Skocz do zawartości

Czy w związku z kobietą można tak naprawdę być sobą czy trzeba ciągle grać?


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, jankowalski1727 napisał:

Wszyscy chrzanią ten slogan "bądź sobą", tymczasem zauważam, że to bullshit. Byłoby to komfortowe nic nie udawać, ale powiedzmy sobie szczerze, 80% facetów gdyby była sobą to byłaby szybko kopnięta w dupę.

 

Jak ktoś jest słabym mężczyzną to bycie sobą przysporzy więcej kłopotu niż pożytku.

Dlatego tacy mężczyźni grają rolę, zakładają maski by spełnić oczekiwania kobiet.

Przyglądając się z boku wygląda to komicznie jak słaby psychicznie facet udaje kozaka.

Natomiast sobą może być silny mężczyzna bo ma gdzieś co kobieta sobie pomyśli, jak go odbierze.

Tacy również mają wybór i wiele opcji więc nawet jakby chcieli grać to nie muszą.

Kobiety ogólnie nie znoszą sztuczności i szybko wyłapią kłamstwa, grę bo one lepiej w nią grają.

Tak jak ktoś wyżej napisał wpierw trzeba stać się mężczyzną, czuć sie dobrze w swojej skórze a 

bycie sobą nie będzie nikomu przeszkadzać.

 

 

 

 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, yrl napisał:

Jak dajesz zasoby, czas, energię i atencję to kobieta może mieć w tyłku co tam sobie udajesz. Myślisz że ona nie wie czy ktoś udaje czy nie. 

Ona to może i nie wie, ale żona to ma taki 7 instynkt dzięki któremu wszystko wie. Zatem najlepiej z ran jak ie wiesz jak się czujesz to zapytać żonę one wie !

 

Bardziej na poważnie , zajmij się sobą nie ważne czy masz kobietę w domu czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odgrywanie kogoś innego podobnie jak kłamstwo to reakcja obronna wobec otaczającego świata, kobiety grają cały czas żeby przetrwać i korzystać z mężczyzn, odgrywają namiętności, udają, że świetnie się z Nami bawią, udają zainteresowanie natomiast jeśli chodzi o mężczyzn to udają i grają głównie słabi mężczyźni, słabi w tym sensie, że mają zbyt wiele do stracenia - kobiety grają żeby zyskać a mężczyźni żeby nie stracić dlatego życie na całkowitej wyJebce jest takie niezwykłe bo nic nie musisz.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałbym wprost: żadnego udawania. Jeśli to robisz, to masz problem. Przeczuwasz, zgadujesz, wymyślasz, że ona czegoś tam chce. To może być prawda też, że kobieta (konkretna) chce ciebie "w innej niż autentyczna postaci". Wtedy trzeba sobie odpuścić. Masz wzrastać i stawać się lepszym, ale na własną miarę i z własnymi możliwościami. Udawanie wypompuje cię z energii, wpędzi w strach, poczucie niższości i nawet zazdrość. Jeśli ona chce i uważa, że może mieć więcej niż ty, to zostaw ją. Niech szuka "więcej niż ty".

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, DOHC napisał:

Ciekawe pytanie. Myślę że znasz odpowiedź, przecież masz żonę a potem dziewczynę i tak w kółko. Stosujesz też intrygujące praktyki seksualne jak kopanie po jądrach czy gang bang z murzynami np.

Ja pamiętam że było coś o puszczaniu bąków w twarz, ale to się kuzyn włamał i czegoś takiego ogółem nie było.

 

A co do pytania.

To ja myslę, że kobiety są bardzo wyczulone na udawanie. Raz siedzę sobie z koleżanką i podbija znajomy i nawija makaron na uszy. Ona wszystkiego słucha, bez śladu jakiegoś niedowierzania na jej twarzy. A gdy podszedł, to mówi mi, no niezły z niego farmazoniarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, krzy_siek napisał:

Ja pamiętam że było coś o puszczaniu bąków w twarz, ale to się kuzyn włamał i czegoś takiego ogółem nie było.

 

A co do pytania.

To ja myslę, że kobiety są bardzo wyczulone na udawanie. Raz siedzę sobie z koleżanką i podbija znajomy i nawija makaron na uszy. Ona wszystkiego słucha, bez śladu jakiegoś niedowierzania na jej twarzy. A gdy podszedł, to mówi mi, no niezły z niego farmazoniarz.

Brat cioteczny się włamał i zwyrol pisal pierdoly. Dostał już baty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/31/2022 at 5:12 PM, jankowalski1727 said:

Wszyscy chrzanią ten slogan "bądź sobą", tymczasem zauważam, że to bullshit. Byłoby to komfortowe nic nie udawać, ale powiedzmy sobie szczerze, 80% facetów gdyby była sobą to byłaby szybko kopnięta w dupę.

 

A to przepraszam tak obecnie nie jest że te 80% jest kopnięte w zad a karty rozdaje 20%?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2022 o 22:20, zuckerfrei napisał:

Gramy cały czas, pytanie czy robimy to podczas snu?

Jeśli nasze nawyki tworzą automat, to jeśli nie masz świadomego snu, to jest duża szansa, że polecisz właśnie nawykiem. Chyba, że sen ma Ci coś pokazać, na coś zwrócić uwagę. Jeśli interesuje Cię ta tematyka, polecam Topografa na YT.

 

W dniu 31.08.2022 o 23:03, Ace of Spades napisał:

Odgrywanie kogoś innego podobnie jak kłamstwo to reakcja obronna wobec otaczającego świata, kobiety grają cały czas żeby przetrwać i korzystać z mężczyzn, odgrywają namiętności, udają, że świetnie się z Nami bawią, udają zainteresowanie natomiast jeśli chodzi o mężczyzn to udają i grają głównie słabi mężczyźni, słabi w tym sensie, że mają zbyt wiele do stracenia - kobiety grają żeby zyskać a mężczyźni żeby nie stracić dlatego życie na całkowitej wyJebce jest takie niezwykłe bo nic nie musisz.

 

W dniu 31.08.2022 o 23:09, I1ariusz napisał:

Powiedziałbym wprost: żadnego udawania. Jeśli to robisz, to masz problem. Przeczuwasz, zgadujesz, wymyślasz, że ona czegoś tam chce. To może być prawda też, że kobieta (konkretna) chce ciebie "w innej niż autentyczna postaci". Wtedy trzeba sobie odpuścić. Masz wzrastać i stawać się lepszym, ale na własną miarę i z własnymi możliwościami. Udawanie wypompuje cię z energii, wpędzi w strach, poczucie niższości i nawet zazdrość. Jeśli ona chce i uważa, że może mieć więcej niż ty, to zostaw ją. Niech szuka "więcej niż ty".

 

Fenomenalne. Błyskotliwe. Muszę kupić nową ramkę 🤩

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli twoim celem jest utrzymanie danej relacji/budowanie ramy, to owszem trzeba udawać, ale przed samym sobą, nie przed kobietą. To jest ta zasadnicza różnica. Gdy udajesz przed nią, zmiana nigdy nie nastąpi i będziesz czuł napięcie. Gdy udajesz przed samym sobą i zgodnie z tym POSTĘPUJESZ, wtedy się trenujesz i zmieniasz. Słowem, jeżeli musisz udawać, to znaczy, że nie jesteś wystarczająco wytrenowany. Idąc za Zen jaskiniowca, mamy 3 fazy performance:

1. Decoro-czyli etap treningu przed "występem" w życiu codziennym, gdzie nabierasz odpowiednich cech; etap przygotowania

2. Sprezzatura-czyli etap samego "wystąpienia", kiedy używasz wytrenowanych cech w celu osiągnięcia danego celu i co najważniejsze, wychodzi ci to naturalnie, bez napięcia

3. Gracia-czyli "aura boskości" która cię otacza, renoma, reputacja, legenda, kiedy niejako przestajesz być szarym człowiekiem, a stajesz się indywidualnością, "jednostką wybitną", bądź też marką samą w sobie

 

Jeżeli przejdziesz od razu do etapu drugiego, czyli gdy będziesz ciągle grał, to w perspektywie czasu maska upadnie. Jeżeli jest się PUAsem, nie ma problemu większego. Jeżeli celem jest długoterminowa relacja, wtedy już się pojawia. Słowem, stań się kim trzeba, by osiągnąć to co zamierzasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2022 o 22:09, Iceman84PL napisał:

Natomiast sobą może być silny mężczyzna bo ma gdzieś co kobieta sobie pomyśli, jak go odbierze.

Tacy również mają wybór i wiele opcji więc nawet jakby chcieli grać to nie muszą.

 

 

 

 

 

Ziomka co opisywałem w innym wątku jaki był koszykarzem do laski jaka się nim interesowała powiedział coś na co by się nie odważył słaby gość (o jej zachowaniu, które przez wszystkich było tolerowane a i tak nikomu się nie podobało) w sposób zaczepny. Mimo płaczu tej laseczki w pierwszych odruchu, później po czymś takim jeszcze bardziej się nim interesowała.

Teraz nawet w pracy mam coś takiego, że do mnie pisze jakaś tam kobieta na komunikatorze co używamy w robocie na zasadzie wbijanie szpileczek. Co robię? Nie pozostaję dłużny i stawiam granicę. Jaka jest teraz różnica? Po odwinęciu jakimś dobrym tekstem coraz mniej zdarza się tej kobiecie napisać do mnie coś na zasadzie szpilka :D Stała się nawet milsza wzgędem mnie, pisząc do mnie.

Nie ma sensu godzić się na wchodzenie pod but do żadnej laski, tymbardziej pchać się tam samemu gdyż słabymi facetami kobiety gardzą.

Edytowane przez nowy00
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.