Skocz do zawartości

"Zdumiewa mnie bezczelność kobiet" - Onet


Rekomendowane odpowiedzi

@DOHC I ja bym się przyłączył do wyprawy.😎💪

Szkoda tylko, że taka odległość.

 

 

A wracając do tematu - też znam podobne przypadki. Rozp...La mi mózg jak słyszę od takich cuck 'òw to, co ktoś wyżej pisał " że sam domu jak pies" itp- jakby wybrali mniejsze zło.

 

A jeszcze lepsze jest to, że pytania typu "kiedy sobie jakOMś znajdziesz " słyszysz od takich właśnie pantofli. Syndrom sztokholmski normalnie.🤔

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Powinniśmy brać przykład ze starszych braci w wierze. Ciekawy tekst o rostrzygnięciu izraelskiego sądu: 

 

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1385446%2Cizrael-kobieta-chciala-podzialu-majatku-sad-nakazal-jej-oddac-bylemu.

 

Tekst jest krótki, więc wklejam go poniżej w całości: 

 

Sąd Rabiniczny w Hajfie zszokowany bezczelnością kobiety żądającej przy rozwodzie ponad połowy wartości wspólnego domu, zadecydował, że musi ona zwrócić byłemu mężowi pieniądze, które wydała na kochanka - poinformowały izraelskie media. W postępowaniu rozwodowym mężczyzna udowodnił przed sądem, że jego żona była zaangażowana w długotrwały romans pozamałżeński, na który wydała część wspólnych pieniędzy. "Fakt, że przez lata kobieta wydawała ze wspólnego majątku średnio po 4 tys. szekli (ok. 1200 USD - PAP) miesięcznie na wydatki związane z kochankiem, takie jak hotele i wspólny wypoczynek, wprawił sąd w osłupienie, ze względu na bezczelność" - napisał sąd w orzeczeniu. Kobieta domagała się od swojego męża, emerytowanego lekarza wojskowego, ponad połowy wartości domu jako "rekompensaty za różnice w dochodach", które według niej wynikały z jego pozycji zawodowej. Sąd był zdania, że kobieta rzeczywiście była uprawniona do otrzymania po rozwodzie połowy wartości wspólnego domu pary, "mimo że został on zakupiony głównie z funduszy męża i jego rodziców", jednak odliczył kwotę, którą według szacunków wydała na swojego kochanka. Stwierdził też, że wspomniane różnice w dochodach wynikały z faktu, że kobieta ciągle studiowała i nie chciała podejmować pracy.  "Sąd nie tylko odrzucił wniosek kobiety o nierówny podział majątku na jej korzyść, ale także podzielił go nierówno na korzyść męża, którego uznał za stronę pokrzywdzoną" - napisał portal janglo.net. (PAP)

 

Ciekawe, czy my osiągniemy kiedykolwiek takie standardy?

 

Edytowane przez Bartolomeo82
  • Like 10
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Tak mi się przypomniało

Pierwszy film, wpada córka: tato, tato! Wpada baba: wyzwiska, reakcja córki - zatyka uszy, krzyczy że ma dość.

Przecież to dziecko miało piekło i rodzinny holokaust! To jest właśnie rodzina dysfunkcyjna, patologiczna. Dla dziecka to nie pierwszy raz kiedy w domu jest przemoc wywołana przez toksyczną kobiecość. Ta przemoc ma płeć żeńską, której ofiarami są mężczyźni i dzieci. Przemoc psychiczna i fizyczna, i już można się domyśleć, dlaczego 13 na 15 samobójców to mężczyźni...

 

@Kiroviets można zorganizować samczy wypad do zamtuzu. Organizuj urlop na zimę, @Patton, Ty Bracie @Iceman84PL też leć z nami, pod wodzą @niemlodyjoda spotkajmy się w zimie na Pafos w Cyprze. Opis niemłodego w klubie Absolutaria zrobił na mnie duże wrażenie. 

 

Jeśli nie polecimy w przyszłym roku, to kiedy?

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

(nadal pamiętam historię z odwiedzinami znajomych i zerkanie kobiet na otwarty garaż i deprecjonowanie ich partnerów)

 

Duży garaż, tym się jarasz ;) Takie rzeczy trudno się się zapomina. Ja dalej jak to wspomnę, reaguję jak Marceli Szpak, co się dziwi światu. Jak kogoś suplement do tamtej historii interesuje, nadal trzymam kontakt z kolegą, któremu dałem wtedy numer telefonu. Właśnie się rozwodzi. Nie ja go do tego skłaniałem, sam sobie to uświadomił, że z takiej mąki chleba nie będzie. A jedyne co będzie, to bardziej koszmarna relacja dwojga ludzi, w której żona kompletnie nie szanuje swojego męża.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Iceman84PL napisał:

No mnie nie zdumiewa

Zwróć też uwagę na reakcję córki. To również w tym najsmutniejsze. Świadczy o tym, że nie pierwszy raz widzi taką awanturę i to, jak matka odnosi się do ojca.

6 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Co to ?

Burdel, znaczy się. Lupanar, zamtuz, dom schadzek itd ;)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Obliteraror said:

 

Duży garaż, tym się jarasz ;) Takie rzeczy trudno się się zapomina. Ja dalej jak to wspomnę, reaguję jak Marceli Szpak, co się dziwi światu. Jak kogoś suplement do tamtej historii interesuje, nadal trzymam kontakt z kolegą, któremu dałem wtedy numer telefonu. Właśnie się rozwodzi. Nie ja go do tego skłaniałem, sam sobie to uświadomił, że z takiej mąki chleba nie będzie. A jedyne co będzie, to bardziej koszmarna relacja dwojga ludzi, w której żona kompletnie nie szanuje swojego męża.

Podlinkujesz proszę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Obliteraror napisał:

Jak kogoś suplement do tamtej historii interesuje, nadal trzymam kontakt z kolegą, któremu dałem wtedy numer telefonu. Właśnie się rozwodzi. Nie ja go do tego skłaniałem, sam sobie to uświadomił, że z takiej mąki chleba nie będzie

 

Dodasz coś więcej, bo przyznam że zaskakujący zwrot akcji. Moim zdaniem, zazwyczaj tacy gościowie to dość długo tkwią z takim związku. Tak sądzę że często trzyma ich w tym wizja że znalezienie kolejnej fajnej laski będzie jeszcze cięższe, a nawet jak się jakaś trafi to nie koniecznie będzie lepsza, może być inna (inny zestaw wad i zalet) ale raczej podobna. Bo Ci co mogą wybierać jak w ulęgałkach nie zastanawiają się nad rozstaniem latami, gdy widzą na horyzoncie  młodą i jędrną nową laskę która sama pcha się do wyra. Faktem jest że i partnerka gdy czuje "oddech konkurencji" na plecach to jakaś taka mniej konfliktowa się robi.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, DOHC napisał:

W islamie nie mają takich problemów. Skoro w niemieckim łonecie takie coś przeszło (dzięki za wklejenie tekstu, bo nie szło tego czytać na tym pseudo serwisie), to rzeczywiście coś musi być już na rzeczy, niewiarygodne że takie coś puścili.

 

A to jeszcze nie wszystko.  W weekendy na sniadanie mamy taki zwyczaj jeść naleśniki a do tego oglądamy takie nowele TV "Trudne sprawy",  "Ukryta prawda" i mamy z tego bekę.

 

Jakiś czas temu w tych nowelach pojawiły się tematy matki alienatorki co zagrabiła sobie dziecko i ukrywa się przed policją i jej koleżanka połapała się, że ona kłamie, że jej były mąż stosował przemoc, po czym koleżanka wezwała policję i kuratora i odebrali dziecko a ją wsadzili do pudła.

 

Inny odcinek - jak partnerka faceta nagrała któremu odebrano prawa rodzicielskie bo pańcia nakłamała w sądzie i podstawiła przekupionych świadków. I ta partnerka poszła rozmawiać z tą pańcią o tym z właczonym dyktafonem i wszystko nagrała jak ta w nerwach się wygadała.

 

Też zauważyłem na portalach takie artykuły.

 

Mam wrażenie, że weszła socjotechnika i ludziom chcą zmienić postrzeganie pewnych spraw, uczulić np mężczyzn i kobiety że takie rzeczy są złe i kto tu jest naprawdę pokrzywdzony.

 

Tak naprawdę to czekam na to poważne przestawienie wajchy  czyli aby prokuratorzy z urzędu wszczynali śledzwta w sprawach pomówień na mężczyznach w zakresie rzekomych przemocy i molestowań ich dzieci - i przykładne karanie takich madek - bezwzglednym więzieniem z podaniem do publicznej wiadomosci zdjecia mordy takich kobiet wraz z info za co siedzą i ile dostały kary.

 

Po takiej akcji - sądzę, że w 6 miesięcy temat pomówień by się zakończył definitywnie.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

 

Oczywiście, że to codzienność popatrz jak kobiety traktują przy ludziach swoich partnerów, jak mężczyźni z utęsknieniem czekają na weekend

by się nawalić do odcięcia i zapomnieć o koszmarze jak rozgrywa się w czterech ścianach.

Ilu mężczyzn popełnia samobójstwa bo nie może znieść życia z pijawką czy pasożytem ludzkim, który wiecznie wierci dziurę w głowie i niszczy życie.

 

 

 

Dwa razy, z początku znajomości przy poznawaniu laski abc miałem teksty do mnie w grupie jej znajomych (chodziło o poniżenie mnie - szydera) z jej strony, a więc odwinąłem pierwszy raz lekko (widocznie słabo) jakimś tekstem przy wszystkich - spokój był pańcia zamilkła. Sytuacja powtarza się drugi raz po jakimś czasie, wtedy by lasce w pięty poszło bardziej tak ją zripostowałem iż trzeciego poniżenia mnie nie było wcale w grupie znajomych siedziała ciuchutko 0 szyder w moją stronę. Po każdych tego rodzaju postawieniu granic z mojej strony miałem dobre ten tego z laską abc. 3 szydera z jej strony się nie pojawiła wcale. 

:)

 

Sytuacja dwóch par w grupie większej:

a) kilka miesięcy przed ślubem a rozmowa ,,zakochańców" wygladają pocisk za pociskiem, kto kogo bardziej upodli bo Ty zrobiłeś to, bo Ty zrobiłaś tamto :D ewidentnie pańcia nie szanowała faceta bo nie miała skrupułu jechać po nim po jego pracy bo oznajmiała ,,mogłeś i tak to naprawić lepiej"

b) laska kilka miesięcy przed urodzeniem bombelka i jakaś tam rozmowa o sporcie jest o hobby itp i nagle panna ww mówi do swojego faceta: jak Ciebie poznawałam byłeś wysportowany bo grałeś w siatkówkę, biegałeś...gościu dobry ziomek dla mnie a i tak się nic nie odezwał gdzie wiem iż pracował gdzieś na produkcji a po pracy łapał fuchy budowlance bo chciał, aby dziecko bombelek miał np. lepsze ubrania, dobre łożeczko i tego typu rzeczy a i temu nie miał za dużo czasu na sport a i tak laseczka ww mu pojechała, nie biorąc pod uwagę powodu jego jak to nazwała odpuszczenia w sporcie (sama panna zainteresowania miała typowe dla p00lki czyli social media, serial, ploty)

 

Gość xy co tutaj opisywałem (ziomka lubiłem i tak bo równy gość) mówił iż woli przychodzić do roboty aniżeli siedzieć u siebie w chałupie bo tam ilość jego odpoczynku wynosi 0 bo ma więcej obowiązków aniżeli w robocie i przychodząc na zmianę jakoś może się odprężyć, porobić rzeczy jakie lubi(akurat miał wyniki w robocie, znał się) 

1 godzinę temu, SamiecGamma napisał:

 

Przy czadzie chodziłaby jak w zegarku. Do czasu oczywiście... Potem następuje proces betatyzacji samca alfa i miś staje się nieatrakcyjny 🤷‍♂️

Nie inaczej.

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Dokładnie kobiety kochają siłę i to jej się podporządkowują mało tego taki mężczyzna ma seks, obiadek na zawołanie, kobieta jest uległa, miła, misiowata, 

potrafi wziąć kredyt, dawać pieniądze na jego zachcianki, utrzymywać go tylko dlatego żeby miś nie odszedł do innej.

 

W swoim otoczeniu takich znajomych mam kilku dosłownie, a goście jacy po prostu są tacy bardziej badBoje mieli wylane na laski a te tymbardziej się starały. Więcej dostrzegłem takich gości co jednak przy znajomości kobietka przejmuje ster i spodnie nosi laseczka. Ziomek wyjechał za granicę przez swoją kobietę z jaką postawił wszystko na jedną kartę gdyż stawiał tylko na nią i miłość do końca życia. BYł z nią jakoś rok dawno temu i wielce zakochany. Złapał ją na zdradzie. Miał próby samobójcze przy czymś takim, przeżył jakoś bo miał wsparcie w rodzinie. Od tego czasu ma do teraz problemy z alko. Gość nie był w ciemie bity gdyż też tam lubił chodzić na mecze piłki nożnej, coś tam grał nawet i uprawiał sporty. Jednak po zdradzie kobiety nie mógł w to uwierzyć i chciał ze sobą skończyć. 

Byleby nie iść w te stronę:

1582930551_clmge2_500.jpg

comment_4SkvQTzNxUIAK9CHZHxrJxS5tLSHi0Sp

Ziomek ze studiów skończył jako samotny ojciec bo teraz na fejsie pousuwał zdjęcia ze swoją myszką z jaką był od końca liceum, a na studiach już bombelek. Miał potencjał bo wysportowany, sukcesy w sporcie a co do swojej byłej pańci nie wychodził gdzieś na zabawy gdyż panna jego daleko jest i musi się z nią kontaktować co 5 minut sms, aby pokazywać iż jej nie zdradza. Postawił ją na piedestał i mu się skończył związek bo przesadzał we włażeniem jej w pupę. 

Edytowane przez nowy00
  • Like 11
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Barry napisał:

Podlinkujesz proszę?

Proszę bardzo :)

 

 

48 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 

Dodasz coś więcej, bo przyznam że zaskakujący zwrot akcji

Dodam, w nowym temacie, bo mnie pośrednio zainspirowałeś, przypominając tamtą sytuację :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do garażu, mam też nutę z której pochodził mój cytat. Szczególnie przypadnie do gustu bratu @Król Jarosław I ;)

 

PS. Cypis bywa genialny w swojej prostocie przekazu i komentowaniu rzeczywistości ;) Swoją drogą, w kawałku featuring robi Kaczmi, którego jeszcze pamiętam z zamierzchłych czasów Nagłego Ataku Spawacza.

 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Obliteraror napisał:

Jak kogoś suplement do tamtej historii interesuje, nadal trzymam kontakt z kolegą, któremu dałem wtedy numer telefonu. Właśnie się rozwodzi. Nie ja go do tego skłaniałem, sam sobie to uświadomił, że z takiej mąki chleba nie będzie. A jedyne co będzie, to bardziej koszmarna relacja dwojga ludzi, w której żona kompletnie nie szanuje swojego męża.

 

4 godziny temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 

Dodasz coś więcej, bo przyznam że zaskakujący zwrot akcji. Moim zdaniem, zazwyczaj tacy gościowie to dość długo tkwią z takim związku. Tak sądzę że często trzyma ich w tym wizja że znalezienie kolejnej fajnej laski będzie jeszcze cięższe, a nawet jak się jakaś trafi to nie koniecznie będzie lepsza, może być inna (inny zestaw wad i zalet) ale raczej podobna. Bo Ci co mogą wybierać jak w ulęgałkach nie zastanawiają się nad rozstaniem latami, gdy widzą na horyzoncie  młodą i jędrną nową laskę która sama pcha się do wyra. Faktem jest że i partnerka gdy czuje "oddech konkurencji" na plecach to jakaś taka mniej konfliktowa się robi.

 

@Obliteraror jest w długoletnim w miarę udanym związku więc jego słowa inaczej są interpretowane niż singla.

Gdyby radę dał singiel dostałby odpowiedź typu "tobie się nie udało to chcesz, żebym i ja został singlem" i koleś tkwiłby dalej w toksycznej relacji...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Brat Jan napisał:

Gdyby radę dał singiel dostałby odpowiedź typu "tobie się nie udało to chcesz, żebym i ja został singlem" i koleś tkwiłby dalej w toksycznej relacji...

 

Nie doradzałem mu, by się żenił (w sumie wtedy się nie znaliśmy a widząc jego żonę, byłbym ostatni do tego - chociaż zapewne wtedy była w wersji demonstracyjnej), nie doradzałem rozwodu.

Po prostu słuchałem, co do mnie mówił, czasami dorzucając coś z własnych doświadczeń. Wiele przegadaliśmy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

 

Nie doradzałem mu, by się żenił (w sumie wtedy się nie znaliśmy a widząc jego żonę, byłbym ostatni do tego - chociaż zapewne wtedy była w wersji demonstracyjnej), nie doradzałem rozwodu.

Po prostu słuchałem, co do mnie mówił, czasami dorzucając coś z własnych doświadczeń. Wiele przegadaliśmy.

Żarcik kosmonaucik powiedziałeś pewno @Obliteraror

"Tak bywa" :D

 

Długa rozmowa z doświadczonym życiowo facetem mogła pomoc temu ziomkowi o ile słuchał pilnie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.08.2022 o 08:10, yrl napisał:

 

A procentowo jakbyś to określił?

Wiem że większość potrafi się maskować i nie widać że mają piekło w domu.

Uderzałbym w bardzo niski procent domostw (5% może), w których kobita nie lży faceta i to on głównie decyduje co i jak.
Ciężko stwierdzić, głównie poprzez właśnie maskowanie albo to, że nie wszystkich znam na tyle dobrze. 


U jednych jednych znajomych spędzam czas regularnie ale tak raz w miesiącu / raz na dwa miesiące lub widujemy się na wspólnych imprezach, tam widzę portki w domu nosi facet ale zwinnie balansuje i żongluje, żeby żona nie czuła się nikim. Sprytnie. Do tego z gościem widuje się dość często ze względu na wspólną pasję i widzę też jak się zachowuje bez niej i z nią. Wszystko jest spójne.
Przykład 2 - innych znajomych, z którymi widuję się częściej niż powyżej, rządzi też facet a kobita daje się prowadzić, chociaż czasem stawia na swoim. Generalnie są zgodni ale prowadzi facet. Znam ich od lat i wiem jak jest u nich w domu bo bywam często jako gość.
To takie chyba 2 relacje mi bliższe w których jest dobrze.

Za to takich gdzie baba w "zaciszu" domu drze japę na faceta znam dużo więcej i nie będę już rozróżniał bo generalnie jest bardzo dużo mianowników. Skrajne przypadku to takie, gdzie przy znajomych czy to na grillu, w knajpie czy imieninach pani potrafi naśmiewać się ze swojego faceta bez skrępowania, że słuchają tego inni. 

Robiłem nawet mały eksperyment, specjalnie podpuszczałem żony szanownych kolegów (opisanych powyżej) żeby się skusiły powiedzieć coś nie przychylnego na swojego męża, lub jakoś mu dogadały. W tych dwóch pierwszych przykładach praktycznie nie zdarzyło się, żeby kobieta przy znajomych naśmiewała się z męża, ba, nawet powiedziały coś przeciwnego, pozytywnego.
W przykładzie ostatnim (znam wiele podobnych par więc nie rozróżniałem) kobietom chętnie udzielało się i dopierdzielały swojemu mężowi ciągnąc temat już samodzielnie lub po prostu przypierdalając się o coś dodatkowo, tak po prostu gratis.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.