Skocz do zawartości

Dot."Milenialsi - zrażeni do stałej pracy"


meghan

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo fajny temat! 


Myślę, że pokolenie Z (osoby urodzone po/od 95') zostało wychowane w innym modelu wychowawczym (ono jako dziecko w centrum - pod względem realizacji jego potrzeb NA KAŻDYM ETAPIE JEGO ŻYCIA przez rodziców), w innej POPKULTURZE, otaczało się innymi trendami i najważniejsze - W KRÓTKIM CZASIE DOŚWIADCZAŁO zmiennych (technologicznych), więc pod względem adaptacyjnym :

- osoby z tego pokolenia wiedzą, że baza danych (w postaci informacji, czy nawet ich wiedzy, czy kompetencji) ma bardzo krótką "datę ważności", małe prawdopodobieństwo przydatności/wykorzystania, więc nie ma sensu przechowywać (czy nawet uczyć się) pewnych danych;
- nie mogą polegać na długoterminowych relacjach (od tych prywatnych, czy branżowych), myślę, że tutaj wiele zrobiła kultura, czy aktywizm pewnych środowisk;
- zmienne ekonomiczne/rynkowe nie pozwalają na podejmowanie strategi "odroczonej gratyfikacji" (ceny mieszkań; wytyczne wobec potencjalngo kredytobiorcy; zmienność rynku pracy, czyli pracodawcy wynikająca z trudnych warunków do prowadzenia działalności gospodarczej, która mogłaby dać stabilną i potrzebną pracę ludziom, którzy nie mają takich parametrów osobowościowych i ambicji do prowadzenia własnej działalności);
- pokolenie ICH RODZICÓW daje przykład, że LOJALNOŚĆ, SYSTEMATYCZNOŚĆ, PRACOWITOŚĆ, SPECJALIZOWANIE SIĘ NA KONKRETNYM STANOWISKU/ na rzecz pracodawcy nie ma sensu, bo... 64%* pokolenia dzisiejszych 45-55 latków przebranżawia się na potęgę od 5-10 lat!;
- PROPAGANDA złudnego INDYWIDAULIZMU i LUKSUSU zrobiła swoje. Sama teraz zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy na kij mi jest potrzebna, ale wiem, że mam już wzorcowo zaszczepioną potrzebę wszechkonsumencką (czyli na dupę, na dupie, do dupy, pod dupę, przez dupę, dla dupy, o dupie, z dupą - TO WSZYSTKO MUSISZ MIEĆ!), której nie wyplewię, a jedynie mogę minimalizować.

*te dane statystyczne zapadły mi w pamięć w wyniku nocnego słuchania jakieś audycji. Nie przytoczę tytułu badania, konkretengo źródła tych danych, także możecie je zignorować lub podać bardziej wiarygodne/aktualne badania.

Prywatnie :
Popieram zdanie forumowiczów głoszących teorię spełniania się w najbliższym czasie teorii spiskowych:
Automatyzacja, depopulacja, dochód gwarantowany i inne takie. ;) 


@Stefan BatoryNie wiem, czy dalej jesteś "prawilny pirat", po prostu doceniam wpis oparty na własnych doświadczeniach zawodowych/branżowych. 

Edytowane przez meghan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan Ja dorzucę do tego biurokrację, jakby była jakaś łatwość prowadzenia biznesu, to często ludzie rzucaliby etaty, żeby spróbować zacząć coś na swoim.

Ja prowadziłam, w lutym zawiesiłam - dzisiaj jeszcze byłam specjalnie z ZUSie, bo jakaś deklaracja im się nie wgrała (chociaż wiem, że wypełniałam), karę już zapłaciłam, ale mało - bo jeszcze za niezłożone dokumenty mogą doliczyć. Ja miałam proste rozliczenia, ale od stycznia wszedł Polski Ład, ja w lutym zawiesiłam - i mi się ciągną sprawy ze stycznia i lutego, gdzie już nie miałam żadnych dochodów, bo już byłam na etacie.

Daj  mi spokój, odechciewa się robić cokolwiek. Dla mnie to spory stres, jak dostajesz list,  że jest prowadzone postępowanie i będzie naliczona kara. I kurde myśl, czy to będzie 600 zł, 6 tys. czy 60 tys.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, meghan napisał:

więc nie ma sensu przechowywać (czy nawet uczyć się) pewnych danych;

I tak i nie, to zależy :) Na pewnym etapie, głównie szkoły podstawowej, uczymy się zgoła noepotrzebnych danych (np. rozwielitki, nibynóżki itd. ;)), ale jest w tym szaleństwie jest metoda - to buduje pojemność mózgu, nowe ściezki neuronowe. Ale co ważne te ściezki trzeba wyryć żeby były trwałe, przepisanie ćwiczeń z internetu to jak jazda z GPS - dojezdzasz do celu ale drogi nie pamiętasz.

 

18 godzin temu, meghan napisał:

nie mogą polegać na długoterminowych relacjach (od tych prywatnych, czy branżowych), myślę, że tutaj wiele zrobiła kultura, czy aktywizm pewnych środowisk;

Odnoszę odwrotne wrażenie, zauważam no. w mom mieście, że przyjezdni z mniejszych okolicznych mieścin, trzymają sie razem, polecają się na rekrutację w pracy itp.

 

18 godzin temu, meghan napisał:

zmienne ekonomiczne/rynkowe nie pozwalają na podejmowanie strategi "odroczonej gratyfikacji"

Tak, ludzie chcą mieć tu i teraz, a nie kiedyś w przyszłości.

 

18 godzin temu, meghan napisał:

zmienność rynku pracy, czyli pracodawcy wynikająca z trudnych warunków do prowadzenia działalności gospodarczej

Zmienność wynika z mieszania w orawie podadkowym, a to utrudnia prowadzenie działalności.

Samo prowadzenie działalności jest obecnie bardzo łatwe, "mały zus", obsługa skarbówki i zusu online, clustry prowadzone przez uczelnie.

Rany, @Amperka zapraszam do poprowadzenia działalności 20 lat temu, może prawo bylo stabilniejsze, ale kazda wizyta w jakimkolwiek urzedzie to była droga przez mękę. Brak internetu w którym od ręki możesz sobie wygooglać paragraf xx ust yyy wraz z wyjaśnieniem po ludzku, albo wzory gotowych pism, podań itd.

Sam przelew do Zus/Us poprawnie zaadresowac to byla sztuka sama w sobie .

 

18 godzin temu, meghan napisał:

PROPAGANDA złudnego INDYWIDAULIZMU i LUKSUSU

Instagramy i tiktoki zbierają żniwo. Ludzie nie zdaja sobie sprawy że teraz wszystko można sobie wynająć na chwilę, do zdjęcia.

 

18 godzin temu, meghan napisał:

Automatyzacja, depopulacja, dochód gwarantowany i inne takie. ;) 

Automatyzacja - sam to robię, zastępuję kilkunastu ludzi jedną maszyną.

Reszta nas też nie minie.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ale mi mąż opowiadał, jak jego przełożony z sentymentem wspominał czasy, gdy raport zadawał ręcznie na jednej kartce A4, ile zarobił, ile podatku zaplacił i to składał do urzędu. Tyle.

Ja wiem, że wszystko jest online, ale jak musisz składać 3 deklaracje, gdzie większość informacji się powiela i to przy obecnej informatyzacji nie jest skorelowane, tylko musisz klepać jak małpa, to ja tego nie pojmuję. Online, w wersji papierowej też jest obowiązek, deklaracje co miesiąc itd. Naprawdę dużo czasu na tym schodzi, jak chcialam to sama ogarnąć - to może nie jest ultratrudne, ale czasochłonne i jak dla mnie bezsensowne - kilka deklaracji, gdzie informacje podajesz zbieżne. 

Ja miałam prostą działalność, sama się rozliczałam, pewnie ją odwieszę niedługo, bo etat ze start upu mam do marca 2023, więc cyrk się zacznie od nowa. 

Edytowane przez Amperka
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu współcześnie życie nie kręci się wokół pracy, per se. No i jaki jest sens skracać sobie życie, zapieprzając na kogoś?

Etat o ile nie jesteś wysokiej klasy specjalistą, który pasjonuje się tym, co robi nie ma najmniejszego sensu. Zasuwać to ja mogę na swoją rodzinę co najwyżej- tak jak odbywało się to do tej pory przez setek lat.

Tylko, że "płatkom śniegu" przyszło życ w czasach erozji relacji, co naturalnie w dłuższej perspektywie grozi nadmiarem indywidualizmu, a to z kolei- takimi problemami.

 

 

Sens może mieć co najwyżej własna działalność. Człowiek musi czuć sens tego, co robi- a z tym nierozerwalnie wiąże się odpowiedzialność. Z niewolnika nie ma pracownika- i ta prawda właśnie znajduje swoje ujście.

Edytowane przez Wielokropek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.