Skocz do zawartości

Czyżby w hymnie Polski była pewnego rodzaju klątwa?


Rekomendowane odpowiedzi

 Czy nie jest tak, że jego tekst implikuje poniekąd postawę ofiary, która musi się bronić? Która musi argumentować sensowność swojego istnienia. Może warto przytoczyć przykłady refrenów innych, dwóch pierwszych z brzegu hymnów:

 

"Rule, Britannia! rule the waves, Britons never will be slaves."

 

(rządź Brytanio, rządź falami, Brytowie nigdy nie będą niewolnikami)

 

"Deutschland, Deutschland über alles, über alles in der Welt"

 

(Niemcy, Niemcy ponad wszystko. Ponad wszystko na świecie).

 

Czy nie istnieje jakaś korelacja pomiędzy tym, że kraj jest silny, a narcyzmem zawartym w jego hymnie? Podkreśleniem, czy to realnych, czy to wydumanych, potęgi i majestatu. Czy kraj, w którego hymnie, podskórnie zawarta jest słabość, konieczność obrony, przekonania odbiorcy, że jeszcze nie zginął/umarł, może być silny? Taka naszła mnie refleksja, może trochę na pograniczu okultyzmu...

 

 

  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym pewnie jest. No i jeszcze ci wszyscy straszni wieszcze narodowi, mesjanizm i "Winkelridyzm narodów".

 

Np. tacy Żydzi dłużej czekali na odzyskanie państwa niż Polacy pod zaborami i skończyli z czymś takim:

Nadzieja nasza
tłum. Szoszana Raczyńska

 

Dopóki w naszych dusz głębinie,
Serce żydowskie żywo bije,
Oko ku wschodowi się obraca,
I do Syjonu wciąż powraca.

Nadzieja nasza nie zginie,
Wszak dwa tysiące lat przetrwała,
Być narodem wolnym w swojej krainie,
W kraju Syjonu i Jerozolimy.

 

 

 Też takie męczeńsko mesjanistyczne. Chociaż to może być kwestia tłumaczenia. 🙄

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mazurek Dąbrowskiego jest hymnem od nie całych 100 lat. 

 

Bardziej mi się wydaje, że może oddawać chwilowy nastrój i ambicje w chwili jego tworzenia. 

 

w drugiej zwrotce hymn ZSRR:

...

  nas wiódł wielki Lenin, wskazywał nam cel,

  wychował nas Stalin w wierności ludowi,

 

i Federacji Rosjskiej - melodia ta sama

...

  Od mórz południowych do polarnej krainy
  Rozciągnęły się nasze lasy i pola.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Edelgeist napisał:

Z resztą Saksonowie nigdy nie byli niewolnikami, mimo normańskiej dominacji...

Elity mówiły po francusku (dlatego obecny angielski jest niewyraźny w wymowie z powodu ogromnych - 40% naleciałości z francuskiego). Staroangielski mówiony przez chłopów z rodzajnikami poszedł się.. kochać:).

 

Pozostałościami Brytów są Szkoci, Walijczycy - cieszący się oczywiście niepodległością: D

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Perun82 napisał:

Elity mówiły po francusku (dlatego obecny angielski jest niewyraźny w wymowie z powodu ogromnych - 40% naleciałości z francuskiego). Staroangielski mówiony przez chłopów z rodzajnikami poszedł się.. kochać:).

 

Co to ma wspólnego z niewolnictwem, bo nie nadążam?

 

18 minut temu, Perun82 napisał:

Pozostałościami Brytów są Szkoci, Walijczycy - cieszący się oczywiście niepodległością: D

 

Tylko Walijczycy, Bretończycy i Kornijczycy, Szkoci to mieszanka Piktów i Irlandczyków. Z resztą Anglowie i Sasi osiedlili się w liczbie ok 250 tys we wschodniej Anglii. Dlatego i tak spory odsetek, jeśli nie większość Anglików, to prawdopodobnie zgermanizowani potomkowie Brytów. Kiedyś znaleźli w Anglii szkielet kobiety sprzed 9 tys. lat. Udało się udowodnić, że nauczyciel z pobliskiej miejscowości jest jej potomkiem. A przecież 9 tys. lat temu nie było ani Celtów, ani Germanów...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz-pospolita( coś co można kopać, szmacić i nie szanować) 

 

Mazurek Dąbrowskiego, pieśń chwaląca Napoleona który miał nas w dupie. Wzywającą do bezsensownego oddawania krwi i hekatomby. 

 

Święta narodowe, świętujemy katastrofy i rzezie.

 

Zdrajcy i mordercy mają u nas pomniki i ulice.

 

Ciągle jesteśmy pod wpływem Anglosasów, Niemców i  Somalijczyków. 

 

Nie wyciągamy żodnych wniosków z historii.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Edelgeist napisał:

Czy nie jest tak, że jego tekst implikuje poniekąd postawę ofiary, która musi się bronić?

Bardzo dobry temat!

 

Zdecydowanie tak jest - słowa niosą za sobą ogromną moc, dlatego jestem przeciwny umniejszaniu na forum.

Robiono już eksperymenty jak mówiono do kwiatków negatywnie i one więdły oraz gdy je chwalono i wysyłano się pozytywny wibe jak to się mówi to jakoś sobie fajnie rosły.

Nie wiem ile w tym prawdy ale coś w tym jest.

IKEA%E2%80%99s-Bully-A-Plant-Project-Pro

Zresztą nie trzeba brać pod lupę takiego ekspetymentu, wystarczy popatrzeć na dzieci wychowanych przez ludzi niedojrzałych emocjonalnie.

 

Wyobraźmy sobie, że naszym hymnem jest rota lub bogurodzica.

Jaką niesie moc taka pieść a nasz disco-polowy Mazurek-Pazurek.

 

Pierwsze momenty i od razu czuć power. Zaśpiewać przed walką taki hymn to jak 50% do mocy.

 

 

 

A tu myślę, że mój ulubiony hymn z obowiązujących ogólnie czyli Rosyjski, też przepiękny.

 

Melodia jak i tekst ogromnie wpływają na morale:

 

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W hymnie węgierskim pierwsze słowa to "Boże zbaw Węgrów", w słowackim "Nad Tatrami się błyska". 

Czesi jako chyba jedyni nie mają w słowach nic o walce, odzyskiwaniu, przebudzeniu tylko o pięknie własnej ziemi.

 

Najpiękniejszy hymn melodycznie i słownie śpiewany jest w Ameryce Południowej. W kraju, którego dewiza to Ordem e Progresso a na fladze widnieje także Krzyż Południa.

 

 

 

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/22/2022 at 1:56 PM, Edelgeist said:

podskórnie zawarta jest słabość, konieczność obrony, przekonania odbiorcy, że jeszcze nie zginął/umarł, może być silny?

Pieśń Legionów Polskich we Włoszech powstała w momencie, gdy kraju zwanego Polską nie znalazłbyś na żadnej aktualnej mapie. W takiej sytuacji, "jeszcze nie zginęła" stają się wyrazem siły i oporu przeciw "obcej przemocy". Notabene, przez pewien czas nawoływanie do "wydzierania szablą od obcych" było uznawane przez władze zaborów, za nawoływanie do terroryzmu. Bo nim było.

"Rota" jest inna. Późniejsza, ale nadal pisana pod zaborami... tylko dziś, śpiewanie w Brukseli "nie damy by nas zniemczył wróg" czy "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" nie byłoby dobrze odebrane ;)

Z dwojga złego, lepszy jednak chyba Mazurek. Bogurodzica odpada z oczywistego powodu - to nie pieśń państwowa, a religijna. Może co najwyżej pretendować do miana hymnu Watykanu... gdyby nie była potencjalnie bałwochwalcza i sprzeczna z naukami KRK, i wymaga przez to "odpowiedniego" tłumaczenia ("Twego dzela krzcziczela boszicze"). Nawet bez tego wersu, modlitwa do Adama, do dzieła? Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja osobiście jestem za tym żeby hymn zmienić-właśnie na coś bardziej pozytywnego.  On miał sens w międzywojniu, może po wojnie też. Typowa pieśń wojskowa- chyba już nie przystaje do całkiem poważnego kraju jakim jest Polska. Polska powinna mieć hymn o sile i pięknie kraju, a melodycznie coś w stylu ukraińskiego albo nawet słowackiego- energia i siła.

Edytowane przez Tamerlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.08.2022 o 18:22, vodkas85 napisał:

Rzecz-pospolita( coś co można kopać, szmacić i nie szanować) 

 

Mazurek Dąbrowskiego, pieśń chwaląca Napoleona który miał nas w dupie. Wzywającą do bezsensownego oddawania krwi i hekatomby. 

 

Święta narodowe, świętujemy katastrofy i rzezie.

 

Zdrajcy i mordercy mają u nas pomniki i ulice.

 

Ciągle jesteśmy pod wpływem Anglosasów, Niemców i  Somalijczyków. 

 

Nie wyciągamy żodnych wniosków z historii.

Właśnie, że wyciągamy dobre wnioski.

Czego dowodem jest na to plan modernizacji armii Polskiej;

 

Wiem, wiem zaraz będzie krytyka w moją stronę, żem naiwny

ale chcę mieć silną Polską Armię, żeby Nas wreszcie traktowali poważnie na mapie

Świata i Europy.

Edytowane przez Legionista
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepiej się zadłużyć, przepłacić niż dopuścić do takiej sytuacji jak na Ukrainie-nawet najgorszy dług jest milion razy lepszy. Szaleństwo zakupowe wynika pewnie z informacji niedostępnych dla cywili. Winą należy też obarczyć poprzednie rządy które chyba myślały że Polska ma położenia jak Hiszpania.

 

Poza tym jeżeli z tymi kontraktami będzie transfer technologii to może Polska na tym coś zarobi i uzyska nowe zdolności przemysłowe.

Edytowane przez Tamerlan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.