółka z o.o. W skrajnym przypadku, wystawiamy raz w roku jedną fakturę, z fundacji do spółki. I tu oczywiście pilnujemy by nie być jedynym właścicielem. Możemy nawet myszce dać 25% udziałów, a nawet funkcje prezesa (z tym bym jednak już uważał). Nawet w wypadku wyroku i konfiskaty majątku, majątek fundacji jest chroniony, bo nie jest naszym majątkiem. 

Teoretyzujesz czy prowadzisz w praktyce taka strukturę z sukcesem przez 20 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spokojnie Podarowałbym temu koledze książkę Marka, np. Kobietopedię. Wspomniał też o rozdzielności majątkowej, jeżeli zamierza iść w takie bagno jak małżeństwo w Polsce z P0lką.

Zrobi co zechce, ale ja miałbym czyste sumienie, że ostrzegłem kolegę przed katastrofą albo rolą wykorzystywanego beciaka. 

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Morfeusz napisał:

Podarowałbym temu koledze książkę Marka, np. Kobietopedię.

To też jest w planach.

 

Na ten moment zamierzam przytoczyć kilka historii z życia, ale chcę je wpleść w rozmowę mimochodem. Muszę wyczuć reakcję, ewentualnie sondować powoli jakie jest jego nastawienie w tych sprawach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Piter_1982 napisał:

Około 10 lat. A biznes w różnych formach 15. 

Trochę robimy off-top ale istnienie zapisów ustawy o fundacjach:

Art. 12. 1. O zgodności działania fundacji z przepisami prawa i statutem oraz z celem, w jakim fundacja została ustanowiona, orzeka sąd w postępowaniu nieprocesowym na wniosek właściwego ministra lub starosty.

Art. 13. Właściwy minister lub starosta może wystąpić do sądu o uchylenie uchwały zarządu fundacji, pozostającej w rażącej sprzeczności z jej celem albo z postanowieniami statutu fundacji lub z przepisami prawa. Organ ten może jednocześnie zwrócić się do sądu o wstrzymanie wykonania uchwały do czasu rozstrzygnięcia sprawy.

Art. 14. 1. Jeżeli działanie zarządu fundacji w istotny sposób narusza przepisy prawa lub postanowienia jej statutu albo jest niezgodne z jej celem, organ, o którym mowa w art. 13, może wyznaczyć odpowiedni termin do usunięcia tych uchybień w działalności zarządu albo może żądać dokonania w wyznaczonym terminie zmiany zarządu fundacji.

 

Nie zaryzykowałbym wniesienia dorobku życia do struktury, z której jakiś lokalny układ może cię wyrzucić. Starosta do spóły z usłużnym sędzią mogą przejąć kontrolę nad fundacją i zrobić w niej co chcą. Wyobraź sobie, że staroście spodoba się Twoja działka po babci , w sam raz pod lidla......

 

Pozdro

Edytowane przez Veneziano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak idziemy na grubo.... Zatrudnili byście testera wierności? Jakiegoś Chada co ja zacznie podrywać na mieście. 

 

Mam tylko obawy że po takim teście to 50 procent lalek by odpadło....

 

Google zaczyna mi podsuwać artykuły o wierności itd... więc rzucił mi kiedyś artykuł, jak to babski portal oburzony, bo facet sprawdził wierność swojej pani i poszło jej średnio dobrze....

Edytowane przez Mmario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Veneziano napisał:

Trochę robimy off-top ale istnienie zapisów ustawy o fundacjach:

Art. 12. 1. O zgodności działania fundacji z przepisami prawa i statutem oraz z celem, w jakim fundacja została ustanowiona, orzeka sąd w postępowaniu nieprocesowym na wniosek właściwego ministra lub starosty.

Art. 13. Właściwy minister lub starosta może wystąpić do sądu o uchylenie uchwały zarządu fundacji, pozostającej w rażącej sprzeczności z jej celem albo z postanowieniami statutu fundacji lub z przepisami prawa. Organ ten może jednocześnie zwrócić się do sądu o wstrzymanie wykonania uchwały do czasu rozstrzygnięcia sprawy.

Art. 14. 1. Jeżeli działanie zarządu fundacji w istotny sposób narusza przepisy prawa lub postanowienia jej statutu albo jest niezgodne z jej celem, organ, o którym mowa w art. 13, może wyznaczyć odpowiedni termin do usunięcia tych uchybień w działalności zarządu albo może żądać dokonania w wyznaczonym terminie zmiany zarządu fundacji.

 

Nie zaryzykowałbym wniesienia dorobku życia do struktury, z której jakiś lokalny układ może cię wyrzucić. Starosta do spóły z usłużnym sędzią mogą przejąć kontrolę nad fundacją i zrobić w niej co chcą. Wyobraź sobie, że staroście spodoba się Twoja działka po babci , w sam raz pod lidla......

 

Pozdro

 

Wiesz nie znam, ani jednego przypadku, przejęcia majątku fundacji przez układ.

 

Za to znam przynajmniej kilkanaście, gdzie przejmowano lub doprowadzano do upadku dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwa (od jednoosobowych działalności, po spółki z o.o.). Warto zapisać w statucie (fundator) może to zastrzec, kto powoła likwidatora i co ma się stać z majątkiem fundacji w przypadku jej likwidacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Piter_1982 napisał:

 

Zgadzam się kolego @Piter_1982 co do tytułu. Jednak fundacja na prawie austriackim, szwajcarskim, Liechtenstein czy Panamy to nie to samo co podmiot działający w oparciu o  naszą ustawę z dnia 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach  Dz. U. 1984 Nr 21 poz. 97.  Chętnie dowiem się czegoś od Ciebie na ten temat (na priv lub ogólnym). Moje doświadczenie nakazuje ostrożne podchodzenie do wykorzystywania naszej fundacji w sposób tożsamy z fundacjami zagranicznymi. Niech wypowie się jakiś prawnik. Może @Mosze Red , @Casus Secundus, @Personal Best?

Edytowane przez Veneziano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.08.2022 o 22:54, Spokojnie napisał:

Zależy w jakim celu... Jak ktoś chciał rozwód z winy babki to czemu nie? A tak dla hecy to raczej bym nie ryzykował na czyimś miejscu. 

Rozumiem, że zakładasz, że to czy kobieta zdradzi to w większości wypadków tylko kwestia okazji i jakości dostępnego i chętnego samca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spokojnie Spodziewałem się prostego testu w stylu napisania do panny z fejkowego konta na pinderze jakiegoś Klaudiusza. Jak zda ten test można uskutecznić twój pomysł z przegraną walką o spadek. Tak czy siak, jak pisał ktoś wyżej, skoro one przeprowadzają shittesty masowo, to czemu my mielibyśmy nie robić tego samego? Niektórzy tak boją się prawdy, że wolą żyć w kłamstwie i łudzić się, że moja myszka taka nie jest, bo tak jest wygodniej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mmario napisał:

Rozumiem, że zakładasz, że to czy kobieta zdradzi to w większości wypadków tylko kwestia okazji i jakości dostępnego i chętnego samca

Dokładnie tak, mój kolega mawiał: "nie ma takiego wagonu, którego nie da się przestawić". Oczywiście panna będzie kalkulować co jej się opłaca, chyba że będzie to pod wpływem % w przypływie emocji, czy np. będzie wkurzona na swojego misia i będzie chciała się odegrać.

 

Ja osobiście jestem na etapie zmiany mindsetu, zmiana ta zakłada, że jak panna pójdzie w tango, to nie będę po niej płakał, a wszelkie negatywne sprawy związane z tą sytuacją powinny w ciągu tygodnia minąć. Wiem, że dużo pracy przede mną, bo wgrane miałem takie durne programy że uzależniałem swoje szczęście, czy swój nastrój od innych osób, czy też rzeczy. Myślę, że jest szansa za parę miesięcy dojść do tego punktu, wierzę w to, że mi się uda.

 

1 godzinę temu, Chcni napisał:

Spodziewałem się prostego testu w stylu napisania do panny z fejkowego konta na pinderze jakiegoś Klaudiusza.

Myślę że oleje temat, chyba że serio źle się dzieje w związku i za wszelką cenę będzie chciała się ewakuować. 

 

Niestety z doświadczenia wiem (laska mnie zdradziła), że taki gościu (orbiter) pracuje na swój sukces jakiś czas. Pociesza jak są jakieś zawirowania w twoim związku, jest pomocna dłonią w wielu sprawach. Kropla drąży skałę, zwłaszcza jak kobieta jest przed ścianą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.