Skocz do zawartości

Dyzio i jego była (+ kumple) - studium przypadku


Rekomendowane odpowiedzi

Była mojego dobrego znajomego - nazwijmy go Dyzio (nie zerwali znajomości, on został skumplowany, ale wciąż liczy, że ona wróci) jakiś czas temu zaczęła dość nachalnie do mnie wypisywać*, wyciągać na spacery, zapraszać do siebie - zintensyfikowała kontakt.

Kilka razy byłem u niej wieczorem (jako kumpel, bo dobrze się dogadywaliśmy jeszcze gdy była w związku), a ona w znaczący sposób upewniała się: "ale wiesz, że Dyzio nie przyjdzie?". Z mojej strony nic nie było, bo to kumpela, a poza tym - brać się za byłą znajomego to jest *** (tym bardziej, że znajomy wciąż jej nie odchorował). Wypijaliśmy piwko, oglądaliśmy tv, jej dwuznaczne uwagi zbywałem żartem - i wracałem do siebie.

 

Od pewnego momentu - cisza.

W międzyczasie dowiedziałem się od innego kumpla (razem z nim i Dyziem znamy się od wielu lat, można powiedzieć, że stanowimy zwartą pakę), że dziołcha odstawia taką samą akcję z nim. Przeczytał mi smsy, które od niej dostał, stwierdził, że są alarmujące (moim zdaniem nie są, choć mogą dać do myślenia). Kumpel miał wątpliwości, czy nie powiedzieć o całej sytuacji Dyziowi. Ja mu na to, że jeżeli nie wysyła nudesów i jednoznacznych propozycji, to nie ma się czym przejmować, bo to takie babskie trucie - niech obróci w żart albo zignoruje. 

Tymczasem dziołcha (lat 23, młodsza od nas o dychę) oznajmiła przy świadkach, że z Dyziem definitywny koniec, nie będą się widywać nawet jako znajomi, a ona pakuje się i migruje do innej części kraju. 

 

Tak sobie teraz to wszystko składam do kupy - i zastanawiam się: czy ona coś kombinowała/kombinuje (np. aby odegrać się na Dyziu), a ja nie potrafię wychwytywać subtelnych sygnałów? A może to (tak jak napisałem) tylko babskie trucie i szukanie atencji/orbiterów?

Postanowiłem ograniczyć i ewentualnie wygasić kontakt, bo czuję, że mogę zostać wmanewrowany w jakąś kabałę.

 

 

 

smsy typu:

- dobranoc 😘

- może i wypiłam, ale i tak nie będę łatwa 😆

- czekam, bejb 😘

- nie mogę spać, przyjdziesz?

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, zychu napisał:

czy ona coś kombinowała/kombinuje (np. aby odegrać się na Dyziu

 

Jeśli poczuła się skrzywdzona, możliwe.

 

Prawdopodobnie jednak szuka atencji, dowartościowania, przyjemności.

Sięga tam gdzie jej najłatwiej, do swojego kręgu socjalnego. 

To że jesteście kumplami jej byłego może nie mieć znaczenia, ale może być też jednym z głównych powodów.

Pieron wie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przecież taka prymitywna babska "zemsta". Standard.

 

Babony działają społecznie i relacyjnie, więc w umyśle babona Dyzio ma "sieć" kumpli, na których np. może liczyć, albo którzy wezmą jego stronę.

Więc babonowym instynktem próbuje uwieść kumpli i zniszczyć te relacje, babonowo rozumując, że tak bardziej zaszkodzi Dyziowi, a nawet jak nie, to będzie mogła mu dowalić " a z X spałam, a to był taki dobry kumpel"

 

Przecież jak działają babony , jak związek koleżanki się rozpadnie - często "zakazują" misiowi kontaktów, szantażem np.

Bo tak instynktownie eliminują możliwość zaszkodzenia koleżance, oraz - kolektywnie chcą zniszczyć "niegodnego" samca, poprzez odcięcie go od kolektywu.

 

I tu trzeba samce myśleć - tzn. mieć ustalone, czy jakiekolwiek relacje z takim toksycznym babonem dotkną kumpla - tu Dyzia.

 

Moim zdaniem tak toksycznego babona należy kopnąć w skurwiałe i fałszywe dupsko od razu, a nie umawiać się na jakieś herbatki, kawki - przecież podtekst tego jest oczywisty nawet dla debila.

 

No chyba że hormony biorą górę nad lojalnością, i Dyzio to żaden kolega.

  • Like 9
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacun za zasady. 

 

Szukasz potwierdzenia, a sprawa jest oczywista i Ty o tym wiesz.

 

Baba chce Wam/jemu rozpierdolic relacje na odchodne. 

 

Mojego bardzo dobrego zioma kobieta, też robi podjazdy. Jest wysoko na SMV, ale won. Koniec jest tuz tuz i najchetniej rozwalilaby jak najwiecej, ale nie ze mną te numery.

 

Dopiero teraz rozumiem stwierdzenie, tego kwiatu jest pol swiatu. W takich warunkach branie sie za dziewczyne była czy nie, przepracowana czy nie, kumpla, to rozwiazanie dla beciakow /simpow czy narcyzow, ktorzy musza dopompowac swoje ego.

 

Jezeli leci na Ciebie kobieta X, to poleci i kobieta Y. One są schematyczne.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej takich prawidłowych sytuacji, tym bardziej będą się starać. Bo nie będzie wystarczało już tylko nadstawić zjebaną dupę.

Pro tip. Zauważyliście że te "dwuznaczne" teksty nie są bezpośrednie? W momencie jak kamień wpadnie do trybików w mózgu, będą tłumaczenia że to TY sam zacząłeś się do niej dobierać i obróci to wszystko w próbę gwałtu...

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha widzę podobny problem jak ze mną, tj. Ty korowo oczywiście wiesz co się odpierdala (ona chce w chuj namieszać misiowi i seksu tez chce), ale potrzebujesz nakierunkowania bo dupsko i brudność sytuacji wchodzą za bardzo na kutonga :D

 

Dyziem się lepiej zajmij bo jakieś siedzenie w kumpelstwie z szonem i liczenie na powrót to jest frajerstwo do potęgi, szczególnie jak rzekomo jesteście 30+, weź go jakoś uświadom i bądź dobrym kolegą... btw jesli siedzicie z nia sam na sam i Dyzio o tym nie wie, do tego liczy na jakis powrot, to tez mu nieźle banie mozecie spierdolic, mysleliscie o tym?

 

nie znam Cię, ale sam mam 30 i nie widzę innej opcji do siedzenia i spędzania czasu z 23 latką jak targetując ją na bolca... ale ja jestem prymitywnym i cynicznym człowiekiem, przyjaciółki i koleżanki które mam są dużo starsze ode mnie co daje dużo korzyści jeśli chodzi o poszerzanie horyzontów, ale siedzieć z dekadę młodszą? co niby mialaby mi zaoferowac poza przyjemnoscia ze spedzam czas z kobieta ktora mi sie podoba, i wiadomo do czego mialaby ta znajomosc prowadzic?

Edytowane przez Anabol
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zychu napisał:

Była mojego dobrego znajomego - nazwijmy go Dyzio (nie zerwali znajomości, on został skumplowany, ale wciąż liczy, że ona wróci) jakiś czas temu zaczęła dość nachalnie do mnie wypisywać*, wyciągać na spacery, zapraszać do siebie - zintensyfikowała kontakt.

Kilka razy byłem u niej wieczorem (jako kumpel, bo dobrze się dogadywaliśmy jeszcze gdy była w związku), a ona w znaczący sposób upewniała się: "ale wiesz, że Dyzio nie przyjdzie?". Z mojej strony nic nie było, bo to kumpela, a poza tym - brać się za byłą znajomego to jest *** (tym bardziej, że znajomy wciąż jej nie odchorował). Wypijaliśmy piwko, oglądaliśmy tv, jej dwuznaczne uwagi zbywałem żartem - i wracałem do siebie.

 

Od pewnego momentu - cisza.

W międzyczasie dowiedziałem się od innego kumpla (razem z nim i Dyziem znamy się od wielu lat, można powiedzieć, że stanowimy zwartą pakę), że dziołcha odstawia taką samą akcję z nim. Przeczytał mi smsy, które od niej dostał, stwierdził, że są alarmujące (moim zdaniem nie są, choć mogą dać do myślenia). Kumpel miał wątpliwości, czy nie powiedzieć o całej sytuacji Dyziowi. Ja mu na to, że jeżeli nie wysyła nudesów i jednoznacznych propozycji, to nie ma się czym przejmować, bo to takie babskie trucie - niech obróci w żart albo zignoruje. 

Tymczasem dziołcha (lat 23, młodsza od nas o dychę) oznajmiła przy świadkach, że z Dyziem definitywny koniec, nie będą się widywać nawet jako znajomi, a ona pakuje się i migruje do innej części kraju. 

 

Tak sobie teraz to wszystko składam do kupy - i zastanawiam się: czy ona coś kombinowała/kombinuje (np. aby odegrać się na Dyziu), a ja nie potrafię wychwytywać subtelnych sygnałów? A może to (tak jak napisałem) tylko babskie trucie i szukanie atencji/orbiterów?

Postanowiłem ograniczyć i ewentualnie wygasić kontakt, bo czuję, że mogę zostać wmanewrowany w jakąś kabałę.

 

 

 

smsy typu:

- dobranoc 😘

- może i wypiłam, ale i tak nie będę łatwa 😆

- czekam, bejb 😘

- nie mogę spać, przyjdziesz?

 

 

 

No to był ten after czy nie? Zresztą po winku się nie liczy jakby co to Dyzio by zrozumiał.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zychu napisał:

Tak sobie teraz to wszystko składam do kupy - i zastanawiam się: czy ona coś kombinowała/kombinuje (np. aby odegrać się na Dyziu), a ja nie potrafię wychwytywać subtelnych sygnałów? A może to (tak jak napisałem) tylko babskie trucie i szukanie atencji/orbiterów?

Instynkt panie, szkoda prądu na rozkminy.


Grunt, że nie wpakowałeś się w ten kanał.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tmr napisał:

A Dyzio wiedział o tym? 

Wiedział, choć nie widziałem potrzeby, aby meldować mu o każdym spotkaniu. 

Pozostałe kwestie opiszę później, bo myślę, że warto nakreślić kilka szczegółów dotyczących relacji na linii Dyzio-jego była-kumple.

@Anabol, Dyziem zajmuję się regularnie, na tyle, na ile mogę (ale to temat na inną opowieść).

A jego była nigdy mnie nie interesowała w tym kontekście - nie to, że źle wygląda (bo nie), ale ruchanie byłej dobrego kumpla to jest dla mnie tabu najwyższej rangi - po prostu nie robi się czegoś takiego, tak jak nie wkłada się hostii w (_!_). 

 

Dziękuję wam za wyrażenie opinii. 👍 :)

 

@Gościu

Cytat

czemu tak późno dotarło.

Może i późno, ale i tak do niczego by nie doszło. Ja tę jego myszkę zawsze traktowałem jako kumpla do picia ("z ciebie jest swój chłop, mimo żeś baba"), więc może moje zachowanie skłoniło ją do spróbowania z drugim kumplem. 

 

 

Godzinę temu, spacemarine napisał:

No to był ten after czy nie? 

Do gały mam inną koleżankę. :)

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, zychu said:

czy ona coś kombinowała/kombinuje (np. aby odegrać się na Dyziu), a ja nie potrafię wychwytywać subtelnych sygnałów? A może to (tak jak napisałem) tylko babskie trucie i szukanie atencji/orbiterów?

Jej celem nie byłeś Ty. A do czego posunie się (heh) kobieta na pożegnanie (by "wiedział co traci"), to chyba na Forum wiadomo...

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spacemarine, wychodzisz z założenia, że każda relacja męsko-damska podszyta jest chęcią kopulacji (obustronnie lub jednostronnie).

Nie potrzebuję tego rodzaju emocji, poza tym - ona mnie nie kręci.

 

Jeżeli liczysz na zwrot typu: wyruchałem ją + jakieś białorycerskie akcje, to muszę cię rozczarować.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

O, zajebisty to był film

Jak z "Dniem Świra", "Wojna Państwa Rose" cierpi na złe sklasyfikowanie. To nie jest komedia, to film paradokumentalny o rozwodach i podziałach nieruchomości... ;)

 

1 hour ago, zychu said:

poza tym - ona mnie nie kręci

Czego jak czego, ale TEGO Ci nigdy nie wybaczy. Możesz kobietę kochać albo nienawidzić, ale olać jej awanse - to zniewaga jej ego.

Moje paranoiczne alter ego, na każdą jej następną wizytę uszykowałoby kamery i dyktafony... chyba że jej wyprowadzka, ma już na końcu trasy nowy cel awansów.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zychu napisał:

A może to (tak jak napisałem) tylko babskie trucie i szukanie atencji/orbiterów?

Jednak nie.

ZDRADY mają SWOJE CEHY PERMANENTNE.

....tu mi zalatuje typem NIE POTRAFIĘ ZAKOŃCZYĆ ZWIĄZKU....tylko zdrada popchnie lawinę rozstania....(ble ble..).

W twoim przypadku byłoby to IDEALNE ALIBI oraz TWOJA WINA* 

 

* jak Ty(%$#!!•!!@) mogłeś zrobić to swojemu kumplowi.... szumowiny ty(!!#&!!@!).

 

Generalnie rączki od Xbaby z daleka. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nabrałem dystansu do sprawy, i jedno muszę stwierdzić - zainteresowanie byłej Dyzia moją osobą przez pewien czas schlebiało mi, było przyjemne, w pewien sposób budujące (zainteresowanie ze strony kobiety zawsze mężczyznę podbudowuje). Ale wystarczyło, abym wyjechał, zajął się intensywnie swoim życiem... i przygruchał sobie panienkę na wieczór - problem Dyzia i jego byłej stał się odległy i zupełnie mi obojętny. :) 

Wygląda na to, że żadne relacje d-m nie są czyste. 

 

I jeszcze jedno - zgadnijcie, kto się wczoraj odezwał. :D To jest jakieś voodoo. :D 

 

A Dyzia trzeba będzie zainteresować redpillem, bo chłop ogarnięty, szkoda by było, aby jakaś harpia go wykończyła.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.