Skocz do zawartości

Związek z Beta po samcu Alfa. Na przykładzie artykułu


Rekomendowane odpowiedzi

Złoto @Miszka, pomimo tego, że opublikowane w raku feministycznym Das Onet. Powinni to sobie wydrukować i powiesić nad łóżkiem przeciętni mężczyźni. Zwłaszcza uważający, że kobieta która miała wielu partnerów przed nimi, będzie dobrym materiałem do LTR. 

Chad i badboy w psychice samic robią takie spustoszenie, że oni będą traktowani (po wersji demo), gorzej od psa. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanotowano:

- znaleźć kobietę po alfaczadzie

- być miłym

- dawać jej do zrozumienia, że mi zależy

- gdy wszystko łyknie, oświadczyć się

- po ślubie dymać raz w roku z łaski

- dzieci - żeby scementować związek, będzie mnie w nich widziała

 

A niby tak trudno według was zbudować LTR

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety myślę, że dla przeciętnego gościa który nie ma świadomości zasad gry, oraz wiedzy np. z forum - ten tekst nic mu nie da. Ja dopiero z czasem otworzyłem oczy, mimo że większość rzeczy była dostępna, to nie rozumiałem co tu się odwala i wchodziłem w kolejne patologiczne związki np. z alpha widow, kur.. ale żenada, jak sobie pomyślę jak byłem naiwny i głupi. 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Spokojnie napisał:

Niestety myślę, że dla przeciętnego gościa który nie ma świadomości zasad gry, oraz wiedzy np. z forum - ten tekst nic mu nie da.

Myślę że tak. Powie że źle trafił, że zła kobieta, że się za mało starał, pracował za dużo albo za mało itd.

 

Dla nas nic nowego, ale że niemiecki łonet takie rzeczy puszcza?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem na pointe w której spotyka przypadkiem tego byłego alfę i mają romans 😜

No ale ten jej mężuś widać nie znał podstaw obycia z paniami i zyje ideałami z filmów. Cóż... przykre ale tak często bywa.

 

2 godziny temu, Mmario napisał:

Chadów mało, norników dużo. Patrząc na wiecznie ofuczane żony mysllę że połowa małżeństw w obecnych czasach może tak funkcjonować.

To chyba natura wymusza takie proporcje :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Garrett napisał:

Liczyłem na pointe w której spotyka przypadkiem tego byłego alfę i mają romans 😜

No ale ten jej mężuś widać nie znał podstaw obycia z paniami i zyje ideałami z filmów. Cóż... przykre ale tak często bywa.

 

To chyba natura wymusza takie proporcje :blink:

Wszystko wskazuje na to, że rdzennie nie byliśmy stworzeni do życia w monogami jak jakieś golabki itd. swoją drogą jak zobaczyć na ptaki które łączą się na całe życie w pary to tam samce niemal takie same wszystkie. A zwierzęta stadne mają taką hierarchię że niby całe stado wspólne ale kryje tylko najlepszy samiec, a samiczki grzecznie dają się pokryć najlepszemu (alfa), a innym nie. Może po prostu taka natura człowieka i to zapewnia rozwój gatunku, że tylko alfy się rozmnażają..... A że zostaliśmy wtłoczenie w inny model społeczny, może niezgodny z naturą u ludzi stąd problemy.... 

 

Myślicie, że mądre głowy tam na górze nie zdają sobie z tego sprawy? A może jest jak jest (prawo podejście sądów i świadomość norników) żeby to wszystko nie jebnelo. 

 

Jak by od podstawówki Ci powiedzieli, że z Twoimi genami to tylko brzydka panna możesz poślubić, tyrać na nią, a i tak będzie toba gardzić. Dodatkowo dzieci będą nie Twoje. To pracowalbys dla dobra społeczeństwa? Starałbyś się zapewnić pannie wygody? 

 

A może to islam działa zgodnie z nasza natura, jest stado, ale kryje tylko właściciel haremu...

  • Like 4
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż kobitka nie zrozumiała jednej rzeczy - kochać to znaczy wybrać. Jej życie mogłoby ulec zmianie na lepsze (i jej męża), gdyby tylko zdecydowała - nawet mimo uczuć - po prostu troszczyć się o niego, dbać o dzieci, szukać czego potrzebują i dawać im to. Sensem życia jest podjęcie odpowiedzialności. Dla niej sensem życia jest czuć się szczęśliwą i w tym tkwi błąd.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, I1ariusz napisał:

Sensem życia jest podjęcie odpowiedzialności. Dla niej sensem życia jest czuć się szczęśliwą i w tym tkwi błąd.

 

 Typowo sekciarski schemat myślenia. Odpowiedzialność u zdrowego psychicznie, normalnego człowieka, jest środkiem do osiągnięcia szczęścia, a nie odpowiedzialność jest celem samym w sobie. 

 A powyższy schemat/algorytm próbują implementować ludziom wszelkiej maści pasożyty, chcące czerpać de facto korzyści z czasu/pracy/zasobów innych. Np. towarzystwo strażnica, w ten sposób funkcjonuje...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, gman98 napisał:

@Mmario

 

Mogli w dzieciństwie nie pierdolić, że wygląd nie ma znaczenia. Ma, powiedzmy w 70%.

Bardziej w 90%

 

Im młodsza kobieta tym mniej cyniczna i tym samym ważniejszy wygląd.  Największą połapią dla nieświadomego faceta to dziewczyna 25-35 lat...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, gman98 napisał:

@Mmario

 

Mogli w dzieciństwie nie pierdolić, że wygląd nie ma znaczenia. Ma, powiedzmy w 70%.

 

 Tak z perspektywy czasu wydaje mi się, że to, że "wygląd nie ma znaczenia", sugerowały jedynie bajki pt. "piękna i bestia", "dzwonnik z notre damme". Wiadomo, że wygląd ma znaczenie, bo cechy wyglądu korelują z innymi doznaniami zmysłowymi. Np. komuś, kto ma brzydkie popsute uzębienie, z większym prawdopodobieństwem będzie cuchnąć z ust. Wiadomo, że prędzej kobieta będzie miała przyjemny dotyk, kiedy ma fajne smukłe dłonie, aniżeli miałaby mieć masywne, owłosione bochny, jak u kamieniarza...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Miszka said:

Mnie odpychało od niego i od słowa rodzina. Nie, to nie tak, że ja nie kocham swoich dzieci, kocham bardzo, ale nie umiem nie widzieć jego w nich.

A to, panowie, zasługuje na oddzielną uwagę. SZURIA ALERT!! Wielu słyszało pewnie o telegonii i tutaj mamy przypadkowe potwierdzenie od myszki. Kobiety widzą w swoich dzieciach cechy swoich byłych. 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, manygguh napisał:

A to, panowie, zasługuje na oddzielną uwagę. SZURIA ALERT!! Wielu słyszało pewnie o telegonii i tutaj mamy przypadkowe potwierdzenie od myszki. Kobiety widzą w swoich dzieciach cechy swoich byłych. 

Dokładnie. W razie czego ratowane będzie najpierw to "silniejszego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Edelgeist napisał:

 

 Typowo sekciarski schemat myślenia. Odpowiedzialność u zdrowego psychicznie, normalnego człowieka, jest środkiem do osiągnięcia szczęścia, a nie odpowiedzialność jest celem samym w sobie. 

 A powyższy schemat/algorytm próbują implementować ludziom wszelkiej maści pasożyty, chcące czerpać de facto korzyści z czasu/pracy/zasobów innych. Np. towarzystwo strażnica, w ten sposób funkcjonuje...

Tak, odpowiedzialność jest środkiem do celu, którym jest realizacja swojego sensu istnienia. Szczęście jest efektem dążenia do celu, a nie celem. Ustawisz szczęście za cel i masz efekt - pasożytnicze życie, o którym mówisz. Tego nie wymyślają ludzie związani z religią stricte - poczytaj Jordana Petersona, Victora Frankla albo naszego Kazimierza Dąbrowskiego. Sekciarstwo budujesz właśnie na ustawianiu za cel życia w ekstazie i szczęściu. Strażnica eksploatuje - powiadasz - schemat, o którym mówię? Cóż twórcy porno, narkotyków i wszelkiej maści szybkiej gratyfikacji czerpią zyski z Twojej filozofii.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Throgg napisał:

Przecież sens tego fragmentu jest taki, że typiara nie może w pełni zaakceptować swoich dzieci, bo widzi w nich swojego obecnego partnera, a nie poprzedniego.

Dokładnie tak :)

 

Obrzydliwy jest ten tekst, swoją drogą. Nie wnikam, czy wymyślony, czy nie. Obrzydliwy. Jakbym zjadł coś nieświeżego, tak takie pierdolenie się czyta.

 

Biedny też mąż. Chuj z tym, że pewnie wymyślony. Walter White też był wymyślony, ale jak zagrany i zbudowany ;)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mmario napisał:

Myślicie, że mądre głowy tam na górze nie zdają sobie z tego sprawy?

 

Pewnie że zdają sobie z tego sprawę. Samotne wilki, niespokojne duchy, awanturnicy. Nie dadzą się wpasować w ramy. Prędzej sami sięgną po władze. Dlatego kiedyś wykorzystywano ich np. do odkryć geograficznych czy podbojów kolonialnych. Niech tam tworzą swoje imperia. W między czasie beciak będzie robotnicą która pracuje dla dobra np. państwa.

Dlatego właśnie według mnie przez lata kobieca hipergamia była trzymana w ryzach kulturowo-religijnych. Aby beciak mógł w spokoju pracować dla dobra władcy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, manygguh napisał:

A to, panowie, zasługuje na oddzielną uwagę. SZURIA ALERT!! Wielu słyszało pewnie o telegonii i tutaj mamy przypadkowe potwierdzenie od myszki. Kobiety widzą w swoich dzieciach cechy swoich byłych. 

W sensie którego nie umie nie widzieć? Beciaka czy alfy, myślę że ona widzi w nich beciaka i to ja denerwuje, bo chciałaby żeby dzieci były alfami 

47 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Dokładnie. W razie czego ratowane będzie najpierw to "silniejszego".

Co do przynajmniej kliku znanych mi rodzin mam podejrzenie, że najstarsze dziecko jest kogoś innego niż męża... Po prostu jest inne, zazwyczaj ma lepsze ceny niż pozostałe.... I chyba rodzice te lepiej na niego patrzą, zwłaszcza matka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, I1ariusz napisał:

Tak, odpowiedzialność jest środkiem do celu, którym jest realizacja swojego sensu istnienia.

 

 O tym właśnie mówię. Jednostka jest realnie szczęśliwa, kiedy wykonuje Opus Magnum, Wielkie Dzieło, realizując się na wyższych poziomach egzystencji.

 

Godzinę temu, I1ariusz napisał:

Szczęście jest efektem dążenia do celu, a nie celem. 

 

 Tutaj przeczysz sam sobie. Dążyłbyś do "celu", jeśli czyniłby Cię nieszczęśliwym? Czy nie sądzisz, że kiedy ponosisz karę za wysiłek, to coś jest nie tak?

 

Godzinę temu, I1ariusz napisał:

 Sekciarstwo budujesz właśnie na ustawianiu za cel życia w ekstazie i szczęściu. Strażnica eksploatuje - powiadasz - schemat, o którym mówię? 

 

Tak. Wmawiają swoim podwładnym, że lojalność wobec nich, jest lojalnością wobec Boga, drenując ich z czasu, kasy, kariery zawodowej itd, itp. A na górze siedzi garstka pasibrzuchów, która kupuje butelki łychy, za równowartość pensji. Na YT są kanały byłych, ŚJ, którzy objaśniają tę tematykę.

 

Godzinę temu, I1ariusz napisał:

 Cóż twórcy porno, narkotyków i wszelkiej maści szybkiej gratyfikacji czerpią zyski z Twojej filozofii.

 

 I tu jest sedno problemu. Prawdopodobnie mierząc swoją miarą, definiujesz szczęście na prostacki, ultra plebejski sposób. Zauważyłem, przy tym, pewien rys psychopatyczny. Życzenie komuś życia w poczuciu nieszczęścia, permanentnego dyskomfortu, raczej charakteryzuje ludzi pozbawionych normalnej ludzkiej empatii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.