Skocz do zawartości

"Spędziłem 24 godziny bez telefonu. Mój świat legł w gruzach"


zychu

Rekomendowane odpowiedzi

https://natemat.pl/431446,24-godziny-bez-telefonu-felieton

Ptysiu z wielkiego miasta porwał się na niebezpieczny eksperyment - przez dobę żył bez smartfona. Ogólnie poradził sobie nieźle, nawet znalazł sobie jakieś zajęcie, ale przy tej okazji doszedł do kilku niepokojących wniosków:

Cytat

gdybym doznał poważnego urazu podczas biegania, spadł ze schodów lub zaliczył wypadek w domu, nie miałbym jak wezwać pomocy.

Gdybym spadł ze schodów i skręcił sobie kark, też bym nie wezwał pomocy. Należy nie spadać ze schodów.

Cytat

resztę dnia mógłbym spędzić ze znajomymi.

No tak, ale jak do cholery się z nimi umówić? Pojechać, zadzwonić domofonem i zapytać "hej, wyjdziesz na dwór"?

To chyba najprostszy sposób. Przez większość młodzieńczego życia tak się właśnie z ludźmi umawiałem.

Cytat

A w ogóle, jak sprawdzić dojazd do ich mieszkań, skoro trasy od lat wyznacza mi telefon. Jak zapytać o adresy, skoro nie korzystam z mediów społecznościowych?

... Czy naprawdę trzeba to komentować?

Cytat

Swoją drogą, ja nawet bilety autobusowe kupuję przez telefon. Nie wspomnę już o tym, że podróże pociągiem oraz loty wszyscy, jak jeden mąż, organizujemy także przy użyciu technologii. Ba, niektórzy nawet za zakupy płacą już komórką.

Wciąż istnieją fizyczne kasy biletowe z paniami w okienkach. Podróż można zaplanować bez użycia technologii, przy pomocy papierowego rozkładu na dworcu - i odrobiny rozumu.

Płacenie komórką to barter - być może warto uświadomić autora, że te cyferki, które dostaje na konto, powinien zacząć wymieniać na towary i usługi?

Cytat

Cud technologii sprawił, że życie bez komórki jest w dzisiejszych czasach niemal niemożliwe.

Jest niemożliwe, jeżeli człowiek sam się od niej uzależni. 

 

To tyle ode mnie, pół-cyfrowego, pół-analogowego dziadersa. Nara! :D 

Edytowane przez zychu
  • Like 4
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem ten tekst i muszę przyznać, że to niezły rak. Niby dorosły młody człowiek, a jakie problemy, normalnie te z pierwszego świata.

 

Kilka uwag ode mnie: gdy ma się wypadek i traci się przytomność, to nie ma jak wezwać pomocy, ze względu na utratę przytomności, ja również pamiętam czasy bez komórek i internetu i tak się robiło z kolegami, szło się i dzwoniło domofonem lub wcześniej za pomocą stacjonarnego telefonu, ja poza komórką mam w domu zegarek w razie czego, żeby móc sprawdzić godzinę, skoro Alan nie potrafi dojechać do znajomych po raz kolejny bez komórki niech najlepiej nie wychodzi z domu, ponieważ jego orientacja przestrzenna jest na poziomie najwyżej zerowym, jak on idzie cały czas patrząc w komórkę i nie zważajać na drogę? Normalne jest, że jak pierwszy raz idzesz do znajomego to starasz się zapamiętać jak tam dojść i wrócić. Do najbliższego sklepu też pewnie chodzi z komórką w ręku, bo inaczej nie trafiłby.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, ,,smartfonizacja" życia spełnia mimowolnie mokry sen miłośników minimalizmu, bo z lektury artykułu wynika, że 20-letni autor po odłożeniu telefonu i laptopa, boleśnie odczuł brak budzika, zegarka i radia - czyli czegoś, co jeszcze mi, będącemu raptem po 30-tce, wydaje się wyposażeniem wręcz niezbędnym, choć sam też korzystam z smartfona.

 

Choć można to też policzyć na karb młodego wieku autora, bo sam mając 20 lat, mieszkałem na stancji w pokoju, gdzie jedynym wyposażeniem była tylko wersalka, krzesło, laptop i skrzynka po owocach, w której trzymałem podręczniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym telefonem nie takie głupie, tylko czy akurat będzie go miał człowiek przy sobie. 

 

Moja babcia czołgała się 1,5 h do telefonu jak przewróciła się w łazience. Ściągnęła telefon ze stolika i zadzwoniła po pomoc. Nie na pogotowie, tylko do najbardziej znienawidzonego i nie dobrego zieńcia ;), bo tylko ten umiała sobie w stresie przypomnieć.

  • Like 1
  • Haha 9
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Templariusz napisał:

Telefon to tylko narzędzie, nie ma sensu demonizowanie go, wszystko zależy od użytkownika. 

Ale tu nikt smartfona nie demonizuje - to raczej ptysiu uczynił z tego narzędzia nieodłącznego towarzysza i przewodnika, który zastępuje mu rozum. Zabierz smartfona, to ptysiu nie ogarnie życia.

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od debilnych artykułów i jeszcze bardziej debilnych osób które to piszą, polecam każdemu ściągnąć apkę monitorującą nasze wykorzystanie smartfona. Sam się zdziwiłem ile czasu na głupoty przeznaczam, a właściwie przeznaczałem. Smartfon to mega rozpraszacz, bo nawet sprawdzenie aktualnej godziny czy odczytanie emaila z pracy może nas zaprowadzić przy okazji do Facebooka, Instagrama, itp serwisów. 

 

Ja miałem głupie nawyki brania telefonu do łazienki, do czytania przy śniadaniu, czy korzystania podczas podróży (zastąpiłem skutecznie książką). 

 

W wakacje zrobiłem cały dzień bez telefonu i nie było tak źle. Są te odruchy że chcesz fotkę cyknąć jakąś ciekawą, coś Ci się przypomniało i chcesz zapisać, komuś chcesz wysłać wiadomość - ale później chwila refleksji, czy to aż tak ważne? Najczęściej nie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne i zarazem straszne.

 

Jesienią 2020 roku zrobiłem podobny eksperyment na sobie. Na miesiąc zrezygnowałem ze smartfona na rzecz zwykłego telefonu. Kupiłem jakiegoś hammera ze starą klawiaturą, bez internetu.

 

W pierwszych dniach sięgałem po ten telefon odruchowo, ale mózg szybko napotykał bariery. Najpierw w postaci tego, że.... tam przecież nic nie ma. Potem, że każdy sms to męczarnia. W końcu telefon zaczął mi służyć tylko do krótkich wiadomości i głównie do dzwonienia.

 

Zauważyłem wtedy wiele plusów:

- poprawiła się koncentracja (to trwało i na pewno wpływ miało na to fakt, że regularnie czytałem)

- po tygodniu przestałem sięgać odruchowo po telefon

- dużo czytałem (10 książek w miesiąc)

- odciąłem się od zbędnych informacji z social mediów

- byłem bardziej obecny tu i teraz

 

Tyle że w odróżnieniu od autora tekstu, żadnych problemów nie miałbym gdyby telefony w ogóle zniknęły. Są, jestem od niego uzależniony, ale.... życie codzienne nie jest mi obce. Na pewno byłoby trochę utrudnień, ale ze wszystkimi bym sobie poradził i na pewno nie wychodził z założenia: co ja mam teraz zrobić?

Edytowane przez Alex76
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zychu napisał:

https://natemat.pl/431446,24-godziny-bez-telefonu-felieton

Ptysiu z wielkiego miasta porwał się na niebezpieczny eksperyment - przez dobę żył bez smartfona. Ogólnie poradził sobie nieźle, nawet znalazł sobie jakieś zajęcie, ale przy tej okazji doszedł do kilku niepokojących wniosków:

Gdybym spadł ze schodów i skręcił sobie kark, też bym nie wezwał pomocy. Należy nie spadać ze schodów.

To chyba najprostszy sposób. Przez większość młodzieńczego życia tak się właśnie z ludźmi umawiałem.

... Czy naprawdę trzeba to komentować?

Wciąż istnieją fizyczne kasy biletowe z paniami w okienkach. Podróż można zaplanować bez użycia technologii, przy pomocy papierowego rozkładu na dworcu - i odrobiny rozumu.

Płacenie komórką to barter - być może warto uświadomić autora, że te cyferki, które dostaje na konto, powinien zacząć wymieniać na towary i usługi?

Jest niemożliwe, jeżeli człowiek sam się od niej uzależni. 

 

To tyle ode mnie, pół-cyfrowego, pół-analogowego dziadersa. Nara! :D 

 

Rozmawiamy na bieżąco o tematach militarnych w innych wątkach. Ja tam się rozpisuję o przejęciu kontroli nad zasobami energii elektrycznej w kraju a zapomniałem dodać, że wystarczyłoby zniszczyć/zablokować infrastrukturę sieci komórkowych.

 

Dziś w większości wypadków nikt nie korzysta z telefonów stacjonarnych, nie ma budek telefonicznych na ulicach. Kto ma w domu encyklopedie czy w ogóle analogowe, papierowe nośniki informacji. Czytaj książki. Przykłady typu "nie muszę się uczyć, wystarczy, że wiem gdzie znalezć".

 

Jesteśmy "mądrzy" na tyle, na ile mamy dostęp do zródeł informacji. O ile sami sobie jesteśmy zródłem informacji to super. O ile mamy dostęp w domu do zródeł informacji typu książka, to też ekstra. NATOMIAST o ile polegamy na zródłach informacji typu "chmura" a przecież sieć internetowa takim medium jest, to banalnie prosto jest Nas od informacji i wiedzy odciąć. Jesteśmy zależni, jeśli nie uzależnieni.

 

Zabierz większości z Nas internet i... 

Jak się kisi ogórki, jak się robi przetwory, jak się rozpala skutecznie ogień? Jak się obrabia metale, drewno itp itd. Jak się hoduje kury? Czym je najlepiej karmić? bla bla bla itd. 

 

I potem mamy ogólny wysyp tematów typu "jak żyć Panie Premierze, jak żyć"

 

Jest w tym pewien plus.

Właśnie przed chwileczką dzwoni do mnie siostra bo "walczy" z technologią. Próbuje podłączyć dekoder DVB-T2 do TV. Nie jest techniczna. Na codzień od tego ma męża.

Dla przeciętnej kobiety cokolwiek technologicznego to czarna magia.

 

HDMI? A co to takiego.  Którym pilotem teraz mam obsługiwać TV, jak ustawić kanały. To po co mi to czy tamto.

 

Im bardziej skomplikowana technologia, tym mniejsze szanse, że kobieta to ogarnie. Panowie. I nagle dla kobiety można być alfą, bo się ogarnia technologię.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Miszka said:

wystarczyłoby zniszczyć/zablokować infrastrukturę sieci komórkowych

Niestety nie. Nadal miałbyś wsie, gdzie - nikt by nie zauważył braku "sieci". Ale brak prądu, już tak.

1 hour ago, Miszka said:

O ile sami sobie jesteśmy zródłem informacji to super. ... NATOMIAST o ile polegamy na zródłach informacji typu "chmura"

Ciekawy wniosek - era smartfonów otworzyła nowe możliwości dla ludzi, którzy książek raczej nie czytają. Smartfon stał się ich protezą, możliwością dotarcia do "wiedzy", której normalnie by nie posiedli.

W czasie maratonu koedukacyjnego, jeśli zabierzesz protezy - zobaczysz, kto nie ma nogi, i nagle nie może biec. Zabierając smartfony, zobaczysz kto nie może samodzielnie myśleć...

6 hours ago, zychu said:

Jest niemożliwe, jeżeli człowiek sam się od niej uzależni.

To nie uzależnienie... analogia z "protezą do myślenia" jest lepsza, w mej opinii.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie lubie smartfonów w ogóle. Kiedy chodzę po mieście to nie noszę ze sobą. Jest taki duży i nieporęczny, źle się czuje z nim. Ale to mało ważne..

Śmiesznie staje się kiedy poszedłem do banku otworzyć konto:

 

-To niech pan zainstaluje aplikacje i dokonamy autoryzacji.

-Nie jestem zainteresowany aplikacją.

-Tak jak mówiłem, dzięki aplikacji może pan wygodnie zarządzać..

 

To są ludzie roboty, mówisz do niego jak do ściany. Ile się naprzewracał oczami, bo musiał drukować papierowe zgody, bo nie chciałem aplikacji ;-D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Kespert napisał:

To nie uzależnienie... analogia z "protezą do myślenia" jest lepsza, w mej opinii.

"Uzależnienie" w tym przypadku rozumiem jako "nadmierne poleganie", nie stan kliniczny. Analogia rzeczywiście trafna.

 

@Brzęczyszczykiewicz, miałem podobną historię w knajpie z burgerami, bo tam, zamiast zwykłego menu, podsunęli mi kod do aplikacji mobilnej. A ja im pokazuję mój telefon - taki chiński, "tradycyjny" - i mówię, że potrzebuję papierowego menu. Byli trochę zaskoczeni (?), ale dostarczyli mi tablet.

 

@Tornado

Cytat

smartsroon nie zkosi zborza, nie przepcha kanalizy, obrazu impresionistycznego tyż nie nabazgra.

Być może za jakiś czas będą automaty od żniw, nabazgrać jakieś bohomazy też już potrafią - tylko jakoś do tego kibla się nie garną. :D 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zychu napisał:

Zabierz smartfona, to ptysiu nie ogarnie życia.

Trochę mistycyzmu.

Kiedyś, oglądając startreki się zastanawiałem 'jak to możliwe' wszyscy tylko szukają w pudełeczko(scanery) i już wszystko połapane.  

Sceny z naprawami rękoczynnymi były jakby za kulisami.

.....potem nastała era z 'kwantyzacją wszystkiego'.....Z niczego(energii) robili części/fanty itd.

Obecnie wątki wracają do podstaw.

Węgiel, surowce, analogowe myślenie awaryjne, prymitywne cywilizacje.

 

Zmierzam do tego, że smartsroon nie zkośi zborza, nie przepcha kanalizy, obrazu impresionistycznego tyż nie nabazgra.

Musi się cyfroza przemielić i ZADŁAWIĆ ZACHWYTEM jednego klik.

Cierpliwie trza czekać(popcorn i płyty winylowe).

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

A ja nie lubie smartfonów w ogóle. Kiedy chodzę po mieście to nie noszę ze sobą. Jest taki duży i nieporęczny, źle się czuje z nim. Ale to mało ważne..

Śmiesznie staje się kiedy poszedłem do banku otworzyć konto:

 

-To niech pan zainstaluje aplikacje i dokonamy autoryzacji.

-Nie jestem zainteresowany aplikacją.

-Tak jak mówiłem, dzięki aplikacji może pan wygodnie zarządzać..

 

To są ludzie roboty, mówisz do niego jak do ściany. Ile się naprzewracał oczami, bo musiał drukować papierowe zgody, bo nie chciałem aplikacji ;-D

Ja poszedłem do banku zakładać konto bez telefonu, zostawiłem w domu. Miałem to samo, plus do potwierdzenia rejestracji telefon był niezbędny żeby wpisać jakiś kod, czy coś w tym stylu. To wszystko poszło moim zdaniem za daleko (rozwój technologii). Dziś bez smartfona nie da się załatwić  najprostszych spraw.

Edytowane przez Chcni
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekacie jak stare dziady.

 

Telefon to tylko narzędzie. Tak samo jak samochód (komunikacja miejska) ubranie, winda, kompas itd. Ktoś kto nie korzysta z tych narzędzi, spojrzy na was i powie: ojj ludzie nie myślą, co za idioci, nie umieją dotrzeć do celu 200 km piechotą (nie mają wytrenowanych nóg) i chodzą w śmiesznych (tj. niepraktycznych z punktu widzenia podróży plus modnych) ciuszkach. Uzależnieni, świat schodzi na psy (za moich czasów to było urrłaa mać, nie to co teraz). Samochód to sam szatan wymyślił a oni z niego korzystają. Kompletni idioci. 

 

 

Każde narzędzie niewłaściwie użytkowane będzie powodowało skutki uboczne. Ze smartfonem jest dokładnie tak samo. 

Korzystać ale z głową. Nie dać się psychozie. Gdy wartości są jasne, decyzje są łatwe. W wersji dla zainteresowanych duchowością: gdy Stwórca będzie na pierwszym miejscu, wszystko inne też będzie na właściwym. 

 

Gość z felietonu jest nie tylko uzależniony, co dodatkowo nie pewny siebie (w znaczeniu nie doświadczony/nie był wystawiony na warunki w których musiał sam sobie poradzić z tym co miał - tak jak przy niektórych szkoleniach wojskowych gdzie wywozili mężczyznę na nieprzyjazny teren bez pomocy/jedzenia i miał sobie radzić). Przyjdzie nowa elektroniczna zabawka, nowoczesna wersja bardziej wciągającego kasyna czy cokolwiek innego, ten nie panując nad instynktami (czy raczej po prostu będąc nie świadomym) da się w to wciągnąć. I tak dobrze, że ten Alan zauważył, że coś jest nie tak. 

 

Korzystać z fantastycznego wynalazku jakim jest telefon i internet, rozwijać się, budować siebie, zdobywać wiedzę ale nie uzależniać się. To tylko narzędzie. Ani dobre ani złe. Narzędzie. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca

 

Niewłaściwe proporcje - to, co powinno służyć ludziom i ułatwiać życie, coraz częściej czyni tych ludzi ułomnymi. Cyfryzacja usług to inna sprawa, ale i tutaj widzę wiele zagrożeń dla instytucji publicznych i obywateli.

 

 

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, OdważnyZdobywca said:

Narzekacie jak stare dziady.

 

[...] 

 

Korzystać z fantastycznego wynalazku jakim jest telefon i internet, rozwijać się, budować siebie, zdobywać wiedzę ale nie uzależniać się. To tylko narzędzie. Ani dobre ani złe. Narzędzie. 


Sorry za offtop:
Jako, że z racji wykonywanej pracy trochę wiem o cyberbezpieczeństwie, to uważam, że nie korzystanie z smartfona do usług bankowych to oznaka nowoczesności i obycia z tematem.
Nie polecam nikomu, jeśli robi tylko przelew za czynsz raz w miesiącu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.