Skocz do zawartości

"Zdumiewa mnie bezczelność kobiet" - Onet


Rekomendowane odpowiedzi

https://kobieta.onet.pl/zwiazek/zdumiewa-mnie-bezczelnosc-kobiet-list/c8pnz75

 

Aż dziwne że w onecie takie rzeczy można znaleźć. Smutno się czyta kolejne historie opisywane przez "szczęśliwych" mężów.

 

Kiedy wracasz po pracy do domu, z przekonaniem o dobrze spełnionym obowiązku, często wystarczyłoby ujrzeć uśmiechniętą partnerkę, która zapytałaby tylko »jak ci minął dzień?«. W końcu wracasz do domu, w którym spotkasz kobietę, która w pracy spędza zaledwie polowe tego czasu co ty. Nawet jeśli zajmuje się domem, to i tak powinna mieć dla siebie trochę czasu dla siebie. I chyba nawet go ma, o czym zdawałyby się świadczyć regularnie robione paznokcie, afro loki, posty wrzucane w mediach społecznościowych czy filmiki na Tik Toku.

 

Niestety nie — wita cię jedynie pies i wiecznie nieszczęśliwa kobieta, której coś zepsuło dzień. I nawet jestem w stanie zrozumieć, że czasami coś się nie układa po jej myśli. Problem zaczyna się wtedy, kiedy masz do czynienia z frustratką, która w lutym ma 31 złych dni.

 

Oczywiście widzisz, że żona po raz kolejny używa jako środka lokomocji miotły, dlatego starasz się schodzić jej z linii strzału. Pokornie idziesz do kuchni zrobić sobie kolacje. Słyszysz z pokoju dziennego zgryźliwą uwagę, że »znowu zostawiłeś na kanapie swojego vipe'a to nie jest jego miejsce«. Fakt — zostawiłem. Wtedy twój wzrok biegnie do pełnego zlewu, z którego za chwilę zaczną wypadać naczynia. Podchodzisz do zmywarki. Też pełnej, bo przecież nie było komu wrzucić kostki i nacisnąć przycisku »start«.

 

Po kilku latach małżeństwa zdajesz sobie sprawę, że masz do czynienia z żywiołem, gdzie jedyną dostępną opcją jest rejterada do sypialni. Kąpiesz się i kładziesz spać. 

 

Dziękuję bardzo. Nie dość że koleś pracuje 2 razy więcej to jeszcze musi schodzić z drogi naburmuszonej babie. Wiem że takie listy to na 90% wymysł jakiejś redaktorki, ale myślę że jest to codzienność wielu facetów. 

  • Like 11
  • Haha 1
  • Smutny 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziały gały co brały, a jak ktoś bonusowo zakłada sobie pętle na szyję tzn pierścionek.

Jeden pierścień by wszystkimi (beta kukoldami) rządzić...

https://img.joemonster.org/mg/albums/062021/main_27pomy_ka~1.jpg

 

Edytowane przez Egregor Zeta
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od momentu jak wyszedłem z matrixa (dzięki ex żono, że mnie zdradziłaś, nie sądziłem, że po pewnym czasie będę wdzięczny za to) zauważam coraz więcej takich par/małżeństw w swoim otoczeniu. Oczywiście nie wszyscy ale u coraz większej liczby znajomych, bliższych, bądź dalszych. Ten sam schemat, baba wiecznie niezadowolona z wielu rzeczy, cokolwiek, zawsze się coś znajdzie i suszenie głowy facetowi. Facet szuka tylko jak tu wyjść z domu, na zakupy, czy z psem (jak jest), żeby tylko mieć chwile spokoju. W domu różnie, jeśli baba jest pedantką, to jest posprzątane i porządek ale jest ybanie męża, że nie pomaga albo syf robi. Jak kobita fleja to narzeka, że mąż zostawia gdzieś swoje rzeczy (ale jej mogą leżeć) albo całkiem ekstremalna opcja, że czemu nie posprzątał bałaganu, który ONA zrobiła bo oczywistym jest, że to jego wina. ZAWSZE znajdzie się powód, żeby być niezadowoloną loszką we wspólnym lochu. 

Mój dom sąsiaduje bezpośrednio z dwoma innymi domami, z każdego często słyszę darcie japy baby, a facetom współczuję. 

  • Like 12
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co zauważyłem u trzech gości z poprzedniej roboty. 

Zachowania bluePill od znajomych z poprzedniej pracy:

- gość przeciętny xy siedzi z wielorybem gdzie jak były praca w delegacji codziennie na skype rozmawiał ze swoją pańcia bo się miał meldować, a wszyscy wieczorem gdzies szli na miasto zjeść lecz ziom xy mówił iż nie idzie bo w hotelu zje (a i tak chodziło o panie) równy gość xy, przychodząc do pracy mina nagle zadowolona a idąc do domu minkę miał posmutniała (znowu dom, w ogóle nie widać było zadowolenia) 

- gość (ca) co mówił iz facet xy winien sobie znaleść lepsza pancie nie wieloryba i mega pantofel a jak jego żonka dzwoniła tego gościa ca w pracy mówił coś takiego "

Teraz cicho pany bo żona dzwoni" i posłuszny piesek brzmiący przez telefon był, a w pracy agresor dość z niego. 

Dodatkowo typ ca mówił, że po latach widzi jak by mógł żyć jedynie bez ślubu i wtedy lepiej...Gdzie później dodaje co za życie wracać do domu a tam pusto i nie ma do kogo się odezwać... 

Mając dzieci i żonę mieszka u teściowej a ma tindera i w pracy sobie korzystał... 

- gość yy jest z jakaś panna w związku (9-8) lat gdzie ona wyjechała na około 1 rok za granice pracować. Widywali się raz na pół roku. Mówił, ze niech zdradza byleby o tym nie wiedział. Sam kiedyś ja zdradził. Pewnie ona go też. 

Dziecko mają już teraz. Sam mówił mi o Matrixie i przekonaniach jako pierwszy ogólnie o czyms takim słyszałem, a on żył z kobieta która od niego starsza o parę lat (coś 3-5) i ogólnie sam nie szukał żadnej innej laski... 

 

Każdy z tych trzech gości coś wiedział o tym podświadomie, że jednak takie życie nie daje im w pełni zadowolenia - kobieta nie jest źródłem ich szczęścia a i tak nie zmieniali tego życia będąc dalej z ta jedyna, która jakby w trzech sytuacjach co zaobserwowalem nie szanowała żadnego z nich:

Gość xy - na rozkazach wieloryba

Gość ca - każe się wyciszać ziomkom jak jego żona do niego dzwoni i słucha posłusznie co do niego mówi jakby dyrektorka do ucznia mówiła

Gość yy - podawał mi coś o Matrixie a sam był z kobieta jaka wyjeżdża za granicę i nie chce szukać pracy na miejscu bo podaje iż lepsze zarobki za granicą, gdzie jakby te wyjazdy były ewidentnym sygnałem iz ta laska by nawet nie zapłakała jakby się wszytsko skończyło za gościem yy

 

Dwóch gości yy i ca wiedzieli o Matrixie co zrobić w teorii by wyjść z BluePilla a i tak w nim siedzieli by być z kobieta, która rządziła tam jak chciała. Gość yy kompletnie nieświadomiony BluePill gdyż na żadne wyjscia po robocie nie szedl, zaginiony ewidetnie do dwóch rzeczy:

Dziecko, tylko praca na dom itp. 

Edytowane przez nowy00
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tyle na ile znam świat zupełnie nie dziwi mnie coś takiego. Jeszcze bardziej zdziwiony jestem, że takie rzeczy na Onecie się pojawiają.

 

Teraz może być tak, że wejdzie jakiś szkodnik w ten temat i napisze, że znowu szkalujecie kobietki, one takie biedne są przecież i że mamy patriarchat. No kurła, jak tak można. Jakaś przecież nas skrzywdziła itp. Pojawić się też może głos, że to przecież cel naszego męskiego życia, wejść w związek jak najszybciej, jak najszybciej począć potomka, bo to takie piękne i w ogóle (jakby to miałby być jakiś argument) i całe życie poświecić jemu i kobiecie, no bo jak to nie nosić kobiecie torebki w jakimś tam wieku po galerii handlowej w weekend. Ci, którzy nie chcą się wiązać i/lub nie chcą mieć dzieci to kompletni egoiści i zupełnie nieogarnięci goście.

 

Mogą pojawić się głosy, że taki jest przecież nasz biologiczny cel: związać się z kobietą i przekazać swoje geny. No ok. lecz jednak sprowadza się to wszystko znowu do kobiet i chęci zaruchania. Jakby niczego innego poza tym w życiu nie było, a ci ktorzy chcążyc inaczej niż oczekuje od nas system społeczny to jacyś wykolejeńcy, to co piszą to rak. Pojawia się tu jednak dylemat czy wiązać się z kimkolwiek jak najszybciej to możliwe, cy lepiej poczekać i poznać się wzajemnie lub też będąc całkowiecie świadomym tego jak działają i funkcjonują kobiety może wycofać sięz tego? Potancjalna i najczęściej pojawiająca się odpowiedź to: moja myszka taka nie jest, mnie to napewno nie spotka, innych tak, ale nie mnie, ja przecież wybrałem (fiutem) najlepiej jak tylko mogłem.

 

Wejdą też pewnie jacyś kolejni biali i będą pisać z pozycji wyższości, że dobieramy sobie przykłady pod z góry założoną tezę bez zachowania obiektywności. Być może są na świecie takie idealne kobiety, nawet może są w Rezerwacie. Piszą tam rzeczy często mądre, ale jak przychodzi co do czego, do życiowej praktyki, to jednak samozaoranie jest tam na porządku dziennym. Jak to mawiał klasyk: ktoś kiedyś widział Himalajkę, dawno temu w jednej z wiosek gdzieś wysoko w Himalajach goniło ją Yeti i tyle ją widziano.

 

Mogą być też głosy, że to nasza wina facetów, że dajemy się szmacić i wchodzić babom na głowę. Tylko jaka jest tu nasza wina skoro tak nas wychowano i ukształtowano: na niewolników kobiet, na białych rycerzy? Jak inaczej mamy widzieć świat skoro od małego takie mamy wzorce? Albo brak ojców, albo wycofani gdzieś pod ostrym pantoflem. Pantofel może z syna zrobić tylko pantofla, a kobieta z syna tylko cepłe kluchy. 

 

Niestety jak byscie nie zaprzeczali rzeczywistości, to jej jednak nie zaprzeczycie. Życie właśnie tak wygląda.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych wszystkich wywodach cały czas widzę na forum często powtarzającą się narrację:

 

Facet ma żle a kobieta to wiedźma.

 

Mam dokładnie podobną sytuację u znajomego w pracy z którym pracuję bardzo blisko. Cały czas żali się na żonę, opowiada sytacje z życia gdzie dosłownie nóż w kieszeni się otwiera. Mógłbym tutaj je przytoczyć i każdy by pewnie pomachał głową, pożałował kolegi jak mu źle i rzucił paroma schematami, dodając gdzie niegdzie słowo "p0lka".

 

Natomiast ja widzę jaki ten mój kolega jest - z nim ciężko idzie wytrzymać i współpracować. Lubię go, ale czasem mam go ochotę nie widzieć 10 lat, tak potrafi zajść za skórę.

 

Każda kobieta (tak mi się wydaje) dla jednego może być himalajką (przy odpowiedniej obsłudze tej kobiety i poznaniu zasad rządzących ich mózgami oraz dynamiką relacji) a dla innego wcieleniem zła. Dużo zależy od nas.

 

Jak ktoś liczy że bez odpowiedniego podejścia będzie miał złoto w domu po przyjściu z pracy, obiad podany a kolbę obsłużoną - to się grubo myli. Jest oczywiście wiele aspektów na to wpływających, to co napisałem powyżej to tylko czubek góry lodowej, po resztę odsyłam do mądrego czytania forum, przede wszystkim poradnik "O żon wyborze".

 

W wielu przypadkach sami sobie fundujemy los taki jak opisany w tym artykule. Narzekanie na kobiety jakie są - nic nie zmieni. 

 

Chcesz grać w grę - naucz się zasad. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, DOHC napisał:

Skoro w niemieckim łonecie takie coś przeszło (dzięki za wklejenie tekstu, bo nie szło tego czytać na tym pseudo serwisie), to rzeczywiście coś musi być już na rzeczy, niewiarygodne że takie coś puścili.

Może tam paru Wallenrodów robi robotę od czasu do czasu i coś przemyca, jak główny redaktor na urlopie ;)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zuckerfrei napisał:

I nie win zawodników.

Kobiety też są cześcią tej gry, są zawodnikami.

 

I nie o to chodzi że bronię tu kobiety, potrafia być chujami.

 

Ale jak ktoś przyjdzie żalić mi się na kobietę, starając się zrozumieć sytuację wytknę też mu jego błędy.

 

Inna sprawa że czasem ludzie nie tyle co nie są stworzeni do bycia ze sobą, co nie są stworzeni wogóle do bycia z kimś.

 

Ale programowanie robi swoje ;)

Edytowane przez Taboo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, yrl napisał:

Po kilku latach małżeństwa zdajesz sobie sprawę, że masz do czynienia z żywiołem, gdzie jedyną dostępną opcją jest rejterada do sypialni. Kąpiesz się i kładziesz spać. 

 

Sypialni, garażu, piwnicy, na rower, itp. 

Taka smutna prawda. 

 

12 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Widziały gały co brały,

 

Te, Zeta, nie bądźcie tacy mądrzy!

Ludzie się zmieniają i czasem po kilku latach budzisz się obok osoby, która ma mało wspólnego z tą, którą wybrałeś. 

😊

 

11 godzin temu, masculum napisał:

Ten sam schemat, baba wiecznie niezadowolona z wielu rzeczy, cokolwiek, zawsze się coś znajdzie i suszenie głowy facetowi. Facet szuka tylko jak tu wyjść z domu, na zakupy, czy z psem (jak jest), żeby tylko mieć chwile spokoju.

 

Jest taka zasada, polecam z własnego doświadczenia.

Gonić lenia do roboty! 

Będzie mieć realne sprawy na głowie, przestanie się dopierdalać o głupoty. 

Swojej eks odpuściłem, bo małe dzieci. Kiedy podrosły a ja zacząłem najpierw motywować, później naciskać, widząc że mi baba w domu głupieje, znalazła sobie kolejnego jelenia. I siedzi dalej w domu. 

Ale przynajmniej już nie w moim😊

 

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

Wejdą też pewnie jacyś kolejni biali i będą pisać z pozycji wyższości, że dobieramy sobie przykłady pod z góry założoną tezę bez zachowania obiektywności

 

No już, już. 

Nie gniewaj się przecież, nie bocz, nie dąsaj. Peace 😊

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta jak drut: baba grymasi nie dlatego, że coś jej "popsuło dzień", tylko dlatego, że ma pretensje do losu, że nie trafił jej się czad.

 

Przy czadzie chodziłaby jak w zegarku. Do czasu oczywiście... Potem następuje proces betatyzacji samca alfa i miś staje się nieatrakcyjny 🤷‍♂️

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, yrl napisał:

Wiem że takie listy to na 90% wymysł jakiejś redaktorki, ale myślę że jest to codzienność wielu facetów. 

 

Oczywiście, że to codzienność popatrz jak kobiety traktują przy ludziach swoich partnerów, jak mężczyźni z utęsknieniem czekają na weekend

by się nawalić do odcięcia i zapomnieć o koszmarze jak rozgrywa się w czterech ścianach.

Ilu mężczyzn popełnia samobójstwa bo nie może znieść życia z pijawką czy pasożytem ludzkim, który wiecznie wierci dziurę w głowie i niszczy życie.

 

36 minut temu, SamiecGamma napisał:

Przy czadzie chodziłaby jak w zegarku. Do czasu oczywiście

 

Dokładnie kobiety kochają siłę i to jej się podporządkowują mało tego taki mężczyzna ma seks, obiadek na zawołanie, kobieta jest uległa, miła, misiowata, 

potrafi wziąć kredyt, dawać pieniądze na jego zachcianki, utrzymywać go tylko dlatego żeby miś nie odszedł do innej.

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Piter_1982 napisał:

To, że bezczelność to oczywiste, ale dlaczego tu kogoś jeszcze zdumiewa?

 

No mnie nie zdumiewa😁

 

 

54 minuty temu, SamiecGamma napisał:

baba grymasi nie dlatego, że coś jej "popsuło dzień", tylko dlatego, że ma pretensje do losu, że nie trafił jej się czad.

 

Tak mi się przypomniało😆

 

 

15 godzin temu, yrl napisał:

Nie dość że koleś pracuje 2 razy więcej to jeszcze musi schodzić z drogi naburmuszonej babie.

 

 

  • Like 3
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dyskutujemy nad listami czytelników to ja wkleję kawałek innego listu który (swego czasu) na mnie zrobił ogromne wrażenie i dał mi do myślenia:

 

 

Dzisiaj jestem przed pięćdziesiątką i mam dużo doświadczenia. Wszystkie kobiety chcą ciepłego domu, ogródka, dzieci, wspólnych tematów do rozmów, czułości, zaufania, troskliwości. Chcą, żeby ich facet był jak prawdziwy Robert Redford i ten z filmów. Chcą, żeby tenże Redford realizował swoją wspaniałą karierę, ale żeby wracał po 15. do domu, pomagał w sprzątaniu, zmywał naczynia, wynosił śmieci, chodził na spacery i na obiady do teściowej. Usilnie latami pracują nad swoim Redfordem. Jeśli są nieustępliwe to mają w efekcie .... Dulskiego. I wtedy gnoją go za to, że jest jaki jest, że był uległy. Na starość z grymasem nieszczęścia na twarzach wracają do minionych lat: - Ach, gdybym wyszła za Stefana a nie tego safandułę, to moje życie byłoby inne.

Nie mam do kobiet o to pretensji. Taka ich natura. Dulscy sami sobie są winni. Cierpią więc zasłużenie. Facet musi mieć jaja, żeby mógł patrzeć w lustro.

 

 

Nawet teraz gdy czytam ponownie jeden z akapitów to myślę sobie że spokojnie mógłby go napisać np. @Obliteraror :

 

Mam dużo ciepła dla kobiet. Na tyle dużo, iż potem jest to przeszkoda w rozstaniu. Nie jestem Piercem Brosnanem, ale też nie wyglądam tak jak niektórzy liderzy wielkiej, niegdyś rządzącej a dziś opozycyjnej partii. Dobrze zarabiam, prowadzę stabilną firmę, mam klasycznie męskie pasje. Kobiety lgną do takich facetów. Szczególnie kobiety dojrzałe. Robią to prawie na oczach swoich mężów. Nie mają dla nich litości.

 

(nadal pamiętam historię z odwiedzinami znajomych i zerkanie kobiet na otwarty garaż i deprecjonowanie ich partnerów)

 

całość:

https://web.archive.org/web/20100312015808/wyborcza.pl/1,97848,6350593,Jestem_meska_swinia.html

 

 

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.