Skocz do zawartości

Podchody katastralne - zmiana opłaty planistycznej


Rekomendowane odpowiedzi

Opłata planistyczna - czyli podatek od nagłego wzrostu wartości działki - dotychczas dotyczyła jedynie sprzedających.

Przy tym - gmina mogła sobie sterować wysokością podatku, np. żeby nie udupić jakiejś okolicy, mogła dać niski podatek, a jeśli była chciwa - wysoki.

 

Zaletą tego rozwiązania jest to, że radni i urzędnicy w gminie są często na "wyciągnięcie ręki", i czasem trudniej im spierdalać , czy unikać przebitych opon, rozbitych szyb i innych przyjemności - niż posłom czy ministrom.

 

Natomiast nasza miłościwie nam panująca grupa rekonstrukcyjna sanacji i komuny ma inne pomysły :

 

https://www.gazetaprawna.pl/firma-i-prawo/artykuly/8530848,oplata-renta-planistyczna-prawo-budowlane-podwyzki-oplat.html

 

 

Renta planistyczna zamieni się w podatek

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, nad którym pracuje resort rozwoju. Propozycja zakłada, że zmienią się zasady dotyczące naliczania renty planistycznej, czyli opłaty za wzrost wartości nieruchomości. Obecnie właściciel uiszcza ją dopiero w momencie, gdy sprzedaje nieruchomość – o ile robi to przed upływem pięciu lat od wejścia w życie planu miejscowego lub jego zmiany. Wysokość opłaty wynosi wówczas maksymalnie 30 proc. wzrostu wartości, jest więc powiązana z ewentualnym zyskiem. Po nowelizacji wystarczy, że gmina uchwali nowy plan miejscowy (lub wprowadzi zmiany do obowiązującego) w taki sposób, że objęte nim nieruchomości staną się bardziej wartościowe – na skutek zmiany ich przeznaczenia. W tym momencie każdy właściciel będzie musiał się liczyć z tym, że gmina zgłosi się do niego po opłatę. I to niemałą, bo nowelizacja jednoznacznie przesądza, że renta planistyczna wyniesie 30 proc. wzrostu wartości. Ustawa daje możliwość rozłożenia opłaty na raty, ale nie dla wszystkich. Skutki mogą być poważne, bo planami miejscowymi jest objęte zaledwie około jednej trzeciej powierzchni kraju. A te plany, które już istnieją, często wymagają pilnych zmian.

 
 

Michał Siembab, radca prawny i partner w kancelarii GKR Legal, podkreśla, że podstawowym skutkiem nowelizacji będzie nałożenie na właścicieli kolejnego obciążenia fiskalnego. Niewątpliwie skorzystają na tym gminy, które w ten sposób dostaną szansę na podreperowanie finansów. Prawnik widzi w tej konstrukcji także pewne podobieństwo do podatku katastralnego, którego wysokość jest powiązana z wartością domu lub mieszkania.

– W tej formule renta planistyczna będzie niczym innym niż ukrytym podatkiem obciążającym dodatkowo właścicieli i użytkowników wieczystych nieruchomości. Jest to o tyle interesujące, że podatek katastralny odwołujący się do wartości nieruchomości nie został jak dotąd wprowadzony, a opłata o podobnej konstrukcji ma zostać wprowadzona właśnie tą nowelizacją – ocenia Siembab.

 

 
Nad projektem nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw pracuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Ma on wprowadzić m.in. plan ogólny, zastępujący studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, a także uprościć i przyspieszyć przygotowywanie aktów planowania przestrzennego.

Renta planistyczna - radykalne zmiany dla właścicieli nieruchomości

Wśród szeregu innych modyfikacji w propozycji znalazły się także te dotyczące tzw. opłaty planistycznej. Obecnie przepisy zakładają, że jeżeli wartość nieruchomości wzrosła z powodu uchwalenia nowego planu miejscowego (albo wprowadzenia zmian do tego, który już obowiązuje), wójt, burmistrz lub prezydent miasta ma prawo pobrać z tego tytułu opłatę. Są jednak warunki - przede wszystkim właściciel lub użytkownik wieczysty musi zdecydować się na sprzedaż nieruchomości. Ponadto postępowanie w sprawie ustalenia wysokości opłaty musi zostać wszczęte w ciągu pięciu lat od uchwalenia zmian w planie. Zakończy się ono wydaniem decyzji, od której można się odwołać do sądu administracyjnego. Co ważne, wysokość opłaty może wynieść maksymalnie 30 proc. wzrostu wartości nieruchomości.
 
Propozycja resortu rozwoju może jednak całkowicie zmienić obowiązujące obecnie zasady. Przede wszystkim projekt zakłada, że opłata planistyczna będzie uiszczana niezależnie od tego, czy właściciel będzie chciał zbyć nieruchomość. Wystarczy więc, że po zmianach w planie miejscowym jej wartość wzrośnie, a gmina już zyska prawo do ustalenia renty. Dodatkowo opłata ma wynosić zawsze 30 proc. wzrostu wartości. Utrzymany zostanie jedynie wymóg wszczęcia postępowania w ciągu pięciu lat. Jak wskazuje resort w uzasadnieniu projektu, dzięki nowym zasadom „gminy będą miały większe pole do uzyskiwania wpływów z tytułu wzrostu wartości nieruchomości, które będą mogły być przeznaczane na finansowanie kolejnych działań planistycznych, jak i pokrywanie kosztów ich skutków, np. w postaci wyposażenia nowych terenów budowlanych w niezbędną infrastrukturę”. Podkreślono także, że dzięki temu grunty budowlane nie będą leżały odłogiem przez pięć lat.
„Nowe regulacje sprzyjają szybszemu realizowaniu inwestycji przewidzianych w aktach planistycznych, co prowadzi do racjonalnego wykorzystania gruntów zamiast pozostawiania nieruchomości w stanie niezabudowanym jako formy alokacji kapitału” - uzasadnia resort.
W projekcie nowelizacji przewidziano też kilka wyjątków. Spod regulacji dotyczących opłaty planistycznej mają zostać wyłączone nieruchomości należące do gminy. Jej naliczenie ma także nie obejmować sytuacji, gdy wzrost wartości działki wynika z ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego. Dodatkowo, jeżeli opłata będzie stanowiła zbyt duże obciążenie dla właściciela lub użytkownika wieczystego, na jego wniosek będzie można rozłożyć ją na maksymalnie 360 miesięcznych rat (pod warunkiem, że właściciel lub użytkownik wieczysty stale zamieszkiwał nieruchomość co najmniej trzy lata przed wejściem w życie nowego planu). A jeżeli dana osoba pobiera zasiłek stały, będzie mogła ubiegać się nawet o umorzenie renty planistycznej w całości.

Renta planistyczna - zbyt duże obciążenie

Michał Siembab, radca prawny i partner w kancelarii GKR Legal, ocenia, że zmiany zaproponowane przez resort rozwoju to całkowite odejście od dotychczasowej filozofii, która przyświecała stworzeniu instytucji renty planistycznej.
- Do tej pory ratio legis renty planistycznej było, aby zbywca nieruchomości nie uzyskiwał nadzwyczajnego zysku jedynie ze względu na zmianę charakteru nieruchomości, i dlatego zyskiem takim musiał podzielić się z gminą w formie renty planistycznej. Po wprowadzonych zmianach właściciel lub użytkownik wieczysty będzie musiał liczyć się z tym, że w razie wzrostu wartości nieruchomości będzie musiał zapłacić opłatę, nawet jeśli nie zamierza sprzedać nieruchomości. I nawet jeśli w ogóle nie był zainteresowany wejściem w życie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - zaznacza prawnik.
Piotr Jarzyński z Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy zauważa, że uchwalenie nowego planu przestrzennego lub wprowadzenie zmian może wpłynąć na wartość zarówno nieruchomości zabudowanych, jak i niezabudowanych. I stać się sporym obciążeniem dla osób, które w żaden sposób nie skorzystają na zmianach planu - tym bardziej że proponowane przez resort wyjątki lub umorzenia obejmą raczej nielicznych. - Nie będzie powszechnej możliwości rozłożenia na raty opłaty planistycznej, analogicznie jak ma to miejsce w przypadku wnoszenia opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności - dodaje Piotr Jarzyński.
Dr Marcin Włodarski, radca prawny i partner w kancelarii LSW Bieńkowski, Laskowski, Leśnodorski, Melzacki i Wspólnicy, ocenia nową regulację jako „zupełnie absurdalną”.
- Istotą planu zagospodarowania przestrzennego jest kształtowanie ładu przestrzennego na danym obszarze, a nie szukanie łatwych pieniędzy z quasi-podatku w wysokości 30 proc. Dla gmin zyskiem z uchwalenia planu zagospodarowania powinien być ład przestrzenny, dobre otoczenie życiowe mieszkańców, ale też większa atrakcyjność dla inwestorów, i w konsekwencji wpływy z podatku od nieruchomości. Autorów projektu poniosła fantazja w uzasadnianiu jego doniosłości - komentuje dr Włodarski.
Edytowane przez sargon
  • Like 4
  • Haha 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne sięganie do kieszeni obywateli.

Nie doczytałem nigdzie jak mierzą ten mityczny wzrost wartości nieruchomości. Ogłaszają odgórnie? Zatrudniają specjalistów żeby policzyli operat szacunkowy?

 

Kurłaaaa, czytam i nie wierzę. To jest czyste chamstwo. Chodzi tylko o zmianę planu, o kreskę na mapie. Nie muszą zbudować kanalizacji albo zmienić drogi gruntowej na asfaltową (realny wzrost wartości), wystarczy że w planie napiszą że kanalizacja lub asfalt tam kiedyś bedzie i cyk podateczek.

 

Co "sprytniejsze" gminy mogą robić mały update planu co kilka lat i w ten sposob zbierać 30% od mitycznego wzrostu wartości, bez realnego inwestowania w ten teren.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/6/2022 at 2:59 PM, sargon said:

Propozycja zakłada, że zmienią się zasady dotyczące naliczania renty planistycznej, czyli opłaty za wzrost wartości nieruchomości.

 

Z głupia frant zapytam - a skąd urząd będzie wiedział, że wartość mojej nieruchomości wzrosła?

 

Większość remontów jest w środku, a te na zewnątrz często można podciągnąć pod naprawę.

 

Jak dla mnie to jest tak jak ze spisem - jak się dałeś spisać to się dałeś. Cóż, jak się dasz, tak się masz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2022 o 14:59, sargon napisał:

Zaletą tego rozwiązania jest to, że radni i urzędnicy w gminie są często na "wyciągnięcie ręki", i czasem trudniej im spierdalać , czy unikać przebitych opon, rozbitych szyb i innych przyjemności - niż posłom czy ministrom.

Dokładnie tak. 

 

Co ciekawe, to rozwiązanie nie będzie dotyczyć sytuacji pokroju mora i działka przepisana na żonę. 

 

Jeśli takie coś przejdzie bez żadnego echa, bez ruszenia dupy na ulicę... To Polacy w pełni będą zasługiwać na ten los.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/6/2022 at 2:59 PM, sargon said:

A jeżeli dana osoba pobiera zasiłek stały

 

Najważniejszy element w tym wszystkim :D 

 

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-zasilek-staly-ile-wynosi-i-kto-moze-z-niego-skorzystac

 

"Warunkiem do uzyskania zasiłku stałego jest dochód nieprzekraczający ustalonego kryterium dochodowego oraz całkowita niezdolność do pracy lub niezdolność do pracy z powodu wieku"

 

"Z zasiłku stałego mogą skorzystać osoby pełnoletnie, całkowicie niezdolne do pracy lub niezdolne do pracy z powodu wieku, które prowadzą jednoosobowe gospodarstwo domowe lub pozostają w rodzinie. Niezdolność do pracy z powodu wieku dotyczy osób, które ukończyły 60 lat w przypadku kobiet oraz 65 lat w przypadku mężczyzn"

 

Wystarczy zrobić darowiznę na kogoś starszego w rodzinie

 

Tylko wtedy przy sprzedaży w ciągu 5 lat od otrzymania darowizny wchodzi podatek dochodowy

 

Chyba, że pieniądze przeznaczy się na cele mieszkaniowe

 

Nie dziękujcie xD

Edytowane przez slusa
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wrotycz napisał:

Z głupia frant zapytam - a skąd urząd będzie wiedział, że wartość mojej nieruchomości wzrosła?

 

Większość remontów jest w środku, a te na zewnątrz często można podciągnąć pod naprawę.

 

Jak dla mnie to jest tak jak ze spisem - jak się dałeś spisać to się dałeś. Cóż, jak się dasz, tak się masz.

 

Tutaj nie chodzi o wzrost wartości nieruchomości na przykład z powodu remontu domu. Chodzi o zmianę przeznaczenia gruntu np. z rolnego na budowlany. Wyobraź sobie, że ktoś ma 1 hektar pola uprawnego wart 100 tysięcy złotych. Gmina ustala w planie zagospodarowania, że ta ziemia staje się budowlana i automatycznie jej wartość rośnie do 1 miliona złotych. I teraz ten właściciel będzie musiał zapłacić 30% z 900 tysięcy złotych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Eskel napisał:

Wyobraź sobie, że ktoś ma 1 hektar pola uprawnego wart 100 tysięcy złotych. Gmina ustala w planie zagospodarowania, że ta ziemia staje się budowlana i automatycznie jej wartość rośnie do 1 miliona złotych. I teraz ten właściciel będzie musiał zapłacić 30% z 900 tysięcy złotych.

Nawet jeśli nie zamierza sprzedać, albo nie ma kupców - to jest rozbój.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemia to mała cześć tego planu, moim zdaniem chodzi tutaj o mieszkania. 

 

Wystarczy, że miasto ogłosi szeroko zakrojone prace nad metrem, trolejbusami, stacjami rowerów elektrycznych czy inne bzdury typu ekologiczne miasto 2.0 w stylu schwab. Przy rozpoczęciu prac, czy nawet przy samym ogłoszeniu takich planów wartość mieszkania rośnie :D. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wrotycz napisał:

 

Z głupia frant zapytam - a skąd urząd będzie wiedział, że wartość mojej nieruchomości wzrosła?

 

Większość remontów jest w środku, a te na zewnątrz często można podciągnąć pod naprawę.

 

Jak dla mnie to jest tak jak ze spisem - jak się dałeś spisać to się dałeś. Cóż, jak się dasz, tak się masz.

 

Ale projekt nie dotyczy remontów wewnątrz, tylko zmian wartości ze względu na zmiany WZ czy planu miejscowego - pojawienie się, zmiany, itp.

Zmiany wartości działki czy nieruchomości jest wykonywana zgodnie z szacunkiem, operatem szacunkowym, najczęściej będącym wypadkową średnich z podobnych przypadków, okolicy, i pobożnych życzeń wykonującego i zlecających operat.

Teoretycznie za obniżenie wartości też możesz się domagać zwrotu.

Ale rzeczywistość dowodzi, że nie ma tu żadnej równości, urząd Cię dojedzie, zanim 100 razy zdążysz napisać na Berdyczów.

Słyszałem o JEDNYM przypadku, gdzie udało się sądowo wywalczyć rekompensatę za utratę wartości, i to z gminą.

Natomiast mam na gorąco relacje ze zmagań z GDDKiA , i tam co za cuda się dzieją, żeby mogli rzucić ochłapy (za budowę na granicy prawa, wielkie skrzyżowanie bezkolizyjne tuż pod oknem cichego niegdyś domu).

Okazuje się, że straty gruntu, ciągły hałas, wibracje, brak światła - może być rekompensowany przez "dostępność transportową", a magiczne 15 cm oznacza, że nie trzeba wysiedlać. itp, itd.

Gminy są nieco słabszym zawodnikiem, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że będzie podobnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bzgqdn napisał:

Nawet jeśli nie zamierza sprzedać, albo nie ma kupców - to jest rozbój.

 

Oczywiście że to rozbój. U mnie w wiosce jest wielu drobnych rolników, którzy sobie coś sadzą/sieją na swoich niewielkich poletkach, jak gmina zechce sobie podreperować budżet to im to wszystko przekształci na budowlane. Chociaż tak naprawdę to nie wiem jak to jest z tymi miejscowymi planami, właściciel ziemi może się nie zgodzić na to żeby jego działka została przekształcona?

Edytowane przez Eskel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Eskel napisał:

właściciel ziemi może się nie zgodzić na to żeby jego działka została przekształcona?

Nie bo oni jej fizycznie nie przekształcą, zmienia tylko literkę na mapie R-rolna na M-mieszkalna(literki przypadkowe) czyli dipuszcza taką opcję. Wartosc działki rośnie.

 

W miastach to jest skok na kasę, miasto wprowadzi "strefę czystego transportu" i cyk jest ciszej i czyściej więc właściciele mieszkań, ktorzy w ostatnich latach dostali prawa własności średnio za 2% wartosci, oddadzą 30% wzrostu. Taki numer można powtarzać wielokrotnie.

 

Na wsiach skok na ziemię, niejednego rolnika z twojego przykładu nie bedzie stać zapłacić, wiec ją sprzeda oczywiście tanio ;)

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 hours ago, bzgqdn said:

Nie doczytałem nigdzie jak mierzą ten mityczny wzrost wartości nieruchomości.

Mam przeczucie że testy systemu katastralnego się zbliżają ku końcowi. I każdy będzie sobie mógł na mapce w internecie zobaczyć, na jaką wartość wyceniono jego lokal/dom/pole.

 

20 hours ago, wrotycz said:

skąd urząd będzie wiedział, że wartość mojej nieruchomości wzrosła?

Powiedział urzędnik że wzrosła, to wzrosła. Pismo napisał, cyferki wpisał w odpowiednią rubrykę, pieczątkę przybił - znaczy, legalnie ("w zgodzie z zestawem obowiązujących praw").

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

część 2-ga

 

W Wawie można sobie przejrzeć plany na mapce:

https://mapa.um.warszawa.pl/mapaApp1/mapa?service=plany_zagospodarowania

 

 

 

W dniu 8.09.2022 o 19:38, Kespert napisał:

Mam przeczucie że testy systemu katastralnego się zbliżają ku końcowi. I każdy będzie sobie mógł na mapce w internecie zobaczyć, na jaką wartość wyceniono jego lokal/dom/pole.

 

Powiedział urzędnik że wzrosła, to wzrosła. Pismo napisał, cyferki wpisał w odpowiednią rubrykę, pieczątkę przybił - znaczy, legalnie ("w zgodzie z zestawem obowiązujących praw").

 

To będzie niezłe pole do nadużyć, co jak sobie ktoś wymyśli że działka wg planu z budynku np max 5 pięter będzie mogła mieć budynek 25 piętrowy i z kapelusza uzna że wartość działki wzrosła pięciokrotnie  i masz teraz zapłacić 30% np wszyscy mieszkańcy mający udział w gruncie. Pytanie czy to nie będzie takim katastrem czy zmuszeniem ludzi do sprzedaży mieszkań...

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/10/2022 at 9:56 AM, spacemarine said:

czy zmuszeniem ludzi do sprzedaży mieszkań...

Pytanie czy najpierw będą potrzebne mieszkania na rozdawnictwo socjalne, czy najpierw pieniądze na działalność państwa. Jak tylko pieniądze, to będą ściągać kasę. Jak "rozkułaczanie", to zrobi się spis "pustostanów", po czym pozwoli na przymusowy wynajem ich przez miasto "potrzebującym". Za cenę ustaloną w ustawie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.