Skocz do zawartości

Kobitka "hot" 30'tka pragnąca emocji, mężuś pantofelek i dwoje bejbuszków. [Relacja z obserwacji i wnioski]


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Miszka napisał:

Niepotrzebnie traktujesz "na serio" to co ona Ci mówiła. W tym nie było nic "do radzenia". Miałeś słuchać i co najwyżej potwierdzić jej wersję. Po to to wszystko było.

Oczywiście, że po to, to było. Wszyscy jej przytakują, psiapsi na bank, a ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że mogę powiedzieć coś więcej, bez konsekwencji, wiem jakie miała odpały, wiem czego mogę się po niej spodziewać. Jak znajomość się ukróci, to trudno, ona sama wie jak jest, tylko boi się przyznać to przed sobą. 

 

Tak, to prawda, szkoda chłopa, ale co w tej sytuacji on może zrobić? Zdominowała go bezapelacyjnie, sam pozwolił na to, publicznie go wyśmiewa, on nawet w tym nie widzi nic dziwnego, to mi już bardziej jest głupio jak go łże przy mnie niż jemu. Dziecka do tego na to patrzą, o ile dotrwają razem do momentu, kiedy trochę podrosną, to dopiero się zacznie jazda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dyzma_Prezes napisał:

"hot" 30'tka ?

Z dwójką dzieciaków już raczej dla  zdroworozsądkowo myśląco faceta już nigdy nie będzie hot.

 

Wedłu ciebie co ten jej mąż ma z tym robić? Ma na wyjebce babę bo inaczej pierdolca by dostał.

 

 

Co ma robić? To samo co ja, trzymać się na dystans, w razie czego korzystać z dobrodziejstw znajomości i tyle, to jest jedyna opcja w tym wypadku, NIC WIĘCEJ.

 

Do tego jeszcze doszło, że kiedyś przeszukiwała mu telefon i natrafiła na zdjęcia jakieś Chinki czy Japonki, kiedyś podobno byli razem i nadal wysyła mu fotki, ale bądź co bądź na zdjęciach się skończyło i męczy się z nią, zamiast pić drinka na wyspach Galapagos z Azjatką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Złoty Atom a Tu co byś zrobił z taką żoną? Rozwód = alimenty na dzieci i żonę + ograniczenie kontaktu z dziećmi.

 

Postawić się żonie? Żeby się postawić trzeba czymś zagrozić, czym? rozwodem? klapsem? że pójdzie do innej?

 

System wspiera kobiety będące w małżeństwie i one dobrze o tym wiedzą. Gość popełnił błąd żeniąc się i to z taką osobą, czasu nie cofnie. Był tu kiedyś na forum dawno temu też taki gość, obudził się w porę i próbował ratować stosując to co się nauczył na tym forum i z książek i robił to dobrze. Głównie na rodzinie mu zależało. Opisywał wszystko dość dokładnie, i wiecie co ostatecznie z tego wyszło?

 

nic...

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tak ten wątek i być może jak i Autor chciałbym być z nią w takim związku. Jak niby inne alternatywy można w życiu mieć? Dwoje dzieci, kochająca, uczciwa oraz szanująca żona daje w życiu stabilizację o jakiej każdy niekoniecznie skrycie marzy. A to emanujące z niej szczęście jest po prostu bezcenne.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rachunek jest prosty, czy moralnie dobry nie wnikam... Możesz sprawdzić czy pani na Ciebie leci i ja przelecieć... Na imprezce poza domem też się do Ciebie kleiła?czy tylko przy mężu?

 

Jeśli gość ma trochę rozumu to połowę tych akcji nagrał. Ma sporo świadków jej chujowe.o zachowania wobec siebie..... Dodatkowo wszyscy widzą, że jest dobrym ojcem, a ona pani co chodzi po imprezach z obcymi bez męża....

Ewidentnie brakuje jej emocji.... Żaden to materiał na partnerkę do czegokolwiek więcej niż czasowy oplot na penisa... Ani to stabilne, ani zaradne, z bagażem...... 

 

Jeśli gość nie był świadomy z kim bierze ślub to mu współczuję, ale liczę że jednak trochę ogarnięty jest..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Złoty Atom napisał:

Panowie, ewidentnie gość ma problem, może a nawet na pewno nie jest tego świadomy, co w takiej sytuacji można zrobić jako facet? Co mnie jeszcze MEGA zastanowiło, swoje dzieci potrafi przytulić, być czuły, robi to z nieprzymuszonej woli, ale do żoneczki takich odruchów nie ma, i z tego powodu jeszcze ona z nim "wytrzymuje", ponieważ do dzieci jest dobry, dba o nie, chociaż też krzywe akcje z jego strony były w tym temacie (nie znam szczegółów).

 

Takie luźne sprawozdanie z wycieczki, co myślicie? 

 

Gość ma dwa podstawowe problemy:

1. Swoją żonę która powinna dziękować mu każdego dnia że dał jej rodzinę i życie na poziomie niezależnie jaki jest, nie miała by takiego życia ale szuka dziury w całym, dzieci wychowają się w normalnych warunkach bo gość jest ogarnięty i widać je kocha. No ale oczywiście to rycerz, flak bo każdy ma być super alfa. NIE bo znowu to kolejna historia usprawiedliwiająca jakąś atencjuszkę która się nudzi i jest o krok od rozbicia swojego małżeństwa i później wkracza jej "przyjaciel"

 

2. Drugi problem czyli Ty Złoty Atom, który znając forum i rozumiem życie bo widzisz problem powinieneś jej wytłumaczyć że powinna przestać pdolić, ale nie dałeś  się wykorzystać bo jesteś taki sam flak, dokładnie, zacząłeś grać w jej gierkę zamiast jak mężczyzna powiedzieć jej bo w końcu znacie się lata że ma szczęście biorąc pod uwagę jej przeszłość i żeby się wzięła za rodzinę. No ale w tej historii to Ty jesteś prawdziwym mężczyzną, nie? A gość zapdala na ten domek i dzieci i włazi mu butami jakiś facet i się tym chwali na forum. No ale on sam chciał pytał się czy dobrze się bawimy! No to powinieneś oprócz jej i jemu przemówić do rozumu jakbyście sięlepiej poznali np na piwie. I później czytamy historie o kolejnej wykolejonej rodzinie bo bab się nudzi zamiast dziękować że ma takie szczęście i jeszcze szuka potwierdzenia swojej decyzji, tak bo pewnie ją już podejmuje by się z gościem rozstać i go wydoić. I Ty Atom jej w tym utwierdzasz. Jak masz wiedzę o związkach, czytasz forum to nie przykładaj ręki do rozwalania rodzin tylko przeciwnie, no ale fajnie sobie jaja zrobić z faceta i opisać to na forum. Niesamowite. Powiedz pipie że ma szczęście i jej nuda ma ch..j znacznie bo dzieci mają ojca i wyjdą na ludzi.

  • Like 15
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądząc po zarysowanym w szczególach obrazie sytuacji myślę, że wpływ autora wątku na taką rozwydrzoną babę jest znikomy, więc nie ma co go się czepiać.

Piszę tak, bo mam 90% pewności, że znam tę parę, zgadzają się nawet najdrobniejsze szczegóły. Czy pani ma imię zaczynające się od A a dom położony jest w dzielnicy na literę W?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Złoty Atom napisał:

Takie luźne sprawozdanie z wycieczki, co myślicie? 

 

Że znajoma to zwykły "szon".

 

10 godzin temu, Miszka napisał:

Tylko taki chciał z nią mieć dzieci i zakładać rodzinę? No patrz..

 

Pewnie to ta z gatunku: może i ładna za to pie.rdolnięta. Czyli spory bajzel w głowie i każdy normalny facet. Owszem poruchać chętnie ale coś więcej? Broń Cię dobry panie Boże :).

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Leniwiec napisał:

No to zabieraj się za nią, i pokaż wszystkim, jak Ty ogarniesz taką kobietę.

Bo jestem przekonany, że też nie dasz rady.

 

Tak, masz rację, na 90% nie ogarnąłbym jej, dlatego znając ją ładnych parę lat - odpuściłem, została tylko stopa koleżeńska, Męczyć się i próbować korygować w jakiś sposób jej charakter było by ciężko, ona wie lepiej, no to ok. 

 

 

2 godziny temu, Mmario napisał:

Rachunek jest prosty, czy moralnie dobry nie wnikam... Możesz sprawdzić czy pani na Ciebie leci i ja przelecieć... Na imprezce poza domem też się do Ciebie kleiła?czy tylko przy mężu?

 

W tym klubie również się kleiła, no i oczywiście narzekanie non-stop. 

 

2 godziny temu, Mmario napisał:

Jeśli gość ma trochę rozumu to połowę tych akcji nagrał. Ma sporo świadków jej chujowe.o zachowania wobec siebie..... Dodatkowo wszyscy widzą, że jest dobrym ojcem, a ona pani co chodzi po imprezach z obcymi bez męża....

Ewidentnie brakuje jej emocji.... Żaden to materiał na partnerkę do czegokolwiek więcej niż czasowy oplot na penisa... Ani to stabilne, ani zaradne, z bagażem...... 

 

Jeśli gość nie był świadomy z kim bierze ślub to mu współczuję, ale liczę że jednak trochę ogarnięty jest..

 

Myślę, że nie nagrał, nawet chyba nie bierze takiej opcji pod uwagę, ona trzyma często jego telefon, bo "jej się rozładował, no to MIŚ lajknę sobie posta na FB z twojego bo mało lajków" do mnie też podbija, żebym to lajkował a tam często jest max parę tych lajków ogólnie. Mam też znajomego z wioski, który jest świadomy, że baba mu rogi doprawia i nie nagrywa, mówiłem mu 100x jak będzie akcja z rozwodem, to wtedy niezaprzeczalny dowód na jej kurwice, a on nic...

 

Ogarnięty jest zawodowo, to widać. Ale w tej relacji z nią idzie mu bardzo opornie, ona mu na głowę wskoczyła, no bo w końcu pozwolił sobie na to, teraz za bardzo nie ma pola do popisu, żeby się postawić bo to trzeba też umieć logistycznie zrobić i trzeba uważać, żeby nie zabrała dzieci. 

 

1 godzinę temu, spacemarine napisał:

2. Drugi problem czyli Ty Złoty Atom, który znając forum i rozumiem życie bo widzisz problem powinieneś jej wytłumaczyć że powinna przestać pdolić, ale nie dałeś  się wykorzystać bo jesteś taki sam flak, dokładnie, zacząłeś grać w jej gierkę zamiast jak mężczyzna powiedzieć jej bo w końcu znacie się lata że ma szczęście biorąc pod uwagę jej przeszłość i żeby się wzięła za rodzinę. No ale w tej historii to Ty jesteś prawdziwym mężczyzną, nie? A gość zapdala na ten domek i dzieci i włazi mu butami jakiś facet i się tym chwali na forum. No ale on sam chciał pytał się czy dobrze się bawimy! No to powinieneś oprócz jej i jemu przemówić do rozumu jakbyście sięlepiej poznali np na piwie. I później czytamy historie o kolejnej wykolejonej rodzinie bo bab się nudzi zamiast dziękować że ma takie szczęście i jeszcze szuka potwierdzenia swojej decyzji, tak bo pewnie ją już podejmuje by się z gościem rozstać i go wydoić. I Ty Atom jej w tym utwierdzasz. Jak masz wiedzę o związkach, czytasz forum to nie przykładaj ręki do rozwalania rodzin tylko przeciwnie, no ale fajnie sobie jaja zrobić z faceta i opisać to na forum. Niesamowite. Powiedz pipie że ma szczęście i jej nuda ma ch..j znacznie bo dzieci mają ojca i wyjdą na ludzi.

 

Ja jej to tłumaczyłem, ma dom, męża (jaki jest to jest, ale dużo mu zawdzięcza - głównie stabilizacja), ZDROWE dzieci, no a że swędzi ją coś i potrzebuje emocji no to inna sprawa, tak ma każda. 

 

Nie chwale się, tylko zdaję relacje, nie chce zepsuć jej tego związku jaki by on nie był, bo też zależy mi, żeby dzieci miały pełną rodzinę. 

 

Z tym gościem właśnie jest taki problem, że on dopiero staje się bardziej rozmowny przy alko i ziołach (swoją drogą o to też była spina, że jej nie powiedział, że jara trawkę), ja nie piję w ogóle, więc gadamy tylko o jakiś pierdołach totalnych, nie wiadomo jakby to odebrał jakbym wziął go na bok i zaczął coś mu bardziej tłumaczyć, były chwile, że chciałem zagadać coś typu "no to żonka ci się udała, energiczna, przebojowa, wie czego chce..." a on "no tak, no tak... ona taka jest" i w sumie to tyle. no to nie brnąłem dalej bo też mi nie swojo.

 

Nie robię sobie z niego jaj, tylko opisuje w jaki sposób go postrzega, a ona już tak jest utwierdzona w tym co myśli, że nie mam nic do gadania, chodzą na terapię związkową, ta terapeutka jej powiedziała "czy pani na niego zaczeka, bo on rozwija się trochę wolniej" czy to prawda to nie wiadomo, ale też proponowałem jej swój punkt widzenia, zagadałem coś o podświadomości, chciałem lektury podesłać no to NIE, JA WSZYSTKO PRZEROBIŁAM, co? Na siłę mam jej wciskać? 

 

 

Zobaczyłem pewne fakty i wyrobiłem sobie zdanie po tej wycieczce jeszcze inne niż miałem do tej pory, najbardziej na mnie wywarło jechanie po nim przy mnie i wyciąganie starych brudów jej i jego w mojej obecności, a ile jeszcze nie wiem, to nie mam pojęcia. 

 

43 minuty temu, icman napisał:

@Złoty Atom

Oboje z koleżanką lewarujecie obraz siebie biorąc jako punkt odniesienia "nieoagara-mężusia".

 

Smutno to się czyta widząc w tle dzieci.

 

 

 

 

Ja nie lewaruje, to, że mnie objęła czy poszła do klubu to był jej pomysł, miałem odmówić? Też nie widzieliśmy się długo, warto pogadać o pierdołach, już nie róbmy dramy, ja siebie znam, nie zrobię niczego głupiego, inny być może by to wykorzystał nie znając jej tak dobrze jak ja. No ale jeszcze doszedł jeden wątek do historii, w klubie zamówiła sobie alko, a odkąd tam jestem to mówi, że "nie pije", fakt faktem, nie wypiła dużo ale jednak. 

 

37 minut temu, Klapaucjusz napisał:

Sądząc po zarysowanym w szczególach obrazie sytuacji myślę, że wpływ autora wątku na taką rozwydrzoną babę jest znikomy, więc nie ma co go się czepiać.

Piszę tak, bo mam 90% pewności, że znam tę parę, zgadzają się nawet najdrobniejsze szczegóły. Czy pani ma imię zaczynające się od A a dom położony jest w dzielnicy na literę W?

 

Dobrze myślisz, A.F-W. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jej facetowi obecna sytuacja jest na rękę. 

 

Rodzice nie suszą głowy o ślub i dzieci. Ona go nie szanuje, ale tak realnie mało jest kobiet które szanują partnerów "z prikazu". 

Pani się władowała w taką relacje to wyszło jak wyszło. 

On pewnie całe życie nie był szanowany więc nawet nie ogarnia że coś jest nie tak. Bo dla niego to norma. 

Kłamstwa może są z powodu lęku przed oceną porażki. 

Rozwód jak już to będzie z jej inicjatywy bo dla niego to niepotrzebny chaos w życiu. 

Wiele osób takich jak on chce po prostu by się wszyscy od nich odpierdolili. 

Mają iść do pracy to idą i niech się kurwie odpierdolą że "mało ambitna".

Może być względnie ujowo, byleby stabilnie bo niestabilność jest najujowsza. 

Facet ma w alternatywie sądowe zapasy, i samotność. Bo jak ma Aspergera to, to co dla normików jest trudne, dla niego jest wyjątkowo trudne. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Libertyn napisał:

Myślę że jej facetowi obecna sytuacja jest na rękę. 

 

Rodzice nie suszą głowy o ślub i dzieci. Ona go nie szanuje, ale tak realnie mało jest kobiet które szanują partnerów "z prikazu". 

Pani się władowała w taką relacje to wyszło jak wyszło. 

On pewnie całe życie nie był szanowany więc nawet nie ogarnia że coś jest nie tak. Bo dla niego to norma. 

Kłamstwa może są z powodu lęku przed oceną porażki. 

Rozwód jak już to będzie z jej inicjatywy bo dla niego to niepotrzebny chaos w życiu. 

Wiele osób takich jak on chce po prostu by się wszyscy od nich odpierdolili. 

Mają iść do pracy to idą i niech się kurwie odpierdolą że "mało ambitna".

Może być względnie ujowo, byleby stabilnie bo niestabilność jest najujowsza. 

Facet ma w alternatywie sądowe zapasy, i samotność. Bo jak ma Aspergera to, to co dla normików jest trudne, dla niego jest wyjątkowo trudne. 

 

Pewnie, że jest na ręke, ale do czasu o ile chce się w przyszłości widywać z dziećmi. 

 

Tak, sąd albo samotność, mam też dobrego kumpla z aspergerem ale on jest totalnym odwróceniem jego, ekstrawertyk, gość koło 30'stki i też żadnej panny nie miał i raczej się nie zanosi na jakikolwiek długi związek. 

Edytowane przez Złoty Atom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Baca1980 napisał:

Pewnie to ta z gatunku: może i ładna za to pie.rdolnięta. Czyli spory bajzel w głowie i każdy normalny facet. Owszem poruchać chętnie ale coś więcej? Broń Cię dobry panie Boże :).

 

Bajzel spory, a z wyglądu jak dla mnie dość przeciętna (mało kobieca sylwetka) tyle że szczupła. Inicjatywy za to jej nie brakuje, uwiedzenie takiej jest równie skomplikowane jak upolowanie ze strzelby karpia pływającego w beczce.

Edytowane przez Klapaucjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Klapaucjusz napisał:

 

Bajzel spory, a z wyglądu jak dla mnie dość przeciętna (mało kobieca sylwetka) tyle że szczupła. Inicjatywy za to jej nie brakuje, uwiedzenie takiej jest równie skomplikowane jak ustrzelenie ze strzelby karpia pływającego w beczce.

 

W punkt! Ona zawsze miała taki charakter jak ją poznałem, typowa na swój sposób, wszędzie jej pełno, no po prostu ekstrawertyczka.

 

Co do wyglądu to również nie moje klimaty, no ale dla mnie trochę bardziej liczy się charakter a jak wiadomo, ona ma specyficzny. 

 

Samiczka potrzebuje non stop stymulowania emocji, w pewnym sensie mąż jej to daje swoim zachowaniem, takim a nie innym, więc może ciągłe narzekanie na niego w pewien sposób ją nakręca i rajcuje, nie wiem czy w ogóle jest to możliwe. 

 

Jak ja to widzę z perspektywy czasu? Albo faktycznie ta terapia przyniesie skutek dla ich obojgu, albo ona od niego odejdzie po jakimś czasie, a jak nawet nie, to będzie się męczyć przy nim z racji jej temperamentu. Nie zawsze przeciwieństwa się przyciągają dobrze :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ntech napisał:

Pukniesz ją w końcu czy nie ? Bo czipsy się kończą..

 

 

Wykrakałeś, chce przyjechać do mnie na weekend, mężuś ma wolne i zostaje z dziećmi. Japierdole co się odjebało, jeszcze nic jej nie odpisałem...

 

Ona nie jest w moim typie, a później nie chce mieć męczenia odbytu przez nią i całą tą rodzinkę. 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może znajdź jej kogoś na swoje miejsce, nie znam dobrze, ale na szczególnie wymagającą mi nie wygląda. Inaczej nawet jak ją pukniesz to żadnych biznesów i tak nie będzie bo się jeszcze okaże że nie tak puknąłeś jak trzeba :-)

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Klapaucjusz napisał:

Może znajdź jej kogoś na swoje miejsce, nie znam dobrze, ale na szczególnie wymagającą mi nie wygląda. Inaczej nawet jak ją pukniesz to żadnych biznesów i tak nie będzie bo się jeszcze okaże że nie tak puknąłeś jak trzeba 🙂

 

Jeszcze będzie narzekanie, że źle znalazłem :P  Oby ten chłop jej nie puścił bo ona i tak się dostanie do mnie, znam ją :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.