Skocz do zawartości

Szkoda mi hajsu na kobiety, ale lubię poruchać


Anabol

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś jak te pańcie 35+ co skaczą po karuzeli kutang czekając na swojego księcia, który nigdy nie nadejdzie. Celując w 8+/10 przyciągasz określony typ kobiet, czyli atencjuszki i materialistki. Te laski, będące w szczytowym okresie atrakcyjności, nie będą za Tobą latać bo drugiego takiego jak Ty mogą sobie znaleźć bez problemu. I w tym zbiorze szukasz swojej księżniczki, himalajki, której tam nie ma. Masz oczekiwania przewyższające możliwości ich osiągnięcia.

Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Przyciągasz specyficzny typ kobiet, czas określić się czego od nich oczekujesz i czy one mogą Ci to dać. Może przykładasz niewłaściwe kryteria wyboru, przez co nie udaje się osiągnąć założonego celu. Z tego powodu powstaje dysonans, brak spójności, a w rezultacie frustracja.
To jak wspominasz związek z ex sugeruje, że zaliczanie panienek to tylko plaster, a tak naprawdę chciałbyś związku z taką 10/10. Aby był to ten ostatni, brakujący element układanki życiowej. Jest hajs, praca, zdrowie, pała staje, czego brakuje? Szczęścia. Myślisz, że kobieta Ci to szczęście da? Nie da. W innym wątku wyszło, że Ty chcesz mieć kobietę-trofeum, żeby z nią wyjść na miasto, żeby inni widzieli. Tą drogą szczęścia nie osiągniesz. Rób to co lubisz, spełniaj marzenia, zwłaszcza że masz materialne podstawy do tego. Kobiety przychodzą i odchodzą, dziś są, a jutro ich nie ma. Te super laski mają taki zalew atencji, że relacja z nimi może Cię tylko wykończyć psychicznie. A nie jesteś typem badboya mrocznej triady, który by taką trzymał przy sobie w klatce emocji.

 

Dobrze że nie przepłacasz za te laski. Nie są tego warte.

  • Like 8
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Anabol napisał:

Jak jest z Wami?

 

2 godziny temu, sargon napisał:

Czy to jest ten temat o IT i kawalerkach na wynajem... ?

Ja to ostatnio kupiłem papę i tak słoneczko grzało na dachu, że poczułem się jak ten słynny sir Archiwaldi...

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anabol, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale to forum jest bardzo specjalistyczne - bez podania kąta i długości swojej szczęki oraz długości i grubości penisa oraz paru innych naprawdę podstawowych detali technicznych to ciężko cokolwiek doradzić....

 

A tak dalej nie na-serio to weź te książki co kupiłeś i poza ich przeczytaniem, to walnij się nimi w głowę. Jest to jedno z podstawowych narzędzi rozwiązywania problemów ludzi borykających się z problemami XXI wieku. 

 

Nie trzeba dziękować, jak pomogłem. :D

 

ps. Masz przyjemny dla oka avatar.

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Brat Jan said:

@Anabol na randkę rowerem?

To jak  Ty chcesz laskę na chatę transportować?

Na plecach?😁😉

Bo bagażnika, ani poziomej ramy w nim pewnie nie masz?

Nie biorę na chatę po 1szym spotkaniu zazwyczaj. 2 razy w życiu zdarzyło mi się tego samego dnia zamoczyć, i było to spowodowane niepokrytymi żądzami i podatnym gruntem:) przeważnie 2/3 spotkanie jest to naturalny moment na zapro do pałacu, i nigdy nie przyjezdzam po ksiezniczke tylko mówię żeby zamowila ubera bo "różnie może być" (w sensie roznie sie moze wieczor skonczyc, i jakby przyjechala swoim samochodem to nie chcialaby pic alko, etc.)

 

No dobra troche mi odjebalo wczoraj z tym tematem, szukam dziury w całym. Postanowilem ze zapuszcze wlosy przez te zime, oczywiiiiście ze dla siebie, bo ja tak kocham dbac o swoj wyglad:) to moja pasja najwieksza, podobnie jak obcinanie paznokci i dbanie o cere. Tyle moge jeszcze z siebie dac, ale nie wydam na dziewcze wiecej niz na kurwe.

 

Edytowane przez Anabol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Anabol napisał:

No dobra troche mi odjebalo wczoraj z tym tematem, szukam dziury w całym. Postanowilem ze zapuszcze wlosy przez te zime, oczywiiiiście ze dla siebie, bo ja tak kocham dbac o swoj wyglad:) to moja pasja najwieksza, podobnie jak obcinanie paznokci i dbanie o cere. Tyle moge jeszcze z siebie dac, ale nie wydam na dziewcze wiecej niz na kurwe.

Miałem podejrzenia od samego początku drugiego wątku ale teraz to już wątpliwości nie mam, żeś troll.🤦‍♂️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Anabol napisał:

Czołem grajki!

 

Bez zbędnego przedłużania. Mam 30 lat, zarabiam z wielu źródeł około 20k netto miesięcznie co uważam jest świetnym wynikiem biorąc pod uwagę względnie spokojny łeb i sporo czasu który przeznaczam głównie na sport i edukację, jak na ten wiek. Nie mam kredytu, mam własne mieszkanie 50m ale dostalem od rodziców. Nie dorobiłem się dżesiki czy brajanka, Bozia mnie ochroniła poronieniem mojej eks. Nie jestem jednak materialistą, gardzę marketingiem i reklamą, tak samo jak i pogonią masy za poziomem. Hajs wpierdalam w różne papiery wartościowe, interesuje mnie długofalowe inwestowanie obarczone niskim ryzykiem, mam 2k PLN na koncie. Chce uzbierac spora kupke i moze zalozyc kiedys firme. Do przedmiotów podchodzę zadaniowo, tj. skoro używam samochodu by pokonać 30km dziennie, nie będę kupował auta za moje roczne wynagrodzenie. Pierdole takie pokazywanie pozycji społecznej, a w tym pierdolonym czarnogrodzie ałto to jest jej wyznacznik (na Zachodzie już się to na szczęście zmienia). Tak samo z zegarkami czy ciuchami, telefonem. Nie mowiac o dzbanach co sie kredytuja na rzeczy inne niz nieruchomosc. Czułbym się jak ostatni frajer wydając na takie pierdoly swoje zaradnoscia i łbem wypracowane pieniądze. Ubieram sie modnie, schludnie i z klasą, ale sa to srednie marki. A to widać. 

 

No i do sedna. Nie mam problemu zeby sobie te 8-10/10 poruchac, bo ugrywam glowa i sposobem bycia, soba po prostu, jestem tez kulturysta ale nie przerosnietym co chyba odgrywa najwieksza role, ale skreca mnie jak place za picke czy wino. Jestem sknerą. Przewaznie konczy sie na ONS, albo x2. Widze jak jebane reaguja na moje podejscie do kasy. Mimo pewnosci siebie i wielu osiagniec, to zdazylem sie zorientowac jak im cipska wysusza jak przyjezdzam rowerem, bo lubie i mi wygodniej w duzym mieście. Zadnej sposrod kilkunastu nie interesuje zaradnosc finansowa a mozliwosc wydania tu i teraz XD. Wkurwia mnie to bo w zyciu nie bede sie pod ruchanie ubieral w Gucci i kupowal steka na kolacje. Nie zakladam tez koszuli czy dlugich spodni na te spotkania. Z drugiej strony robie sobie pod gorke i wiele sytuacji przez to mi odpadlo. I tak jak taka 7-8 na 10 w wieku 22 jeszcze moze tak na to nie patrzy, tak po studiach dobra suka chce miec dupsko wożone karecą. I odpadasz bo sie nawet nie zainteresuje Tobą. 

 

Jak jest z Wami? W co ładujecie pieniadze?

Jakoś oszczędności tutaj nie widzę, tak że cały ten temat jakby pisany przez 20 latka co nie wiem czego chce od życia. Pomyślałeś zanim napisałeś czy tak po prostu wrzuciłeś flustracje w neta ?

 

Jedyne co potrafię tu wyczytać to fakty iż irytujesz się ze kobietą trzeba płacić czy to prostytutka czy czy też partnerka. No taki świat jak się jest uzależnionym od cukru to trzeba chodzić kupować i płacić.

 

Nie ma się co wkurzać na innych trzeba patrzeć na siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Leniwiec napisał:

Zawsze mnie zastanawia, dlaczego ludzie mający dość kasy, są tacy skąpi ? Za darmo, to można wpierdol dostać.

 

To jest ciekawy temat. IMO dlatego, że - wbrew potocznemu przekonaniu - to są często ludzie, którzy doszli do swojej pozycji materialnej od zera. Gdy zaczynali, nie przelewało im się i doskonale znają wartość pracy i pieniądza. "Mający dużo kasy" to bardzo względne, ale ja np. doszedłem do czegoś w życiu m.in. tylko dlatego, że zawsze sporo oszczędzałem. Zacząłem na 3. roku studiów, a - jak się domyślasz - żadnej spektakularnej kasy wtedy nie zarabiałem (choć obiektywnie to nie była na mój ówczesny poziom wiedzy i umiejętności zła stawka). Do dziś np. mam kartę kredytową z limitem 4000 PLN - tyle, ile dostałem od banku zakładając pierwsze konto - prawie 20 lat temu. Nigdy kasą nie szastałem, kupując np. niepotrzebne gadżety czy jedząc w bardzo drogich restauracjach. Podobnie jak wyjeżdżam na weekend, staram się korzystać z promocji przy bookowaniu hotelu np. - wolę wziąć 3-gwiazdkowy 2 km od centrum i dojeżdżać potem te 2 km rowerem niż 5-gwiazdkowy za 2x tyle. Co do aut - to samo: porządny japoński kompakt zamiast limuzyny 2x droższej, a jedynie o jakieś 30% lepszej. Itd. itd.

 

Tym bardziej też nie szastam kasą na kobiety - zawsze starałem się, żeby miały wkład finansowy w nasz związek. Nie zawsze było to 50:50, ale jak słyszę od znajomego, że u niego w pracy jakiś misiek kupił narzeczonej nowe auto, to coś mnie trafia. Dziwić się potem, że niektóre kobiety nie wiedzą na czym im ma dupa jeździć, jak takich simpów jest całe mnóstwo. Nie zaglądam nikomu w portfel, ale wiem, że gość jest zwykłym szeregowym pracownikiem. Sam mówił, że się "nieźle szarpnął" na ten "gest"...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SamiecGamma napisał:

Tym bardziej też nie szastam kasą na kobiety

Ok, tylko nie popadajmy w skrajności. Postawienie lasce np pizzy, czy piwa, to chyba nie szastanie ? Co innego jakbyś jej drogą biżuterię kupił czy auto,  wzorem kolegi, to rozumiem.

 

3 godziny temu, SamiecGamma napisał:

wbrew potocznemu przekonaniu - to są często ludzie, którzy doszli do swojej pozycji materialnej od zera. Gdy zaczynali, nie przelewało im się i doskonale znają wartość pracy i pieniądza.

Ale tutaj nie opisałeś autora tematu, bo jeśli czytałeś pierwszy post, to inaczej podchodzi do pieniędzy, zawsze je posiadał i nie mają dla niego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Leniwiec napisał:

Ok, tylko nie popadajmy w skrajności. Postawienie lasce np pizzy, czy piwa, to chyba nie szastanie ? Co innego jakbyś jej drogą biżuterię kupił czy auto,  wzorem kolegi, to rozumiem.

 

Pizza czy piwo to nie są żadne duże pieniądze. Ba, jednej nawet laptopa kupiłem. To była dziewczyna w kiepskiej sytuacji finansowej, ale - pomijając jej rozliczne wady - dobry człowiek i do dziś nie żałuję, pomimo rozstania. Była wdzięczna za to i - co jeszcze bardziej cieszy - zrobiła właściwy użytek z prezentu, bo bardzo się dzięki niemu rozwinęła w pewnej dziedzinie, którą bez niego ciężko uprawiać. 

 

Cytat

Ale tutaj nie opisałeś autora tematu, bo jeśli czytałeś pierwszy post, to inaczej podchodzi do pieniędzy, zawsze je posiadał i nie mają dla niego znaczenia.

 

To, co napisał OP trakuję z dużą rezerwą. Nie chodzi o 20k PLN, które w Polsce specjalista spokojnie może zarobić, tylko o niespójność jego wypowiedzi - w zasadzie nie wiadomo, czego autor chce i o co mu chodzi. Co jednak nie przeszkadza, aby poruszone przez niego wątki były przyczynkiem do ciekawej dyskusji.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SamiecGamma napisał:

To, co napisał OP trakuję z dużą rezerwą. Nie chodzi o 20k PLN, które w Polsce specjalista spokojnie może zarobić, tylko o niespójność jego wypowiedzi - w zasadzie nie wiadomo, czego autor chce i o co mu chodzi. Co jednak nie przeszkadza, aby poruszone przez niego wątki były przyczynkiem do ciekawej dyskusji.

 

Ja mam podobnie. W sumie nie wiem co autor wątku chce uzyskać.

 

A co do hajsu to bez jaj 20k/msc pln to za przeproszeniem ch*j nie pieniądze. Nawet zegarka porządnego za to teraz nie kupisz. Żaden highlife. I co jak będziesz oszczędzał to co Ci to da tak naprawdę ? Że za 5-7 lat będziesz miał bańkę na koncie ? I co z tego ? Nigdy nie rozumiałem skąpstwa u ludzi. Za 30 lat wspomnisz jak to fajnie się oszczędzało ? Czy może pomyślisz że trzeba było wykorzystać hajs i na prawdę żyć ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Sankti Magistri napisał:

A co do hajsu to bez jaj 20k/msc pln to za przeproszeniem ch*j nie pieniądze. Nawet zegarka porządnego za to teraz nie kupisz. Żaden highlife.

 

20k PLN to już przyzwoita kasa, nie powiedziałem, że highlife czy nawet klasa średnia-wyższa, jednak 95% ludzi w Polsce tyle nie zarabia. 

 

Cytat

I co jak będziesz oszczędzał to co Ci to da tak naprawdę ? Że za 5-7 lat będziesz miał bańkę na koncie ? I co z tego ? Nigdy nie rozumiałem skąpstwa u ludzi. Za 30 lat wspomnisz jak to fajnie się oszczędzało ? Czy może pomyślisz że trzeba było wykorzystać hajs i na prawdę żyć ?

 

Oszczędzanie a skąpstwo to jednak dwie różne rzeczy. Oszczędzam nadal, ale skoro więcej zarabiam, to i też więcej korzystam z życia, np. weekendowy wyjazd praktycznie co tydzień z mieszkaniem w fajnych warunkach (ale nie highlife), a nie raz na miesiąc pod przysłowiowy namiot. 

 

Poduszkę finansową trzeba mieć, bo jak zachorujesz (każdemu może się to niestety przytrafić), to bez niej jesteś w Polsce w dupie...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.09.2022 o 21:11, Anabol napisał:

Jak jest z Wami? W co ładujecie pieniadze?

W dzieła sztuki, złoto, numizmatyka, gdybym miał dużo hajsu w to bym inwestował. Ale niestety kryzys w moje branży z przeszło 8-10 tyś na miesiąc zarobków musiałem spaść o połowę.

24 minuty temu, SamiecGamma napisał:

, jednak 95% ludzi w Polsce tyle nie zarabia. 

Racja.

Edytowane przez Druid
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma Nie kierowałem posta do Ciebie tylko ogólnie. Poduszka finansowa musi być, inwestycje też. Podejście jakie wyznaję jest podobne do Twojego, trzeba jeździć poznawać świat i korzystać z życia bo wtedy i samo zarabianie przychodzi o wiele łatwiej. Ciułanie hajsu i przekładanie życia na później jest kompletnie pozbawione sensu aczkolwiek już bardziej dla mnie akceptowalne niż flexowanie się na siłę w wypożyczonej furze i ciuszkach gucci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu państw, narodów i pojedynczych ludzi chodzi chodzi o to kto na kogo będzie pracował lub łożył kasę.

 

Zdobyć jak najwięcej za jak najmniej. To że masz kasę podoba się kobietom dopóki nie kapną się, że jej nie dostaną tak łatwo o ile w ogóle. Czy za tzipe dostaną coś z twojego majątku.

 

Mam dokładnie te same doswiadczenia. Himalajki chyba nie znajdziesz.

 

A kiedyś spytałem taka już doświadczona laske czy o ile facetom chodzi o seks to czy kobietom chodzi o kase. Wprost to potwierdziła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo nie wiem jak podejść do tego zarzutu, że jestem trollem, i nawet mi z tego powodu trochę przykro. Już przy okazji innych wątków napisałem, że jestem na życiowym zakręcie i trochę się zagubiłem. Nawet w tym napisałem, i zostałem dodatkowo potwierdzony, że nie jestem szczęśliwy. Ani jedna z informacji które tu zawarłem nie jest fałszywa. Może piszę czasami chaotycznie, bo jestem w gorącej wodzie kąpany i oduczyłem się perfekcjonizmu w wielu obszarach (w tym wypowiedziach w postach), ale będę się starał by wykazać więcej szacunku do zgromadzonych tu mężczyzn i pisać bardziej składnie. Sam nie wiem o co mi chodzi i do czego dążę co jest bardzo frustrujące, w wieku 20 lat miałem 100x bardziej sprecyzowane potrzeby, wartości i cele niż teraz. Nie potrafię też uchwycić bezpośredniego bodźca na ten stan rzeczy, raczej się tak uzbierało od 2 lat. Kryzys młodego dorosłego? Nie wiem. Wylewanie ścian tekstu przynosi mi ulgę, pozwala poukładać trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.