Skocz do zawartości

Jak w Polsce szybko i łatwo zostać "kimś" w ujęciu społecznym i zarobkowym


Mosze Red

Rekomendowane odpowiedzi

@Obliteraror proszę bardzo :) 

 

Bardzo dużo dyskutowałem przez ostatnie miesiące z kilkoma kolegami na temat tego jaka jest najprostsza ścieżka kariery w PL. Jak zostać kimś w sensie postrzegania społecznego zawodu i zarobków powyżej średniej krajowej, jednocześnie dająca dużą elastyczność i spore możliwości skalowania. To wszystko przy ścieżce edukacji, z którą poradzi sobie osoba o przeciętnej inteligencji i przyzwoitej pamięci. 

 

Po długich dysputach, biorąc pod uwagę rynek, jego perspektywy, łatwość uzyskania edukacji, rozsądny koszt jej uzyskania, możliwości "dorobienia" doszliśmy do wniosku, że odpowiedź jest jedna - PSYCHOLOG.

 

Jest to najłatwiejsza droga tzw. awansu społecznego. 

 

Nie mam na myśli tutaj podejście do tego jak robią to modne panie psycholożki, które często idą na studia psychologiczne żeby sobie podbudować ego, albo dostać 500 zł podwyżki, w dotychczasowej pracy. 

 

Metoda jest prosta, idziecie na studia psychologiczne najlepiej dwustopniowe, a nie jednolite. Nie pchacie się na najbardziej prestiżową uczelnię, gdzie jest kilkanaście osób na miejsce tylko idziecie w średniawkę publiczną, albo w topkę prywatną. Jeśli wybierzecie tryb niestacjonarny czy zdalny nawet lepiej, bo macie kontrolę nad swoim czasem, a większość zajęć i egzaminów odbębnicie online.

 

Red, a czemu na studia dwustopniowe nie jednolite i czemu "słabsza" uczelnia? 

 

Wiele uczelni oferuje zniżki dla studentów na drugi kierunek lub podyplomówki np. za 50% ceny (najczęstsza oferta).

 

Wiele uczelni daje dodatkowo zniżki dla swoich absolwentów, którzy obronili już jeden dyplom i kontynuują na nich naukę 15 - 20 %. 

 

Są uczelnie, gdzie te zniżki się kumulują.  

 

Robicie licencjat, wskakujecie na 2 letnie II stopnia, żeby zrobić magistra, a po uzyskaniu lic. korzystacie, za magisterskie macie zniżkę czesnego.

 

Dodatkowo możecie wbić na podyplomówkę (ba możecie zrobić nawet dwie po licencjacie), bo do tego potrzebny jest wam dyplom żeby wskoczyć na podyplomówki jeszcze przed uzyskaniem magistra. No i podyplomówki możecie robić za 50%, a nawet za 30% jak wybierzecie uczelnię gdzie zniżki się kumulują.

 

W momencie ukończenia studiów II stopnia, macie już magistra + dwie podyplomówki co dobrze wygląda w CV to raz, a dwa jak je wybierzecie odpowiednio i chcecie później się rozwijać w kierunku psychoterapeuty, seksuologa lub psychologa klinicznego będzie wam to szło do punktacji. 

 

Uczelnie średniawki, szczególnie jeśli chodzi o studia zaoczne lub zdalne nie są zbyt wymagające, łatwo jest wykręcić dobrą średnią, w najlepszych państwowych zazwyczaj na 10% najlepszych studentów  to jest 4,5 średnia, na średniawkach często to jest 4,3 albo 4,2 i za taką średnią możecie uzyskać stypendium rektora za osiągnięcia w nauce (które zazwyczaj wynosi więcej niż czesne).

 

Jak jesteście kumaci i wykręcicie średnią to możecie po pierwszym semestrze, za który zapłacicie studiować za darmo. 

 

Łatwiej też jest uzyskać dyplom z wyróżnieniem. 

 

Warto jeszcze zwrócić uwagę, że możecie mieć dwie specjalności z racji samej edukacji inną na studiach I stopnia, inną na II. 

 

Więc finalnie łatwo jest ukończyć studia tanio, z wyróżnieniem, mając w łapie dwa dyplomy o dwóch specjalizacjach np. I stopień zrobić sobie psychologia ze specjalnością psychologia w biznesie albo neuromarketing, a na drugim np. psychologia zaburzeń seksualnych. Do tego dwie podyplomówki odpowiednio dobrane, może być techniki psychoterapii behawioralnej, diagnostyka kliniczna, zarządzanie w ochronie zdrowia czy dowolne inne, które wam przypasują, wybór jest szeroki. 

 

No i co dalej? 

 

Niedługo będzie nowa ustawa o zawodzie psychologa, są już czytania w komisjach więc obstawiam, że przyszły rok w końcu przyniesie regulację tego zawodu co mocno zmieni rynek. 

 

Będą jasno sprecyzowane wymagania, psycholog stanie się zawodem zaufania publicznego, będzie tajemnica zawodowa analogiczna do lekarskiej, dwa lata "próbnej" licencji i przez dwa lata patronat (podobnie jak np. w zawodach prawniczych), i dopiero uzyskanie stałej licencji. Wiele innych rzeczy, ale nie chce mi się omawiać projektu ustawy. Do tego utworzenie samorządów zawodowych psychologów. 

 

Generalnie wejście ustawy w życie, wywali z rynku sporą liczbę szarlatanów i osób, które nie będą w stanie spełnić pewnych standardów, a już teraz mamy niedobór psychologów. 

 

Na dodatek psychologów i psychoterapeutów będzie potrzeba coraz więcej, bo świat idzie w stronę taką, a nie inną, rynek się powiększy.

 

Po studiach, podejmujecie więc pracę w zawodzie, na początku nie będą to kokosy ale jak pójdziecie do pracy na NFZ to dostaniecie 5300 brutto na start, w policji, straży pożarnej, granicznej dostaniecie 6000 brutto na start. W prywatnych poradniach 5-6k jak sie zakręcicie. 

 

I najważniejsze, nie kończymy edukacji na magistrze, ruszamy "na doktorat", koniecznie z wolnej stopy i jak prawdziwy fachowiec na odpierdol, tam gdzie możesz zrobić go najtaniej. 

 

Wybieracie uczelnię - może być ta gdzie robiliście magistra będą zniżki na recenzentów wtedy zmieścicie się w  8 - 10k z opłatami, a jak na innej 12 - 16k. 

 

Wybieracie recenzenta (lub 2), wyluzowanych, nie mnożących problemów.

 

Wymyślacie sobie tematykę pracy, najlepiej skupiającą się na jakimś aspekcie niszowym gdzie nie ma zbyt wielkiego zasobu prac naukowych i badań (wtedy macie mały materiał do opanowania jak będzie uzyskiwać punkty PRK, jak was będą maglować na komisji). Ma być niszowa ale ciekawa np. o wpływie psychologii na red pill ;)  (trochę śmieszkuję z tym tematem, ale nie do końca)

 

I teraz, co będziecie musieli zrobić prócz złożenia rozprawy doktorskiej: 

 

- wygłosić seminarium naukowe, na którym przedstawia swoje wyniki badawcze;

- uzyskać efekty kształcenia na poziomie 8 PRK

- ogarnąć publikacje

- zdać egzamin z j. obcego, jeśli nie przedstawił certyfikatu (lub dyplomu).

  

Jak odpowiednio podejdziecie do sprawy to uzyskanie tytułu doktora zajmie wam dwa lata. 

 

W ten o to piękny sposób, po 7 latach edukacji (można 6 ciu, opiszę jak), macie tytuł doktora, bogate CV i dwa lata pracy zawodowej , czyli jak wejdzie nowa ustawa kwalifikujecie się do otrzymania stałych uprawnień do pracy w zawodzie.

 

Co z tego macie? 

 

1 Psycholog to zawód, który cieszy się poważaniem w społeczeństwie. 

 

2 Macie doktorat, więc należycie do 0,4% najlepiej wyedukowanych członków społeczeństwa, to też dodaje prestiżu. 

 

3 Doktor przed nazwiskiem będzie lepiej naganiał klientów. 

 

4 Macie szerokie możliwości zawodowe, różne ścieżki, dużo opcji dorabiania. 

 

Co z tą kasą? 

 

1 Jak już mówiłem możecie się załapać na etat w NFZ albo służbach, możecie się załapać na etat do prywatnej poradni (tu możecie zarabiać więcej), spokojnie wyciągniecie 5k (często więcej bo dadzą wam kilka setek za fakt, że jesteście doktorem), ewentualnie własna praktyka i jak macie pomysł  na siebie może być to naprawdę fajna kasa.

 

2 Jak już macie doktorat możecie zaczepić się na uczelni jako adiunkt 180 h dydaktycznych rocznie, 5 k miesięcznie.  Przy czym punkty  1 i 2 możecie ze sobą łączyć. Najlepiej prywatna uczelnia i zajęcia tylko dla studentów zaocznych/ zdalnych ;)  Wykładowca akademicki = kolejne punkty do lansu i ego. 

 

3 Możecie dorabiać na różne sposoby, kursy, szkolenia i inne tym podobne. 

 

4 Jeśli jesteście niekarani, macie ukończone 25 lat i swoje dyplomy, możecie bardzo łatwo zostać biegłym sądowym (w praktyce idzie na tym wyrwać w zależności od wielkości miasta od 2 do 4,5 k na rękę za umiarkowaną ilość pracy), stawki zależą od posiadanego tytułu naukowego/ zawodowego, jako doktor zawsze złapiecie ciut więcej stawki godzinowej. 

 

Z bólem serca piszę o tym, ale często biegli mocno naciągają stawki godzinowe ponieważ stawki są dość niskie, często mnożą czas potrzebny na wystawienie opinii x 2 lub x3, a sądy to łykają. 

 

No i są jeszcze opinie prywatne, prócz tych zleconych przez sąd, to jest większa kasa pod warunkiem, że dzięki twoim opiniom pełnomocnicy w sądzie uzyskują przewagę dowodową i procesową (bo jak nie to nie będą zlecać 😁).

 

Obrotny psycholog  z doktoratem, może spokojnie wyciągnąć 10 - 12k jeśli ma więcej niż jedno miejsce pracy.

 

Znany psycholog może wyciągnąć więcej. 

 

 

Inne opcje, to dalsze poszerzanie kwalifikacji, tyle że 4 lata dalszej edukacji- psycholog kliniczny lub psychoterapeuta - stawki 120 - 260 PLN, jako że będziecie lansować się tytułem doktora możecie doić w górnym przedziale 180 - 260. 

 

Seksuolog, stawki 200 - 400 za wizytę, jako że możecie się lansować tytułem doktora i licznymi dyplomami to górna ćwiartka 300 - 400 za wizytę.

 

Warto podkreślić, że zostanie psychologiem klinicznym, seksuologiem czy psychoterapeutą to już znaczne zaangażowanie czasowe i finansowe.  

 

Inna opcja to praca dla zagranicznego korpo, na dodatek praca zdalna :) Są oferty pracy dość liczne, gdzie ze względu na to iż wiele firm zatrudnia licznie Polaków, poszukują psychologów dwujęzycznych pl + eng. Zarobki netto za pracę zdalną to 10 - 16 k PLN, ale uwaga najczęstszy wymóg to posiadanie potwierdzenia umiejętności językowych na poziomie C1 jeśli chodzi o angielski.

 

Pozycja w zawodzie :) 

 

Z racji tego, że będzie zawód w końcu regulowany i powstaną samorządy zawodowe psychologów to będą tam odpowiednie wakaty.

 

Komuś z odpowiednimi papierami będzie się łatwo tam wkręcić na jakąś funkcję w momencie gdy to powstaje, doktor psychologii, biegły sądowy bla bla bla w sam raz żeby wskoczyć na stołek.

 

Rzecznik dyscyplinarny, przewodniczący, wiceprzewodniczący ..... 

 

Władza nad innymi psychologami + kolejne punkty do lansu i ego. 

 

Za kilka lat, to będzie takie Eldorado jak prawo przed otwarciem zawodów prawniczych :)

 

 

Reasumując można kończąc niezbyt wymagające studia + wkładając trochę dodatkowego wysiłki  dobrze się ustawić jak na polskie warunki + mieć społeczne poważanie. 

 

Miałem jeszcze napisać jak to można skrócić, tytuł psychologa przysługuje po ukończeniu studiów jednolitych magisterskich na kierunku psychologia lub studiów I i II stopnia na kierunku psychologia.  Ale uwaga, bez nostryfikacji mogą być też dyplomy innych państw uznawane za równorzędne z polskimi, na podstawie umów międzynarodowych lub ustawy. No i tutaj mamy większość krajów UE + USA, przy czym w niektórych krajach studia psychologiczne trwają 4 lata, a nie 5. 

 

Oczywiście tu już jest koszt, bo idąc na studia na zagranicznej uczelni czesne będzie wyższe niż w PL, plus jest taki że łatwo jest znaleźć studia 4 letnie w języku angielskim np. w Czechach.

 

Ale możecie w ten sposób urwać rok.

 

Jak ktoś idzie na studia zaraz po maturze, to może w wieku 22 lat być magistrem psychologii, do 24/25 roku życia ogarnąć doktorat ;) 

 

Córa mojego kolegi, w wieku 26 lat została doktorem psychologii właśnie, studiując w jednym z krajów sąsiadujących. 

 

W wieku 25 lat możecie zostać biegłym sądowym w swojej dziedzinie. 

 

Oczywiście zawsze można iść dalej w kierunku kariery akademickiej, to kolejna możliwa opcja.  

 

 

Reasumując można dość łatwo w porównaniu z innymi zawodami przekroczyć zarobki na poziomie 10k, co na polskie warunki jest już przyzwoitym osiągnięciem.

 

Dość szybko zdobyć wykształcenie, które cię ustawi w 0,4% populacji kraju pod względem wykształcenia. Dodatkowo możesz wykonywać trzy zawody, z których każdy dodaje do lansu, psycholog, wykładowca akademicki, biegły sądowy. Więc jesteś uważany przez większość ludzi za tzw. elitę intelektualną. 

 

Wykonujesz zawód pozytywnie odbierany społecznie/ szlachetny. 

 

Do tego można sie wkręcić na stołek do samorządu zawodowego, wzmocnić tym swoją pozycję w obrębie grupy zawodowej, której będziesz reprezentantem.

 

Ewentualnie jak masz zdolności medialne możesz pójść ścieżką wypromowania się na YT, klienci będą walili drzwiami i oknami, a kasa popłynie szerokim strumieniem.

 

 

Oczywiście to będzie wszystko nadwysiłek w porównaniu do innych kolegów po fachu, ale i tak mniej pracy i czasu niż trzeba włożyć w inne dziedziny. 

  • Like 16
  • Dzięki 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho Red chce zbić stawki biegłych psychologów.

A tak wogóle pytanie czy te samorządy nie będą wytyczać jedynie słusznej drogi leczenia itd, wokizm na zachodzie wchodzi pełną parą, pytanie co będzie u nas. Toksyczna męskość? Trzeba to leczyć itd, teraz się śmiejemy, ale kto wie, kto by pomyślał lata temu co działo się z dziabkami i 200 tyś zgonów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spacemarine tu nie ma co zbijać, za opinię biegłego zleconą przez sąd są słabe pieniądze, dlatego zawyżają ilość godzin, które poświęcili na wydanie opinii. 

 

Biegły z doktoratem dostaje mniej niż 50 PLN za godzinę pracy zleconej przez sąd, w trudnych przypadkach jest stawka podwyższona + 50%. 

 

Tymczasem przyjmując pacjenta może chapnąć 200 + za godzinę. 

 

Dlatego wśród biegłych jest bardzo mało doktorów, doktorów habilitowanych czy np. lekarzy specjalistów niektórych dziedzin.

 

A pozostali ci co biegłymi się zdecydowali zostać mnożą sobie godzinki często, bo sąd i tak nie jest w stanie określić ile godzin pracy realnie wkładają i jak na ekspertyzie będzie 10h wpisane zamiast 4 to i tak nikt się nie przyczepi.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W teorii wygląda to pięknie w praktyce jest wiele niuansów która warunkują cudowne możliwości tego zawodu. 

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Więc jesteś uważany przez większość ludzi za tzw. elitę intelektualną. 

 

 

Znałem jedną psychoterapeutkę była również biegłym sądowym, oraz psycholożkę zaczynającą jako psychoterapeutka i jak polskie elity wyglądają tak jak one no to już mnie nie dziwi nic co się w tym kraju dzieje. Obie miały ostry problem z garem i brak etyki i moralności zawodowej, jakie elity taki kraj. 

 

Tytuł psychologa/psychoterapeuty, nie czyni z automatu przynależności do elity, chyba, że elitą nazywamy tytuł magistra i własny gabinet to wtedy tak xD, ale do prawdziwej elity to chyba bardzo daleko. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga dla młodych (bo mało 40 letnich mężczyzn będzie się kompletnie przekwalifikowywać poświęcając na to ok. 7 lat) i dla zainteresowanych tematem (jeśli kogoś nie ciągnie psychologia/seksuologia/pokrewne to będzie droga przez mękę). Aczkolwiek bardzo ciekawe rozwiązanie.

 

 

Z czystej ciekawości - czemu IT odrzuciliście?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca muszę uogólnić bo IT to dość duża piaskownica. 

 

Po pierwsze jeśli chodzi o IT to uzyskanie poziomu zarobków + 10k i tytułu doktora jest trudniejsze niż uzyskanie tytułu doktora będąc psychologiem, nawet jak jesteś uzdolniony w kierunku nauk ścisłych.

 

Ponadto założeniem było, znaleźć to co jest najłatwiejsze i możliwe do zrealizowania dla osoby o przeciętnych możliwościach intelektualnych, to nam odpaliło większość branży IT. 

 

Kolejna kwestia, praca w IT nie nobilituje tak społecznie jak psycholog "znawca ludzkiej duszy" xd

 

Praca w IT jest hermetyczna środowiskowo zazwyczaj, a jako psycholog z doktoratem możesz sobie egzystować w środowisku naukowym/ prawnym/ medycznym, na dodatek wszędzie będą cię traktować poważnie, możesz wkręcić się w lokalną tzw. elitę, co otwiera kolejne możliwości np. urzędy/ polityka.

 

W IT bywa, że trzeba zmieniać specjalizację, żeby utrzymać poziom zarobkowy, jako psycholog wystarczy podnosić kwalifikacje, a zarobki można podnosić na wiele różnych sposobów nawet bez szczególnego zaangażowania w podnoszenie tych kwalifikacji. 

 

Praca psychologa wybacza duże błędy, takie są przykre realia, że za błędy psycholog ponosi odpowiedzialność tylko w ekstremalnych przypadkach, czyli zawód mający mocny dupochron. 

 

Właśnie dlatego jak zauważył @Jorgen Svensson dużo jest w tym zawodzie ludzi, którzy nie powinni się tam znaleźć. 

 

To też działa na plus, bo jak ktoś jest rzetelnym przeciętniakiem to i tak się wybije w tłumie niekompetentnych.

 

@OdważnyZdobywca wysunę tezę że ma to sens w wieku 40 lat, ba nawet 45 zważywszy na to, że na 100% wydłużą wiek emerytalny, więc jako 52 latek zdążysz jeszcze popracować w zawodzie ;) 

 

Ponadto to jest dobry zawód do dorabiania na emeryturze, zawsze można prowadzić prywatną praktykę 2 - 3 x w tygodniu po kilka godzin ;) 

 

Ponadto jak masz już licencjat lub magistra z innej dziedziny możesz proces uzyskania magistra psychologii skrócić do 7 semestrów (3,5 roku), idziesz na studia psychologiczne dla licencjatów i magistrów, dyplom jest równoważny dyplomowi jednolitych magisterskich.  

 

Więc jeśli masz wyższe wykształcenie, to przebranżowienie według schematu, który podałem zajmie ci nie 7 lat, a 5,5 roku. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Droga dla młodych (bo mało 40 letnich mężczyzn będzie się kompletnie przekwalifikowywać poświęcając na to ok. 7 lat) i dla zainteresowanych tematem (jeśli kogoś nie ciągnie psychologia/seksuologia/pokrewne to będzie droga przez mękę). Aczkolwiek bardzo ciekawe rozwiązanie.

 

 

Z czystej ciekawości - czemu IT odrzuciliście?

Nie jestem autorem, ale jednak IT wymaga analitycznego umysłu i zakładając, że robisz coś co lubisz to jednak więcej ludzi lubuje się w takim emocjonalnym lelum polelum niż abstrakcji, i analizie toteż ta ścieżka podpasuje większej ilości osób. Plus nie wiem jak ludzie odbierają IT czy jako prestiżowe czy nie. Na pewno jak wskazał autor dla wielu ludzi posiadanie tytułu doktora daje jakieś punkty do respektu a wspominał też o pozycji społecznej a nie samej mamonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo warto również dodać, że diagnozuje się w Polsce coraz więcej problemów, z zdrowiem psychicznym ludzi.  Tendencja jest wzrostowa, co oznacza, że wszelkiej maści psycholodzy, mogą być odbierani za profesję dobrze prosperującą, w przyszłości. Oczywiście, jeżeli nie będzie dużej konkurencji na rynku, bo ta, może wymusić to, że ceny ich usług zaczną spadać, a ich przychody będą mniejsze. Mimo to, jestem pewien, że na co najmniej kilkanaście lat, przynajmniej część, może być pewna znalezienia odpowiedniej pracy,

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarkoBe rynek wzrasta, jednocześnie po wejściu ustawy spadnie ilość psychologów, odpadną ci bez uprawnień.

 

Nim wykształcą się kolejni miną lata, a jak ktoś wejdzie teraz i się ustawi, to nawet jak rynek się nasyci będzie miał już pozycję zawodową wyrobioną. 

 

To będzie problem tych, którzy będą wchodzili do zawodu za 20 lat, a nie za 7.

 

Jak się zaczepisz na wyższej uczelni + będziesz prowadził praktykę to jesteś ustawiony, albo etat + praktykę - zawsze wykręcisz w granicy 2,5 - 3 średnie krajowe.  

 

A jak zdobędziesz jakąś popularność/ rozpoznawalność i/lub dobrą opinię wśród klientów to z samej praktyki możesz kręcić 15 - 20k. 

 

To jest idealna droga dla przeciętniaka, który chce coś osiągnąć, albo dla człowieka który się wypalił zawodowo w innej dziedzinie i chce się przebranżowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z bulem i nadzieji serca" jednak bym stawiał na politykę. 

 

Co prawda nie trzeba tu nawet ukończonych studiów https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/politycy-bez-ukonczonych-studiow/2jzwd a Ci z wydziałów technicznych obalają komuny jak się uprą.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slusa jak napisałem wcześniej wystarczy być rzetelnym przeciętniakiem, żeby się wyróżnić na tle innych psychologów. 

 

Do tego social skills i trochę obrotności i można się ustawić jak na polskie warunki.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, niestety ale musze przyznac racje autorowi. Ida kurewskie czasy, czasy słabych jednostek. Ilosc tego zawodu i pseudo jego wykonywania zaleje rynek jak gowniany deszcz. Szkoda i nieszkoda zarazem. Ale nie od dzis wiadomo ze hajs robi sie na jeleniach, a jesli pewnej grupie tych jeleni dasz powod ze to ich wina, to wroca do Ciebie i jeszcze zapłacą. Show must go on baby😁

Edytowane przez SilentAssassin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wspomniałem jeszcze o możliwości pracy w strukturach korporacyjnych, HR, szkolenia, wsparcie psychologiczne pracowników i wiele innych możliwości.

 

To jest zawód, który w zasadzie daje możliwość pracy na etacie na państwowym - służba zdrowia lub inne, w szkolnictwie wyższym, na etacie na prywatnym - służba zdrowia lub inne, na własnej działalności, ewentualnie wbicie się w korpo. 

 

Do tego dochodzi coaching, jak ktoś jest medialny to może sobie naganiać klientów przez kanał YT jako pomniejszy celebryta.

 

W większości krajów EU dyplom jest łatwy do nostryfikacji, ewentualnie uznawany na podstawie umów dwustronnych, więc jak masz talent do języków obcych to możesz pracować w zawodzie po ewakuacji z PL. 

 

Uznawany jest też w Chinach więc możesz się załapać np. jako wykładowca jeśli znasz dobrze angielski ewentualnie mandaryński. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mosze Red napisał:

W większości krajów EU dyplom jest łatwy do nostryfikacji, ewentualnie uznawany,

 

To samo można zrobić w drugą stronę, tj. w UK magistra w dwa lata - NAWA uznaje. Bo dlaczego nie.

 

online.glyndwr.ac.uk/online-msc-psychology/

online.sunderland.ac.uk/msc-psychology/ 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce też jest psychologia dla absolwentów innych kierunków i to dużo tańsza niż w UK i USA

 

 

Chyba 3 lata trwa zamiast dwóch, ale na lajcie zrobisz po znacznie niższych cenach

 

Dla mnie takie studia byłyby śmiesznym spacerkiem na jakiejś prywatnej zaocznej szkole.

Chociaż mój ziomek studiuje w UK psychologię będąc chyba na zasiłku i ma za darmo całkowicie studia albo mu znaczną część z budżetu państwa finansują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek 7 semestrów, 3,5 roku, program jest ten sam co na 5 letnich. 

 

@GriTo ale MSc Psychology to są studia postgraduate degree czyli musisz już mieć bachelor degree żeby zostać na nie przyjętym więc tak czy siak kończysz 5 letnie studia. To są studia drugiego stopnia, a nie 2 letnia psychologia od zera.  

 

Pojawia się pytanie, czy przyjmują na nie z polskim dyplomem, czy będzie uznany, bo jeśli tak jak ktoś ma licencjat i ma dobry skill w angielskim to jest faktycznie dobra opcja. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dobryziomek napisał:

W Polsce też jest psychologia dla absolwentów innych kierunków i to dużo tańsza niż w UK i USA

 

Oczywiście! Krótsza ścieżka. Tyle, że jeśli zrobisz w UK taką, która ma akredytację BPS British psychological society, 

to wtedy możesz z automatu w krajach anglosaskich pracować w zawodzie. Po polskiej psychologii niekoniecznie.

 

Tyle, że 10.000 PLN na rękę w PL to nieporównywalnie więcej niż psycholog w UK. Życie inne na niekorzyść.

Dlatego ten post dużo wnosi w temacie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.